Szczepan Twardoch, ur. 1979, pisarz i publicysta. Z wykształcenia socjolog, studiował socjologię i filozofię na Międzywydziałowych Indywidualnych Studiach Humanistycznych na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Mieszka w Pilchowicach na Górnym Śląsku.
W listopadzie 2012 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się powieść p.t. Morfina, nominowana do Paszportu Polityki 2012.
Opowiadania inspirowane płytą sugerowały mi nieco inną formę, bardziej emocjonalną. Kilka tekstów było naprawdę dobrych, ale spodziewałam się po nich czegoś więcej. Czegoś równie poruszającego jak ta płyta. Nazwiska, które sprawiały, że chciałam tę książkę mieć w swoich rękach mnie zawiodły. Zaciekawiły mnie za to inne - chętnie sprawdzę twórczość. Pomysł ciekawy, wykonanie trochę mniej. Opowiadanie Dawida? To jedna z najmocniejszych rzeczy jakie ostatnio przeczytałam.
Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego. Były opowiadania dobre i kiepskie. Ciekawe i nudne. Poruszające i niezrozumiałe. Niemniej jednak mogłam poznać nowych autorów, po których twórczość z pewnością jeszcze sięgnę.
Kolejność od najlepszego do najgorszego:
Kid - Dawid Podsiadło / kid
Nawet mnie to nie dziwi, że najbardziej do mnie trafiło akurat jego opowiadanie. Jest ciekawe. Krótkie i zarazem treściwe. Poruszające i momentami rozśmieszające. W lekki sposób dotyka tematyki egzystencji, szczęścia, straty, życia i śmierci. Piękne.
Anhedonia - Sylwia Chutnik / nadprzestrzenie
Opowiadanie o stracie bliskiej osoby i poszukiwaniu siebie. Z pięknym przesłaniem między wierszami, by czerpać z życia garściami. O ciotce Klarze, która za fasadą siły i pewności siebie skrywa smutek i samotność.
Mosty - Jakub Żulczyk / mosty
To była po prostu ciekawa historia napisana przyjemnym językiem. O ludziach, o relacjach, o zamykaniu pewnych rozdziałów w życiu i otwieraniu się na nowe, o życiu i śmierci,, o samobójstwie, o przyjaźni, a może nawet o miłości.
W jakim wieku będziesz w niebie? - Wojtek Friedman / tylko haj.
Zaczęła się ciekawie, ale ostatecznie trochę rozczarowała. Spodziewałam się szczęśliwego zakończenia, ale w sumie w życiu też nie zawsze mamy to, czego oczekujemy. Chyba właśnie o to chodziło.
Chłopcy z prawej, chłopcy z lewej i pośrodku też - Edward Pasewicz / boysboysboys
Kolejna historia o rozstaniu i bólu z tym związanym. Tym razem o miłości męsko-męskiej. Nawet spoko, ale raczej nie zapadająca w pamięć.
Anegdoty - Natalia Fiedorczuk / nadprzestrzenie
Styl pisania w porządku, ale anegdoty w sumie o niczym.
Ty i mała, i świat, i ja - Szczepan Twardoch / w kilometrach
Zbyt irracjonalna i oniryczna jak na mój gust. Ponownie temat rozstania i powrotów.
Przez lata będę zmieniać wersję - Julia Łyskawa feat. Kaśka Kubicka / samoloty
Tej po prostu nie zrozumiałam. Styl pisania był zbyt męczący.
tak jak pod względem wizualnym (wyklejka, grafika itp.) jestem zachwycona, tak od opowiadań oczekiwałam czegoś więcej. byly zarowno lepsze jak i gorsze, jednak większość byla srednia i myślę, że szybko o nich zapomnę
tak jak w intermezzo czułam że nie czaję dużo to tutaj to jest jakiś absurd. szczególnie po pierwszym opiwiadaniu, gdzie kiedy przeczytałam ostatnie zdanie miałam wrażenie, że musiałam coś pominąć, przecież to nie ma sensu. ja naprawdę chyba po prostu nie umiem wyciągać odpowiednich wniosków i nie chce też oceniać tego negatywnie, bo bardzo możliwe, że problem leży po mojej stronie. najbardziej mi się podobało (nie jest to ani trochę obiektywnie i też okropnie uprzedzone ale przykro mi taki mam feeling) opowiadanie Dawida. widziałam w tych kilku stronach jego charakterystyczny styl wypowiedzi i po prostu jest to bardzo mocne opowiadanie. przeraża mnie trochę to jak bardzo ludzie potrafią cierpieć po niespełnionej (a może właśnie przeciwnie ale gwałtownie zakończonej) miłości
Spodobała mi się koncepcja tworzenia opowiadań na podstawie tekstu piosenki, więc postanowiłam przeczytać. Szczerze mówiąc nie jestem zachwycona, 3 opowiadania mi się podobały, reszta była raczej przeciętna. Szczególne nadzieje pokładałam w Panu Twardochu, ale czuję niedosyt. Spodziewałam się troszkę czegoś innego, niemniej myślę, że warto się zapoznać, raczej na zasadzie eksperymentu. A, no i najważniejsze jest to, że ja wielką fanką krótkiej formy nie jestem, więc może się po prostu nie znam.
nie ocenie, ponieważ jest to 8 różnych opowiadań, a ja jeszcze mam love-hate relationship z opowiadaniami…
w mojej activity zawsze dodawałam krótką recenzję każdego opowiadania, więc tam więcej o nich, ale niestety nie jestem ich wielką fanką, a sam album uwielbiam
moje top 2 to: “kid” Dawida (na pewno jeszcze do niego wrócę, naprawdę najlepsze opowiadanie, wzbudziło we mnie emocje i zmusiło do różnych rozmyślań) oraz “anhedonia” Sylwii Chutnik
3,75/5 Cztery opowiadania zapadły mi w pamięć i moim zdaniem były najlepsze z tego z tego zbioru. Jedno totalnie nie moja bajka i wydaje mi się, że nie do końca je zrozumiałam. Cała reszta według mnie spoko, ale mnie nie porwały. Jedno jest pewne, należy docenić styl pisania autorów bo jest naprawdę piękny Warto jeszcze zaznaczyć, że mam wersję bez opowiadania Dawida więc jego tutaj totalnie nie oceniam
Hmm spodziewałam się czegoś innego, fajnie że poznałam nowych autorów. Wiem po czyje książki sięgnę za jakiś czas, a które zupełnie nie są w moim stylu. Nie wiem czy ta książka zasługuje na 4 gwiazdki, ale chyba tu nie będę starała się być obiektywna. Ciekawa forma, spojrzałam na te piosenki totalnie w inny sposób.
nie ma szału, ciekawy koncept. jakbym miała płytko od 1 do 7 ocenić opowiadania to wyglądaloby to tak: 1. anhedonia 2. w jakim wieku bedziesz w niebie? 3. chlopcy z prawej, chlopcy z lewej i pośrodku też 4. ty i mala, i świat, i ja 5. mosty 6. anegdoty, ktore zawsze opowiadam 7. przez lata będę zmieniać wersje
Przyjemnie się czytało, ale niestety tylko tyle. Mimo że opowiadania różnych autorów, to zlewają się i jakimś cudem, mają dla mnie takie samo zakończenie. Opowiadanie Chutnik było najlepsze i najżywsze, pomimo śmierci.
Jeśli miałabym wskazać moje ulubione płyty wydane w tym roku, wysoko na liście znalazłby się na pewno album „tylko haj” Dawida Podsiadło i Kaśki Sochackiej. Płyta nagrana specjalnie na festiwal ZORZA zawiera siedem piosenek, które pięknie dotyczą relacji między ludźmi. Gdy tylko się okazało, że ukaże się inspirowany piosenkami zbiór opowiadań, zamówiłam go natychmiast i niecierpliwie czekałam na przesyłkę.
Czy dostałam to, czego się spodziewałam? I tak, i nie.
Opowiadania napisali popularni polscy pisarze – Jakub Żulczyk, Szczepan Twardoch, Sylwia Chutnik, Natalia Fiedorczuk, Jul Łyskawa, Katarzyna Kubicka, Edward Pasewicz i Wojtek Friedman, a w wydaniu specjalnym również sam Dawid Podsiadło. Ci, których doceniłam już dawno (Żulczyk, Chutnik, Fiedorczuk), nie zawiedli, pozostałych tekstów nie polubiłam już w tym samym stopniu. Opowiadania są nierówne: od bardzo dobrych po średnie (warto zauważyć, że nie ma słabych!), od tych ściślej związanych z piosenkami po te ledwie do nich nawiązujące. Każde ma nałożony niepodrabialny filtr konkretnego autora, sporo tu więc perspektyw, językowych obrazów świata i motywów (zjawa-samobójczyni, terroryści i martwy pstrąg to dopiero początek).
W moim odczuciu książka ma zupełnie inny klimat niż płyta, a na to właśnie liczyłam, że zostanę ukołysana, utulona i uspokojona, że będzie dobrze, niezależnie od wszystkiego. Po lekturze nie mam takiej pewności 😊
Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie Dawida (mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś napisze!), bardzo podobały mi się też „Mosty” Żulczyka. Myślę, że łatwo wśród wszystkich tekstów w tym zbiorze znaleźć coś dla siebie, ja polecam najbardziej te dwa.
„Tylko haj” to pięknie wydana książka, każdy rozdział zaczyna się ilustracją innego polskiego artysty, wszystkie są zachwycające. Czytając, warto zwrócić też uwagę na wyklejkę lub tytuł na tylnej okładce, trochę się rozjaśni, o co chodzi z tym hajem 😊
"Gdy raz się czegoś nie usłyszy, nie usłyszy się tego już nigdy"
"Gdybym umiał tak wspaniale odmawiać alkoholu jak użalać się nad sobą, nie jechałbym teraz pierwszym możliwemu pociągiem do domu"
"Ciotka Klada jadła życie jak tort. Ja swoje co najmniej siorbię jak zimną zupę"
spodziewałam się czegoś więcej, ale jak na wyrwanie z zastoju czytelniczego i tak bardzo fajne! były słabsze, były lepsze opowiadania. ulubione: "Ty i mała, i świat, i ja" (też bym chciała kiedyś rozmawiać z Prokopem z billboardu), "W jakim wieku będziesz w niebie?" (cygański Podsiadło on top), "Chłopcy z prawej, chłopcy z lewej i pośrodku też", "Anhedonia"
Ja przepraszam, ale totalnie nie. Uważam, że interpretowanie piosenek powinno być indywidualną sprawą. Dla mnie album „Tylko haj.” jest bardziej emocjonalny i smutny. Wyraża wiele cudownych uczuć oraz przeżyć, a tutaj jest wręcz obrzydliwy i odpychający. To jest coś czego nienawidzę w polskiej literaturze. Książki są tak obrazowe i nie owijają w bawełnę, że wywołują u mnie brak szacunku do drugiej osoby. Np.: „zerżnął ją, puszczała się” czy inne tego typu teksty związane z cielesnością. Ale wracając niech muzyka będzie tylko muzyka, bo ile ludzi tyle niesamowitych, różnych interpretacji. Jeślibym już miała wybrać jedno z ulubionych opowiadań to „Kid”
Pomysł na książkę na pewno unikalny, przynajmniej w Polsce. Spodziewałem się czegoś lepszego i niestety wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Poziom opowiadań jest mocno nierówny i część z nich jest zwyczajnie nudna. Ogromny zawód sprawiło mi opowiadanie Twardocha, z kolei najbardziej zaskakujące okazało się opowiadanie Podsiadło, na tyle wyjątkowe, że ciężko było się przy nim nie wzruszyć. Szkoda, że nie trafiło ono do edycji książki dostępnej w księgarniach, bo zdecydowanie na koniec podniosło jej ocenę.
nie były to równe opowiadania, ale jednak większość z nich wpisała się w mój gust swoją bezpośredniością, stylem pisania i konstrukcją. nawet jeśli niektóre bardzo odbiegały od tekstu piosenki i stanowiły bardzo luźne nawiązanie do nich, to ciekawie było zobaczyć trochę inną perspektywę i interpretację.
moi faworyci to opowiadania do utworów: mosty, samoloty, nadprzestrzenie i kid to Dawida (!!!! DAWID NA MAKSA ZASKOCZYŁ FORMĄ I TRAFNOŚCIĄ)
Zawiodłam się, ale zakładam, że to nie jest kwestia samych opowiadań, a raczej tego, czego się po tym zbiorze spodziewałam. Jest coś trudniejszego zapewne w tworzeniu czegoś na podstawie innego utworu, bo znajomość tej wcześniejszej formy, buduje w głowie inne interpretacje i jak one się mijają ze sobą to od razu jakoś rośnie niezadowolenie.
Z dużą wątpliwością klikam dwie gwiazdki. Bo może jednak trzy? Ale przecież to mi się zwyczajnie nie podobało... Także zostają dwie. Friedmann super, Chutnik spoko, Podsiadło git. O reszcie zdaje się, że zapomnę bardzo prędko. Szkoda, bo pomysł był w dechę i właśnie takich pomysłów po koncepcie ZORZY oczekiwałam.
Książki jako całość nie ocenie, bo każdy rozdział był pisany przez kogoś innego. Natomiast za pomysł i wykonanie (obrazki 😍) dałabym 5 gwiazdek. Opowiadania oceniłam każde oddzielnie
Mosty 4/5 Samoloty 1/5 W kilometrach 2/5 Tylko haj 3/5 Boys boys boys 3/5 Nadprzestrzenie 5/5 Kid 3/5 Kid2 4/5
Bardziej oczarowali mnie autorzy, których jeszcze nie znałem, Twardoch i Łyskawa - spodziewałem się czego innego, co nie zmienia faktu, że całość jest magiczna. "Dobra robota stary, warto było." 🧡