Kilkanaście dni przed świętami Bożego Narodzenia, na plaży w Sopocie zostają odnalezione zwłoki mężczyzny w stroju świętego Mikołaja. Denat nie ma przy sobie żadnych dokumentów, za to w zaciśniętej dłoni trzyma pistolet. Komisarz Oczko musi ustalić, kim jest ofiara, a przede wszystkim wyjaśnić czy mężczyzna popełnił samobójstwo, czy też został zamordowany?
Lubię takie krótkie kryminały i zaprzyjaźniłam się już z komisarzem Oczko. Morderstwo tematycznie powiązane ze świętami również mnie zaintrygowało. Jednak ta część nie zaangażowała mnie tak, jak sądziłam. Zabrakło mi pewnej energii, ktora zwykle przyciaga mnie do książek o komisarzu. Jest to jednak nadal dobra pozycja, która polecam wszystkim miłośnikom krótkich form, a audiobook z F. Kosiorem zdecydowanie sprawdzi się w podróży.
Z ciekawości sięgnęłam po mój pierwszy kryminał. Opis mnie zaciekawił i faktycznie było to coś nowego. Dziwnie było czytać o akcji którą dzieje się w mieście w którym mieszkam bo nie lubię jak akcja dzieje się w Polsce ale tu przymknęłam na to oko. Jak będzie mi się nudzić to pewnie sięgnę po resztę tomów bo nie było złe i muszę się bardziej wkręcić w kryminały