Pierwsza na polskim rynku wydawniczym książka zawierająca relacje osób, które przeżyły kryzys samobójczy.
Co wpływa na decyzję o samobójstwie? Jak wyglądają minuty przed jej podjęciem? Czym jest życie po przeżyciu? Co decyduje, że po jednej próbie człowiek podejmuje następną?
Trzynaście poruszających rozmów z osobami, które z cierpienia, samotności i bezsilności były o krok od odebrania sobie życia.
Monika Tadra pyta o to, co czuje człowiek, który dąży do śmierci. Chce też wiedzieć, co powoduje, że mimo wszystkich trudności może on znaleźć siłę, by żyć dalej. Dr Halszka Witkowska, jedna z najwybitniejszych w kraju specjalistek w dziedzinie suicydologii, poszukuje wyjaśnienia tych dramatycznych decyzji, pokazując, że całe życie człowieka wpływa na podjęcie decyzji o samobójstwie.
Po lekturze „Niewysłuchanych” Halszki Witkowskiej i Moniki Tadry wiedziałam, że te autorki potrafią mówić o rzeczach, o których inni milczą. W momencie, gdy zobaczyłam zapowiedź „Przywróconych do życia”, decyzja była natychmiastowa — musiałam to przeczytać. To książka, która rezonuje ze mną głęboko i osobiście, ponieważ wiem, jak wygląda walka z samobójstwem od środka. To nie jest łatwa lektura. Ale właśnie dlatego jest tak potrzebna. Halszka Witkowska i Monika Tadra piszą w sposób niesamowicie przystępny, a przy tym pełen empatii i zrozumienia. Temat samobójstw – niezwykle trudny, bolesny i często spłycany – został przez nie potraktowany z ogromnym taktem. Nie ma tu romantyzowania, nie ma uproszczeń. Jest natomiast szacunek dla ludzkiego cierpienia i ogromna dbałość o to, by czytelnik zrozumiał, że za każdą próbą samobójczą stoi człowiek, który w pewnym momencie nie widział innego wyjścia. Autorki unikają patosu i moralizowania. Ich język jest czysty, wyważony, pełen empatii, a przy tym zrozumiały nawet dla osób, które z tematyką suicydologiczną nie miały wcześniej styczności. Książka zawiera 13 historii osób, które przeżyły próbę samobójczą. To opowieści surowe, prawdziwe, czasem wręcz rozdzierające. Ale każda z nich kończy się promieniem światła – nie tanim optymizmem, lecz prawdziwą nadzieją, że można odbudować siebie, znaleźć sens, pokochać życie na nowo. Między poszczególnymi historiami Halszka Witkowska dzieli się wiedzą z zakresu suicydologii – i robi to z niezwykłym wyczuciem. Wprowadza czytelnika w złożony świat psychiki osoby w kryzysie, tłumaczy zjawisko myślenia tunelowego, opowiada o znaczeniu sieci wsparcia, o wpływie dzieciństwa, przemocy i relacji na decyzje dotyczące życia i śmierci. Autorki rozbijają stereotypy. Pokazują, że samobójstwo nie jest aktem tchórzostwa, że choroba psychiczna nie jest powodem do wstydu, a rozmowa może uratować życie. To publikacja, która nie tylko edukuje, ale też oswaja lęk, przełamuje tabu i daje język do mówienia o tym, o czym przez lata milczeliśmy. Nie będę ukrywać — czytało mi się ją trudno. Każda historia otwierała rany, które wydawały się już zagojone. Ale z każdą stroną czułam, że ta książka nie ciągnie mnie w dół, lecz podnosi. To paradoksalnie książka o życiu – o tym, że nawet z największej ciemności można wyjść, że to, co złamane, można skleić. Musiałam ją sobie dawkować. Ale z perspektywy czasu wiem, że dobrze, iż to zrobiłam. Bo dzięki niej widzę więcej, rozumiem więcej i czuję więcej. „Przywróceni do życia” to lektura, którą powinien przeczytać każdy rodzic, nauczyciel, pedagog i psycholog. To książka, która może otworzyć oczy i nauczyć rozmawiać o cierpieniu bez oceniania. To również pozycja, którą warto polecać każdemu, kto choć raz w życiu poczuł, że nie daje rady. Bo pokazuje, że można się odbić. Że można żyć – naprawdę żyć. „Przywróceni do życia” to książka, która nie tylko mówi o samobójstwach. Ona mówi o nadziei, o przetrwaniu, o sile ludzkiego ducha. To niełatwa, ale absolutnie konieczna lektura. Halszka Witkowska i Monika Tadra zrobiły coś niezwykłego – dały głos tym, którzy przeżyli, i sprawiły, że ich świadectwa mogą uratować innych. To książka, którą się nie tylko czyta – to książka, którą się przeżywa.
„Przywróceni do życia. Pokonać samobójstwo” Halszki Witkowskiej i Moniki Tadry to książka napisana z wielką wrażliwością i szacunkiem dla osób dotkniętych kryzysem samobójczym. Autorki konsekwentnie unikają oceniania, stawiając na pierwszym miejscu bezpieczeństwo swoich rozmówców oraz potencjalnych czytelników, którzy zmagają się z podobnym problemem. Całość przybrała formę wywiadów prowadzonych przez jedną autorkę z komentarzami i podsumowaniami drugiej. Dla mnie to książka inna niż wszystkie. Jest ważna i z całą pewnością zajmie wyjątkowe miejsce.
Swoją historię zdecydowało się opowiedzieć trzynaście osób. Choć to mężczyźni częściej odbierają sobie życie, wśród bohaterów aż 90% stanowią kobiety. Relacje obejmują pełen obraz wydarzeń, jednak bez zbędnej kontrowersji czy opowieści o szczegółach stosowanych metod. Najistotniejsza jest geneza kryzysu i jego konsekwencje. Z rozmów wyłania się obraz ludzi mierzących się nie tylko z własnym cierpieniem, lecz także z brakiem empatii ze strony bliskich, specjalistów czy instytucji, które powinny im pomóc. W praktycznie każdej historii jest również nawiązanie do czasów dzieciństwa i młodości - okresu który miały wpływ na życie każdego z rozmówców i podejmowane przez nich wybory.
Po każdej rozmowie autorki zamieszczają podsumowanie, które tłumaczy możliwe źródła kryzysu i podkreśla złożoność zagadnienia. Dzięki temu możemy zrozumieć pewne mechanizmy, ale też lepiej uświadomić sobie trudności, z jakimi musiały zmierzyć się osoby będące w kryzysie.
Dla mnie osobiście poruszające było odnalezienie w niektórych opowieściach wątków niemal wyjętych z mojego życia - głównie wspomnień z dzieciństwa, co było bardzo wzruszające.
Nie są to jednak wyłącznie smutne historie, ponieważ część osób, które przeżyły próbę, zaczęła doceniać życie, pokazując tym samym, że nadzieja istnieje. Niektórzy postanowili też spożytkować tę szansę, by pomagać innym. Było to bardzo budujące.
Statystyki, które autorki przytaczają, są brutalne: według danych z 2024 roku codziennie 13 osób odbiera sobie życie, z czego 11 to mężczyźni. Autorki wiążą to m.in. ze społeczno-kulturowymi oczekiwaniami wobec mężczyzn i z trudnością w proszeniu o pomoc.
Na końcu zamieszczony został praktyczny rozdział dla osób, które chcą wspierać bliskiego po próbie samobójczej. Znajdują się w nim podpowiedzi jak rozmawiać, jakie metody mogą przynieść lepszy skutek oraz jak samemu radzić sobie w tej trudnej sytuacji.
„Przywróceni do życia. Pokonać samobójstwo” to niezwykle ważna, przejmująca i edukująca lektura, która nie osądza, uczy empatii i przypomina, że nawet po najgorszym doświadczeniu może pojawić się nadzieja.
„Przywróceni do życia. Pokonać samobójstwo” to pierwsza na polskim rynku wydawniczym publikacja zawierająca relacje osób, które przeżyły kryzys samobójczy. Te trzynaście poruszających, autentycznych historii, dopełnionych wartościowym komentarzem specjalisty, może stać się wsparciem dla ludzi w kryzysie psychicznych, ale także przybliża ten nieznany, pełen skrajnych emocji świat, pozostałym ludziom. Znajdziemy tu najbardziej intymne przeżycia, pełne niezagojonych ran z dzieciństwa, które najczęściej są główną motywacją, a jednak punkty zapalne w przypadku tych osób się różnią. I tu na piedestał wysuwa się rozmowa z drugim człowiekiem, która ma ogromną moc i czasem właśnie staje się najcenniejszym ratunkiem. Rozmowa może uratować życie! I każda z tych historii dosadnie to udowadnia!
Bezsprzecznie, ta wyjątkowo intymna książka to inspiracja dla osób mierzących się z kryzysem emocjonalnym oraz samobójczym, ale także dla tych, którzy pragną im pomóc. Nie tylko udowadnia, jak ważne jest dzielenie się trudnymi doświadczeniami, jak istotne są relacje z innymi, ale przede wszystkim udowadnia, iż można sobie poradzić z największym bólem i odnaleźć sens życia na nowo. Tak szczera publikacja daje unikalną możliwość odnalezienia własnych emocji i przeżyć w historii drugiego człowieka, a wspólne doświadczanie jest przecież fundamentem skutecznej terapii.
Bez wątpienia, nie jest to lektura łatwa, ale niebywale wartościowa! Czyni z nas osoby bardziej świadome, przypomina, iż żadnych wzmianek o samobójstwie absolutnie nie można bagatelizować, umniejszać, a zarazem pozwala choć trochę zrozumieć, jak musi czuć się osoba, gotowa odebrać sobie życie. To mnie jest próba zwrócenia uwagi, to decyzja ostateczna… Z jak wielkim bólem musi się zmagać człowiek, by w ogóle dopuścić do siebie takie myśli? A jak się okazuje, większości osobom, które zdecydowały się tu podzielić swoją historią, towarzysza one już od dzieciństwa… Przerażające! Tym bardziej powinniśmy mieć wiedzę, jak reagować, jak pomóc, jak dostrzec tą toczącą się wewnętrznie bolesną walkę… Moim zdaniem , pozycja obowiązkowa! Polecam!
Książka o ludziach i ich życiach, nie tylko TYM jednym momencie. O powodach kryzysów samobójczych. Nie znajdziemy tu opisów metod i sposobów. Tym, co przede wszystkim nurtuje, to odpowiedź na pytanie: dlaczego? Nie ma jednego powodu, a tzw. czynnik spustowy to ostatnia kropla. To też książka o tym, jak zapobiegać, reagować, być i żyć po. Cele? - pokazanie i wytłumaczenie otoczeniu, jak czuje się człowiek myślący o odebraniu sobie życia; - deromantyzowanie samobójstwa (tak, niektóre próby kończą się niepełnosprawnością - warto przeczytać książkę Ewy Nowak pt. "Orkan depresja"); - możliwość odnalezienia własnych emocji i przeżyć w historii drugiego człowieka. Przebywanie wśród ludzi, którym nie trzeba tłumaczyć = poczucie bezpieczeństwa. Kiedy o czymś mówimy, staje się to faktem, wobec którego możemy konkretnie działać, dlatego trzeba pytać o myśli samobójcze (mimo że na ogół trzeba najpierw przełamać własny lęk). "Nie mogę cię teraz zostawić samego, wezwę karetkę albo zawiozę cię do szpitala. Zrobić to czy wolisz sam/a to zrobić?". "Jeśli rodzi się w nas obawa, że ktoś zerwie relację lub się obrazi [...] należy wtedy pamiętać, że nad relacją zawsze można popracować, ale tylko z żywym człowiekiem". Książkę kończy rozdział o tym, jak wspierać po próbie samobójczej oraz formularz Planu Bezpieczeństwa. Polecam!
Przywróceni do życia to pozycja, która uderza w najczulsze struny — gdy ktoś jest już blisko granicy, a życie wygląda jakby było tylko cieniem nadziei. Autorzy zbierają kilkanascie osobistych wyznań ludzi, którzy stawali nad przepaścią samobójstwa — co sprawia, że lektura staje się czymś więcej niż raportem: staje się rozmową, która nas dotyka. Witkowska i Tadra nie chcą tylko pokazywać rozpaczy — pytają, skąd bierze się siła, by podnieść się po tym, czego nikt nie oczekiwał, że przeżyjesz. Ciekawią się chwilami tuż przed decyzją o odebraniu sobie życia, ale też tym, co następuje potem, gdy ktoś wybiera — nie umrzeć. Moment ten, gdy człowiek uznaje, że chce jeszcze zostać, że ma prawo do błędu, do pomyłki, ale też do życia — jest w tej książce opisany z drżeniem w słowach. To publikacja, która nie osusza łez tanimi radami, ale pokazuje, że wśród samotności, poczucia bezsilności i lęku można odnaleźć mosty — ktoś, kto usłyszy, ktoś, kto się przełamie. Po tej lekturze już nie patrzysz na słowo „zdać się” tak samo — bo rozumiesz, że czasami wystarczy maleńki gest, żeby świat znów miał sens.