Jeśli Ted nie zda matury z matmy, to wiadomo, czyja to będzie wina. Nie, na pewno nie jej – odpowiedzialność będzie spoczywać na Welesie i jego gromadzie słowiańskich stworów, które nie dają jej spokoju!
Tosia czuje się coraz lepiej w roli Welesówny. Może sama jej sobie nie wybrała i czasem wolałaby być ślepa i głucha na prośby istot, które dla większości ludzi istnieją tylko w sferze wyobraźni, ale trzeba przyznać, że radzi sobie z nimi nieźle. Mniej pięści, więcej słuchania – kto by pomyślał, że to będzie przepis na sukces! Nastolatka wolałaby jednak, żeby Witek trochę bardziej zaangażował się w swoją część zadań – w końcu ona ma na głowie szkołę, maturę, nowego kolegę z klasy, który desperacko potrzebuje jej opieki i pracę w salonie kosmetycznym, który stanowi niewyczerpane źródło plote… Informacji o wszystkim, co w Brzózce ważne.
Witek tymczasem unika kontaktu z Ted i jest jakiś taki skryty. Nie pomagają prośby, groźby ani sprowadzenie na Mazury jego dawnej ukochanej – chłopak się zepsuł, a Tosia musi odkryć jego sekrety, najlepiej zanim dzieci Welesa zaczną się buntować. Lucynka jednak okazuje się dodatkowym ciężarem, Strzygomir zachowuje się tajemniczo, a do tego ktoś porwał rusałki z jeziora! Jak w takich warunkach można być zwykłą licealistką?!
Mika Modrzyńska jest autorką bloga, pisarką, a przede wszystkim zapaloną podróżniczką. Sama pisze o sobie „jestem profesjonalnym poszukiwaczem magii, miłośniczką chmur i przeogromną fanką lodówek, a raczej ich zawartości. Moim życiowym celem jest znalezienie szczęścia. Och, i zostanie pisarką. Bestsellerową pisarką, tak gdzieś na półce z J.K. Rowling”.
Autorka urodziła się w roku 1994, pochodzi z małej wioski na Mazurach. Studiowała lingwistykę stosowaną (spec. angielski i rosyjski) na UKW w Bydgoszczy. Uwielbia uczyć się języków obcych, co prawdopodobnie wiąże się z jej miłością do podróżowania. Mika po raz pierwszy wyjechała za granicę w 2016 – na wymianę studencką do Niemiec. Od tamtej pory jest w ciągłym ruchu. Mieszkała także w Portugalii, USA i Hiszpanii, a oprócz tego zwiedziła kilkadziesiąt innych państw. Obecnie mieszka w Nowej Zelandii – to dlatego właśnie tam toczy się akcja jej debiutanckiej książki. Na blogu alecojak Mika opisuje między innymi swoje podróże, zachęca do zwiedzania świata w pojedynkę i opowiada o sprawdzonych sposobach na tanie podróżowanie.
Kolejny tom i raczej lepszy - więcej akcji, mniej "romansów" bohaterki 😉 Miłośnikom urban fantasy mogę powiedzieć, że do Jadowskiej wiele brakuje, ale Ted mogłaby być młodszą kuzynką Dory. Czyta się szybko i sprawnie. Idealna jeśli ktoś szuka lekkiej młodzieżówki z motywami słowiańskimi. Skuszę się na następną część.
Myślałam, że po tomie pierwszym już odpuściłam sobie autorkę, ale potrzebowałam czegoś lekkiego, niewymagającego, przy tym angażującego, a tym właśnie ta seria jest. Przyznam, że ta część podobała mi się bardziej, choć dalej była głupiutka i naiwna. Poziom poniżej moich codziennych lektur, ale bawiłam się dobrze, a to najważniejsze.
Za szybko mi się ta historia skończyła! Tak, Ted szybciej robi niż myśli, ale powiedzmy sobie szczerze - w wieku 18 lat żadne z nas nie grzeszyło sytuacyjną inteligencją. Mam tylko nadzieję, że Welesówna będzie się uczyła na swoich błędach.
W kulki sobie lecą? Koniec w takim momencie ? Kiedy kolejna część ? Połknęłam książkę w dwa dni. Co do wszystkich co piszą że bohaterowie są zbyt bezradni czy że główną bohaterką jest infantylna... Moi drodzy a jaka ma być ? Ona ma 18 lat!
Nie lubię krytykować polskich autorów, ale w tej książce naprawdę nie jestem w stanie znaleźć zbyt wielu plusów. Fabuła nie porywa, połowa książki mogłaby zostać spokojnie wycięta i niczego by to nie zmieniło. Bohaterowie zmieniają zdanie tak, jak autorce akurat pasuje do sceny; nie ma tu żadnego rozwoju, a niektórzy to się wręcz cofają w porównaniu z pierwszym tomem. Autorka sama najwyraźniej nie wie, jak traktować Ted - czy jako nastolatkę, czy jako dorosłą. Raz wysłuchujemy, że Tosia jest bardzo dojrzała jak na swój wiek i między nią a Witkiem nie ma za dużej przepaści emocjonalnej (przypomnę - lat 18 i około 24), a kiedy indziej Ted rozgląda się, szukając „kogoś dorosłego, kto pomoże jej rozwiązać problem”. Ogólnie cała ta relacja wygląda tak, jakby pisarka starała się przeciągać niedomówienia na tyle długo, żeby Ted skończyła szkołę i trochę wydoroślała, bo wtedy już czytelnicy nie będą mogli mieć problemu z wiekiem bohaterów ;). Na temat humoru rozpisywać się nie będę, bo każdego bawi co innego. Wspomnę jedynie, że męczył mnie niemiłosiernie. Natomiast co do samego słownictwa… Skwituję to tak, że widać, że autorka dawno nie miała do czynienia z grupą nastolatków. Nie wiem, czy mogłabym polecić tę książkę komukolwiek. Może co najwyżej nastolatce lub jakiemuś milenialsowi, którzy mało czytają…
Ale to było dobre!!! Od przeczytania pierwszego tomu cały czas myślałem o tej książce i nie mogłem się doczekać aż w końcu się wezmę za 2 tom. W końcu nadeszła ta chwila i zanim się obejrzałem, ¾ książki było za mną.
Bawiłem się niesamowicie, kilka razy wybuchnąłem śmiechem i cieszę się, że nie słuchałem tego nigdzie przy ludziach, bo bym wyglądał jakbym miał schizofrenię.
Książka bardzo dobrze przedstawia takie relacje domowe z rodzeństwem przy stole, to przesłuchanie było boskie 😭 Polubiłem Maurycego, ciekaw jestem jak jego postać zostanie rozwinięta i o co z nim chodzi. Brakowało mi sesji plotek w salonie kosmetycznym, ale południca to wynagrodziła (zabijcie mnie, nie pamiętam jak jej było).
Ta końcówka???? Niby domyśliłem się, że to się stanie, więc nie uderzyło to jakoś mocno, ale i tak byłem zaskoczony, że to nie było moje delulu.
Nie mam pojęcia co jeszcze napisać, na pewno jeszcze wrócę do tej historii, bo była wspaniała. Nie umiem się doczekać 3 tomu! (szkoda, że ostatniego)
rzadko robię tak, że po przeczytaniu pierwszej części od razu zabieram się za kolejną. tym razem jednak byłam chyba zbyt zaciekawiona czy druga część będzie lepsza od pierwszej.
była i to zdecydowanie. faktycznie się wciągnęłam, fabuła była o wiele ciekawsza (bardziej mnie wkręciła). były ciekawsze akcje niż w poprzedniej części.
tym razem postacie bardziej mi się podobały, chociaż Ted dalej bywała trochę dziwna i momentami bardzo niezrozumiała (na przykład w sytuacji z Lucynką). Jestem fanką Czarusia. Maurycy przypadł mi do gustu, taki spoko ziutek. No i Wikary to kawał skurczybyka (brakowało mi trochę na końcu wątku co postanowili z nim zrobić po ostatniej akcji).
Jak często sięgacie po twórczość polskich autorów?
Ja jeszcze kilka lat temu unikałam ich jak ognia. Żyłam przeświadczeniem, że te książki są nijakie i na pewno mi się nie spodobają. Ale teraz jestem ogromną fanką polskich autorów!
Ted powoli oswaja się ze swoją rolą Welesówny. Jednak jak na złość Witek coraz mniej angażuje się w pomaganie nadprzyrodzonym istotom. Jest skryty, a Tosia jest zdeterminowana za wszelką cenę mu pomóc. Jakby tego było mało matura zbliża się wielkimi krokami, no i ktoś porwał rusałki z jeziora!
Bardzo polubiłam się ze stylem Miki Modrzyńskiej. Ma już swoje miejsce w moim sercu obok Anety Jadowskiej i Magdaleny Kubasiewicz. Mam ogromną słabość do twórczości tych autorek. Wszystko co wychodzi spod ich pióra idealnie wpasowuje się w mój gust. Czytanie tej książki było jak powrót do moich nastoletnich lat i do początkowej fascynacji mitologią słowiańską.
Ta seria jest idealna dla młodszej młodzieży, a ta trochę starsza może potraktować ją jako lekką rozrywkę. Napisana w bardzo przyjemny sposób wciąga już od pierwszych stron. Spokojnie można ją przeczytać na jedno posiedzenie. Klimat małej wsi, gdzie wszyscy siebie znają sprawił, że ta książka dawała poczucie ciepła.
Uwielbiam to, że Ted jest typową 18-latką. Trochę bezradną, lekko szaloną i ciut naiwną. Ale kto z nas nie był taki w tym wieku? Zdecydowanie potrzebuję więcej jej przygód. W końcu co może pójść nie tak, kiedy maturzystka opiekuje się słowiańskimi demonami? Prawie wszystko! A ja chcę zobaczyć więcej jej zwariowanego życia.
Uwielbiam żarty autorki i mimo że młodzieżówki nie są moim ulubionym gatunkiem to tutaj połączenie słowiańskiej mitologii, pomagania demonom i nauki w liceum jest genialne 😂 liczę na rozwinięcie wątku Maurycego - mam poczucie niedosytu tej postaci. Końcówka prawie złamała mi serce! Tak się nie robi!
Napisane tak, że wciąga jak sokowirówka. Podoba mi się ta nieporadność bohaterki i naiwność. Pasuje do 18-latki. Mamy kilka niedokończonych wątków, które można było zamknąć, ale nadal jako całość trzyma się to kupy.
Lepsza niż poprzednia część, ale autorka ma jakieś niezdrowe fiksacje na temat związków nastolatków ze starszymi facetami (a nawet i dużo starszymi). Myślę, że czasy "Zmierzchu" już minęły i teraz takie rzeczy nie są już pociągające, raczej obleśne. No chyba, że to tylko moje zdanie... Być może.
Przychodzę do Was z kolejną polecajką, która nie tylko umili czas po południu lub wieczorem. Wzbudzi też nostalgię i wspomnienia nastoletnich lat.
Q: jaki był znienawidzony przez Was przedmiot w szkole?
„Sekrety nieumarłych” to drugi tom historii Ted i jeśli chcecie zacząć przygodę u jej boku, to pierw musicie siegnąć po „Welesównę”.
Pierwszy tom bardzo mi się podobał, jednak ten skradł moje serce jeszcze bardziej. Myślę, że to w głównej mierze przez fakt, że bohaterka w tym tomie była bardziej pewna siebie jako welesówna i mogliśmy odkryć więcej smaczków związanych z rolą, jaką przypadła Ted.
Cieszę się, że autorka dopracowywuje bohaterów zarówno tych głównych, jak i drugoplanowych, którzy dostarczają mnóstwa rozrywki i zwrotów akcji. Czasem bardziej oczywistych, czasem tych mniej, ale za to iście zaskakujących. Tak, celuję tutaj w dwie konkretne postaci (oczywiście, że nie zdradzę, które!). Z tomu na tom bardziej się rozwijają i dojrzewają, dzięki czemu czytanie staje się jeszcze przyjemniejsze i odkrywcze. Jestem również niezwykle ciekawa, jak potoczy się znajomość Ted z Maurycym i w jakie kłopoty wpakują się przyszłości. Czuję tutaj nie lada pole do popisu.
Fabularnie również było super, choć jedną rzecz udało mi się przewidzieć. Jednakże Mika Modrzyńska zrekompensowała mi to zakończeniem, które totalnie mnie zaskoczyło. Jestem ciekawa, czy w kolejnym tomie ten jeden wątek zostanie pociągnięty. Lubię obserwować również dynamikę między Ted, a jej rodzeństwem oraz ich mamą. Autorka zawsze dba, żeby relacja głównej bohaterki z rodziną nie zniknęła, co jest dla mnie ogromnym plusem.
Kocham Welesównę, kocham Witka i kocham Mikę Modrzyńską. Żadna inna książka nie jest w stanie mnie tak wciągnąć i w pełni oderwać od życia codziennego. Jest to absolutnie komfortowa i przyjemna młodzieżówka. A Ted pracująca dla Welesa daje vibe gen z w poważnej pracy xDD Czekam strasznie na ostatni tom, ale mam cichą nadzieję, że nie pożegnamy się jeszcze z bohaterami
5/5 ⭐ Super się bawiłam słuchając tą część. Uwielbiam Ted i Witka. Autorka super poprowadziła tą historię i nie mogę się doczekać zakończenia historii Welesówny.
No niestety to nie będzie historia dla mnie, nic mnie tu nie porywa i nie rusza, jest mało zabawnie i mało zaskakująco. Choć trzeba przyznać że tom 2 jest dużo lepszy od pierwszego.