Ava i Carter w końcu przestali bronić się przed uczuciem, które ich połączyło. Podczas spotkania z byłym partnerem kobiety, Vincentem, dochodzi do awantury. Mężczyzna zarzuca Carterowi brak profesjonalizmu i sugeruje, że ten sypia z Avą, prowokując go, by się do tego przyznał. W takiej sytuacji zachowanie zimnej krwi okazuje się trudne nawet dla rozważnego mecenasa. Spotkanie z Vincentem doprowadza do pierwszej kłótni Avy i Cartera. Oboje zdają sobie sprawę nie tylko z tego, że pomiędzy nimi wciąż jest sporo niedomówień, ale również z tego, że będą musieli zmierzyć się z wieloma problemami oraz ludźmi, którzy staną na ich drodze. Ciągle przybierającego na sile uczucia nie da się zwalczyć. Wkrótce Carter proponuje Avie, by poznała jego rodzinę. Czy to na pewno dobry krok, żeby zdobyć serce kobiety? Opis pochodzi od wydawcy.
2,5/5 Pierwsza część tej dylogii naprawdę mi się podobała. Napięcie między bohaterami było świetnie zbudowane, co było największym atutem całej historii. Ta część z kolei mnie zawiodła. Książkę czyta się przyjemnie i szybko, jednak oczekiwałam od tej historii czegoś więcej. Nie podoba mi się też rozwój relacji. Znają się z trzy miesiące, za mocno nie zdążyli się w sumie jeszcze poznać i już są w sobie hiper zakochani na dobre i na złe? Nie przemawia do mnie tak wykreowana relacja i zdecydowanie czegoś tutaj zabrakło.
drugi tom historii avy i cartera podobał mi się zdecydowanie bardziej niż pierwszy
momentami było mi za słodko, to samo odczułam czytając epilog
jeżeli chodzi o plot twisty - nie spodziewałam się no i momentami było mi autentycznie przykro
uwielbiam cartera i jego character development w tej części, myśle ze jego emocje były świetnie opisane. w momencie kiedy powinno się go nienawidzić, czuje się takie poczucie zrozumienia dla jego zachowania.
Myślałam, że ta część będzie lepsza, ale tak się nie stało. Niektóre fragmenty były tylko łacznikami scen seksu, a tych w pewnym momencie miałam już dość. Bo ileż można czytać to samo? Już w czwartym rozdziale obstawiałam, że w epilogu będzie ciąża. I... Nie pomyliłam się😅 Jeszcze na audiotece jest audiobook, który rozpoczyna się epilogiem oraz lektorka ma hiperpoprawną wymowę. Nie było to przyjemne doświadczenie.
2,75 Ta część podobała mi się nieco bardziej od poprzedniej, głównie ze względu na drama time między głównymi bohaterami. Nie zmienia to jednak faktu, że jestem zła, jak gładko wszystko zostało wybaczone. Carter sobie u mnie przejebał. Tak jak początek mi się ciągnął, tak później pochłaniałam kolejne strony, ale raczej nie będzie to książka do której wróciłabym wspomnieniami 💁🏻♀️
tak jak i pierwszy tom, tak i drugi cudownie było przeczytać po raz kolejny, wrócić do bohaterów, których polubiłam od pierwszych stron już przy poznawaniu ich historii po raz pierwszy. mimo, że pamiętałam całą fabułę, super było sobie ją odświeżyć i utwierdzić w przekonaniu, że to jedna z moich ulubionych dylogii, jakie miałam okazję czytać!
drugi tom funduje nam zdecydowanie więcej emocji, niż pierwszy choć i w "Niebezpiecznym pocałunku" działo się sporo, to tutaj relacja naszych bohaterów przechodzi na stopień wyższą. tutaj już raczej nie mamy slow burnu, ale dość szybko rozwijającą się akcję, lecz akurat mi to w niczym nie przeszkadza, bo najpierw mieliśmy wprowadzenie, a teraz mamy fajne momenty naszej dwójki, choć oczywiście nie zabrakło też dramatów!
o bohaterach i ich relacji całościowo napisałam już wiele przy recenzji tomu pierwszego, ale tam za to nie wspomniałam o tym jak pięknie zostało to wznowienie wydane! choć mam ogromny sentyment do tych pierwszych okładek, to te nowe są boskie i też idealnie pasują do historii, oprócz tego świetne wklejki, zdobione początki rozdziałow i separatory w formie dywanu (kto czytał ten będzie wiedział o co chodzi:)))) to sprawia, że książki w całości prezentują się cudownie i chce się je mieć na półce wyłącznie po to by ją ładnie zdobiły!!
Drugi tom rozpoczyna się od spotkania w sprawie ugody Avy i mężczyzny, który ukradł a później sprzedawał jej obrazy, tutaj niestety jak w poprzedniej części zabrakło mi większego skupienia się na aspektach prawnych, choć końcówka a wraz z tym wyjaśnienie spraw, było dla mnie zaskakujące co jest plusem.
Rozumiem, że przez pierwszą część pomiędzy bohaterami rosło napięcie i w końcu musiały puścić hamulce, ale uważam, że tych spicy scen w pierwszej połowy książki było jednak za dużo, jak dla mnie jedna by wystarczyła, bo one były naprawdę porządnie opisane, a druga część nie była wcale taka długa.
Ten tom podobał mi się odrobinę bardziej, bo dostajemy tutaj wyznanie uczuć, w końcu zobaczyłam, że tym bohaterom naprawdę na sobie zależy, a nie tylko w kontekście cielesnym.
Pojawiła się sprzeczka związana ze sprawą i choć nie odpowiadała mi reakcja Cartera, cieszyłam się, że Ava chciała go wspierać. Z drugiej strony ten element był potrzebny, aby mężczyzna ułożył sobie w głowie nową sytuację, że jego życie nie będzie już samotne i skupione wyłącznie na pracy.
Tutaj również pojawiły się sytuacje które mnie rozśmieszyły, niejednokrotnie poczułam ciepło w sercu, czy to w momencie gdy Ava poznała rodzinę mężczyzny, ale poczułam też ból po jego wyznaniu sama się wzruszyłam i jak najbardziej zrozumiałam jego chęć potrzeby niewinnym, tego dlaczego zmienił swoje życie i wybrał zawód prawnika.
Tom 1 bardziej przypadł mi do gustu. Tutaj mi czegoś zabrakło. Była tak słodko, że aż za bardzo
Zabrakło mi tutaj jakiejś głębi, tła do historii miłosnej. Wszystko kręciło się wokół ich miłości i niczym więcej. I tak wiem ze to romans ale coś poza tym by wzmocniło odbiór tej pary.
Czy zdarza się Wam sięgnąć po książkę, przez przypadek? Tak po prostu. Bez przeczytania opinii, żadnego polecenia? Bo mi tak. Albo kusi mnie opis, albo zdarza się, że i okładka potrafi to zrobić. Przez taki przypadek trafiłam na „Ryzykowny pocałunek”, pierwszy tom dylogii Niedostępny prawnik Julii Popiel i przepadłam. Pokochałam Avę i Cartera i nie mogłam doczekać się finałowego tomu. Ten w końcu (po niemałych problemach) trafił do mnie i mogłam ponownie przenieść się do historii Avy i Cartera. Po skończeniu mogę stwierdzić, że pierwszy tom był powolnym, subtelnym wstępem a „Zaborczy pocałunek” to rozkręcenie się naszego duetu. Ava i Carter w końcu dochodzą do tego momentu, gdzie godzą się z faktem, że coś do siebie czują. Carter pokazuje się nam ze strony, o którą bym go nie podejrzewała, ale muszę przyznać, że idealnie się wpisywała w jego osobę. Razem z Avą mamy możliwość bliższego poznania naszego bohatera i pewne wątki znajdą swoje rozwiązanie. Nie ukrywam, że w pewnym momencie miałam ochotę ogłuszyć Cartera i zawinąć go w dywan, żeby przemyślał swoje zachowanie, bo hola hola kolego, ale tak się nie zachowujemy. Na szczęście, Underwood odzyskuje kontrolę nad swoim mózgiem i się rehabilituje. Rodzina Cartera skradła moje serce i cieszę się, że mieliśmy okazję ich poznać. W drugiej części mamy parę pikantnych scen, które doskonale pasują do naszych bohaterów. Troszeczkę brakowało mi przyjaciółek Avy, ale jestem skłonna przymknąć na to oko, bo w zamian za to, dostaliśmy mnóstwo Cartera i Avy. I co mogę powiedzieć? Już za nimi tęsknię. Na pewno będę wracała do tej dylogii, bo spędziłam z nią bardzo dobry czas. Styl pisania autorki bardzo mi podpasowałi czekam na jej kolejne książki.
„Ryzykowny pocałunek” i „Zaborczy pocałunek” – Julia Popiel
W styczniu moją ulubioną książką było „The Science of Temptation”, bo choć czytałam wiele ciekawych pozycji, to właśnie ta zawładnęła moim umysłem i najbardziej zapadła mi w pamięć. Dlatego w oczekiwaniu na kolejną część zabrałam się za inne książki autorstwa Julii Popiel – na pierwszy rzut padła seria „Niedostępny prawnik”.
Autorka w tej serii również buduje naprawdę ciekawy i wielopoziomowy portret psychologiczny postaci oraz tworzy angażującą fabułę. Bohaterowie serii „Niedostępny prawnik” są bardzo dobrze wykreowani i od razu ich polubiłam. Choć w drugiej części Carter przez swoje zachowanie trochę traci w moich oczach. Pomimo tego jak się poznali, relacja między Avą i Carterem rozwija się bardzo powoli i nie od razu stają się parą, jednak od samego początku między nimi iskrzy.
Sama fabuła skupia się nie tylko na rozwijającym się uczuciu między bohaterami, ale też pokazuje inne aspekty ich życia. Dowiadujemy się trochę o pracy Cartera, a w szczególności o jednej sprawie, która bardzo go dotyka (oraz oczywiście sprawa Avy też odgrywa ważną rolę) oraz o projekcie Avy związanym z kobietami chorymi na raka piersi.
Pierwsza część była moim zdaniem lepsza niż druga, ponieważ tak jak napisałam, nie spodobało mi się zachowanie Cartera. Jednak to właśnie w drugiej części działo się więcej. W pierwszej części Ava z Carterem krążą wokół siebie i swoich uczuć, przez co buduje się między nimi napięcie. Z kolei w drugiej części rozwijają swoją relację i lepiej ich poznajemy.
Dylogia Niedostępny prawnik podobało mi się, ale nie podbiła "The Scienece of Temptation", bo ta książka należy do moich faworytów i teraz mam wysoko postawioną poprzeczkę 😉. Jednak ogólnie tę serię oceniam bardzo pozytywnie. Znalazłam nową ulubioną autorkę i z chęcią sięgnę po wszystkie książki, jakie wyjdą spod jej pióra ❤️.
Całokształt podobał mi się, ale jest parę mankamentów, które nie pozwalają mi dać pięciu gwiazdek. Po pierwsze nie zakochałam się w tej historii, nie było to coś oryginalnego, ale na swój sposób była to wyjątkowa historia. Po drugie nie podobał mi się wątek Vincenta, ponieważ mógł się pojawiać częściej i "zatruwać" życie Avy i Cartera, miał w sumie duże pole do popisu (chyba że był cały czas naćpany). Polubiłam bohaterów, chociaż Ava w niektórych momentach myślała coś innego, a robiła coś innego. Zakończenie zaspojlerowałam sobie opinię jednej z czytelniczek, więc nie byłam jakoś bardzo zasooczona. Morał z tego taki, żeby oznaczać, że recenzja zawiera spojlery.
Coś tu zdecydowanie poszło nie tak. Strasznie chciałam poznać dalsze losy Avy i Cartera, ale moje wyobrażenia za bardzo rozminęły się z rzeczywistością.
Szkoda, bo po pierwszym tomie spodziewałam się czegoś więcej 🥺
,,Wiele lat temu wyparłem z siebie świadomość, że kiedykolwiek mogę poczuć to, co poczułem właśnie do niej i przez cały ten czas żyłem w przekonaniu, że samotność i pustka same mnie wybrały. Nie przeciwstawiałem się im, bo wydawało mi się, że jestem stworzony do tego, by być samemu. "
Still 3,5/5⭐️ mimo że była lepsza korekta, ale nie podobał mi się ostatni rozdział. W jednym momencie gościu ma iść porozmawiać z innym gościem, żeby zobaczyć czy jego sprawa łączy cię ze sprawą, która prowadzi ten pierwszy gościu i nagle koniec rozdziału i epilog. No co to jest?!?!?
Bardzo polubiłam te książki. Zarówno 1 jak i 2 tom czytało mi się super❤️ Uwielbiam styl pisania autorki, dzięki któremu bardzo szybko czyta mi się te książki