William Corrington – dziedzic luksusowej stoczni, właściciel fortuny i mistrz unikania poważnych związków – ma wszystko, czego zapragnie. A przynajmniej tak mu się wydaje, dopóki ostatnia wola jego brata nie stawia go pod ścianą: jeśli chce zachować majątek, musi… się ożenić.
Ellie White nie zamierzała robić scen. Planowała tylko zerknąć na ślub swojego byłego, żeby sprawdzić, czy ukochany na pewno popełni błąd i poślubi jej siostrę. Pech chciał, że niechcący przerwała zupełnie inną ceremonię i… zrujnowała uroczystość Williama.
Gdy sprawy wymykają się spod kontroli, Will składa Ellie zaskakującą propozycję: małżeństwo na papierze w zamian za wspólne korzyści. Dla niego to rozwiązanie problemu. Dla niej – być może jedyna szansa, by zacząć od nowa.
Będzie gorąco. Będzie zabawnie. Ale kiedy fikcyjny mąż zaczyna całować jak prawdziwy, trudno pamiętać, że to tylko układ.
jeśli chodzi o plusy: -bardzo ładna okładka -wątek statków choć go mało -sposob w jaki historia idzie -fabuła, mimo, że brzmi jak z telenoweli to naprawdę jest spoko i to z tych ważniejszych rzeczy
minusy... ekhem: -podejrzewam, że w "korekcie" mogło brać udział ai. nie jestem pewna, czy mogę pokazać fragmenty ale mam takich 3. -bardzo dziwne porównania. (również nie mam pewności co do pokazania fragmentów) przez jedno ryczałam ze śmiechu całą noc ale okej... chyba miało być romantycznie, wyszło inaczej xD -słabe postacie, chłop myśli fiutem a baba wrażliwa. no ogólnie ZERO oryginalności -strasznie wkurzała mnie postać dziecka -a co do myślnika nr.1 to właśnie mam wrażenie, że tej korekty nie ma. -aha! i co jeszcze wygląda na ai, to powtórzenia rzeczy, których już się dowiedzieliśmy np. ona mieszkała w Mediolanie a potem nie może być tutaj i tam bo mieszka w Mediolanie, miała koszulkę nocną a potem, coś tam jej PRZEŚWITYWAŁO (xD) przez koszulkę nocną i tego jest bardzo dużo -mowienie do siebie mężu, żono nikt tak nie mówi błagam -kompot - jesteśmy w Londynie (chyba, że tam też piją kompot. ja niewiem) -wątek s.ksu bez zabezpieczenia i kwestia owulacji - można zajść w ciążę niezależnie od cyklu
bardzo chaotyczna opinia ale trudno mi zebrać to wszystko w całość przepraszam!!
This entire review has been hidden because of spoilers.
Z początku zaczyna się wszystko dosyć chaotycznie, dużo się dzieje a emocje bohaterów są papierowe, w ogóle jako czytelnik nie odczuwam ich smutku do tak poważnych sytuacji, ale im dalej tym lepiej, podobało mi się, że od początku byli dla siebie mili, nie zachowywali się wrednie bez powodu. Z minusów kłótnia z siostrą mogła zostać bardziej rozwinięta.
Całkiem spoko ale brakuje mi tu wiele wątków np . Jak umarł Daniel i kim w zasadzie jest Becky ?(domyślam się że była jego żona)Nie widzimy ani nic prawie nie wiem o innych postaciach typu Rosę albo Sophie , tak szybko i bez sensu wybaczamy Annie