Co wiemy o Bydgoszczy? Michał Tabaczyński przekonuje, że na tożsamość tego miejsca składają się "gorączka niedookreślenia" i wyparta przeszłość. Nowoczesność przynieśli tu Niemcy, inwestując w Pruską Kolej Wschodnią i kanał łączący Noteć z Brdą. Projektowali swój mały Berlin, miasto idealne, którego ślady widać do dziś. Znani pisarze, owszem, odwiedzali Bydgoszcz, ale stacjonowali w koszarach (Heinrich Böll) albo pracowali w miejskiej rzeźni (J.D. Salinger). Mniej znani, jak Mieczysław Piotrowski, pisali tu swoje najlepsze powieści. Nad tym "miastem niczyim" musiała się jednak unosić szczególna aura, skoro w międzywojniu stało się ezoteryczną stolicą Polski, do której pielgrzymowali jasnowidze, by zakładać swoje wydawnictwa i gabinety.
Kieszonkowa metropolia to także książka osobista, bo Michał Tabaczyński opowiada o swoim miejscu urodzenia – wyprawa w głąb siebie, do "miasta, którego nie ma". Może właśnie w Bydgoszczy najlepiej się myśli o czasie, pamięci i historii?
Świetny, niesztampowy portret miasta. Wrażenie robi i literacki język jakim posługuje się autor i nieznane mi wcześniej fakty z historii Bydgoszczy. I nie jest tak, że trzeba koniecznie interesować się samym miastem, żeby czerpać przyjemność z lektury. Ludzie, wydarzenia i obiekty składające się na Bydgoszcz rezonują ze współczesną Polską i wiele mówią o tym czy faktycznie zmieniamy się z biegiem lat czy pozostajemy tacy sami.
Bydgoszcz nie miała za bardzo szczęścia literackiego - ani do pisarek i pisarzy, ani też do miejsca akcji byciem. Dobrze, że od czasu do czasu pojawia się ktoś taki, jak Michał Tabaczyński, który tak w zasadzie oba te aspekty połączył.
Nawet jednak bez sentymentu do żadnego do miasta nad Brdą książka ta może być jak najbardziej ciekawa i pouczająca w kontekście historii Polski, a do tego jest ciekawym studium łączliwości miasta z duchem czasów.
Jakby tego było mało, Tabaczyński spisuje to wszystko językiem urokliwym, momentami wręcz poetyckim. No i bywa cudnie (i słusznie) złośliwy.
Ta książka była powodem wycieczki do Bydgoszczy, choć po powrocie i jej skończeniu dochodzę do wniosku, że w sumie można się tam wybrać bez zgłębiania tych niewiele wnoszących historii.
osobiste, osobliwe nawet, kontrowersyjne trochę spojrzenie na Bydgoszcz, biorące pod włos lokalną tożsamość. jestem usatysfakcjonowana tą podróżą, ale nie dla każdego to rzecz, zwłaszcza jeśli ktoś ma konkretną, ugruntowaną wizję historii.
Książka towarzyszyła mi podczas pierwszej wizyty w Bydgoszczy. Niesamowicie wciągająca lektura i nieoczywiste spojrzenie na miasto i jego skomplikowaną i trudną historię. Autor zabiera nas na spacer ulicami swojego rodzinnego miasta i nie zamierza malować trawy na zielono. Polecam każdemu, ale uwaga! Przeczytanie może skutkować zaplanowaniem weekendu w Bydgoszczy - zaskakującej perełce północy.
Despite the fact I know a lot about my belowed city, I have been reading this novel with pleasure- of course chapter about camps was really tough and has nothing common with pleasure. I like seeing things which I know and observe, presented by somebodyelse's eyes. Especially when I feel the same bizzard mixture of proud and love together with a hint of small city complex. All enforced by attempt of being extremely objective, not possible obviously when you give a story about something - somebody very close to you, and what determines you - almost like parents, family. I share that affection, and appreciate effort made once making research. Moreover, it is very well written, combination of facts, personal impressions, quotations- all soaked with characteristic for this author melancholy, irony, poetical descriptions- but all organized. Logical sentences, clear chapters.
Bydgoszcz is the ninth largest city in Poland by population, and barely anyone outside the country has heard of it. Even within Poland it carries few strong associations, although its inhabitants often speak of it with genuine affection. Having been brought up by a local history enthusiast, and being a teenage history buff myself, I absorbed a great deal of Bydgostiana early on. Local stories, Prussian heritage, and violent historical ruptures were part of everyday knowledge. The city’s history is written into its fabric, from monuments marking Nazi executions to neo Gothic churches and administrative buildings left behind by the Prussian Empire.
Czarne is one of the best publishing houses in Poland and runs a well known series of white cover books devoted to narrative histories of specific places. I had been waiting for a volume on Bydgoszcz, and it finally arrived. The book is divided into thirteen chapters, one for each month plus an additional one, each presenting a different aspect of the city across time. The narrative is anchored in the author’s personal perspective, which gives the book warmth and coherence. I particularly enjoyed the fact that the author seems to have lived in close proximity to where I grew up, and that I recognised most of the places he writes about. The author’s own photographs add another layer and work well with the text.
The chapters wander through different parts of the city, mainly its oldest districts, and focus on specific themes or historical episodes. We learn about the development of institutions through the lives of individual residents, and there is a fair amount of wartime history. For me, the most interesting and least familiar sections dealt with the internment and persecution of Germans at the end of the Second World War. This is a largely forgotten episode, perhaps unsurprisingly, given that civilians were held in dire conditions and many died as a result. Bydgoszcz appears here both as a backdrop to major historical events and as a brief stop in the lives of better known figures such as Heinrich Böll or J.D. Salinger.
Overall, this is local history at its best. It is deeply rooted in place, attentive to stories omitted from mainstream narratives, yet essential for those who grew up there. Bydgoszcz may be just another city to most, but through this book it becomes clear why it feels special to some, myself included.