Detective Leonard Thorn spent his career hunting a ghost from his past. Now, he's forced to be his keeper.For years, the city of Metrolit was paralyzed by the monstrous acts of a killer known as Void. For Detective Thorn, capturing him wasn't just a case, it was an obsession. It was the end of a nightmare that began in his own youth. Justice, it seemed, had finally been served.
But in a city rotten to its core, justice is just another lie.
Instead of a prison cell, Void is released without trial, placed under the 24-hour supervision of the one man who knows his evil Thorn himself. As the detective is forced to live side-by-side with the monster who almost destroyed him, a new evil descends upon Metrolit. A copycat killer, more brutal and chaotic than the original, begins a bloody countdown that plunges the city into terror.
Trapped in an impossible position, Thorn must turn to his prisoner for answers. To catch a new maniac, he must delve into the twisted mind of the old one.
But when the line between hunter and hunted blurs, the greatest danger may not be the killer on the streets, but the one chained to his side.
pustka w głowie. nie pomaga fakt, że pochłonęłam prawie całą książka na jednym posiedzeniu. dosłownie czuję się jak w jakimś transie, nie mogłam przestać tego czytać.
Wchłonęłam tę książkę. Dawno nie czytałam tak dobrej i wciągającej książki, z bohaterami z wyższej półki. Klimatyczny, niekomfortowy, miejscami odrażający kryminał. Napięcie budowane przez Silencio rośnie z każdym rozdziałem i aż chce się czytać dalej z czystej ciekawości. Postać Voida to mistrzostwo, podręcznikowy złol, i mam nadzieję że takim złolem pozostanie w kolejnej części. Obojętny, bezwzględny psychol. Niekonwencjonalna postać? Void jest jedyny w swoim rodzaju. Podoba mi się że osoba autorska utrzymuje go w takich ryzach i nie próbuje “nawrócić” przez siłę przyjaźni!
[PL] Ciekawy kryminał! Liczyłam chyba na trochę więcej eksploracji dynamiki między Thornem a Voidem, ale końcówka dała mi nadzieję na drugi tom.
[EN] An interesting mystery! I was hoping to see more exploration of the dynamic between Thorn and Void but the ending gave me a lot of hope for volume two.
Jak dla mnie 2,5 ale zaokrąglę do 3 gwiazdek. Strasznie nudne, dziwnie wykreowana postać Thorna, pomysł był świetny ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję że tom drugi okaże się trochę lepszy.
Po tym, gdy nasza wizja najważniejszej dla nas osoby okazuje się kłamstwem, możemy dać się prawdzie zniszczyć lub odnaleźć w niej motywację na dalsze życie. Tą drugą drogę wybrał Leo, gdy jego młodzieńcza miłość okazała się być kimś, kogo nigdy w niej nie widział. Tak narodził się detektyw Thorn, który do swoich największych osiągnięć w karierze może dopisać złapanie Voida — okrutnego, seryjnego mordercy. Światem jednak rządzą pieniądze, a ludzie zbyt kochają czarne charaktery. W skorumpowanym mieście wypuszczenie przestępcy na wolność nie stanowi więc problemu. Co prawda mowa nie o zwykłym zbrodniarzu, a o samym Voidzie — pierwszym tak głośnym i tak okrutnym mordercy w Metrolit — więc jedyne, co można zrobić, by uchronić ludzi od kolejnych śmierci spod jego ręki, jest przydzielenie mu odpowiedzialnego opiekuna. Kogoś takiego jak Thorn, który zna mężczyznę lepiej niż ktokolwiek inny. To jednak nie koniec problemów detektywa. W mieście pojawia się bowiem naśladowca. Tajemniczy morderca, który momentami zachowuje się, jakby składał Voidowi hołd, a momentami jakby chciał przebić jego zbrodnie...
Dawno nie nakreślałam Wam tak dokładnie fabuły, ale właśnie przez wzgląd na nią początkowo bałam się tego tytułu. Bo w końcu mowa tu o kryminale, ale kryminale w świecie, który został całkowicie stworzony przez autorkę. Akcja rozgrywa się w mieście, które budzi skojarzenia z Gotham, choć więcej je dzieli niż łączy. Obserwujemy chaos, który w nim panuje, konflikt między trzema metropoliami i specyficzne przepisy (jak chociażby te z ogromnymi opłatami za posiadanie samochodu)... Wszystko to buduje mroczny klimat, którego dopełnieniem są kolejne zbrodnie. A na tym tle zbudowana jest frustracja funkcjonariuszy, którzy stają twarzą w twarz z kolejnymi morderstwami, szukające sensacji media i problemy prywatne... Wszystko to się przeplata i tworzy coś, co — ku mojemu zaskoczeniu — od pierwszych rozdziałów mi się spodobało! A to dzięki temu, jak swoje opowieści kreuje Silencio. Jak buduje bohaterów, jak kreśli ich relacje i jak powoli snuje swoją opowieść. Wszystko zdaje się być dopracowana na tyle, że nawet realia opisanego przez nią świata, które powinnam poddać w wątpliwość, nie budziły we mnie negatywnych emocji. Może pewne elementy były naciągane i może coś gdzieś zgrzytało, ale nie miało to dla mnie znaczenia. Przepadłam dla tej historii i tylko to ma znaczenie.
4.8/5. Początkowo nie byłam przekonana co do tej pozycji - uważam, że wstęp do tej historii jest dość toporny, ale warto przez niego przebrnąć, bo im dalej tym lepiej. Pokochałam tych bohaterów. Zbrodnie są ciekawie poprowadzone. Znalazło się nawet miejsce na komentarz społeczny - bardzo adekwatny w stosunku do obecnych czasów. Relacja dwójki głównych (?) bohaterów (???) jest fascynująca. Niesamowicie dobrze się bawiłam i pragnę więcej takich pozycji - kryminałów z polotem, niesztampowych, mrocznych, krwawych. Jest tu parę drobnych głupotek, ale wybaczam je bez mrugnięcia okiem, bo ta książka pochłonęła mnie bez reszty.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś książka wciągnęła mnie aż tak bardzo. Void autentycznie mnie przerażał, a większość jego interakcji z innymi bohaterami budziła we mnie silny niepokój i dyskomfort. Momentami brakowało mi jednak większej ilości dialogów między głównymi postaciami – miałam wrażenie, że niektóre sceny aż się o to prosiły. Część wydarzeń i decyzji nadal jest dla mnie niejasna, ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w drugim tomie. Lecę czytać dalej!
Im dalej w las, tym gorzej. Początek naprawdę intrygujący, byłam nastawiona na wow, ale znacznie później było juz nudno, a niektórych faktów nie potrafiłam złożyć w zgrabną całość, ponieważ nie do końca były logiczne (w szczególności chodzi o liczby). Thorn... pod koniec nie mam do ciebie słów XD nie rozumiem co tobą kierowało w tamtym momencie, przecież TO MORDERCA!
3,5 ? czy cos ale sie zawiodlam bardzo No to ta książka opowiada o tym ze jest Thorn i Void i ten Void to morderca ale Thorn go zlapal i byl w wiezieniu ale przez kilka godzin bo ktos go wykupil i od tego czasu zyje z Thornem. I tak poza tym laczy ich wspolna przeszlosc.
Moze mialam zbyt wysokie oczekiwania ale to nie bylo to czego chcialam. Myslalam ze caly czas bede miala jakies wtf czy cos ale tak sie nie stalo. Fabula ciagnela sie dosyc wolno. Motyw tych 24 zbrodni byl dosyc ciekawy, tylko same zbrodnie nie wydaly mi sie jakies bardzo interesujace. Przekombinowana symbolika czasami imo. Najbardziej sie zawiodlam na postaci Voida. On jest nienormalny (to dobrze) ale tez myslalam ze bedzie inny. Nie rozumiem czm Thorn go przeruchal. Wiem ze ludzka psychika jest slaba ale c'mon. Void jest bardzo psycho. Niby chcialam jakiegos takiego zlego morderce ktory jest po prostu zly ale po co sie tak wysilal zeby zabijac. Kinda puste. Pustka. Co do tozsamosci Vaina mam pewne podejrzenia i jezeli one sie okaza trafne w co watpie to idk co zrobie. Harding byla okej ale moglaby byc troche madrzejsza. Cage i Creed to wgl do polowy ksiazki mi sie mylili. Kita nie lubie. Ten Cross czy ktos jest dziwny ale chyba jesy w moim top 3 postaci. O Thornie nie chce mi sie pisac. W przeciwieństwie do Voida jest w jakimś stopniu empatyczny. Dobra idk wiecej nie chce mi sie pisac ide czytac born of death. Podsumowując, zawiodlam sie I hope ze druga czesc bedzie lepsza.
Silencio nie zawodzi, a Pustka jest tego potwierdzeniem. Mam za sobą już co nieco od tej osoby twórczej i za każdym razem nadal jestem w szoku, jak można tworzyć coś tak genialnego. W tym przypadku dostajemy niebanalny kryminał z seryjnym zabójcą, który z biegiem czasu dostaje swojego "naśladowcę". Wątek dość znany w kryminałach, ale to w jaki sposób został poprowadzony tutaj jest wręcz mistrzowski. Fabuła na tyle wciągająca i trzymająca w napięciu, że do samego końca w sumie tak naprawde wiadomo i wszystko i nic. Trochę dziwnie jest o tym mówić, ale Void dosłownie mnie urzekł, jest intrygujący i nieustępliwy, obdarzony niespotykanym geniuszem, do końca jego postać pozostaje tym złym charakterem, chociaż momentami można byłoby to zinterpretować inaczej. Co do Thorna, również nienagannie wykreowana postać, walcząca z demonami przeszłości.
mam mega problem z ratingiem bo mam wrażenie że no nie poczułam tego tak w pełni tych postaci zwłaszcza a to jest jednak dla mnie kluczowe ale ! końcówka jakoś tak no ja już poczułam więc myślę że drugi tom super będzie