Osiemnastoletnia Jenny jest półsierotą. Mieszka z ojcem w niewielkim miasteczku Naples, jej o trzy lata starszy brat studiuje w innym stanie. Gdy Jenny idzie z przyjaciółką na imprezę do miejscowego klubu MOON , nie wie, że to jedno wieczorne wyjście odmieni jej życie.
W klubie nastolatka wpada na Harry’ego. Arogancki chłopak, z początku negatywnie nastawiony do Jenny, przyciąga ją niczym magnes. Dzień po dniu dziewczyna coraz głębiej wchodzi w jego mroczny świat, a tym samym poznaje środowisko nielegalnych walk, którego częścią jest Harry.
Kiedy do rodzinnego miasta niespodziewanie wraca brat Jenny, na jaw wychodzą kolejne skrywane przez Harry’ego tajemnice.
Lepiej szybko wracaj do domu. Póki jeszcze znasz drogę…
Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia.
dnf / 5 (32%) Do tej książki miałam ogromne wymagania, bo motywy jak i opis historii bardzo mi się spodobały! Slow burn, nielegalne walki i strata - czego chcieć więcej? No właśnie…lepiej wykreowanych bohaterów.
Jednakże uważam, że historia Jenny i Harry’ego jest niesamowicie osobliwa, wzruszająca i pełna tajemnic. Poznajemy ich jako kompletne przeciwieństwa, choć z czasem Jenny wplątuje się w złe towarzystwo. Niestety miałam wrażenie, że niektóre wydarzenia czytałam już w dwudziestu innych książkach. Imprezy i połączenie nielegalnych wyścigów było zbyt typowe, co mi się nie spodobało, bo liczyłam, że będzie inaczej, ale to już chyba kwestia motywu nielegalnych walk. Podobał mi się sam pomysł nazwania klubu 𝐦𝐨𝐨𝐧 co nawiązuje do okładki jak i treści.
Główna bohaterka, osiemnastoletnia Jenny, mieszka z ojcem w Naples. Jej starszy brat studiuje w innym stanie, a dziewczyna wiedzie raczej spokojne życie. Wszystko zmienia się podczas wieczornego wyjścia do klubu MOON, gdzie poznaje Harry’ego chłopaka o trudnym charakterze i wyraźnie mroczniejszej stronie. Ich relacja zaczyna się od niechęci, ale bardzo szybko przeradza się w coś znacznie bardziej skomplikowanego.
Z czasem Jenny coraz bardziej zagłębia się w świat Harry’ego, poznając nielegalne walki i ludzi, którzy nie boją się przekraczać granic. Wraz z rozwojem fabuły na jaw wychodzą kolejne tajemnice z przeszłości chłopaka, a powrót brata dziewczyny tylko pogłębia napięcie.
W tle mamy nielegalne walki, tajemnice z przeszłości, rodzinne napięcia i mnóstwo emocji, które momentami naprawdę czuć między bohaterami. Czyta się to bardzo szybko rozdziały są krótkie, styl lekki, ale historia bardzo ciekawa. Szczególnie kiedy wraca brat Jenny i odkrywamy kolejne tajemnice. Książka ma też motyw straty, z którym zmaga się Jenny. Bohaterowie są wyraziści i mają swoje wewnętrzne konflikty, co czyni ich bardziej realistycznymi. To książka, którą można przeczytać w jeden wieczór🫶🏻
Ta recenzja zdecydowanie należy do tych przyjemniejszych kiedy wiem że książka była cudowna a ja mogę z ręką na sercu ją Wam polecić. Szczerze przyznam że początek mnie nie porwał i przez chwilę wahałam się czy ta historia przypadnie mi do gustu ale cała reszta wynagrodziła wszystko.
To było coś świeżego. W historiach z podobnymi motywami fabuła często jest bardzo schematyczna a tutaj widać jak bardzo ta książka się wyróżnia. Wydarzenia były różnorodne zaskakujące a autorka naprawdę zadbała o to żeby przez te 355 stron nie było ani chwili nudy. Pojawiły się świetnie poprowadzone zwroty akcji które trzymały mnie w napięciu do samego końca.
Główni bohaterowie oraz ich relacja totalnie mnie wciągnęli. Jenny choć ją uwielbiam w niektórych momentach zachowywała się naprawdę nieodpowiedzialnie czasem wręcz głupio co działało na jej niekorzyść. Mimo wszystko w większości sytuacji potrafiłam ją zrozumieć. Harry z kolei to jedna z moich ulubionych postaci z tej książki. Mimo że ukrywał pewne rzeczy nie zmieniło to mojego nastawienia do niego. Chciałabym poznać go jeszcze lepiej może przeczytać rozdział z jego perspektywy żeby zrozumieć jego sposób myślenia bo czuję że bardzo by mi to pomogło.
Ich relacja jak zaznaczono to typowy slow burn i rzeczywiście taka była. Choć chciałabym więcej ich wspólnych momentów książka jest poprowadzona w taki sposób że brak tego nie rzuca się mocno w oczy co uznaję za plus.
Bohaterowie drugoplanowi również byli świetni oczywiście nie wszyscy ale większość naprawdę polubiłam. Dużym atutem był też styl pisania autorki lekki przyjemny a jednocześnie bardzo obrazowy. Czułam się jakbym sama była Jenny. Rozdziały były dość krótkie dzięki czemu historia dosłownie płynęła.
Po zakończeniu przez chwilę nie mogłam uwierzyć że naprawdę skończyłam pierwszy tom tej opowieści. Drugi znajdziecie na platformie Wattpad. Historia tych bohaterów była zdecydowanie czymś czego w danym momencie potrzebowałam. Gdyby ktoś zapytał mnie czy polubiłam tę książkę z pełnym przekonaniem mogę odpowiedzieć że oddałam jej całe serce.
Z niecierpliwością czekam na tom drugi a Wam z ogromną przyjemnością będę polecać tę historię.
Czasem trzeba się zgubić. Stracić grunt pod nogami, zaryzykować krok w ciemność, zaufać intuicji – by odnaleźć nie tylko drogę powrotną, ale przede wszystkim: siebie. Właśnie o tym jest „Lost” – niepozorna książka, która pod płaszczykiem młodzieżowego romansu opowiada historię dojrzewania w bólu, zderzenia ze stratą i powolnego, bolesnego procesu budowania zaufania.
Jenny nie jest bohaterką z okładki kolorowego magazynu. To dziewczyna, którą mijasz na ulicy – cicha, trochę wycofana, z przeszłością, której nie da się wygładzić ani zapomnieć. Strata matki i życie z emocjonalnie nieobecnym ojcem w małym mieście, które zna każdy twój krok – to tło, które zbudowało jej skorupę. A potem pojawia się Harry.
Harry – z pozoru archetyp złego chłopca. Tajemniczy, chłodny, z przeszłością, którą ukrywa za gniewem i sarkazmem. Ale Lost nie jest prostą historią o złym chłopcu i dobrej dziewczynie. To opowieść o dwóch duszach, które – choć połamane – instynktownie rozpoznają w sobie podobne rany. Ligia Sobór buduje tę relację z wyczuciem – pokazując nie tyle zakochanie, co wzajemne oswajanie się z bliskością, której oboje się boją.
W tle mamy świat brutalny, choć nieprzerysowany – nielegalne walki, cienie przeszłości, emocje, które uderzają w czytelnika z nieoczekiwaną siłą. Autorka nie ucieka od trudnych tematów: przemocy, utraty, braku komunikacji, a także tego, jak bardzo niewypowiedziane słowa potrafią oddalić ludzi na całe lata.
Ale to, co naprawdę urzeka, to serce tej powieści. Pod warstwą dialogów i młodzieżowego języka kryje się pulsująca autentyczność – emocje, które rezonują, jeśli choć raz czułeś się zagubiony. „Lost” to książka o tym, że czasem trzeba dotknąć dna, by nauczyć się oddychać. Że czasem dopiero w oczach drugiego człowieka odkrywamy, że zasługujemy na coś więcej niż przetrwanie – że zasługujemy na miłość.
Czasem potrzebujemy historii - takiej jak ta, która dotknie nas dokładnie tam, gdzie boli. I zostawi z pytaniem: co w sobie zakopałam tak głęboko, że już tego nie widzę?
Dla mnie Lost było takim pytaniem. I cichą odpowiedzią.
[współpraca reklamowa]: Nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale.. książka o nastoletniej dziewczynie i jej relacji z tajemniczym chłopakiem może wbijać w fotel. A jednak - Lost rozbraja, for real. Ale po kolei. Ja na co dzień żyję w świecie gamingowym, pełnym reakcji na czacie i adrenaliny, którą dają gry i interakcja z widzami. Ale ta historia.. wciąga totalnie i dostarcza mnóstwo emocji. Główną bohaterką jest Jenny - niby zwykła dziewczyna, która TEORETYCZNIE nie ma nic wspólnego ze mną, natomiast z każdym rozdziałem czułem tam swoje własne emocje.. Strach.. brak zaufania.. pragnienie, żeby w końcu ktoś zobaczył w nas coś więcej. Czułem jakby opowiadała tam o mnie.. o tym co chowamy.. o tym, że czasem łatwiej się zgubić niż przyznać.. że się boimy. I wtedy wchodzi on.. Harry. Mrok, nielegalne walki, zero zaufania do nikogo. Typ, którego z miejsca chcesz ocenić.. i tak właśnie działa świat. Brutalny świat. A później? Coś się łamie i widzisz w nim człowieka.. z sercem w kawałkach. Nie będę tutaj ściemniać - miałem momenty, kiedy musiałem się zatrzymać i nie dlatego, że było nudno, wręcz przeciwnie. Gdy Jenny staje twarzą w twarz z prawdą o sobie, o rodzinie, o miłości.. to jakbym ja sam siedział tam z nią. Kompletnie nie gotowy na to, co zaraz się wydarzy. Bardzo podoba mi się sposób w jaki Ligia pisze, ilość szczegółów i budowanie napięcia w relacjach - top. To nie jest książka tylko dla dziewczyn. To emocjonalny rollercoaster. To opowieść o tym, jak łatwo się zgubić.. i jak cholernie trudno się odnaleźć. To opowieść o tym, że czasem największa walka to ta.. o samego siebie. Jeśli jesteś facetem i boisz się, że "Lost" to książka nie dla Ciebie - przestań się bać. To nie jest historia o dziewczynie zakochanej w chłopaku. To historia o człowieku szukającym światła, kiedy całe życie uczyło go żyć w ciemności. I wiecie co? Ja to światło znalazłem w tych stronach. Nie wiem kim jesteś tam po drugiej stronie, ale jeśli kiedykolwiek czułeś się zagubiony - przeczytaj "Lost". Może i Ty.. odnajdziesz coś, co zgubiłeś dawno temu. Dzięki, Ligia Sobór. To było coś więcej niż historia.
Gdybym wiedziała, że przyjdziesz... Osiemnastoletnia Jenny jest półsierotą. Mieszka z ojcem w niewielkim miasteczku Naples, jej o trzy lata starszy brat studiuje w innym stanie. Gdy Jenny idzie z przyjaciółką na imprezę do miejscowego klubu MOON , nie wie, że to jedno wieczorne wyjście odmieni jej życie. W klubie nastolatka wpada na Harry’ego. Arogancki chłopak, z początku negatywnie nastawiony do Jenny, przyciąga ją niczym magnes. Dzień po dniu dziewczyna coraz głębiej wchodzi w jego mroczny świat, a tym samym poznaje środowisko nielegalnych walk, którego częścią jest Harry. 👀 Kiedy do rodzinnego miasta niespodziewanie wraca brat Jenny, na jaw wychodzą kolejne skrywane przez Harry’ego tajemnice. Lepiej szybko wracaj do domu. Póki jeszcze znasz drogę... 😈🫶
Moja opinia:
Muszę przyznać, że na początku książka mnie nudziła. 🤷♀️ (przez co są 4 koma 5 gwiazdek)🌙 Natomiast akcja zaczęła mnie wciągać dopiero około połowy, a jak książka się skończyła chciałam więcej i więcej! 💞 Po wstępie bawiłam się świetnie na tej książce! Bohaterzy byli zabawni, z fajnym poczuciem humoru i można byłoby długo wyliczać 🩷 Podobało mi się to, że akcja dzieje się szybko i sprawnie a bohaterzy perfekcyjnie „wtapiają” się w akcję! Za to duuuuży plus! ⭐️ Może mimo zaskoczenie niektórych, bardzo polubiłam brata Jenny, który mimo sekretów był lepszy według mnie niż jej przyjaciółka, która była bardzo chaotyczna i nieświadoma do końca konsekwencji, co nie jest broń Boże minusem książki, wręcz przeciwnie! 🥰 Bardzo dobrze czyta mi się takie powieści. Jeśli lubicie motywy tajemnicy, walki, miłości.. ta książka jest dla Was! Kupujcie swój egzemplarz na Empiku! 🤩💗
Na wstępie mojej recenzji chciałabym bardzo podziękować wydawnictwu za możliwość recenzowania tego tytułu. Jestem dozgonnie za to wdzięczna ❤️
𝐋𝐨𝐬𝐭 to książka, której główną bohaterką jest Jenny - osiemnastoletnia dziewczyna, mieszkająca w niewielkim miasteczku Naples wraz ze swoim ojcem, wdowcem.
Jest to debiutancka książka Ligii Sobór, dlatego też chciałabym pogratulować autorce! Jeśli chodzi o jej styl pisania to męczyło mnie częste powtarzanie różnych fraz, np. za każdym razem, kiedy Jenny wchodziła na imprezę czuła mieszankę alkoholu, potu i dymu papierosowego, który sprawiał, że miała mdłości. Bardzo mnie to męczyło, ponieważ z czasem stało się to po prostu przewidywalne. Co bardzo przykuło moją uwagę to fakt, jak małą ilość wulgaryzmów autorka użyła do stworzenia tej historii, w porównaniu do innych młodzieżówek. Jest to naprawdę duży plus! Co również zaważyło na mojej niższej ocenie tej pozycji to niedociąganie wątków do końca poprzez bardzo szybkie tempo.
Bohaterem, który odgrywa dużą rolę w tej historii jest Harry Wilson. Jest on na początku postacią bardzo tajemniczą, jednak z czasem przekonuje się do Jenny i pokazuje jej swoją twarz bez maski. Jego historia jest naprawdę ciekawa i zdecydowanie chciałabym dowiedzieć się więcej o nim i o jego zmarłej siostrze. Bardzo mnie intrygowały spotkania Harrego i Jenny, uważam dobór miejsc za baaaardzo romantyczny💘
Najbardziej polubiłam się z Ashley - przyjaciółką Jenny, mimo, że na początku bardzo mnie irytowała. Dziewczyna nie raz pokazała, że przyjaźń jest dla niej najważniejsza. Wstawiała się za przyjaciółką nawet, kiedy równało się to z kłótnią z obiektem jej westchnień - Mike’iem.
Podsumowując fabuła mi się podobała, jednak było w tej historii wiele niedociągnięć, które zaważyły na mojej ocenie! Oceniam książkę na 3 gwiazdki na 5. ❤️
OPINIA PATRONACKA OMG! Co tu się w ogóle podziało! To zdecydowanie jeden z moich ulubionych patronów medialnych. Must read dla wszystkich, którzy kochają młodzieżówki, wszystkich którzy uwielbiają przenieść się do czasów gdy byli młodzi, niedoświadczeni i często nieporadni w uczuciach, ale to też te czasy gdzie wszystko było mocniej i bardziej, gdzie popełnialiśmy błędy, bo przecież tym rządzi się młodość. Co ta lektura ze mną zrobiła! Palpitacje serca gwarantowane. To było tak wszechogarniające i rozbrajające, pełne spontaniczności i adrenaliny. On - interesujący, pełen sprzeczności, przyciągający jak magnes swoją tajemniczością i błyskiem w oku. Ona - trochę zagubiona, a trochę balansująca pomiędzy tym co chce, a tym co powinna. Spotykają się i chociaż na początku rzucają w siebie gromami to później wracają i wracają niczym bumerang. Do tego wszystkiego sprawa dotycząca jej brata, sekrety i tajemnice które ciągle wychodzą na jaw, brudna przeszłość naszego bohatera oraz nielegalne walki i całe to mroczne środowisko. Ta młodzieżówka rozpaliła mnie i zachwyciła w zasadzie wszystkim. Była niczym petarda i zapewniła niesamowitą bombę emocjonalną. To się po prostu samo czyta, nie mogłam jej odłożyć, zanurzyłam się w niej calutka. To lektura absolutnie na światowym poziomie. No i to imię - Harry przecież zobowiązuje i od razu poczułam że musi mi się spodobać! Bohaterowie byli wyraziści, ale jednocześnie tacy jacy powinni być w tym wieku zbuntowane młode postaci. Poproszę więcej takich młodzieżówek i zdecydowanie czekam na tom drugi! Zakończenie złamało mi serce, ale to właśnie dzięki niemu zapamiętam ją na dłużej.
Rozdziały są bardzo krótkie i występują w nich bardzo rozbudowane opisy, które w niektórych przypadkach były zbędne. Były dość duże przeskoki między rozdziałami i akacja toczyła się bardzo szybko co wprowadzało chaos.
Trudno mi było wciągnąć się w książkę, ponieważ dużo wątków nie zostało poprowadzone do końca oraz wydarzenia mijały za szybko i za mało było o nich szczegółów przez co trudno mi było się wciągnąć w fabułę.
Główna bohaterka została dobrze wykreowana i jest naprawdę ciekawa postacią, lecz jej decyzje były często nie przemyślane i po prostu głupie przez co powstawało kilka nie potrzebnych punków zaczepienia.
Natomiast z głównym bohaterem od początku się nie polubiłam i nie mogłam się przekonać do jego postaci, jego zachowanie często mnie irytowało i niechętnie czytałam sceny z nim. Jego stosunek do innych jest niezbyt odpowiedni i momentami był po prostu chamski.
Jeśli chodzi o relacje bohaterów to tutaj prawie nie mam z czego się wypowiedzieć, ponieważ podczas czytania książki nie poczułam żadnego uczucia, napięcia między bohaterami i ta ich relacja była mocno skomplikowana przez co trudno mi samej opisać kim dla siebie są.
Pomimo tych kilku uwag to książka była okej. Z lekkim rozczarowaniem przeczytałam całą myślę, że wynikło to z tego, że nie zbyt polubiłam styl pisania autorki.
Oczywiście nie wymagam, aby książka była nie wiadomo jaka, ponieważ jest to debiut autorki, lecz jakieś minimum mam i tutaj nie zostało to całkowicie spełnione.
Autorce życzę samych sukcesów i trzymam kciuki za dalszy rozwój, a wydawnictwu z całego serca dziękuję za egzemplarz do recenzji oraz zaufanie! 💙
Właśnie skończyłam czytać „Lost” od @ligia.sobor i od razu muszę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami! Ta książka naprawdę mnie wciągnęła i emocjonalnie poruszyła.
Poznajemy tutaj Jenny - dziewczynę, która nie miała łatwego życia i która pewnego wieczoru, za namową przyjaciółki, trafia do klubu MOON. To właśnie tam po raz pierwszy spotyka Harry’ego - tajemniczego, niebezpiecznego chłopaka, z którym od początku iskrzy.
Ich relacja to typowy slow burn, pełen napięcia, trudnych emocji i niedopowiedzeń. Trochę nie podobała mi się postawa Harry’ego wobec dziewczyny - wszystko tonem rozkazującym, ale było to do przeżycia. Niby były uczucia, ale nie do końca je pokazywał, przynajmniej nie tak, jak powinien.
Znajdziemy tu wszystko to, co lubię - tajemnice, dramaty rodzinne, zakazane uczucia, dużo bólu, ale też momenty, które wywołują uśmiech. Bohaterowie muszą mierzyć się z trudnymi wyborami, a napięcie, jakie panuje między nimi, towarzyszy nam do samego końca. Mamy tutaj wzloty i upadki, odpychanie i przyciąganie – cały czas coś się dzieje, nie ma nudy.
Styl autorki jest bardzo przyjemny - nie było zbędnych opisów, wszystko działo się w dobrym tempie. Z każdym rozdziałem coraz bardziej wchodziłam w tę historię i czytałam z zainteresowaniem.
Mogło być trochę więcej na temat walk Harry’ego, a zarówno postacie główne, jak i drugoplanowe mogłyby być bardziej rozwinięte.
„Lost” to książka, którą warto przeczytać mimo lekkich niedociągnięć. Ja na pewno sięgnę po kolejne książki tej autorki!
RECENZJA PATRONACKA: O Mój Boże ! Kocham tą książkę całym sercem i jestem zakochana. “Lost” to książka, która rozwaliła mnie emocjonalnie na milion kawałków i… absolutnie tego nie żałuję. Od pierwszych stron czułam, że to będzie coś więcej niż typowa młodzieżówka i nie pomyliłam się.
Poznajcie Jenny osiemnastoletnią dziewczynę z małego miasteczka, która pewnego wieczoru trafia z przyjaciółką do klubu MOON. Nie ma pojęcia, że to właśnie tam spotka Harry’ego aroganckiego, tajemniczego i cholernie intrygującego chłopaka, który ma związek z nielegalnymi walkami i wieloma sekretami… A to dopiero początek.
To, co dzieje się między tą dwójką, to istna burza emocji od pierwszych spięć i iskierek, przez przyciąganie nie do zatrzymania, aż po coś znacznie głębszego. Dodajcie do tego mroczną przeszłość, tajemnice, rodzinne dramaty i świat, który może złamać każdego i macie książkę, której nie da się odłożyć.
Harry to chodząca zagadka. Jenny trochę pogubiona, trochę walcząca o siebie. Razem tworzą duet, którego się nie zapomina. Ich relacja to slow burn w najlepszym wydaniu boli, ekscytuje, rozwala serce i przyciąga jeszcze mocniej.
Ta książka to idealny wybór dla fanów młodzieżówek z pazurem jeśli kochacie tajemnice, zakazane uczucia, nielegalne walki i bohaterów z przeszłością, to “Lost” będzie dla Was strzałem w dziesiątkę.
Zakończenie mnie rozbiło. Serio. Ale dzięki temu ta historia zostaje w głowie na długo. Totalnie zasługuje na 5/5⭐️ books.with.dagmara
Gdy planowałam przeczytać tą książkę miałam wobec niej duże wymagania. Myślałam że będzie to jedna z tych książek, od których nie można się oderwać. Jednak gdy już naprawdę zaczęłam czytać, książka okazała się tandetna. Za mało szczegółowych opisów, krótkie rozdziały, brak jakiejś większej akcji. Jednak... Coś płynęło. Jakiś nowy level, a może nawet kilka leveli zostało odblokowane i nie wiem kiedy książka naprawdę mnie wciągnęła. To nie jest zwykła historia, która ma początek i koniec, gdzie można przewidywać co będzie dalej. To jest historia gdzie wszystko jest możliwe, a ja zaskakiwałam się z każdą chwilą. Choćby relacja Jenny z Harrym. Byłam pewna, że inaczej się ona skończy. No cóż. Każdy czasem się myli. Osobiście bardzo polecam książkę. Zawiera ona bardzo dużo cytatów, które musicie przeczytać i oczywiście zapamiętać. Nie jest to jednak lekka lektura, więc nie siegajcie po nią by się zrelaksować - to wam nie wyjdzie.
Książka jest naprawdę dobra. Fabuła mnie przyciągnęła i okazała się wciągająca. Główna bohaterka spisała się dobrze. Wydawała się dla mnie ciekawą osobą przez cały czas.
Niestety bywały momenty, że niektóre rozdziały były zbędne i chciałam, aby coś się już rozwinęło, ale prócz tego nie mam do czego się przyczepić.
Książka ma swoją tajemnicę.🤭 Ja nie spodziewałam się takiej akcji i pozytywnie się zaskoczyłam.
Mieliście kiedyś tak, że coś was ciekawiło i przyciągało? Ja tak. Harry to bardzo tajemnicza osoba, która przyciąga uwagę czytelnika. Przeczytasz coś o nim i po chwili chcesz więcej. Uwielbiam go jako bohatera tej książki. Przez niego życie głównej bohaterki całkowicie się zmieniło i to mi się podobało!
Styl pisania autorki jak najbardziej wpadł w moje gusta. Zakochałam się i liczę na więcej książek w takim stylu.
Strasznie prosta i od początku przewidywalna. Ja wiem, że to debiut, ale była napisana bardzo... płasko. Tak, myślę, że to odpowiednie określenie. Proste zdania, do bólu przewidywalna fabuła i bezpłciowi bohaterowie. Jedyne co wiem o Harrym to, to, że pachniał miętą i dymem papierosowym. Serio? Bez urazy, ale chciałabym o nim wiedzieć coś więcej, a o głównej bohaterce nie wiem praktycznie nic. Niby była całkiem słodka, ale relacja głównych bohaterów poszła do przodu tak szybko, że to aż było nierealne. Nie ukrywam, że takich książek czytałam już kilkanaście i ta niczym się nie różni🫤
Zaczynając „Lost” od razu zwróciłam uwagę na specyficzny sposób pisania Ligii. Był on dość przyjemny, chociaż przez zauważalny podział na dni (jeden rozdział-jeden dzień i tak w kółko) nie potrafiłam w pełni wciągnąć się w fabułę. Główna bohaterka wydawała mi się bardzo emocjonalna i miałam wrażenie, że jej decyzje były po prostu głupie. Jednak to tłumaczę sobie tym, że tak zadziałało na nią zauroczenie. Bo każdy kto przeżył to uczucie wie, że można wtedy zwariować i zachowywać się głupio. Sam motyw nielegalnych walk uważam, że był przedstawiony dość w porządku. Nie było go za dużo, ale pojawił się parę razy. Ilościowo było go idealnie. Akcja była dość przewidywalna, co niestety było małym minusem. W połowie książki wiedziałam już, co wydarzy się później. „Lost” sam w sobie jest naprawdę w porządku książką, jednak dla mnie największą trudność sprawiało pióro Ligii.
Na początku strasznie ciężko było mi się wciągnąć w tę historię i szczerze nie wiem dlaczego, bo styl pisania był naprawdę przyjemny. Jedynym elementem, który momentami mi przeszkadzał, były zbyt długie opisy, ale poza tym książka była dobrze napisana. Rozdziały były krótkie, co działało zdecydowanie na plus i ułatwiało czytanie.
Opis fabuły bardzo mnie zaciekawił to właśnie dlatego sięgnęłam po tę książkę. Niestety trochę się zawiodłam. Oczywiście nie twierdzę, że to zła książka, bo nie jest po prostu myślałam, że będzie lepsza. Może to kwestia tego, że miałam odrobinę za duże oczekiwania.
Moim zdaniem cała relacja głównych bohaterów potoczyła się trochę… dziwnie. Szczerze mówiąc, główny bohater momentami mnie irytował głównie przez swoje zachowanie wobec głównej bohaterki. Nie powiedziałabym, że był chamski, ale sposób, w jaki się do niej zwracał, zdecydowanie nie należał do przyjemnych. Ale daje mu szanse bo bardzo chciała bym poznać jego myślenie.
Główną bohaterkę polubiłam, ale w niektórych sytuacjach miałam ochotę powiedzieć jej: WEŹ TROCHĘ PRZEMYŚL TO WSZYTSKO Serio, momentami podejmowała tak irracjonalne decyzje, że aż mnie to frustrowało. Mimo wszystko dało się ją lubić i widać było, że miała dobre intencje
Bardzo bym chciała, żeby było między nimi więcej wspólnych scen takich, w których naprawdę czuć chemię i żeby główny bohater zachowywał się wobec niej po prostu normalniej.
Cieszę się że jednak udało mi się wciągnąć w fabułę, okazała się naprawdę fajna! Nie dało się przy niej nudzić, a niektóre wątki były naprawdę dobrze poprowadzone.
Podjęłam się przeczytania tej książki dzięki poleceniom innych. Miałam co do niej spore wymagania których ta książka niestety nie spełniła. Jednak postaram się potraktować niedociąglosci z przymróżeniem oka, ponieważ jest to debiut autorki. Ale od początku. Jenny, główna bohaterka, niekoniecznie przypadła mi do gustu przez to że była trochę bezbarwna. Miałam nadzieję że będe czytała tą powieść głównie dlatego, aby poznać ją jeszcze bardziej, niestety mi się to nie udało. Za to bardzo polubiłam Ashley - jej najlepszą przyjaciółkę, chętnie poznałabym jej historię w osobnej powieści. Na początku była trochę irytująca, lecz z czasem coraz ja lubiłam, szczególnie przez sytuacje gdzie pokazywała jak ważna jest dla niej przyjaźń. Fabuła tej książki była nie najgorsza, lecz uważam że jej szybkie tempo sprawiło że niektóre wątki nie zostały dociągnięte do końca. Na szczęście momentow w których bym się nudziła nie było zbyt wiele. Męczyły mnie wielokrotne powtórzenia, które stały się w pewnym momencie monotonne i zbędne. Motyw nielegalnych walk mógł być bardziej rozwinięty, ponieważ myślałam, że fabuła będzie się na tym opierać w większym stopni, w tej sytuacji uważam że był to ciekawy dodatek. Przedstawienie relacji bohaterów było naprawdę niezłe i mimo jak już wspomniałam szybkiego tempa akcji, dość przyjemnie czytało się o uczuciu które ich łączyło. Tak jak w przypadku Ashley chętnie dokładniej poznałabym Henrego i wątek o jego siostrę czy ogólnikowo o jego życiu. Koniec końców dzięki temu że dosyć szybko udało mi się przeczytać tę historię co uważam za wielki plus i niewiele momentów które skłonimy mnie do odłożenia tej lektury, uważam że niektórym naprawdę może się ona spodobać. Ola💗