What do you think?
Rate this book
Jakub Kania #7
Sobowtór
Kim jest człowiek, który od setek lat oszukuje świat sztuki?
Na aukcjach i w kolekcjach prywatnych co jakiś czas pojawiają się nieznane dzieła renesansowego mistrza – perfekcyjnie wykonane, namalowane na XVI-wiecznych deskach, a jednak… fałszywe. Legenda głosi, że ich autorem jest „Gemello”, geniusz malarstwa i mistrz fałszerstwa, który żyje kilkaset lat. Policje całej Europy od czasów Napoleona bezskutecznie próbują go schwytać.
Kiedy fundacja konserwatywnego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina, były prokurator IPN, a obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych Jakub Kania nabiera podejrzeń. Czy to rzeczywiście arcydzieła sprzed wieków, czy wielki przekręt, który pozwoli fundacji zarobić miliony? Śledztwo prowadzi go od współczesnej Warszawy, przez przedwojenny Kraków i Wiedeń, aż do powojennej Europy. Wraz z dziennikarką i krytyczką sztuki Ludmiłą Ungier Kania odkrywa, że mistyfikacja sięga znacznie dalej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Kim naprawdę jest „Gemello”? Czy opowieść o fałszerzu jest prawdziwa? A może za tajemniczym procederem kryje się coś bardziej niebezpiecznego niż fałszowanie obrazów?
Sobowtór to nie tylko brawurowa intryga, ale też opowieść o fałszowaniu historii – zarówno jeśli chodzi o dzieła sztuki, jak i o ludzką pamięć. I trzymająca w napięciu fabuła, która nie pozwala odłożyć książki ani na chwilę.
Na aukcjach i w kolekcjach prywatnych co jakiś czas pojawiają się nieznane dzieła renesansowego mistrza – perfekcyjnie wykonane, namalowane na XVI-wiecznych deskach, a jednak… fałszywe. Legenda głosi, że ich autorem jest „Gemello”, geniusz malarstwa i mistrz fałszerstwa, który żyje kilkaset lat. Policje całej Europy od czasów Napoleona bezskutecznie próbują go schwytać.
Kiedy fundacja konserwatywnego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina, były prokurator IPN, a obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych Jakub Kania nabiera podejrzeń. Czy to rzeczywiście arcydzieła sprzed wieków, czy wielki przekręt, który pozwoli fundacji zarobić miliony? Śledztwo prowadzi go od współczesnej Warszawy, przez przedwojenny Kraków i Wiedeń, aż do powojennej Europy. Wraz z dziennikarką i krytyczką sztuki Ludmiłą Ungier Kania odkrywa, że mistyfikacja sięga znacznie dalej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Kim naprawdę jest „Gemello”? Czy opowieść o fałszerzu jest prawdziwa? A może za tajemniczym procederem kryje się coś bardziej niebezpiecznego niż fałszowanie obrazów?
Sobowtór to nie tylko brawurowa intryga, ale też opowieść o fałszowaniu historii – zarówno jeśli chodzi o dzieła sztuki, jak i o ludzką pamięć. I trzymająca w napięciu fabuła, która nie pozwala odłożyć książki ani na chwilę.
376 pages, Paperback
First published April 23, 2025
10 people are currently reading
188 people want to read
Ratings & Reviews
Friends & Following
Create a free account to discover what your friends think of this book!
Community Reviews
Displaying 1 - 30 of 48 reviews
April 18, 2025
Maciej Siembieda mógłby napisać powieść historyczno- sensacyjną o zagubionym spinaczu biurowym, a i tak czytałoby się z zapartym tchem zarywając noc!!! Uwielbiam!!!
April 21, 2025
4,5
To jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem.
To jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem.
May 1, 2025
Pan Maciej Siembieda, mistrz w tworzeniu intrygujących i pełnych ciekawostek historii, w których fikcja literacka w mistrzowski sposób łączy się z prawdziwymi wydarzeniami, ponownie oddaje w ręce czytelników fascynującą opowieść. W „Sobowtórze” poznajemy jednego z najbardziej przebiegłych i wyjątkowo spostrzegawczych bohaterów – byłego prokuratora IPN, Jakuba Kanię, który staje przed kolejnym intrygującym śledztwem. „Sobowtór” to siódmy tom cyklu z byłym prokuratorem IPN Jakubem Kanią, który ponownie musi zmierzyć się z intrygującym śledztwem, które prowadzi go współczesnej Warszawy, przez przedwojenny Kraków i Wiedeń, aż do powojennej Europy.
Na aukcjach oraz w prywatnych kolekcjach co jakiś czas pojawiają się nieznane dzieła renesansowego mistrza. Choć są perfekcyjnie dopracowane i namalowane na XVI-wiecznych deskach, wszystkie okazują się fałszywe. Legenda głosi, że autorem tych dzieł jest „Gemello”, mistrz malarstwa i fałszerstwa, który żyje od setek lat i wciąż pozostaje nieuchwytny.
Kiedy fundacja konserwatywnego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina, Jakub Kania, obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych, zaczyna mieć wątpliwości. Czy to rzeczywiście arcydzieła sprzed wieków, czy może wielki przekręt, który pozwoli fundacji zarobić miliony? Wraz z dziennikarką i krytyczką sztuki, Ludmiłą Ungier, Kania odkrywa, że mistyfikacja sięga znacznie dalej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Sięgając po najnowszą powieść Macieja Siembiedy, byłam pewna, że historia, którą autor przelał na papier, porwie mnie od pierwszych stron. I choć nie byłoby w tym nic nowego ani zaskakującego, wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla skonstruowanej przez niego fabuły. Powieści autorstwa Pana Siembiedy intrygują, zachwycają, a przede wszystkim stanowią swoistą lekcję historii. Nie znam drugiego pisarza, który w tak wysublimowany sposób łączy wydarzenia historyczne z fikcją literacką, dodając do tego szczyptę humoru. Jego kunszt pisarski jest wyjątkowy – to mistrz słowa pisanego, który potrafi zahipnotyzować czytelnika. Język, jakim się posługuje, jest przepiękny i zachwycający. Czytając książkę, dosłownie płyniemy po jej stronach, delektując się każdym słowem, zdaniem, akapitem.
„Sobowtór” to rzetelna, brawurowa i fascynująca opowieść o fałszowaniu historii; to z rozmachem napisana intryga, której początki sięgają czasów przedwojennych. Śledztwo jest zawiłe, ale pełne zaskakujących zwrotów akcji, które od początku do końca trzymają w napięciu. „Sobowtór” to powieść wielowymiarowa, którą czytałam z zapartym tchem. Zachwycałam się nią i chłonęłam każde słowo. Pan Maciej doskonale odmalowuje wydarzenia historyczne, na tle których kreśli intrygę, która fascynuje i sprawia, że trudno oderwać się od lektury. To historia przemyślana i dopracowana, pełna ciekawostek historycznych, napisana pięknym, pełnym humoru językiem, z niezwykłą lekkością i dbałością o każdy szczegół. Wiele razy podkreślałam, że proza autora to dzieła wybitne, zasługujące na jak najszerszy rozgłos. Ja ponownie jestem zachwycona i mam nadzieję, że Wy również będziecie. Polecam! Czytajcie!
Na aukcjach oraz w prywatnych kolekcjach co jakiś czas pojawiają się nieznane dzieła renesansowego mistrza. Choć są perfekcyjnie dopracowane i namalowane na XVI-wiecznych deskach, wszystkie okazują się fałszywe. Legenda głosi, że autorem tych dzieł jest „Gemello”, mistrz malarstwa i fałszerstwa, który żyje od setek lat i wciąż pozostaje nieuchwytny.
Kiedy fundacja konserwatywnego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina, Jakub Kania, obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych, zaczyna mieć wątpliwości. Czy to rzeczywiście arcydzieła sprzed wieków, czy może wielki przekręt, który pozwoli fundacji zarobić miliony? Wraz z dziennikarką i krytyczką sztuki, Ludmiłą Ungier, Kania odkrywa, że mistyfikacja sięga znacznie dalej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Sięgając po najnowszą powieść Macieja Siembiedy, byłam pewna, że historia, którą autor przelał na papier, porwie mnie od pierwszych stron. I choć nie byłoby w tym nic nowego ani zaskakującego, wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla skonstruowanej przez niego fabuły. Powieści autorstwa Pana Siembiedy intrygują, zachwycają, a przede wszystkim stanowią swoistą lekcję historii. Nie znam drugiego pisarza, który w tak wysublimowany sposób łączy wydarzenia historyczne z fikcją literacką, dodając do tego szczyptę humoru. Jego kunszt pisarski jest wyjątkowy – to mistrz słowa pisanego, który potrafi zahipnotyzować czytelnika. Język, jakim się posługuje, jest przepiękny i zachwycający. Czytając książkę, dosłownie płyniemy po jej stronach, delektując się każdym słowem, zdaniem, akapitem.
„Sobowtór” to rzetelna, brawurowa i fascynująca opowieść o fałszowaniu historii; to z rozmachem napisana intryga, której początki sięgają czasów przedwojennych. Śledztwo jest zawiłe, ale pełne zaskakujących zwrotów akcji, które od początku do końca trzymają w napięciu. „Sobowtór” to powieść wielowymiarowa, którą czytałam z zapartym tchem. Zachwycałam się nią i chłonęłam każde słowo. Pan Maciej doskonale odmalowuje wydarzenia historyczne, na tle których kreśli intrygę, która fascynuje i sprawia, że trudno oderwać się od lektury. To historia przemyślana i dopracowana, pełna ciekawostek historycznych, napisana pięknym, pełnym humoru językiem, z niezwykłą lekkością i dbałością o każdy szczegół. Wiele razy podkreślałam, że proza autora to dzieła wybitne, zasługujące na jak najszerszy rozgłos. Ja ponownie jestem zachwycona i mam nadzieję, że Wy również będziecie. Polecam! Czytajcie!
August 4, 2025
Kolejny udany tom przygód Jakuba Kani w brawurowej interpretacji Mariusza Bonaszewskiego. Tym razem ex prokurator IPN musi stawić czoła nieuchwytnemu fałszerzowi dzieł renesansowego malarza, w tle problemy osobiste i ciekawa okupacyjna historia; czytało mi się (słuchało) bardzo przyjemnie, bo Siembieda sprawnie przeplata wątki i pisze lekko, bez zbędnego epatowania przemocą czy seksem - skojarzenia z Panem Samochodzikiem (chociaż bez "samochodziku") jak najbardziej uprawnione, idealna powieść na lato.
April 26, 2025
Świetna rozrywka na wysokim poziomie. Jakub Kania jak zwykle nie zawodzi. Zabawne, błyskotliwe, ciekawe. Nie mogę się już doczekać kolejnej książki. Trzeba czytać p. Siembiedę.
May 28, 2025
Świetna książka! Nie mam się do czego przyczepić. Idealne połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi.
May 17, 2025
Jakub Kania, były prokurator IPN, znany ze swojej niezawodnej intuicji śledczej, obecnie pracuje w polskim oddziale szwajcarskiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego Hathor. Jednak od przygotowania i nadzorowania najnowszej transakcji Hathoru zostaje przez swoją warszawską szefową odsunięty. A jest to sprawa tyleż ciekawa, co ryzykowna, w czym utwierdza Kubę znana dziennikarka śledcza Ludmiła Ungier.
Zleceniodawcą jest tzw. Fundacja Soboniów, dla której Hathor przygotował ofertę ubezpieczeniową na dzieła sztuki mające zostać udostępnione za rok podczas wernisażu w Pałacu Prymasowskim. W momencie gdy prezes Fundacji, senator Bronisław Soboń, ujawnia co będzie hitem wernisażu, dla Kuby nie tylko nie stanowi to większej niespodzianki, ale jednocześnie jest zapowiedzią kłopotów Hathoru. Wbrew zakazowi bowiem zdążył już gruntownie przebadać sięgającą kilkudziesięciu lat wstecz „karierę kolekcjonerską” Soboniów, łącznie z jej najcenniejszymi eksponatami, czyli rzekomo nieznanymi dwoma portretami autorstwa Hansa Holbeina młodszego.
Rzekomo, ponieważ - i to jest najciekawszy oraz najdłuższy wątek „Sobowtóra” - od dwóch stuleci na rynku dzieł sztuki pojawiają się podróbki arcydzieł szesnastowiecznego portrecisty, Holbeina, pędzla genialnego fałszerza, któremu detektywi nadali przydomek Gemello.
Fałszerstwa na rynku sztuki stanowią wdzięczny temat dla autorów powieści sensacyjno-kryminalnych. Jeden z moich ulubionych pisarzy, Daniel Silva, coraz częściej koncentruje się na udziale tego procederu w rosnącej wszechwładzy międzynarodowej kleptokracji. Maciej Siembieda nie pomija powiązań z obcym, głównie szwajcarskim teatrem działań, uwzględniając oczywiście sprawczość tamtejszych aktorów, ale z perspektywy polskich realiów kładzie nacisk na ich rolę … ofiar!. W swej wielowątkowej opowieści zaczyna od przedwojennego Miechowa, gdzie przyszedł na świat ojciec obecnego senatora, Kazimierz Soboń Opisuje jego pracę w krakowskim antykwariacie Tadeusza Seiferta, zdradę i kolaborację z niemieckim okupantem oraz aktywność w stalinowskiej bezpiece. Syn Kazimierza, Bronisław, mimo kontynuacji modus vivendi tatusia, święci obecnie triumfy nie tylko na niwie politycznej, także biznesowej. Swoim zwyczajem łączy autor autentyczne wydarzenia historyczne z fikcją literacką.
Czy uda się Jakubowi Kani zniweczyć planowany przez Fundację Soboniów przekręt, uratować Hathor i doprowadzić do wymierzenia sprawiedliwości senatorowi Bronisławowi Soboniowi? A co z turbulencjami w jego życiu rodzinnym, które też Maciej Simbieda relacjonuje? No i czy Gemello nadal zamierza produkować nowe holbeiny?
Powieść jest ciekawa i dobrze napisana, a audiobook doskonale interpretowany przez Mariusza Bonaszewskiego.
Zleceniodawcą jest tzw. Fundacja Soboniów, dla której Hathor przygotował ofertę ubezpieczeniową na dzieła sztuki mające zostać udostępnione za rok podczas wernisażu w Pałacu Prymasowskim. W momencie gdy prezes Fundacji, senator Bronisław Soboń, ujawnia co będzie hitem wernisażu, dla Kuby nie tylko nie stanowi to większej niespodzianki, ale jednocześnie jest zapowiedzią kłopotów Hathoru. Wbrew zakazowi bowiem zdążył już gruntownie przebadać sięgającą kilkudziesięciu lat wstecz „karierę kolekcjonerską” Soboniów, łącznie z jej najcenniejszymi eksponatami, czyli rzekomo nieznanymi dwoma portretami autorstwa Hansa Holbeina młodszego.
Rzekomo, ponieważ - i to jest najciekawszy oraz najdłuższy wątek „Sobowtóra” - od dwóch stuleci na rynku dzieł sztuki pojawiają się podróbki arcydzieł szesnastowiecznego portrecisty, Holbeina, pędzla genialnego fałszerza, któremu detektywi nadali przydomek Gemello.
Fałszerstwa na rynku sztuki stanowią wdzięczny temat dla autorów powieści sensacyjno-kryminalnych. Jeden z moich ulubionych pisarzy, Daniel Silva, coraz częściej koncentruje się na udziale tego procederu w rosnącej wszechwładzy międzynarodowej kleptokracji. Maciej Siembieda nie pomija powiązań z obcym, głównie szwajcarskim teatrem działań, uwzględniając oczywiście sprawczość tamtejszych aktorów, ale z perspektywy polskich realiów kładzie nacisk na ich rolę … ofiar!. W swej wielowątkowej opowieści zaczyna od przedwojennego Miechowa, gdzie przyszedł na świat ojciec obecnego senatora, Kazimierz Soboń Opisuje jego pracę w krakowskim antykwariacie Tadeusza Seiferta, zdradę i kolaborację z niemieckim okupantem oraz aktywność w stalinowskiej bezpiece. Syn Kazimierza, Bronisław, mimo kontynuacji modus vivendi tatusia, święci obecnie triumfy nie tylko na niwie politycznej, także biznesowej. Swoim zwyczajem łączy autor autentyczne wydarzenia historyczne z fikcją literacką.
Czy uda się Jakubowi Kani zniweczyć planowany przez Fundację Soboniów przekręt, uratować Hathor i doprowadzić do wymierzenia sprawiedliwości senatorowi Bronisławowi Soboniowi? A co z turbulencjami w jego życiu rodzinnym, które też Maciej Simbieda relacjonuje? No i czy Gemello nadal zamierza produkować nowe holbeiny?
Powieść jest ciekawa i dobrze napisana, a audiobook doskonale interpretowany przez Mariusza Bonaszewskiego.
July 9, 2025
Kiedy Jakub Kania wraca do gry, to nic nie powstrzyma jego historycznych śledztw. Wszystko chłop rozpracuje, a autor wepchnie go w taką intrygę, że człowiek nie jest w stanie odłożyć książki czy wyłączyć audiobooka. Jak to mawiają młodzi: sztos!
July 15, 2025
Maciej Siembieda nie potrafi pisać złych książek...
May 11, 2025
„Sobowtór” – obraz iluzji i rzeczywistości
Wśród polskich autorów literatury sensacyjnej i thrillerów mało kto zbudował wokół swojego nazwiska tak silną, lojalną społeczność, jak Maciej Siembieda. To nazwisko – dziś już literacki znak jakości – poznałem osobiście podczas festiwalu Gwiazdozbiór Kryminalny w Toruniu. Ogromna kolejka po autografy nie pozostawiała złudzeń – miałem przed sobą kogoś, kto nie tylko pisze, ale porusza, fascynuje, przyciąga. I nie zawiodłem się.
„Sobowtór” to pozycja, która szczególnie rezonuje z moją codziennością – od ponad dekady obracam się w środowisku kultury i sztuki, kolekcjonuję (choć na niewielką skalę), odwiedzam galerie, śledzę rynek. W tej powieści Siembieda z chirurgiczną precyzją rozmontowuje mit autentyczności, pokazując, jak cienka jest granica między dziełem a jego kopią, między historią a jej interpretacją – lub fałszerstwem.
Postać Gemella, enigmatycznego geniusza i fałszerza, który zdaje się być ponadczasowy, nie tylko wciąga w intrygę, ale skłania do zadawania fundamentalnych pytań: czym jest oryginał w świecie, w którym wszystko może być rekonstrukcją? Co naprawdę kolekcjonujemy – przedmioty czy opowieści o nich? Czy sztuka może jeszcze należeć do wszystkich, czy już tylko do tych, którzy mogą ją kupić?
Powieść prowadzi czytelnika przez wielowarstwowy labirynt – od mrocznych zakamarków historii po kulisy współczesnej polityki i rynku sztuki. To nie tylko godna podziwu fabularna konstrukcja, ale także – i to cenię szczególnie – refleksja nad pamięcią, iluzją autentyczności i nad tym, jak łatwo manipulować tym, co uważamy za prawdę.
Zarówno jako czytelnik, jak i osoba zawodowo związana z kulturą, odnajduję w „Sobowtórze” nie tylko literacką przygodę, ale także ważny głos w dyskusji o wartościach, które nadajemy dziełom, niezależnie od ich pochodzenia. Siembieda nie moralizuje, lecz zadaje pytania, które zostają z czytającym długo po zamknięciu książki.
W mojej prywatnej skali – bezapelacyjne 5/5. Lektura, która zostawia ślad. I choćby tylko dlatego nazwisko autora "Sobowtóra" warto znać. A jeśli ktoś go jeszcze nie zna, niech nie zwleka, bowiem literatura tego formatu nie zdarza się często.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Agora
May 6, 2025
Pan Maciej zaskakuje mnie już tylko jednym - każda kolejna książka jest jeszcze lepsza od poprzedniej (różnica w poziomie genialności jest niemal niedostrzegalna📚😊❤️🔥)
August 12, 2025
Zagadki kryminalne z historią w tle są w sam raz dla prokuratora IPN, Jakuba Kani bohatera serii Macieja Siembiedy. W skład, której wchodzą: 444, Miejsce i imię, Wotum, Kukły, Kołysanka, Orient i najnowszy tom Sobowtór.
Jakub Kania od zawsze miał smykałkę detektywistyczną i zamiłowanie do zgłębiania historii. Skończył prawo i po przetarciu prawniczego świata, ostatecznie został prokuratorem pracującym w IPN, aby ostatecznie być ekspertem od fraudu w firmie ubezpieczeniowej. Wychowany przez surową babkę Kaszubkę nabrał własną hierarchii wartości, której jest zawsze wierny, nawet gdy nie bardzo mu się to opłaca. To on wspólnie z charyzmatycznymi kobietami u jego boku będzie rozwiązywał zagadki kryminalne związane z dziełami sztuki. Zmierzy się między innymi z kodem zawarty w obrazie Matejki, sprawami z czasów II wojny światowej czy zamachem na obraz Matki Bożej Częstochowskiej. poszukiwaniem legendarnego Orient Expresu i kwestią fałszerstwa dzieł renesansowego malarza Hobleina Młodszego.
Brytyjczycy mają Sherlocka Holmesa, my zaś naszego Jakubę Kanie. Detektywa z intuicją, medialną gwiazdę i nieustępliwego w dążeniu do prawdy. Dołożywszy do tego, że jego sprawy związane są z dziełami sztuki, nie bez powodu Maciej Siembieda nazwany został polskim Danem Brownem. Podobieństwo widać to, że natykamy się na tajemnicze stowarzyszenia. Raz na przykład nie chcą dopuścić do spełnienia się proroctwa o pojednaniu chrześcijaństwa z islamem, albo związane są walką z obrazami Czarnej Madonny. Jednocześnie Siembieda po mistrzowsku łączy sensację z historią wydobywając z niej zupełnie nieznane fakty, które poddaje dogłębnej analizie. Na tej bazie buduje pełną napięcia opowieść. A to sięga po stowarzyszenie z czasów Jana Kazimierza związanego z ikoną częstochowską i zagadką kopii najważniejszej dla Polaków świętości. Innym razem odsłania kulisy poszukiwania zaginionego Orient Expresu, czy słynnego sobowtóra renesansowego malarza.
Otrzymujemy jednocześnie bohatera, którego poznajemy stopniowo. Zastajemy go jako gwiazdę IPN twardo stąpającego po ziemi i niepoddającego się wpływom legend. Z czasem coraz bardziej dąży do wyjaśnienia tego, co z pozoru niemożliwe. Jednocześnie poznajemy jego trudne dzieciństwo, widzimy go jako męża i ojca. Z Kanią sprawa wygląda tak, że nie od razu daje się z nim zaprzyjaźnić. Potrzeba czasu, którego Maciej Siembieda nam sporo daje. Tego faceta trzeba poznać, aby dopiero docenić. To, co sobie cenię w tej serii to Kuba wyrasta na gwiazdę mimo woli. On wcale do tego nie dąży, nie konkuruje o zainteresowanie czytelnika z prowadzoną sprawą. To historia i jej sekrety są na pierwszym planie. Razem z nim zgłębiamy ją i jednocześnie wyłania wiele ciekawostek. On zaś pozwala się prowadzić przez jej meandry. Jakub to śledczy inny od tych spotykanych w literaturze gatunkowej. Zamiast wertowania akt, pogoni za mordercą, on zmaga się z tymi, którzy dopuszczają się przestępstw z wykorzystaniem często sztuki. Zamiast broni, gromadzi książki i materiały źródłowe dotyczące sprawy. Jednocześnie towarzyszą mu nietuzinkowe partnerki. A to na przykład oficer ABW z trafiającymi w punkt radami, albo przebojowa dziennikarka. Jedno jest pewne z Kanią nuda nie grozi.
Cykl o Jakubie Kani jest nierówny, nie we wszystkie tomy jest łatwo o zaangażowanie. Moi ulubieńcy to najnowszy Sobowtór, potem Miejsce i imię, na trzecim miejscu Kołysanka. Wyróżnić trzeba również fenomenalny Orient. Potem już są wszystkie pozostałe tomy. Maciej Siembieda łączy ze sobą powieść sensacyjną z historią, w której pierwsze skrzypce grają dzieła sztuki powiązane z religią, czy polityką. Jednak u niego historię tworzą ludzie z konkretnym zamiarem. Nic zatem dziwnego, że Kania w jednym ze śledztw zastanie w trumnie zamiast zwłok, kukły. Zamieszani są w spiski, kierują się chciwością posiadania unikatowego diamentu, czy jak w ostatnim dotychczas tomie będącym sobowtórem malarski renesansowego mistrza. To oni nadają tępo, wokół nich zagadka zagęszcza się. To oni są przeciwnikami naszego rodzimego Indiana Jonesa, czy jak to woli Sherlocka Holmesa. Nic zatem dziwnego, że Maciej Siembieda ze swoim Jakubem Kanią stał się marką samą w sobie, która dostarcza z każdym kolejnym tomem nowych fanów.
Jakub Kania od zawsze miał smykałkę detektywistyczną i zamiłowanie do zgłębiania historii. Skończył prawo i po przetarciu prawniczego świata, ostatecznie został prokuratorem pracującym w IPN, aby ostatecznie być ekspertem od fraudu w firmie ubezpieczeniowej. Wychowany przez surową babkę Kaszubkę nabrał własną hierarchii wartości, której jest zawsze wierny, nawet gdy nie bardzo mu się to opłaca. To on wspólnie z charyzmatycznymi kobietami u jego boku będzie rozwiązywał zagadki kryminalne związane z dziełami sztuki. Zmierzy się między innymi z kodem zawarty w obrazie Matejki, sprawami z czasów II wojny światowej czy zamachem na obraz Matki Bożej Częstochowskiej. poszukiwaniem legendarnego Orient Expresu i kwestią fałszerstwa dzieł renesansowego malarza Hobleina Młodszego.
Brytyjczycy mają Sherlocka Holmesa, my zaś naszego Jakubę Kanie. Detektywa z intuicją, medialną gwiazdę i nieustępliwego w dążeniu do prawdy. Dołożywszy do tego, że jego sprawy związane są z dziełami sztuki, nie bez powodu Maciej Siembieda nazwany został polskim Danem Brownem. Podobieństwo widać to, że natykamy się na tajemnicze stowarzyszenia. Raz na przykład nie chcą dopuścić do spełnienia się proroctwa o pojednaniu chrześcijaństwa z islamem, albo związane są walką z obrazami Czarnej Madonny. Jednocześnie Siembieda po mistrzowsku łączy sensację z historią wydobywając z niej zupełnie nieznane fakty, które poddaje dogłębnej analizie. Na tej bazie buduje pełną napięcia opowieść. A to sięga po stowarzyszenie z czasów Jana Kazimierza związanego z ikoną częstochowską i zagadką kopii najważniejszej dla Polaków świętości. Innym razem odsłania kulisy poszukiwania zaginionego Orient Expresu, czy słynnego sobowtóra renesansowego malarza.
Otrzymujemy jednocześnie bohatera, którego poznajemy stopniowo. Zastajemy go jako gwiazdę IPN twardo stąpającego po ziemi i niepoddającego się wpływom legend. Z czasem coraz bardziej dąży do wyjaśnienia tego, co z pozoru niemożliwe. Jednocześnie poznajemy jego trudne dzieciństwo, widzimy go jako męża i ojca. Z Kanią sprawa wygląda tak, że nie od razu daje się z nim zaprzyjaźnić. Potrzeba czasu, którego Maciej Siembieda nam sporo daje. Tego faceta trzeba poznać, aby dopiero docenić. To, co sobie cenię w tej serii to Kuba wyrasta na gwiazdę mimo woli. On wcale do tego nie dąży, nie konkuruje o zainteresowanie czytelnika z prowadzoną sprawą. To historia i jej sekrety są na pierwszym planie. Razem z nim zgłębiamy ją i jednocześnie wyłania wiele ciekawostek. On zaś pozwala się prowadzić przez jej meandry. Jakub to śledczy inny od tych spotykanych w literaturze gatunkowej. Zamiast wertowania akt, pogoni za mordercą, on zmaga się z tymi, którzy dopuszczają się przestępstw z wykorzystaniem często sztuki. Zamiast broni, gromadzi książki i materiały źródłowe dotyczące sprawy. Jednocześnie towarzyszą mu nietuzinkowe partnerki. A to na przykład oficer ABW z trafiającymi w punkt radami, albo przebojowa dziennikarka. Jedno jest pewne z Kanią nuda nie grozi.
Cykl o Jakubie Kani jest nierówny, nie we wszystkie tomy jest łatwo o zaangażowanie. Moi ulubieńcy to najnowszy Sobowtór, potem Miejsce i imię, na trzecim miejscu Kołysanka. Wyróżnić trzeba również fenomenalny Orient. Potem już są wszystkie pozostałe tomy. Maciej Siembieda łączy ze sobą powieść sensacyjną z historią, w której pierwsze skrzypce grają dzieła sztuki powiązane z religią, czy polityką. Jednak u niego historię tworzą ludzie z konkretnym zamiarem. Nic zatem dziwnego, że Kania w jednym ze śledztw zastanie w trumnie zamiast zwłok, kukły. Zamieszani są w spiski, kierują się chciwością posiadania unikatowego diamentu, czy jak w ostatnim dotychczas tomie będącym sobowtórem malarski renesansowego mistrza. To oni nadają tępo, wokół nich zagadka zagęszcza się. To oni są przeciwnikami naszego rodzimego Indiana Jonesa, czy jak to woli Sherlocka Holmesa. Nic zatem dziwnego, że Maciej Siembieda ze swoim Jakubem Kanią stał się marką samą w sobie, która dostarcza z każdym kolejnym tomem nowych fanów.
May 16, 2025
Ciekawe czy znalazłby się fałszerz, który potrafiłby naśladować styl Macieja Siembiedy?
To byłoby ciekawe doświadczenie. Ciekawe ile wtedy w ciągu roku pojawiłoby się nowych powieści autora?
A tak, na serio, to siódma odsłona Jakuba Kani potwierdza kunszt pisarski Pana Siembiedy i jak myślałam, że nie może być lepiej, to z każdą kolejną częścią autor mnie zaskakuje. Autor ugruntował swoją pozycję dzięki umiejętnemu łączeniu fikcji z faktami historycznymi. Od tej powieści nie można się oderwać, wciąga nas bez reszty od pierwszych stron i podążamy za Jakubem Kanią w śledztwie tajemniczych obrazów mistrza renesansu, które mogą być podróbką.
Jednak nie myślcie, że w tej części będzie poruszony tylko wątek niezwykłego portretu, który bardziej przypomina Macieja Siembiedę niż Thomasa Morusa ;) Autor porusza też wątek nielegalnego handlu dziełami sztuki, grabieżą obrazów przez nazistów i zachłannych, liczących na szybki zysk ludzi, którzy dla wzbogacenia zrobią wszystko-nawet zabiją. #sobowtór ukazuje fascynujące oblicza historii i rynku sztuki, ale też ciemne strony człowieczeństwa wraz z naszymi największymi słabościami jak władza i pieniądze. Portrety bohaterów są wielowymiarowe, a ich wewnętrzne rozterki, motywacje i emocje stają się bliskie czytelnikowi. Losy bohaterów angażują, a ich emocje stają się naszymi chyba dlatego tak głęboko wchodzimy w tą prozę.
#sobowtór to powieść wielowymiarowa – intrygująca, emocjonalnie angażująca i intelektualnie pobudzająca. Jednym z największych atutów książki jest właśnie to mistrzowskie żonglowanie faktami i domysłami. Czytając, często trzeba się zatrzymać, by poszukać, gdzie kończy się dokument, a zaczyna fikcja – a to właśnie sprawia, że książka wciąga bez reszty. Polecam Wam szczególnie opowieść o Jaksie z Miechowa, który mógł być solą w oku Hitera ;)
Lektura "Sobowtóra" to prawdziwa uczta dla umysłu i duszy. Z jednej strony poszerza horyzonty wiedzy historycznej, z drugiej dostarcza ekscytującej rozrywki. Przede wszystkim jednak porusza, skłania do refleksji nad ludzką naturą i złożonością emocji. Maciej Siembieda udowadnia, że literatura popularna nie musi być powierzchowna – może bawić, uczyć i poruszać jednocześnie. To książka dla tych, którzy cenią dobrze napisaną prozę z pazurem i sercem.
Polecam gorąco
To byłoby ciekawe doświadczenie. Ciekawe ile wtedy w ciągu roku pojawiłoby się nowych powieści autora?
A tak, na serio, to siódma odsłona Jakuba Kani potwierdza kunszt pisarski Pana Siembiedy i jak myślałam, że nie może być lepiej, to z każdą kolejną częścią autor mnie zaskakuje. Autor ugruntował swoją pozycję dzięki umiejętnemu łączeniu fikcji z faktami historycznymi. Od tej powieści nie można się oderwać, wciąga nas bez reszty od pierwszych stron i podążamy za Jakubem Kanią w śledztwie tajemniczych obrazów mistrza renesansu, które mogą być podróbką.
Jednak nie myślcie, że w tej części będzie poruszony tylko wątek niezwykłego portretu, który bardziej przypomina Macieja Siembiedę niż Thomasa Morusa ;) Autor porusza też wątek nielegalnego handlu dziełami sztuki, grabieżą obrazów przez nazistów i zachłannych, liczących na szybki zysk ludzi, którzy dla wzbogacenia zrobią wszystko-nawet zabiją. #sobowtór ukazuje fascynujące oblicza historii i rynku sztuki, ale też ciemne strony człowieczeństwa wraz z naszymi największymi słabościami jak władza i pieniądze. Portrety bohaterów są wielowymiarowe, a ich wewnętrzne rozterki, motywacje i emocje stają się bliskie czytelnikowi. Losy bohaterów angażują, a ich emocje stają się naszymi chyba dlatego tak głęboko wchodzimy w tą prozę.
#sobowtór to powieść wielowymiarowa – intrygująca, emocjonalnie angażująca i intelektualnie pobudzająca. Jednym z największych atutów książki jest właśnie to mistrzowskie żonglowanie faktami i domysłami. Czytając, często trzeba się zatrzymać, by poszukać, gdzie kończy się dokument, a zaczyna fikcja – a to właśnie sprawia, że książka wciąga bez reszty. Polecam Wam szczególnie opowieść o Jaksie z Miechowa, który mógł być solą w oku Hitera ;)
Lektura "Sobowtóra" to prawdziwa uczta dla umysłu i duszy. Z jednej strony poszerza horyzonty wiedzy historycznej, z drugiej dostarcza ekscytującej rozrywki. Przede wszystkim jednak porusza, skłania do refleksji nad ludzką naturą i złożonością emocji. Maciej Siembieda udowadnia, że literatura popularna nie musi być powierzchowna – może bawić, uczyć i poruszać jednocześnie. To książka dla tych, którzy cenią dobrze napisaną prozę z pazurem i sercem.
Polecam gorąco
June 16, 2025
Historia… w szkole to był jeden z przedmiotów najmniej przeze mnie lubianych (pomijam historię muzyki i sztuki, która zawsze mnie fascynowała), teraz im jestem starsza, tym coraz bardziej ciągnie mnie do poszerzania swoje wiedzy w kontekście historycznym. A jak to jest u Ciebie?
Z twórczością @maciejsiembieda po raz pierwszy spotkałam się przy „Kołysance”, gdzie jedną z głównych bohaterek była… muzyka. Mając w pamięci sposób pisania autora i to jak bardzo pochłonęła mnie tamta historia teraz sięgnęłam po najnowszą książkę, „Sobowtór”i przepadłam po raz drugi. Tym razem autor zaprosił mnie w podróż przez meandry historii sztuki, ale nie tylko.
Przyznam szczerze, nie przeczytałam tej książki jednym tchem. I nie dlatego, że nie mogłam się w nie odnaleźć, wręcz przeciwnie… byłam nią zafascynowana. To jedna z tych opowieści, które wciągają tak mocno, że potrzebujesz przystanków, nie po to, by odpocząć, ale by... zgłębić temat dalej, mocniej. W trakcie lektury zaczęłam czytać dodatkowe źródła, zaglądać do dokumentów historycznych, bo Maciej Siembieda, jak to ma w zwyczaju, osadza swoją opowieść na faktach. Zaintrygowały mnie wątki: Cudu nad Wisłą i maryjnego powiązania, postać Jaksy z Miechowa, życie i twórczość Hansa Holbeina, fałszowanie dzieł sztuki i ich grabieże podczas II wojny światowej. Każdy z tych tematów prowadził mnie dalej poza karty książki.
Jakub Kania zaprosił mnie na wędrówkę przez kolejne ścieżki historii, a język autora, gęsty, piękny, hipnotyczny, sprawiał, że nie chciałam zejść z tej drogi.
„Sobowtór” to coś więcej niż kryminał poparty faktami, to zaproszenie do samodzielnego odkrywania przeszłości.
⠀
To książka, która otwiera oczy i serce, która nie tylko opowiada, ale inspiruje do szukania dalej.
Panie Macieju, dziękuję.
Dzięki Pana słowom historia przemówiła do mnie na nowo.
Z twórczością @maciejsiembieda po raz pierwszy spotkałam się przy „Kołysance”, gdzie jedną z głównych bohaterek była… muzyka. Mając w pamięci sposób pisania autora i to jak bardzo pochłonęła mnie tamta historia teraz sięgnęłam po najnowszą książkę, „Sobowtór”i przepadłam po raz drugi. Tym razem autor zaprosił mnie w podróż przez meandry historii sztuki, ale nie tylko.
Przyznam szczerze, nie przeczytałam tej książki jednym tchem. I nie dlatego, że nie mogłam się w nie odnaleźć, wręcz przeciwnie… byłam nią zafascynowana. To jedna z tych opowieści, które wciągają tak mocno, że potrzebujesz przystanków, nie po to, by odpocząć, ale by... zgłębić temat dalej, mocniej. W trakcie lektury zaczęłam czytać dodatkowe źródła, zaglądać do dokumentów historycznych, bo Maciej Siembieda, jak to ma w zwyczaju, osadza swoją opowieść na faktach. Zaintrygowały mnie wątki: Cudu nad Wisłą i maryjnego powiązania, postać Jaksy z Miechowa, życie i twórczość Hansa Holbeina, fałszowanie dzieł sztuki i ich grabieże podczas II wojny światowej. Każdy z tych tematów prowadził mnie dalej poza karty książki.
Jakub Kania zaprosił mnie na wędrówkę przez kolejne ścieżki historii, a język autora, gęsty, piękny, hipnotyczny, sprawiał, że nie chciałam zejść z tej drogi.
„Sobowtór” to coś więcej niż kryminał poparty faktami, to zaproszenie do samodzielnego odkrywania przeszłości.
⠀
To książka, która otwiera oczy i serce, która nie tylko opowiada, ale inspiruje do szukania dalej.
Panie Macieju, dziękuję.
Dzięki Pana słowom historia przemówiła do mnie na nowo.
July 3, 2025
Siódmy tom z serii o Jakubie Kani już za mną, chociaż tym razem nie było fajerwerków i chyba sama sobie ten brak emocji zafundowałam. Postanowiłam bowiem po raz pierwszy odsłuchać audiobook, zamiast czytać papierową książkę z tej serii. I tutaj zaczęły się schody, ponieważ kompletnie nie podszedł mi styl czytania lektora, taki właśnie wyzuty z emocji. Ale cóż zrobić, skoro się zdecydowałam, to już było moje ryzyko.
Jakub Kania nie jest już prokuratorem IPN, ale pracuje w pewnej firmie jako ekspert od oszustw ubezpieczeniowych. Mimo że nie jest już pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, interesuje się tematem fałszywych szesnastowiecznych obrazów. W toku śledztwa pojawiają się przeróżne dziwne wątki, które jeszcze bardziej zaciemniają sytuację. Bo jak tu uwierzyć w istnienie człowieka, który żyje pięćset lat i w tym czasie tworzy kolejne dzieła sztuki? Kania działa w znanym nam już stylu, chociaż ma zakaz zajmowania się tą sprawą. Ale... że jak? Jakub Kania zostawi taki temat? Na pewno nie!
Akcja powieści rozgrywa się na różnych płaszczyznach czasowych. Wątek główny to lata dwa tysiące szesnaście i dwa tysiące siedemnaście. Oprócz tego mamy sporo retrospekcji, dzięki którym lądujemy w dwudziestoleciu międzywojennym, podczas okupacji czy w latach bezpośrednio po II wojnie światowej.
Myślę, że z uwagi na wiele wątków i całe mnóstwo zawiłości fabuły, łatwiej byłoby mi ogarnąć całość podczas czytania, bo jestem wzrokowcem, ale mówi się trudno. Trochę mnie wysiłku kosztowało nadążanie za Jakubem, ale było warto :-)
A zauważyliście, że obraz z okładki przedstawia mężczyznę bardzo podobnego do autora? Ciekawostką jest to, że ten obraz naprawdę istnieje...
Polecam całą serię z Jakubem Kanią.
Jakub Kania nie jest już prokuratorem IPN, ale pracuje w pewnej firmie jako ekspert od oszustw ubezpieczeniowych. Mimo że nie jest już pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, interesuje się tematem fałszywych szesnastowiecznych obrazów. W toku śledztwa pojawiają się przeróżne dziwne wątki, które jeszcze bardziej zaciemniają sytuację. Bo jak tu uwierzyć w istnienie człowieka, który żyje pięćset lat i w tym czasie tworzy kolejne dzieła sztuki? Kania działa w znanym nam już stylu, chociaż ma zakaz zajmowania się tą sprawą. Ale... że jak? Jakub Kania zostawi taki temat? Na pewno nie!
Akcja powieści rozgrywa się na różnych płaszczyznach czasowych. Wątek główny to lata dwa tysiące szesnaście i dwa tysiące siedemnaście. Oprócz tego mamy sporo retrospekcji, dzięki którym lądujemy w dwudziestoleciu międzywojennym, podczas okupacji czy w latach bezpośrednio po II wojnie światowej.
Myślę, że z uwagi na wiele wątków i całe mnóstwo zawiłości fabuły, łatwiej byłoby mi ogarnąć całość podczas czytania, bo jestem wzrokowcem, ale mówi się trudno. Trochę mnie wysiłku kosztowało nadążanie za Jakubem, ale było warto :-)
A zauważyliście, że obraz z okładki przedstawia mężczyznę bardzo podobnego do autora? Ciekawostką jest to, że ten obraz naprawdę istnieje...
Polecam całą serię z Jakubem Kanią.
April 29, 2025
Poznawanie cyklu z Jakubem Kanią to dla mnie sama przyjemność. To właśnie od tej serii rozpoczęłam moją przygodę z Maciejem Siembiedą. I właśnie takiej literatury wtedy szukałam - przepełnionej historią i ciekawostkami, takiej która uzależnia i zostaje z nami na dłużej. Zdecydowanie są to powieści, które uczą, nie tylko bawią, i takie które będziecie pamiętać przez kilka lat. Już sama nie wiem która z nich jest moją ulubioną, w każdym razie dzisiaj przyszłam Wam powiedzieć, że „Sobowtór” także skradł moje serce. Maciej Siembieda po raz kolejny mnie zaskoczył i znowu zostawił ze szczęką, którą zbierałam później z podłogi. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych polskich autorów, a sposób w jaki pisze, po prostu majstersztyk. Koło literatury tak wysokich lotów nie można przejść obojętnie, tym bardziej że jego książki wciągają bez reszty i zachwycającą oryginalnością. Trudno mi wytłumaczyć, dokładnie jeden powód przez którego zawsze jestem zachwycona kończąc jego dzieła. Zawsze z historią byłam za pan brat, uwielbiam zgłębiać wiedzę na jakiś konkretny temat o którym gdzieś przeczytam, fascynują mnie stare księgi, wielkie tajemnice i ludzie których już nie ma. Ale Maciej Siembieda tworzy bohaterów niemożliwych do podrobienia, są interesujący i niezwykle przebiegli oraz tacy znajomi, realni, na wyciągnięcie ręki. To także fabuła która mknie, ślepe uliczki, mnóstwo puzli, które trudno połączyć bez pomocy pisarza. Zdecydowanie trzyma w napięciu nie daje o sobie zapomnieć, zachwyca i pozwala zgłębić wiedzę na konkretny temat. Siembieda to po prostu świetna marka sama w sobie, to pewnik dobrej rozrywki.
April 25, 2025
Maciej Siembieda to autor, o którym słyszałem już wiele dobrego. Niestety jakoś nigdy nie złożyło się żeby sięgnął po jakąś pozycję spod pióra tego pisarza. I wiecie co? To był przeogromny błąd! No ale po kolei.
“Sobowtór” to siódmy tom cyklu przygód Jakuba Kani - byłego już prokuratora IPN-u. O ile jako już się rzekło nie znam poprzednich tomów to na ich temat się nie wypowiadam ale omawiana pozycja to po prostu majstersztyk! Jakub pracuje obecnie w firmie ubezpieczeniowej, do której zgłasza senator chcący zorganizować (i oczywiście ubezpieczyć) wystawę obrazów, wśród których znaleźć się mają dwa z prywatnej kolekcji. Takie, które nigdy wcześniej nie ujrzały światła dziennego. Jak łatwo się domyślacie to właśnie one znikną jeszcze szybciej niż się pojawiły a nasz główny bohater musi udowodnić… no właśnie co? Tego Wam nie zdradzę, żeby nie zepsuć fabuły. Muszę przyznać, że opowieść jaką serwuje nam autor jest naprawdę fascynująca. Akcja dzieje się na przestrzeni wieków a kiedy razem z Jakubem układamy kolejne puzzle do całego obrazu czujemy się jak zahipnotyzowani aż do samego finału opowieści.
Z czystym sumieniem muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych (jak nie najlepsza) książek jakie przeczytałem w tym roku. Fascynująca historia, wyrazisty główny bohater i genialne tło historyczne. Po prostu wszystko się tu zgadza. Polecam Wam serdecznie, książkę (co sprawdziłem na swoim przykładzie) można czytać bez znajomości wcześniejszych części.
#394#34#2025
“Sobowtór” to siódmy tom cyklu przygód Jakuba Kani - byłego już prokuratora IPN-u. O ile jako już się rzekło nie znam poprzednich tomów to na ich temat się nie wypowiadam ale omawiana pozycja to po prostu majstersztyk! Jakub pracuje obecnie w firmie ubezpieczeniowej, do której zgłasza senator chcący zorganizować (i oczywiście ubezpieczyć) wystawę obrazów, wśród których znaleźć się mają dwa z prywatnej kolekcji. Takie, które nigdy wcześniej nie ujrzały światła dziennego. Jak łatwo się domyślacie to właśnie one znikną jeszcze szybciej niż się pojawiły a nasz główny bohater musi udowodnić… no właśnie co? Tego Wam nie zdradzę, żeby nie zepsuć fabuły. Muszę przyznać, że opowieść jaką serwuje nam autor jest naprawdę fascynująca. Akcja dzieje się na przestrzeni wieków a kiedy razem z Jakubem układamy kolejne puzzle do całego obrazu czujemy się jak zahipnotyzowani aż do samego finału opowieści.
Z czystym sumieniem muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych (jak nie najlepsza) książek jakie przeczytałem w tym roku. Fascynująca historia, wyrazisty główny bohater i genialne tło historyczne. Po prostu wszystko się tu zgadza. Polecam Wam serdecznie, książkę (co sprawdziłem na swoim przykładzie) można czytać bez znajomości wcześniejszych części.
#394#34#2025
June 26, 2025
Wiesz, że masz przed sobą mistrza suspensu, kiedy wymyśla taką intrygę, że nawet po rozwiązaniu zagadki, nadal nie wierzysz, że to co miało być prawdą, zwyczajnie nią nie jest.
W prima aprilis autor pokazał oficjalnie okładkę Sobowtóra. Wiadomo jaki to dzień, więc wielki śmiech, bo na okładce była jego podobizna. A właściwie jego autoportret w ramie! Śmiechłam wtedy bo zacnie to wyglądało. Okazuje się jednak, że twarz na portrecie do autora nie należy, ba, jest to obraz który rzeczywiście istnieje i wisi w muzeum Czartoryskich w Krakowie. Cooo?! 😮
Nadal do końca nie mogę w to uwierzyć 🤣
Pisałam już o Macieju Siembiedzie, zdanie podtrzymuję, trzyma poziom jak mistrz pędzla, z finezją i charakterem. Bardzo polecam, dużo tym razem o sztuce i jak zwykle o historii. W tej części Jakub Kania jest na tropie legendarnego falszerza, który podszywa się pod renesansowego malarza Hansa Holbeina. Bardzo polecam.
W prima aprilis autor pokazał oficjalnie okładkę Sobowtóra. Wiadomo jaki to dzień, więc wielki śmiech, bo na okładce była jego podobizna. A właściwie jego autoportret w ramie! Śmiechłam wtedy bo zacnie to wyglądało. Okazuje się jednak, że twarz na portrecie do autora nie należy, ba, jest to obraz który rzeczywiście istnieje i wisi w muzeum Czartoryskich w Krakowie. Cooo?! 😮
Nadal do końca nie mogę w to uwierzyć 🤣
Pisałam już o Macieju Siembiedzie, zdanie podtrzymuję, trzyma poziom jak mistrz pędzla, z finezją i charakterem. Bardzo polecam, dużo tym razem o sztuce i jak zwykle o historii. W tej części Jakub Kania jest na tropie legendarnego falszerza, który podszywa się pod renesansowego malarza Hansa Holbeina. Bardzo polecam.
May 10, 2025
„Sobowtór” to dokładnie ten typ historii, za który kocham przygody Jakuba Kani. Mamy tu tajemniczego fałszerza dzieł sztuki, znanego jako „Gemello”, i zaginione renesansowe portrety, które prowadzą Kanię przez wieki – od włoskich mistrzów pędzla, przez wojnę, aż po współczesne afery na styku sztuki, polityki i wielkich pieniędzy.
Ale jak to u Macieja Siembiedy – to nie tylko świetnie poprowadzona intryga. To książka o tym, jak łatwo można podrobić nie tylko obraz, ale i ludzkie życie. Jak historia potrafi się powtarzać, kiedy komuś zależy, żeby ją kontrolować. I jak przeszłość lubi zostawiać ślady, które tylko ktoś taki jak Kania potrafi odczytać.
Nie wiem, czy „Sobowtór” to moja ulubiona część serii – trudno będzie przebić „Orient”– ale klimat tej książki i rozmach historii naprawdę robią wrażenie.
Ale jak to u Macieja Siembiedy – to nie tylko świetnie poprowadzona intryga. To książka o tym, jak łatwo można podrobić nie tylko obraz, ale i ludzkie życie. Jak historia potrafi się powtarzać, kiedy komuś zależy, żeby ją kontrolować. I jak przeszłość lubi zostawiać ślady, które tylko ktoś taki jak Kania potrafi odczytać.
Nie wiem, czy „Sobowtór” to moja ulubiona część serii – trudno będzie przebić „Orient”– ale klimat tej książki i rozmach historii naprawdę robią wrażenie.
June 23, 2025
To już siódma książka z Jakubem Kanią, byłym prokuratorem IPN, a teraz specjalistą od oszustw ubezpieczeniowych. Tym razem Kania musi rozwiązać zagadką fałszerstw dzieł sztuki. Trop prowadzi do tajemniczego „Gemello”, geniusza malarstwa, mistrza mistyfikacji, który od wieków oszukuje świat sztuki.
Akcja toczy się we współczesnej Warszawy, ale też cofamy się w czasie, do przedwojennego Krakowa. Wraz z Jakubem odkrywamy wojenne losy bohaterów i dramatyczne fatum, które krążyło nad polską inteligencją w komunistycznej rzeczywistości. Autor jak zawsze mistrzowsko łączy fakty historyczne z fikcją literacką, tworzy intrygę, która trzyma w napięciu do ostatnich minut. Tworzy opowieść o fałszerstwach, tajemnicach i poszukiwaniu prawdy. O przeszłości, którą sprytni, pozbawieni skrupułów ludzie, potrafią manipulować.
Akcja toczy się we współczesnej Warszawy, ale też cofamy się w czasie, do przedwojennego Krakowa. Wraz z Jakubem odkrywamy wojenne losy bohaterów i dramatyczne fatum, które krążyło nad polską inteligencją w komunistycznej rzeczywistości. Autor jak zawsze mistrzowsko łączy fakty historyczne z fikcją literacką, tworzy intrygę, która trzyma w napięciu do ostatnich minut. Tworzy opowieść o fałszerstwach, tajemnicach i poszukiwaniu prawdy. O przeszłości, którą sprytni, pozbawieni skrupułów ludzie, potrafią manipulować.
August 2, 2025
Było to moje pierwsze spotkanie z autorem.
Mimo, że przeczytałam którąś część serii to nie mam poczucia że ciężko mi było coś zrozumieć, albo że powinnam zacząć od pierwszej części.
Natomiast gdyby nie fakt, że książkę słuchałam a nie czytałam w wersji fizycznej, to bym jej nie dokończyła- Pan Mariusz Bonaszewski jako lektor 👌Niestety była nudna ... Bardzo równe i stabilne tempo a jednak gabarytowo książka nie jest najkrótsza. Do tego mam poczucie że nie wszystkie wątki zostały zamknięte. A zakończenie jest niesatysfakcjonujące. Miałam poczucie że autor bardzo chciał zrobić coś zaskakującego.
Nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki autora.
Mimo, że przeczytałam którąś część serii to nie mam poczucia że ciężko mi było coś zrozumieć, albo że powinnam zacząć od pierwszej części.
Natomiast gdyby nie fakt, że książkę słuchałam a nie czytałam w wersji fizycznej, to bym jej nie dokończyła- Pan Mariusz Bonaszewski jako lektor 👌Niestety była nudna ... Bardzo równe i stabilne tempo a jednak gabarytowo książka nie jest najkrótsza. Do tego mam poczucie że nie wszystkie wątki zostały zamknięte. A zakończenie jest niesatysfakcjonujące. Miałam poczucie że autor bardzo chciał zrobić coś zaskakującego.
Nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki autora.
May 22, 2025
Siembieda = świetna rozrywka. Historia, sensacja i literacka fikcja splecione tak, tak zręcznie, że nic tylko dać się porwać. Ktoś, kto powiedział, że to Pan Samochodzik dla dorosłych nie minął się wiele z prawdą i ja uznaje to za komplement świadczący o wysokiej próbie dzieła. Brać i czytać.😍🤗
PS. Wreszcie autor nie sięgnął po kawalerię ABW, która nadciąga z odsieczą na końcu, jak to miało miejsce w kilku jego poprzednich tytułach i co trochę zaczynało nużyć. (Ale major Barska i jej słynne powiedzonko oczywiście są). Zakończenie w stylu Żądła, czy Va banku znacznie lepsze.
PS. Wreszcie autor nie sięgnął po kawalerię ABW, która nadciąga z odsieczą na końcu, jak to miało miejsce w kilku jego poprzednich tytułach i co trochę zaczynało nużyć. (Ale major Barska i jej słynne powiedzonko oczywiście są). Zakończenie w stylu Żądła, czy Va banku znacznie lepsze.
August 3, 2025
Tak złej książki nie czytałam nigdy. Postacie to puste pudełka bez żadnych uczuć. Autor opisuje wydarzenia jakby z pozycji obserwatora, nie zadając sobie trudu zbudowania choćby szczątkowej psychiki postaci. Sama konstrukcja zdań była dla mnie męcząca, jak gdyby autor sięgnął do słownika wyrazów blizkoznacznych i na zupełnie proste słowa wybrał karkołomne synonimy. Postacie, kiedy juz wypowiedzą więcej niż równoważnik zdania, prowadzą wulgarne dialogi. Słowo "dupa" zostalo użyte 4 razy, za każdym razem niepotrzebnie. Przez moment podejrzewałam, że książkę napisał AI.
May 22, 2025
Jak prawie zawsze w książkach o Kanii - przeszłość sto razy ciekawsza niz teraźniejszość, chyba tylko "Kołysanka" byla dla mnie równie interesująca w obu liniach czasowych. I tylko dlatego 4, a nie 5, bo w warstwie historii znowu na propsie - chyba najbliżej temu tomowi do mojej drugiej ulubionej książki z tej serii, czyli tej o diamentach. I tak oto jestem na bieżąco z panem Siembiedą, i trochę mi smutno, że teraz muszę już dlugo czekać na kolejną książkę 🥲
September 16, 2025
Jak ja tęskniłam za Jakubem Kanią! Każde spotkanie z nim przypomina mi, że tam, gdzie pojawia się Kania, tam zawsze czekają zagadki, historia i świetna zabawa. Nie inaczej jest i tym razem - „Sobowtór” to powieść pełna fascynujących ciekawostek, podana z lekkością, humorem i literackim polotem, który od pierwszej strony wciąga bez reszty.
Tym razem na scenę wkracza tajemniczy fałszerz. Ale nie byle jaki! „Gemello” to prawdziwy geniusz malarstwa, którego prace - perfekcyjne kopie renesansowych arcydzieł - od setek lat pojawiają się na aukcjach i w prywatnych kolekcjach. Tworzone na XVI-wiecznych deskach, oszałamiają swoją jakością i… budzą coraz większe podejrzenia. Kim naprawdę jest „Gemello”? Czy rzeczywiście istnieje od stuleci, a może to tylko legenda? I czy Jakub Kania zdoła rozwikłać tę zagadkę?
Były prokurator IPN, obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych, trafia na trop intrygi, kiedy fundacja wpływowego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina. Obrazy mają zostać ubezpieczone właśnie przez firmę Kani. Arcydzieła czy wielki przekręt, który ma przynieść fortunę?
Maciej Siembieda po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w łączeniu faktów historycznych z fikcją, tworząc opowieść, od której naprawdę trudno się oderwać. „Sobowtór” to mieszanka perfekcyjnie skonstruowanych zwrotów akcji, ciekawych wątków i bohatera, którego nie sposób nie lubić. Jakub Kania - uczciwy, lojalny, wychowany przez surową kaszubską babkę - to dżentelmen z krwi i kości, choć i jego życie prywatne nie zawsze układa się gładko. a na horyzoncie czai się kolejna zmiana w życiu…
Całość dopełnia charakterystyczny, nieoczywisty humor autora, który potrafi rozbroić i sprawić, że podczas lektury uśmiech pojawia się na twarzy częściej, niż się spodziewamy.
Jestem pewna, że wierni fani Jakuba Kani nie potrzebują żadnych zachęt, by sięgnąć po tę książkę. A jeśli jeszcze nie znacie tej serii - koniecznie nadróbcie zaległości. To jedna z tych literackich przygód, które zostają w pamięci na długo.
Tym razem na scenę wkracza tajemniczy fałszerz. Ale nie byle jaki! „Gemello” to prawdziwy geniusz malarstwa, którego prace - perfekcyjne kopie renesansowych arcydzieł - od setek lat pojawiają się na aukcjach i w prywatnych kolekcjach. Tworzone na XVI-wiecznych deskach, oszałamiają swoją jakością i… budzą coraz większe podejrzenia. Kim naprawdę jest „Gemello”? Czy rzeczywiście istnieje od stuleci, a może to tylko legenda? I czy Jakub Kania zdoła rozwikłać tę zagadkę?
Były prokurator IPN, obecnie ekspert od oszustw ubezpieczeniowych, trafia na trop intrygi, kiedy fundacja wpływowego polityka zapowiada wystawę nieznanych portretów Marcina Lutra i Jana Kalwina. Obrazy mają zostać ubezpieczone właśnie przez firmę Kani. Arcydzieła czy wielki przekręt, który ma przynieść fortunę?
Maciej Siembieda po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w łączeniu faktów historycznych z fikcją, tworząc opowieść, od której naprawdę trudno się oderwać. „Sobowtór” to mieszanka perfekcyjnie skonstruowanych zwrotów akcji, ciekawych wątków i bohatera, którego nie sposób nie lubić. Jakub Kania - uczciwy, lojalny, wychowany przez surową kaszubską babkę - to dżentelmen z krwi i kości, choć i jego życie prywatne nie zawsze układa się gładko. a na horyzoncie czai się kolejna zmiana w życiu…
Całość dopełnia charakterystyczny, nieoczywisty humor autora, który potrafi rozbroić i sprawić, że podczas lektury uśmiech pojawia się na twarzy częściej, niż się spodziewamy.
Jestem pewna, że wierni fani Jakuba Kani nie potrzebują żadnych zachęt, by sięgnąć po tę książkę. A jeśli jeszcze nie znacie tej serii - koniecznie nadróbcie zaległości. To jedna z tych literackich przygód, które zostają w pamięci na długo.
July 15, 2025
Wciągająca, zagadkowa, z postaciami, które wywołują emocje. Te pierwsze słowa przychodzą mi do głowy, gdy chcę opisać Sobowtóra Macieja Siembieda.
Jeszcze przed ukończeniem tej części zaopatrzyłam się w 5 innych książek autora z rodzinnej biblioteczki. Polecam!
Jeszcze przed ukończeniem tej części zaopatrzyłam się w 5 innych książek autora z rodzinnej biblioteczki. Polecam!
October 22, 2025
Kolejne spotkanie z Jakubem Kanią to czysta przyjemność. Ciekawa intryga i jak zwykle umiejętne wyprowadzenie czytelnika w pole.
Wątek dziennikarki nie przypadł mi do gustu, ale coś podskórnie mi podpowiada, że to jeszcze może się w przyszłości zmienić.
3,5/5
Wątek dziennikarki nie przypadł mi do gustu, ale coś podskórnie mi podpowiada, że to jeszcze może się w przyszłości zmienić.
3,5/5
October 30, 2025
Absolutnie mój ulubiony polski pisarz! Ilość zagadek, historii, wszystkich zaczerpniętych z historii, i pomysłów zawartych w tej książce można by podzielić na 10 przeciętnych książek. Ale mamy je tutaj, w dodatku napisane z takim kunsztem! Jestem zakochana!
May 5, 2025
Jak zwykle mistrzostwo!
May 10, 2025
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Macieja Siembiedy, ale na pewno nie ostatnie. Osobne gratulacje należą się Mariuszowi Bonaszewskiemu który przepięknie przeczytał te książkę.
Displaying 1 - 30 of 48 reviews