Na zacisznej uliczce na przedmieściu wstaje nowy dzień. Zaczyna się od poranka, płynnie przechodzi w popołudnie, które zastępuje wieczór ustępujący nocy.
Komu przyniesie uśmiech?
Komu troski i lęk?
Zajrzyj w okna domów, wysłuchaj opowieści mieszkanek ulicy. Czas płynie, okolica się zmienia, lecz to miejsce nieustająco otula ciepłem i nadzieją. Spędź dzień z przyjaciółkami z ulicy Miodowej i zanurz się w jej wyjątkowej atmosferze.
Pisarka, żona, mama. Miłośniczka kawy, czekolady i dobrej książki. Autorka dwóch serii komediowych: Kalina w Malinach i Kronika pechowych wypadków oraz bestsellerowych Czterech płatków śniegu i ich kontynuacji – Anioł na śniegu oraz Choinka cała w śniegu.
Najchętniej pisze o świcie, gdy cały dom pogrążony jest we śnie. W swojej twórczości stara się nieść uśmiech i nadzieję. Przez lata związana z Fundacją Miasto Słów oraz Klubem z Kawą nad Książką. Mieszka pod Krakowem wraz z mężem, córeczką oraz gangiem niesfornych czworonogów.
Jeden dzień, a właściwie doba, z życia ulicy Miodowej. Po dłuższej przerwie zaglądamy do ulubionych bohaterek, co tam słychać? Co się zmieniło? Co nowego? Tego dnia uwaga całej okolicy skupia się na domu Basi, właścicielki piekarni, tym pod numerem 5. Za mąż wychodzi Klara, jej synowa. Za Michała, pojawil się w jednej z części, dobry facet po trudnym rozwodzie. Tylko panna młoda jest pełna obaw, jak do nowej sytuacji przystosuje się Aniela, jej córka w spektrum autyzmu. Jest dobrze, ale Nela potrzebuje stabilizacji, uwagi, rutyny. Małgosia, pisarka i właścicielka księgarni, partnerka i mama, musi odważyć się dzielić problemami, troskami z partnerem. Bo okaże się księgarnia, upadająca jak wiele w naszym kraju, może dołączyć do dobrze prosperującego biznesu. Justyna, florystka, szykuje dekoracje na ślub i wesele, ale myślami jest przy dziwnym zachowaniu swojego partnera. Cały wieczór się martwi, bo Tobiasz nie pojawił się na ślubie i weselu. Krzesło obok Natalii, fotografki, też jest puste. A tak się cieszyła, że przedstawi przyjaciółkom Łukasza. Że po przemocowym mężu trafiła wreszcie na dobrego faceta. Okaże się, że siła w dziewczynach z naszej ulicy, i w chłopakach też, a szczególnie w jednym, w Leonie partnerze Małgosi. Wszystko się ułoży, wszystko będzie dobrze? Nawet jak nie, to są przyjaciółki, które wesprą. I jest Basia, która zawsze podsunie pyszną drożdżówkę. "Ciastka nie uleczą chorej duszy", ale poprawią nastrój. Czytajcie, bo to wspaniała książka. Na majówkę idealna.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek pojawi się kolejny tom z serii Na Miodowej. Cudownie było raz jeszcze wrócić tam, gdzie kilka lat temu zostawiłam swoje serce i sprawdzić co słychać u moich ulubionych bohaterek.
Szkoda tylko, że to, co dobre szybko się kończy. Coś czuję, że ten tom był pożegnaniem i już kolejnej niespodzianki nie będzie, a szkoda, bo uwielbiam takie historię, które zostają w moim sercu na długi, długi czas. Nie mówię do widzenia, mówię do zobaczenia, bo pewnie wrócę na Miodową jeszcze nie raz.
Dzień na Miodowej Joanny Szarańskiej to piąty tom serii, w którym dowiadujemy się co słychać u Małgosi, Klary, Justyny i Natalii. Autorka zabiera czytelnika w podróż przez poranek, popołudnie, wieczór i noc. Każdy rozdział to inna perspektywa, inne emocje, decyzje, które mogą zmienić wszystko. Dowiemy się, kto stanął przed ślubnym kobiercem, kto podjął trudną decyzję o rozstaniu? Kto straci swoje ukochane miejsce i kto będzie musiał pomóc bliskiej osobie po raz drugi zawalczyć o siebie.
Nie chcę za dużo zdradzać, bo bardzo bym chciała, żebyście tę podróż odbyli samemu. Zapewniam was, że będzie to dzień pełen emocji, wzruszeń oraz pożegnań nie tylko z bohaterami, ale i z ulicą Miodową, która również dostała tu swój głos.
Historia bohaterek tej książki pokazuję, jak cudowną moc ma przyjaźń. Jak całkiem obce sobie osoby mogą stać się dla siebie wsparciem, a jeśli któreś nie ma w pobliżu, pojawia się pani Basia, która według mnie jest dobrym sercem ulicy Miodowej. Jej dobre słowa nie raz i nie dwa potrafiły ukoić najbardziej zagubioną duszę, nawet jeśli sama zmagała się z własnymi problemami.
Dzień na Miodowej 5 to opowieść o życiu takim, jakie jest, pełnym radości, trudnych decyzji, pożegnań i nadziei. Jeśli szukacie historii, która zostawi ciepło w sercu i skłoni do refleksji, koniecznie sięgnijcie po ten tom. A ja? Ja już wiem, że choć to może koniec serii, dla mnie to nie koniec tej miłości. Bo na Miodową zawsze można wrócić, choćby tylko myślami. Polecam z całego serca 💗!
Ta książka dała mi takie ciepełko w sercu. Jest ona mało znana, a według mnie powinna mieć większy rozgłos. Czytając, czułam się, jakbym oglądała jakiś serial telewizyjny a zarazem jakbym była tam w środku z nimi. Jest tu dużo haosu, który jest naprawdę przyjemny.
Styl pisania autorki również jest delikatny i mocno zrozumiały. Ja przez tą pozycję praktycznie przepłynęłam. Bohaterzy - dorośli ludzie, którzy walczą z codziennymi problemami. Widać świat realny z perspektywy zwykłego człowieka.
Szczególnie do gustu podpadła mi Justyna - w tym tomie miała ona najbarwniejszą przygodę.🤪 Nie czytałam poprzednich, dlatego czasami czułam się trochę ogłupiona, ale da się radę przeczytać bez znajomości poprzednich! Jednak zachęcam do zapoznania się historii bohaterów z ulicy Miodowej!
Tak długo wyczekiwana kontynuacja losów mieszkańców Miodowej 🤗 Znajome zakątki- Piekarnia Basi, kwiaciarnia Justyny, mała księgarenka Małgosi, której grozi zamknięcie. I chyba to jest najsmutniejszy wątek tej książki, że ludzie nie czytają książek, nie chodzą do księgarni, że takie kameralne miejsca z duszą muszą znikać z mapy miast. Niby losy bohaterek zmierzają ku szczęśliwym zakończeniom, a w każdej z historii jest ziarenko goryczy. Pojawiają się nowe wątki, ale stare sprawy nie dają o sobie zapomnieć. Polecam całą serię!
,,Dzień na Miodowej" to powieść pełna barw, słodyczy, ale także z nutką goryczy. Idealna dla czytelników, którzy tęsknią za ulubionymi bohaterkami i czują niedosyt po zakończeniu ich historii. Zaliczam się do obu kategorii i jestem w pełni usatysfakcjonowana tomem piątym, polecam! ❤️