Mai Mochizuki was born and raised in Hokkaido and now lives in Kyoto, and originally wrote Alice in Kyouraku Forest as a series of novels. She's written numerous other titles, including 4th Kyoto Book Award winner Kyoto Teramachi Sanjou no Holmes which was turned into a manga and anime series.
Przepiękna! Ta część serii podobała mi się dużo bardziej od poprzedniej, której już nawet nie pamiętam. Niestety nie wygląda na to, by autorka miała zrezygnować z oparcia książek o Kawiarni pod Pełnym Księżycem na astrologii, jednak mam wrażenie, że i tak w tej części było mniej tego typu treści. Zamiast tego, co oceniam na ogromny plus, Mochizuki skupiła się na przedstawieniu losów dwojga, czy raczej trojga bohaterów, które na tyle mnie wciągnęły, że ostatnie rozdziały pochłonęłam po północy, rezygnując z dodatkowej godziny snu. Trudno o lepszą rekomendację (jestem śpiochem, a do tego choruję przewlekle).
Literatura azjatycka zawsze ratuje mnie w trudnych chwilach. Otacza mnie komfortem i ciepłem, które w ciężkich momentach są tak bardzo potrzebne. Ta seria jest wyjątkowa, ponieważ porusza motywy, których nigdy wcześniej nie spotkałam.
Gdy brama lwa się otwiera, do kawiarni na kółkach prowadzonej przez koty przybywa wysłannik Neptuna o imieniu Sala. Ma on wyjątkową moc, obdarza ludzi snami i otwiera ich serca. Kawiarnia pod pełnią księżyca nie ma stałego miejsca. To kawiarnia na kółkach, która pojawia się tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Jej pracownikami są koty o ludzkich rozmiarach. Ich zadaniem jest konfrontowanie ludzi z ich życiowymi problemami, a przy tym posiadają ogromną wiedzę na temat astrologii, którą chętnie dzielą się z klientami.
Książka porusza trzy historie, które nieoczekiwanie się ze sobą łączą. Satsuki próbuje zmierzyć się ze swoją przeszłością i jednocześnie przedstawić matce swojego narzeczonego. Futakigus walczy z kryzysem twórczym, a Fujiko zmaga się z chorobą i trudną myślą o przemijaniu.
Autorka kolejny raz zabiera nas w historię pełną refleksji. Zmusza, by się zatrzymać i przemyśleć własne życie. Ważnym elementem książki jest także miłość do samego siebie. Pokazuje, że należy żyć w zgodzie z sobą, a nasze uczucia powinny być zawsze nazwane i zrozumiane.
Właśnie to uwielbiam w literaturze azjatyckiej. Przekazuje nam wartości, które powinny być oczywiste dla każdego, choć często o nich zapominamy. To zwykłe historie, proza życia, a jednak pozwalają się zatrzymać i spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Jednocześnie pozostawiają nas zrelaksowanych, otoczonych czułością i pozytywnym nastawieniem, pełnym motywacji do działania.
Wątek astrologiczny wciąż jest obecny, jednak tym razem w zupełnie innym stylu. Teraz odpowiada za niego Sala, wysłannik Neptuna, którego mocą jest otwieranie ludzkich serc i obdarowywanie snami.
To wyjątkowa książka, która z pozoru wygląda jak zbiór opowiadań, ale w rzeczywistości tworzy przepiękną, spójną historię. Ten tom zdecydowanie podobał mi się bardziej niż poprzednie, był przecudowny. Jeśli szukacie czegoś komfortowego na tę jesień, gorąco polecam Wam tę książkę.
[ współpraca reklamowa z Wydawnictwem WAB ] 4,5/5⭐️
˖ ࣪𐙚˚⋆ Dla wszystkich fanów kotów i przyjemnych historii. Kolejna odsłona 𝐤𝐚𝐰𝐢𝐚𝐫𝐧𝐢, która pojawia się w 𝐫𝐨́𝐳̇𝐧𝐲𝐜𝐡 miejscach i przyciąga do siebie osoby, by pomóc im zrozumieć siebie i swoje 𝐩𝐫𝐚𝐠𝐧𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚.
I część „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem”, skupia się głównie na poznaniu problemu danej osoby oraz odczytaniu jej kosmogramu. „Kawiarnia pod Pełnym Księżycem. Prawdziwe życzenie.” kładzie nacisk na to, by pomóc ludziom zrozumieć siebie i poznać swoje największe życzenie. Z kolei „𝐊𝐚𝐰𝐢𝐚𝐫𝐧𝐢𝐚 𝐏𝐨𝐝 𝐏𝐞𝐥𝐧𝐲𝐦 𝐊𝐬𝐢𝐞̨𝐳̇𝐲𝐜𝐞𝐦. 𝐂𝐮𝐝 𝐁𝐫𝐚𝐦𝐲 𝐋𝐰𝐚” pozwala zrozumieć, że w życiu człowieka ważne jest słuchanie swoich uczuć oraz spełnianiu swoich pragnień.
˖ ࣪𐙚˚⋆ Przyznam szczerze, że nie mogłam doczekać się premiery tej książki. 𝐊𝐚𝐰𝐢𝐚𝐫𝐧𝐢𝐚 na kółkach, która pojawia się w niespodziewanych miejscach, w dodatku prowadzona przez 𝐤𝐨𝐭𝐲 ma specjalne miejsce w moim sercu. Każda z dotychczas wydanych części jest niezwykle komfortowa, lekka, zapadająca w pamięć. Dodatkowym plusem jest to, że wszystkie części są bardzo krótkie, a także przyjemny styl pisania 𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐢 sprawia, że historię jest się w stanie bardzo szybko przeczytać.
W tej części poznajemy historię 𝐒𝐚𝐭𝐬𝐮𝐤𝐢, która wraca do domu rodzinnego, by spotkać się z mamą i przedstawić jej swojego narzeczonego. Zwykła, nieszkodliwa wizyta sprawiła, że na jaw wyszły zatajone przez 𝐅𝐮𝐣𝐢𝐤𝐨 – matkę Satsuki – sekrety. Gdzieś pomiędzy tymi wydarzeniami poznajemy wysłannika Neptuna, którego nazwano oficjalnie 𝐒𝐚𝐥𝐚. Wątek tego bohatera bardzo mi się spodobał, w także delikatnie zmieniona koncepcja historii.
˖ ࣪𐙚˚⋆ Polecam zapoznać się z tą serią, jest 𝐜𝐮𝐝𝐨𝐰𝐧𝐚 🤍
🌙🐈 Cud Bramy Lwa autorstwa Mai Mochizuki to trzecia część cyklu Kawiarnia pod Pełnym Księżycem, która ponownie zaprasza czytelnika w świat, gdzie magia przenika codzienność, a drobne gesty i rozmowy okazują się mieć niezwykłą moc. Autorka konsekwentnie rozwija swoją opowieść, zachowując charakterystyczny dla serii klimat – połączenie ciepła, refleksji i japońskiej wrażliwości. Tym razem motywem przewodnim staje się tytułowa Brama Lwa, a wraz z nią pytania o to, czym jest szczęście, jak radzić sobie z ciężarem wspomnień i jak otworzyć się na własne pragnienia.
🌙🐈 Konstrukcja powieści opiera się na epizodycznych historiach gości niezwykłej kawiarni prowadzonej przez koty o gwiaździstych oczach. Każdy z nich zmaga się z własnym dylematem – Satsuki staje przed wyzwaniem konfrontacji z przeszłością i przedstawienia matce narzeczonego, pisarz Futakigusa walczy z kryzysem twórczym, a Fujiko doświadcza kruchości życia w szpitalnej rzeczywistości. Wszystkie te wątki, choć pozornie odrębne, splatają się w opowieść o otwieraniu serc i szukaniu odwagi, by żyć w zgodzie z sobą samym.
🌙🐈 Szczególną rolę w tej części odgrywa Sala – tajemniczy wysłannik Neptuna, obdarzony mocą obdarzania ludzi snami. Jego obecność wprowadza do fabuły element fantazji kosmicznej, ale w gruncie rzeczy pełni funkcję symbolu: uosabia tę siłę, która pozwala człowiekowi wyjść poza rutynę i spojrzeć na siebie z nowej perspektywy. Dzięki temu książka nabiera nie tylko wymiaru magicznego realizmu, ale też staje się przypowieścią o odwadze i ufności wobec życia.
🌙🐈 Na uwagę zasługuje język Mai Mochizuki – prosty, ale niebanalny, pełen subtelnych metafor, które działają jak filiżanka aromatycznej herbaty: uspokajają, rozgrzewają, a jednocześnie prowokują do refleksji. Autorka nie spieszy się z prowadzeniem narracji. Każdy rozdział to chwila zatrzymania, jakby zaproszenie, by czytelnik zwolnił i zastanowił się nad własnymi doświadczeniami. To czyni lekturę czymś więcej niż tylko fabularną przygodą – staje się ona medytacją nad codziennością. ㅤ 🌙🐈 Choć Cud Bramy Lwa można czytać bez znajomości poprzednich tomów, wyraźnie widać, że cała seria tworzy spójną opowieść. Motyw wędrującej kawiarni, która pojawia się tam, gdzie jej najbardziej potrzeba, staje się metaforą ulotnych, ale istotnych chwil w życiu człowieka – spotkań, rozmów, odkryć. Trzeci tom zdaje się najłagodniejszy w odbiorze, a jednocześnie najbardziej przystępny, co sprawia, że może być dobrym początkiem przygody z tym cyklem dla nowych czytelników. ㅤ 🌙🐈 Cud Bramy Lwa to książka, która działa jak balsam – koi, daje nadzieję i przypomina, że szczęście bywa prostsze, niż nam się wydaje. Mai Mochizuki po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć literaturę z pogranicza baśni i codzienności, która zachwyca nie spektakularnością, lecz subtelnością. To lektura idealna dla tych, którzy szukają czegoś spokojnego, refleksyjnego i pełnego ciepła – historii, która niczym pełnia księżyca rozświetla mrok i zaprasza do zatrzymania się na chwilę w biegu życia.
„Cud Bramy Lwa“ to opowieść, która od pierwszych stron otula spokojem i niezwykłą atmosferą. To trzeci tom serii, ale bez problemu można go czytać bez znajomości poprzednich. Ja zaczęłam właśnie od tej części i od razu poczułam, że autorka tworzy historie inne niż wszystkie.
Akcja toczy się wokół tajemniczej kawiarni, która pojawia się nagle w miejscach, gdzie ktoś jej naprawdę potrzebuje. Prowadzą ją koty o niezwykłych, gwiaździstych oczach, a każdy z gości przynosi ze sobą własne troski i pytania. Spotkania przy herbacie i słodkich smakołykach stają się początkiem ważnych zmian w życiu bohaterów.
Satsuki próbuje zmierzyć się ze swoją przeszłością, Futakigusa walczy o odzyskanie twórczej pasji, a Fujiko oswaja się z chorobą i przemijaniem. Ich historie, choć pozornie niezależne, splatają się w jedną całość. Najbardziej zaintrygowała mnie postać Sali – tajemniczego wysłannika Neptuna, który podarowuje ludziom sny i otwiera ich serca na nowe możliwości.
Nie mniej ważny jest język autorki. Jej styl jest prosty, ale pełen wdzięku, subtelny jak ciepły napar, który uspokaja i zachęca do refleksji. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, że czas płynie wolniej, a każda strona zaprasza do zatrzymania się i przyjrzenia własnym emocjom.
Dla mnie ta powieść była jak chwila wytchnienia – delikatna, nastrojowa i pełna ciepła. To lektura, która koi, dodaje otuchy i przypomina, że szczęście często kryje się w prostych momentach. Zdecydowanie poleciłabym ją każdemu, kto szuka spokojnej, refleksyjnej opowieści na jeden wieczór.
Cud Bramy Lwa to trzecia z z kolei książka Mai Mochizuki. Możecie ją czytać w serii lub całkowicie oddzielnie, nic nie stanie Wam na przeszkodzie.
Zauroczył mnie motyw wędrującej kawiarni, która pojawia się z zaskoczenia, w miejscach zupełnie do tego nie przystosowanych, która pomaga zbłądzonym ludziom trafiać na utraconą ścieżkę. Gdzie rzeczywistość miesza się ze snem i tak naprawdę nie wiesz co jest prawdą, a co wytworem twojej wyobraźni. Fragmenty z kawiarnia najbardziej przypadły mi do gustu, szczególnie część gdzie koty częstowały swoich gości smakołykami. Dosłownie sama miałam ochotę po nie sięgnąć 😁
To książka gdzie akcja kręci się wokół rozmów, przemyśleń nad życiem, egzystencją i uczuciami. Nie ma tu wielu bohaterów, ale każdy z nich stanowi filar tej opowieści. Ich krótkie historie łączą się w całość, pokazują jak zawiłe, a zarazem proste jest życie.
Autorka podarowała czytelnikowi historię, która koi, łagodzi emocje i uświadamia czytelnikowi, że szczęście znajduje się w nim. W nas. I tylko my możemy po nie sięgnąć, wystarczy odrobina odwagi.
Książka jest naprawdę krótka, więc wystarczy dosłownie jeden wieczór na jej przeczytanie. Styl autorki jest bardzo przyjemny, sprawia, że opowieść zapada w pamięć i jeszcze długo nie możesz przestać o niej myśleć.
Z pewnością wrócę do książek tej autorki i polecam ją każdemu z Was.
"Kawiarnia pod Pełnym Księżycem. Cud Bramy Lwa." - Mai Mochizuki
Współpraca reklamowa - @wydawnictwowab Bardzo dziękuję za zaufanie 💞
Przyznam, że to pierwsza książka z tego uniwersum, po którą sięgnęłam (choć to już trzeci tom 😅). Pomysł z planetami i tym, że każdy wysłannik ma swoją moc, jest naprawdę świetny! Uwielbiam kosmos i wszystko, co z nim związane, więc totalnie mnie to kupiło. Książka jest przyjemna, lekka i idealna na jeden wieczór, czyta się ją błyskawicznie i w ogóle nie nudzi.
Jako tarociara kocham wszystkie nawiązania do znaków zodiaku, słońca, księżyca i astrologii, to takie moje klimaty. Jestem szczerze usatysfakcjonowana lekturą, ale mam wrażenie, że ktoś, kto nie przepada za tematami astrologicznymi czy „planetarnymi wibracjami”, raczej się tutaj nie odnajdzie. To zdecydowanie nie książka dla takich osób, mogą się po prostu nudzić.
Grafiki deserów i napojów z kawiarni są przeurocze, a że kocham koty… to wiadomo, co myślę o kocich pracownikach kawiarni.
,,Cud Bramy Lwa" to trzecia część serii o Kawiarni pod Pełnym Księżycem, która pojawia się zawsze nieoczekiwanie, w różnych miejscach. W kawiarni klientom serwuje się specjalnie dla nich przygotowane napoje i potrawy, dostosowane do ich osobowości, potrzeb i pragnień.
🌌☄️
Tym razem autorka przedstawia czytelnikom sylwetki nowych bohaterów, z pozoru ze sobą niezwiązanych. W trakcie czytania okazuje się jednak, że są to osoby, które połączył albo los, albo więzi rodzinne.
Ta część wyraźnie różni się od pozostałych. Jest w niej mniej samej kawiarni i astrologii, która stanowiła filar poprzednich tomów. Nie uważam tego jednak za minus, ponieważ historie bohaterów mocno mnie zaangażowały i obroniły się same.
Jest to książka napisana typowo ,,po japońsku" - prosty język i oszczędna forma. Cechy te idą jednak w parze z dość dużym ładunkiem emocjonalnym. Właśnie za to połączenie uwielbiam literaturę azjatycką.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego, niewymagającego, z nutką astrologii w tle - polecam!
I just love these books. YES, they are basically all the same plot but with different characters, and there are no surprises or serious twists, but I can't resist them and I will not rest until I have read ALL THE BOOKS in this series.
I mean, getting snatched out of space-time by magical cats who would serve me the most delicious desserts while explaining all the ways my astrological alignment could possibly eff with my life... Sign me up!!
3,25 ⭐️ Strasznie mi brakuje tutaj tego stylu z pierwszej książki. Ta część jest monotonna i pozbawiona głębi, choć z początku historia wydawała się ciekawa. Wątek astrologii też tutaj jest bardzo skomplikowany i trudny do zrozumienia 🤷🏼♀️
Plusem jest to, że mamy dalszy ciąg wydarzeń z pierwszej części i to rozwinięcie jest takim fajnym domknięciem.
„Cud bramy Lwa” to moja trzecia przygoda w Kawiarni Pod Pełnym Księżycem. Miałam pewne wątpliwości po poprzedniej części, ale ta historia okazała się bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Wciągnęła mnie od samego początku i tym razem naprawdę nie mogłam się oderwać. Być może to zasługa wątku miłosnego lub spokojniejszej narracji. Niezależnie od przyczyny — polecam.
3,5/5 ja wiem ze narzekam ale brakowało mi tutaj tego elementu astrologii wiadomo był on ale w tle w poprzedniej części było za dużo tu dla mnie za mało chyba pierwszą część będzie moją ulubioną mimo wszystko 🫣
Chyba najlepsza część z tych, które dotychczas czytałam. Kilka historii, dwa-trzy wątki czasowe, a sama Kawiarnia jakoś zniknęła mi z oczu. Ale bardzo na plus, bo historia nie była zakłócona i bardzo mnie wciagnela.
Moja ulubiona kawiarnia. Długo czekała aż ją skończę, ale doczekała. Choć w tej części tak nie płakałam jak w wcześniejszych... To była przyjemna do czytania 💓
Mogę powiedzieć, że uwielbiam tę serię. Zawsze chętnie sięgam po nowe tomy i jeszcze ani razu się nie zawiodłam. Trzeci tom "Kawiarni pod Pełnym Księżycem" - "Cud Bramy Lwa" przeczytałam (a raczej przesłuchałam) na raz. To nie jest powieść z rodzaju tych przesyconych wartką akcją. To spokojna historia z rodzaju tych, które otulają jak kocyk i od czasu do czasu sprawią, że po policzku popłynie jakaś zbłąkana łezka.
Podobnie jak poprzednie tomy jest to coś w rodzaju powieści szkatułkowej, jednak ponownie autorka zadbała o to, by seria nie zrobiła się powtarzalna. Ponownie można liczyć na trochę smaczków z poprzednich książek (w końcu wszystko dotyczy rodziny jednej z dawnych gościń kawiarni pod Pełnym Księżycem), jednak tym razem nie są to historie kilku osób, a tylko jedna historia, która dotyczy dwóch osób - i każda z nich ma szansę opowiedzieć ją ze swojej perspektywy. I podobnie jak w "Prawdziwym życzeniu", w "Cudzie Bramy Lwa" możemy liczyć na coś wyjątkowego. Na co konkretnie? Tego nie zdradzę, jednak był to zdecydowanie ciekawy, niespodziewany zabieg i bardzo udany.
Ponownie polecę tę serię. Na pewno kiedyś do niej wrócę i będę czekać na potencjalne kolejne powieści z tej serii. Trzeci tom dostaje ode mnie ocenę 8/10 i będzie odpowiedni dla osób 13+