Prawie wszystkie pragnienia Skylar Grant się spełniły. Pracuje w zawodzie, o którym zawsze marzyła i przed nią realna wizja lepszego życia. Tylko w miłości nie ma szczęścia, odkąd została brutalnie rozdzielona z Milesem Woodem, z którym dopiero zaczynali uczyć się miłości.
Od tamtych wydarzeń minęły prawie cztery lata. Chociaż życie Sky na pozór wygląda normalnie, nie może zapomnieć o chłopaku, którego wszyscy inni uważają za kryminalistę. W domu rodziny Grant nie wypowiada się nazwiska Wood, ale ona nie potrafi ruszyć do przodu. Nie pomaga fakt, że wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Wpada w oko policjantowi, który nie zniechęca się jej brakiem zainteresowania i stale zabiega o jej względy. Jej brat, którego całe życie chroniła, coś przed nią ukrywa. Rodzina Milesa śledzi każdy jej ruch, a ona sama już nie wie, czy to, co ją spotyka. jest prawdą, czy tylko jej wyobrażeniem.
Zacznijmy od tego, że kocham tę historię. Kocham to jak zostały napisane postacie i jak został nam przedstawiony świat w tej książce. Świat, który jest brutalny, pełen używek i złych ludzi.
Po tym jak Miles trafia do więzienia Sky próbuje się z tym pogodzić, iść naprzód. Jej marzenia się spełniają, pracuję jako tatuatorka i ma nareszcie szansę na normalne, spokojne życie. Jednak nie ma szczęścia w miłości, dopiero co jej się zaczęło układać z Milesem ale straciła go na długie lata. Nie może się z tym pogodzić a to, że w jej życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy wcale nie pomaga. Rodzina Miles nie daje jej o sobie zapomnieć a ona już nie wie w co ma wierzyć.
Jest to historia pełna uczuć, tęsknoty, obawy i wielu innych emocji, których zaznałam podczas czytania. Może książka nie jest długa ale jest pełna napięcia i zwrotów akcji.
Bardzo podoba mi się to jak autorka pokazuje rzeczywistość. Nie jest to typowy romans gdzie po roku znajomości bohaterowie są szczęśliwi i biorą ślub. Tutaj relacja romantyczna bohaterów jest pełna emocji i przeszkód i tak naprawdę do ostatnich stron trzyma w napięciu, bo nie wiemy jak skończy się historia Miles i Sky. Książka pokazuje życie w brutalnym świecie gdzie nie wystarczy „kocham cię” by wszystko było dobrze. Gdzie bohaterowie muszą najpierw sami poukładać sobie wszystko w głowie i popracować nad sobą żeby móc stworzyć szczęśliwy związek.
Jest to cudowna historia trzymająca w napięciu do ostatnich stron. Ja pokochała tę książkę i mam nadzieję, że wy ją pokochacie tak samo jak ja 💜
Mimo, że pierwszy tom był lepszy pod względem fabuły, to na drugim ciągle płakałam.
Tak bardzo kibicowałam Milesowi i Sky, że każdy jakiś ich zgrzyt wywoływał u mnie ból serca.
Miles jest przecudowny i tak, ta relacja na przestrzeni obu tomów nie jest jakoś wybitnie zdrowa, ale ciężko byłoby tego wymagać od bohaterów, którzy od małego żyją w biedzie, głodują, są bici i nie potrafią w uczucia.
Świetna dylogia, do której mam nadzieję, że wrócę jeszcze nie raz.
Uwielbiam twórczość Kamili, jednak tu muszę przyznać, że bardziej podobał mi się pierwszy tom. Wydaje mi się iż to przez to, że nie spodziewałam się takiego przeskoku czasowego (tak to jest jak nie czyta się opisów z tyłu książek XD). Zdziwiły mnie też okoliczności pierwszego spotkania Milesa i Sky po latach, najzwyczajniej w świecie spodziewałam się czegoś innego. Dodatkowo irytował mnie brak zdecydowania Wooda przez znaczną część książki. Niby ją kocha, ale najlepiej byłoby gdyby usunął się z jej życia. I w takim zawieszeniu trochę on trwał. 🙈 Oczywiście Kamilka kupiła mnie: swoim cudownie lekkim stylem pisania, dodaniem mojego ulubionego cytatu, który pojawił się już w pierwszej części, ale przede wszystkim końcówką!
4 z serduszkiem choć uważam, że pierwsza część była lepsza, jeśli chodzi o ogólną podbudowę, ale jako zakończenie historii bardzo mnie satysfakcjonuje 🌸
Skylar jest szczęściara! Pracuje w wymarzonym zawodzie, powoli wychodzi na prostą, a jej życie stało się łatwiejsze! Ba, na horyzoncie maluje się wizja wyjścia z biedy i sukcesy. Czy mogłaby chcieć czegoś więcej. No cóż. W tym wszystkim brakuje jej jedynie... Milesa.
Od ich nagłego rozstania minęły cztery lata i mimo, że pozornie udało jej się zapomnieć, to chłopak ( a może ten cholerny dupek) dalej twardo siedzi w jej sercu. I nie chce się wyprowadzić. Nawet kiedy pojawią się konkurent do jej dłoni. Dłoni przyozdobionej pierścionkiem. Drogim i bardzo widocznym. Tymczasem Sky powoli wpada w paranoję. Wokół niej dzieją się dziwne rzeczy, podejrzanie związane z młodym Woodsem. Widzi go, słyszy, pojawia się on nawet w jej snach. A ona już nie wie, czy to wszystko jest majakami tęsknoty, czy zaskakującą prawdą…
Po takim zakończeniu pierwszego tomu bardzo czekałam na kolejny. MUSIAŁAM wiedzieć co dalej! Te emocje, ta akcja. O matko! Przecież ta historia nie mogła się tak zakończyć! Przecież Sky… No i Miles… Oni.. No i wtedy… Ok, ja Wam nic nie zdradzę, bo jednak to będzie spoiler. Ale mogę śmiało przyznać, że jeśli mówiłam, że pierwszy tom jest mocny, to… no cóż. Drugi jest mocniejszy! Wciąga nas w sam środek akcji i nie pozwala się oderwać. Dosłownie. Ja przeczytałam tę książkę w jeden wieczór i miałam po niej kaca. Konkretnego. Bo takich postaci, takiej fabuły i śmieszków nie znajdziecie nigdzie indziej. Kamila pod tym względem pisze w bardzo wyjątkowy sposób. W taki, że kupujemy bohaterów od razu. Takimi jakimi są. Kibicujemy im w podejmowaniu głupich decyzji i trzymamy kciuki za udane zakończenie!
Wierzyłam w historię Sky i Milesa od początku. Wierzyłam, że ma potencjał i zostaje w sercu. W moim na pewno zostanie na długo. Zwłaszcza przez to, że uwielbiam nieidealność bohaterów tej książki. Uwielbiam to, że czasem im coś nie wychodzi, że popełniają błędy, że ponoszą konsekwencje swoich działań. Nie są czarno-biali. Są cudownie szarzy, nie tylko moralnie, ale i życiowo. I, paradoksalnie, są dobrymi ludźmi, którzy mają dobre chęci. A, że czasem im nie wychodzi… No cóż. Nam czasem też. I może ktoś powie, że to bez sensu, ale dla mnie to sprawia, że bohaterowie są po prostu normalni i ludzcy. I tyle!
Z całego serca polecam te dylogię! Jest wyjątkowa, pełna emocji, akcji i jedyna w swoim rodzaju! Z pewnością nie są to książki dla każdego, ale jeśli lubicie trudne historie, szarych moralnie bohaterów i silne bohaterki to dobrze trafiliście. Kamila pokaże Wam nie tylko co znaczy przyjaźń i obietnica, ale i udowodni, że każda historia zasługuje na dobre (nie mylić ze szczęśliwe) zakończenie.
Po skończeniu „Miles in the sky" potrzebowałam natychmiast kontynuacji. Na szczęście na targach książki w Warszawie udało mi się ją kupić.
Życie Sky całkowicie się zmieniło i może rzeczywiście bez Wooda było spokojniejsze, ale nie pełne. Kamila wiele razy pokazała, że potrafi trzymać czytelnika w napięciu i zaskakiwać. Pomimo, że ta książka jest krotka to dzieje się w niej sporo. Nie tylko skupiamy się na głównych bohaterach, bo jest też wątek Toma, mamy nowych bohaterów, co jest super poprowadzone.
Od samego początku nie pasował mi ten policjant, który jest zainteresowany Sky, ale wydaje mi się, że miał taką role niechcianego spełniać. Choć na początku dziewczyna ma powody by Milesa nienawidzieć, bo jednak nie pozwolił by sie z nim kontaktowała, to jak to mówią stara miłość nie rdzewieje. Czekałam z niecierpliwością na moment aż Miles się pojawi, byłam bardzo ciekawa jak autorka to wszystko wykreowała. Nie zawiodłam się kompletnie, miałam tyle emocji, że to szok podczas czytania. Ich drogi znowu się zeszły, ale i też nie mają łatwo, bo nie idzie to w dobrą stronę. Kolejny raz muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów i wyborów. I w pewnym momencie naprawdę bałam się, że cała ta historia zakończy się w najbardziej brutalny i najgorszy sposób dla czytelnika, ale czy się tak zakończyła to musicie się przekonać sami. Przeczytajcie!
Ja pokochałam tą dylogię, mogłabym czytać o tych bohaterach bez przerwy. Bardzo polubiłam sposób pisania autorki, jej książki, to jak potrafi zaskoczyć i wciągnąć w ten świat. Mogę oficjalnie przyznać, że Zocharett weszła do mojej topki ulubionych autorów i będę czekać na każdą jej książkę z wielką chęcią.
A teraz poproszę polecajki książek z podobnym vibem do tej dylogii.
Jest to dla mnie pozycja na pewno nieidealna, ale ostanie 100 stron bawiłam się całkiem dobrze. Największym problemem jest dla mnie finał akcji, który jest bardziej "tell then show". Chciałoby się też wiecej logiki w postepowaniu głównej pary bohaterów, bo konstrukcja, w której Miles nie tłumacz nic Sky, a ona działa wbrew jego planom nie celuje zbyt wysoko. Mam też takie wrażenie, że główny antagonista jest "wyciągany z rękawa" w tedy kiedy fabuła potrzebuje, żeby akurat pojawił się ktoś gorszy niż rodzina Woodów. Ten problem pokutuje od MITS. Scena łóżkowa też pozostawiła wiele pytań. Po co nawiązanie do Hunting Adeline w tym wszystkim? Już nie mówiąc o tym, że celeowanie do kogoś z odbezpiecznej broni to nie kink tylko realne zagrożenie życia. Naprawdę w momencie, w którym chce się pokazać, że główny bohater, może jest recydywistą, ale kogoś pokochał, to on mógłby nie narażać życia swojej wybranki w tak oczywisty i durny, i bezsensowny sposób. Mimo moich paru zastrzeżeń nie bawiłam się źle na drugiej części i naprawdę chciałam poznać zakończenie. Nie było zbędnych, męczących wątków, a wszystkie postacie towarzyszące Sky dało się polubić na swój sposób. Wspaniałą kwestią do poruszenia jest temat miłości i to jak trudno jest ją okazywać bez odpowiednich wzorców. Te deficyty można jednak nadrobić i to jest piękne. Haha ostatecznie rozumiem też tę fantazję, żeby posiadać w swoim życiu takiego chłopaka jak Miles, który ogarnie każdy najgorszy kryzys - ale sam ma swoje za uszami - i którego można sprowadzić na lepszą drogę.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Rzadko się zdarza, żeby druga część była lepsza od poprzedniej. A jednak.
Druga część historii Sky i Milesa jest nie tylko ciekawsza, ale i znacznie bardziej emocjonująca i po prostu przyjemniejsza do czytania. Główna bohaterka już nie odpala papierosa od papierosa, a kurwa nie jest przecinkiem. I czy dalej mamy „dymy i patologię”? Owszem, ale już znacznie „milszą” w odbiorze o ile można tak powiedzieć.
Co tu dużo mówić, uwielbiam połączenie Sky i Milesa. To ta para, na których jak patrzysz z daleka masz „jakim cudem oni się nie pozabijali?” ale jak wejdziesz głębiej, widzisz ile tam siedzi emocji i wspólnej historii. I totalnie to kupuje, bo takie historie towarzyszą nam na codzień.
Sama fabuła jest też o wiele bardziej wciągająca i przede wszystkim, sensowna. Nie masz aż tylu dziwnych dziur fabularnych, a wszystko skleja się we w miarę sensowną całość. Może trochę naciąganą, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwiązanie historii braci Wood, ale dalej sensowną.
Mimo obiektywnie, średniej pierwszej części, nie żałuję że mogłam poznać tych bohaterów. Widać jak z części na część warsztat autorki ogromnie podskoczył, więc tym bardziej wierzę że jej kolejne książki są tylko coraz lepsze.
Kontynuacja „Miles in the Sky”. Cudowna opowieść o dwójce początkowo nastolatków, a w tej części młodych dorosłych, którzy wychowani w gorszej dzielnicy, muszą mierzyć się z różnymi nie do końca legalnymi sytuacjami, które przynosi im życie i jednocześnie próbują zrozumieć swoje uczucia i wykonać pierwszy krok w stronę relacji. Czy im się to udało i jakich niebanalnych zwrotów akcji możemy się spodziewać? Wszystkiego! Idę o zakład, że nikt nie był i nie będzie w stanie przewidzieć, co tam się stanie. I to nie tylko w związku z głównymi bohaterami, ale również z tymi podobozami, lecz równie ważnymi. Tętno podczas czytania to co chwilę skakało mi jak dziecko na trampolinie. Pod koniec czułam się jakbym miała stan przed zawałowy, a historia jest tak wciągająca, że mając niemowlę na pokładzie, a chcąc jak najszybciej dowiedzieć się co dalej czytałam nawet w łazience i karmiąc córkę. 10/5. MITS i MAFTS na pewno trafią do TOPki 2025 ❤️❤️❤️
Nie dla mnie. Po pierwszej części powinnam już odpuścić, ale coś mnie podkusiło, by skończyć serię.
Jakbym miała 16 lat, to pewnie bym się chichrała zawstydzona i kibicowała związkowi bohaterów, ale mając prawie 30, przez większość czasu towarzyszyło mi zażenowanie i absolutnie nie rozumiem jak nasza (o zgrozo) GWIAZDA może pozwalać sobie na takie traktowanie (w sumie, sama nie jest lepsza i jej zachowanie jest równie nielogiczne jak jego toksyczne). W pierwszej części jeszcze miało to sens, byli nastolatkami, relacja nie była poważna. Ale w tej są już dorosłymi ludźmi…
Nie podobało mi się cukierkowe zakończenie, które sprawiło, że wywróciłam oczami i scena z bronią między jej nogami, która mnie tak scringowala, że musiałam na chwilę odłożyć ksiazke.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Zwarta akcja, niepewność, rosnące uczucie mimo przeciwności - te frazy z pewnością dobrze opisują drugą część przygód Sky i Milesa. Pojawia się również nowa intrygująca postać, która potrafi nieźle namieszać w tym kotle przeszkód do "żyli długo i szczęśliwie", ale kim jest i co działo się na północy Foxville? Tego koniecznie trzeba dowiedzieć się samemu. Mi osobiście druga część przypadła do gustu nawet bardziej niż pierwsza, może dzięki temu, że niektórzy bohaterowie nabrali nowych barw, tak czy inaczej, moja ocena to 5/5⭐️ i jak najbardziej polecam wszystkim poszukiwaczom niespotykanych przygód! Zachęcam do przeczytania😊
No czytalo sie to swietnie, co prawda miesiac temu, wiec nie pokusze sie pisanie pelnej opinii. Ciesze sie, ze dostali takie zakonczenie🥰 Jedyne, to zdecydownie za krotka, ledwie zdazylam sie wciągnąc, a historia sie skoncxyla. Moglibysmy dostac troche wiecej "uspokajaczy" w fabule, bo ksiazke pochlanialam jak film, jedynie sceny, obrazy. Ale co kto lubi, dzieki temu super latwo wszystko sie czyta. Tak czy inaczej CZYTAJCIE MITS I MAFTS
Doskonała kontynuacja. Byłam pewna, że nie da się pobić tak dobrego pierwszego tomu i szczerze obawiałam się 2 tomu. Myliłam się. Jest to doskonałe rozwinięcie i zakończenie. Wszystko czego brakowało mi w 1 tomie znalazłam w tym. Dosłownie zostałam zaspokojona w 110%! Wielki szacunek do autorki za stworzenie tak doskonale dopracowanej historii, która jest idealną całością i nie zostawia czytelnika z żadnym niedosytem.
Uwielbiam odczuwać z bohaterami ich emocje a dzieje się tak w nielicznych książkach i właśnie w tej dylogii czułam to od początku🤩 Tak samo jak Sky byłam przestraszona i zestresowana i w ogóle Bałam się czytać do końca bo nie wiedziałam czy będzie szczęśliwe zakończenie iii chyba nie będę spoilerowac sami sobie przeczytajcie Kocham Sky i Milesa Serdecznie polecam obie części ❤️❤️
O rany, ciężko mi jest jakkolwiek ocenić tą jak i pierwszą część, bo chyba zupełnie czegoś innego się spodziewałam. Czytało się naprawdę spoko i całkiem szybko, ale sama fabuła jakoś mnie mocno nie porwała. Relacja między głównymi bohaterami wydawała mi sie dziwnie przyspieszona(?) na siłę, trochę niepłynna. Ale overall, nawet przyjemna lektura
To jest moja 1 książka, którą przeczytałam w 1 dzień a ksiażek przeczytałam około 100. Niesamowita historia przez którą płakałam, śmiałam się i rozczulałam nad relacją pomiędzy bohaterami. wszystko było genialne, jedyne co mi się nie podobało w tej ksiażce to to, że to ostatnia cześć i po niej nic innego nie będzie.
Sky często wkurwiała swoją naiwnością. Ale to chyba ona doprowadziła do takiego, a nie innego końca, prawda? Końcówka dla mnie za cukierkowa, ale miła jest ta nadzieja, że każdy może mieć swoje szczęście i dobre zakończenie.
Trzymający w napięciu niestandardowy romans z wieloma zwrotami akcji 💙💜 Genialne dokończenie historii, do przeczytania jednym tchem! Kocham zarówno pierwszą i drugą część!
Dużo lepsza niż pierwsza część. Fabuła nie była tak rozbudowana jak poprzednio, ale to co się działo rozwala emocjonalnie. Połowę książki przeczytałam ze łzami w oczach. Szkoda, że taka krótka.