„Avem absolut totul. Suntem tineri, atrăgători, îmbrăcați impecabil și bogați. Lumea ne aparține.“
Nu demult, Hailie Monet ar fi considerat asemenea gânduri nepotrivite. Dar acum învață să-și accepte statutul, să-l aprecieze și, uneori, chiar să se folosească de el. Închisă într-o colivie de aur, adolescenta a descoperit că merită, din când în când, să se strecoare printre gratii.
După primele experiențe în America, Hailie Monet are acum ocazia să viziteze sudul Franței. Va reuși oare mult-încercata tânără să câștige, în sfârșit, puțină libertate de la frații ei hiperprotectivi? Cum se va dezvolta relația ei cu Leo? Cum vor influența evenimentele din ultimele luni încrederea ei în sine? Și va reuși ea să înțeleagă regulile după care se ghidează frații ei – atât în viață, cât și în afaceri?
Przez 500 stron nie wydarzyło się nic. Bohaterowie byli na wakacjach 5 razy, kłócili się, wrzucali do basenu, chodzili na imprezy i codziennie zmagali się z byciem idealnie pięknymi i idealnie bogatymi ludźmi.
Dwie gwiazdki za wciśnięcie tam nazwisk Biebera i Kim Kardashian.
Z każda kolejna częścią znajduje w tych książkach coś co mi się nie podoba. Zacznijmy od tego, że w ogóle styl pisania autorki mi nie pasuje dlatego wole audiobooki.
Ogólnie strasznie irytowali mnie, że w tej książce KAŻDY ma taki sam styl wypowiadania się. Niby każdy jest inny ale mówią i argumentują wszyscy w dokładnie taki sam irytujący sposób.
Naiwnosc Hailie i brak jakiegokolwiek instynktu wciąż jest na wysokim poziomie, No i bracia wciąż nie potrafiący być opiekuńczy bez toksycznych zachowań u podwójnych standardów.
Ja słucham tych książek bo widziałam kilka spojlerów u po prostu jestem ciekawa jak to się skończy. Ta książka wyzwala we mnie masochistę, bo strasznie irytuje i jednocześnie wciąga.
Chociaż zakończenie pozytywnie mnie zaskoczyło (głupota Hailie już nie)
NO WAS CHYBA POJEBAŁO POWINNIŚCIE SIĘ SMAŻYĆ W PIEKLE JAK W TAKIM MOMENCIE KOŃCZYCIE ROZDZIAŁ, A CO DOPIERO POŁÓWKĘ TOMU, KTÓREGO POZOSTAŁA CZĘŚĆ WYJDZIE ZA MIESIĄC
dobrze ze juz to czytalam bo inaczej bym nie wysiedziala przez koncowke • Najlepszy. Tom. Rodziny. Monet.
Przysięgam, że byłam już oczarowana i zachwycona, gdy czytałam “Perełkę” na Wattpadzie, więc wyobraźcie sobie jakie wrażenie odcisnęła na mnie na papierze. Ta historia jest tak dopracowana i dopieszczona we wszystkie szczegóły i szczególiki, że mi szczęka opada. Ten tom różni się od poprzednich dwóch, jego akcja jest na pewno płynniejsza, ciekawsza i poważniejsza. Dużą zmianę możemy zaobserwować również u bohaterów, ale do tego dojdziemy zaraz.
Najpierw chciałabym zwrócić uwagę na fabułę, która moim zdaniem jest bajeczna, poważnie. Sam fakt tego, że została genialnie poprowadzona, nie ma w niej martwych i nudniejszych momentów tak jak to było przy “Skarbie”. Tutaj wszystko leci przyjemny, nie za szybkim, nie za wolnym tempem, a zdarzenia są interesujące i wzbudziły we mnie naprawdę dużo emocji. W tej części obserwujemy jakie luksusowe i pozornie idealne życie prowadzą Monetowie. Pod względem samych funduszy i ograniczeń (których praktycznie nie posiadają) ich życie może być rzeczywiście idealne. Jednak nie żyję im się jak w bajce, na świecie czeka na bohaterów dużo niebezpieczeństw, a sama Hailie zaczyna być coraz mniej ufna w stosunku do osób z jej szkolnego środowiska i zauważa, że jako osoba prowadząca taki styl życia, na pierwszym miejscu powinna stawiać rodzinę.
Poznajemy również parę nowych bohaterów, niby niepozornych, ale sami przekonacie się jak duży wpływ będą mieć oni na życie naszej kochanej Hailie. Sama główna bohaterka zmieniła się praktycznie nie do poznania, już nie jest tą wystraszoną i wstydliwą dziewczyną, która skradła nam serca na początku. Teraz ona roztapia te serca, a jej pewność siebie i gracja biją od niej na kilometr. Mimo tego, że dziewczyna powoli zaczyna godzić się z przepychem jaki panuje w jej życiu i nawet zaczyna się nim cieszyć, wcale nie staje się rozpuszczona i snobistyczna. Wciąż jest tą samą i cudowną bohaterką, jednak teraz jest prawdziwą Monet. Co do chłopaków muszę powiedzieć Wam, iż jestem zadowolona, gdyż przeszli oni dużą przemianę i przestali traktować Hailie w tak niezdrowy sposób jak na początku. Nadal trochę brakuję im do ideałów, ale teraz zdecydowanie są w stanie wzbudzić szczerą sympatię.
Jeżeli wcześniejsze tomy nie przypadły Wam jakoś bardzo do gustu, to zapewniam, że “Perełka” biję poprzednie części na głowę i na pewno ją pokochacie!
Każdą książkę z tej serii oceniłam na jedną gwiazdkę, ale gdybym miała wybierać to ten tom byłby najgorszy. Na przestrzeni jakichś pięciuset stron nie wydarzyło się nic konkretnego (no, może oprócz tej końcówki, która brzmiała, jakby ktoś urwał ją w połowie). Było dużo problemów, które można by rozwiązać zwykłą rozmową. Było dużo (oj, dużo) latania samolotem na wakacje. Straciliśmy jedną z nielicznych pozytywnie napisanych postaci kobiecych (w tej serii prawie każda kobieta jest głupia albo chce zrobić na złość naszej głównej bohaterce czy tam jej braciom). Poza tym - mamy scenę, gdzie główna bohaterka śmieje się z molestowania seksualnego. Not surprising but still disgusting.
Jeżeli chodzi o relacje rodzinne, które są przecież tak ważne w tej książce, nie ruszyły praktycznie z miejsca. Bracia nadal robią okropne rzeczy, które robili od samego początku. Nieważne, ile razy Hailie spróbuje nam wmówić, że ich kocha, bo a) są rodziną i b) rodzina jest najważniejsza, nie kupuje tego, poza jej zapewnieniami tego w tekście nie ma.
Podział rozdziałów nie ma większego sensu, miałam wrażenie, że część kończy się w zupełnie losowym miejscu.
(To jest ten moment, gdzie powinnam przejść do plusów tej książki, ale tego nie zrobię, bo takowych nie znalazłam.)
Trochę się zastanawiałam czy dać tutaj 4 czy 5 gwiazdek, bo książka zasługuje na solidne 4,5 ale szale przeważył Adrien i jego postawa. Ten człowiek gra mi na nerwach jak mało kto.
Za to uwielbiam Leo i cieszę się że Hailie ma kogoś takiego jak on w tym wszystkim. Mogłabym się tu rozpisywać o moim stosunku do poszczególnych bohaterów bo o każdym mogłabym naprawdę wiele powiedzieć, ale to raczej nie ma sensu, więc wspomnę tylko że kocham Willa całym sercem i to chyba moja ulubiona postać.
Generalnie tak jak każda kolejna okładka jest coraz piękniejsza, tak za tym idzie także treść. Mimo że wszystkim Monetom na moim profilu dałam 4⭐ to zdecydowanie każda kolejna książka jest coraz lepsza i nie mogę się doczekać kiedy przeczytam następną część.
Dalsze losy siedemnastoletniej Hailie Monet. Hailie czuje się śmielej w towarzystwie nadopiekuńczych braci i zyskuje więcej swobody w swoim życiu. Zaczyna rozumieć, że jej nazwisko nie daje jej wyłącznie przyjemności, ale również przyciąga coraz to większe niebezpieczeństwo.
Tak bardzo nie mogłem się doczekać Perełki! Bardzo szybko mi się ją czytało, bo skończyłem ją w zaledwie dwa dni. Uwielbiam relację rodzeństwa w tej części! Mimo wzajemnego uprzykrzania sobie dnia, wciąż są rodziną i się o siebie troszczą. Podoba mi się to, że Hailie przestaje być dziewczyną, która boi się cokolwiek powiedzieć do swoich braci, tylko zaczyna się przy nich czuć swobodniej. Jak dotąd Perełka jest najlepszą i najmocniejszą częścią! Zakończenie to jeden wielki Cliffhanger, NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ DRUGIEJ CZĘŚCI PEREŁKI. A ona już w czerwcu! Także długo czekać nie musimy. Swoje egzemplarze Perełki 3.1 możecie już zamówić w przedsprzedaży na stronie Empiku czy stronie Wydawnictwa Muza! Mimo sporego hejtu na Rodzinę Monet, to bardzo mi się podobała i bardzo ją polecam!
Tą część chyba najlepiej mi się czytało! Nie brakowało w niej irracjonalnych decyzji głównej bohaterki, ale w porównaniu do poprzednich tomów zaczęła zachowywać się odpowiednio do swojego wieku.
Kiedy już myślałam przy poprzedniej książce że jest lepiej no to moje nadzieję zostały pogrzebane bo zdecydowanie nie jest lepiej. Ciągle jest wałkowany ten sam temat. Mam wrażenie że autorce już się skończyły pomysły i żeby ta książka nie zmieściła się w 100 stronach to ciągle są wrzucane kłótnie pomiędzy nimi i to jeszcze tak nie umiejętnie rozwiązane że ja nie mogę. Przykład: -Tony chce się przespać z przyjaciółką Hailie i ona w napadzie złości go uderza to oczywiście u dywaniku u Vincenta oczywiście jest poruszony temat uderzenia Toniego przez Hailie ale to że on przespał się z jej przyjaciółka to w sumie to nie jest ważne. Mógłby Vincent skrytykować go za to ale po co skoro lepiej jest znowu skrytykować siostrę. - Dylan i jego dziewczyna to znowu jest ciekawy temat. Ja myślałam że oni tak tylko Hailie traktują ale widać że wszystkie kobiety w tej książce są portretowane jako nieumiejace o siebie walczyć no może oprócz Mai. Ja się zastanawiam dlaczego ona jeszcze nie obmyśla jakiegoś planu ucieczki od tych braci. Ja bym chyba już zaczęła gromadzić fundusze, wyrobiła sobie jakiś lipny paszport i wyjechała po osiągnięciu 18 ze Stanów do np. Australii. Mogłaby tam studiować albo zatrzymać się na jakimś ranczu u znajomego i nikt dosłownie nikt pewnie by jej tam nie namierzył. Ale ona dalej użera się z tymi braćmi a oni coraz bardziej ja ograniczają a ona niby widzi że to jest źle ale zamiast obmyślić jakiś plan ucieczki to się mam wrażenie z tym godzi. A tak nie powinno być.
Jedynym plusem są sceny Hailie z jej ojcem. Tam widać że ta relacja jest normalna a nie to co z jej braćmi. On faktycznie zachowuje się jak ojciec a nie to Vincent. Stara się być ojcem ale zamiast być normalny to jest do granicy kontrolujący.
Ogólnie przy tej książce naszła mnie taka myśl. Czy my jako czytelnicy w naszym życiu zwłaszcza kobiety byśmy chciały żeby nasi bracia nas aż tak bardzo kontrolowali? Bo wiem że dużej liczbie osób się ta książka podoba i naprawdę zastanawiam się czy byśmy tak chcialy. Ja zdecydowanie nie ale biorąc pod uwagę popularność tej książki to chyba jednak tak. Rozumiem że fajnie się to czyta ale założę się że gdyby przenieść to na zwyczajne życie to już tak niekoniecznie byłoby fajnie być aż tak bardzo ograniczaną.
This entire review has been hidden because of spoilers.
"ludzie ogladali sie za mna i dylanem, bo choc glupio to tak otwarcie przyznac, mielismy absolutnie wszystko i kazdy, kto na nas spojrzal, automatycznie o tym wiedzial. bylismy mlodzi i atrakcyjni, swietnie ubrani i bogaci." - troche skromnosci😭 to jest tak wattpadowa ksiazka ze ja nie moge. jej tata ukrywa sie na wyspach kanaryjskich przed federalnymi
podsumowujac po przeczytaniu: plusem jest to jak szybko sie czyta, nie powiem zeby nie bylo czasem przyjemnie bo sa mile momenty. Ale. te mile momenty sa wybalansowane wszystkimi innymi absurdalnymi jak to ze jej ojciec ukrywa sie przed fbi a jej brat powiedzial ze uprawial seks w kraterze wulkanu
This entire review has been hidden because of spoilers.
Ofc ze skończyło się to w takim momencie, ze nie wiem co ze sobą zrobić. Chce 2 część! Nadal Vincent najlepszy 😻😻 Tony i Dylan trochę spadli, ale się poprawili więc jest dobrze. Hailie coraz bardziej dojrzalsza 🥹🥹 aż się to dobrze czyta! Proszę już 14 czerwca!