Prvotina osmdesátileté autorky je mimořádným literárním objevem. Obsahuje ucelený cyklus devíti povídek navzájem propojených jednotlivými postavami. Námětem jsou osudy lidí ze zapadlé beskydské vesnice Želary v době první republiky. Autorčin popis tvrdých, tragických osudů, pokřivených často velkou bídou a těsnými obzory malého světa, je krutě realistický a až mrazivě antisentimentální a současně poetický a plný pochopení a obdivu k lidské touze po svobodě, po nevědomém směřování k něčemu vyššímu, jež je jejím hrdinům vlastní.
Květa Legátová, born Věra Hofmanová, was a Czech novelist and writer whose work spanned a period from the 1950s to the 2000s. Her best known work, a 2001 collection of short stories and essays entitled "Želary," and her 2002 book, "Jozova Hanule," were adapted into the 2003 film, Želary.
Želarům chybí sevřenost a kompaktnost Jozovy Hanule, přesto se jedná o knihu nadprůměrnou. Doporučuji číst knihy v pořadí Jozova Hanule - Želary, protože není vůbec špatné nechat se nejprve pohltit kompaktním příběhem Jozy a Hany a pak si "dočíst" příběhy vedlejších postav (a možná se tak sníží nepřehlednost vztahů mezi postavami, na kterou si zde stěžují někteří čtenáři).
Jsou to drsné příběhy, plné těch nejlepších i nejhorších lidských vlastností, ve kterých se skrývá láska ke kraji a k přírodě. Neveselá poetika Želar působí nesmírně silně a člověka vybízí k návštěvě tohoto "konce světa". To, co lidé objevují v Žítkovské bohyně (mám na mysli především kouzlo česko-slovenského pohraničí), se podařilo Legátové zachytit o dekádu dříve a mnohem lépe.
Bardzo dobra książka. Każdy rozdział to odrębna historia, ale łącząca się z pozostałymi bohaterami i miejscem - tytułową wsią Żelary. Przenosimy się w czasie i zmieniamy perspektywy, poznając te same wydarzenia z różnych stron. Nie prowadzą one do żadnej puenty ani morału - tak jak to jest w życiu. I o takim właśnie zwyczajnym życiu jest ta książka. O zwyczajnych ludziach z ich jasnymi i ciemnymi stronami, o zwyczajnych wydarzeniach, które czasem bywają zupełnie niezwyczajne.
Dechberoucí. Nejdřív trochu matou nedatované návraty v čase a skoky zhruba v rozmezí jedné generace, ale brzo jsem si na to uvykla a děj, nebo spíš vyjevované skutečnosti připomínají věneček - proplétají se, dotýkají samy sebe z různých úhlů, vrací tam a zpátky a končí tam, kde začaly. Asi jedna z nejlepších věcí na téma vesnická/rodinná sága, jakou jsem kdy četla.
Legátové se v Želarech povedlo navázat na žánr tradiční venkovské prózy a obohatit jej o nové postupy, které od toho 19. století literatura získala. Nebýt pár narážek, které pomáhaly místně a časově ukotvit příběh, měl tento nádech skoro až pohádkového bezčasí, které vytváří protiklad k tragice jednotlivých osudů želarských usedlíků. Moc se mi líbilo postupné vracení do minulosti, jen škoda, že některá tajemství zůstala neodkryta.
Nie wiem jak opowiedzieć o tej książce żeby przekazać jak ważna ona dla mnie będzie. Nie dzieje się w niej nic tak wielkiego, nie ma wartkiej akcji. Za to jest życie w jego najczystszej, brutalnej postaci, jest mnóstwo tajemnic i trudnych relacji, jest surowość skał i serc, a jednocześnie miłość czysta i zaskakująca. Żelary to nieistniejąca wioska w czeskich górach, ale postaci, które ją zamieszkują były obecne w prawdziwym życiu pisarki. Ich losy spisane są w formie opowiadań, które łączą się ze sobą, tworzą sieć, każą się domyślać, poszukiwać odpowiedzi. Nie pojawiają się chronologicznie, ale zostały ułożone tak, że każde następne zaskakuje nam czymś nowym na temat bohaterów i sprawia, że nic nie jest takie jak nam się wydawało. Legatova dobitnie uświadamia jak niesprawiedliwe mogą być ludzkie oceny, że pod każdym zdarzeniem może kryć się drugie dno, za każdą postawą jakaś dramatyczna historia. Obraz życia prostych ludzi, gdzie mężczyźni piją i biją, dzieci dostają i dokuczają, a kobiety starają się być silne i nie dają się mimo wszystko. I Lucka - miejscowa wiedźma, archetyp kobiecej mocy i mądrości, która zawsze jest, zawsze wie i nie boi się niczego, za to jej każdy. Jej wizja istoty boga poruszyła nawet takiego antychrysta jak ja:
„ – Bóg Ojciec? – powtórzyła. Po czym wyłożyła istotę Pisma Świętego według swojego rozumienia. – Bóg Starego Testamentu ma przymioty srogiego, karzącego ojca, Bóg Nowego Testamentu jest Matką. Gdyby któraś z gór za oknem nagle wybuchła jak obudzony wulkan, wywołałoby to mniejszą zgrozę. – Bezmierna miłość do tego, czym jesteśmy, zdolność przebaczania, poświęcenie i miłosierdzie, to jest istota Matki. Słowa brzmiały podniośle i tak samo potem wiele razy powracały do Zuzanki. – Bóg Matka jest domem, z którego odchodzimy, żeby zawojować świat. Szukamy go potem przez całe życie, wzywamy go, zranieni, pokonani, obciążeni winami. Boga Matkę zdradzamy w chwilach Pychy i wracamy do niego w czasie Klęsk, bo Bóg Matka przyjmuje nasze cierpienie. Tak to jest, bracia. Złoty Cielec, Bóg Ojciec i Bóg Matka walczą w nas ze sobą do końca naszych dni o rząd nad naszymi duszami. Towarzyszą nam w Drodze, tej jedynej, która była nam dana. Tak bluźniła Lucka po pijanemu, zanim opuściła jadalnię, w której zapadła cisza.”.
Zresztą język właśnie trzyma przy tej książce i sprawia, że człowiek nie chce żeby się skończyła. Jest w niej dużo zdań ważnych, które mogłyby brzmieć jak frazesy w innych książkach, u Legatovej są prawdą: „Powstała zupełnie z niczego, jak wszystkie wielkie rzeczy.” „Tego niespodziewanego odkrycia nie ubrał w żadną myśl, zrozumiał, że wartość rzeczy nie kryje się w nich, tylko w nas”
This is a wondrous journey into the minds and relations of villagers in a remote fictitious Czech village at the beginning of the 20th century. I truly enjoyed the lyrical musings and while the portrayed nature and events are harsh, brutal even, all is at the same time imbued with some level of beauty and grace.
Uchvacující kniha s tím, jak se jí daří pololyricky představit krajinu a události, které jsou ve své podstatě hodně kruté a drsné s takovým kouzlem, že po dočtení se vlastně člověku začne po Želarech stýskat. Občas se kniha obtížněji četla, hlavně však asi již nezvyklým způsobem dělení přímé řeči, avšak celkový dojem a ochotu se do Želar vrátit mi to nezkazilo.
Bylo to moc fajn a poetické podobně jako Klostermannovo Ze světa lesních samot. Bohužel jsem k učení potřebovala něco, co můžu na několik dní odložit a pak pořád budu vědět která bije. Tady jsem se ale po čtecích pauzách ztrácela v tom kdo je kdo a s kým má jaký vztah, čili jsem se rozhodla, že nemá smysl se tím teď trápit a že si radši někdy v budoucnu dám druhý pokus.
Příběhy propletených osudů lidí z jedné vesnice ukradly mé srdce. Nádherný, upřímný a v některých ohledech i dost krutý. Život je těžký, tak se s ním poper jak nejlíp umíš… -* je za to, že v některých pasážích byl z mého pohledu poněkud zmatek a já často nevěděla, o kom se zrovna mluví.
I was in doubt when deciding how many stars I wanted to give this book. At first, I had some trouble getting into the story. Legátová's style is not always that easy to read, and she jumps between the neutral narrator's perspective and the thoughts and perspective of the characters themselves, between different characters, between different periods of time. But after a chapter or two I started to like the book, and some chapters later I had started to love it. The book really took me to the little town in the mountains, to the forests, the river, the small streets. The story is both very sad and cruel (be prepared for some violence and some more and less tragic deaths). But the book is also touching and tender. It's just very raw. There's a total absence of love, and there are very pure forms of love in the story. I felt like I knew the characters after a while. Characters I didn't like in one chapter became sympathetic in a next chapter, or the other way around, which I found nice (very lifelike). And oh, I - being half-Czech - enjoyed the feeling of recognition when reading about the food and nature and utensils so much. Atmospheric, clever, great.
Opowiadania to nie jest moja ulubiona forma epiki i po raz kolejny się o tym przekonałam. Dla mnie to po prostu jest za mało, wolałabym skupić się wokół jednej historii. W zbiorze Legátovej opowiadania skupiają się na poszczególnych osobach, ale ich krótkie historie zazębiają się. Najbardziej sfrustrowana byłam przy przeskokach w czasie. Raz było o dorosłym życiu, zaraz przeskakiwało do przeszłości, później jedna bohaterka była dorosła, żeby zaraz w innym opowiadaniu była dzieckiem i przez cały "rozdział" już nim była. Byłam mocno zdezorientowana. "Żelary" to opowieści o żelarskiej społeczności. Autorka w sposób naturalistyczny opisuje społeczność malowniczej, niemal dzikiej czeskiej, góralskiej wsi. Wszystkie opowiadania mają jednej wspólny motyw: miłość. Jest ona naprawdę ukazana w szerokim polu. Z jednej strony czułam się pochłonięta, ale z drugiej nie były to moje klimaty. Dodatkowo muszę podkreślić, że podczas czytania nie skupiałam się tak bardzo na fabule, ale na wynajdywaniu odpowiednich fragmentów i analizowaniu ich do mojej pracy licencjackiej, która będzie opierać się częściowo na tej książce. Jeśli ktoś jest ciekawy i chciałby uzupełnić swój literacki repertuar o powieści czeskie, to bardzo polecam. Lektura była przyjemna. Chętnie też sięgnę po kontynuację.
Želary jsou hodně hutnou knihou o několika povídkách, které jsou spolu propojeny nejen místem, ale i postavami. Dějově i osudy se to proplétá a navzájem doplňuje. Takže i když tato kniha může zpočátku působit trochu rozdrobeně, nakonec se ty osudy a pohledy na situace slepují do jednoho většího rozměru. Líbilo se mi, jak autorka pracuje s jazykem. Každé slovo je pečlivě voleno, nic nepřichází na zmar a nic tu není plané či výplňové. Jak jsem psala výše, prostě hutné. A to tedy nejen tím krásným jazykem, ale i atmosférou a mezilidskými vztahy. Postavy tu nejsou vysloveně černobílé. Nikdo není pouze kladný hrdina, nikdo není jen vyvrhel. Každý tu je plastický a lidský - tu vysvitne dobrá stránka, tu vyleze něco temnějšího. Jsou to lidé chybující, žijící svým osudem, který není vždy snadný, často spíše naopak. Hodně obdivuji autorku, že se svým debutem přišla až v pozdějším věku - jako by ta kniha v ní záměně dlouho zrála, až vznikl takovýto zajímavý a silný příběh jedné vesnice. Jednu hvězdu jsem ubrala. Přiznávám, že jsem se zprvu poněkud ztrácela v postavách, motala jsem se v tom - a to mu hlavně zpočátku bránilo v tom, abych si knihu užila naplno. Jinak za sebe mohu rozhodně doporučit, je to skvělé a silné čtení.
Tato kniha mě bavila. Sice byly okamžiky, kdy mi dost vadilo, že se ve všech postavách nevyznám a že mi určitě spousta drobností unikla, ale bylo to vlastně docela fascinující čtení. Všechny povídky byly nejen zajímavé (sice mě některé bavily méně - hlavně s ohledem na postavu, o níž vyprávěly, ale zato se z nich zase člověk dozvěděl jiné zajímavosti), ale zároveň na sebe "navazovaly", přestože nebyly všechny z jedné časové roviny. Spousta "kauz" byla naznačená jen mezi řečí, takže si člověk musel docela domýšlet (jinak by to byla dramata srovnatelná se Zolou). Autorka nebyla tak výslovná jako naturalisté, což mi samozřejmě trochu chybělo, neboť syrový popis horalského života by byl lepší. Ale kniha byla jinak velmi dobře zpracovaná, postavy byly stejné jako ve filmu Želary (ten vychází z knihy Jozova Haňule, kterou si také plánuji přečíst), takže bylo velmi zajímavé nahlédnout pod pokličku těmto postavám. Vlastně každá postava měla svůj svět, svůj osobitý příběh a rozplétat jeho nitky i v návaznosti na další příběhy bylo to nejzajímavější.
Tahle knížka mně trvala strašně dlouho. Celou dobu jsem proto uvažoval, zda mám dát čtyři nebo pět hvězdiček. Ale pak jsem si řekl, že knížka za to nemůže, že se k ní kvůli vytížení v práci nemůžu dostat.
Tak jako ostatním čtenářům mi zpočátku připadalo, že je to složitá změť různých postav. Ale tím, že je v Želarech více povídek, ve kterých hlavní postavy z předchozích vyprávění znovu vystupují v dalších povídkách ve vedlejších rolích, že je to takto vzájemně propletené a pospojované, tak to zanedlouho vykrystalizovalo do krásného uceleného čtení.
Nádherně vyprávěným zemitým příběhům želarských lidiček dávám nakonec bez váhání pět hvězdiček. Kniha, ke které se někdy v budoucnu asi ještě vrátím.
Skvělá knížka! Ucelený cyklus osmi povídek popisuje život několika postav ve vesnici Želary. A jak to tak na vesnici bývá, osudy lidi jsou dost propletené. Kvůli tomu se ze začátku člověk trošku ztrácí, ale jak postupuje knihou, tak má pocit, že se ve vztazích ve vesnici vyzná mnohem lépe. Dílo je situováno do meziválečného období. Zmínek o 1. sv. v. je zde velmi málo. Je dobré mít na paměti, že stejnojmenný film Želary nemá dějově s touto knihou moc společného, jelikož je natočen podle autorčina jiného díla.
Zpočátku jsem se obávala tématu českého venkova a několik prvních stran jsem protrpěla. Postupně mě ale příběhy vtáhly. Osudy lidí autorka vypráví z jejich pohledu, a proto se někdy až v dalších povídkách dovídáme pravdu o ostatních. Zajímavě provázané povídky, člověk se ale špatně orientuje v postavách. Ač byly vykresleny realisticky kruté osudy, některé postavy byly až romantické (farář, Lucka).
sto roků samoty bez toho magicismu, zbylá jen krutá realita. a taky ta osamělost lidských životů odevzdaná napospas osudu. osudu zapadlé vesničky uprostřed ničeho, uprostřed odlehlých hor. lidé vláčeni životem, kterému nerozumí. chlapi vypíjející svůj život, své omyly. pravda krutá, život taky. // tata bojs - moderní lidi
Krásný popis prostředí, promyšlené realistické postavy a zajímavé nádherné myšlenky, ale když jsem to četla tak jsem to nemohla pochopit kvůli množství postav a změn časů. Teď jsem si přečetla vysvětlení a musím říct, že je to vlastně fakt chytrý.
Velmi pěkně napsáno, pro mě skvělé rozmotávání rodinných a dalších vztahů. :) A to jsem se knížky bála - hlavně kvůli tomu, že když vyšla, tak okolo ní byla spousta humbuku...
It could have been lovely book, but neverending jumping in time and persons made a chaos in it. That´s a pity, because the autor way of writing is very nice.