Zaczęło się od zwykłej wyprawy. Mieli wrócić tego samego dnia. W górach jednak nic nie jest pewne — zwłaszcza gdy z nieba sypie śnieg.
Grupa turystów trafia do zapomnianej chaty, gdzie muszą przeczekać zamieć. Nie są sami. Nie wszyscy mówią prawdę. Stare schronisko skrywa więcej niż skrzypiące deski i zimno. Wśród przybyszów są tacy, którzy nigdy nie powinni byli tu wracać. W ruinach przeszłości czai się niedopowiedziana historia zdrady, niewyjaśnionej zbrodni i nazistowskiego skarbu, którego cena wciąż rośnie.
A gdy zawieje wiatr i ściany zadrżą, jedno jest pewne — to nie góry przerażają najbardziej. To ludzie.
Pisarka rodzinnie i zawodowo związana z Sanokiem, redaktor naczelna “Tygodnika Sanockiego”. Miłośniczka hokeja, motocykli i życia na pełnych obrotach. Zadebiutowała jako autorka opowiadań fanfiction, szczególną popularność przyniosły jej książki udostępniane w serwisach internetowych. Jej pierwsza powieść wydana drukiem to Niebezpieczna gra (książka ukazała się pod nazwiskiem Emilia Wituszyńska, którym autorka wcześniej się posługiwała).
A gdybyś utknął(a) w górach podczas zamieci, wśród obcych ludzi, z których każdy może coś ukrywać - zaufał(a)byś komukolwiek?
„Chata wyklętych” Emilii Szelest zabiera nas w mroźny, klaustrofobiczny świat, w którym natura nie jest jedynym zagrożeniem. Zuza Sobczak i Dorian Gil powracają po wydarzeniach z „Jaskini milczących”, ale tym razem los zsyła im nową próbę. Górska wyprawa, która miała być okazją do spotkania w gronie rodziny i znajomych, zamienia się w walkę o przetrwanie, gdy pogoda pokazuje swoje najgorsze oblicze. W śnieżnej zawierusze jedynym ratunkiem okazuje się opuszczona chata. Szybko jednak wychodzi na jaw, że nie są tam sami.
Szelest mistrzowsko buduje napięcie - zaczynając od ciszy, skrzypiących desek, powiewów wiatru, po niedopowiedziane rozmowy i spojrzenia, które mówią więcej niż słowa. Każdy z obecnych ma swoją historię i… swoje sekrety. Górska legenda o ukrytym nazistowskim skarbie powraca jak echo dawnych wydarzeń, a chciwość, zawiść i dawne urazy potrafią być bardziej zabójcze niż mróz.
Podoba mi się, że autorka nie tworzy bohaterów idealnych. Czasem denerwują, czasem trudno ich polubić, ale przez to wydają się prawdziwsi. Zuza i Dorian, choć różni, tworzą duet, którego szorstka relacja nadaje opowieści lekkości i wiarygodności. Ich dialogi potrafią rozładować napięcie, ale w kluczowych momentach pokazują, że potrafią działać bez wahania.
„Chata wyklętych” to książka, w której zima jest pełnoprawnym bohaterem. Zimno wdziera się pod skórę, śnieg ogranicza ruchy, a zamknięta przestrzeń chaty potęguje poczucie uwięzienia. To opowieść o tym, że góry mogą być piękne i śmiertelnie groźne, a ludzie… cóż, często jeszcze bardziej.
Czytając, czułam się tak, jakbym sama siedziała w tym starym schronieniu, nasłuchując trzasków drewna i kroków w korytarzu. Emilia Szelest po raz kolejny udowadnia, że potrafi wykorzystać górski klimat do maksimum, tworząc tło, które jest jednocześnie zachwycające i niepokojące.
Ocena: 8/10 - bo to thriller jakie lubię - zamknięty w ograniczonej przestrzeni, pełny niedopowiedzeń i psychologicznej gry między bohaterami. Jeżeli Tu także lubisz takie klimaty to „Chata wyklętych” jest lektuą w sam raz dla Ciebie.
Dzień dobry wszystkim. Zapraszam Was dzisiaj na moją recenzję na temat książki @emiliaszelest pt. ,,Chata Wyklętych". Książkę tą miałam przyjemność przeczytać dzięki #współpracabarterowa #współpracareklamowa z wydawnictwem @skarpawarszawska.
Tomasz, brat Zuzanny Sobczak wspólnie ze swoimi znajomymi postanawia wybrać się na wyprawę w góry. Mimo nie zachęcającej pogody nie zamierzają rezygnować ze swoich planów. Zuzanna nie jest przekonana co do tego czy aby na pewno jest to dobry pomysł, jednak Tomasz zapewnia ją iż wszystko będzie w porządku. Jednak góry są nieprzewidywalne i w trakcie wyprawy dopada ich okropna śnieżyca, która uniemożliwia im dalszą wyprawę. Zmuszeni są do tego aby zawrócić bądź znaleźć bezpieczne schronienie. Wybór pada na opuszczoną chatę. Na miejscu okazuje się iż nie tylko oni postanowili schronić się w tym przez Boga zapomnianym miejscu. Już od początku atmosfera wydaje się napięta i nikt nie jest zadowolony ze wspólnego towarzystwa. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej gdy w chatce odnalezione zostają zwłoki mężczyzny. W tym czasie Zuzanna zmartwiona brakiem wiadomości od brata postanawia w towarzystwie Doriana Gila wyruszyć na poszukiwania.
Jednak czy uda jej się w porę odnaleźć brata i jego przyjaciół ? Czy w chacie znajduje się morderca? Kim okaże się zamordowany mężczyzna?
Uwielbiam książki, których akcja dzieje się w górach a jeżeli odbywa się to w zaśnieżonych górach, to jest to więcej niż pewne iż sięgnę po tą właśnie książkę. Intrygi przeplatają się z tajemnicami oraz niespodziewanymi zwrotami akcji. Pani Emilia wprost po mistrzowsku buduje napięcie. Czytając tą książkę ma się wrażenie jakbyśmy przebywali w tej zasypanej górskiej chacie wspólnie z bohaterami. Czując ten niesamowity klimat i pełną napięcia atmosferę. Mnie osobiście zaciekawiła relacja Zuzanny oraz Doriana i nie powiem żebym im nie kibicowała😉Mam nadzieję iż rozwinie się ona w odpowiednim kierunku. A samo zakończenie... No cóż mogę powiedzieć. Nawet przez chwilę nie byłabym w stanie go odgadnąć. Mocno zaskakujące jak dla mnie. Mam nadzieję iż autorka przewidziała kolejne części, których akcja będzie się działa w górach😊😉
W górach bardziej idziecie na wspinaczkę czy stawiacie na relaks?🤔
Opinia powstała w ramach współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Skarpa Warszawska #współpraca
🏚️" Chata wyklętych" to kolejna książka w której śledzimy perypetie duetu Zuzy Sobczak i Doriana Gila w górskich klimatach Zakopanego i miejscowych legend. Tym razem po za naszą dwójką widzimy też historię brata Zuzy i jego przyjaciół, którzy postanawiają wybrać się w góry. Ale one nie zawsze są przychylne wędrowcom, patrzą i wymierzają surową karę za błędy. I choć grupa przyjaciół w każdym szczególe zaplanowała wyprawę, to pogoda szybko je zweryfikowała. Trafiają do opuszczonej chaty w której... Ktoś już jest. Odcięci od świata muszą przetrwać nawałnice i sprowadzić pomoc. Kim są ludzie w chacie i jaka tajemnica ich tu sprowadziła? Jedno jest pewne... Każdy może mieć coś na sumieniu.
✒️Po przeczytaniu "Jaskini milczących", byłem pewien, że to nie koniec przygód Zuzy i Doriana. Góry, jak prawie każdy region ma swoje legendy, które są niezłym źródłem wyjścia dla fabuły. Tym razem jednak mamy tu akcję skoncentrowaną właściwie w jednym miejscu, co pozwoliło zagęścić tempo. Czy to dobrze, czy źle? Ja mam pewien niedosyt, ale lubie poprostu bardziej zagłębić się w jakąś legendę.
✒️Pierwsze skrzypce nie gra już tu tylko Sobczak i Gil, ale też jej brat oraz jego przyjaciele. Choć bardziej duet pełni tu rolę wsparcia i pomocy pod koniec historii. Więc mamy tu dużo więcej postaci do ogarnięcia, ale nie do przesady.
✒️Mam też wrażenie, że książka jest też po za historią pretekstem do pokazania czym tak naprawdę mogą być góry, jeśli ich nie szanujemy i nie jesteśmy odpowiednio przygotowani na wszystko. Choć nie wszystko da się przewidzieć. Że każdy błąd może być już tym ostatnim. I o tym, że pracownicy ratownictwa górskiego nie zawsze mogą działać, nawet jeśli bardzo chcą... To warunki nie zawsze na to pozwalają.
🏚️ Słowem podsumowania. To bardzo dobra kontynuacja historii, choć jak dla mnie trochę przykrótka. Zabrakło mi trochę rozwinięcia historii i legend. Nie mniej czytało się tą książkę bardzo dobrze i liczę, że jeszcze pójdziemy w góry z duetem naszych bohaterów 🔥
Co powiecie na wyjazd do Zakopanego? A może zajrzymy do opuszczonej chaty?
I to nie byle jakiej, ale takiej, która skrywa tajemnicę z przeszłości…
Tylko czy warto ją odkrywać? A może powinna pozostać zagadką, którą Tatry strzegą od lat?
„Chata wyklętych” – Emilia Szelest, Wydawnictwo Skarpa Warszawska
To kolejny tom serii opowiadającej o legendach i tajemnicach głęboko zakorzenionych w górskich szczytach Tatr. Choć bardziej poznajemy bohaterów, wątek śledztwa jest odrębny, więc książki można czytać niezależnie od siebie.
Tomasz wraz z przyjaciółmi z Warszawy postanawia zdobyć kolejne tatrzańskie szczyty zimą. Do wyprawy namawia także swoją siostrę Zuzię – policjantkę – oraz Doriana, dziennikarza śledczego. Jednak para decyduje się towarzyszyć grupie jedynie do schroniska w Pięciu Stawach.
Po rozdzieleniu się grupy pogoda ulega gwałtownemu załamaniu – pojawia się silny wiatr, zamieć. Tomasz i jego przyjaciele, realizując „plan B”, kierują się do zapomnianej przez wszystkich chaty.
Ale… czy na pewno wszyscy o niej zapomnieli?
A może ludzie, którzy zostają tam razem uwięzieni, mają swoje sekrety?
W książce pojawia się kilka ofiar, śledztwo, a także kolejna legenda – tym razem zupełnie mi nieznana – co sprawiło, że z dużym zainteresowaniem śledziłam rozwój wydarzeń.
Jednak muszę przyznać, że pierwsza część serii bardziej przypadła mi do gustu.
Momentami było tu zbyt wiele powtarzających się opisów, a niektóre wątki wydawały mi się mało realistyczne. Zabrakło mi też rozwinięcia scen związanych z odkryciem tajemniczego pomieszczenia za ścianą czy zamurowanego przejścia w piwnicy – aż prosiło się o więcej!
Autorka świetnie oddaje klimat gór – majestatycznych, milczących, a jednocześnie niebezpiecznych i wymagających pokory. Jednak nie brakuje śmiałków, którzy nie zdają sobie sprawy, jak wiele zagrożeń może czyhać w Tatrach…
Tatry potrafią zachwycać, ale i przerażać. Emilia Szelest po raz kolejny pokazuje, że góry mogą być piękną scenerią i jednocześnie śmiertelną pułapką. „Chata wyklętych” to thriller, w którym natura splata się z ludzkimi sekretami, a mrok przeszłości nie daje o sobie zapomnieć. Zwykła górska wyprawa szybko zmienia się w koszmar. Zamieć zmusza grupę turystów do szukania schronienia w starej chacie, gdzie zamiast bezpieczeństwa czeka ich narastające napięcie. Nie wszyscy są tymi, za których się podają, a każda godzina przynosi nowe podejrzenia i niepokój. Chata nie jest zwykłym miejscem – to budynek przesiąknięty historią i legendą o nazistowskim skarbie, która powraca z nową siłą za sprawą fanatycznych poszukiwaczy skarbów. Czy ten skarb jest wart odnalezienia? „Chata wyklętych” to mocny thriller, który trzyma w napięciu i nie opada do ostatniej strony. Autorka znakomicie buduje duszną, klaustrofobiczną atmosferę. Słyszałam: skrzypiące deski, zawieja za oknem i odczułam - poczucie osaczenia – a to wszystko sprawiło, że byłam uczestnikiem tych wydarzeń. Największe zagrożenie nie skryło się w górach, lecz w ludziach – ich zdradach, grzechach i ukrytych motywacjach. ⛏️Czy dasz się uwięzić w chacie wraz z bohaterami? 🎧Info dla fanów audio - jest i w takiej wersji - 🎙️ lektor: Andrzej Hausner.
Cytaty: „Góry przed świtem miały w sobie coś mistycznego - były martwe i żywe jednocześnie, surowe, ale oszałamiająco piękne.” „Dorian patrzył na zgromadzonych. Wiedział, że nie będzie łatwo przekonać ich do zwierzeń, ale jako dziennikarz śledczy miał swoje sposoby. Ludzie często chowają prawdę za milczeniem albo półprawdami - trzeba umieć podejść do nich z wyczuciem, zadać właściwe pytania, żeby wydobyć na powierzchnię to, co naprawdę ważne.”
Autorka zabiera nas ponownie do poznanych wcześniej w „ Jaskini milczących” ośnieżonych Tatr i zakątków Zakopanego. Znów spotkamy się z policjantką Zuzą Sobczak i dziennikarzem Dorianem Gilem, mam też szczerą nadzieję że nie jest to ostatni raz kiedy się z nimi spotykamy :)
Wszystko zaczyna się od przyjazdu brata policjantki – Tomka, który postanawia wraz z przyjaciółmi wybrać się w góry, ot zwykła jednodniowa wędrówka. Niestety góry to żywioł i nagłe załamanie pogody sprawia, że paczka znajomych musi przeczekać zamieć w opuszczonej chacie. Atmosfera robi się bardzo gęsta... Każdy skrywa jakiś sekret, a jak sie szybko okazuje nie są tam sami. Ludzie którzy byli w tym miejscu wcześniej, wydają mało otwarci, ich zachowanie jest dziwne.. oni także skrywają tajemnicę.. Miejsce, w którym się znaleźli przyprawia o dreszcz na plecach, jest zimno, mroczno, wokół nikogo, a chata zdaje się mieć swoją historię, którą opowiadają jej skrzypiące deski.. Zaniepokojona długą nieobecnością brata, brakiem kontaktu i trudna pogodą Zuza wyrusza z pomocą, a wraz z nią Dorian. Kawałek po kawałku odkrywamy historię, która swój zaczątek ma jeszcze w latach II wojny światowej. Autorka kapitalnie wplotła w tą opowieść ukryty nazistowski skarb.. wybory ludzi którzy żyli na tych ziemiach i popełnione zbornie.. W mojej ocenie książka jest całkiem dobra. Jest to mocny thriller psychologiczny, bohaterów spowija mrok i kłamstwa, do tego stopnia, że już nic nie jest wiadome.
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kolejnego Thrillera/kryminału od Emilii. Po raz kolejny autorka przekonała mnie do tego, że jej książki z każdą kolejną są jeszcze lepsze!
𝐂𝐇𝐀𝐓𝐀 𝐖𝐘𝐊𝐋𝐄𝐓𝐘𝐂𝐇 opowiada o grupie znajomych, którzy po wyruszeniu w góry nie zdążyli zejść na czas, zatrzymują się w chacie, w której nie są sami. Akcja książki dzieje się w chacie z perspektyw górnych bohaterów i czasem przeskakujemy do siostry głównego bohatera, która pojawiła się w poprzedniej książce 𝐉𝐀𝐒𝐊𝐈𝐍𝐈𝐀 𝐌𝐈𝐋𝐂𝐙𝐀𝐂𝐘𝐂𝐇.
Niesamowicie mocno wciągnęłam się w kolejną książkę Emilii. Nie jestem typem, który marudzi na Polskę w książkach. Ba! Nawet sądzę, że thrillery osadzone w Polsce mają swój własny i niepowtarzalny klimat. W dodatku akcja zaczęła przybiera na sile, gdy lawina śniegu pogrzebała chatę, w której się znaleźli, a ludzie, którzy tam byli zachowywali się bardzo dziwnie. Co raz więcej pytań i brak odpowiedzi dobijał bohaterów,a. W połączeniu z trupami i znakami z 𝐉𝐀𝐒𝐊𝐈𝐍𝐈, w której była siostra jednego z bohaterów, również i ja sama odczuwałam niepokój.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście twórczości Emilii, koniecznie nadrobicie!
"Chata wyklętych" to kontynuacja i jednocześnie drugi tom Serii Tatrzańskiej, kryminałów autorstwa Emilii Szelest.
Grupa turystów, próbując przeczekać zamieć, trafia do starego schroniska. Wśród nich jest brat Zuzanny Sobczak, policjantki z zakopiańskiego komisariatu. Zaniepokojona ekstremalnymi warunkami pogodowymi dziewczyna postanawia wyruszyć w góry na poszukiwania brata i jego przyjaciół. Towarzyszy jej dziennikarz śledczy Dorian Gil, który jak nikt inny przyciąga kłopoty.
Akcja powieści rozgrywa się w Tatrach - monumentalnych, pięknych i bardzo kapryśnych. Fabuła, choć oparta na prostym pomyśle, została umiejętnie podkręcona kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji. Zasypana lawiną stara chata staje się areną wydarzeń pełnych napięcia i nieufności. Autorka mistrzowsko oddaje atmosferę osaczenia i klaustrofobii, a rosnące emocje między uwięzionymi turystami prowadzą do nieuchronnych tragedii. Jak na dobry kryminał przystało, nie zabraknie ofiar, bo przecież nigdy nie wolno zapominać, że "to nie góry przerażają najbardziej. To ludzie".
Pomysl na fabule bardzo ciekawy! Byl to totalnie strzal w ciemno, ale nie zawiodlam sie i pochlonelam ja w jeden wieczor. Co chwile wychodza nowe tajemnice na swiatlo dzienne co dodaje ksiazce klimatu i trzyma w napieciu. Ksiazka naprawde godna polecenia!!!
Kolejna część z serii….i kolejna której akcja toczy się w górach! Prosta wciągająca historia. Bawiłam się dobrze…a w końcu o to w tym czytaniu chodzi! Polecam!
Co może skrywać opuszczona chatka w górach? Myślę że uczestnicy wycieczki na pewno nie oczekiwali aż takich rewelacji 🙉 Gdy śnieg spadnie gęsto, a w środku grupa nieznajomych będzie zmuszona spędzić ze sobą kilka dni, na jaw wychodzą nie tylko ludzkie tajemnice 🤔 Klimat książki pasuje do zimowej aury za oknem, dzięki czemu łatwiej jest sobie wyobrazić strach i bezradność bohaterów książki 🙈 Całość fabuły dobrze się klei, wywołując wiele emocji a czytanie idzie naprawdę szybko 🤩 Bohaterowie są naprawdę różnorodni, ich charaktery i historię przeplatają się, powodują zgrzyty i dodają całości dramatyzmu 😜 Spędziłam z nią naprawdę fajny wieczór, zaskoczyła mnie w odpowiednich momentach a gdy skończyłam miałam w głowie wiele przemyśleń 🤭