Jump to ratings and reviews
Rate this book
Rate this book
Humor, przygoda i emocje – finał, na który czekali wszyscy fani Mortki!

Złe otrzymało druzgocący cios, ale czy da za wygraną?


Król Rodryk Odnaleziony ma wątpliwości. Wysyła Kociołka, by poszukał odpowiedzi w księgach zgromadzonych w Wieżycy. Edmund i jego kompania ruszają w drogę.

To tylko wyprawa do biblioteki. Co może pójść nie tak?

Równolegle karczmę Pod Kaprawym Gryfem opuszcza żeńska drużyna, pod wodzą niewidzialnej królowej. Kobiety nie wiedzą, że ten, kto za nimi podąża, może ściągnąć na świat trwałe nieszczęście.

Do kogo należy głos, który prześladuje Sarę?

Czy Gramm słusznie wścieka się na Kociołka?

Co gryzie elfa Eliaha? (I dlaczego zaczął tyle gadać?!)

I kto, na zarazę, nasikał do beczek z piwem?

Siódme życzenie to rozrywka pyszna jak wypieki z Gryfowej kuchni. Czekają Was starcia z potworami, wyprawa do ruin w sercu puszczy, odkręcanie zamachu stanu i harce w błocie. Uronicie niejedną łzę – nie tylko ze śmiechu.

448 pages, Paperback

First published November 12, 2025

43 people are currently reading
89 people want to read

About the author

Marcin Mortka

240 books164 followers
Urodził się 5 kwietnia 1976 roku w Poznaniu, który stał się pierwszą miłością jego życia. Kolejne spotykał stopniowo, a były to: muzyka rockowa i metalowa, mistyka Skandynawii, epoka wielkich żaglowców, aż wreszcie pisarstwo.
Już podczas studiów parał się pisaniem artykułów o tematyce erpegowo-historycznej do czasopism „Magia i Miecz” oraz „Portal”. Jest autorem powieści „Ostatnia saga”, jej kontynuacji „Wojna runów” oraz „Świt po bitwie” oraz dylogii „Karaibska krucjata”, na którą składają się tomy „Płonący Union Jack” i „La Tumba de los Piratas”. W lipcu 2007 zadebiutował w Fabryce Słów powieścią "Ragnarok 1940”.
Za niedościgniony wzór uważa Patryka O’Briana, którego powieści pracowicie przekłada na język polski. Trudną dolę tłumacza łączy z pracą nauczyciela i lektora języka angielskiego. Latem - pod pozorem pracy pilota wycieczek - ucieka w chłody Islandii.
Pasjonat ciszy i spokoju, strażnik ogniska domowego, poszukiwacz nieprzetartych szlaków pośród puszcz i jezior, co stało się kolejną miłością jego życia. Największą jest jednak Marta, z którą pewnego lata wziął ślub w cudownie pachnącym kościółku z drzewa modrzewiowego. Wkrótce został ojcem małego Michałka, który również bardzo lubi książki.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
130 (48%)
4 stars
109 (40%)
3 stars
27 (10%)
2 stars
2 (<1%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 30 of 45 reviews
Profile Image for Zena.
786 reviews10 followers
November 30, 2025
Patrząc wstecz, trzeba przyznać, ze historia o przygodach Kociołka zacnie się rozrosła, a miejscami nawet była to opowieść o żonie Kociołka 😉 Znakomite polskie fantasy o drużynie, ktora często w sposób niekonwencjonalny ratuje świat. Mieszanka - aż chciałoby się rzec momentami wybuchowa - bohaterów, którzy są dla siebie prawdziwymi przyjaciólmi. Do tego duża dawka humoru i baśniowe motywy.
Ostatni tom serii ma ciekawą konstrukcję, gdyż jest to forma retrospekcji. Czas spędziłam w rewelacyjnym towarzystwie starych znajomych i nim się obejrzałam książka się skończyła.
Odpowiadając na pytanie autora w posłowiu - Tak panie Marcinie! I jeszcze raz tak dla dalszych opowieści o drużynie do zadań specjalnych!
Profile Image for Barbarzynka .
373 reviews1 follower
November 23, 2025
Mam nadzieję, Panie Marcinie, że to jednak nie będzie koniec! Andrea to wciąż nieodkryty temat😂 A już tak na serio, to trochę się wzruszyłam na koniec. Cudowna podróż przez Dolinę ze wspaniałym towarzystwem. Miłe i ciepłe posłowie.
Profile Image for Patrycja.
626 reviews72 followers
November 2, 2025
Ale jak to.. to już koniec?

Aż mi się łezka na posłowiu od autora zakręciła 🥹
Mam szczerą nadzieję, że jeszcze doczekamy się tak ciepłej serii fantasy od Marcina Mortki 🤞🏻


————————————

[ współpraca reklamowa @sqn_imaginatio ]

Pełna recenzja za tydzień, ale przygotowałam super ładną grafikę. Stay tuned!
Profile Image for Moony Mon.
218 reviews19 followers
December 1, 2025
Tak, chcę, Panie Marcinie! Najlepiej cosik o Eliahu, a jeszcze lepiej - całą serię nowelek o każdej postaci z osobna! 🥲
Profile Image for Gancu.
402 reviews17 followers
October 30, 2025
Urocza przygoda, która chwyta za serce

Muszę przyznać, że „Siódme życzenie” Marcina Mortki to książka, która po prostu mnie ujęła. To prawdziwie ciepła, przyjemna i pełna humoru lektura, której nie da się nie pokochać. I choć momentami książka porusza poważniejsze tematy jak władza czy odpowiedzialność to przede wszystkim jest to pełna uroku przygoda, która wywołuje uśmiech na twarzy i sprawia, że nie można się oderwać od czytania.

Drużyna, którą szczerze pokochałem

Od samego początku, kiedy bohaterowie wyruszają na misję do biblioteki w Wieżycy, czułem się jakbym wrócił do domu. Drużyna do zadań specjalnych to grupa postaci, które zdobyły moje serce już w poprzednich częściach serii. I tym razem nie zawiodłem się. Z każdym słowem, z każdym żartem, z każdą kolejną sceną, ta ekipa staje się jeszcze bardziej urocza. Wszyscy mają wyraźne charaktery.

Co jest w nich takiego magnetyzującego? Może to ich naturalna chemia i energia, która sprawia, że nawet w trudnych chwilach potrafią się wspierać, nie tracąc humoru. Dialogi są pełne zabawnych ripost, a momenty, kiedy bohaterowie się śmieją lub rozmawiają w sposób pełen luzu, były dla mnie jednym z najprzyjemniejszych elementów tej książki.

Śmiech przez łzy

Oczywiście, „Siódme życzenie” to nie tylko przygody, które wywołują śmiech. Zaskakująco często, pomimo tego, że fabuła jest pełna lekkich, zabawnych momentów, autor potrafi także wpleść w nią jakieś pytania, które zmuszają do refleksji. Na przykład, w tle całej tej przygody pojawiają się wątki związane z odpowiedzialnością i władzą, które, mimo że nie są głównym tematem książki, dodają jej pewnej głębi. I choć nie są to żadne moralizatorskie przemowy, to takie delikatne pytania, które stawia Mortka, sprawiają, że w pewnym momencie zastanawiam się nad tym, jak działają struktury władzy, kto decyduje o losach innych i co naprawdę oznacza odpowiedzialność. Ale to wszystko dzieje się gdzieś z boku, nigdy nie odbierając przyjemności z czytania.

Dla mnie książka jest przede wszystkim źródłem radości. I chociaż ma momenty, które mogą sprawić, że trochę się zamyślimy, to i tak dominują tu te lekkie, śmieszne przygody, które wywołują ciepłe uczucie.

Zakończenie

A potem przychodzi zakończenie. I mimo że jest to finał serii, który zamyka pewien etap, czułem... jakby po skończeniu książki zostawiło mnie to z poczuciem, że nie chcę się żegnać z tymi postaciami. Mortka stworzył coś, co wciąga i sprawia, że chciałoby się więcej. I chociaż to zakończenie daje pewną satysfakcję, bo czuć, że historia została zamknięta, to jednocześnie nie mogę pozbyć się uczucia, że trochę mi ich brak. Chciałbym, żeby „Drużyna do zadań specjalnych” miała jeszcze kolejne przygody.

Co mnie zaskoczyło, to fakt, że nie ma tu żadnego otwartego zakończenia, które zostawia czytelnika w niepewności. Mortka zamyka historię z szacunkiem do bohaterów, ale jednocześnie zostawia pewne drzwi uchylone, dając nadzieję na coś więcej w przyszłości. Mam nadzieję, że autor kiedyś powróci do tej ekipy.

Mortka stworzył coś, co będzie przeze mnie pamiętane. To opowieść o przyjaźni, lojalności, odwadze i rodzinie(może dysfunkcyjnej ale rodzinie). I choć „Siódme życzenie” to koniec pewnej historii, to jest to godny koniec.

Mała wada ale odczuwalna

Kociołek w poprzednich książkach często pisał zabawne, chaotyczne listy, w których informował o swoich opóźnieniach. To była jedna z rzeczy, które naprawdę lubiłem w tej postaci. W „Siódmym życzeniu” jednak zabrakło tych listów, które miały swój niepowtarzalny urok i wprowadzały świetny element humorystyczny. Może to mało istotne, ale brakowało mi tego zabawnego, charakterystycznego dodatku, który dodawał głębi Kociołkowi. Cóż, może po prostu przyzwyczaiłem się do tej formy, ale w tej książce Kociołek po prostu przestał pisać. Ciekawe, czy autor celowo zrezygnował z tej cechy postaci, bo nie pasowała do tonu ostatniego tomu?

Podsumowanie ciepła, przyjemna przygoda, która zostaje na długo

„Siódme życzenie” to książka, która nie pretenduje do miana arcydzieła literatury, ale nie o to tutaj chodzi. To książka, którą się pochłania z przyjemnością i której zakończenie zostaje z tobą na długo. Mortka dostarcza dokładnie tego, czego się spodziewałem: ciepłej, śmiesznej przygody z wyrazistymi bohaterami i dialogami pełnymi energii. W tle pojawiają się drobne pytania o władze, odpowiedzialność i wybory, ale przede wszystkim to książka, która daje poczucie radości i satysfakcji. Idealna na relaks, idealna do ucieczki od codziennych trosk. I chociaż to koniec serii, nie mam wątpliwości, że wrócę do tego świata jeszcze nie raz, bo drużyna Kociołka na zawsze będzie miała swoje miejsce w moim sercu.
39 reviews
November 22, 2025
Siódmy tom przygód drużyny do zadań specjalnych,pora rozprawić się że złym i Złym. Zaczyna się tak jak lubię czyli w karczmie pod kaprawym gryfem i jest tam mocne zamieszanie po wielkiej bitwie z wcześniejszego tomu ,koronowane głowy i wiele innych ważnych głów zjechało się do karczmy . W końcu jest szansa żeby zjednoczyć dolinę i odkryć tajemnicę Złego. Jak widać po okładce nie tylko Edmund zebrał swoją drużynę i wyruszył na kolejną misję,ale Sara też nie przyjmuje i razem z niewidzialną Królową,wiłkołaczycą,kapłanką ,rycerką Doli,i Rusałką (chyba nikogo nie pominąłem) wyruszają z własnym zadaniem .ps mam nadzieję że będzie też coś o dzieciach Sali , Edwinie i Niucie, jakieś ich przygody w przyszłości,jak doprawiają piwo np. Wracając jest tu to za co kocham kociołka humor i rodzinna atmosfera, Gram , Żychłoń , Edmund,zwierzak i jego sobie odgryzają i żartują o kolejnych podbojach Edmunda w alkowach ksiezniczek,a Eliach tym razem nie jest taki zdystansowany widać że coś go wzburzyło coś złego dzieje się w Elfiri i Eliach mimo że nie może tam wrzucić to chce wspomóc swój lud zaczyna się denerwować i być bardziej rozgadany. Ale każdy z członków drużyny pójdzie za drugim w ogień. Trochę mi nie pasuje plan Królowej że jest trochę naiwny i gdzie u licha jest Złe i skąd tyle smoków. Były sceny które były trochę o wyrost nieprawdopodobne ale najważniejsze że fajnie się czytało i niech Edmund trochę odpocznie niech ktoś inny ratuje Dolinę a Edmund nam na gotuje bo nieładnie że tak mało potraw było tutaj .
Ps panteon Bogów Doliny się rozrasta
Profile Image for Shoggothey.
319 reviews
November 18, 2025
W porównaniu z poprzednimi tomami, akcja w "Siódmym życzeniu" jest trochę zbyt stonowana. Nie brakuje w niej pełnych napięcia momentów, ciętego humoru i rozwinięcia postaci, które już znamy, ale jednak fabularnie mocno odstaje od tego, do czego przyzwyczaił nas Mortka.

Po heroicznym starciu ze Złym w Karczmie Pod Kaprawym Gryfem wrze. Król i książęta zaczynają radzić, a dom Kociołka i jego drużyny staje się jedynym bezpiecznym miejscem w Dolinie. Z tego bezpiecznego miejsca, jakby inaczej, zostaje wysłana drużyna do zadań specjalnych z kolejną misją, na pierwszy rzut oka mniej heroiczną od każdej poprzedniej. Trzeba wejść do biblioteki, poczytać o Złym i oczywiście, jak się okazuje, jeszcze raz ocalić świat.

Kociołek wraz z Eliahem, Grammem, Żychłoniem, Urgo i Zwierzakiem wyruszają w drogę. Chwilę po nich w drogę wyrusza inna drużyna, w której skład wchodzi żona Kociołka, Sara. Pod przewodnictwem królowej ruszają z całkiem inną misją, która wydaje się nieuzasadniona i praktycznie do końca nikt nie wie, po co taka drużyna powstała.

Jak to u Edmunda i jego drużyny bywa, nawet wejście do biblioteki nie okazuje się takie proste, jak to miało na początku wyglądać. Poza niechęcią złowieszczych kapłanów, mierzą się z przerośniętymi gadzinami, biorą udział w zamachu stanu, no i co najciekawsze (i w sumie również bez zmian), jak zawsze borykają się z Eliahem, bo elf klasycznie kroczy swoimi ścieżkami, a wie coś, co może mieć wpływ na przyszłe wydarzenia.

Zdradzać więcej nie ma co, bo mam nadzieję, że to jednak nie jest ostatni tom przygód Kociołka i jego drużyny.

Panie Marcinie, odpowiedź na ostatnie pytanie w "Słowach od autora" dobrze Pan zna, więc czekamy! Złe jeszcze czyha!
Profile Image for Mania.ksiazkowania.
155 reviews3 followers
November 10, 2025
„Siódme życzenie” Marcina Mortki to finał, który potwierdza, że można zakończyć serię z przytupem, nie tracąc jej ducha. To książka, która bawi, wzrusza i przypomina, dlaczego tak bardzo pokochaliśmy Dolinę i jej mieszkańców. Od pierwszych stron widać, że autor dobrze wie, jak rozstawać się z historią, nie na chłodno, lecz z sercem.

To zakończenie ma w sobie coś z dawnych baśni, w których humor splata się z grozą, a codzienne drobiazgi okazują się mieć magiczne znaczenie. Autor po raz kolejny udowadnia, że potrafi opowiadać o wielkich rzeczach w prosty sposób. O przyjaźni, odwadze, o tym, jak trudno czasem powiedzieć „dość”. W tym tomie każdy krok bohaterów, każda rozmowa i każde potknięcie ma sens, jakby autor z czułością zamykał klamrę, którą budował przez lata.

Choć fabularnie to książka o misji, bo znów coś trzeba odnaleźć, coś ocalić, coś zrozumieć, to w rzeczywistości chodzi tu o coś głębszego. O to, jak łatwo zapomnieć, po co w ogóle zaczyna się wędrówkę. Autor z typową dla siebie lekkością, pokazuje, że nawet wyprawa do biblioteki może być przygodą z duszą, że najgroźniejsze potwory kryją się nie w lochach, lecz w ludzkim strachu, a prawdziwa siła rodzi się z więzi, nie z miecza.

Świat przedstawiony zachwyca rozmachem, a zarazem swojskim ciepłem. Widać, jak bardzo urósł przez te wszystkie tomy. Od pierwszych potyczek po wielką opowieść o losach Doliny, w której przeszłość, magia i zwykła codzienność splatają się w coś jedynego w swoim rodzaju. Autor delikatnie odsłania kulisy tego świata, pogłębia jego historię, ale nie przeciąża czytelnika, a raczej zachęca, by zajrzeć w głąb, z ciekawością i uśmiechem.

Szczególne wrażenie robi to, jak autor prowadzi emocje. Potrafi rozbawić do łez, by po chwili jednym akapitem ścisnąć gardło. I nawet jeśli wiadomo, że to już koniec, trudno się nie uśmiechnąć, bo każde pożegnanie w tej książce jest pełne ciepła. To nie koniec z goryczą, lecz z wdzięcznością.

„Siódme życzenie” to literacki toast za całą tę przygodę. Za śmiech przy karczemnym stole, za spory, które kończyły się żartem, za przyjaźń, której nie złamały ani potwory, ani magia. To historia o tym, że nawet w fantastycznym świecie najważniejsze są więzi, które budujemy i że czasem największym zwycięstwem jest po prostu wrócić do domu.
Profile Image for Dorota.
290 reviews
November 15, 2025
No jak nie kochać tej Kociołkowej ekipy? Najlepszy kocyk na listopadowy wieczór jaki znam ❤️ aż chyba zacznę powtórkę bo sentyment wziął mnie, ech.
Profile Image for Anett.
253 reviews1 follower
November 7, 2025
⭐️⭐️⭐️⭐️✨ 4.5/5

Jedyne, co mogę zarzucić tej książce, to to, że była za krótka 🥲 Jak na finałowy tom chciałam jeszcze trochę dłużej posiedzieć w tej historii – bo naprawdę nie chciało się z niej wychodzić. Ale nudy tu nie uświadczycie, bo trzyma poziom od pierwszej do ostatniej strony.

Nie sądziłam, że potrzebuję żeńskiej drużyny do zadań specjalnych. Nie sądziłam, że potrzebuję rozgadanego Eliaha. A jednak potrzebowałam – i dostałam dokładnie to, czego mi brakowało. Dziękuję, autorze! Mam tylko nadzieję, że to jeszcze nie ostatni raz, kiedy czytam o Kociołku i jego bandzie.

Ta seria to dla mnie książkowy odpowiednik ciepłego koca i kubka herbaty – zawsze poprawia humor, zawsze daje ukojenie. I choć żałuję, że to już koniec, to pięknie było spędzić ten czas właśnie z nimi 🥹
Profile Image for Monika.
944 reviews3 followers
December 19, 2025
Kociołek z ekipą wyrusza na ostateczną wyprawę! Nie tylko on, bo Sara też! Świetny tom. Wiele się dzieje. Chłopaki wiele marudzą, bo bez pomocy Edmund nie spakował nic a nic na drogę XD Eliach zdradza sekrety, odwrotnie do nowej żeńskiej postaci.
Dużo tu humoru i przygód. Jak zwykle czyta się świetnie.
Profile Image for derdeluch.
57 reviews1 follower
October 24, 2025
kociołku już zawsze będziesz sławny ❤️. a eliah to aroace ikona and I will die on this hill
62 reviews
November 23, 2025
Jak zawsze przyjemnie ale czuję niedosyt… tak troszkę o tym samym. Uważam że Marcina Mortkę z jego talentem do opowiadania historii, poczuciem humoru… stać zdecydowanie na więcej.
Trzymam kciuki za dalszy rozwój i może inną serię
Profile Image for zuziabooks.
65 reviews1 follower
November 27, 2025
,, Jak zostajemy – przerwał mi Gramm, wciskając w ręce worek ziemniaków – to zrób kartoflankę.
– I upiecz jakiś chleb! – dorzucił Urgo. “

~ Siódme życzenie - MarcinMortka ~

🐉Złe otrzymało druzgocący cios, ale czy da za wygraną? Król Rodryk Odnaleziony ma wątpliwości. Wysyła Kociołka, by poszukał odpowiedzi w księgach zgromadzonych w Wieżycy. Edmund i jego kompania ruszają w droge.To tylko wyprawa do biblioteki. Co może pójść nie tak?
Równolegle karczmę Pod Kaprawym Gryfem opuszcza żeńska drużyna, pod wodzą niewidzialne królowej. Kobiety nie wiedzą, że ten, kto za nimi podąża, może ściągnąć na świat trwale nieszczęście. Do kogo należy głos, który prześladuje Sarę? Czy Gramm słusznie wścieka się na Kociołka?
🐉Finałowy tom o przygodach Kociołka. Genialne się bawiłam, przy czytaniu o przygodach drużyny. Po bitwie ze złem, w Gryfie zamieszkała rodzina królewska oraz niewidzialna królowa. Za namową dawnego Króla, kociołek z drużyną wyrusza do biblioteki. Jednak po drodze okazuje się, że kociołek nie wziął żadnego jedzenia a tym bardziej jakiejś patelni. Również na wyprawę wyrusza kobieca drużyna.
Dlaczego żychłoń opada z sił ? Czemu Elf zaczął dużo mówić? Kto nasikał do beczki z piwem? Cała seria jest genialna i z humorem. Polecam serię o drużynie do zadań specjalnych. Czekam na kolejne książki z tego uniwersum.


Współpraca recenzencka @sqn_imaginatio
Profile Image for Kasia | Zapisana w Książkach.
683 reviews14 followers
November 4, 2025
Siódme życzenie to siódmy, a zarazem finałowy, tom cyklu opowiadającego o przygodach Drużyny do zadań specjalnych pod przywództwem Edmunda, zwanego Kociołkiem. Książkę napisał Marcin Mortka, a wydana została przez Wydawnictwo SQN.

Złe wciąż się gdzieś czai w Dolinie i szykuje do kolejnego ataku. Król się odnalazł i próbuje ogarnąć skłóconych potomków, których waśnie podzieliły i osłabiły Dolinę. Stawki są wysokie, ważą się losy wszystkich mieszkańców, zdaje się nadchodzić kolejna wojna, a Kociołek wraz z drużyną dostają zadanie… udania się do biblioteki. No i co może pójść nie tak? Otóż okazuje się, że wszystko.

Mortka już na samym początku książki stosuje cios poniżej pasa i wywołuje emocjonalny bunt w czytelniku jeszcze w prologu. Wprowadza historię od środka, kompletnie wyrwaną z kontekstu i tak maluje scenę, że w pełni przyciąga uwagę do swojej historii. A potem konsekwentnie odlicza do momentu powrotu do tych wydarzeń. Osobiście podziałało to na mnie tak silnie, że nie mogłam się później od książki oderwać nawet na chwilę, więc siedziałam i czytała, aż nie przeczytałam.

Fabularnie książka podzielona jest na dwie osie – jedna z nich śledzi przygodę Kociołka w bibliotece, a druga wyprawę jego żony Sary wraz z kobiecą drużyną pod przywództwem niewidzialnej królowej. Obie drużyny niosą na barkach los Doliny, nawet jeśli nie jest to na pierwszy rzut oka oczywiste. I nawet jeśli jedna z drużyn jest kompletnie nieprzygotowana do zadania, bo wyjechała na wpół pijana, a Kociołek nie spakował niczego do jedzenia.

Książka jest pełna emocji i czyta się ją z zapartym tchem. Przez tekst Mortki się płynie, z niewielkimi przerwami na to, by się pośmiać. Dialogi między bohaterami to mistrzostwo w komedii. I o ile tego się spodziewałam po męskiej części postaci, bo przecież do tego już mnie autor przyzwyczaił, tak byłam przyjemnie zaskoczona ilością humoru, którą odnalazłam przy damskiej drużynie. Każda z tych postaci już jakoś się wcześniej pokazała w serii, ale przy wspólnej przygodzie, jako drużyna, naprawdę lśniły. Nawet jeśli nie do końca rozumiały, czemu do tej drużyny trafiły.

Siódme życzenie to nie tylko zgrabne manewrowanie między królewskimi planami i spiskami, ale również między magiczną historią Doliny, która pozostawała ukryta lub przekształcona. To wplątywanie w losy ludzi bóstw takich jak Dola czy Los, ale również i Zamęt, bo przecież równowaga musi być. To podkreślenie, że historię warto znać, a wiedza ukryta w książkach, nawet jeśli są to bajki dla dzieci, jest cenna. To przypomnienie, że symbole mają wielką moc.

Nie mogę ukryć, że bardzo mi się podobało wyjście historii poza Dolinę – i to nie tylko do sąsiedniego królestwa, ale również zahaczenie o Elfirię oraz przeszłość najbardziej tajemniczego członka drużyny, Eliaha. Jest to coś, czego zdecydowanie najbardziej mi brakowało w całej serii i cieszy mnie, że pojawiły się kolejne elementy dotyczące elfów. Nie obraziłabym się jednak, gdyby autor w przyszłości rozszerzył to, co zdążył do tej pory przedstawić – i to nie tylko w temacie elfów, ale również innych ras, które przetoczyły się przez serię.

Mówiąc szczerze, byłam już nieco zmęczona tą historią w poprzednim tomie – wydawała się już nieco przeciągnięta i czułam się nieco oszukana, że to nie był jeszcze koniec. Ale Siódme życzenie tamte wszystkie negatywne odczucia mi wynagrodziło. Stanowi to naprawdę zgrabne domknięcie historii walki ze Złym.
Profile Image for Atalántē.
274 reviews12 followers
November 30, 2025
Czekam na coś więcej i mam nadzieję, że się doczekam. 🤞 Mam wrażenie, że ta seria staje się coraz lepsza z każdym tomem (nie licząc nowel). Ta drużyna po prostu działa, nie da się kogoś w niej nie lubić, dodatkowo Sara i jej wątek. ❤️🔥 4,5⭐
Profile Image for Usia.
7 reviews
November 26, 2025
Jak zwykle cudowna! wyśmienity humor, spójność historii, przyjaźń po grób i smaczne jedzenie!
Nie zawiodłam się!

polecam każdemu !
Profile Image for barbara opowiada.
237 reviews6 followers
December 21, 2025
Uwielbiam❤️
Tak jak w poprzedniej, duuuużo Eliaha🥰, duuużo Sary🥰
Trochę mi smutno, że to ostatni tom, świetnie się bawiłam przy tej serii. Mam nadzieję, że to nie koniec😌
45 reviews1 follower
November 20, 2025
Nienawidzę „sequeli”, „prequeli” i wszelakich dalszych ciągów. kolejne tomy są tylko gorsze i coraz bardziej przewidywalne.

W tym jednak przypadku… czekałem na kolejne tomy i przygody tej dziwacznej drużyny. Nie wiem jak udało się Autorowi utrzymać fabułę na wysokim poziomie i jakoś wciągać mnie w kolejne przygody.

Szkoda że już koniec, bo seria była fantastyczna ucieczką od szarości i problemów dnia codziennego. Żadna to wielka literatura, ale literatura rozrywkowa najwyższego lotu.
Profile Image for ewa.
1,201 reviews
November 18, 2025
4.5/5 ⭐

i love it so much !!!! ❤️
nie wierzę, że to już koniec tej serii. pragnę kolejnych tomów, bo to była dokładnie taka seria po którą sięgam jeżeli potrzebuję czegoś na poprawę humoru. już mi brakuje tych bohaterów!
aż mi się łezka w oku zakręciła na posłowiu od autora.
Profile Image for Uki.
74 reviews
October 30, 2025
I mamy już (niestety) ostatni tom ukochanego cyklu. Słuchając go miałem mieszankę emocji, w większość były to emocje pozytywne, jednak nie zawsze... Niestety ten tom uważam, za jeden ze słabszych, lub nawet najsłabszy 😔 Ale już tłumaczę - o ile uwielbiam drużynę do zadań specjalnych, ich humor, porywczość i charakterność, tak w tym tomie mieliśmy ich... za mało. Tylko połowa czasu została poświęcona naszym kamratom, gdyż druga połowa skupiła się na drużynie kobiet (i tutaj zaznaczę, że nie jestem zagorzałym prawakiem ani typowym "samcem alfa") ale ta kobieca drużyna o ile w poprzednich częściach osobno mi odpowiadała, tak tutaj była... nijaka. Kompletnie bez jakiegoś humoru, czy tej werwy którą ma męska drużyna. Balbina podciągała poziom, jednakże poza nią większość grupy była mdła, przez co równie dobrze mogłoby ich nie być i (prawie) nie zrobiłoby to różnicy. Poza koronacją Madeline, ich historia była zbędna i miałem wrażenie, że autor dodał je na siłę tylko po to, by czytelnicy o nich nie zapomnieli.

Co do samej drużyny Kociołka, to jak zwykle utrzymany został wysoki poziom, choć i tutaj muszę się przyczepić, że poszło im za łatwo... Nie mam na myśli starcia ze smokiem (bo to akurat było ciekawe), ale o zdobyciu biblioteki czy (o zgrozo) pokonaniu zamętu - dopisałem to do ich zasług, ze względu na udział Żychłonia. Było to tak rozczorowująco słabe zakończenie, że zrobiło mi się smutno. Spodziewałem się epickiej, trudnej walki, być może z niemałym poświęceniem. A zamiast tego dostaliśmy Salie kręcącą warkotką za namową Żychłonia, którego to duch został wezwany przez Sarę... 😐
Okej niby tym samym została wezwana Los i to ona w jakiś magiczny sposób pokonała Zamęt, ale i tak mi to wytłumaczenie nie odpowiada, gdyż przed laty Los razem z Dolą musieli pokonać Zamęt, więc czy sama dałaby radę tak o? Na pstryknięcie palca? Nie zostało w żaden sposób wytłumaczone jak to się stało i ja osobiście poczułem wielki żal, że wszyscy czekaliśmy w wielkich emocjach na ten kulminacyjny moment, a dostaliśmy takie coś 🥲
Dziwię się więc teraz, że jestem zmuszony napisać tyle krytyki o książce która ogółem rzecz biorąc w większości mi się podobała, mojej ukochanej serii jednego z ulubionych autorów 🤯

Panie Mortka, jeśli Pan jakimś cudem dotrze do tych moich wypocin, to mam nadzieję, że w ramach rekompensaty dostaniemy od Pana jakiś dodatek w postaci przygód Eliaha lub Gramma przed dołączeniem do drużyny.

Mimo, że się zawiodłem zakończeniem, to i tak zdecydowanie polecam wszystkim.

PS. Mam również nadzieję, na wydanie książek w twardej oprawie i liczę na to, że się tego doczekam 😄
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for book_matula.
405 reviews8 followers
October 28, 2025
Zapraszam na dzisiejszą recenzję przygód, które skradły moje serce nie tylko za sprawą tych wszystkich emocji, ale przede wszystkim przez to, że od pierwszego rozdziału pokochałam tę nietuzinkową drużynę do zadań specjalnych. Dzisiejsza recenzja dotyczy nowości autora Marcina Mortki pt. „Siódme życzenie”.
Jak już wspomniałam, to prawdziwa gratka dla fanów serii „Drużyna do zadań specjalnych” oraz doskonała okazja dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać światów stworzonych przez autora. Już od pierwszych stron poczujecie, że autor włożył w fabułę wszystko, co najlepsze: humor, dynamiczną akcję oraz momenty, które potrafią uderzyć prosto w emocje. Tym razem to, co miało być zwykłą wyprawą, szybko przeradza się w przygodę większą niż wszyscy się spodziewali. Przed bohaterami stoi misja do biblioteki w Wieżycy, ale ta podróż nie sprowadza się do książkowego spaceru. To finał serii, więc oczekiwania są ogromne, a Mortka w pełni je spełnia.
Moim zdaniem, główną zaletą tej części jest towarzystwo, ich wspólny los któremu stawili czoła. Drużyna do zadań specjalnych to ekipa, za którą łatwo się opowiedzieć. Edmund i jego towarzysze mają wyraziste charaktery, osobowości oraz wspólny luz, dzięki czemu dialogi są naturalne i pełne energii. Kociołek pojawia się jako ważny łącznik z przeszłością i zadaniem, które wydaje się proste tylko pozornie. Atmosfera jest jednocześnie przyjacielska i napięta, ponieważ w tle czai się Złe – siła, która już niejednokrotnie dawała się we znaki. Autor doskonale łączy żarty z poważniejszymi wątkami, przez co nie będziecie mieli czasu na nudę. Ogromnie chciałabym spotkać się z nimi, bo moim ulubieńcem jest Zwierzak (chyba że powstanie osoba seria z tymi bohaterami, to ja pierwsza pisze się na druk :D.)
Jeśli jeszcze nie znacie książek tego autora, to jego styl pisania jest prosty i przystępny, a zarazem barwny. To nie jest literatura, która próbuje udawać młodzieżową narrację tutaj jest autentycznie młodzieżowo, lekko, ale nie płytko. Autor potrafi zagrać humorem i wprowadzić momenty wzruszenia, które działają szczerością. W większości czasu miałam uśmiech na twarzy, co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Dialogi pędzą, opisy są obrazowe, a tempo akcji utrzymuje się do samego końca. To idealna lektura dla fanów fantasy z humorem, dla tych, którzy lubią drużynowe przygody oraz historie o przyjaźni, odwadze i lojalności. Fabuła ma kilka sprytnych zawirowań początkowa wyprawa do biblioteki przeradza się w serię prób i odkryć. W tle przewijają się wątki dotyczące władzy i odpowiedzialności, a król Rodryk Odnaleziony pojawia się z pytaniami, które rzucają cień na znane już porządki. To nadaje książce głębi, ponieważ obok śmiechu pojawia się refleksja na temat odpowiedzialności tych, którzy rządzą. Ostatnie rozdziały to miks emocji: satysfakcja, niedosyt i uczucie, że po takiej podróży warto było być razem z bohaterami. To zakończenie, które zamyka ważny etap, a jednocześnie pozostawia kilka uchylonych drzwi. Tym razem przyjdzie nam zmierzyć się z potężną siłą zwaną Złym i stanąć przed pytaniami o władzę i odpowiedzialność. To historia, która daje nadzieję, że nawet w świecie pełnym niebezpieczeństw warto trzymać się razem.
Profile Image for Goszaczyta.
503 reviews23 followers
November 17, 2025
💫 ”ꜱɪóᴅᴍᴇ żʏᴄᴢᴇɴɪᴇ” ᴍᴀʀᴄɪɴ ᴍᴏʀᴛᴋᴀ 💫

•• Humor, przygoda i emocje – finał, na który czekali wszyscy fani Mortki! ••

▪️𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪️

Nigdy nawet nie przypuszczałam, że tak bardzo spodoba mi się ta seria. Nie sądziłam, że tak bardzo zżyję się z bohaterami i będę aż tak przeżywać ich przygody. „Drużyna do zadań specjalnych” to absolutny must read dla fanów tej serii!

„Siódme życzenie” to siódmy część Przygód Drużyny do Zadań Specjalnych. Autor zaprasza nas do nowego miejsca w Dolinie. Król Rodryk Odnaleziony ma wątpliwości. Wysyła Kociołka, by poszukał odpowiedzi w księgach zgromadzonych w Wieżycy. Edmund i jego kompania ruszają w drogę.
Dla naszych bohaterów nawet wyprawa do biblioteki może okazać się największą przygodą!

Autor skomponował wydarzenia w taki sposób, że po prostu nie mogłam odłożyć tej książki na półkę dopóki nie dowiedziałam się, w jaki sposób potoczą się losy bohaterów. To było silniejsze ode mnie. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że kompletnie nie spodziewałam się tego, w jaki sposób potoczy się dalsza akcja, co było miłym zaskoczeniem. Kolejny raz bohaterowie dostarczają czytelnikowi dużą dawkę humoru i barwnych dialogów, które nie nudzą.

Uwielbiam takie serie, w których kolejne tomy pokazują jak rozwijają się charaktery poszczególnych bohaterów, a dodatkowo zapewniają zapierającą dech w piersiach dawkę rozrywki, która sprawia, że nigdy nie chciałoby się takiej książki kończyć. Z pewnością przeczytanie tych książek nie jest czasem straconym.

Dobrze wykreowani bohaterowie, których nie sposób nie lubić. Świetna powieść fantasy, którą serdecznie wam polecam!
276 reviews
December 8, 2025
Więcej opinii znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com

Tak się złożyło, że w krótkim czasie przeczytałem dwa zakończenia serii.

„Siódme życzenie” domyka historię Kociołka i jego drużyny do zadań specjalnych.

W Gryfie, po wygranej bitwie, dochodzi do spotkania króla Rodryka Odnalezionego z wszystkimi jego dziećmi. Edmund otrzymuje od króla ostatnie zadanie: musi wyruszyć z drużyną do Zgliszcz i odnaleźć księgę, która wyjaśni, skąd bierze się Złe. Drużyna miała już trudniejsze wyzwania, ale tym razem sprawy komplikują się – kapłani nie chcą wpuścić ich do biblioteki, a w Zgliszczach szykuje się zamach stanu. Równolegle Sara i jej przyjaciółki wyruszają z królową, która ma ukryty cel – zapewnić Dolinie pokój. Złe znów się ujawnia, a na horyzoncie widać jeszcze większe zagrożenie.

Bardzo lubię serię Marcina Mortki. Od pierwszej książki poczułem ogromną sympatię do bohaterów. Różnorodne charaktery, świetne dowcipy i luz w prowadzeniu fabuły sprawiają, że z wielką chęcią wraca się do Doliny. W przypadku „Siódmego życzenia” historia jest nieco słabsza, ale to wciąż doskonała lektura. Domykanie wątków działa bardzo dobrze, a finał – choć niespodziewany – daje satysfakcję.

Patrząc na to, jak wydawnictwo i autor promują serię (np. dodatkowe teksty z anegdotami, które nie wchodzą w główny cykl), mam wrażenie, że jeszcze coś z historii Kociołka dostaniemy. Bohaterowie mają taki potencjał, że można wymyślić coś naprawdę fajnego.

Marcin Mortka dostarczył mi mnóstwo frajdy całym cyklem i uważam, że całość to bardzo dobra literatura. Dla fanów klasycznego fantasy – pozycja obowiązkowa.
Displaying 1 - 30 of 45 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.