Ava Morris, zwana przez znajomych „Śnieżką”, mieszka w niewielkim mieście w stanie Teksas. Córka miejscowego policjanta wydaje się uzależniona od adrenaliny i raz za razem pakuje się w kłopoty. Kradzieże, bójki, nielegalne wyścigi – oto codzienność Śnieżki. Awanturnicze skłonności nie pojawiły się u Avy bez przyczyny. Gdy była dzieckiem, ojciec zdradził jej matkę z opiekunką. Rodzice się rozstali i choć utrzymują dobre relacje, dziewczyna nie potrafi wybaczyć ojcu tego, co zrobił.
Ze względu na pracę, ale także by chronić Avę przed dalszymi problemami, jej matka decyduje, że obie przeprowadzą się do Kalifornii. Na buntowniczą Śnieżkę czeka nowa szkoła, nowe środowisko. Czy skorzysta z szansy – czystej karty, z jaką zaczyna w prywatnym liceum? Niestety, nic na to nie wskazuje…
Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia.
Macie czasami tak, że sięgacie po książkę, o której nic nie wiecie? Snow white to historia, która nie była mi wcześniej znana. Szczerze mówiąc dopiero po otrzymaniu egzemplarza do współpracy oraz przeczytaniu opisu dowiedziałam się o czym tak naprawdę jest. Już w tamtej chwili wiedziałam, że nie przypadnie mi ona do gustu. Opis brzmiał bardzo szablonowo i oddawaj klimat typowych młodzieżówek, które zwykle pochodzą z platformy wattpad. Pomimo wszystko starałam się pozytywnie nastawić i nie skreślać tej książki już na starcie. Niestety nie udało mi się to, a historia Avy i Milana otrzymała ode mnie bardzo niską ocenę, ale dlaczego?
Już od pierwszych stron zauważyłam, że główna bohaterka miała być kreowana na złą oraz zbuntowaną nastolatkę, której stosunek do rodziców jest wręcz nie przyzwoity. Jej perspektywa, myśli czy słowa, które wypowiadała do innych osób były okropne i ciężko było mi przebrnąć przez ich treść. Ava to postać niesamowicie arogancka, która mówi to co myśli niestety krzywdząc ludzi wokół siebie. I może ktoś powiedzieć, że przecież się broniła przed nie miłymi rówieśniczkami – tak, na początku faktycznie to robiła, ale z czasem stała się tak, jak one. Według mnie autorka chciała wykreowac ją jako silną, niezależną oraz przede wszystkim ikoniczną bohaterkę, ale końcowo nie wyszło. Strasznie mnie irytowała i nie potrafiłam zrozumieć jej toku myślenia.
Główny bohater Milan na wstępie nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, jednak w porwaniu do Avy później jego zachowanie uległo zmianie na szczęście na lepsze, co bardzo szanuję. Podobało mi się, jak dbał i starał się o uwagę dziewczyny pomimo tego, że ona traktowała go zaskakująco źle. Chłopak coś w sobie miał, ale nie jest on idealnym przykładem nietoksycznego partnera.
Fabułę mogę określić jako... cóż zmarnowaną? Duży plus za motyw tajemniczej wokalistki, którą chciał odnaleźć Milan, a tak naprawdę od początku była to Ava. Niestety przez niektóre niespójności został on bardzo zmarnowany. Pozwólcie, że przywołam pewien przykład. Oboje w urodziny chłopaka wybrali się na koncert zespołu, gdzie bohaterka krzyczała i śpiewała. Zapamiętajcie to „śpiewała”. Pytanie brzmi, jakim cudem mężczyzna stojący metr od niej nie połapał się w tym, że to ona? Przecież podczas jej śpiewu łatwo mógł połączyć kropki. Dodatkowo Milan nie raz słyszał ten głos i z łatwością powinien się domyślić. Niby szczegół, ale niezwykle ważny dla całej treści, gdyż jest to po prostu głupi błąd.
Nie podobało mi się, że większość rozdziałów opierało się na wiecznych kłótniach Avy i byłej dziewczyny głównego bohatera. Większość tych dialogów była wręcz niesmaczna, powtarzalna i zważając na to ile dziewczyny mają lat – dziecinna. Treść nie należy do wybitnych, ponieważ nie znajdziecie tam fajerwerków. Jeśli lubicie przeczytać coś, co sprawi, że na chwilę zapomnicie o otaczającej was rzeczywistości Snow white będzie do tego dobra książkę, jednak jeśli szukacie wartościowego romansu – po prostu tę książkę omińcie i poszukajcie czegoś lepszego. Ode mnie dwie gwiazdki.
Podchodziłam do tej historii bez żadnych oczekiwań. Chciałam jedynie by mi się spodobała. A niestety totalnie jestem zawiedziona tą pozycją. Musiałam się wręcz zmuszać do jej dalszego czytania. Nie chciałam za wszelką cenę dać jej dnf, a uwierzcie mi byłam tego naprawdę bliska. Opis był naprawdę obiecujący tak samo jak motywy. Fragmenty wstawiane przez patronki również zachęcały. Niestety, gdy wzięłam się za jej czytanie cały mój entuzjazm opadł a pojawiła się ogromna irytacja. Zamysł na fabułę był naprawdę obiecujący jednak wykonanie niekoniecznie.
Pierwsze co mi się nie spodobało to styl pisania autorki. Totalnie mi nie podszedł, przez co czytanie tej historii, było dla mnie osobiście bardzo ciężkie. Nie umiałam wkręcić się w fabułę, a główna bohaterka totalnie nie pomagała mi bym ją polubiła. Za to główny bohater sprawił, że chciałam kontynuować czytanie tej historii ponieważ go polubiłam.
Ava jest główną bohaterką której nie polubiłam. Irytowała mnie na każdy możliwy sposób. Jej zachowanie było po prostu okropne a jej odzywki częściej mnie cringowały niż w jakikolwiek sposób rozśmieszały. Zachowywała się jakby była małym dzieckiem a nie osobą, która chodzi do liceum. Traktowała innych w okropny sposób. Nie znalazłam w niej żadnej pozytywnej rzeczy. Jak tylko czytałam o niej to miałam ochotę rzucić książką i nie wracać do niej. Starałam się zrozumieć, że pewne sytuacje w jej życiu ją zmieniły, ale nic nie usprawiedliwia tego co robiła. Kradzieże, bójki i nielegalne wyścigi to tylko niektóre rzeczy które robiła ta dziewczyna. Totalnie nic nie sprawiło, że zyskałaby w moich oczach.
Jedyne co ratowało tą pozycję to główny bohater. Polubiłam go. Milan to bohater który ma w sobie to coś co sprawiło, że zyskał moją sympatię. I czytanie o nim było naprawdę przyjemne. Mimo, że jest synem dyrektorki i jest znany to nie traktował innych z góry. Miał swoją grupkę bliskich osób na których mógł liczyć. I jeśli na czymś mu zależało to był w stanie zrobić naprawdę wiele by to zyskać. Był też niesamowicie uroczy. Widać było, że ma poukładane w głowie i wie czego chce od życia.
Relacja głównych bohaterów moim zdaniem rozwinęła się zbyt szybko. Nie wiem w którym momencie pojawiły się między nimi jakieś uczucia. Niektóre rzeczy wydawały się mi zbyt sztuczne i nienaturalne. Gdyby ich relacja rozwijała się trochę wolniej to bym była bardziej usatysfakcjonowana. A tak czuję dość duży niedosyt.
Ubolewam nad faktem, że wątku muzyki było tak mało. Liczyłam, że będzie go więcej i zostanie lepiej rozwinięty oraz naprawdę będzie ona grała pierwsze skrzypce. Niestety tak się nie stało. A był to naprawdę obiecujący wątek.
Ta pozycja nie zostanie ze mną na dłużej. Bardzo szybko o niej zapomnę. Ja niestety nie mogę Wam jej polecić. Ale uważam, że najlepiej wyrobić swoje własne zdanie na jej temat.
~Snow white~ [Współpraca reklamowa/recenzencka] Autor/Autorka: Inga Juszczak Ocena: 4,8/5⭐️
Q: Macie swoje książkowe guilty pleasure?
❗️Uwaga❗️Recenzja może zawierać spoilery❗️ Recenzja: 🪨To było...cudowne. Już od samego początku opis książki bardzo mnie przyciągnął, czułam, że jest to książka, której aktualnie potrzebuję. Widziałam wiele niepochlebnych opini i powiem szczerze, że jestem w stanie je zrozumieć. Ta książka ma kilka wad, błędów jednak czasami jest tak, że coś po prostu sprawia nam przyjemność i wcale nie musi to być coś dobrego. 🎸Jak już możecie zobaczyć po pytaniu opowiem wam dzisiaj trochę o moim guilty pleasure. Już jakiś czas temu czytając pewnien tytuł odkryłam mój typ bohaterki. Czytając Snow white Ava momentami bardzo przypominała mi Raven, o której wtedy czytałam. Mimo, że są to odważne, wulgarne a nawet i kontrowesyjne postacie odnalazłam w nich pewien komfort. Charakter Avy jest trudny, specyficzny jednak to on w głównej mierze buduję tę historię. Ava co prawda bywała czasem dziecinna a nawet i żenująca, ale jej przebiegłość, humor i cięty język zdecydowanie nadrabiały. Totalnie rozumiem osoby, które nie polubiły się z tą postacią, ale jak już wspomniałam jest ona moim guilty pleasure. 🪨Sama fabuła książki przebiegała w bardzo fajnym tempie. Styl pisania autorki jest przyzwoity. Uważam, że świetnie został przedstawiony tutaj wątek rywalizacji między Avą a Soledad. Mimo iż ich kłótnie i psikusy wydawały się dość dziwne to niesamowicie przyjemnie śledziło mi się ten wątek. Ten tytuł zdecydowanie podsycił we mnie miłość do motywu rywalizacji. 🎸Jak już wcześniej wspomniałam Ava i Raven mają trochę wspólnego. W tym przypadku również mamy wątek złej relacji z rodzicami. Uważam, że w Snow white ten wątek dobrze się rozwiązał. Ava wraz z mamą starają się po mału naprawiać swą relację a relacja z ojcem nadal stoi pod znakiem zapytania. Nie wyobrażam sobie jak Ava po takim ciosie miałaby tak łatwo przebaczyć ojcu. Cieszę się, że Ava pozostała nieugięta i zdecydowała się po prostu zerwać kontakt. 🪨Co do reszty postaci uważam, że również są właściwym elementem tej historii. Nowi znajomi są zdecydowanie tym czego Ava potrzebowała w swoim życiu. Oczywiście jedną z najważniejszych postaci jest Milan Crew. Jeśli chodzi o jego relację z Avą to również jestem nią pozytywnie zaskoczona. Zazwyczaj problemem książek jednotomowych jest zbyt szybki przebieg relacji. Tu jest on idealnie wyważony. Nawet na końcu historii bohaterowie nie są jeszcze w stanie głośno powiedzieć, że się kochają. Na tym etapie relacji jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. 🎸Powtórzę jeszcze raz. Uwielbiam tę historię mimo jej wad. Jest ona tym czego aktualnie potrzebowałam. Oczywiście nie bez powodu wystawiłam jej niepełne 5 gwiazdek dlaczego chcę wspomnieć również o tym co mnie nie zachwyciło. Jest to scena zbliżenia. Na szczęście w tej książce jest ona tylko raz jednak muszę szczerze powiedzieć, że wzbudziła one we mnie lekki niesmak. Sama scena nie zawierała przemocy ani żadnych brutalnych opisów. Po prostu czułam jakby była ona wymuszona. W ogóle nie czułam w tej scenie chemii między bohaterami. Sam opis sceny był krótki i po prostu nudny. 🪨Podczas czytania bawiłam się naprawdę świetnie. Ava Morris zdecydowanie na długo zagości w mojej pamięci. Jeszcze raz dziękuję wydawnictwu za możliwość zrecenzowania tego tytułu.
This entire review has been hidden because of spoilers.
„-Przyznaj się… – Dotknęłam dłonią jego przedramienia i zaczęłam nim potrząsać. Milan pokręcił głową z rozbawieniem. Tylko głupia wymiana zdań. – Nic się nie zmieniło. Nadal nie jesteś w moim typie. – Cóż, w takim razie zostało mi kilka miesięcy, aby cię w sobie rozkochać. Świetnie się bawiłam. Niezobowiązująca gra słów była miłą odskocznią od rzeczywistości.”
współpraca reklamowa, patronat @inga_juszczak
Na pytanie czy można zakochać się od pierwszego wejrzenia, Ava z pełnym przekonaniem odparła, że nie. Że związek to dla niej przyzwyczajenie i nie wierzy w coś takiego jak miłość. Lecz tak prawdę zakochać można się nawet od pierwszego… uderzenia.
Ich pierwsze spotkanie było epickie. Można by rzec, że niespotykane ale warte zapamiętania. Ava podczas pierwszego dnia w nowej szkole natknęła się na… niezbyt miłe koleżanki. Co za tym idzie, pokazały jej że pod płaszczykiem idealnego makijażu może znajdować się paskudny charakter. To też sprowadziło na nią całą późniejszą sytuację. Już sam fakt bycia nowym był dla niej stresujący, a dodatkowo mało ciepłe przyjęcie nie poprawiło jej nastroju.
Ava postanowiła śledzić jedną z dziewczyn, które już od momentu, gdy ją ujrzały, uprzykrzały jej życie. Gdy ta podjechała pod pewien dom, młoda dziewczyna niewiele myśląc wpadła na pomysł, że dobrą nauczką będzie rzucić w ten dom kamieniem. Lecz prawa fizyki rządzą się swoimi prawami i dziewczyna trafila w niezamierzony cel. Mianowicie czoło chłopaka, który pojawił się znikąd i stanął jej na drodze. Nie spodziewała się jednak, że bardzo szybko, chłopak ponownie stanie na jej drodze i nie będzie zadowolony z zaistniałej sytuacji.
Milan nie potrafił ukryć zdziwienia faktem, że został zaatakowany kamieniem, i to na własnym podwórku. Jakie było jego zdziwienie, gdy dziewczyna, która odważyła się na taki ruch jest też nową uczennicą szkoły, w której jego tato jest dyrektorem. Powiedzieć, że ich relacja była napięta to jak nic nie powiedzieć. Milan podczas kostiumowej imprezy jak zawsze organizuje karaoke. Tylko, że dopiero w tym roku głos jednej z uczestniczek sprawia, że pragnie odkryć jej tożsamość. Nie wie tylko, że Ava, która pomoże mu szukać tajemniczej nieznajomej, jest tą osobą, której szuka…
Co się wydarzy, gdy Milan odkryje prawdę?
„Mówiłem ci, że kiedyś się poparzysz, Ava. Jeśli będziesz dalej to robić, zacznę traktować cię tak samo. Będę patrzył, jak rozchylasz wargi i próbujesz zapanować nad drżeniem ciała. Jak uspokajasz oddech. Jak próbujesz na mnie nie patrzeć. To będzie twoja kara. I to nie jest żadna propozycja, bardziej obietnica.”
Każdy kto zna Ingę, lub książki przez nią pisane wie, z czym możemy się mierzyć. Jej poczucie humoru i sarkazm to coś co bardzo sobie cenię, zarówno w przypadku prywatnych rozmów jak i fabuły, którą wymyśla na potrzeby bohaterów zrodzonych w swojej głowie.
Tym razem nie moglo być inaczej. Ava i Milan to para, która już od samego początku zmagała się chociażby z niezastąpionym pierwszym spotkaniem. Każde kolejne było jeszcze lepsze, bo przecież nie wystarczy uderzyć kogoś kamieniem… trzeba poprawić też gitarą🤣
🎤Hejka dzisaj przychodzę do was z historią Avy czyli dziewczyny która nie boli się wyrazić swojego niepochlebnego zdania czy złamać prawo. Dziewczyna popadła w bardzo złe towarzystwo, n@rk@tki, zi@ło czy kr@dzieże nie byle dla niej niczym niezwykłym, robiła to specjalnie na złość rodzicom aby udowodnić swoją rację i pokazać że nie musi ich słuchać a pomimo to ojciec policjant nic jej nie zrobi. Czuła się bezkarna. Wszystko zmienia się w momencie w którym jej rodzice postanawiają ratować jej przyszłość i razem z matką przenoszą się do innego kraju. Dziewczyna jest wściekła ponieważ trafia do akademii dla "bogaczy" z internatem i już od pierwszego dnia narabia sobie wielu wrogów. Styl pisania autorki były bardzo przystępny i fajnie się go czytało. Napisała mnóstwo świetnych bohaterów i świetnie przeprowadziła nas przez całą historię. Książka skupia się na wydarzeniach dziejących się w murach akademii, zaczynając od pierwszego dnia dziewczyny w szkole i pierwszej kłótni tam, następnie po występ na karaoke i ucieczce z niego a kończąc na ukrywaniu wszystkiego i mszczeniu się na jej wrogach. Nie polubiłam Avy, rozumiem że dziewczyna miała traumę po zdradzie ojca ale kurde ile można? Wszytsko rozumiem ale zwalać na to swoją agresję, mściwość i wredność? To już za dużo. Naprawdę starałam się ją zrozumieć i dać szansę ale za każdym razem czułam że dziewczyna przesadza. Wyobrażam sobie ze dziewczyna zirytowała się przez to że dziewczyny nazwały ją "brudaską" ale czy to jest powód żeby wyrywać komuś włosy. Nie usprawiedliwiam zachowania tamtych ponieważ to było wredna ale Ava ma coś nie tak z sobą. Dziewczyne można określić 3 słowami: bezlitosna, wredna i arogancka. Milan był miłym czarujacym gitarzystą ale jego wadą było to że był w związku z Soledad- dziewczyną która zaczęła dręczyć Ave. Chłopak było widać że stara się i nie był typowym bad boyem a pomimo to latało za nim mnóstwo dziewczyna. Chłopak wydawał się naiwny ale z czasem dowiadujemy się o nim wiele rzeczy które zmieniają nasze myślenie o nim. Co jest pewne: jego obsesja na punkcie tajemniczej dziewczyny, jest czarujący, dba o innych i to że Ava nie jest w jego typie. Sam zamysł książki był świetny, wydarzenia i fabuła no cudoo, wszytsko wyszło świetnie I spójnie ale nie mogę przeboleć Avy, dziewczyna była główna postacią, dostaliśmy książkę z jej perspektywy a ja nie mogłam jej znieść ale pomimo to książka bardzo mi się podobała ale Ava była tu takim minusem że muszę odjąc sporo od oceny ale pomimo to polecam po nią sięgnąć i wyrobić sobie na jej temat własną opinię. 🎤Ocena: 3.5/5⭐️
Do przeczytania „Snow White” zachęciła mnie moja znajoma, która obejmuje tą książkę wsparciem medialnym. Stwierdziłam więc, że muszę sięgnąć po tą historię i liczyłam na to że mi się po prostu spodoba.
Początek książki niestety zupełnie mnie zniechęcił do kontynuowania czytania. Główna bohaterka od pierwszych stron mnie irytowało i w na wstępnie wprowadzono mnóstwo wątków, które w większości nie były rozwinięte tak jakbym chciała.
Na szczęście strona za stroną było coraz lepiej, jednak Ava wciąż jest największym minusem tej książki. Czasem była zabawna, ale jej decyzje okropnie mnie denerwowały a jeszcze bardziej to, że była zdziwiona konsekwencjami i w ogóle nie uczyła się na błędach.
Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to w miarę się z nimi polubiłam. Uwielbiam humor jaki panuje w tej książce, bo naprawdę kilka razy zdarzyło mi się szczerze zaśmiać.
Inny minus tej książki to szybkość rozwoju relacji, nie tyle romantycznych, czy przyjacielskich. Po zaledwie kilku sekundach widzenia się z daną osobą, zaczęła darzyć ją niewiadomo jaką sympatią.
W nawiązaniu do relacji romantycznej, oczywiście ona w tej książce występuje. Nie jestem szczególnie jej fanką, bo biorąc pod uwagę ilość zła jaką dziewczyna wyrządziła Milanowi, uważam że nie pasują do siebie i nie czułam kompletnie tego czegoś między nimi.
Styl pisania autorki był naprawdę bardzo, bardzo przyjemny. Mimo wszystkich negatywów, które tu się pojawiły nie mogłam oderwać się od czytania, bo najzwyczajniej w świecie czerpałam z tego przyjemność.
Inny plus tej książki, to jej klimat. Muszę przyznać że naprawdę spodobał mi się motyw prywatnej, szkoły, a że uwielbiam również jakiekolwiek nawiązania do muzyki, tutaj też mi się one spodobały.
Sama treść książki jest w miarę ciekawa ale głównie dlatego że byłam ciekawa co znowu odwali Ava czy Soledad. Było pare jakiś zwrotów akcji, ale nic szczególnego.
Jeśli chodzi o zakończenie, to nie było one jakieś wow, jednak było inne niż się spodziewałam że będzie.
Podsumowując, „Snow White” to przyjemna historia o dość pokręconej dziewczynie, która kocha śpiewać, ale trochę ciężko jej się odnaleźć, oraz o chłopaku, który ma swój zespół muzyczny i szuka właśnie JEJ głosu.
Mimo wszystkich minusów jakie ma ta książka, polecam ją. Gwarantuję frajdę z czytania i zaciekawienia co stanie się dalej.
„Snow White” Inga Juszczak. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale mogę powiedzieć teraz, że napewno nie ostatnie. Książka opowiada historię Avy i Milana.
Historia wciągnęła od pierwszych stron. Akcja w książce była dynamiczna, nie było czasu na nudę, ponieważ ciągle coś się działo. Wszystkie wydarzenia mają miejsce w prywatnym liceum, do którego zaczęła uczęszczać Ava, odkąd się przeprowadziła z matką. Już od początku między Avą a szkolną gwiazdą dochodzi do zatargu. Początkowo były to tylko słowne przepychanki, ale z czasem do gry weszły postępy i intrygi, Ava nie zamierza dać się poniżać i wraz z nowymi przyjaciółmi postanawia utrzeć nosa dziewczynie, aby nie czuła się bezkarnie, za poniżanie innych. Konflikt dziewczyn narasta a to za sprawą, Milana, który jest byłym chłopakiem szkolnej gwiazdeczki, chłopak coraz częściej pojawia się w towarzystwie Avy, co nie podoba się wszystkim, jednak między Avą a chłopakiem rozwijają się uczucia , jest to relacja, której Ava nie do końca rozumie, ale nie zamierza też odpuścić, i tu pojawia się problem ponieważ dziewczyna skrywa sekret, przez który może stracić Milana. Jak potoczą się ich losy ? To oczywiście zostawiam wam!
Mam nadzieję, że książka dotrze do większego grona czytelników. Główni bohaterowie byli intrygujący, jako czytelnik czułam ekscytację poznając ich. Zarówno Ava jak Milan mieli ciekawe osobowości. Byli tak różni a jednak idealnie dopasowani. Okazali się naprawdę zabawni i pomysłowi, choć nie zawsze ich pomysły były dobre, których zalecam nie powtarzać. Ava była „magnesem na kłopoty”, nie jest napewno wzorem do naśladowania, lecz mimo wszystko to była cudowna bohaterka o wielkim sercu. Razem z Milanem tworzyła coś niesamowitego, autorka genialnie budowała napięcie, między nimi. Tak jak wspominałam nie będziecie się nudzić, bo Ava z Milanem oraz resztą przyjaciół wam na to nie pozwolą.
Muszę przyznać, że było mi aż przykro jak kończyłam, chętnie bym dalej poczytała o tej dwójce i grupie ich przyjaciół.No ja oczywiście wam polecam!
𓈒⋆⑅˚₊୨ 𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 ୧₊˚⑅⋆𓈒 𝓚𝓼𝓲𝓪𝔃𝓴𝓪: Snow White 𝓐𝓾𝓽𝓸𝓻𝓴𝓪: Inga Juszczak 𝓸𝓬𝓮𝓷𝓪: ★★★★ (4/5)
[Współpraca reklamowa z @wydawnictwo.beya]
❆ Zaczynając tę historię, nie miałam żadnych oczekiwań. Opis mi się spodobał i pomyślałam, że może to być fajna opowieść, i nie zawiodłam się. Książka mnie zachwyciła, wciągnęła od pierwszych stron, a co najlepsze nie potrafiłam się od niej oderwać.
❆ Fabuła jest świetna, cały jej zamysł i wątki zostały idealnie napisane. Po prostu zakochałam się w tej historii. Mimo wszystko daję jej 4 gwiazdki, ponieważ nie przebiła moich ulubionych książek, a czasem (choć bardzo rzadko) miałam ochotę ją odłożyć, na przykład gdy pojawiała się scena, która mi się nie podobała.
❆ Ava była świetną postacią, która bardzo zapadła mi w pamięć swoim charakterkiem. Irytowało mnie jednak zachowanie jej rodziców, wysłali ją do internatu, choć wiedzieli że nie chce tam być.
❆ A Milan to mój nowy książkowy mąż! Po prostu go kocham. Jego zachowanie nie zawsze było idealne, ale i tak jest cudowny. Moim nowym marzeniem jest spotkać go w prawdziwym świecie! (i wziąsc z nim ślub)
❆ Podsumowując, jestem zakochana w tej książce i szczerze wam ją polecam. Z chęcią poznam wasze opinie na jej temat, czy będą podobne do mojej, czy zupełnie inne.
Hejka! Na wstępie bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji! [Współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya @inga_juszczaak ]
❥ Jak zawsze zacznę od fabuły, która skradła moje serce niemal od razu. Opowiem o niej w skrócie, nie chcąc nikomu zaspoilerować ważnych wydarzeń w książce. Ava zaczyna życie w nowej szkole, gdzie od razu poznaje niezbyt przyjemne koleżanki. Od pierwszego spotkania dziewczyny zaczynają robić wszystko, aby utrudnić jej naukę i pobyt w szkole. Ich niezbyt przyjemna wymiana zdań prowadzi do tego, że Ava postanawia śledzić jedną z nich w drodze do domu. A później... Cóż, dziewczyna chcąc uderzyć w budynek kamieniem przypadkowo trafia w głowę chłopaka, który pojawił się zupełnie z nikąd. Jak potoczy się dalsze życie Avy w towarzystwie znienawidzonych dziewczyn? Czy uda jej się nie wpadać w kłopoty, jak miała w zwyczaju? Czy nieznajomy chłopak stanie się dla niej kimś ważnym?
Akcja w książce rozwijała się w idealnym tempie, dzięki czemu wcale się nie nudziłam. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa, jak potoczy się akcja, nie mogłam się od niej oderwać! Sięgając po tą książkę nie miałam jakiś szczególnych oczekiwań, a okazała się dużo lepsza niż przypuszczałam. Jest to historia nieszablonowa i wyróżniającą się, dlatego moim zdaniem naprawdę zasługuje na większą popularność.
❥ Dużo bardziej rozpiszę się na temat bohaterów, ponieważ pokochałam ich całym sercem! Zacznę od Avy, która swoimi tekstami niejednokrotnie doprowadzała mnie do śmiechu. Dziewczyna była pewna siebie, nie bała się komuś przeciwstawić czy wyrazić swojego zdania. Miewała szalone pomysły, a konsekwencje nie powstrzymywały jej przed realizacją ich. Miała także trudną przeszłość, która w ogromnym stopniu wpływała na jej charakter i zachowanie. Muszę także wspomnieć o Milanie, głównym bohaterze. Bardzo go polubiłam, a z każdą stroną coraz bardziej skradał moje serce. Uwielbiam to jak angażował się w szukanie tajemniczej dziewczyny poznanej w Halloween... Ich duet to było zdecydowanie coś cudownego!! Oprócz głównych bohaterach totalnie pokochałam Olivera i Emmę. Tworzyli idealną grupkę przyjaciół, nie raz uśmiechałam się na wzmiankę o nich.
❥ Książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Styl pisania autorki jest lekki do czytania, a humor... K O C H A M!! Nawet nie potrafię zliczyć, ile razy śmiałam się podczas czytania. Jestem przekonana, że sięgnę po więcej książek spod pióra Ingi!!
❥ CZY POLECAM? Zdecydowanie tak! Jest to historia, która wywołała u mnie ogrom emocji, do tej pory nie potrafię przestać o niej myśleć. Dlatego jeśli szukacie czegoś, co poprawi wam humor i wciągnie bezpowrotnie w wir wydarzeń to ,,Snow white" będzie idealne!!
🎶 To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Zaczynając „Snow White” podchodziłam do tego sceptycznie, a jednak się nie zawiodłam. Faktycznie początkowo nie mogłam się wczuć w fabułę, jednak to była tylko kwestia czasu. Popłynęła z historią będąc ciekawa dalszych wydarzeń. 🎶 Wykreowani bohaterowie są wspaniali i każdy wyróżnia się czymś innym. Moją ulubienicą zdecydowanie jest Ava, czyli główna bohaterka. Mimo, że czasami miałam ochotę wyrzucić ją przez okno to naprawdę ją pokochałam. Jej pomysły są tak zabawne. Mojej sympatii również przypadł Milan. Główny bohater, który absolutnie jest idealnym kandydatem na męża. 🎶 W historii został poruszony wątek relacji z rodzicami. Uważam, że autorka dobrze poprowadziła ten problem. Rodzice bardzo często chcąc chronić swoje dzieci nieświadomie podcinają im skrzydła. Spodobała mi się obecność muzyki w tej historii. Uwielbiam, gdy bohaterowie stają się jednością z różnymi melodiami. 🎶 Podsumowując: Jeśli szukacie książki, na której chcecie się dobrze bawić to idealna pozycja. Zwroty akcji odwrócą masze myśli od codziennego świata, a sama historia Milana i Avy pociągnie was do fikcyjnego świata. Nawet najlepsza historia może rozpocząć się rzutem kamieniem w niewłaściwy punkt…
[współpraca barterowa x wydawnictwo BeYa, Inga Juszczak ]
✯✯✯/✯✯✯✯✯
𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚: Hej, przychodzę dzisiaj co was z recenzją „Snow White” od Ingi Juszczak. Książka jest napisana fajnym stylem, przez co można po prostu przez nią płynąć. Historia jest napisana w ciekawy sposób przez co czytelnik jest ciekawy co będzie działo się dalej.
Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo mnie irytowali, a najbardzej główna bohaterka. Mam wrażenie, że chciała być taką bad girl🙃.
Jeśli mam być szczera to nie wiem co ja mam więcej powiedzieć o tej książce. Niby czytało mi się ją spoko bo styl był mega fajny, ale coś mi nie pasowało. Miałam wrażenie, że ta książka to „Mean Girls”, ale gorsza wersja. Ogólnie to trudno mi powiedzieć czy polecam tą książkę czy nie, więc myśle, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak po prostu sami po nią sięgniecie aby przekonać się samemu. To na tyle w tej recenzji do zobaczenia w następnej! 𝐁𝐚𝐣𝐨, 𝐑𝐨𝐳𝐢💋
dnf niestety nie dałam rady z tą książką i odpuściłam ją sobie po ponad 100 stronach ☹️ kompletnie mi się ona nie podobała i cała historia była dla mnie strasznie irracjonalna.
„Snow White” to książka z typowymi motywami, typową fabułą i typowymi bohaterami. Czytając historię Avy czułam jakbym przeniosła się kilka lat wstecz i czytała jedną z wielu książek na wattpadzie. Nie twierdzę, że to źle - fajnie się bawiłam przy tej lekturze - jednak nie zdobyła ona mojego serca przez swoją banalność i nie zapadnie mi na długo w pamięci.
Uwielbiam duet Avy i Milana. Nie są mega słodką parą, bardziej każde z nich jest zawzięte i nie chcę dać satysfakcji temu drugiemu, dzięki czemu ich relacja jest ekscytująca i pełna humoru. Serio kocham ich wzajemne dogryzanie! Tak jak polubiłam Milana - za to jak się starał i zachowywał(totalnie uroczo) to Ava od początku mnie irytowała. Przerysowany obraz głównej bohaterki, która nie myśli co robi, pakuje się w kłopoty etc. Zapamiętałam ją jako denerwującą 🫡
Szczerze mówiąc oczekiwałam trochę więcej muzyki. Podobała mi się scena, gdzie Ava pokazuje mamie swój wokal i otwiera się przed nią w tym temacie. Styl pisania autorki jest przyjemny! Jak zobaczyłam małą czcionkę to byłam trochę przerażona, ale nic nie sprawiło mi problemu. Przez całość przebrnęłam bardzo szybko i pióro Ingi jest miłe dla oka. Polecam tę pozycję dla tak zwanego odmóżdżenia ❤️🩹