Jump to ratings and reviews
Rate this book

Genialni. Lwowska szkoła matematyczna

Rate this book
Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Stanisław Mazur, Antoni Łomnicki i wielu innych uczonych tworzyło w latach międzywojennych tzw. lwowską szkołę matematyczną. Współpracując ze sobą, bądź rywalizując, przeciwstawiając matematykom z Warszawy i Krakowa, dokonali wielu odkryć, zdobyli sławę, zaszczyty i zrobili międzynarodowe kariery wykładowców, a Ulam został współtwórcą pierwszej bomby atomowej. Ich burzliwe losy, osiągnięcia, kariery naukowe i pozanaukowe, dramatyczne dzieje kończące się w wielu przypadkach śmiercią od kul hitlerowskich okupantów, opisuje Urbanek na tle zmieniającego się życia politycznego i kulturalnego Polski w czasie dwudziestolecia międzywojennego, w trakcie i po II wojnie światowej.

284 pages, Hardcover

First published November 7, 2014

29 people are currently reading
473 people want to read

About the author

Mariusz Urbanek

26 books15 followers
Autor wielu poczytnych biografii, m.in. generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego – „Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie” (1991), Leopolda Tyrmanda – „Zły Tyrmand” (1992), Stefana Kisielewskiego – „Kisiel” (1997), Władysława Broniewskiego – „Broniewski. Miłość, wódka, polityka” (2011) i Juliana Tuwima – „Tuwim. Wylękniony bluźnierca” (2013), Stefana Banacha, Hugo Steinhausa, Stanisława Ulama, Stanisława Mazura, Antoniego Łomnickiego – „Genialni. Lwowska szkoła matematyczna” (2014) oraz wyboru felietonów publikowanych w miesięczniku „Odra” - „Przecieki niekontrolowane” (2001).
Jest także autorem bajek – „Mostek czarownic. Baśnie wrocławskie” (1996) i „Baśnie dolnośląskie” (2005), satyrycznej historii Wrocławia – „Zrób sobie Wrocław” (1997, z ilustracjami Tomasza Brody) oraz subiektywnego przewodnika – „Dolny Śląsk. Siedem stron świata”.
Jest dziennikarzem „Odry” i kierownikiem Gabi­netu Świad­ków Historii w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich, gdzie sprawuje pieczę m.in. nad archiwum Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Władysława Bartoszewskiego. 

fot. Martyna Urbanek

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
290 (44%)
4 stars
270 (41%)
3 stars
70 (10%)
2 stars
14 (2%)
1 star
1 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 54 reviews
Profile Image for Anna.
512 reviews80 followers
April 11, 2018
3.5 gwiazdki

Mimo że matematyką nieszczególnie się interesuję (ha, ha...) i w zasadzie kompletnie nic nie wiedziałam o bohaterach "Genialnych", to książka całkiem przypadła mi do gustu. Czasem się oczywiście nudziłam (przede wszystkim tak gdzieś w środku), ale lektura zazwyczaj szła mi dość szybko, a chwilami nawet bardzo głośno się przy niej śmiałam. Autor ma lekkie pióro i potrafił zaciekawić nawet taką pozornie niezainteresowaną tematem czytelniczkę jak ja, a to chyba spory plus.

Jeśli miałabym wytknąć jakąś znaczącą wadę "Genialnych", to chyba to, że w zasadzie niewiele dowiedziałam się o pracy naszych wybitnych matematyków. Pewnie, może mało bym pojęła ze skomplikowanych teorii matematycznych, ale cóż poradzę, że chciałam. Urbanek dużo miejsca poświęca jedynie "osiągnięciom" Ulama, który pracował w Ameryce nad bombami (to naprawdę przerażające, że ludzie odpowiedzialni za Hiroshimę i Nagasaki szczerze wierzyli, że robią coś ważnego i dobrego...), ale gdyby ktoś mnie zapytał, dlaczego Banach był aż tak wybitny, to wydałabym z siebie wymowne i głośne "eeeeee...". Szkoda.
Profile Image for Karol Stosiek.
40 reviews5 followers
February 25, 2015
Czyta się jednym tchem. Płynne przejścia między postaciami, gładko* opowiedziane historie, przedstawienie postaci z całym ich stopniem skomplikowania widzianym "z zewnątrz", jednocześnie napawająca dumą z osiągnięć. Przez chwilę poczułem się, jakbym znów był częścią akademickiej braci.

* Książka nie zagłębia się zbytnio w rozterki moralne, nie ukazuje trudności w podjęciu nieraz arcytrudnych moralnie i społecznie decyzji ani też nie ukazuje wnętrza bohaterów. Skupia się raczej na opowiedzeniu ich historii złożonej ze skrawków wywiadów, notatek, pamiętników, zszyte bardzo ładnym, wręcz niezauważalnym ściegiem.

Świetna, lekka pozycja.
1 review
April 20, 2015
Niesamowita. Autor bazuje na bardzo wielu źródłach, ale sam sposób opowieści (przechodzenie pomiędzy osobami, przedstawianie tła politycznego) sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Profile Image for bookolożka.
525 reviews15 followers
September 28, 2021
4.5

,,Genialni. Lwowska Szkoła Matematyczna’’ Mariusza Urbanka to niezwykła książka, opowiadająca losy jednych z najwybitniejszych matematyków żyjących w dwudziestoleciu międzywojennym. Pozycja ta skupia się głównie na losach czterech postaci: Stefana Banacha, Hugo Steinhausa, Stanisława Ulama i Stanisława Mazura.

Stefan Banach był pionierem analizy funkcjonalnej, jego nazwisko noszą liczne twierdzenia czy konstrukty matematyczne, np. przestrzenie Banacha. Został profesorem na Uniwersytecie, chociaż nie ukończył studiów. W czasie pracy umysłowej nie przeszkadzał mu hałas, i zdecydowanie wolał w tym celu przesiadywać w kawiarni niż w katedrze uniwersyteckiej.

Hugo Steinhaus był nie tylko matematykiem, ale także ,,językowym purystą’’. Nie pił (w przeciwieństwie do jego kolegów ,,z branży’’) oraz nie rozstawał się z krawatem. To właśnie on załatwił Stefanowi Banachowi posadę na Uniwersytecie Lwowskim.

Stanisław Ulam pracował przy Projekcie Manhattan, który zaowocował stworzeniem bomby atomowej. Później pracował również przy konstruowaniu bomby wodorowej. Nie był przeciwnikiem energii jądrowej i jak możemy przeczytać w tej książce ,,Nie uważał, że obliczenia dotyczące zjawisk fizycznych mogą być niemoralne. Co innego ich wykorzystanie, które może już budzić wątpliwości’’.

Stanisław Mazur był nie tylko matematykiem ale również politykiem, zwolennikiem komunizmu. Podobnie jak Stefan Banach nie ukończył studiów magisterskich ale nie przeszkodziło mu to przed zdobyciem doktoratu, a później habilitacji i profesury.

Te wybitne jednostki stworzyły tzw. Lwowską Szkołę Matematyczną – środowisko genialnych matematyków, którzy rozwiązywali skomplikowane zagadki liczbowe, przy stoliku w ulubionej Kawiarni Szkockiej. Bez nich wiele współczesnych wynalazków, takich jak np. atomowy napęd rakiet kosmicznych, nigdy by nie powstały.

Gdy słyszymy o wybitnych polskich naukowcach najczęściej padają takie nazwiska jak Kopernik czy Curie-Skłodowska. Jednakże, warto aby obok nich, wymieniać też nazwiska takie jak: Banach, Steinhaus, Ulam i Mazur.
Profile Image for Anna.
23 reviews7 followers
January 7, 2015
Przeczytane od deski do deski w trzy godziny. Wsiąkłam. Książka jest genialna jak samo życie matematyków szkoły lwowskiej. Niesamowita opowieść. O gęsi w nagrodę za rozwiązanie problematu matematycznego, bombie atomowej, o tym jak pewien Żyd agnostyk pisał za PRL w rubryce pochodzenie "arystokracja i burżuazja".
O Księdze Szkockiej nie mającej ze Szkocją nic wspólnego, o karmieniu wszy. A co najlepsze o zostaniu doktorem po 2 latach studiów.
Profile Image for natalka.
77 reviews
February 14, 2023
ha! skończyłam!

dla mnie ciekawe, ale nie wygrało z "Lalką" Prusa. Autor używa języka, który jest barwny, ale nie ciężki, nie męczy.
dla mnie najistotniejszy był fragment o ruchach antysemickich na uczelniach, getta ławkowe itd.

ciekawa, a zwłaszcza dla kogoś, kogo interesuje historia + historia nauki. inaczej może nie przetrwać tych kilkuset stron
Profile Image for Lukasz Pruski.
973 reviews141 followers
April 21, 2019
"'Mathematics mediates between spirit and matter'"
The inscription on Hugo Steinhaus' gravestone (My own translation of the Polish sentence 'Między duchem a materią pośredniczy matematyka.')

Mariusz Urbanek's Genialni (2014) (in my lame translation the English equivalent would be The Geniuses) chronicles life stories, achievements, and careers of a group of extraordinary and world-famous Polish mathematicians who were jointly known as the Lwów School of Mathematics and who offered momentous contribution to various branches of mathematics. As far as I know, the book has not been yet translated into English; in fact, four years ago I resolved to attempt the task, but quickly decided that a person who can write in English well would do a better job.

I have a strong personal connection with one of the remarkable mathematicians whose life and work are depicted in the book. Hugo Steinhaus was the PhD advisor of Jan Oderfeld who was my PhD advisor. Thus, in the sense of mathematical genealogy, I am a grandson of Steinhaus. What's more, Steinhaus, in addition to greatly contributing to such branches of mathematics as functional analysis, geometry, and logic, was one of the founders of probability theory which is my favorite branch of mathematics, and which I often teach at my university.

The narration begins on July 17, 1935, as the members of the Lwów School gather for their regular mathematical discussions in the traditional meeting place, "Scottish Cafe" in Lwów. Following the author's lead I will focus here only on three members of this illustrious group: Steinhaus, Stefan Banach, and Stanisław Ulam. Banach, the founder of functional analysis in its modern shape is "generally considered one of the world's most important and influential 20th-century mathematicians" (Wikipedia). John von Neumann, an American mathematical genius, traveled to Lwów several times in the 1930, trying to get Banach to move to the US. Mr. Urbanek quotes a facetious statement that Steinhaus' greatest contribution to mathematics was "discovering" Banach. Seriously though, Steinhaus was Banach's informal PhD advisor.

Of the three mathematicians Stanisław Ulam is probably most famous in the U.S. because of his contributions to the development of nuclear weapons. He began his American career in the famous Institute for Advanced Studies in Princeton. Later came his participation in the Manhattan Project in Los Alamos - development of the atomic bomb - where he was one of the two leading mathematicians. Still later Ulam was the second of command, after Edward Teller, in the team that developed the hydrogen bomb. In fact, many scientists consider his contributions more significant than Teller's, as he solved the ignition problem. Ulam is also considered the father of the so-called Monte Carlo methods in mathematics, which is my most favorite field in math and in which I often dabble.

The author's style is very readable, perhaps even too "gossipy" and unfocused in several places. Numerous anecdotes about the mathematicians enliven the book. However, the reader should be aware that a substantial portion of the book is very serious and tragic. After Germany attacked Poland from the west on September 1, 1939, thus starting World War II, the Soviets invaded the eastern part of Poland, the part that included Lwów. Persecution began, with frequent arrests and deportations. Then the Germans attacked the Soviet Union in June 1941 and the mathematicians suffered the same horrors as all other Polish people: planned or random executions (25 Polish professors were executed in Lwów on July 4th, 1941), deportations to labor or concentration camps, or - if they were lucky - escape from their home and emigration. After the horrors of German occupation came the terror, almost equally severe, imposed by the Soviet-controlled Polish "Communist" government. Banach and Steinhaus had to wait until the mid-to-late 1950s for some semblance of normality return to life in Poland.

An interesting and readable book, but perhaps one that will be of interest mostly for people connected with mathematics in some way.

Three-and-a-quarter stars.
Profile Image for Radosław Magiera.
733 reviews14 followers
April 14, 2020
Sięgając po książkę Mariusza Urbanka Genialni. Lwowska szkoła matematyczna wybrałem wersję audio. Nie była to zbyt przemyślana decyzja, raczej wybór czysto intuicyjny, ale okazało się, że trafny. Inna sprawa, że sięgnę i po wersję dla oka, ale dlaczego, o tym później.

Co bardzo rzadkie w polskiej praktyce wydawniczej, tytuł dokładnie wyraża, o czym dzieło traktuje. Genialni – więc o ludziach, nie o matematyce. Lwowska szkoła matematyczna, więc o ludziach, którzy ją stworzyli.

Lwowska szkoła matematyczna była ewenementem na skalę światową i śmiem twierdzić na skalę wszech czasów. Owszem, można wskazać miejsca, jak na przykład Uniwersytet Harvarda, Uniwersytet w Princeton czy MIT, które przez dłuższy czas, intensywniej i w większej ilości dziedzin, pchają światowy wózek postępu, ale zasady działania uczonych we Lwowie, praktyczny brak nakładów na ich działalność znacznie wykraczającą poza to, do czego zobowiązywały ich posady oraz skromna liczba uczonych nie przystająca do wielości, nowatorstwa i wagi problemów (problematów, jak wówczas mówiono), którymi się zajmowali, nie ma odpowiednika w dziejach. Na tę moją ocenę wpływa również fakt, iż Lwowska szkoła matematyczna powstała z niczego niemal w mgnieniu oka, gdy z reguły inne ośrodki o podobnej randze wymagają czasu oraz olbrzymich nakładów finansowych i na powstanie, i na funkcjonowanie. Nie bez znaczenia jest też całkiem odmienna niż gdzie indziej (na przykład w Warszawskiej szkole matematycznej) atmosfera i stosunek do uczelnianego formalizmu.

Nie zaryzykuję stwierdzenia, że każdy słyszał takie nazwiska jak Stefan Banach, Hugo Steinhaus czy Stanisław Ulam (członkowie Lwowskiej szkoły matematycznej), bo tak się jakoś dziwnie utarło, że wykształcony polski humanista nie poczuwa się do znajomości matematyki ani jej historii, nawet jeśli rodacy zapisali się w niej na skalę światową i ponadczasową, gdy jednocześnie od każdego umysłu ścisłego wymaga się, by znał nie tylko nazwiska ale i twórczość rodzimych humanistów takich jak Mickiewicz czy Słowacki, którym daleko do światowej czołówki. Dla porównania Banach jest prawdopodobnie drugim po Euklidesie nazwiskiem najczęściej pojawiającym się w światowych tekstach popularnych i naukowych związanych z matematyką, zaś żaden z naszych humanistów pewnie nawet nie zbliżył się do takiej pozycji. Tym bardziej więc warto sobie te postacie i ich dorobek przybliżyć.

Książka nie jest typową biografią ani też zapisem historii Lwowskiej szkoły matematycznej w takiej postaci, jaką mogłaby mieć historia bardziej sformalizowanej instytucji. Urbanek każdy z licznych, krótkich rozdziałów zadedykował w tytule któremuś z matematyków działających we Lwowie. Niektóre nazwiska będące tytułami rozdział��w powtarzają się częściej, inne rzadziej, i w każdej takiej części inni opowiadają o tytułowym uczonym lub też on sam opowiada jakąś historię. Taka konstrukcja książki pięknie współgra z nieformalnym charakterem Lwowskiej szkoły matematycznej, której największe osiągnięcia powstały, a przynajmniej miały swój początek, nie w salach szacownych gmachów uniwersyteckich, a przy kawiarnianych stolikach, w oparach papierosów, kawy i alkoholu (niekoniecznie w tej kolejności).

Chwała autorowi za to, że podając nazwy dziedzin, problemów i twierdzeń, nie wspominał o ich matematycznej istocie, co pozwala przez cały tekst przebrnąć bez bólu nawet kompletnemu matematycznemu analfabecie. Pozwala jednak osłuchać się humanistom z tematem i być może zainteresować matematyką. Jednocześnie Mariusz Urbanek w cudowny sposób stworzył książkę, która nie zawierając żadnej kompletnie wiedzy matematycznej jest perełką również dla matematyków i innych umysłów ścisłych przybliżając im to, co w opracowaniach dotyczących historii matematyki jest pomijane, czyli społeczne i jednostkowe spojrzenie na Geniuszy jako na ludzi. Zwykłych ludzi, którzy musieli z czegoś żyć i borykać się z różnymi problemami, musieli żyć w konkretnym otoczeniu społecznym i w konkretnych okolicznościach historii.

Lektura tego dzieła jest cenna również dla miłośników historii w ogólności. Niestety nie stoi ona w szeregu produkowanych u nas masowo, gloryfikowanych i reklamowanych książek czy filmów „historycznych”, według których my i nasz kraj był przed wojną oazą tolerancji i powszechnego dobrobytu, a w jej czasie przykładem moralnej siły. Mimowolnemu, bo wychodzącemu nie od autora, a z przytaczanych wspomnień i faktów, obrazowi bliżej do Spowiedzi Calka niż do tego, co się w Polsce dziś preferuje. Narastający w czasie międzywojnia antysemityzm, getta ławkowe, parytety narodowościowe, polskie i ukraińskie bojówki, Dzień bez Żyda, każą się zastanowić nad realiami tamtego okresu i budzą niewesołe refleksje nie tylko na temat odległych wydarzeń.

Mariuszowi Urbankowi udało się stworzyć barwną opowieść o nietuzinkowych postaciach i o niezwykłych czasach, historię od której trudno się oderwać. Nie mniej ciekawie prezentują się dzieje wojenne i powojenne jej bohaterów. Narracja łącząca fragmenty wspomnień poszczególnych postaci jest tak płynna i wciągająca, jak najlepsza powieść. Tak wciągająca, iż refleksje przychodzą dopiero później.

Niezwykle wzbogacają książkę osobowości jej bohaterów. Interesujące życiorysy nieszablonowych postaci same z siebie dostarczają wielu możliwości przyciągnięcia ciekawości czytelnika. Tym razem autor miał dodatkowe atuty, które umiejętnie wykorzystał, czerpiąc na przykład śmiało z bogactwa dorobku Hugo Steinhausa, który znalazł czas, by zapisać się nie tylko w historii matematyki, ale i w polskim dorobku humanistycznym.

Genialni. Lwowska szkoła matematyczna, choć łatwa i lekka w odbiorze, jest zarazem dziełem głębokim, wielopłaszczyznowym i dzięki braku najmniejszej nawet tendencyjności autora przeciwstawiającym się wypaczeniom obrazu naszej narodowej historii do których przykładają ręce po kolei wszystkie siły polityczne nieodmiennie dufne w swoją wyjątkowość i nieomylność. Książka zmusza do rozmyślań i daje impuls do rozważań nad najróżniejszymi, nieraz biegunowo odległymi od siebie problemami.

Porównanie USA i innych krajów, w czasie międzywojnia i późniejszych okresów. Mechanizmy, które powodowały takie a nie inne zachowanie ludzi w czasie wojny. Wpływ formalizmu i wolności na rozwój nauki. Znaczenie matematyki dla nauk stosowanych. I wiele, wiele innych.

Jedną z przyczyn, dla których książka wywołuje u odbiorcy niezwykle pozytywne, antydepresyjne uczucia, jest fakt, iż przybliża nam grupę ludzi, którzy osiągnęli szczyty tylko i wyłącznie dzięki zaangażowaniu, ale zaangażowaniu nie w dzisiejszym rozumieniu. Prawdziwe zaangażowanie bowiem to nie wyścig szczurów i zaślepienie, dążenie do osobistego sukcesu i kolekcjonowanie tytułów, a ciekawość, fascynacja i otwartość umysłu. Poczucie spełnienia nie w znajdowaniu ostatecznych odpowiedzi, a w stawianiu pytań wymagających odpowiedzi, które być może znajdzie nawet ktoś inny. Poczucie koleżeństwa, uczciwość, honor... Aż się łezka w oku kręci...

Nie wiem jak Maciej Kowalik sprawdziłby się w roli lektora przy klasycznej powieści, ale w tym przypadku charakterystyczny tembr jego głosu oraz interpretacja bez silenia się na „aktorstwo” okazały się strzałem w dziesiątkę. Serdecznie i gorąco polecam, a sam, między innymi ze względu na wspomnianego Steinhausa, zaczynam już czytać i wersję z literkami, by delektować się jego błyskotliwymi myślami, które w wersji audio zbyt szybko ulatują.

źródło:
https://klub-aa.blogspot.com/2020/04/...
9 reviews
August 27, 2015
Świetnie zbiera elementy biografii kilku osób w opowieść. Obala część mitów, solidnie potwierdza część część nieprawdopodobnych anegdot. Poza samymi wyjątkowymi matematykami, można poznać duch Lwowa i przedwojennej Polski. Dzięki tej książce jestem w stanie sobie wyobrazić skąd takie skupienie genialnych specjalistów może się znaleźć w jednym miejscu.
Profile Image for Aleksandra Szranko.
859 reviews63 followers
September 14, 2016
Niby wszystko OK, lepiej się to czytało niż Tuwima. Wylęknionego bluźniercę, z którym się umęczyłam i bałam, że Genialni będą (wątpliwą) powtórką z rozrywki; jest lepiej, ale myślę, że mając TAKICH bohaterów, z TAKIMI życiorysami, spokojnie można było napisać coś z większym polotem.
Profile Image for Ignacy.
61 reviews1 follower
March 18, 2025
Historia wybitnych ludzi, w wyjątkowym miejscu i czasie. Atmosfera panująca wśród matematyków i innych uczonych, podczas gdy przesiadywali w Kawiarni Szkockiej była porównywalna do tej w jakiej pracowali uczestnicy projektu Manhattan w Los Alamos, wspominał Stanisław Ulam - jeden z ojców bomby wodorowej.

Naprawdę ogromne wrażenie zrobiły na mnie te wspomnienia tak wielu niesamowitych postaci. Światowej rangi polscy matematycy, odkrywający i udowadniający twierdzenia i teorie poszerzające horyzonty matematyki - na równi z innymi światowej sławy uczonymi. Niestety, wojna nie tylko przeszkodziła w rozwoju tego ośrodka akademickiego, ale skutecznie go zdusiła. Hugo Steinhaus pisze, że przez nią straciliśmy 70% polskich lub w Polsce urodzonych twórczych matematyków. Albo zginęli, albo wyjechali by nigdy nie wrócić do kraju. Po wojnie nie udało się wznowienie działania ośrodka akademickiego produktywnego na taką skalę.

"W Harvardzie zdumiewało go, że wstający od posiłku profesorowie głośno oznajmiali: „Przepraszam, muszę zabrać się do pracy!”. Dopiero po jakimś czasie zrozumiał, że to wpływ purytańskiego przekonania o konieczności ciężkiej pracy, a przynajmniej poczucia, że należy sprawiać wrażenie nieustannie zajętego. Zupełnie inaczej niż w Polsce, pisał, gdzie nawet jeśli ktoś pracował całą noc jak szalony, to następnego dnia i tak twierdził, że właściwie to nic nie robił."
Profile Image for Adam.
397 reviews
January 30, 2023
Zawiodłem się na tej książce i daję z premedytacją niższą ocenę niż zasługuje. Opowieść o lwowskiej szkole matematycznej jest napisana modelowo, autor opisuje życiorysy kluczowych osób, co kto i jak, poprowadził narrację z przełomu XIX/XX wieku do śmierci swoich bohaterów. Losy Steinhausa, Mazura, Ulama, Banacha - sam fakt, ze pamiętam nazwiska i mogę scharakteryzować ich po kilku dniach po przeczytaniu książki to powód do oklasków. Ale czego mi zabrakło? Podstawowego elementu, czyli co powodowało, że byli genialni. Nawet na moment nie mamy wejścia do świata matematyki, nie wiemy jakie zagadki / zagadnienia rozwijali nasi matematycy. Nie wiemy jaki ferment powodowali, gdzie byli przełomowi i jak pchnęli naukę do przodu. Trochę to lizanie loda przez papierek, czytanie biografii Leonardo da Vinci bez pokazania głównych wynalazków i dzieł. Ta przeogromna dziura pozostawiła we mnie niesmak i złość na Autora, bo nawet nie było w podsumowaniu ksiązki, jakiegos rozdziału z zagadkami wciąż nierozwiązanymi. Albo przykładu co udowodnił Banach - no aż się prosi aby móc obcować z geniuszem. A tak to pozostała ksiązka niemalże historyczna, ale bez duszy / serca. Ps. Oczywiscie wszyscy Ci ludzie są obecnie mocno zapomniani w Polsce, bo po co podziwiać pozytywne postaci i stawiać im pomniki, nazywać ich nazwiskami ulice, prawda?
216 reviews1 follower
April 30, 2019
Nigdy nie byłem dobry z matematyki (chociaż równania różniczkowe, podobno takie straszne, na studiach nie sprawiały mi większych trudności, gorzej było z prawdopodobieństwem i statystyką). Historię zawsze uważałem za przedmiot najgroźniejszy, bo mógł spowodować śmierć z nudów. Aż tu nagle wjeżdża pan Urbanek z historią o matematykach i przepadam, czytam do 2 w nocy i tylko rozsądek i świadomość budzika o 6 każe iść spać.
O lwowskiej szkole matematyki słyszałem i na tym koniec, żadnego nazwiska nie potrafiłem podać. O tym że Polak brał tak blisko udział w projekcie Manhattan też nie wiedziałem. Nie miałem pojęcia o mnóstwie ciekawych rzeczy, o których teraz dzięki Genialnym wiem. I mam otwartych kolejnych ze 20 zakładek i następnych 5 książek na półce o bombie. Zapowiada się ciekawy czas.

Czas czytania: 8,5h

Zastrzeżenia - za mało zdjeć a większość tych to są nijak się mają do treści.
Profile Image for Ana.
103 reviews1 follower
September 14, 2023
takie 3,5
trochę w stylu książek Sławomira Kopra, ale brakuje tamtejszegodystansu, anegdotek i polotu, zamiast tego jest sztywnawo, zbyt dużo suchych danych (przy nazwisku każdej wspominanej osoby wymienia się jej tytuł naukowy, specjalizację, rocznik, promotora...), a za mało matematyczno-naukowych smaczków i informacji o tym, czym dokładnie zajmowały się opisywane osobowości; w końcu, mimo tego że dostrzegam ile wysiłku musiało to kosztować autora, nie podeszla mi forma przeplatania rozdziałów o różnych matematykach tak, żeby cała opowieść była chronologiczna (vs Koper który każdy rodział poświęca po prostu jednej osobie), w efekcie gubiłam się i mieszały mi się wydarzenia z życia Ulama, Banacha, Mazura, Steinbacha i spółki
Profile Image for Lidia.
509 reviews6 followers
July 14, 2017
Bardzo przyjemnie napisana opowieść o genialnych matematykach szkoły lwowskiej, ich życiu przed, w trakcie i po II wojnie światowej, i o pasji, której się oddali...
Podobał mi się sposób narracji: zamiast długich rozdziałów poświęconych kolejnym uczonym mamy króciutkie "zazębiające" się kolejne fragmenty ich biografii - co może nie podobać się tym, którzy lubią uporządkowane chronologicznie życiorysy, ale wprowadza zdecydowanie więcej dynamizmu do opowieści:)
Książkę polecam wszystkim; czyta się doskonale, no i przybliża nam sylwetki polskich uczonych, o których wiemy zdecydowanie za mało - a chwalić się mamy czym:)
3 reviews
April 11, 2021
Książka historyczna, czuć autorstwo historyka. Pasjami opisywany czas wojny, mesjanizm, nieproporcjonalnie wiele uwagi poświęcono militariom, niedostatecznie matematyce. Udane momenty przedstawiające anegdoty o matematykach, jednak to o wiele za mało. Bardzo chaotyczny opis, bo to zbyt mało na wywód. Czerstwe seksistowskie żarty Steinhausa autor chyba cytował z wypiekami, skoro zdecydował poświęcić im tyle miejsca.
Dla historyków, jako część serii zawierającej inne słynne nazwiska - pewnie fascynująca lektura.
Matematycznie niedostatecznie zaprezentowane historie, nie oddające tytułowego „geniuszu” który po lekturze trzeba przyjąć na wiarę. Inaczej niż w opisywanej dziedzinie nauki.
Profile Image for Kobdik.
47 reviews1 follower
March 13, 2022
Książka opowiada o losach wielkich i ciekawych postaci. Cześć historii znałem, ale ich zestawienie i połączenie w całość było dla mnie nowością. Jednak to połączenie właśnie było na tyle trudne, że nie jestem przekonany czy się autorytety autorowi udało. Przez większość czasu czytając miałem wrażenie gdybym czytam zbiór notek encyklopedycznych, poszatkowanych tak, aby narzucić im wspólną chronologię. Nie jestem pewien czy to udany zabieg, ale nie wiem też czy w ogóle udać się mógł. Takie historie najlepiej się udają kiedy są fabularyzowane, choć wtedy przy tej dziedzinie na pewno wielu kompromisów trudno byłoby bronić.
Profile Image for Sebastian.
123 reviews
December 18, 2023
Pojedyncze anegdoty o uczonych z Lwowskiej szkoły matematycznej usłyszałem już na studiach na Politechnice Wrocławskiej. Dotyczyły one przede wszystkim Stanisława Banacha. Aczkolwiek dzięki tej pozycji miałem możliwość obcować ze wszystkimi wybitnymi ludźmi pasji, pasji do matematyki, ale nie tylko, których połączyło miasto i królowa nauk. Pełnym grozy są opisy II WŚ, podczas której też doszło do rozpadu "klubu szkockiego".
Profile Image for Kinga.
230 reviews7 followers
May 11, 2022
W polskim Lwowie, mieliśmy grupę wybitnych matematyków, którzy odcisnęli swoje piętno na matematycznym świecie. Liczne anegdoty i prywatne rozmowy, które przytoczone są w książce sprawiają, że książkę czyta się lekko i szybko.
Profile Image for Robsik.
11 reviews
May 20, 2022
Rodzaj rozproszonej biografii. Spodziewałem się więcej nowinek matematycznych, więc mnie troszkę książka znudziła (nie za bardzo lubię biografie). Dla lubiących biografie i ciekawych życia matematyków lektura może być może nawet pasjonująca...
Profile Image for Marta.
107 reviews1 follower
October 4, 2023
Przyjemna lektura, można dowiedzieć się wiele o wybitnych polskich matematykach z tej "ludzkiej" strony, niekoniecznie stricte o matematyce, najwięcej dowiadujemy się nawet nie o Banachu a o Steinhausie; mimo wszystko warta uwagi i przeczytania, bardzo ciekawa
Profile Image for Ania ❤.
281 reviews1 follower
October 14, 2023
Nie moj typ ksiazki, siegnelam po nia z polecenia i meczylam okrutnie. Opowiada historie Lwowskich wybitnych matematykow, ale w formie podrecznika do historii. Duzo dat i suchych faktow, braklo mi troche fabuly.
49 reviews
April 6, 2025
Bardzo ciekawa historia. Szkoda, że uczniowie w szkołach nie są uświadamiani jak wybitni byli matematycy ze Lwowa i jaki wpływ mieli na światową naukę. Powinniśmy się tym chwalić. Nigdy wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy
Profile Image for Dominik.
13 reviews
July 2, 2020
Bardzo zacna. Mnóstwo genialnych anegdot, zwłaszcza o obronie doktoratu Banacha; jednocześnie, świetne spojrzenie na Lwów szczególnie i Polskę ogólnie przed, podczas i po drugiej wojnie światowej.
Profile Image for Emilia.
460 reviews50 followers
dnf
January 5, 2021
Czyta się dobrze i przyjemnie, jednak po 100 stronach doszłam do wniosku, że to po prostu temat nie dla mnie. 🙄
Displaying 1 - 30 of 54 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.