Jump to ratings and reviews
Rate this book

Swallow #3.5

Rhys. Nadzieja, która umarła

Rate this book
Wyobraź sobie, że zostało Ci ostatnie siedem minut życia..

Przed oczami przelatują Ci migawki z przeszłości: relacje rodzinne, pierwsza miłość, problemy w szkole. Tyle jeszcze mogłoby się wydarzyć. Masz plany na przyszłość, cele, marzenia. Tymczasem jedna źle podjęta decyzja przekreśla wszystko.

Wyjątkowy dodatek do bestsellerowej trylogii Swallow. Jeśli jesteś już po lekturze wszystkich tomów, koniecznie sięgnij po tę przejmującą opowieść i poznaj historię chłopaka, który zbyt szybko stracił to, co kochał najbardziej.

432 pages, Paperback

First published June 4, 2025

9 people are currently reading
130 people want to read

About the author

Aleksandra Muraszka

11 books108 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
78 (72%)
4 stars
25 (23%)
3 stars
2 (1%)
2 stars
2 (1%)
1 star
1 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 42 reviews
Profile Image for Ewelina .
85 reviews1 follower
June 15, 2025
niby człowiek wiedział a i tak boli...
Profile Image for literackie.strony [Magda].
90 reviews14 followers
June 15, 2025
Wczoraj skończyłam Rhysa a i i nadal ciężko jest mi się pozbierać. Aż dziwnie mi się to mówi ale Rhys zdecydowanie stał się moją ulubioną książką od Oli. Mimo iż kocham je wszystkie, każda nauczyła mnie czegoś innego i do każdej mam sentyment to jednak Rhys zrobił z moim sercem coś niemożliwego. Naprawdę sądziłam, że Muraszka już mnie niczym nie zaskoczy i wtedy wchodzi ona z dodatkiem swallow na czele. Uwielbiam każdą część tej historii. Każde jej zdanie. Każdy najmniejszy jej procent.

Przede wszystkim ogromnie doceniam też warsztat pisarski Oli, który uległ takiej zmianie. Słuchajcie to już naprawdę jest wysoki poziom Jestem cholernie dumna I śmiało mogę powiedzieć, że to jest książka na światową miarę!!!
Profile Image for zaczytana14_.
94 reviews5 followers
June 17, 2025
Kiedy tylko dowiedziałam się, że ma powstać historia 𝐑𝐡𝐲𝐬𝐚 — bohatera, który już w 𝐭𝐫𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐒𝐰𝐚𝐥𝐥𝐨𝐰 złamał mi serce swoim zakończeniem — wiedziałam, że po przeczytaniu tej książki pustka wewnątrz mnie będzie ogromna. I tak właśnie było. Nie potrafię opisać wszystkich emocji, które odczuwam, myśląc o tej historii, ponieważ jest ich niezwykle dużo, a każda z nich jest tak silna, że żeby to zrozumieć, trzeba przeżyć to na własnej skórze.

Moja miłość do 𝐭𝐫𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐒𝐰𝐚𝐥𝐥𝐨𝐰 jest niewyobrażalnie wielka, ale to właśnie 𝐑𝐡𝐲𝐬 złamał i posklejał moje serce. To on pomógł mi zrozumieć, jak wiele warte jest życie i jak ważne jest, by naprawdę żyć. To on pokazał mi, jak istotne jest docenianie każdej chwili. To 𝐑𝐡𝐲𝐬, ze swoją wrażliwością i ogromnym sercem, dał mi ukojenie, którego potrzebowałam. To 𝐩𝐨 𝐩𝐫𝐨𝐬𝐭𝐮 𝐑𝐡𝐲𝐬, którego pokochałam miłością nie z tej ziemi. I nawet nie wiecie, jak ogromnie jestem za to wdzięczna.

Ta historia ma w sobie coś, co sprawia, że nie chce się jej kończyć. Jest wyjątkowa na milion różnych sposobów. Każde zapisane słowo zostawia trwały ślad na duszy. Czytało mi się ją niesamowicie lekko i przyjemnie. Mimo mojego potężnego czytelniczego zastoju, to właśnie ta książka pomogła mi się z niego wydostać. Jedyne, o czym myślałam, to ta historia, ci bohaterowie, ten świat. I wiecie co? Nadal o nich myślę. Nie potrafię pogodzić się z tym, że to koniec opowieści o bohaterze, który skradł moje serce.

Najbardziej boli mnie jednak to, że 𝐑𝐡𝐲𝐬 nie dostał swojego szczęśliwego zakończenia. I choć to tylko (albo aż) fikcja literacka, to mam ochotę krzyczeć z bezsilności, że nie dostał zakończenia, na które zasługiwał.

A skoro już mówimy o 𝐑𝐡𝐲𝐬𝐢𝐞, pozwólcie, że poświęcę mu jeszcze kilka słów — bo jak nikt inny na to zasługuje. Dawno nie czytałam o bohaterze z tak 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐚̨ 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚̨ i 𝐨𝐠𝐫𝐨𝐦𝐧𝐲𝐦 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞𝐦, o kimś tak 𝐰𝐫𝐚𝐳̇𝐥𝐢𝐰𝐲𝐦 i 𝐝𝐨𝐣𝐫𝐳𝐚𝐈𝐲𝐦 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐨𝐧𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞. 𝐑𝐡𝐲𝐬 poruszył mnie swoją 𝐢𝐧𝐭𝐞𝐥𝐢𝐠𝐞𝐧𝐜𝐣𝐚̨, 𝐬𝐩𝐨𝐣𝐫𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 𝐧𝐚 𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐭, 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐞𝐦, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞 𝐧𝐨𝐬𝐢𝐈 𝐰 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞. Jestem zachwycona tym, jak został wykreowany. Boli mnie serce na samą myśl, że ktoś tak 𝐰𝐲𝐣𝐚̨𝐭𝐤𝐨𝐰𝐲 zakończył swoją historię w sposób tak 𝐭𝐫𝐚𝐠𝐢𝐜𝐳𝐧𝐲 i 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐞𝐝𝐥𝐢𝐰𝐲. Nie zasłużył na to. Był zbyt dobry na ten świat. Gdybym tylko mogła, podarowałabym mu cały wszechświat. Kocham go. Kocham go. Kocham go. Kocham go. 𝐊𝐎𝐂𝐇𝐀𝐌 𝐆𝐎! I mam nadzieję, że gdzieś tam, w innym świecie, dostał zakończenie, na jakie zasłużył.

Drugą bohaterką, która zasługuje na szczególną uwagę, jest 𝐂𝐚𝐫𝐨𝐥𝐢𝐧𝐞 — równie 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐚 i 𝐰𝐫𝐚𝐳̇𝐥𝐢𝐰𝐚 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚, zasługująca na wszystko, co najlepsze. Ta cudowna blondynka to kobieta, z którą — gdyby istniała naprawdę — zrobiłabym wszystko, aby się zaprzyjaźnić. 𝐉𝐞𝐬𝐭 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚𝐈𝐚. Nie potrafię sobie wyobrazić bólu, jaki poczuła, dowiadując się o śmierci swojej bratniej duszy, chłopaka, którego kochała tak głęboko, osoby, która rozumiała ją jak nikt inny.

Łamie mnie świadomość, że jej urodziny już zawsze będą kojarzyć się z tą tragedią. Nie zasłużyła na ten cały ból.

Relacja między 𝐑𝐡𝐲𝐬’𝐞𝐦 a 𝐂𝐚𝐫𝐨𝐥𝐢𝐧𝐞 to coś, o czym można tylko marzyć. Zrobiłabym wszystko, żeby choć raz w życiu doświadczyć takiej miłości. To było coś 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐞𝐠𝐨 — chociaż to słowo nawet w połowie nie oddaje tego, co ich łączyło. Wierzę, że byli sobie pisani. Żałuję tylko, że los nie był dla nich tak łaskawy, jak powinien.

𝐆𝐔𝐘𝐒, 𝐎𝐍 𝐂𝐇𝐂𝐈𝐀Ł 𝐙𝐀𝐏𝐑𝐎𝐏𝐎𝐍𝐎𝐖𝐀𝐂́ 𝐉𝐄𝐉 𝐖𝐒𝐏𝐎́𝐋𝐍𝐄 𝐌𝐈𝐄𝐒𝐙𝐊𝐀𝐍𝐈𝐄!!!
Rozumiecie to? Chciał to zrobić w jej urodziny, a zamiast tego… zmarł.
𝐙 𝐌 𝐀 𝐑 Ł.
To już za dużo dla mojego serca 😭

Pomimo zakończenia, jakie ich spotkało, wierzę, że odnajdą się w każdym możliwym życiu i przeżyją je tak, jak na to zasłużyli. Wierzę, że ich wspólne mieszkanie istnieje — może nie tu, ale 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞𝐬́.

Cieszę się, że 𝐑𝐡𝐲𝐬 mógł opowiedzieć nam swoją historię — krótką, ale absolutnie 𝐧𝐢𝐞𝐳𝐰𝐲𝐤𝐈𝐚̨. Część mojego serca już zawsze będzie należeć do tej książki i do tych bohaterów.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for fyiibooks.
149 reviews18 followers
June 16, 2025
Nie mogło być innej oceny niż 5⭐️ KOCHAM TĄ HISTORIĘ CAŁĄ SOBĄ❤️ Nie jestem w stanie opisać tego jak bardzo jestem wdzięczna że powstał ten dodatek i mieliśmy okazję poznać losy Rhys’a🙏🏻 Moja nowa komfortowa historia która zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu🫶🏻 Podczas czytania czułam się jakbym wróciła do domu, bo tym dla mnie pozostaną te książki🤍 Nigdy nie pogodzę się z tym zakończeniem…
Profile Image for Booktolgerka.
37 reviews3 followers
July 29, 2025
Czuje się pusto... Aleksandra Muraszka stworzyła istne arcydzieło.
Profile Image for Kejpopiarka.
76 reviews
November 14, 2025
kocham trylogię całym serduszkiem a ten dodatek po prostu sprawił że ta trylogia jest jeszcze bardziej wspaniała
Profile Image for duszapowiesci (Ola).
6 reviews11 followers
June 29, 2025
[ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ᴘᴀᴛʀᴏɴᴀᴄᴋᴀ]

ᴘʀᴇᴍɪᴇʀᴀ: 4.06
ᴡʏᴅᴀᴡɴɪᴄᴛᴡᴏ: @wydawnictwojaguar
[ᴡꜱᴘᴏʟᴘʀᴀᴄᴀ ʀᴇᴋʟᴀᴍᴏᴡᴀ]: @wydawnictwojaguar & @aleksandra.muraszka
[ɢʀᴀꜰɪᴋᴀ]: @zaczytany_ja

— ,,𝐇𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐜𝐳𝐥𝐨𝐰𝐢𝐞𝐤𝐚 𝐦𝐨𝐳𝐧𝐚 𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜 𝐧𝐚 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐤𝐨𝐧𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐥𝐞 𝐬𝐩𝐨𝐬𝐨𝐛𝐨𝐰. 𝐉𝐚 𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐦 𝐰𝐚𝐦 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐰 𝐣𝐞𝐝𝐞𝐧 𝐢 𝐭𝐨 𝐳 𝐩𝐞𝐰𝐧𝐨𝐬𝐜𝐢𝐚 𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐞𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐡𝐚𝐩𝐩𝐲𝐞𝐧𝐝.”

ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją mojego patronatu ,,𝐑𝐡𝐲𝐬 - 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣𝐚, 𝐤𝐭𝐨𝐫𝐚 𝐮𝐦𝐚𝐫𝐥𝐚” 🫧🩵🏟️🏃🏽⚾️

» ,,Rhys - nadzieja, która umarła” wystarczy pierwszy wyraz tytułu, żeby historia zmiotła Was z planszy. Tak, Ola to zrobiła i nie miała najmniejszej litości. Poznacie świat oczami pewnego bohatera, dowiecie się jaki los zgotowało mu życie i po przeczytaniu docenicie jakim ono jest cennym darem. RNKU to nie tylko opowieść o kruchości egzystencji ludzkiej, o miłości, czy o przyjaźni. To przede wszystkim przestroga dla młodych osób oraz chwila na zastanowienie się nad swoją osobą. Pozwoli Wam ona zacząć działać i nie zastanawiać się nad pewnymi czynami. Jeśli czegoś pragniemy to po prostu to zróbmy i nie czekajmy na lepszą okazję, ponieważ może ona się nie przydarzyć. Nie wiemy, kiedy nadejdzie nasz czas dlatego powinniśmy chwytać każdy dzień, mówić kocham cię przy każdej możliwej okazji osobom, których darzymy tym uczuciem oraz nauczyć się wybaczać. Nie chodźmy skłóceni spać, nie zostawiajmy rzeczy na ostatnią chwilę, nie bójmy się mówić przepraszam, kocham cię i dziękuję oraz prosić o pomoc. Żyjmy tym co jest tu i teraz, nie wracajmy do przeszłości tylko myślmy o teraźniejszości oraz planujmy przyszłość. Bądźmy pozytywnie nastawieni do życia i czerpmy z niego wszystko co nam daje. Nie zwracajmy uwagi na osoby, które rzucają nam kłody pod nogi tylko idźmy przed siebie i spełniajmy marzenia. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a każda sytuacja w naszym życiu wydarzyła się po coś. By czegoś nas nauczyć, przestrzec przed czymś lub pozwolić odnaleźć prawidłową drogę. Historia, która została tu opisana jest idealnym uzupełnieniem całej trylogii Swallow. Wydarzenia i czyny, które nie zostały rozwinięte w poprzednich częściach znalazły się tutaj.

» Książka, która sprawiła, że jeszcze głębiej zrozumiałam, jak kruche i nieprzewidywalne jest nasze życie. Uświadomiła mi, że naprawdę mamy tylko jedną szansę, by przeżyć je w zgodzie ze sobą, dlatego nie warto tracić ani chwili na zamartwianie się tym, co inni pomyślą o naszych wyborach czy marzeniach. Nie powinniśmy pozwalać, by strach przed oceną czy niepowodzeniem powstrzymywał nas przed robieniem rzeczy, które kochamy z całego serca. Nie bójmy się kochać tych, których chcemy kochać, nie bójmy się marzyć i realizować tych marzeń, nawet jeśli wydają się nierealne. Nie bójmy się także pokazywać światu swojego prawdziwego ja – również w internecie, jeśli właśnie tam chcemy się spełniać. Życie jest zbyt krótkie, by ciągle oglądać się za siebie i rozpamiętywać to, co mogło być inaczej. Nigdy nie wiemy, ile czasu nam zostało, dlatego działajmy teraz, odważnie i bez wahania, żyjąc tak, by na końcu móc powiedzieć, że wykorzystaliśmy każdą chwilę najlepiej, jak potrafiliśmy.

5!/5 ⭐️

xoxo, duszek

TikTok: duszapowiesci
Profile Image for readwithbartek.
40 reviews3 followers
June 15, 2025
Q: Czy macie swoją ulubioną serię książek?

Gdybym miał się nad tym zastanowić, powiedziałbym, że byłaby to trylogia Swallow. Każdy tom zaskakiwał mnie czymś nowym, a emocje, które temu towarzyszyły, zostawały ze mną na długo. Przez długi czas sądziłem, że nic nie przebije tej historii, aż sięgnąłem po dodatek. Nie tylko genialnie domknął całość, ale też sprawił, że spojrzałem na całą trylogię z innej strony. I dziś mogę powiedzieć to bez wahania: to właśnie on jest najlepszym tomem.

„Rhys. Nadzieja, która umarła” to kolejna książka spod pióra Aleksandry Muraszki i kolejny dowód na to, jak bardzo porusza mnie twórczość tej autorki. Dodatek wciąga już od pierwszych stron, a zakończenie pozostawia czytelnika z silnymi emocjami. Gdybym miał opisać, co czułem podczas lektury, byłoby to trudne — cała gama emocji: od radości, szczęścia i euforii po ból, złość i smutek. To był prawdziwy emocjonalny rollercoaster! Książka uświadomiła mi, jak ważne jest docenianie każdej chwili, bo nigdy nie wiadomo, czy jutro nastanie. Nauczyła mnie też, żeby nie bać się podejmować ryzyka, ponieważ czasami jest ono tego warte.

,,I już nie miałem wyboru. I już nie mogłem planować jutra. I już się nie śmiałem. I już nie płakałem.’’

Rhys to postać, której nie da się nie polubić. Pomimo trudnych doświadczeń z przeszłości nie poddał się — przeciwnie, stał się silniejszy i zrobił wszystko, by chronić dziewczynę, która stała się dla niego kimś znacznie ważniejszym niż tylko przyjaciółką. Caroline Lowell to dziewczyna bardzo wrażliwa i skryta. Jednak gdy poznaje Rhysa, zaczyna się otwierać i dzielić swoimi problemami. Pomimo trudnych sytuacji rodzinnych przy nim odnajduje spokój i ciepło, których od dawna nie zaznała. Ich relacja była niesamowita. Troszczyli się o siebie, wspierali i doskonale uzupełniali. Łączyło ich głębokie uczucie, które nie potrzebowało wielkich słów, by było widoczne.

,,–Jesteś piękniejsza niż zachód za nami –powiedziałem. – Sto razy bardziej wolę oglądać ciebie.’’

To nie tylko opowieść o pierwszej miłości, ale także o dorastaniu i trudnościach, które się z nim wiążą.
To książka, od której nie sposób się oderwać, choć jej zakończenie złamie wam serce.
„Ale zacznijmy od początku…”
Profile Image for ksiazkowamagda .
637 reviews166 followers
July 29, 2025
⚾ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ʀʜʏꜱ ɴᴀᴅᴢɪᴇᴊᴀ, ᴋᴛóʀᴀ ᴜᴍᴀʀᴌᴀ ⚾



| współpraca reklamowa |

Moja ocena : ★★★★.75




❗ TA HISTORIA TO DODATEK DO TRYLOGII SWALLOW. ZNAJOMOŚĆ TEJ TRYLOGII JEST KONIECZNA ❗




Ta książka była promowana jako wyciskacz łez. Jako osoba, która często płacze przy wielu historiach, byłam ciekawa, czy rzeczywiście wzbudzi we mnie tak ogromne emocje i łzy. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu… łez nie było. Może dlatego, że od samego początku wiedziałam, jak ta historia się skończy, i miałam czas, by przygotować się na to, co mnie w niej czeka.

Absolutnie nie uważam jednak, że ta pozycja była zła – wręcz przeciwnie. Spędziłam przy niej naprawdę dobry czas i nie żałuję ani chwili poświęconej na jej poznanie. Zostawiła mnie z wieloma refleksjami i przemyśleniami.

Ola po raz kolejny w przepiękny sposób oddała emocje i uczucia bohaterów. Czułam to, co oni – w danym momencie. Niejednokrotnie pękało mi serce, bo wiedziałam, do czego wszystko prowadzi. Nie zdawałam sobie jednak sprawy, że niektóre fragmenty i sceny wywołają u mnie aż tak ogromny ból.

Najbardziej poruszyło mnie zakończenie tej historii – autorka opisała je bardzo emocjonalnie, co sprawiło, że musiałam w pewnym momencie zamknąć książkę i ochłonąć. Robiłam wszystko, by jak najdłużej odwlekać moment końca, ale wiedziałam, że to nic nie da, że od tego nie ucieknę i tylko odwlekam nieuniknione.

Po przeczytaniu czułam pustkę w sercu i chaos w głowie. Miałam w sobie mnóstwo myśli i emocji, których nie potrafiłam opisać ani wytłumaczyć.

Bardzo spodobało mi się, że cała historia została napisana z perspektywy Rhysa. Dzięki temu mogłam wejść do jego głowy i poznać myśli, emocje oraz uczucia, które mu towarzyszyły. Poznawanie jego osoby było jednocześnie niesamowicie satysfakcjonujące i bolesne. Mimo wszystko – nie żałuję.

Nie myślcie sobie, że w tej historii jest tylko ból – bo to nieprawda. Jest w niej wiele uroczych momentów, które przyspieszały bicie serca i wywoływały motyle w brzuchu. Jeśli znacie dobrze twórczość Oli, wiecie, że nie boi się poruszać trudnych tematów – i tak samo było tym razem.

Niektóre wątki dotknęły mnie w sposób, na który nie byłam przygotowana. Ale pozwoliły mi też zrozumieć pewne rzeczy, zostawiły mnie z refleksjami i otworzyły oczy.

Jestem fanką książek o pierwszych miłościach, a tutaj została ona opisana w sposób piękny i subtelny. Niejednokrotnie czułam motyle w brzuchu, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Wszystko rozwijało się w odpowiednim tempie, bez zbędnego pośpiechu, co pozwoliło mi obserwować, jak uczucia Rhysa i Caro się zmieniają i pojawia się między nimi coś więcej niż tylko przyjaźń.

Ich najmniejsze gesty i ukradkowe spojrzenia mówiły najwięcej. Rozczulało mnie, jak bardzo chłopak troszczył się o dziewczynę i jak jej bezpieczeństwo oraz dobre samopoczucie były dla niego priorytetem.

Wątek sportowy również zrobił ogromne wrażenie. Kto mnie zna, ten wie, że uwielbiam książki z tym elementem – dlatego czuję się bardzo usatysfakcjonowana. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Ola go opisała. Grał naprawdę istotną rolę w całej historii i nie został zepchnięty na drugi plan.

Uważam, że im mniej wiemy o tej historii przed lekturą, tym lepiej. Dzięki temu wiele rzeczy możemy odkryć samodzielnie i przeżyć je na swój własny sposób. Wiele sytuacji będzie dla nas zaskoczeniem.

Cieszę się, że ten dodatek powstał i że miałam okazję go przeczytać. Choć nie raz i nie dwa bolało, mimo wszystko nie żałuję czasu poświęconego tej historii. Zostawiła mnie z wieloma refleksjami.

Dzięki niej zrozumiałam pewne rzeczy i nauczyłam się doceniać to, co mam teraz. Otworzyła mi oczy na tematy, o których często zapominamy – a przede wszystkim przypomniała, by nie odkładać niczego na później.

Jeśli chcemy coś zrobić – róbmy to od razu. Bo życie bywa nieprzewidywalne i nigdy nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień… ani czy będziemy mieli jeszcze szansę, by coś zrealizować.
Profile Image for wika.around.books.
74 reviews3 followers
September 26, 2025
[ współpraca reklamowa ]

🩵Do stylu pisania Oli przyzwyczaiłam się już przy trylogii Swallow. Autorka świetnie przedstawiła każdy wątek obecny w tej książce. Wszystko zostało dobrze rozwinięte, ale tym razem nie na tym elemencie się skupię, a na emocjach, które mi towarzyszyły podczas czytania.

🫧Kiedy zaczynałam tę książkę wiedziałam, że będzie ciężko. Nawet w środku książki mamy znaki, np. w postaci zegara, który z każdym rozdziałem był coraz bardziej roztrzaskany… Jest to przede wszystkim przepiękna opowieść o dorastaniu Rhysa. Widzimy każdy etap jego życia, to, na jaką osobę się kształtuje i jak zostaje wychowywany. Pokochałam rodzinę Rhysa, jest to definicja prawdziwego ciepła rodzinnego. Uwielbiam mamę chłopaka, jest niesamowicie opiekuńcza i sprawia, że robi się cieplej na sercu. Tata również - pokazuje chłopcu to, co najważniejsze. Ich więź sprawiała, że miałam łzy w oczach. Po przeczytaniu trylogii Swallow miałam nieco inne zdanie na temat tej rodziny, ale to właśnie ten dodatek sprawił, że zmieniłam patrzenie na to wszystko. Poza tym widzimy tutaj przepiękną i silną relację rodzeństwa, są dla siebie ogromnym wsparciem, a to dodaje historii głębi i porusza serca czytelników. Pokochałam to, że występują tutaj bohaterowie z trylogii, zawsze mogą na siebie liczyć na dobre i na złe. ich wzajemna troska i lojalność sprawiały, że nawet najcięższe momenty stawały się łatwiejsze do przetrwania.

🩵Relacja Rhysa i Caroline to dla mnie jedna z piękniejszych pierwszych miłości o jakich czytałam w książkach. To jest coś więcej, niż zwykłe zauroczenie. Opiera się na budowaniu ogromnego zaufania i wzajemnym zrozumieniu. Dzięki tej książce bardziej polubiłam motyw friends to lovers, był przepięknie przedstawiony, bo nasi bohaterowie dodatkowo mieli silną więź jako dzieci. Mimo trudności jakie napotykają, ich uczucie dojrzewa i pokazuje, że prawdziwa miłość to wspólne przechodzenie przez ciemność. Rhys był dla Caro bardzo opiekuńczy i troskliwy, ogromny słodziak. Zawsze wyczuwał, kiedy ją coś dręczyło i potrafił po prostu być, nawet bez słów. Dbał o jej bezpieczeństwo i o to, by czuła się kochana i ważna.

🖤Zakończenie tej książki wzbudziło we mnie ogrom emocji i wstrząsnęło mną, ale też uświadomiło masę rzeczy. Ta książka przede wszystkim pokazuje, że życie jest nieprzewidywalne, warto korzystać z każdej chwili. Trzeba czerpać z niego pełnymi garściami, kochać, ryzykować i nie odkładać ważnych słów na później, bo nie wiadomo, kiedy się skończy. Nie wiemy, ile mamy czasu, dlatego powinniśmy żyć tak, jakby każdy dzień mógł być ostatnim…

𝐂𝐙𝐘 𝐏𝐎𝐋𝐄𝐂𝐀𝐌?
Bardzo, ale to bardzo polecam. Jest to jedna z piękniejszych, książek jakie ostatnio czytałam. Zachęcam do przeczytania trylogii Swallow, a nawet jeśli wam się nie spodoba, to mimo wszystko polecam sięgnąć po dodatek, który niesamowicie otwiera oczy na wiele kwestii. To jedna z tych książek, które zostają w pamięci na dłuuuugi, długi czas. Dziękuję Oli za napisanie tego cuda. 🫶🏻
Profile Image for Tala.
184 reviews1 follower
June 11, 2025
Najgorsze w tej historii było to, że znałam jej zakończenie. Nie potrafiłam cieszyć się z bohaterami tak, jak powinnam. Wręcz bolał mnie każdy szczęśliwy moment. Każde „na zawsze”, „na dobre i na złe”, „do końca życia” brzmiało inaczej. Źle. Rozdzierało serce na kawałki.
Każda kolejna część bolała, a gdy doszłam do siódmej, pociły mi się dłonie. Niewyobrażalnie kocham tę historię i przysięgam — na długo nie wyjdzie z mojej głowy.
Nie żałuję żadnej przelanej łzy. Historia Rhysa była ich warta.
Aleksandra Muraszka, jak zawsze, nie zawiodła.
June 26, 2025
🆁🅴🅲🅴🅽🆉🅹🅰

⏳ ʀʜʏꜱ. ɴᴀᴅᴢɪᴇᴊᴀ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ᴜᴍᴀʀᴌᴀ - ᴀʟᴇᴋꜱᴀɴᴅʀᴀ ᴍᴜʀᴀꜱᴢᴋᴀ ⏳

Ta książka to dodatek do trylogii "Swallow", więc aby po nią sięgnąć, należy zapoznać się z całą historią. I do tego gorąco zachęcam, bo przyjemnie się czyta każdy tom tej książki.

Moim zdaniem Ola Muraszka przeszła samą siebie - to, co ukazała w tej opowieści jest po prostu niesamowite. Śmiem nawet stwierdzić, że ten dodatek był lepszy od całej serii. Widać progres w piórze autorki i doskonałe wyważenie wszystkich elementów, co dla mnie jest ogromnym plusem.

W tej książce zebrało się mnóstwo emocji. Co ciekawe, mimo ich intensywności, nie przytłoczyły one całości - wręcz przeciwnie, były idealnym dopełnieniem historii. Można powiedzieć, że stanowiły tło, ale absolutnie niezbędne do zrozumienia bohaterów. Postacie były pełne uczuć i emocji, a my mieliśmy okazję lepiej je poznać, co budziło głębokie przywiązanie.

Muszę też dodać, że choć większość z nas zapewne wiedziała, jak zakończy się ta historia, to towarzyszyło mi dziwne uczucie - jeśli skończę tą książkę to jednocześnie skończy się cała historia. Tak czy siak, czułam się co nie co odpowiedzialna za te wydarzenia, dlatego ciężko mi było przeczytać tą książkę. Cóż, bardzo ciekawe doświadczenie.

Samo wykonanie książki, oprawa graficzna i okładka - było dopracowane na ostatni guzik. Wciąż przypominało mi to, co tak naprawdę znaczy nasze życie. Mnóstwo symboliki, nad którą jakby się zastanowić, wywoływała chęć do refleksji nad własnym życiem. Przynajmniej w moim przypadku tak było - co nie twierdzę, naprawdę mi się przydało.

Ogromnym plusem było dla mnie realistyczne przedstawienie życia głównego bohatera. Co mam na myśli? To, że niczego nie koloryzowano. Rzeczy nazywano po imieniu, bez udziwnień czy nienaturalnych zwrotów akcji. Można powiedzieć, że historia była przyziemna, ale też bolesna i taka, która mogłaby przytrafić się każdemu z nas.

Ważnym elementem tej książki jest braterska więź. Przepiękne ukazano tutaj relacje pomiędzy dwoma braćmi. To w jaki sposób sobie pomagali "na dobre i na złe", byli razem w trudnych momentach oraz kryli się nawzajem, było na swój sposób urocze. Życzę każdemu z całego serca takiego rodzeństwa.

W wielu bohaterach można było odnaleźć siebie. Autorka zwróciła uwagę na wiele problemów dorastających ludzi, jak przemoc psychiczna, fizyczna, nieudane związki, trudne relacje rodzinne. Pokazała je z perspektywy dzieci - tak, jak one same to widzą i przeżywają. Zwróciła też uwagę na problem pobłażliwego podejścia dorosłych do przemocy szkolnej. Cieszę się, że ktoś to porusza - ale pamiętajmy, że najważniejsze to reagować właściwie. Nie impulsywnie, lecz poprzez rozmowę i zrozumienie. Bierzmy przykład z Rhysa.

Takie jest życie, pełne smutków, radości, wzlotów i upadków. Czasem jest ich więcej, a raz mniej. To nas kształtuje i formuje na dojrzałych ludzi. Ale tylko siła wyższa wie, ile czasu nam zostało... więc należy jak najlepiej spożytkować ten czas, nie przykładając wagi do błahostek.

Zakończę recenzję podobnie jak książka: Memento mori – „Pamiętaj, że umrzesz”.

PS. Świat potrzebuje więcej takich Rhysów, ale niekoniecznie z takim zakończeniem 🥹

🅾🅲🅴🅽🅰: 🌟🌟🌟🌟🌟--> 5/5
29 reviews
June 9, 2025
Jest to jedna z trudniejszych do napisania recenzja... Jednak nie dlatego, że nie wiem co myśleć o tej książce, bo to akurat wiem bardzo dobrze- to było PRZE CUDOWNE!!! I nikt ani nic tego zdania nie zmieni

Ciężka jest dlatego, że boję się, że napiszę tu coś co zaspoileruje wam całą trylogię Swallow. Więc powiem tylko tyle:


❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗
RECENZJA ZAWIERA SPOILERY. JEST TYLKO DLA OSÓB, KTÓRE CZYTAŁY TRYLOGIĘ "SWALLOW" CZYTASZ RECENZJE NA WŁASNE RYZYKO
❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗❗


Już od pierwszych stron nie mogłam się od niej oderwać, wciągnęła mnie tak głęboko jak to tylko możliwe. Momentami zabawna, momentami smutna, momentami tak smutna, że to poprostu bolało. Mimo że wiedziałam jak skończy się ta książka, to i tak ciężko czytało się ostatnie strony bo było to tak mocne

Nawiązania do trylogii sprawiały że to było takie ahh, takie cudowne uczucie. Ja miałam takie, że no ale ja to wiem, jednak poznawałam te momenty od początku, ponieważ z perspektywy kogoś całkiem innego co było ciekawym doświadczeniem

I to jedno nawiązanie do PEWNEJ dwójki osób. Ja się naprawdę początkowo nie zorientowałam a potem miałam takie... Ale że co? Czy to to co ja myślę?

Wy nawet nie wiecie jak bolą teksty w tej książce typu: kiedyś w przyszłości, jak będziemy dorośli, kiedy wiesz że ten moment nigdy nie nadejdzie...

Książka uczy wielu rzeczy, jednak głównie tego by doceniać każdą chwilę bo nigdy nie wiesz kiedy jutro nie nadejdzie. Rhys przekonał się o tym na własnej skórze i już nigdy nie będzie mu dane zrobić czegoś JUTRO

Jego relacja z Caro? Cudo. Ich relacja opierała się na wielkim zaufaniu do siebie nawzajem co było tak urocze momentami. Same ich początki to było coś do czego miło wrócić. Do tej ich dziecięcej przyjaźni i słodkiej naiwności

Jednak wiecie co było w tej książce najdziwniejsze(pozytywnie)? Szczęśliwy Rion i jego rodzina. Oni byli tak zgrani i kochający się... A w trylogii przecież poznaliśmy ich całkowite przeciwieństwa. Dzięki temu mogliśmy poznać ich z przed tego wszystkiego co się wydarzyło

Książka całą była tak świetna, że marzę o tym by zapomnieć całą jej oraz trylogii treść i przeczytać od nowa bez znajomości jej bo to co się tu działo i w trylogii to poprostu jakieś CUDO!
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Adrianna Klimiszyn.
47 reviews
June 14, 2025
„Rhys” Aleksandry Muraszki to historia, która złamała mi serce, mimo, że od początku wiedziałam, jak się skończy.
Nie wiem, jak Aleksandra to robi, ale za każdym razem wbija emocjonalny nóż w serce i jeszcze go powoli obraca..

Sięgając po „Rhysa” dokładnie wiedziałam, co mnie czeka. A jednak ta wiedza nie przygotowała mnie kompletnie
na ten ból, czułość i smutek, który wylewa się z każdej strony tej książki. Gdybym miała wystawić dokładną ocenę zapewne zabrakłoby mi skali - nie da się tego co czułam zmierzyć żadną miarą 🥹

Pamiętajcie, że to jest dodatek do serii „Swallowa”, więc znajomość poprzednich części jest obowiązkowa!

Ta książka to emocjonalna bomba. Jeden chłopak, siedem minut, siedem lat, tysiące myśli, których nie zapomnę.
Rhys był dla mnie w trylogii ważny, ale dopiero tutaj w tej cichej, intymnej, momentami rozdzierającej historii poczułam go całym sercem. To bohater, którego strata boli, mimo że jest tylko fikcyjną postacią. Boli, jakby był prawdziwy.

Mamy tu wszystko: motyw found family, friends to lovers, trudne relacje rodzinne i miłość, która może była spóźniona, ale nigdy nie była pusta. A w tle historii mamy baseball, czyli coś, co z pozoru niewinne, a tutaj łamie serce.

Styl Aleksandry jak zawsze mistrzostwo - poetycki, refleksyjny, pełen emocji, ale bez zbędnego patosu. Każda scena ma znaczenie. Każda myśl Rhysa coś zostawia.

To książka, którą się nie „czyta”, a przeżywa, odczuwa i opłakuje. Książka, do której chce się wracać, mimo że za każdym razem złamie Cię na nowo.

Jeśli kochaliście „Swallow”, nie możecie tego pominąć. A jeśli nie kochaliście... przeczytajcie ją jeszcze raz, bo chyba coś przeoczyliście.

Dla mnie to jeden z najbardziej emocjonalnych tytułów tego roku. I nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę myśleć o tych siedmiu minutach.
Na razie ląduje jako nr.1 książek tego roku - i stawia na prawdę wysoką poprzeczkę. 🦋
August 12, 2025
𝐑𝐡𝐲𝐬. 𝐍𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐚 𝐮𝐦𝐚𝐫ł𝐚 – 𝐀𝐥𝐞𝐤𝐬𝐚𝐧𝐝𝐫𝐚 𝐌𝐮𝐫𝐚𝐬𝐳𝐤𝐚

[współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar]

𝐐: 𝐋𝐮𝐛𝐢𝐜𝐢𝐞 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐢, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞 𝐩𝐨𝐫𝐮𝐬𝐳𝐚𝐣𝐚̨ 𝐭𝐫𝐮𝐝𝐧𝐞 𝐭𝐞𝐦𝐚𝐭𝐲?

„– 𝑇𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑒̨ 𝑛𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑎𝑙𝑒𝑧̇𝑦.
– 𝑍𝑟𝑜𝑏𝑖ł𝑏𝑦𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜.”

Po przeczytaniu 𝐭𝐫𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐒𝐰𝐚𝐥𝐥𝐨𝐰 byłam bardzo ciekawa postaci 𝐑𝐡𝐲𝐬𝐚. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat, dlaczego cieszę się, że powstała książka, która mi to umożliwiła. Autorka stworzyła 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐚̨ 𝐡𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐞̨ 𝐨 𝐝𝐨𝐣𝐫𝐳𝐞𝐰𝐚𝐣𝐚̨𝐜𝐲𝐜𝐡 𝐧𝐚𝐬𝐭𝐨𝐥𝐚𝐭𝐤𝐚𝐜𝐡, którzy zmagają się z różnymi problemami. Doskonale je opisała i 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐛𝐥𝐢𝐳̇𝐲ł𝐚 𝐭𝐫𝐮𝐝𝐧𝐞 𝐭𝐞𝐦𝐚𝐭𝐲, o których zdecydowanie częściej powinno się mówić. Muszę jednak przyznać, że ciężko czytało mi się tę lekturę, ponieważ 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨 𝐦𝐞̨𝐜𝐳𝐲ł𝐚 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐨𝐧𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞. Stale chciało mi się płakać, ponieważ wiedziałam, jakie czeka mnie zakończenie. Z każdą stroną było coraz gorzej, ponieważ 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐰𝐢𝐚̨𝐳𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐝𝐨 𝐛𝐨𝐡𝐚𝐭𝐞𝐫𝐨́𝐰 i nie chciałam, żeby cierpieli, a niestety było to nieuniknione. 🥺

Nie wiem, jak to jest, ale zawsze czytam smutne książki w nieodpowiednich momentach. Tym razem padło na pracę, więc na koniec mojej zmiany siedziałam i 𝐩ł𝐚𝐤𝐚ł𝐚𝐦. Wiedziałam, jak się ta historia skończy, ale nie zmieniło to faktu, że odczuwany ból był ogromny, a 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐨 𝐳ł𝐚𝐦𝐚𝐧𝐞 𝐩𝐨𝐧𝐨𝐰𝐧𝐢𝐞. 💔

𝐑𝐡𝐲𝐬 to naprawdę świetny nastolatek, który dopiero 𝐩𝐨𝐳𝐧𝐚𝐣𝐞 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐢 𝐨𝐭𝐚𝐜𝐳𝐚𝐣𝐚̨𝐜𝐲 𝐠𝐨 𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐭. Brakuje mi takich bohaterów, więc cieszę się, że Ola stworzyła mu taki, a nie inny charakter. Myślę, że wiele młodych ludzi 𝐳𝐨𝐛𝐚𝐜𝐳𝐲 𝐰 𝐧𝐢𝐦 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐢 𝐩𝐨𝐜𝐳𝐮𝐣𝐞 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐳𝐫𝐨𝐳𝐮𝐦𝐢𝐚𝐧𝐲𝐦. To samo mogę powiedzieć o 𝐂𝐚𝐫𝐨𝐥𝐢𝐧𝐞, która już od pierwszych stron 𝐳𝐝𝐨𝐛𝐲ł𝐚 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞. Pokochałam Caro całą sobą za jej wspaniałą osobowość i dobre serce. Razem stanowili wspaniałą parę, która jest 𝐢𝐝𝐞𝐚𝐥𝐧𝐲𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐤ł𝐚𝐝𝐞𝐦 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐞𝐣 𝐢 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐞𝐣 𝐦𝐢ł𝐨𝐬́𝐜𝐢. 🫂❤️‍🩹

Miło było choć na chwilę wrócić w pewnym stopniu do 𝐭𝐫𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐒𝐰𝐚𝐥𝐥𝐨𝐰. Jeśli jesteście jej fanami, to ta pozycja musi znaleźć się na waszym to be readzie!! 💙

𝑥𝑜𝑥𝑜 𝑙𝑖𝑣 <3
Profile Image for Bookishvibes_bysandra.
72 reviews2 followers
August 21, 2025
Q: Komu powiedzielibyście ostatnie słowo "kocham"? ❤️

„Rhys. Nadzieja, która umarła” – @aleksandra.muraszka
[współpraca reklamowa] - @wydawnictwojaguar
⭐ Ocena: 4,5/5

Recenzja:
Ola znów to zrobiła...💔

Są takie książki, które czyta się jednym tchem, a potem długo się o nich myśli… i właśnie taka jest ta historia.
Siedem minut. Tyle dostajemy – my i Rhys – by zmierzyć się z tym, co nieuniknione. Każda strona jest jak odliczanie ostatnich sekund, jak pulsujący w skroniach zegar, który wcale nie zamierza zwolnić.

Ola Muraszka pokazuje nam migawki z życia Rhysa – rodzinne ciepło i chłód, chwile, kiedy bliskość była na wyciągnięcie ręki, ale też momenty, w których dom stawał się miejscem ciszy, której nikt nie chciał przerywać. Relacje rodzinne są tu jak pogoda — zmienne, nieprzewidywalne, czasem raniące, czasem dające schronienie. To one kształtują Rhysa, ale i zostawiają w nim blizny, które widać w każdym jego wyborze.

Ale dla mnie, to relacja Rhysa z Caroline jest sercem tej opowieści. Subtelna, autentyczna, pełna emocji, których nie da się ubrać w proste słowa. Czułam ich spojrzenia, niedopowiedzenia, te drobne gesty, które w normalnych warunkach mogłyby prowadzić do czegoś pięknego. Ale tu czasu jest za mało. Zdecydowanie za mało.

Czytając, miałam wrażenie, jakby ktoś ściskał mi serce. To nie jest historia, po której można po prostu odłożyć książkę na półkę i iść dalej. Zostawia w środku pustkę, ale i dziwne ciepło – przypomnienie, że życie składa się z chwil i że żadnej z nich nie powinniśmy brać za pewnik.

„Rhys” to nie tylko "dodatek do trylogii Swallow". To samodzielna, pełna bólu i piękna opowieść o tym, że nadzieja czasem umiera szybciej niż my, ale wspomnienia zostają – na zawsze.

Jeśli macie za sobą trylogię, poczujecie, jak ta książka domyka pewne drzwi. Jeśli nie – przygotujcie się na burzę emocji, bo tu nie ma bezpiecznej przystani. 💔
Profile Image for Kochająca Książki.
229 reviews1 follower
June 13, 2025
„Rhys” to dodatek do trylogii „Swallow”. Jeśli jeszcze nie mieliście okazję jej poznać, to najwyższy czas to zmienić. Zachowajcie jednak odpowiednią kolejność podczas czytania.

Bardzo się cieszę, że autorka nie postawiła kropki nad „i” zamykając ostatecznie historię na trzech tomach. W „Swallow” poznajemy tak wiele ciekawych i wartościowych postaci drugoplanowych, którym również należy się „pięć minut”. Na pierwszy ogień poszedł brat Riona – Rhys.

Największą wadą tej historii jest to, że znałam niestety jej zakończenie. Swoją drogą chyba tylko Aleksandra Muraszka potrafi napisać powieść, w której fabuła nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, a mimo to potrafi sprawić, że emocjonalnie ciężko się pozbierać po tej historii.

Rhys to postać której ciężko nie pokochać. To chłopak o złotym sercu. Ciekawy świata i z głową pełną marzeń. Wierny swoim przekonaniom i wartościom. Wspaniały przyjaciel, chłopak, brat i syn. Bardzo spodobało mi się to, że jego historia nie skupiała się tylko na tej relacji damsko-męskiej. Równie ważne są tu również relacje z rodziną. Już od pierwszych stron można wyczuć wyjątkową więź między braćmi.

Jak zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem z jaką dokładnością i smakiem są wydawane powieści w Wydawnictwie Jaguar. Te drobne detale to istny majstersztyk. Szczególną uwagę zwróćcie na grafikę przed każdym rozdziałem.

Ta historia daje do myślenia. Los bywa zmienny. Nic nie jest dane nam na zawsze. W momencie gdy wydawać by się mogło, że mamy już wszystko, to zaledwie w ułamku sekundy możemy wszystko stracić. Doceniajmy każdą, nawet najmniej istotną chwilę i dostzregajmy ludzi wokół nas. Bo życie bywa naprawdę przewrotne i zaskoczy nas w najmniej spodziewanym momencie.

Moja ocena: 4⭐
Profile Image for ᴍɪᴄʜᴀʟɪɴᴀ.
63 reviews4 followers
August 8, 2025
🌇Książka, w której utonęłam.
Historia, która dała mi nadzieję, a potem pozwoliła jej umrzeć, pokazując i ucząc mnie tym samym tak wiele.
Zacznę jednak od początku…
🫧„Rhys” to dodatek do historii, do trylogii „Swallow”, i aby go przeczytać, obowiązkowa jest znajomość poprzednich tomów, bo inaczej dużo sobie zaspojlerujecie i zepsujecie zabawę.
🌅Opowiada ona o dorastaniu, problemach, z którymi często borykają się młodzi ludzie – jak prześladowanie w szkole, czy trudna sytuacja w domu. Ola, jak zwykle, spisała się na medal i opisała to w sposób tak bolesny, że moje serce pękało na milion kawałków. Jest to jednak historia trochę inna od poprzednich książek Oli. Dużo będziecie się na niej śmiać, krzyczeć z radości i cieszyć się z małych rzeczy razem z bohaterami.
🫧Rhysa można opisać jako idealnego książkowego męża. Dla swojej ukochanej jest w stanie zrobić tak wiele, mówi do niej poetycko, a jego zachowanie względem Caro jest niczym książę z bajki — chociaż to i tak mało powiedziane. Troszczy się o nią i traktuje ją jak najcenniejszy skarb. Sama dziewczyna jest przeurocza i odwdzięcza się tym samym względem chłopaka. Możemy poznać ją od tak przecudnej strony — po prostu uwielbiam to całym sercem.
🌅O czym muszę wspomnieć w tej recenzji, to wartości, których uczy nas ta książka. Przede wszystkim pokazuje, że musimy doceniać każdą chwilę, ponieważ każdy oddech jest na wagę złota. Trzeba zrozumieć, że radość w życiu warto czerpać ze wszystkich momentów, bo nie wiadomo, co życie może nam przynieść i kiedy może nadejść ten ostatni oddech bliskiej nam osoby albo nasz własny. Docenianie codzienności jest tak ważnym elementem, bo mimo że czasem jest trudno, słońce zawsze wstaje po zachodzie — a nawet kiedy chowa się za horyzontem, robi to w piękny sposób.
ᴏᴄᴇɴᴀ: ♾️/5 ⭐️
5 reviews
June 29, 2025
cytaty:
,,-Ja cię obronię- powiedziałem zupełnie szczerze."

,,Bo nad miłością nie trzeba dumać, ona albo jest, albo jej nie ma."

***
~recenzja~
Ta książka to było coś. Coś co poruszyło każdą emocje, mięsień i KAŻDĄ cząsteczke w moim ciele. Szczerze wam powiem, że to książka ze mną skończyła, a nie na odwrót.

Ta historia porusza wiele ważnych tematów dla nastolatków a nawet dorosłych ludzi. Na przykład pierwsza miłość, zaufanie do drugiego człowieka, dorastanie i przyjaźń.

Jeśli ktoś z was ogląda mój profil na bieżąco to wiecie, że kocham całym swoim sercem twórczość Aleksandry Muraszki. Każda jej książka
, którą przeczytałam była wspaniała, poruszająca, taka... prawdziwa. Ale Rhys... Rhys był zupełnie inny taki... tego się nie da nawet ubrać w słowa. Ta historia poprostu zmiotła mnie z planszy całkowicie.

Jedyne czego mi w niej zabrakło to chociażby jednego rozdziału z perspektywy Caro. Ogólnie uwielbiam rozdziały z perspektywy mężczyzn, ale tak jak mówie zabrakło mi perspektywy kobiety. Również strasznie odkładałam czytanie tej książki przez co czytałam ją dość długo... przez to, że wiedziałam jak się zakończy (poprzez znajomość trylogi Swallow), nie chciałam skonfrontować się z rzeczewistością. Cały czas łudziłam się, że jednak będzie inny koniec.

Uważam również, że takich jak Rhys powinno być więcej! ale najlepiej z innym zakończeniem🥺. Mam nadzieje, że ja oraz wy traficie na takiego Rhyska w swoim życiu.
652 reviews3 followers
June 16, 2025
Aleksandra Muraszka znowu to zrobiła. Znowu sprawiła, że z moich oczu poleciały łzy. Po raz kolejny napisała świetną historię, która na dłużej zostanie w mojej pamięci.
„Rhys. Nadzieja, która umarła” to opowieść o pierwszej miłości. O miłości, która zrodziła się z przyjaźni. Jest to poruszająca i refleksyjna zarazem opowieść o tym co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze.
„Rhys. Nadzieja, która umarła” to dodatek do mojej ulubionej serii „Swallow”, którą już Wam polecałam i będę polecać. Zachęcam by po ten dodatek sięgnąć po przeczytaniu trylogii.
Autorka wspaniale opisała tutaj relację pomiędzy Rhysa i Caroline. Ta para potrafiła dostarczyć mi wiele emocji. I uwierzcie mi chusteczki Wam się przydadzą. Ich historia nie jest łatwa i potrafi wzruszyć.
To co zawsze urzeka mnie w powieściach Oli, to styl w jakim są napisane. Pomimo, że poruszają trudnych tematów, czyta się je naprawdę szybko i przyjemnie. Tempo akcji jest tutaj raczej dynamiczne, ale odpowiednie by przeżyć w pełni to co przeżywają bohaterowie. Narracja prowadzona jest z perspektywy głównego boahtera – Rhysa.
Osobiście jestem wielką fanką Oli Muraszki i każdą jej książkę będę bardzo polecać.
Jeśli lubicie popłakać sobie w trakcie czytania to ta książka i cała seria Swallow na pewno sprawi, że oczy Wam się spocą. Polecam!
Profile Image for Oddech_czytania .
61 reviews1 follower
June 26, 2025
🩷 Zaczynając czytać Rhysa wiedziałam co mnie czeka, w końcu jestem po całej trylogii Swallow więc znałam jego historię. Jednakże cała książka skupiona na jego osobie trafia do nas inaczej. To była jedyna książka gdzie od samego początku wiedziałam co mnie czeka i jak ona się skończy. Więc po prostu byłam pewna że skoro raz już tę historię przeżyłam to nie wstrząśnie mną znowu. Jak bardzo się myliłam, jak wręcz cholernie się myliłam. Od 40 rozdziału odwlekałam w czasie żeby skończyć czytać te ostatnie 9 rozdziałów i wiedziałam że robię słusznie. Niestety, skończyć czytać trzeba było. Przeżyłam tę historię jeszcze raz, złamano moje serce jeszcze raz, zalałam się łzami jeszcze raz, książka skończyła ze mną a nie ja ją. Każdy kto jeszcze nie może przeczytać Rhysa bo nie ma za sobą trylogii Swallow - żałujcie. Lepiej szybko to zmieńcie bo tak genialne książki trzeba przeczytać, może i Ola nie ma dla nas litości ale pisać to ona potrafi. Zdecydowanie wyciągniemy tu jeden wniosek, żyjmy pełnią życia i bierzmy z tego niego garściami. Nigdy nie zostawiajmy nic na jutro bądź kiedyś bo nie wiemy czy jakiekolwiek jutro na nas czeka.
Profile Image for zaczytana_aniaaa.
3 reviews
September 3, 2025
| post recenzencki |

[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar @aleksandra.muraszka ]

5/5 ⭐️
5/5 💧
0/5 🌶

- Na początku chciałam gorąco podziękować wydawnictwu za egzemplarz do recenzji i przeprosić was za tak długą przerwę w publikowaniu recenzji.

- Rhys uderzył we mnie bardzo mocno i nie zostawił na mnie suchej nitki. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż takiej petardy, chodź po trylogii Swallow może powinnam.

- Styl pisania Oli jest genialny. Przez książkę się płynie. Cała fabuła ma ład i skład, a bohaterzy mają przemyślenia i decyzję adekwatne do wieku. Rhys ujął mnie całą swoją osobowością i charakterem. Autorka wykreowała go na cudowną osobę, na którą każdy chciałby trafić w prawdziwym świecie.

- Kończąc tem tytuł czułam, że to on skończył ze mną. Po zamknięciu książki siedziałam zapłakana wpatrując się w ścianę, nie będąc w stanie wogóle się ruszyć. Zdecydowanie nie byłam na to w żadnym stopniu gotowa.

- Gorąco polecam wam przeczytać ten tytuł, ponieważ gwarantuje, że stanie się on jedna z Waszych ulubionych książek i nie będziecie się w stanie od niego oderwać.

~ A.
Profile Image for Katarzyna Jabłczyk.
61 reviews3 followers
June 26, 2025
Powiedzieć, że ta książka jest fantastyczna, to jak nic nie powiedzieć. Rhys i Caro- młodzi ludzie, których historia jest trudna i bardzo bolesna. To droga przez dorastanie, poznawanie siebie, snucie planów i nadzieji na lepszą przyszłość i jeden moment, który wszystko niszczy.

Uwielbiam tych dwoje a w szczególności Rhysa. Jego empatia i dobroć względem innych za każdym razem rozmiękczała moje serce. Dlatego staje się moim ulubionym męskim bohaterem napisanym przez Olę. Oczywiście Caro także jest cudowną i przekochaną postacią. Zawsze gdy się pojawiała, czułam z nią pewnego rodzaju więź. Ich relacja jest zdrowa, co jest kluczowe w tej historii. Nie znajdziecie tutaj toksyczności czy niemoralnych zachowań.

„Rhys. Nadzieja, która umarła” to dodatek do trylogii „Swallow”, także pamiętajcie aby najpierw zapoznać się z Jaskółkami. Ta historia, to cudowne dopełnienie całości, które niesie ze sobą przesłanie- „Dla wszystkich, którzy odkładają coś na później. Zróbcie to dziś, bo jutro może nie nadejść.” I uważajcie, ponieważ poleją się łzy, szczególnie na końcowych stronach.
Profile Image for Eliza&#x1f496; bovkseliz.
20 reviews1 follower
July 28, 2025
„ʜɪsᴛᴏʀɪę ᴊᴇᴅɴᴇɢᴏ ᴄᴢłᴏᴡɪᴇᴋᴀ ᴍᴏżɴᴀ ᴏᴘᴏᴡɪᴇᴅᴢɪᴇć ɴᴀ ɴɪᴇsᴋᴏńᴄᴢᴇɴɪᴇ ᴡɪᴇʟᴇ sᴘᴏsᴏʙóᴡ. ᴊᴀ ᴏᴘᴏᴡɪᴇᴍ ᴡᴀᴍ ᴊą ᴛʏʟᴋᴏ ᴡ ᴊᴇᴅᴇɴ, ɪ ᴛᴏ ᴢ ᴘᴇᴡɴᴏśᴄɪą ɴɪᴇ ʙęᴅᴢɪᴇ ʜᴀᴘᴘʏ ᴇɴᴅ.”

♾️/𝟓⭐️

𝐖𝐬𝐭ę𝐩✨

Tym razem zdecydowanie to nie ja skończyłam książkę, tylko ona zrobiła to ze mną. Pierwszy raz od dawna, po przeczytaniu, leżałam i patrzyłam się w ścianę… Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Ta historia zawładnęła moim sercem. Kruszyła je i naprawiała, by na koniec roztrzaskać je na tysiące drobnych kawałeczków… Znałam zakończenie, wiedziałam jak książka się skończy, ale pomimo tego, to i tak cholernie bolało i nadal boli. Ktoś może powiedzieć, że to „tylko książka”, ale nie. To nie jest tylko książka. To jest historia, która nauczyła mnie, że życie jest najcenniejszym, co posiadamy, pomimo tego, że bywa brutalne i niesprawiedliwe. Czasami trzeba po prostu żyć pełnią życia, cieszyć się tym, co mamy, bo nigdy nie wiemy, w jakim momencie może się ono skończyć… W końcu jutro może nie nadejść.
Uświadomiła mi, że jeśli przychodzi gorszy czas, trzeba się starać żyć dalej i walczyć. Nigdy nie wolno się poddawać.

Ale, co najważniejsze, ta historia nauczyła mnie,
żeby chwytać dzień - nie ważne, co się stanie,
pamiętać o powiedzeniu „Kocham Cię”, żeby żyć,
ale jednocześnie
nie zapominać o śmierci…

Carpe diem
Memento vivere
Memento mori…

𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂✨

🌅Tym razem zdecydowanie to nie ja skończyłam książkę, tylko ona zrobiła to ze mną. Pierwszy raz od dawna, po przeczytaniu, leżałam i patrzyłam się w ścianę… Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Zakończenie boli jak diabli, ale też podczas czytania odczuwałam wiele razy ból, bo wiedziałam dokładnie, co wydarzy się na końcu.

🌅Nie sądziłam, że to możliwe, ale styl pisania Oli stał się jeszcze bardziej przyjemny i lepszy niż był! A on przedtem już był naprawdę boski. Z każdą książką mam wrażenie, że zakochuje się w twórczości Oli jeszcze bardziej.

🌅 Zakochałam się w Rhysie… Jakby, jeśli mój przyszły chłopak nie będzie Rhysem, to go nie chcę😂 Ale serio… Nie sądziłam, że postać może być, aż tak IDEALNA. Guys.. On nawet nie przeklina😇

🌅 Nie będę za bardzo się rozpisywać
w tej części, bo wszystkie moje odczucia macie we wstępie. Teraz mogę tylko powiedzieć, że polecam z całego serca! Jeśli nie czytaliście jeszcze trylogii Swallow, a po niej Rhyska, to nie wiem na co czekacie!!
153 reviews
August 5, 2025
Styl Aleksandry jest poetycki, refleksyjny, nasycony emocjami, ale jednocześnie bardzo przystępny. Nie ma tu nadmiaru, każde zdanie ma swoją wagę. Narracja prowadzona jest z perspektywy bohatera, dzięki czemu wchodzimy w jego świat niemal bez filtra. Wiele fragmentów to gotowe cytaty do podkreślenia i zapamiętania. To nie tylko słowa, to doświadczenie.

Największą siłą tej książki jest jej autentyczność. Nie udaje, że zna odpowiedzi, nie moralizuje, nie tłumaczy się z emocji. Pozwala czytelnikowi czuć, bez narzucania interpretacji. Poruszyła mnie do głębi. Momentami czytałam z ściśniętym gardłem, innym razem miałam ochotę po prostu zatrzymać się i pomyśleć.

Nie potrafię wskazać żadnej słabej strony. To nie jest książka dla każdego, ale jeśli jesteś wrażliwa, jeśli szukasz w literaturze emocji i nie boisz się trudnych tematów, to właśnie znalazłaś coś wyjątkowego.
November 24, 2025
Ten dodatek to emocjonalny cios, który trafia prosto w miejsca, o których nie chcemy mówić głośno. Rhys dostaje własny głos — szczery, surowy, pełen bólu, którego wcześniej tylko się domyślaliśmy. To historia o stracie, o winie, o nadziei, która zgasła zbyt wcześnie, ale której echo wciąż w nim żyje.

Ola pokazuje go takim, jakim naprawdę jest: nie idealnym, nie silnym na pokaz, ale ludzkim. I właśnie dlatego ten dodatek zostaje w człowieku na długo. To krótkie, ale potężne dopełnienie trylogii, które łamie i składa na nowo.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for happy.books.
9 reviews5 followers
June 17, 2025
Nie mogło być inaczej niż 5⭐️. Kolejna książka od Mojej Oli, która przejęła całe moje serce. Historia Rhyska i Caro trafia zdecydowanie na moje top 1 ulubionych książek Oli. Stała się dla mnie domem, odnalazłam w niej siebie, Pole sprzed 2 lat, której życie się zawaliło. Ta książka znaczy dla mnie więcej niż ktokolwiek może sobie wyobrazić. Moje słoneczka na zawsze pozostaną w moim serduszku, always and forever❤️‍🩹
Profile Image for Wiktoria.
58 reviews
July 27, 2025
4,5/5⭐️
Super było cofnąć się i poznać historię Rhysa.
On był takim złotym dzieckiem i w jakiś sposób mnie to zabolało. To co rozerwało mi serce, to poznanie ojca Rhysa i Riona od takiej strony w porównaniu do serii Swallow. Mega, mega i jeszcze raz mega
Profile Image for Pola Hawalej.
11 reviews
June 7, 2025
Kocham wszystkie książki od Aleksandry Muraszki, ale „Rhys. Nadzieja, która umarła” przerosła wszystkie moje oczekiwania🩵🩵🩵
Displaying 1 - 30 of 42 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.