Przyjaźń i sekrety, które zmienią życie dziewczyny.
Kiedy nastaje lato, Rosalin i jej mama nieoczekiwanie przenoszą się na wieś – do Lyntham w Derbyshire. Dziewczyna nie spodziewa się, że ta przeprowadzka zmieni jej życie. Krótko po ich przyjeździe dochodzi do włamania w miejscowej stadninie. Zdemolowane biuro i kradzież sporej sumy pieniędzy powodują, że mieszkańcy spokojnego Lyntham stają się nieufni wobec nowo przybyłych. Podejrzenia padają na bliskich Rosalin i dziewczyna wie, że musi działać.
Z pomocą Christophera — wycofanego chłopaka, któremu kontuzja odebrała marzenia — Rosalin rozpoczyna własne śledztwo. Wspólnie odkrywają, że włamanie jest powiązane z wydarzeniami z przeszłości, a rozwiązanie jednej zagadki doprowadzi do ujawnienia pozostałych tajemnic.
Pełna emocji powieść na lato o tajemnicach, przyjaźni i zaufaniu. Idealna książka dla młodzieży i wszystkich, którzy kochają konie oraz historie o rodzinnych sekretach.
To poruszająca historia o dojrzewaniu i drugich szansach, osadzona w malowniczym świecie wiejskiej Anglii. W tle nie brakuje jeździectwa i rodzinnych konfliktów.
Wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do samego końca!
klimat tej historii był genialny i tego nie mogłam tej historii tego odebrać 🧡 jednym z dwóch minusów było dla mnie speedrun’owanie całej historii- miałam wrażenie że wydarzenia były za mało rozwinięte i autentycznie czytałam zbiór scen, a nie płynną historię;/
może nie minusem, ale kwestią, która mi nie siadła to za mało koni!!!! książka była promowana jako coś dla koniar, a tego było za mało… ( szczególnie że wiele lat jeździłam konno )
podsumowując, fajne to jeden wieczór, ale nie zachwyciła mnie na tyle, aby myśleć o niej cały czas ;/
5/5⭐️ Niezwykłe komfortowa, idealna na lato, lekka, przyjemna, a w dodatku z dodatkiem wątku zagadki kryminalnej , czego chcieć więcej?? POLECAM Z CAŁEGO SERCA!! Nie mogę doczekać się aż zakochacie się w niej tak samo jak ja🥹☀️🐴.
Z początku myślałam, że będzie to młodzieżówka, która prócz jazdy konnej niczym mnie nie zaskoczy. Gdy zaczęłam czytać historię 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧 już po pierwszym zdaniu kompletnie ją rozumiałam i poczułam, że nie będzie to tylko wesoła książka.
Akcja rozpoczyna się w Selsey, gdzie od dawna mieszkała Rosie wraz z rodzicami. Zawsze w soboty rodzice bohaterki zabierali ją na spacery wzdłuż plaży, lecz tego dnia świat wyglądał inaczej. W s z y s t k o się zmieniło. Tata Rosalin umiera, przez co dziewczyna wraz z matką kilka lat później przeprowadza się do Lyntham - miasta, w którym wychowywała się Thea (matka bohaterki). Jej życie wygląda kompletnie inaczej. Nowe otoczenie, poznanie bliżej rodziny matki i pojawienie się tajemniczego chłopaka. Kilka dni później ma miejsce pewne zdarzenie, w które prawdopodobnie zamieszana jest ciotka Rosalin. Bohaterka nie ma pojęcia o co może chodzić, więc postanawia się tego dowiedzieć wraz z pomocą Chrisa. Dowiadują się, że ktoś włamał się do biura rodziców chłopaka, a monitoring przestał działać, przez co nic się nie nagrało.
Gry karciane i mały festiwal, na który przychodzili ludzie z całej wioski kompletnie skradło moje serce. Dawało mi to cudowny - wakacyjny i wiejski - klimat.
Historia 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧 & 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫𝐚 pokazała, jak ważna jest szczerość. Pomiędzy nimi jest wiele słodkich momentów, aczkolwiek ta dwójka w swoim życiu naprawdę wiele przeszła. Choć z początku nie byli do siebie zbyt optymistycznie nastawieni, to wszystko uległo zmianie, gdy wspólnie postanowili odkryć, kto jest odpowiedzialny za włamanie się do stadniny rodziców Chrisa.
𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫 𝐖𝐚𝐫𝐫𝐢𝐧𝐠𝐭𝐨𝐧 - ciekawski i pewny siebie, choć skryty chłopak, który kocha konie i stawia ich dobro na pierwszym miejscu. Niestety, rok temu miał poważny wypadek, przez co nie jest już najlepszy w jeździe na koniach.
𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧 𝐋𝐨𝐱𝐥𝐞𝐲 - przemiła dziewczyna, która w życiu dużo przeszła. Straciła tatę, przez co wraz z mamą postanowiły się przeprowadzić do miejsca, w którym Tea się wychowywała.
„Lato niespodzianek” jest to historia idealna dla fanów serialu 𝐙𝐲𝐜𝐢𝐞 𝐰 𝐜𝐮𝐠𝐥𝐚𝐜𝐡!! Kilka scen w książce jest zbliżonych do tych w serialu, co totalnie skradło moje serce <3 nawet pomimo tego, że z końmi mam mało wspólnego, to tamten serial ubóstwiam. Mamy tutaj też motyw 𝐬́𝐥𝐞𝐝𝐳𝐭𝐰𝐚, który odgrywa ważną część tej książki.
Styl pisania Zosi zrobił ogromny progres. Jest lekki, dzięki czemu cała fabuła nabiera magicznego klimatu. Kocham to jak Zofia potrafiła opisać przyrodę, gdyż wszystko było bardzo trafne i każdy cytat mam zaznaczony.
Hejka hejka! [wspolpraca reklamowa z @wydawnictwoyoung ] @och.czytanie
Niedawno miałam okazję przeczytać (a właściwie to przesłuchać) ,,Sztukę przyciągania”, a jako, że totalnie przepadłam dla tej historii, poprzeczka była wysoko postawiona. Czy ,,Lato niespodzianek” podołało?
Historia Rosalin i Chrisa była okropnie urocza i pełna uczuć. DLACZEGO CHŁOPCY W KSIĄŻKACH SĄ TACY FAJNI????? Chris totalnie ukradł moje serce i sądzę, że jest on idealnym kandydatem na książkowego męża🫶🏼 Troskliwy, uczuciowy i prawdziwy.
Sam zamysł na fabułę był naprawdę ciekawy, choć sądzę, że potencjał nie został w pełni wykorzystany. Według mnie, książka nie miała w pełni rozwiniętych paru wątków, które były dla mnie ciekawe i miały potencjał.
Motyw zagadki był bardzo dobrze przekminiony, ale zakończenie mi trochę nie siadło, ponieważ stanowczo wolę, gdy ma ono większy sens. Fakt faktem - miało, ale bohater powinien nam być lepiej znany.
Gdzie były konie? - czyli jeden z moich największych zawodów. Książka była promowana jako ,,must have dla koniar” i naprawdę liczyłam, że dowiem się co nieco o tych zwierzętach - no niestety, ale nie tym razem.
Wiele tematów zostało pominiętych, a książka jak na to, co mogła nam dostarczyć, jest za krótka:( Mimo to, jeśli szukacie rozrywki - to ją otrzymacie. Ode mnie 3/5⭐️ Do zobaczenia, Mela
Myślałam, że będzie trochę lepsze. Nie zrozumcie mnie źle, serio dobrze się bawiłam ale miałam troszkę większe oczekiwania. Książka na początku trochę mnie nudziła I dobiero na około 100 stronie coś się zaczęło dziać. Z plusów które muszę zaznaczyć jako osoba jeżdżąca konno to to, że widać że Autorka miała kiedyś do czynienia z końmi. Nazywa końskie rzeczy tak jak mówią osoby jeżdżące na koniach a nie jak osoby nie robiące tego. To było dla mnie na plus po szczerze mówię że boli mnie czasem takie coś. Jeśli chodzi o zagatkę, moim zdaniem była dobrze skonstruowana I nie przewidziałam kto to zrobił. Na początku wkurzała mnie trochę główna bohaterka ale później się przyzwyczaiłam. Czy polecam? Tak, ale nie jest to jakieś wielkie wow.
Do „Lata niespodzianek” nie miałam konkretnych oczekiwań. Widziałam dużo estetyk, czy fragmentów u patronek, więc stwierdziłam, że i ja napewno polubię się z tą historią.
Zacznę od największego plusu całej tej książki, czyli stylu pisania Zosi. Dawno nie czytało mi się książki tak przyjemnie. Nie mogłam się oderwać, a powieść tą pochłonęłam w parę godzin. Nawet opisy, czy długie rozdziały nie odbierały mi frajdy z czytania.
Inna rzecz, która skradła moje serce, to klimat Lyntham. Czyli uroczego miasteczka, dzięki któremu w książce panowała cudowna, wakacyjna ale i zagadkowa atmosfera.
Jeśli chodzi o ten zagadkowy wątek, to uważam że jest on fajnym dodatkiem do całokształtu książki. Do samego końca byłam zaintrygowana, kto stoi za całym zmieszaniem. Co nie dość, że zaintrygowało mnie i zachęciło do przeczytania do końca, wzbudzało w książce napięcie.
Czas teraz na bohaterów. Polubiłam się z nimi, zarówno z Christopherem jak i Rosalie. Nie mają szczególnego miejsca w moim sercu, jednak cieszę się że miałam okazję poznać ich historię.
Sam wątek romantyczny, był w porządku, ale szału nie było. Czuję niedosyt, bo w ogóle nie było chemii między bohaterami. Brakowało mi większej ilości wspólnie spędzonych z sobą momentów, przez co byłam zdziwiona, że do pierwszych czułości doszło tak szybko.
Nie dość że książka jest bez kategorii wiekowej i jest dosłownie DLA KAŻDEGO, to można się na niej genialnie bawić, ale też wyciągnąć ważne wartości. Autorka porusza istotne tematy, które dobrze wplatać do takiej młodzieżówki.
Podsumowując, „Lato niespodzianek” to idealna pozycja na letnie popołudnie.
Ta książka sama w sobie jest cudowna!! Vibe wsi był tutaj bardzo odczuwalny. Jednak zabrakło mi trochę koni. Książka była promowana jako cos idealnego dla osób, które kochają konie, jednak odniosłam wrażenie, że było ich tutaj mało!! Nie jestem fanką książek, w których dostajemy na końcu wszystkie odpowiedzi. Zdecydowanie wolę jak to jest bardziej rozłożone 🫶🏻 Styl pisania Zosi jest bardzo przyjemny, dlatego jestem pewna, że sięgnę po debiut autorki!!
4,75/5⭐️ Jeśli chcecie poczuć klimat wakacji na wsi to zdecydowanie jest to idealna pozycja. Osobiście zakochałam się w tej książce i naprawdę jest to pozycja warta przeczytania❤️ Zwłaszcza gdy za oknem pogoda nie dopisuje. Motyw małego miasteczka, stadniny, koni, no książka naprawdę idealna❤️ Naprawdę bardzo polecam❤️
Książka reklamowana otoczką tajemnicy i śledztwa, która miała być poruszająca i ciekawa a była, cóż, dla mnie mierna. Zapraszam na recenzję „Lata niespodzianek” autorstwa Zofii Golachowskiej.
Moja ocena: 2,5/5⭐️
współpraca reklamowa z wydawnictwem Young
Może zacznijmy od pozytywów. Autorka ma bardzo przyjemny warsztat pisarski, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Wątek tajemnicy został dobrze zbudowany i przez całą historię czekałam na to, co przyniesie zakończenie. Autorka ciekawie przedstawiła różne sposoby radzenia sobie z żałobą. Uwielbiam wątek małego miasteczka a w „Lecie niespodzianek” bardzo go czuć i jest on dobrze pokazany. I tutaj w zasadzie plusy tej książki się kończą, co jest dla mnie niemiłosiernie przykre.
Bardzo chciałam, aby ta książka mi się podobała, ale nawet na siłę nie potrafię znaleźć plusów. Konie? Jest ich tam tyle co nic. Samo to, że większość akcji dzieje się w stadninie to dla mnie za mało. Wątek wypadku Christophera? To miało ogromny potencjał, a autorka wspomniała o tym może łącznie 5 razy i tyle. Podobno zniszczyło mu to życie a nie było tego w ogóle widać. Oczekiwałam większych emocji. Bohaterowie są… nudni. Absurdalne było dla mnie to, że główna bohaterka sama mierzyła się z atakami paniki, a gdy główny bohater się przed nią otworzył i opowiedział o swoich problemach to odpowiedziała mu „po co mi to mówisz?”.
Wątek przeprowadzki, praktycznie bez powodu? Nie rozumiem i chyba nie zrozumiem. Liczyłam na coś więcej. Do tego błędy, literówki, główna bohaterka wypowiada się w męskiej formie, pojawia się błąd ortograficzny („ksztusić”) - dla mnie to jest niedopuszczalne. Niestety, ale „Lato niespodzianek” to dla mnie ogromny zawód, co łamie mi serce, bo nastawiałam się na dobrą lekturę.
Zachęcam do zakupu i przekonania się samemu - może Wam się spodoba?🧐💫
☀️ „Lato niespodzianek” to książka, której klimat jest nieopisywalny. Małe miasteczko, festyn, konie wszystko otulone słonecznymi dniami i podróżami po polnych dróżkach bez celu. Urzekła mnie ta sceneria. 🧺 Zagadka - bardzo fajna. Jej rozwiązanie dosyć mnie zdziwiło. Ale co najważniejsze totalnie nie próbowałam zgadnąć kto za tym stoi ponieważ byłam pochłonięta relacją Rosalin z pewnym chłopakiem. 🗝️ Kurczę, mam do niej parę zarzutów i jednym z nich jest sposób w jaki rozgrywa się akcja i to ile czasu jest poświęcone na dane wydarzenia. Początek był dosyć rozciągnięty i przez to akcja, którą sugerował opis zaczynała się praktycznie w 1/3 książki więc nie było na nią zbyt dużo czasu. Mam wrażenie że te sceny były bardzo skracane. Szkoda, że nie dało się ich bardziej rozciągnąć i połączyć w jedną spójną całość, ponieważ wiem, ze wtedy przyjemniej bym sięgała po nią. 📦 Co do bohaterów - chciałabym móc ich lepiej poznać, ponieważ miałam wrażenie, że nie mają zbyt wielu cech bohaterów. Nie umiałam też wyobrazić ich sobie w głowie, nie mogłam nadać im wyglądu. Naprawdę wierzę, że parę rozdziałów więcej mogłoby dużo zmienić w tej kwestii. 🐎 Jest to książka poruszająca ciężkie tematy i przyznam, że niejednokrotnie moje oczy się zaszkliły. Najbardziej pokonała mnie rozmowa Dorotea’i z pewnymi osobami i jej przeżycia. Wątek z tatą również wycisnął ze mnie parę łez. 🌱 Książka ta będzie idealna dla młodszych czytelników, ponieważ wiem, że młodsza ja bym to pokochała całym serduszkiem, niestety będąc starsza zauważam parę niedoskonałości i ciężko mi je zignorować. Jednakże jestem ogromnie ciekawa kolejnych książek Zosii, sięgaj gwiazd słońce!!! I koniecznie w zimie muszę nadrobić jej debiut <3 2.5/5
„Lato niespodzianek” Zosi Golachowskiej to ciepło, promienie słońca i… czysta kartka. Dlaczego? Klimat tej książki przeniesie was na angielską wieś, gdzie codziennością stają się zielone pola, konie i bliskość natury. Każda strona, każdy spacer z bohaterką to mała przygoda. Wasze myśli zwolnią, skupicie się na sobie i poczujecie, że coś – krok po kroku – zaczyna się zmieniać.
Czysta kartka? No właśnie… Bo kiedy życie zmusza cię do zaczęcia od nowa, nie masz wyboru – po prostu to robisz. Początki bywają trudne, ale z czasem okazuje się, że było warto. Tę drogę przechodzi Rosalin – po śmierci ojca razem z matką przeprowadza się do jej siostry. Dziewczyna nie ma dobrych relacji z mamą – ich kontakt jest napięty, a obie nie wiedzą, jak to naprawić. Rosalin czuje się samotna, nie ma znajomych, tęskni za tatą i nie potrafi porozumieć się z najbliższą jej osobą. Wyjazd do Lyntham może wszystko zmienić. A czy zmienia? Przekonacie się, czytając „Lato niespodzianek” 😌
W książce znajdziecie wiele tematów ważnych dla młodszych czytelników i nastolatków – ale starsi też odnajdą w nich coś dla siebie. Dorastanie, poczucie bycia odrzuconym, żałoba, niezrozumienie, zwykła niesprawiedliwość świata, mierzenie się z krzywdzącymi oskarżeniami.
Jeśli lubicie spokój, konie, rodzinne tajemnice i odrobinę słodkiego romansu – „Lato niespodzianek” jest właśnie dla was 🩵
Gdy zaczynałam tę książkę nie miałam za dużo oczekiwań, myslam że to będzie kolejna typowa młodzieżówka 12+ (Wsn spoko ale takie 3/4⭐️) ale się myliłam ta książka naprawdę jest dobra. Motyw przestępsta jest tutaj genialny, oraz motyw koni (kocham ten cały koński/jeździecki świat i konie) Plot Twist na końcu no szczerze nie spodziewałam się że akturat tą osobą będzie odpowiedzialna za te kradzież. Uważam, że ta książka jest naprawdę naprawdę ciekawa i napewno się znajdzie w mojej 10 najlepszych książek przeczytanych w 2025. Styl pisania Zosi jest bardzo komfortowy i przyjemny, za nic nie mogłam się przekonać do przeczytania jej debiutu „Sztuka przyciągania” ale po LN napewno przeczytam. Klimat książki, skradł moje serce.. to jaki vibe ma Lyntham, czyli małe miasteczko w którym się rozgrywa akcja w książce. A teraz bohaterowie - Esther chyba najbardziej polubiłam. Wątek romantyczny uważam że był spoko ale brakowało mi czegoś.. takiej chemii wokół Rosalin i Chirstopherem. Książka nadaje się na jeden wieczór. Bardzo wam polecam te książkę !! 🩵☀️
Jeśli chodzi o fabułe to była jak najbardziej spoko, tylko na początku fabuła się długo ciągła, a tak naprawdę nic ciekawego się nie działo i to co jest w opisie zaczynało się dopiero na 100 stronie.
Rozwiązywanie zagadki trochę mnie wciągnęło, lecz mam problem z tą historią bo nie mogłam się w nią wkręcić. Mało było o koniach. Spodziewałam się, że może główna bohaterka też będzie na nich jeździć, jakoś to będzie bardziej rozpisane.
Jeśli chodzi o Christophera to bardzo go polubiłam jako bohatera. Jego relacja z Rosalin była cudowna. Bardzo ich polubiłam razem. Brakowało mi tylko więcej ich chwil takich oprócz rozwiązywania tej zagadki.
Zakończenie najbardziej mnie wciągnęło i zaciekawiło. Nie spodziewałam się kto był za to odpowiedzialny. Też powrót do przeszłości był okej.
Jeżeli szukacie książki IDEALNEJ na lato z motywem zagadki i gdzie od razu się wciągniecie koniecznie sięgnijcie po „Lato niespodzianek”!
Zaczynając od bohaterów najbardziej polubiłam Esther. Myślę, że po prostu na tle innych postaci była bardzo kreatywna i bardzo oddawała się swojej pasji, za co ją podziwiam.
Z głównymi bohaterami- Rosalin i Chrisem też się polubiłam. Podoba mi się to, że nie zostali wykreowani na osoby toksyczne, jednak nie były też idealne. Pokazywały że każdy człowiek ma prawo do pomyłki ale ma też szanse aby naprawić swoje błędy.
Muszę wspomnieć również o klimacie tej książki! Jest tak przecudowny. Przypomina mi o wakacjach na wsi u dziadka, które są chyba moją ulubioną częścią wakacji.
Nie przypadło mi jednak do gustu zakończenie. Książka kończy się bardzo przewidywalnie i dość szablonowo. Myślę, że to właśnie na tym książka straciła na swojej ocenie.
Nic nie wpłynie jednak na to, ze jest to idealna młodzieżówka na wakacje którą będę w tym okresie na pewno polecać! Pola 🌻🍯💛
Miło się zaskoczyłam. „𝐋𝐚𝐭𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤” jest moją pierwszą przeczytaną młodzieżówką od bardzo dawna - kilka lat na pewno - i muszę się przyznać, że się jej obawiałam. Jak widać nie było czego, ponieważ okazała się być bardzo lekką, przyjemną lekturą z intrygującą zagadką do rozwiązania. Piszczałam jak dziecko kiedy 𝐑𝐨𝐬𝐢𝐞 i 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬 po raz pierwszy się pocałowali. Od dziś jestem nową fanką pióra 𝐙𝐨𝐟𝐢𝐢 🤍
Jak ja się cieszę, że przebrnęłam przez tę książkę 👀 Byłam na nią bardzo pozytywnie nastawiona.
[współpraca reklamowa]
Małomiasteczkowość, konie, małomiasteczkowa impreza, nutka tajemnicy i sekretów z przeszłości - idealna książka dla mnie i dla kogoś, kto lubi takie klimaty. Ale totalnie się na niej zawiodłam. Miałam wrażenie, że w książce jest bardzo dużo (aż za dużo wątków), ale nie są one do końca rozwinięte. Mamy kilka wątków, szybko ukazały się w fabule, szybko przez nie przebrnęliśmy i już ich nie ma. Podobnie miałam z bohaterami - przez całą książkę miałam wrażenie, że zostali przedstawieni dość „płytko”. Do tego nasze główne wątki - przeprowadzka do innego miasta (z jakiegoś powodu), tajemnicza kradzież, konie, przebywanie w małym miasteczku - mam wrażenie, że nie było im poświęconej dużej uwagi. Każdego wątku było po trochę, tak żeby fabuła się jakoś „sklejała” i tyle. A poza tym - brakowało mi małomiasteczkowości i koni w tej książce, które mam wrażenie, że są miłym dodatkiem do niej, a ja nastawiałam się na ich większość ilość. Tak samo zawiodłam się na małomiasteczkowej imprezie. Brakowało mi w niej charakteru „małego miasteczka”, a było za dużo Bridgertonów i fikuśnych strojów. Do tego nie mogłam totalnie zżyć się z bohaterami i z książką, a przy większości książkach tak mam. Normalnie, po skończeniu książki miałabym book hangover, myślałabym o niej cały czas, rozkminiałabym o niej, przy romansach/young adult jeszcze miałabym motylki w brzuchu. A tutaj tego nie miałam (i nie miałam tego przez całą książkę. Ona momentami wręcz mnie nudziła i miałam ochotę zrobić dnf’a (a bardzo tego nie lubię robić). I nawet nie wiecie, jak się ucieszyłam, że już skończyłam tę książkę i miała ona tylko 300 stron. Nie mniej, jednak było mi bardzo szkoda przeszłości Rosie, tego jak została potraktowana przez swoją byłą przyjaciółkę i poźniej w miasteczku. A sytuacja ze śmiercią jej taty jednak trochę poruszyła moje serce. Tak samo jak niektóre sytuacje z Chrisem (tak, mówię tu o atakach paniki). Jednak życzę wiele dobrego autorce i wiele sukcesów w pisaniu książek. Moja ocena to 2/5⭐️.
Idealna na lato i wciągająca historia. Pokochałam ją od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo podobał mi się wątek koni i kiedy skończyłam książkę miałam ochotę pojechać do stajni. Bardzo polecam każdemu.
Czytało mi się ją szybko i przyjemnie, jednak miałem trochę większe oczekiwania. Śledztwo bohaterów było naprawdę angażujące, razem z klimatem są według mnie najlepszymi elementami tej historii. Jeśli chodzi o relację głównych postaci, to przez zaczęcie jej dopiero po setnej stronie - nagłym szybkim tempem, nie potrafiłem się do nich za bardzo przywiązać, ani przeżywać jakkolwiek dalszych losów. Ogólnie tytuł ma kilka minusów, co lekko zawiodło, ale raczej będę dobrze go wspominać. 🐎🌾
Pod koniec kwietnia, zobaczyłam na profilu Wydawnictwa 𝐘𝐨𝐮𝐧𝐠, film z 𝐙𝐨𝐬𝐢𝐚̨, która opowiadała o swojej nowej powieści. Od razu poczułam, że to będzie historia, która trafi w sam środek mojej duszy. Bez dłuższego zastanowienia zaczęłam promować tę historię, nie znając jej tytułu, okładki, a nawet daty premiery! Ale nie przeszkadzało mi to. Tworzenie wszystkich materiałów, które wrzucałam, sprawiało mi niesamowitą przyjemność. Z chęcią wchodziłam na Pinterest i przeglądałam zdjęcia z estetyką książki ,,X”, a następnie robiłam grafiki. Po czasie, gdy wydawnictwo ogłosiło nabór patronacki i podało tytuł ,,𝐋𝐚𝐭𝐚 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤”, nie mogłam wyzbyć się uczucia, że właśnie ta książka stanie się dla mnie czymś znacznie większym, niż zwykła powieścią . W połowie maja dostałam propozycję współpracy patronackiej i nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak szczęśliwa byłam (nadal jestem). Łzy stanęły mi w oczach, ręce zaczęły się trząść , a uśmiech nie chciał zejść z mojej twarzy. Niezapomniane emocje! Od razu po otrzymaniu maila przeczytałam plik z 𝐋𝐚𝐭𝐞𝐦 w błyskawicznym tempie.
. ݁₊ ⊹ . ݁ ⟡ ݁ . ⊹ ₊ ݁.
Już kiedy czytałam fragmenty 𝐋𝐚𝐭𝐚 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤, które wrzucała 𝐙𝐨𝐬𝐢𝐚 na relacje, wiedziałam, że treść pliku będzie cudowna. Absolutnie, w żadnym aspekcie się nie pomyliłam! Już od samego początku wciągnęłam się w historię Rosalin. Podczas czytania pierwszych stron, poznawaliśmy wszystkich bohaterów, co nie było monotonną czynnością, tylko niesamowicie wciągającym elementem książki. Każdy charakter, jest zupełnie inny, co nie zawsze udaje się autorowi. 𝐙𝐨𝐬𝐢 wyszło to 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚𝐥𝐞! Każda osoba wykreowana przez autorkę, była barwna i nieprzerysowana. Przez to, że akcja toczył się między nie dużą ilością bohaterów, nic mi się nie mieszało. Nie było dziur w fabule, a to jest moja największa zmora, w lekturach, które czytam. Najbardziej urzekający w 𝐋𝐞𝐜𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤, był wątek romantyczny wpleciony w genialną fabułę książki. Relacja 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧𝐞 i 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫𝐚 była urocza, a przy tym została 𝐢𝐝𝐞𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞 wpasowana w motyw zagadki. 𝐂𝐮𝐝𝐨𝐰𝐧𝐢𝐞 było patrzeć, jak główna bohaterka z rozdziału na rozdział zmienia się coraz bardziej. 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫 również, nie odstaje od 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧𝐞. Zaimponował mi swoją determinacją. Mimo, że los mu nie sprzyjał, dalej starał się robić rzeczy, które przypominały jego ukochane pasje. Na sam koniec warto zaznaczyć jak uroczę i kochane były czyny głównego bohatera, wobec 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧𝐞. Zapewniam, że 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫 skradnie wasze 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐚!
. ݁₊ ⊹ . ݁ ⟡ ݁ . ⊹ ₊ ݁.
𝐋𝐚𝐭𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤, stało się dla mnie wyznacznikiem 𝒎𝒐𝒋𝒆𝒋 książki. Przed przeczytaniem tego niesamowitego pliku, długo szukałam książki, która pochłonęłaby w całości moje myśli. Zapomniałam, jak bardzo jest to przyjemne uczucie. Ta książka stała się dla mnie 𝐛𝐞𝐳𝐩𝐢𝐞𝐜𝐳𝐧𝐲𝐦 𝐦𝐢𝐞𝐣𝐬𝐜𝐞𝐦, do którego pragnę wracać po każdym złym momencie. Kiedy czuję się samotnie, to właśnie z 𝐑𝐨𝐬𝐚𝐥𝐢𝐧𝐞 mam nieodpartą ochotę porozmawiać i wyżalić się ze swoich problemów. A raz na jakiś czas łapię się na poczuciu, chęci posiadania takiego chłopaka jakim jest 𝐂𝐡𝐫𝐢𝐬𝐭𝐨𝐩𝐡𝐞𝐫. Jest on mężczyzną, w mojej głowie, niemal perfekcyjnym. Kiedy robiła reread tej historii, wciągnęłam się w nią nie mniej, niż za pierwszym razem. 𝐋𝐚𝐭𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤 sprawiło, że zakochałam się w czytaniu od nowa. Dzięki niej obdarzyłam książki świeżą i przeogromną miłością. W świecie, w którym zapewne większość z nas, czyta książki z bohaterami, którzy nie reprezentują cennych cech, warto czasami się od nich oderwać i przeczytać coś, co nie sprawi, że będziecie czuć dyskomfort i niesmak, prawie że na każdym kroku. Jeżeli czujecie się przytłoczeni codziennością, to zdecydowanie polecam wam tę lekturę. Jestem pewna, że każdy z was odnajdzie cząstkę siebie w tej historii. Poczujecie się zaopiekowani. Niemal poczujecie na skórze ciepły, letni deszcz, a wasze włosy rozwieje wiatr prosto z Anglii.
. ݁₊ ⊹ . ݁ ⟡ ݁ . ⊹ ₊ ݁.
Na samym końcu chciałabym podziękować 𝐙𝐨𝐬𝐢 oraz 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐮, za tak ogromną szansę. Wasza wiara we mnie, otworzyła mi nowe drzwi w książkowym świecie. Dziękuję rownież wam, moim 𝐨𝐛𝐬𝐞𝐫𝐰𝐚𝐭𝐨𝐫𝐨𝐦. Bez was to by się nigdy nie udało. Wasze zaangażowanie jest dla mnie największą zapłatą, za cały czas poświęcony na tworzenie materiałów. Jestem wdzięczna mojej 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐢𝐞 i 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐨ł𝐨𝐦, bo ich wsparcie jest dla mnie siłą, kiedy moje baterię są na maksymalnym wyczerpaniu. I jestem dumna sama z 𝐬𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞, że się nie poddałam. Pomimo różnych przeciwności losu, które pojawiały się na mojej drodze. W każdej sytuacji odnajdywałam jakiś pozytyw (bo on zawsze tam jest). Dzięki 𝐋𝐞𝐜𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤, zrozumiałam, że warto zatrzymać się na jakiś czas i przestać pędzić, niewiadomo za czym. Życzę wam, abyście dostali swoją szansę i odnaleźli 𝐬𝐩𝐨𝐤𝐨́𝐣, tak jak ja odnalazłam swój w twórczości 𝐙𝐨𝐬𝐢.
Hejka!! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki „Lato Niespodzianek” Zofii Golachowskiej. Na wstępie, chcę podziękować wydawnictwu Young za zaufanie i za możliwość recenzowania Lata!!
Zacznę od tego, że kiedy na instagramie wydawnictwa zobaczyłam książkę 𝑳𝒂𝒕𝒐 𝑵𝒊𝒆𝒔𝒑𝒐𝒅𝒛𝒊𝒂𝒏𝒆𝒌 wiedziałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Sama jeżdżę konno i byłam niesamowicie ciekawa czy przypadnie mi do gustu!!
Już po kilku pierwszych stron wiedziałam, że będzie czytało mi się ją niesamowicie przyjemnie. I miałam rację. Styl pisania Zosi jest cudowny!! To jak dobrze i szybko brnęło mi się przez tę historię jest nie do opisania. Jest ona idealna na jeden wieczór.
Jeśli chodzi o samą fabułę uważam, że jest ona niezwykle urocza!! Osobiście wciągnęłam się już od początku. Zagadka, była bardzo ciekawie poprowadzona, jednak moim zdaniem mogła zostać lekko bardziej rozwinięta. Samo jej rozwiązanie było dla mnie niespodzianką. Nie spodziewałam się tego, kto tak naprawdę stoi za włamaniem.
Christopher🤭🤭 już po pierwszej scenie z jego udziałem, wiedziałam, że będę go uwielbiać. Jest on cudownym bohaterem!! To jak pomagał Rosalin, wspierał ją nie ważne co się działo. Ich relacja była przesłodka. Pasowali do siebie jak dwie krople wody. Sama Rosie również skradła moje serce. Tak naprawdę każda postać w tej historii oczarowała mnie. Wątek dotyczący mamy głównej bohaterki był dla mnie bardzo intrygująca i ciekawy. Cieszę się, że dowiedzieliśmy się o niej więcej. Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że Chris i Rosie obdarzyli się zaufaniem troszeczkę za szybko. Chętnie przeczytałabym więcej o rozwijaniu się ich znajomości. Dodatkowe sto stron napewno by nie zaszkodziło.
Sam klimat był oddany bardzo dobrze. Myślami przenosiłam się do czarującego miasteczka w Anglii. Liczyłam jednak na troszkę więcej samej jazdy konnej i koni.
Książka ta była idealna na mój aktualny nastrój. Coś lekkiego, a zarazem wciągającego. Uważam, że jest ona warta polecenia jeśli akurat szukacie czegoś w tym stylu!!
Jak tylko zobaczyłam okładkę oraz motywy tej historii, odrazu wiedziałam, że to książka dla mnie. Podeszłam do niej z bardzo pozytywnym nastawieniem, jako do lekkiej wakacyjnej książki, która dodatkowo dotyczy jednej z moich pasji. I dostałam od niej dokładnie tego, co oczekiwałam. 𝐋𝐚𝐭𝐨 𝐍𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤 to bardzo ciekawa, lekka i przyjemna w odbiorze książka dla fanów jazdy konnej, ale i nie tylko! Wątek jeździectwa został w niej przedstawiony w sposób taki, że nawet osoba nie mająca z nim wcześniej styczności, na spokojnie się połapie. Dodatkowo obecny w książce motyw zagadki, bardzo urozmaicił fabułę.
Relacja głównych bohaterów rozwija się powoli i delikatnie. Z początku są oni jedynie partnerami, którzy chcą rozwikłać zagadkę włamania. Stare spory ich rodziców oraz podejrzenia z góry zrzucone na rodzinę głównej bohaterki, trochę utrudniają im śledztwo. Oni jednak się nie poddają i wciąż dążą do poznania prawdy. W trakcie ich poszukiwań zaczęły między nimi kwitnąć uczucia. Rozumieli się jak mało kto, ponieważ oboje przeszli w życiu sporo nieprzyjemnych sytuacji. To ich do siebie bardzo zbliżyło i z czasem spędzanie ze sobą czasu przestało łączyć się jedynie z zagadką.
Wątek jeździectwa, jak już wyżej wspomniałam, został w tej powieści bardzo dobrze poprowadzony. Nie jest to książka skierowana jedynie do osób, które się na nim znają. Ilość nawiązań do jazdy konnej była idealnie wyważona i nie przesadzona. Była ona w tle, ponieważ akcja w głównej mierze działa się na stadninie i jej okolicach, jednak poza końmi, w książce pojawiło się również wiele innych tematów.
Sam wątek zagadki, również bardzo mi się spodobał. Jestem ogromną fanką tego typu wątków i w tej historii również został on świetnie poprowadzony. Podczas czytania, zdażyło mi się lekko przestraszyć, co dodatkowo napędziło moją chęć poznania dalszej części historii i odkrycia prawdy.
Podsumowując, 𝐋𝐚𝐭𝐨 𝐍𝐢𝐞𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞𝐤 to idealna książka na letnie wieczory, zwłaszcza dla osób lubiących jazdę konną. Książka nie ma ograniczenia wiekowego, co oznacza, że każdy może po nią sięgnąć. Ja bardzo wam to polecam, ponieważ super się bawiłam podczas jej czytania!