Weronika w wieku dziewiętnastu lat przeżyła koszmar – jej matka została brutalnie zgwałcona i zamordowana we własnym mieszkaniu. Sprawcy nigdy nie odnaleziono, a policja umorzyła sprawę.
Dziesięć lat później historia się powtarza – Olga, najlepsza przyjaciółka Weroniki, która kiedyś pomogła dziewczynie pozbierać się po tragedii, również ginie w podobnych okolicznościach. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policjant z wydziału zabójstw, Szymon Pawelec. Weronika, zaniepokojona brakiem postępów, postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Podejrzewa, że za morderstwem stoi jeden z byłych współpracowników Olgi, Piotr, który rzekomo miał romans ze zmarłą dziewczyną. Nika zatrudnia się w szkole, w której przed śmiercią Olga piastowała stanowisko pedagoga. Aby rozwiązać tajemnicę, dziewczyna będzie musiała podjąć współpracę z Szymonem.
Jakie zmiany w życiu bohaterki przyniesie znajomość z komisarzem Pawelcem? Czy trop, którym podąża Weronika, okaże się prawidłowy? I komu uda się odnaleźć, należącą do ofiary, zaginioną zawieszkę ze skarabeuszem?
Niestety, ale w trakcie lektury „Kiedyś Cię odnajdę” można dosyć łatwo zorientować się, że mamy do czynienia z debiutem autorki. Sama intryga kryminalna jest stosunkowo ciekawa, zresztą tak jak i tło obyczajowe (przybliżenie środowiska rady pedagogicznej). Pozostałe kwestie budzą już jednak we mnie pewne wątpliwości - tempo akcji i wrażenie poszatkowania fabuły; spore grono bohaterów, które zlewa się w jedną całość; i wciśnięty trochę na siłę wątek romantyczny. Ponoć autorka rozwija się z każdą kolejną książką (co bardzo się chwali!) i z pewnością będę chciała się o tym przekonać. Ale moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Rogali traktuje raczej jako rozczarowanie.
Bardzo sympatyczna książka, choć przyznaję, że było tu trochę niedociągnięć, jak to bywa z pierwszymi tomami. Polubiłam się jednak ze stylem autorki, a interpretacja lektorki jakoś wyjątkowo dobrze zgrała mi się z główną bohaterką. Podobało mi się na tyle, że chętnie sprawię sobie tę serię w papierze.
Weronika Nowacka to bohaterka cyklu kryminałów autorstwa Małgorzaty Rogali. Znów sięgnęłam po wersję słuchaną i muszę przyznać, że głos Laury Breszki bardzo pasuje do fabuły i głównej bohaterki. Przyjaciółka Nowackiej, Olga, zostaje zgwałcona i zamordowana, kiedy wraca z imprezy zorganizowanej z okazji zakończenia roku szkolnego. Kobieta pracowała w szkole jako pedagog, była lubiana przez uczniów i nauczycieli. Pomogła Weronice podźwignąć się po śmierci jej matki. Teraz to ona, zmotywowana przez sąsiadkę, postanowiła odnaleźć winnego tej strasznej zbrodni. Śledztwo prowadzone przez policję nie przynosi efektów, zatem pomysł Weroniki, aby zatrudnić się w szkole Olgi, na jej stanowisku pracy, wydaje się być niezłym pomysłem. Czy jednak bezpiecznym? Z czasem pojawia się kilka podobnych spraw, ponieważ okazuje się, że na przestrzeni kilku lat w Warszawie zginęło więcej dziewczyn o podobnym typie urody. Kto jest winny? W jaki sposób Weronika zamierza wytropić mordercę?
Bardzo podobał mi się wątek obyczajowy, dotyczący pracy Weroniki w szkole. Autorka świetnie odmalowała atmosferę oświatowego piekiełka. Jest wiarygodnie i emocjonalnie. Przeczytamy tu o obawach Weroniki przed nieznaną pracą w szkole, nieufności grona pedagogicznego, zgrzytach na linii uczeń - nauczyciel, no o wszystkim, co można spotkać w szkolnym życiu. Bardzo realistyczna codzienność.
Intryga kryminalna poprowadzona została w interesujący sposób. Wciągająca, dająca do myślenia i z wystopniowanym napięciem, kilka razy zdecydowanie podniosła mi ciśnienie.
W tekście nie znajdziecie zbędnych opisów, nie ma tu również brutalnych i krwawych scen. Nie znaczy to jednak, że autorka nie zadbała o pomieszanie tropów. Dzieje się sporo, a po drodze możecie liczyć na różne niespodzianki i zmyłki. Nie udało mi się odkryć wcześniej kto jest mordercą, choć kombinowałam na różne sposoby.
Mimo iż to kryminał, określiłabym tę powieść jako lekką i idealną na wieczorny relaksik. Zabieram się za kolejny tom tego cyklu.
Nie spodziewałam się, że tak mi się książka spodoba. Mordercę co prawda wytypowałam od razu, choć oczywiście bez szczegółów. Większe jednak niż kryminalny suspens wrażenie zrobiło na mnie tło obyczajowe, zarówno stosunki damsko-męskie, jak i wewnątrzszkolne. Tym bardziej, że na przykład temat buntu przeciw konserwatywnemu modelowi związków jeszcze specjalnie modny wtedy w Polsce nie był (pierwsze wydanie powieści to rok 2014), a przykłady trudnych relacji w trójkącie uczniowie-rodzice-nauczyciele są moim zdaniem interesujące.
Naturalnie motywy seryjnych zabójców, ich modus operandi, okoliczności wyzwalające przemoc były, są i będą pożywką dla autorów kryminałów. U Małgorzaty Rogali komisarz Szymon Pawelec doskonale wie, jakie czynniki musi wziąć pod uwagę przy tropieniu sprawcy gwałtów i morderstw kobiet. Ale powieść nie jest kryminałem policyjnym. Jej główną postacią jest córka i przyjaciółka ofiar, Weronika Nowacka. Gdy dziesięć lat po śmierci matki w podobny sposób ginie Olga, Weronika rozżalona umorzeniem śledztwa sprzed lat, bierze sprawy we własne ręce. Idzie do pracy w szkole, gdzie Olga była pedagogiem. A że ostatecznie wykrycie sprawcy to tyleż wynik jej współpracy z Szymonem, co pewne przypadkowe zdarzenia ... Tak to u Rogali bywa. Najważniejsze, że autorka dość umiejętnie wywołuje wrażenie, że właśnie tak to może wyglądać w życiu. I za to ją lubię.
Jeśli mam ochotę na lekki kryminał, sięgam po Rogalę. Wcześniej czytałam tylko najbardziej znaną serię autorki, a teraz przyszedł czas na standalone’a.
Książkę przesłuchałam i realizacja bardzo mi się podobała. Sama książka również. Rogala ma wybitny talent do kryminałów, przy których nie siedzę w napięciu czekając co dalej, a mimo to, nie umiem ich odłożyć. Tak było i tym razem. Fabuła bardzo mi podeszła, choć temat niełatwy, a ujęty dość lekko. I przez „lekko” absolutnie nie mam na myśli lekceważenia tematu, co to to nie. Język powieści również bardzo mi odpowiadał. Właściwie nie ma się czego uczepić w przypadku tego tytułu. Krótko mówiąc polecam :)
Bardzo dobra, mocna książka. Co prawda momentami wpada bardziej w obyczajówkę/romans, ale nadal bardzo dobrze się jej słuchało i trzymała w napięciu, szczególnie końcówka.
Książka, jak większość tej Autorki napisana "lekkim piórem". To dobrze skrojony kryminał z wątkiem obyczajowym, szczyptą romansu. Wciągająca prosta historia, pozbawiona wszelkich zbędnych opisów.
Kryminał Małgorzaty Rogali porusza niełatwy temat gwałtu i morderstwa najlepszej przyjaciółki. Koszmar z przeszłości Weroniki odżywa, gdy znalezione zostaje ciało jej współlokatorki Olgi. Przed laty została zamordowana matka Wery. Młoda kobieta angażuje się w policyjne śledztwo. Do czego ją ono doprowadzi? Jak wiele wiedziała o dziewczynie, z którą przyjaźniła się od lat?
Autorka z dużym wyczuciem podchodzi do tej trudnej emocjonalnie tematyki. Nie jest to jednak roztkliwianie się. Fabuła jest dobrze poprowadzona, akcja do końca trzyma w napięciu, a mordercę trudno czytelnikowi zidentyfikować przed zakończeniem. Mnie zaskoczyło. Rogala w wyjątkowy sposób skupia się na emocjach bohaterów, a wykreowany przez nią zabójca nie jest płaskim charakterologicznie psychopatą. To naprawdę duży plus. Większość akcji rozgrywa się w środowisku nauczycieli, co dodatkowo komplikuje fabułę. Bardzo mi się to spodobało.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Małgorzaty Rogali i< z pewnością, nie ostatnie. Za jakiś czas sięgnę znów po coś, co wyszło spod jej pióra.
Jeśli szukacie dobrego kobiecego kryminału z wątkiem miłosnym, to "Kiedyś cię odnajdę" Wam się spodoba. Polecam szczególnie, gdy lubicie fajnie nakreślone portrety psychologiczne bohaterów. To największy atut tej powieści.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Jestem fanką Małgorzaty Rogali i nie będę tego ukrywać. Lubię jej kryminały za spokojną, wręcz powolną akcję, ciekawych bohaterów i poruszanie aktualnych problemów społecznych. Trochę w tym przypomina mi Henninga Mankella. On też lubił między wierszami komentować problemy Szwedów. A przy okazji, Małgorzata Rogala udowadnia, że nadmierna przemoc i morze keczupu nie są konieczne do stworzenia wciągającej intrygi. Weronika Nowacka jest introwertyczką lubiącą spokojne życie. Jednak pewnego dnia ten spokój zostaje zburzony wiadomością o morderstwie przyjaciółki. Odtąd jej życie się zmieni ponieważ postanawia rozwiązać zagadkę jej śmierci samodzielnie. Polecam historię, bo wciąga i jednocześnie skłania do myślenia. Druga część nie ustępuje pierwszej w niczym. Czekam na trzecią.