Il bianco-crinito Rork, la cui età è un mistero, proviene da una realtà parallela e viaggia attraverso il tempo e lo spazio. A volte come spettatore, altre come protagonista, si trova ad affrontare forze misteriose ed eterodirette. Il suo obiettivo è di sfuggire al controllo di queste forze e diventare padrone del proprio destino, in un viaggio che lo vedrà attraversare tre secoli.
Kontynuacja przygód Rorka nie odbiega od części pierwszej. Fabularnie to jeszcze głębsze brnięcie w symbolikę i komplikowanie (wystarczająco już skomplikowanej) fabuły. Wyzwanie, ale satysfakcjonujące. Rozdział zatytułowany "Zejście" to prawdziwy przebłysk geniuszu
I'd be lying if I said that I always fully understood what was going on and what was actually happening, but "Rork" is designed to be this way. Half of the story is to be taken in on an associative level and it's up to the reader to connect the dots. And let's face it, the main appeal of the series is the visual presentation. The comic always dazzling to look at and quite literally breathtaking. "Rork" is a real one of a kind.
Druga połowa przygód Rorka to zarówno najlepsze i najbardziej przemyślane albumy "Gwiezdne Światło" i "Koziorożec", nierówne zakończenie serii w "Powrocie", które momentami jest znakomite, by w inny fragmentach być tylko przyzwoite oraz najbardziej eksperymentalny album , który mnie do gustu nie przypadł, "Zejście". Rysunki jak zwykle na znakomitym poziomie, natomiast myślę, ze są tu też jedne z najlepiej opowiedzianych przez Andreasa historii.