Jump to ratings and reviews
Rate this book
Rate this book
Powiedzieć, że nad Idą Brzezińską, szamanką od umarlaków i świeżo upieczoną konsultantką do spraw pośmiertnych Wydziału Opętań i Nawiedzeń, ciąży jakieś fatum, to jak nie powiedzieć nic. Nie dość, że dusza, którą Ida powinna jak najprędzej przeprowadzić w zaświaty, przepadła po drugiej stronie lustra, to jeszcze złożona pochopnie nieśmiertelna przysięga może lada moment popchnąć szamankę prosto w objęcia niebytu.

Jak odnaleźć zwierciadlany świat, w którym zniknął Mikołaj? Jak wyrwać zaginionego ducha z rąk szaleńca z piekła rodem? Jak bez choćby grama mocy stawić czoła mistrzowi czarnej magii – osławionemu Kusicielowi, morderczemu Demonowi Luster – i wyjść z tej kabały w jednym kawałku?

No chyba tylko cudem… A na cuda z takim Pechem nie ma wszak co liczyć.

Wydanie, będące II tomem cyklu, jest poszerzone o niepublikowane dotychczas opowiadanie Gdy zapłacze rajski ptak.

536 pages, Paperback

First published January 17, 2014

14 people are currently reading
256 people want to read

About the author

Martyna Raduchowska

20 books73 followers
Rocznik 87. Wrocławianka całym sercem i duszą. Z charakteru wredna i pyskata wiedźma, pełna optymizmu pesymistka, ambitny leniuch, pogodna maruda, zagorzała domatorka na obczyźnie, słowem, posiadaczka niepowtarzalnego zestawu cech, który gwarantuje, że cokolwiek by się nie działo, zawsze znajdzie się powód do narzekania – jej ulubionego zajęcia. Cierpi na chorobliwy nadmiar pomysłów oraz chroniczny brak wolnego czasu.

Ukończyła studia na Uniwersytecie Walijskim i przez najbliższy rok będzie zgłębiać tajniki psychologii rozwojowej na uniwersytecie w York. Z wykształcenia psycholog i kryminolog, z zamiłowania pisarka.

Zadebiutowała Całą prawdą o PPM (antologia Kochali się, że strach, Fabryka Słów, 2007), a o jej przyprawionych szczyptą magii i odrobiną niesamowitości walijskich doświadczeniach można czytać w opowiadaniu Shade (antologia Nawiedziny, Fabryka Słów, 2009). Pisać zaczęła gdzieś w okolicach dwunastego roku życia, przestać natomiast – ku udręce niektórych - nie zamierza nigdy.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
286 (29%)
4 stars
435 (45%)
3 stars
195 (20%)
2 stars
29 (3%)
1 star
9 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 120 reviews
Profile Image for Blair.
224 reviews56 followers
April 9, 2021
No. I to jest Martyna Raduchowska w najlepszym wydaniu! Różnica w jakości miedzy Demonem a Szamanką umarlakow jest ogromna, nic dziwnego, skoro Szamanka to debiut Raduchowskiej, ale nie ukrywam, że wolę jej historie właśnie w tym poważniejszym, mroczniejszym klimacie.
Profile Image for vvenika.books.
246 reviews299 followers
December 30, 2022
Nie żałuję, że nie porzuciłam serii, drugi tom był zdecydowanie lepszy!
Profile Image for Sandra || Tabibito no hon.
668 reviews66 followers
January 17, 2025
Rety, rety, rety. To mroczna, wciągająca opowieść pełna napięcia, tajemnic i ciętego humoru. Charyzmatyczne postacie i lekki styl sprawiają, że książka zachwyca od pierwszej do ostatniej strony i nie sposób oderwać się przed przeczytaniem całego rozdziału! Przynajmniej ja nie mogłam, a były tak fajnie kończone, że można było złapać oddech.

Każdy kolejny tom tej serii udowadnia, że historia może być jeszcze lepsza, więc wielkie brawa, tutaj naprawdę dużo się dzieje! A jeśli Tekla wcześniej nie skradła Waszego serca, tym razem na pewno to zrobi. To obowiązkowa pozycja dla wielbicieli historii o duchach, demonach i egzorcyzmach, więc jeśli uwielbiacie mroczny klimat, koniecznie sięgnijcie po tę książkę!
Profile Image for Mewa.
1,238 reviews244 followers
February 23, 2025
Za drugim razem równie fajne.
Profile Image for Następcy Książeki.
428 reviews37 followers
January 25, 2021
Czyli drugi tom #szamankaodumarlaków Po wydarzeniach z pierwszego tomu Ida musi przeprowadzić duszę Mikołaja na drugą stronę na wieczny spoczynek tak jak to obiecała jego zmarłej żonie. I tu zaczyna się problem, gdyż jego dusza zaginęła, ale czy na pewno? Oczywiście że nie! On jest po drugiej stronie lustra, więziony przez tytułowego Demona Luster. Idi Brzezińska, szamanka od umarlaków, ta która jest odpowiedzialna za każdą duszę jaka jej się przyśni musi doprowadzić sprawę do końca. W innych okolicznościach może i mogła by sobie odpuścić walkę z demonem, niestety nie tym razem. Za sprawą przysięgi wydała na siebie wyrok. Jeśli nie odeśle duszy Mikołaja tam gdzie jej miejsce, nasza główna bohaterka zamieni się w niebyt. A musicie uwierzyć na słowo że jest to coś o wiele gorszego od śmierci. Bidna Ida, jak by nie wystarczyły wyrzuty sumienia :( Najgorsze jest to, że nikt nie może jej pomóc. Nawet firma, która ją obecnie zatrudnia. * Tym razem musi sobie poradzić w alternatywnym świecie po drugiej stronie lustra. Od początku ewidentnie czuć że nie będzie czytelnikowi do śmiechu. Wkraczamy tu w nieco mroczniejsze, tajemnicze i niepokojące rejony wyobraźni autorki. Według mnie ten tom cierpi na syndrom drugiego tomu, czyli jest historią przejściową, którą musi pchać fabułę do przodu oraz sklejać Tom 1 i 3 do kupy. Według mnie ten tom jest ewidentnie gorszy od poprzedniego. Sceny z ciotką zostały ograniczone do minimum. Zamiast niej na scenę wkracza Kruchy, który ma nam wprowadzać elementy humorystyczne i być może wątek romantyczny. Osobiście nic do niego nie mam, ale nie zachwyca mnie. Mamy powrót do trójki przyjaznych duchów z poprzedniego tomu (uwielbiam ich). Podsumowując, cały ten tom jest delikatnie mroczny, psychodeliczny, ale tez i nudny, bo jesteśmy świadomi istnienia tomu trzeciego, więc automatycznie nie mamy powodów by się martwić o główną bohaterkę. Brakowało mi tego luzu za który pokochałam tom pierwszy. Mam nadzieję, że następny tom uratuje moją wiarę w tą serię. (5/10⭐) Innymi słowy Meh
* Dajcie znać czy czytaliście inne książki tej autorki jak #ŁzyMai czy #HardaHorda bo zastanawiam się czy warto sięgnąć :)
Profile Image for Izabela.
95 reviews
August 24, 2018
Demon luster podobał mi się dużo bardziej o Szamanki, wciąż mi czegoś w nim brakowało, jednak nie było to już aż tak odczuwalne. W sumie osobiście połączyłabym te książki w jedną. Przede wszystkim w Demonie dużo bardziej polubiłam Idę, która nabrała nieco charakteru i już nie chowała się tak bardzo w cieniu Tekli, co nie zmienia faktu, że wciąż wolę Teklę. Świetne jest także postać Kruchego, który wprowadza do książki atmosferę, dzięki które czytelnik czuje się dobrze, poruszają się pośród innych bohaterów, czego przeciwieństwem jest Ruda.

Jest jedna rzecz, które można powiedzieć na koniec trochę mnie uderzyła. Chodzi o rozwiązanie wątku Kusiciela i tego, jak zostało to wszystko podsumowane. Osobiście odebrałam to trochę inaczej niż bohaterowie i albo się z nimi źle zrozumiałam, ale w ogóle nie zgadzam się z ich opinią. Może nie w ogóle, ale w dużej mierze. Tak właśnie.

Samo zakończenie jest otwarte i pozwala autorce kontynuować serię, ale nie pisać kolejnych tomów, jednak mam nadzieję, że pani Martyna Raduchowska pokusi się o napisanie trzeciego tomu, ponieważ jestem ciekawa dalszych losów Idy i Kruchego.
Profile Image for Jagoda .
443 reviews5 followers
March 4, 2021
3/5 ⭐
Po skończeniu tej serii zdecydowanie muszę trochę odpocząć od polskiej fantastyki. Moje odczucia do tej części są bardzo podobne jak do poprzedniej z tą różnicą, że jest tu zdecydowanie mniej Tekli co jest dużym minusem, jednak w tej części dzieje się zdecydowanie więcej. Ta fabuła jednak nadal nie jest zbyt racjonalna i nadal nie mam pojęcia jakimi prawami rządzi się świat wykreowany przez autorkę, a wszyscy nowi bohaterowie całkowicie mi się mylą.
Profile Image for Ola (Wiewiórka w okularach).
276 reviews47 followers
October 19, 2025
Serią o Idzie Brzezińskiej Martyna Raduchowska przebojem wdarła się na listę moich ulubionych autorów fantasy. Pierwszy tom o charakternej dwudziestolatce, która widzi duchy zmarłych i musi ich przeprowadzać na Drugą Stronę, okazał się być świetnym wprowadzeniem do trylogii.

W drugim tomie Ida musi rozwiązać do końca sprawę Demona Luster. Łatwo nie jest, bo dziewczyna po wydarzeniach z końcówki pierwszego tomu musi pozbierać się psychicznie. Przypadkowe morderstwo, jakie popełniła, odcisnęło na niej znaczne piętno, a co więcej Ida złożyła wieczystą przysięgę, której niedotrzymanie będzie równoznaczne z rozpłynięciem się w nicości. Na szczęście Ida nie jest sama, ma przy sobie Kruchego, który pilnuje, by dziewczyna wzięła się w garść, a w tle wciąż plącze się nieżywa (chociaż powracająca do żywych) ciotka Tekla.

Ponowne spotkanie z bohaterami znanymi z poprzedniej części Szamanki od Umarlaków to wspaniała przygoda. Wszyscy zyskują więcej barw i poznajemy ich przeszłość, a relacje między nimi się pogłębiają. Autorka postawiła na rozwój znanych już nazwisk, szczególnie duży akcent kładąc na stosunki łączące Kruchego i Idę. Ich relacja rozwija się powoli i mimo tego, że czytelnik świetnie się domyśli, dokąd to wszystko zmierza, to i tak sceny z nimi czyta się z ciekawością i z uśmiechem. W tej części pojawiają się też nowe postaci, jak choćby Kornelia Kwiatuszek, zwana Skittles, czyli jedna z sekretarek biura Wydziału Opętań i Nawiedzeń (w skrócie: WON) w Warszawie, która ma wprost niesamowitą inteligencję i zdolność wynalezienia każdej informacji, o jaką tylko się ją poprosi. W dodatku jest to osobowość wielce barwna (nie tylko charakterem, ale też wyglądem), która kradnie całe show, gdy już pojawia się na kartach powieści.

W porównaniu do pierwszego tomu w tym jest mniej zabawnej fabuły, a więcej poważnej atmosfery, ale wciąż przy lekturze towarzyszy nam błyskotliwy humor bohaterów. Zresztą ten nastrój to nic dziwnego, bo w końcu Ida musi dostać się na drugą stronę lustra, by odnaleźć zabłąkaną duszę zamordowanego maga i przy okazji uratować też swoją duszę od niebytu. Cała druga część historii młodej Brzezińskiej jest o problemach rodzinnych, które ciągną się za główną bohaterką jak cień i drażnią jak drzazga wbita w palec. Jest to też opowieść o podźwiganiu się z niepowodzeń, nie poddawaniu się i walce o lepsze jutro. Również dodatkowe opowiadanie Gdy zapłacze rajski ptak umieszczone w nowym wydaniu od wydawnictwa Mięta, które przedstawia szerzej historię harpii Joanny, znanej nam z pierwszego tomu Szamanki, dotyka trudnej tematyki depresji. Opisane to wszystko jest w sposób nieprzytłaczający, ale z pełnym szacunkiem do poruszanych tematów i uczuć bohaterów, co jest ogromną zaletą pióra Raduchowskiej.

Muszę też pochwalić wydawnictwo Mięta za wygląd książki. Szczerze powiem, że to chyba najładniej wydany egzemplarz w mojej biblioteczce. Ciemna okładka z błyszczącymi zdobieniami i pomalowane na czarno brzegi kartek, ozdobione białym motywem róż skradły moje serce od pierwszej chwili, idealnie wpasowując się w lubianą przeze mnie estetykę. Te zdobienia świetnie oddają fabułę i klimat opowieści, nie są tylko bezzasadną ozdobą w imię idei. Jeśli Mięta utrzyma ten poziom, to prawdopodobnie stanie się moim ulubionym wydawnictwem, jeśli chodzi o estetykę wydawanych przez nich książek, które będą dekoracją moich półek.

Demon luster to urban fantasy, które ma w sobie wszystko, czego potrzebuje czytelnik do dobrej lektury – lekki humor, wątek kryminalny i barwne postaci. Z całą pewnością ta seria przypadnie do gustu tym, którzy lubią książki Marty Kisiel czy Magdaleny Kubasiewicz – podobnie lekkie pióro, błyskotliwy dowcip i fabuła, która zaciekawia czytelnika od pierwszych stron.

Po więcej zapraszam na:
https://www.instagram.com/wiewiorkawo...
https://wiewiorkawokularach.blogspot....
Profile Image for Bookish Madeleine.
65 reviews4 followers
March 11, 2018
Mam wrażenie, że „Demon Luster” podobał mi się trochę bardziej, niż pierwszy tom tej serii. Tym razem mamy do czynienia z dalszym ciągiem wydarzeń z „Szamanki od umarlaków”. Przy czym niepotrzebne są obawy o to, że nie pamiętamy wszystkiego, co się tam zdarzyło. Autorka w zgrabny sposób przypominana nam najważniejsze informacje i zwroty fabuły, dzięki czemu jesteśmy w stanie lekko i szybko zorientować się w akcji. Mnie udało się wciągnąć w lekturę już w pierwszych rozdziałach. Całkowicie pochłonął mnie opisany przez Raduchowską bieg zdarzeń i cały czas byłam po wrażeniem jej oryginalnego pomysłu na losy bohaterów.

Skoro już jesteśmy przy postaciach, to koniecznie muszę szerzej się wypowiedzieć. Wszyscy oni są genialnie wykreowani i mają w sobie charakterystyczne elementy, które czynią ich wyjątkowymi. Zarówno bohaterowie pozytywni, jak i ci działający na szkodę Idy mają konkretne motywacje swoich zachowań, a ich osobowości zostały dobrze skonstruowane. Widać to zarówno na przykładzie szamanki, jak i po przyjrzeniu się dwójce moich ulubionych postaci z tej serii – Tekli i Kruchemu.

O ile odniosłam wrażenie, że ciotka Idy nie gra już w fabule tak dużej roli, jak miało to miejsce w przypadku pierwszej części, to ten niedosyt zdecydowanie nadrobił podkomisarz Konstanty Kruszyński. Już przy czytaniu „Szamanki od umarlaków” czułam, że ten bohater będzie pojawiał się częściej w „Demonie Luster” i bardzo ucieszyłam się, kiedy moje przewidywania się sprawdziły. Uwielbiam Kruchego za jego cięty humor i ciągłą gotowość do działania. Mogłabym czytać o nim w nieskończoność, więc byłam zachwycona tym, że autorka zdecydowała się rozwinąć tę postać pokazując czytelnikowi wydarzenia z przeszłości, które ukształtowały jego charakter. Jeśli więc lubicie charyzmatycznych, silnych i wyrazistych bohaterów, to nie wahajcie się ani chwili, tylko koniecznie sięgnijcie po tę serię!

Kolejnym wartym docenienia elementem tego cyklu jest sposób, w jaki autorka wprowadziła w swoich powieściach wątki fantastyczne. Oryginalnie wykorzystała niektóre znane nam motywy i wymieszała je ze swoimi pomysłami, tworząc jeden z najciekawszych światów, z jakim miałam ostatnio do czynienia. W życiu głównej bohaterki magia rządzi się nieco innymi prawami, niż ma to miejsce w większości książek tego gatunku, co nadaje serii niezwykłości i czyni ją dość nietypową. Już w kilku pierwszych rozdziałach „Demona Luster” rzucił mi się w oczy fakt, że wraz z biegiem fabuły cała historia staje się coraz bardziej zagmatwana i mroczna. Mamy do czynienia z licznymi demonami i opętaniami, które czasami budzą niepokój. Mimo sporej dawki humoru występującej w tej powieści, nie raz miałam gęsią skórkę, kiedy czytałam niektóre mrożące krew w żyłach opisy.

Jak już wspomniałam, w „Demona Luster” naprawdę łatwo się wciągnąć. Duża w tym zasługa stylu autorki, który jest bardzo lekki i prosty (momentami nawet za prosty). Wypowiedzi bohaterów obfitują w wiele potoczności i czasami także w wulgaryzmy, co może niektórym osobom przeszkadzać. W moim przypadku taka sytuacja nie miała miejsca, gdyż wydaje mi się, że ich ilość oscylowała w granicach rozsądku. Sposób pisania Raduchowskiej jest bardzo charakterystyczny i nie można pomylić go z żadnym innym. W usta swoich postaci autorka wkłada dużo sarkazmu i ironii, dzięki czemu nie raz zdarzyło mi się parsknąć śmiechem podczas lektury zarówno tej powieści, jak i pierwszego tomu (z tego powodu nie polecam czytać w miejscach publicznych).

Cóż pozostało mi do dodania… Jak mogliście się już dobrze zorientować, „Demon Luster” zdecydowanie mi się spodobał. Jeśli lubicie powieści fantastyczne z świetnie wykreowanymi bohaterami, nieprzewidywalną fabułą i dużą dawką humoru, to ta seria Martyny Raduchowskiej jest dla Was idealną propozycją. Na pewno nie będziecie żałować poznania Idy, Kruchego, Tekli oraz Pecha, gdyż z takim towarzystwem nie sposób się niedobrze bawić 🙂

Read With Passion
Profile Image for Klub Literatek.
548 reviews6 followers
February 7, 2025
Dzisiaj wrócimy do fantastyki i pogadamy o kolejnej przygodzie Idy Brzezińskiej. A nim zaczniemy, mam do Was pytanie: jesteście przesądni czy zbite lusterko jest dla was czymś normalnym?

[ Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_mieta ]

Na początek ważna informacja dla tych, którzy planują czytać ten cykl: „Demon luster” jest kontynuacją i najpierw musicie przeczytać „Szamankę od umarlaków”.

Po zakończeniu, które zafundowała nam autorka w pierwszym tomie, byłam niezwykle ciekawa, co takiego czeka naszą główną bohaterkę. I drugi tom o dziwo okazał się być jeszcze bardziej wciągający. Podobało mi się, że mamy w tej części Kruchego (lub, jak kto woli: Chrupkiego) i nie został zepchnięty na dalszy plan. Uwielbiam tego bohatera i coś czuję, że w kolejnym tomie zyska jeszcze więcej mojej sympatii. Zwłaszcza że miło mi się obserwowało jego relację z Idą i Kornelią, która, nawiasem mówiąc, skradła show, jeśli chodzi o postacie drugoplanowe. Chociaż Tekla, święta kobieta… nawet życia po życiu nie ma spokojnego i zasługuje na naszą uwagę.

Fabularnie bawiłam się świetnie. Autorka ponownie budowała napięcie, a ja z zainteresowaniem przewracałam kartki, ciekawa, czy Idzie uda się wyjść cało z bagna, w jakie wdepnęła, oraz jaką historię skrywa rzekomy Kusiciel. I tutaj miałam bardzo miłą niespodziankę, ponieważ Martyna Raduchowska ciekawie wplotła odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Zakończenie ponownie pozostawiło mnie z niedosytem. Gdybym miała pod ręką następny tom, to z przyjemnością sięgnęłabym po niego od razu. A to mówi wszystko, co jest dla Was najistotniejsze.

Oceniam: 4/5🥃

Marcela 🐝
Profile Image for Amelka.
105 reviews
June 8, 2023
„Fcionsz rzyję, ty jendzo. Peh.”

Druga część była zdecydowanie lepsza od pierwszej!
Było mrocznie ale było tez śmiesznie. Akcja utrzymywała równe tempo, w miarę czytanie zdobywaliśmy kolejne informacje i w końcu wszystko układało się w jedna całość. „Niebyt” który cały czas przypominał Idzie o upływającym czasie wprowadzał nutkę niepokoju i nie pozwalał oderwać się od książki. Historia Karewicza była naprawdę straszna i bardzo dobrze przemyślana, tajemnice z nią związane zachęcały do snucia teorii, co jest bardzo fajnym i angażującym zabiegiem.
Relacja Idy z Kruchym bardzo mi się podoba!!
Jestem ciekawa, czym mnie zaskoczy następny tom i bardzo się cieszę, ze mam go na półce bo już nie mogę się doczekać żeby się za niego zabrać!
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for szpieg z krainy deszczowców.
114 reviews90 followers
April 28, 2021
3,5⭐ ta część spodobała mi się o niebo bardziej od jej poprzedniczki, czego dużą zasługą była obecność błyskotliwych bohaterów i ich przezabawnych, złotych myśli
Profile Image for ✧˚ ༘Wiktoria⋆。❀.
194 reviews12 followers
November 6, 2021
4,5⭐ Wizje Idy były jak dla mnie strasznie nudne i wplatane w nieco dziwny sposób. Niemniej jednak książka podobała mi się bardzo!
Profile Image for Monika.
696 reviews12 followers
October 30, 2022
Z całej trylogii drugi tom porwał mnie najmniej, ale i tak trzyma poziom.
Profile Image for Maggie.
65 reviews6 followers
January 15, 2023
4,25 ⭐️ Podobała mi się bardziej niż poprzednia część.
Profile Image for Martyna.
69 reviews2 followers
April 16, 2022
Nadal #TeamKruchy
Nawet 5.5. Od razu zabieram się za kolejną część 😁
Profile Image for Natalia.
112 reviews2 followers
January 29, 2014
Demony to istoty nadprzyrodzone, często występują w wielu wierzeniach ludowych, mitologiach bądź religiach. Najczęściej postrzegane jako złośliwe i nieprzychylne człowiekowi duchy posiadające cechy na wpół ludzkie i boskie. W religiach często utożsamiane z upadłymi bogami ze starożytnych wierzeń, które mszczą się na ludziach za swój upadek.

O zgrozo! Pomyśleć, że Ida do tej pory żyła w błogiej niewiedzy myśląc, iż takie coś jak demony, po prostu nie istnieje. Niestety weryfikacja tych danych była dość bolesna i opłakana w skutkach. Szczególnie, że w sprawę ponownie wplątuje się paskudny Pech prześladujący Idę już od dawna.

Dziewczyna wszelkimi sposobami stara się odnaleźć duszę Mikołaja i przeprowadzić ją w Zaświaty, bo inaczej jej sytuacja będzie nie wesoła i nie chodzi tu wcale, że straci cząstkę duszy, tylko o to, że może ją czekać coś znacznie gorszego. Właśnie z tego powodu Ida i Kruchy zagłębiają się w przeszłość człowieka, który najprawdopodobniej jest Kusicielem lub Demonem luster (jak kto woli), z którym przyjdzie im się w końcu zmierzyć. Rozpoczyna się walka z czasem…

Demon luster to drugi tom z serii Szamanka od umarlaków, autorstwa Martyny Raduchowskiej. Nie tak dawno temu mieliście okazję czytać moją recenzję na temat poprzedniego tomu, który niebywale przypadł mi do gustu i na stałe wpisał się na listę ulubionych. A jak to było z tą częścią?

Szczerze mówić to powieść mnie zaskoczyła. Liczyłam bowiem na coś równie świetnego jak jej poprzedniczka, a dostałam… coś dużo, dużo lepszego. Byłam naprawdę zaskoczona, ponieważ już Szamanka od umarlaków była na wysokim poziomie, jednak to co przez co Ida musiała przejść w trakcie tamtej historii to mały pikuś w porównaniu z tym co pisarka zgotowała jej w Demonie luster. Naprawdę należy się wielki ukłon w stronę wyobraźni autorki oraz jej talentu pisarskiego dzięki, któremu oddała wszystkie sceny z taką realnością.

Fabuła jest naprawdę niesamowita, pełna tajemnic, niedopowiedzeń, niespodziewanych zwrotów akcji i mrocznego klimatu. Wszystko to razem wzięte sprawiało, że moje nerwy były napięte jak postronki. Szczególnie w momentach kiedy nie mogłam być pewna tego co zdarzy się na kolejnej stronie, no bo jak tu być pewnym kiedy Idowy pech ciągle wtrąca swoje pięć groszy. I w tym właśnie momencie przechodzimy do jednego z moich ulubionych elementów fabuły tej powieści. Dokładniej, chodzi mi o fakt iż autorka postanowiła spersonalizować właśnie ten mały wredny głosik, który ciągle kombinuje jak tu wpędzić naszą szamankę w jeszcze większe tarapaty. Przyznam się, że nie spodziewałam się także takiego wyjaśnienia, jakie zaserwowała nam Martyna Raduchowska, odnośnie wyjaśnienia dlaczego bohaterka ma aż tak pod górkę ze wszystkim czego się tknie.

Zresztą moje zaskoczenie nie skupia się tylko na tym jednym aspekcie powieści, bo chociażby geneza przeistoczenia się samego Kusiciel w to czym się stało, także zasługuje na wszelką możliwą uwagę. Szczególnie, że autorka nie robi niczego jednorazowo, a po prostu podsuwa nam (często mylne i pokrętne) szczątkowe informacje na ten temat, pozwalając tym samym aby czytelnik starał się samodzielnie poskładać wszystkie elementy układanki w jedną spójną całość.

No i oczywiście nie mogę zapomnieć o cudownej okładce. Jest ona świetnym, jakże tajemniczym i zarazem sugestywnym dopełnieniem całej treści jaka się pod nią skrywa. Tutaj także należą się ukłony w stronę Dominika Brońka, który stworzył tą niesamowitą ilustrację zdobiącą oprawę graficzną Demona luster.

Podsumowując. Książka jest nie tylko doskonałą kontynuacją, ale także idealną powieścią samą w sobie. Jednam pędzę od razu zaznaczyć, że lepiej jej lekturę lepiej poprzedzić zapoznaniem się z treścią Szamanki od umarlaków (oczywiście jeżeli jeszcze nie mieliście okazji się z nią zapoznać), wtedy będziecie lepiej zorientowani kto jest kim i jakim cudem ścieżki jego losu skrzyżowały się z wyboistą drogą życia po której przyszło kroczyć naszej pechowej szamance od umarlaków.
Profile Image for Z książką po mojemu.
612 reviews38 followers
February 12, 2025
2025: 3.5⭐️ Powrót po latach do tego cyklu to zupełnie inne doświadczenie. Zdecydowanie bardziej doceniam świat stworzony przez autorkę oraz samą historię, która z każdym kolejnym tomem zahacza o coraz to m*oczniejsze rejony. To, co skrywają lustra wymaga ostrożności – i to już wybrzmiało w “Szamance od umarlaków”. W tym tomie wyłania się jednak realne zagrożenie, które znalazło w w lustrach schronienie, ale nie ma w planach tkwić w nim na zawsze.

Ta książka to urban fantasy połączone z humorem, która jednocześnie potrafi przyprawić o ciarki. Postacie Tekli i Kwiatuszka to największe promyczki. Autorka fenomenalnie wykreowała obie kobiety i potrafi wykorzystać ich największe atuty, tak by zachować równowagę między momentami, które wymagają powagi, a tymi które sprawią, że trudno jest się powstrzymać od śmiechu. Obie skradły moje serducho.

Jestem też fanem wykreowanego świata. Choć akcja rozgrywa się po części we Wrocławiu, a trochę w Warszawie czy okolicach, to świat, w którym przyszło żyć Idzie jest zupełnie inny. I znów muszę pogratulować autorce sprawności z jaką połączyła to co magiczne, nadprzyrodzone, pa*ano*malne z szarą rzeczywistością. W sposób przejrzysty są przedstawiane zasady, jakim rządzą WON-em (Wydziałem Op*tań i Nawied*eń) oraz istotami i magią, czego jest w tej historii masa.

To, co jednak zabrakło mi w tej opowieści to bardziej dynamicznego tempa. Książka ma rozdziały liczące nawet 70 stron, a fabuła rozwija się niespiesznie, skupiając się na wielu szczegółach, przez co momentami moje zaanagażowanie zanikało. I nawet bardzo eksprecyjny audiobook, czytany przez Ewę Abart, nie zawsze potrafił mnie porwać.

2021: Drugi tom przygód szamanki od umarlaków zdecydowanie jest lepszy od pierwszego. Choć do połowy miałem mieszane uczucia i nie potrafiłem określić co dokładnie o niej myślę. Książka nadal pozostaje nieprzewidywalna. Czytelnik choć wie dokąd zmierza fabuła, to nie jest w stanie przewidzieć co się wydarzy ze strony na stronę. Bohaterka nie jest już aż tak irytująca jak to bylo w pierwszym tomie. A świat jeszcze bardziej się rozbudowuje. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pytanie, jak skończy się ta seria i czy trzeci tom wzniesie się ponad moje oczekiwania? Książka w moich oczach jednak nadal zasługuje na 3 gwiazdki. Jestem skłonny dać jej 3,5 ale to nadal dla mnie bliżej trójki.
Profile Image for Annika.
272 reviews
February 8, 2025
Lepiej napisane niż pierwszy tom. Jest też dużo mroczniejsze. Mocna końcówka i za to daję 3 gwiazdki. Z plusów to tyle.
Niestety książka jest bardzo przegadana, przez co jakieś jej 70% to nudy (gdyby nie ta końcówka, to bym dała 2 gwiazdki, serio). Nie jest to też nic odkrywczego, czy oryginalnego. Wszystko to już gdzieś było. Ot taka sobie historyjka. Na szczęście audiobook jest na nowo nagrany (lepiej) i można go posłuchać do prasowania, gdyby nie to, to bo bym się chyba poddała po połowie. Dotrwałam jednak do końca i właśnie ta końcówka sprawiła, że jednak sięgnę po trzeci tom.
Profile Image for PasjOla.
516 reviews2 followers
March 21, 2021
Demon luster jest kontynuacją historii Idy Brzezińskiej, Szamanki od umarlaków, która zaplątała się w demoniczne historie, z pespektywą rozpłynięcia się w nicości włącznie. W celu odnalezienia duszy Mikołaja podąża tropem Kusiciela, a towarzyszy jej Kruchy, jeden z magicznych przedstawicieli WON-u. Sprawa jest na tyle poważna, że Tekla mocno wspiera siostrzenicę i bardzo się o nią martwi. Pamiętnik umarlaka podsuwa dziewczynie pewne wizje, ale staje się również utrapieniem. Aby ratować własną duszę, Ida musi się spieszyć z odkryciem sposobu dotarcia do Kusiciela i uwolnienia duszy Mikołaja.

Historia jest bardziej mroczna i skomplikowana niż w pierwszej części. Ida staje się coraz twardszą osobą, bardziej zdecydowaną, by nie powiedzieć, zdesperowaną. Humor tym razem jest mroczny i jest go zdecydowanie mniej. Ta pozycja to fantastyka jak się patrzy.

Tę cześć, podobnie jak poprzednią, odsłuchałam w audiobooku czytanym przez panią Ewę Abart. Lektorka znakomicie wcielała się w postacie, dodając im dodatkowych smaczków. Spowodowała, że książka pożyczona z biblioteki służyła mi jedynie do zaznaczania zakładką postępów w czytaniu. Audiobook wciągnął mnie całkowicie i skradł moje serducho. Znakomita robota! Sięgnęłam już po następną część i oczywiście słucham audiobooka.
Profile Image for Aleksandra Janusz.
Author 19 books79 followers
Read
January 9, 2018
Po debiucie wyraźna tendencja zwyżkowa - postacie się rozwijają, fabuła jest w głównej osi kryminalna, klimat zdecydowanie skręca w stronę horroru z motywami gotyckimi (bo gotycki horror to jednak osobny gatunek). Słowem - klimatyczne, staroszkolne UF, tyle że zamiast Dresdena/Castora/Mike'a czy innego cynicznego detektywa* mamy młodą, wkurzoną na świat Idę (trzeba przyznać, że ma rację).
Tekla i Kruchy wypadają najlepiej, podoba mi się niejednoznaczność Zofii oraz to, że dwie nie lubiące się bohaterki mogą mieć rację - każda swoją. Kwiatek moim zdaniem za bardzo przegięta (chociaż motyw z własnym jeziorem bardzo mi się), Wroński trochę zbyt jednoznaczny. Gdzieś tu jeszcze jest problem z rozkładem tempa - już Łzy Mai go nie mają. Zaznaczam, że czytałam wersję fabryczną, nowa zapewne jest poprawiona.
Dla fanów klasycznego UF bez komponentu romansowego.
* technicznie Dresdenem tej opowieści jest Kruchy, ale to nie on rozwiązuje zagadkę.
Displaying 1 - 30 of 120 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.