Katja coraz śmielej okazuje swoje uczucia Sepkowi. Antoniego zalewa krew – z zazdrości i oczywiście z wrodzonej predyspozycji – i w ataku furii planuje podłą intrygę. Jego matka obmyśla jeszcze podlejszą: Katja, wysłana do dzieci do Jamnej, wpada w ręce żandarmów.
Tymczasem na horyzoncie pojawia się lekarz Wilhelm Kreyczi. Jego wspaniała przemyska rezydencja godna jest opowieści. Gdy szczęśliwym zbiegiem okoliczności aptekarka Katja trafia pod skrzydła Wilhelma – wjeżdża Antoni, cały na czarno, na karym, uzależnionym od cukru ogierze…
“Wilcze znamię” autorstwa Magdy Skubisz to już czwarty tom Sagi Rodu Tyszkowskich. Cała seria opowiada o losach aptekarki Katji i jej perypetiach w związku z przebywaniem na dworze Tyszkowskich. Dwóch braci, z których każdy ma wobec niej inne zamiary i ona, targana swoimi uczuciami. Jak potoczą się dalsze losy Katji, gdy każdy wokół niej knuje własny spisek?
Saga Rodu Tyszkowskich to taka seria, która wciąga już od pierwszych stron. Pełna dramatów i rozterek bohaterów, sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Wszystko to odmalowane jest przepięknym piórem autorki, które pierwszorzędnie oddaje ducha epoki.
W kolejnym, czwartym już tomie nie brakuje zwrotów akcji, chwil pełnych napięcia, jak i scen chwytających za serce. Magda Skubisz po raz kolejny udowadnia, że potrafi spójnie i konsekwentnie kreować bohaterów i nieśpiesznie ukazywać ich wewnętrzną przemianę. Jestem doprawdy urzeczona tym, co w tym tomie autorka uczyniła z najbardziej znienawidzoną przeze mnie postacią.
Seria ta wyróżnia się przede wszystkim ilością emocji jakie wzbudza. Od poczucia bezsilności i niesprawiedliwości, przez wściekłość na niektórych bohaterów, aż po radość i autentyczne wzruszenie. Nie mogę wyjść z podziwu jak szalenie porusza mnie ta książka i jaką satysfakcję sprawia mi lektura.
Jeśli więc macie może ochotę na emocjonalny roller-coaster na podkarpaciu, koniecznie rzućcie okiem na tę serię. A nuż dowiecie się gdzie w XIX wieku można było kupić czerwone majtki, bądź ile kościołów tak naprawdę jest w Przemyślu.
- Antoni tapla się w zazdrości - w/w nie ogarnia swoich uczuć, niemniej oddać mu trzeba, że nie dzieje się tak wyłącznie z powodu jego obmierzłego charakteru ( potwierdzone wielokrotnie we wszystkich dotychczasowych częściach sagi ), ale również z powodu wychowania, pochodzenia i przyrodzonej szlachcie wyższości - Katja jest zakochana ...... w innym - inny wysyła sprzeczne sygnały, ale troszeczkę bawi się w swatkę, albo chociaż stara się reklamować towar, - Apollo?!?!?! - geny babuni z Krasznickich... - zwykle nie życzę nikomu źle, ale Wiktoria mogłaby zdechnąć - scena kąpieli i podziwianie się w lustrze: Nad sadzawką oprawną w modre rozmaryny klęczałem, zapatrzony w moją twarz młodzieńczą, by się w niej doszukać przyczyny, czemu mnie nie kochają i za co mnie męczą? "Narcyz" Maria Pawlikowska - Jasnorzewska - i kolejny cios zadany Katji - bodajby Antoniemu smród nogi powykręcał.... - kanalia - Asmodeusz- idealny rumak dla diabła - jak zwykle "małe chamki" rozczulają chama - Toni i zwierzęta, w tych relacjach zawsze widzimy w nim człowieka mimo, że stara się to czytelnikowi utrudniać - osobliwa terapia Wilhelma i plot twist - czego innego czytelnik spodziewa się po opisie z tyłu okładki - Wilhelm, dobry człowiek tylko mu trochę z dupy śmierdzi - Przemyśl nadal słynie z ilości kościołów, ale po majtki nie trzeba już jechać do Lwowa - finał - nadzieja ❤️
Pani Magdo, kiedy kolejny tom😁???
Świetna kontynuacja. Jak zwykle książka znakomita językowo, stoi bohaterami, inteligentna, naprawdę smutne i wstrząsające wydarzenia tonowane są wspaniałym poczuciem humoru autorki, bon moty Antoniego można zapisywać w notesiku i korzystać...., korzystać z nich kiedy tylko się da 😂. Przełomowy dla bohaterów tom.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Mam wrażenie, że każda część jest lepsza od poprzedniej, choć nadal najbardziej mi się podobał 3 tom. Nadal Tyszkowscy doprowadzają do szewskiej pasji, ale jednocześnie wszystko co się dzieje śledzi się z z niegasnącą fascynacją, pojawia się też trochę więcej rozczulających sytuacji:) Toni ciągle wpada na głupie pomysły, ale też zaczyna powolutku wyciągać jakieś wnioski. Nic więcej nie powiem, odkrywajcie sami ❤️
Jak ja uwielbiam tę serię! Boże Myłyj, uwielbiam! Jest taka dynamiczna i zajmująca! Śmieję się, wnerwiam, wzdycham z rozpaczy. Przeżywam wachlarz emocji przy czytaniu o losach tych barwnych postaci. (Czajcie, rymuję, zupełnie jak..)
"Mały zająąączek szedł polną dróżką, jakiś skurwyyysyn kopnął go nóżką!"
Tońcio, doprawdy. Nienawidzę. Darzę sympatią. Czasem litościwie spojrzę. Menda jesteś, ale swoja.
Połknięte w kilka godzin, raz zgroza mnie brała, raz śmiech powalał. Co to za rodzina, a nawet można powiedzieć, pokaż mi swoich przyjaciół a powiem Ci kim jesteś. Asmodeuszek, moje Ty czarcie serduszko, takich klątw jakie rzucił Ci w pysk Tońcio, to naprawdę niejeden literat by się nie powstydził. Pani Magda pisze genialnie i z takim poczuciem humoru, że można tylko czerpać i zapisywać te wszystkie cudowności. Czekam na 5 część z zachłannością niczym Tońcio na Sarninę 😍
Czy to idealna seria? Absolutnie nie. Ale czy zamierzam przestać czytać? Również nie. Co mam rzec, zaangażowałam się w bohaterów, doceniam za poczucie humoru i dużą dawkę wiedzy historycznej o tych regionach Polski. Ta część zdecydowanie lepsza niż dwie poprzednie, choć moim faworytem nadal jest pierwsza. Jak się przymknie oko na przerysowanie, które zresztą ewidentnie jest celowe, a którego ja po prostu nie do końca kupuję, to jest naprawdę spoko.
Jak zwykle fantastyczna! Bardzo mnie cieszy, że każda kolejna część tej fantastycznej sagi trzyma poziom. Wszystko jest top. Bohaterowie, którzy doprowadzają do szału, albo i nie. Relacje między nimi, przemiany, refleksje. Top. Czekam na kolejną.
Książka to dalsze losy panny aptecznej Katji, która obecnie przebywa w dworku Tyszkowskich, po tym jak pomagała podczas epidemii cholery ( sama epidemia jest opisana w poprzednim tomie). Poznajemy nastroje panujące między bohaterami, a dzieje się tam wiele : ból po stracie najbliższych, nieodwzajemnione uczucie, które doprowadza do szaleństwa, tęsknota za bliskością...
📚Antoni Tyszkowski jest postacią której jest w książce najwięcej zaraz po Katji. Początkowo wkurzał mnie niemożliwie, aby za chwilę rozpuścić serce. Widzimy ogromną przemianę tego człowieka a końcówka w jego wykonaniu to po prostu rewelacja, jego upór i dążenie do celu nie zważając na przeciwności losu budzą w człowieku bardzo pozytywne refleksje.
📚Autorka ukazuje nam realia XIX wieku, różnice społeczne między szlachtą a chłopstwem, a także trud życia prostych kobiet, na które niebezpieczeństwo czyhało prawie za każdym rogiem. Nawet dla kobiet, które znały swoją wartość tak jak Katja, świat był pełen niebezpieczeństw 🙂
Książkę czytałam w ramach wymiany barterowej, jednak to nie wpłynęło na odbiór i moją ocenę.
Wprost uwielbiam książki o szeptuchach, zielarkach. Świat roślin jest dla mnie fascynujący i ten czas w historii naszego kraju kiedy ludzie potrafili leczyć się właśnie w ten sposób - uwielbiam o nim czytać! Ponadto jestem uraczona tą okładką i w ogóle uwielbiam tę serię, musiałam więc sięgać także i po ten tom. „Wilcze znamię” tą tom czwarty sagi rodu Tyszkowskich. Odpowiada głównie o młodej i niepokornej kobiecie, w czasach w których trudno było parać się zielarstwem. Magda Skubisz zaprasza nas do świata pełnego intryg, tajemnic, snuje opowieść słodko - gorzką, pełną życiowych prawd i wartości, pełną niebezpieczeństw i trudnych wyborów. W tej części nie zabraknie wątków miłosnych, historii dwóch braci prawdopodobnie zakochanych w tej samej kobiecie oraz kilku zwrotów akcji, a także szczypty dobrego humoru. Pisarka posługuje się językiem zbliżonym do tego dziewiętnastowiecznego, jednak snuje swoją opowieść w taki sposób, że absolutnie nie przeszkadza nam to, wręcz przeciwnie, płyniemy z nurtem, który nam wyznacza. Bohaterowie popełniają błędy, nie są obdarci z wad, jedni chcą przetrwać ponad wszystko, inni myślą o drugiej osobie, a jeszcze inni nie mogą poradzić sobie ze swoim gniewem i zazdrością. Każdy czytelnik z pewnością znajdzie tutaj coś dla siebie. Absolutnie nie mogę doczekać się tomu piątego, mam nadzieję że powstanie jak najszybciej. Od samego początku jestem wierną fanką tej sagi i po raz kolejny z przyjemnością Wam ją polecę.
Zaraza wciąż się panoszy, ale Katja coraz mniej czasu spędza w szpitaliku. Udało jej się wyszkolić pomocnice. Swój czas spędza z Sepkiem, angażując się coraz bardziej. Antoni nie może tego zdzierżyć, knuje intrygę, dzięki której ma nadzieję przekonać Aptekarkę do siebie. Jednocześnie jego matka wymyśla podły plan, dzięki któremu pozbędzie się Katji raz na zawsze z dworku. Dziewczyna wpada w ręce żandarmów, ale dzięki swojemu sprytowi ucieka. Wycieńczona trafia do rezydencji lokalnego bogacza i lekarza. Wilhelm Kreyczi ofiaruje pomoc. Czy Katja ma szansę na spokojne życie? Pewnie tak, gdyby nie fakt, że Antoni ma jeden cel: odzyskać jej zaufanie i sprowadzić do domu. Nawet jeśli musi to zrobić na karym, uzależnionym od cukru ogierze.
Ileż tu emocji! Momentami miałam ochotę krzyczeć na Katję (ileż można trwać w stuporze?) ale też na Antoniego (jak można być takim gburem? Nawet jeśli ma dobre intencje).
„Saga rodu Tyszkowskich” to historia fikcyjna ale oparta na losach prawdziwej rodziny. Czytałam, ze autorka zrobiła ogromny reaserch, i to naprawdę czuć. Jestem zachwycona tą serią, tym jak Pani Magda realistycznie pokazuje XIX-wieczną Galicję. Wszechobecna bieda, silny podział społeczny, niesprawiedliwość, nieudolność lekarzy, zaraza, niechęć do zielarek.
Bardzo polubiłam styl autorki, jak buduje napięcie, przemyca sarkazm i żart. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Bo musi być, nie zostawia się czytelnika w takim momencie 😉 Bardzo polecam tę całą serię.
Na pewno znacie takie książki, które są gotowym scenariuszem na film. Uwierzycie mi - ta seria jest takim właśnie przykładem. "Wilcze znamię" podobnie zresztą, jak poprzednie części tej serii, jest niezwykle klimatyczną powieścią, w której pewna magia, przeplata się z historią, romans z walką, prawda z fałszem, a kolejne intrygi oplatają całą fabułę tak, że nie wiemy jak się ona skończy... Zwłaszcza dla głównej bohaterki, dla której autorka nie szczędziła przygód ani kolejnych zawirowań. W tym tomie pojawią się postaci już poznane wcześniej i nowe, które przyniosą pewien powiew świeżości, ale też nowe przygody. Jeśli chodzi o sferę historyczno-obyczajową, stajemy się obserwatorami tego, co działo się w XIX wieku, zwłaszcza tego w jakiej sytuacji były wówczas kobiety. Ale to stanowi tylko tło dla rozgrywających się wydarzeń. W centrum stoi tu Katja - jej zażyłości z Sepkiem, frustracja Antoniego tym spowodowana ( cute...), intrygi matki mężczyzny. Nie zabraknie tu zarówno tych trudnych, wręcz tragicznych momentów, jak i tych, wywołujących śmiech (zwłaszcza interakcje Katji i Antoniego). Miłość unosi się w powietrzu... Język powieści, pomimo że stylizowany na lata, o których opowiada, nie przynosi żadnych trudności. Lekka, barwna narracja oddaje nam klimat i cały nastrój tej historii. Cóż więcej można tu powiedzieć - czytajcie, bo warto!
Sięgając po tę książkę, nie sądziłam, że znajdę w niej najprawdziwszą literacką magię i autorkę, która niezwykle sprawnie czaruje słowem. Powiedzieć, że ta historia mnie zachwyciła, to nic. Ja jestem nią po prostu oczarowana. To bardzo wciągająca, łamiąca serce historia Katji -zielarki, która próbując znaleźć swoje szczęście, musi się mierzyć z przeciwnościami losu. To opowieść o niezwykle mądrej, zaradnej i odważnej kobiecie, która całkowicie skradła moje serce. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że w mojej głowie odtwarzam film. Cudownie nakreślona przez autorkę historia z postaciami, które wywołują tak silne emocje. Bo jak nie pokochać Katji, czy nie kibicować Antoniemu, czy też nie pragnąć by Wiktoria Tyszkiewicz słono zapłaciła za wszystkie swoje niegodziwości??
Nudzi mnie strasznie ten wątek głównej bohaterki i Toniego; ta historia bardzo traci, skupiając się na tej gonitwie za zajączkiem. Toni jest dobrze wykreowanym bohaterem, ale ileż można o nim czytać? Stanowił znacznie ciekawszy element całej książki w pierwszym tomie, gdy dowiadywaliśmy się po trochu i każdym z bohaterów. Druga część była najgorsza, bo ciągle tylko ten Toni i Toni... W tej opowieści jest ich wielu bohaterów i gdybyśmy bardziej skupili się na opowiedzeniu tej historii przez opowieści na ich temat, to ta książka byłaby znacznie ciekawsza. Gdyby całość wyglądała tak jak od ok 250 strony, to byłaby to znacznie ciekawsza lektura. A tak to ileż można... Katja ucieka, Toni ją znajduje. Katja ucieka, Toni ją znajduje. Katja ucieka, Toni ją znajduje... No ileż można o tym czytać?? Niestety ale robi się z tego marny romans...
Końcówka mogłaby być w końcu na początku, bo miło się to czytało. Kocham zmianę Toniego, chciałabym o tym czytać cały tom. Ale dostałam 4 strony, choć dobre i to... Ogólnie, jak dla mnie- najgorsza część, dosłownie nic się nie działo (oprócz fajnej końcówki). Język Antoniego czasem mnie przeraża.... Bieszczady wciąż fajne! Kurcze, ale nie wiem, dość nudna część, taka zapchaj dziurę z fajnymi ostatnimi czterema stronami. No nic, sama nie wiem dlaczego- czekam na piąty tom.
Bardzo fajna część, na poziomie pierwszej i drugiej. Trzecia nie powinna w ogóle istnieć, ale teraz wszystko wróciło na dobre tory.
Podoba mi się przemiana Antoniego, to że ogarnia całe zamieszanie z córkami Katji i dworem. Może nie działo się zbyt dużo, ale czytało się szybko i bawiłam się naprawdę super. Czekam z niecierpliwością na kolejną.
Nie wiem jak ale po wszystkich czterech tomach Katja mi zbrzydła. Już Antoni jest bardziej znośny niż ona. Zakończenie dość specyficzne i otwarte na kolejną część więc jestem ciekawa czy będzie coś dalej.
„Wilcze znamię” to czwarta część cyklu o młodej aptekarce to kolejna fascynująca podróż w przeszłość. Magda Skubisz, zabiera nas do XIX-wiecznej Galicji, gdzie miłość, zazdrość oraz podziały społeczne splatają się ze sobą wzajemnie.
Katja, główna bohaterka wywodząca się z niższej warstwy społecznej wzdycha do Sepka, pochodzącego z wyższej warstwy. Dziewczyna jest zauroczona jego łagodnością oraz dobrocią. Jednak Sepek nie odwzajemnia jej uczuć. Jego brat Antoni natomiast upatrzył sobie młodą aptekarkę, a jej zaloty do brata podsycają jego zazdrość. Antoni stanowi całkowite przeciwieństwo brata, jest szorstki i porywczy. Katja nie wyobraża sobie wpaść w jego ręce. Na domiar złego wszędzie panuje epidemia cholery i wszystkiego zaczyna brakować. Wskutek intrygi aptekarka wpada w ręce żandarmerii, co daje początek całej kaskadzie nieprzyjemnych zdarzeń i wyzwań, które ją czekają.
Autorka z każdą stroną buduje coraz większe napięcie. Akcja toczy się szybko, tym samym sprawiając, że trudno się oderwać od lektury. Szczególnie interesująca jest postać Antoniego oraz zaczątek jego przemiany, gdzie spod jego otoczki gbura, zaczyna wyłaniać się wrażliwość i dobro. W tej powieści dostaniemy nie tylko miłosną historię, ale także barwny obraz epoki. Autorka odtwarza realia XIX wieku, ukazując jednocześnie piękno, jak i surowość tamtych czasów.
Bardzo dobrze mi się czytało tę historię, jest napisana lekko, a z każdą stroną coraz trudniej ją odłożyć. Choć relacja pomiędzy bohaterką i dwoma braćmi niekoniecznie przypadła mi do gustu, to pomimo tego całość mi się podobała. Zakończenie oraz postawa Antoniego dały mi nadzieję, że być może ich relacja będzie jeszcze piękna. Ale o tym przekonamy się dopiero w następnym tomie.
Katia zauroczona Sepkien coraz jawniej okazuje mu swoje uczucia, co doprowadza zakochanego w niej Antoniego do szlaku. Mężczyzna co prawda sam przed sobą stara się wypierać swoich uczuć, jednak z marnym skutkiem. Matka obu panów widząc co się dzieje wysyła Katie do Jamnej, pod pozorem powrotu do dzieci, a tak naprawdę wprost w ręce żandarmów. Gdy tylko Toni się o tym dowiaduje, zaraz wyrusza na ratunek chłopce.
Czy Katia w końcu zazna szczęścia w miłości? Czy zobaczy jeszcze córki?
Po tej emocjonującej lekturze wiem jedno, muszę koniecznie nadrobić poprzednie tomy i dowiedzieć się więcej na temat trudnych losów Kati. Kobieta przeszła wiele, nie straciła jednak chartu ducha i walczy o siebie u swoją przyszłość mimo trudów i przeciwności losu