Bo życie nabiera kolorów, kiedy odważysz się na więcej.
Magda (50+), energiczna singielka, matka dorosłych dzieci, czuje, że wreszcie nadszedł jej czas – chce zaszaleć i wymyślić siebie na nowo. Los ma dla niej zgoła inny plan – na horyzoncie pojawia się prawdziwy dream team: mama, dwie ciotki i wuj. Gang upartych i niezależnych seniorów, którzy choć coraz słabiej radzą sobie z codziennością, nie chcą nawet słyszeć o przeprowadzce do domu opieki.
Co robi Magda? Zamiast zostać dochodzącą asystentką i pielęgniarką, stawia wszystko na jedną kartę i wszczyna rewolucję. Postanawia zorganizować wielopokoleniowy dom, w którym rządzić będą życzliwość, bliskość i humor w najlepszym wydaniu. Tylko czy starsze pokolenie da się przekonać do zamieszkania pod jednym dachem? I czy kierowniczka tego zamieszania odnajdzie w nim radość i dobre miejsce także dla siebie?
Małgorzata Kalicińska zaprasza do świata, w którym starość to nie koniec, ale nowy, pełen niespodzianek etap podróży!
Małgorzata Kalicińska (ur. 30 września 1956 w Warszawie) - polska powieściopisarka.
Jest absolwentką XXXVII Liceum Ogólnokształcącego im. Jarosława Dąbrowskiego w Warszawie, następnie ukończyła SGGW-AR w Warszawie.
Pracowała w szkołach: Technikum Ogrodniczym w Konstancie-Jeziornie, Szkole Podstawowej nr 312 w Warszawie, Szkole Podstawowej nr 328 w Warszawie. Była zbieraczką wiadomości w TVP1 w programie Kawa czy herbata. Współtworzyła program Forum nieobecnych, współpracowała przy redagowaniu programu Żyć bezpieczniej. Wiele lat pracowała i była współwłaścicielką Agencji Reklamowej Camco-Media. Ma dwoje dorosłych dzieci: Stanisława i Barbarę.
Prawie do ~100. strony [który jest granicą, na której albo porzucasz, albo brniesz] były mielizny, łopatologia i "manie" czytelnika za durnia, któremu wszystko łopatą trzeba [czy Rozlewisko też było tak rozwlekle napisane, czy to ja się zmieniłam?].
Ale pomysł na fabułę [rodzinny dom seniora] był na tyle interesujący [sama mam nadzieję w takim kiedyś zamieszkać z moimi przyjaciółkami wiedźmami], że podejrzałam końcówkę, zobaczyłam, że aha, uda się, to w tym domu, który od początku, ale niepotrzebne mydlenie oczu... no i jakoś tak zażarło. Bohaterowie dają się lubić, po głębooooooooooookim wprowadzeniu w świat akcja toczy się dość wartko, czytałam do późna w nocy.