Zbliża się maj i dzień, w którym Jaga ma spełnić daną Swarożycowi obietnicę. Tylko jak wejść do zaświatów, gdy pod sercem nosi się dziecko?
Jarogniewa musi zmierzyć się ze swoimi lękami i jeszcze raz zastanowić, co jest dla niej ważne. W podjęciu tej decyzji na pewno nie pomogą jej nadopiekuńczy Mszczuj, grożący spaleniem wszystkiego w przypadku niesubordynacji Swarożyc i bielińscy pacjenci, dla których Jarogniewa ma coraz mniej czasu. Na domiar złego dziecko jej przyjaciółki ma kłopoty, a bagno nie chce tak łatwo oddać zatopionych w nim skarbów.
Czy Jadze uda się żyć tak, by niczego nie żałować? I dlaczego rodzanice w taki sposób zaplotły jej dolę?
Lekarka, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Debiutancką powieść Wilk napisała w wieku piętnastu lat, a wydała trzy lata później (2006). W 2009 roku ukazała się kontynuacja tej książki - Wilczyca. Autorka została za nią nominowana do nagrody Nautilus, przyznawanej przez czytelników w corocznym plebiscycie na najlepszy polski utwór literacki z gatunku fantastyki. Wilczyca zdobyła w nim piąte miejsce. W Wydawnictwie W.A.B. pisarka opublikowała trylogię, na którą składają się powieści: Ja, diablica (2010), Ja, anielica (2011) oraz Ja, potępiona (2012).
Jaka szkoda, że to już ostatni tom 😢 Odróżnia się on zdecydowanie od wcześniejszych książek, bo mniej w nim humoru a więcej rozterek i smutku. Dla czytelnika już od początku książki jasne jest jej zakończenie. Autorka zaprasza, by potowarzyszyć Jadze w jej natrudniejszych życiowych chwilach.
„Swarożyc” Katarzyny Bereniki Miszczuk to zakończenie tetralogii o młodości szeptuchy Jarogniewy. To zawsze emocjonujące momenty, gdy dochodzimy do końca ukochanych cyklów, tutaj doprawdy było dużo wzruszających momentów. Dla tych, którzy znają Kwiat Paproci i ten rewelacyjny humor w nim zawarty, może to być zaskoczeniem, ale nie martwcie się. Humor nadal jest obecny, chociaż tematyka w zwieńczeniu serii jest często poważniejsza. Jaga ma tutaj wiele trudnych decyzji do podjęcia. Rozpadające się małżeństwo, nadchodzące macierzyństwo, wobec którego szeptucha ma mieszane uczucia, niebezpieczne obietnice złożone Swarożycowi, ciężka choroba postaci drugoplanowej. To są naprawdę trudne tematy, które wywołały we mnie mocne emocje. Na zmianę się śmiałam i płakałam, czasem nawet musiałam odłożyć na chwilę książkę, by dojść do siebie. Uważam, że jest to piękne zakończenie całego cyklu, które usatysfakcjonuje każdego fana Jagi. Ostatnie strony... Tam to już w ogóle się rozryczałam. Jak widzicie, z mojej strony polecam z całego serca!
Ostatni tom z serii Kwiatu Paproci, tak mi smutno że chyba zrobię reread od początku 😥 Dzięki pani Katarzynie dość mocno wkręciłam się w mitologie słowiańską i dowiedziałam się masę ciekawych rzeczy ♥️
Jest mi cholernie ciężko ocenić tę książkę... Bo o ile fabuła, jak w każdej z książek tej serii była świetna i interesująca, tak największy problem mam z główną postacią - Jagą.
O ile w książkach o Gosi i Mieszku uwielbiałam Jarogniewę, tak w książkach przybliżających młodość Jagi, nie mogłam jej znieść! Jak można być tak obrzydliwą egoistką?! Tylko "ja, ja i ja"... Ona była najważniejsza, KOMPLETNIE nie liczyła się z innymi ludźmi, czy to jej przyjaciółmi czy BIEDNYM MSZCZUJEM, który nie zasługiwał na taki los :( Ta baba zniszczyła mu doszczętnie życie... Dawno tak bardzo nie gardziłam jakąś postacią, jednocześnie współczując innej. Kompletnie straciłam do niej szacunek i jestem POD WRAŻENIEM, że Mszczuj w ogóle (choćby po roku, czy tam dwóch latach) był w stanie na nią spojrzeć po tym do czego doprowadziła... Ja się tam cieszę, że później miała o wszystkim koszmary. ZASŁUŻYŁA.
Podziwiam autorkę za stworzenie tak charakternej bohaterki., która potrafi wzbudzać aż tak intensywne emocje.
Teraz spoiler! . . . . . . . . . Na miejscu Mszczuja? Nie czekałabym na Jagę w Wyraju....
Zakończenie historii Jagi. Fajnie było, końcówka smutna, ale myślę że odpowiednia. Dobrze się tego słuchało w audio. Jak ktoś dotarł do tej ósmej książki, to już musi być fanem autorki. Także było miło, bez fajerwerków, ale czuję się usatysfakcjonowana lekturą. Dobra rozrywka w klimatach słowiańskich wierzeń.
Ta seria zawsze była dla mnie jak powrót do domu, śmieszyła i otulała. Ale ta część złamała mi serce wielokrotnie. Cieszę się, że mogliśmy poznać Jagę od tej strony. Oczywiście wiele zawiniła, ale jest złożoną postacią i nie można jej ocenić jednoznacznie. Wiele razy odnalazłam siebie na kartach tej powieści. Książka niby bawi i wprowadza nas w świat bogów i wierzeń słowiańskich, ale według mnie pięknie też ilustruje problem oczekiwań jakie są stawiane przed kobietami i ukazuje co siedzi w głowie osoby, która tak bardzo do nich nie pasuje i chce iść swoją drogą
Dziękuję za tę poruszającą historię, za całą serię, dziecięcą, serię o Gosi i Mieszku i za tę o Jadze. Koniec książki „Swarożyc”poruszył mnie i dopełnił moje myśli o śmierci. To coś czego bardzo potrzebowałam a nigdzie nie mogłam znaleźć opisanego w ten sposób. Jeszcze raz, dziękuję ci Kasiu za całą serię kwiatu paproci. Czekam na kolejne książki z tej serii. ❤️
Swarożyc to finałowy tom serii Kwiat Paproci, który zamyka historię szeptuchy Jarogniewy. Książka została napisana przez Katarzynę Berenikę Miszczuk, a wydana przez Wydawnictwo Mięta.
Jaga zawsze była moją ulubioną postacią z Bielin. Skradła całą moją uwagę jeszcze jako mentorka Gosi i charakterna staruszka, która mocno trzymała się swojego życia. Od samego początku podchodziłam do jej historii z dużym optymizmem i byłam ciekawa, przez co przechodziła w młodości. Swarożyc stanowi idealne zwieńczenie jej opowieści.
Przyznam szczerze, że nie miałam wielkich oczekiwań po tej książce, więc tym bardziej się zaskoczyłam, że się w niej zakochałam. Poprzedni tom, Mszczuj, niestety nie bardzo mi podszedł i po finale oczekiwałam tylko tego - finału. A dostałam niesamowity rollercoaster emocji, w którym odnalazłam naprawdę dużo przyjemności.
Swarożyc to jest to, na co fani Jagi czekali - pokazanie jej w chwili, gdy musi dopełnić złożonej obietnicy. Kto czytał serię, wie jakie są tego konsekwencje. Ta świadomość siedzi czytelnikowi z tyłu głowy przez całą lekturę i napawa czasami wręcz i lękiem. Nie pomaga to, z czym mierzy się sama Jaga w drodze do zrobienia tego, co przysięgła zrobić.
Oczywiście oprócz oczekiwania na wiosenne Dziady i okazję do wejścia do świata zmarłych nie ma nudy. Miszczuk wyciąga na tapetę temat śmierci, gdy nagle znika rodzanica i ludzie nie umierają - choć powinni. Prowadzi to do naprawdę ciekaweho wątku, który łączy zakład pogrzebowy, bagna, wodnika oraz wilkołaka. Te pozornie mało pasujące do siebie elementy tworzą świetną historię, która przygotowuje zarówno Jagę, jak i czytelnika do finałowych wydarzeń.
Miszczuk błyszczy w tej książce swoimi umiejętnościami pisarskimi. Historia czyta się sama, akcja rozgrywa się w dobrym tempie, a bohaterowie, nawet ci drugo- czy trzecioplanowi wydają się niezwykle rzeczywiści. Książka, choć napisana bardzo lekko, z mnóstwem żartów z zgryźliwości i ogólnie Jagi e najlepszym wydaniu, pełna jest także smutku. Smutek ów wydaje się wylewać z stronnic powieści, a jego obecność zmusza do pewnych refleksji.
Zawsze było jasne, że przeszłość Jagi nie jest prosta i kolorowa. Ta książka to pokazuje - opisuje tej fragment historii szeptuchy, który kryje w sobie naprawdę wiele mroku i samotności. Czuć to w niemal każdym momencie opowieści, nawet wtedy, gdy Jagę otaczają przyjaciele i gdy wydaje się szczęśliwa. Może dlatego ta historia jest bardzo poruszająca.
Przyznam, że nie potrafię wyobrazić sobie lepszego finału Kwiatu Paproci. Zostawia on czytelnika ze smutkiem, ale równocześnie poczuciem, że to odpowiednie zakończenie. Tak powinno być. Do tego z łatwością można wyczuć w tym wszystkim nuty nadziei oraz obietnicę, że jeszcze kiedyś powrócimy do Bielin.
Jaga obiecała Swarożycowi, że wejdzie do zaświatów. Odkładała to już tyle, ile mogła, ale teraz czas się skończył - Wiosenne dziady tuż, tuż, a po drodze pojawia się coraz więcej kłopotów i przeciwności z ciążą i nadopiekuńczym Mszczujem na czele 🐰
Przyjaciółka Jagi ma wielki problem, do którego trzeba pobawić się w nurkowanie w bagnie, a jakby tego było mało w świecie bogów jedna z rodzanic postanowiła sobie zrobić wakacje, przez co sama śmierć się pogubiła i przestała nawiedzać mieszkańców - nawet tych, którzy na nią czekają 🐰
Nie mogę uwierzyć, że to już ostatnia część serii przygód o młodej Jadze! A dopiero co po raz pierwszy czytałam "Szeptuchę" na zajęciach na studiach (czyli bardzo dawno temu 😅)! 🐰
To ostatni, a zarazem najbardziej bolesny tom serii - i chociaż się tego spodziewałam, w końcu Jaga od początku zapowiadała, że jej historia nie jest szczęśliwa, to mimo wszystko w pewnym momencie pękło mi serce 🐰
Smutno było czytać o coraz większej przepaści, która pojawiła się między główną bohaterką, a Mszczujem, o tym jak ona coraz bardziej angażuje się w relacje ze Swarożycem i jak bardzo cierpi, gdy po kolei wszystkich zawodzi - od żercy, przez przyjaciół, po mieszkańców Bielin 🐰
Jak zwykle - autorka spisała się na medal, przenosząc nas do Bielin, opanowanych przez słowiańskie bóstwa i upiory 🐰
Dodatkowo, Jaga nawet przytłoczona wszystkim, pozostawała sobą i humor jej nie opuszczał, a na dodatek mieliśmy całkiem dużo scen z Barnimem, którego uwielbiam! No i poznałam mojego ulubionego demona, czyli Jaroszka!🐰
Przykro mi, że to już koniec, ale jednocześnie po przeczytaniu podziękowań mam nadzieję na szybki powrót do tego świata i Bielin 🐰
W moim odczuciu była to najsmutniejsza część Kwiatu Paproci. Czytałam ją w napięciu, bo przecież wiemy, że Jaga traci dziecko ale nie wiemy jak dokładnie do tego doszło. Typowej sarkastycznej Jagi jest mało, nie ma tu tyle humoru co zwykle, ale ja to w pełni rozumiem. Jest to bardzo dobre pożegnanie z przygodami najzabawniejsze szeptuchy. Pokochałam ją całym sercem.
EDIT: Zapomniałam dopisać, że jeszcze bardziej nienawidzę Swarożyca. Nie przypuszczałam, że da się bardziej 🥰
5 ⭐️ ostatnia część z serii przygód Jarogniewy, bardzo słodko-gorzka. Mocno mnie wzruszyło zakończenie, musiałam powstrzymywać łzy bo akurat jechałam tramwajem xd Kocham serię kwiatu paproci całym sercem i już się nie mogę doczekać aż wrócę do 1 części żeby od nowa przeżyć tę historię.