Na pierwszy rzut oka jest nikim szczególnym – szarą myszką w spranym uniformie, sprzątaczką, która pojawia się na komendzie po zmroku, nie zadaje pytań, nie rzuca się w oczy. Ale gdy gasną światła miasta, ona ożywa. W kapturze, ze słuchawkami na uszach i iskrą w sercu staje na czele tłumu. Organizuje odważne, nielegalne flash moby, tańczy, jakby od tego zależało życie – i znika, zanim patrol zdąży zareagować. On – twardy, zdyscyplinowany policjant – żyje według zasad. A jednym z jego celów jest schwytanie osoby, która sieje zamęt na ulicach i burzy porządek, za który odpowiada. Ma tylko jeden problem: nie zna jej twarzy. I nie wie, że prawda kryje się tuż pod jego nosem. Im bliżej siebie są, tym więcej zaczyna ich łączyć – i dzielić. Ona ukrywa swoją tożsamość, on walczy z narastającym uczuciem. Bo kiedy pragnienie miesza się z sekretem, a rytm serca wybija inną melodię niż rozsądek, żadne z nich nie pozostanie bez ran.
⟢ 𝑮𝒅𝒚 𝑵𝒊𝒌𝒕 𝑵𝒊𝒆 𝑷𝒂𝒕𝒓𝒛𝒚 𝐭𝐨 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐚 𝐤𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐰 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐫𝐨𝐳𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚ł𝐚 - 𝐢 𝐝𝐨 𝐭𝐞𝐣 𝐩𝐨𝐫𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐞̨ 𝐮𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐲𝐜́, 𝐳̇𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐞̨ 𝐛𝐲𝐜́ 𝐣𝐞𝐣 𝐜𝐳𝐞̨𝐬́𝐜𝐢𝐚̨. To jedno z tych uczuć, które ciężko ubrać w słowa, bo oprócz samej historii dochodzi jeszcze ogromna wdzięczność i wzruszenie. 𝐃𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐮𝐣𝐞̨ 𝐳 𝐜𝐚ł𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐚 𝐳𝐚 𝐳𝐚𝐮𝐟𝐚𝐧𝐢𝐞, 𝐳𝐚 𝐝𝐚𝐧𝐚̨ 𝐦𝐢 𝐬𝐳𝐚𝐧𝐬𝐞̨ 𝐢 𝐳𝐚 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐰𝐨𝐣𝐞𝐣 𝐡𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐢 𝐩𝐨𝐝 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐤𝐫𝐳𝐲𝐝ł𝐚. Nie spodziewałam się, że przepadnę dla tej opowieści aż tak bardzo. Nie spodziewałam się, że wciągnie mnie od pierwszej strony i że z każdą kolejną będę czytać z rosnącą niecierpliwością, wypatrując dalszego rozwoju wydarzeń.
⟢ 𝐏𝐨𝐰𝐢𝐧𝐧𝐚𝐦 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐛𝐲𝐜́ 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐳𝐰𝐲𝐜𝐳𝐚𝐣𝐨𝐧𝐚 𝐝𝐨 𝐭𝐞𝐠𝐨, 𝐳̇𝐞 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐢 𝑶𝒍𝒊 𝐝𝐨𝐬𝐭𝐚𝐫𝐜𝐳𝐚𝐣𝐚̨ 𝐦𝐢 𝐜𝐚ł𝐞𝐠𝐨 𝐰𝐚𝐜𝐡𝐥𝐚𝐫𝐳𝐚 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐢 - 𝐨𝐝 𝐰𝐳𝐫𝐮𝐬𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚, 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐳ł𝐨𝐬́𝐜́, 𝐚𝐳̇ 𝐩𝐨 𝐭𝐨𝐭𝐚𝐥𝐧𝐞 𝐫𝐨𝐳𝐛𝐢𝐜𝐢𝐞 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐨𝐧𝐚𝐥𝐧𝐞. Jednak gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, że skoro jest to książka napisana w duecie, to te emocje mogą być nieco stonowane. 𝐌𝐲𝐥𝐢ł𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨. 𝐈 𝐭𝐨 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨. Było intensywnie, momentami wręcz boleśnie. Były chwile, kiedy miałam dość, kiedy odkładałam książkę z myślą, że potrzebuję przerwy… a jednocześnie nie potrafiłam przestać myśleć o tym, co będzie dalej. O bohaterach, o ich decyzjach i o tym, co autorki jeszcze dla nich - i dla mnie - przygotowały.
⟢ Zawsze, gdy sięgam po książki pisane w duecie, towarzyszy mi pewien lęk. Obawiam się różnicy w stylu, w emocjach, w sposobie prowadzenia narracji. Boję się momentów, w których czuć „𝒛𝒎𝒊𝒂𝒏𝒆̨ 𝒓𝒆̨𝒌𝒊”. Tutaj jednak absolutnie nic takiego nie miało miejsca. To, jak 𝑶𝒍𝒂 i 𝑵𝒂𝒕𝒂𝒍𝒊𝒂 się ze sobą zgrały, było wręcz 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐚𝐦𝐨𝐰𝐢𝐭𝐞. Przez całą lekturę ani razu nie miałam poczucia, że coś odstaje, że coś brzmi inaczej lub emocjonalnie nie pasuje do reszty. Całość była spójna, harmonijna i bardzo dopracowana. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak pięknie ta historia wybrzmiała.
⟢ 𝑺𝒐𝒍𝒆𝒏𝒆 𝐭𝐨 𝐛𝐨𝐡𝐚𝐭𝐞𝐫𝐤𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐚 𝐬𝐤𝐫𝐚𝐝ł𝐚 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐦𝐚𝐥 𝐨𝐝 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲𝐜𝐡 𝐬𝐭𝐫𝐨𝐧. Niesamowicie polubiłam sposób, w jaki została wykreowana. Pomimo trudnej i momentami naprawdę niesprawiedliwej sytuacji życiowej, potrafiła czerpać z życia to, co najlepsze. Była zdeterminowana, silna i pełna pasji - a to bardzo mnie w niej urzekło. Jednocześnie zachowała w sobie ogromną wrażliwość i empatię. Troszczyła się o innych, dbała o nich, ale nigdy kosztem samej siebie. Nie pozwalała sobie wejść na głowę, znała swoje granice i potrafiła je jasno stawiać. Dzięki temu rozdziały z jej perspektywy czytało mi się z ogromną przyjemnością.
⟢ 𝑹𝒂𝒑𝒉𝒂𝒆𝒍 𝐧𝐚𝐭𝐨𝐦𝐢𝐚𝐬𝐭 𝐛𝐲ł 𝐛𝐨𝐡𝐚𝐭𝐞𝐫𝐞𝐦, 𝐝𝐨 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐚 𝐩𝐨𝐜𝐳𝐚̨𝐭𝐤𝐮 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐭𝐫𝐚𝐟𝐢ł𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐤𝐨𝐧𝐚𝐜́. Jego zachowanie budziło we mnie sporo mieszanych uczuć, momentami wręcz irytację. Mimo wszystko postanowiłam dać mu szansę - i absolutnie tego nie żałuję. Z biegiem historii coraz wyraźniej widać, że jego postawa nie wzięła się znikąd. Życie go nie oszczędzało, a doświadczenia, przez które musiał przejść, ukształtowały go w konkretny sposób. Z każdym kolejnym rozdziałem obserwowałam jego przemianę, powolną, ale bardzo autentyczną. Coraz bardziej mnie do siebie przekonywał… aż w końcu całkowicie przepadłam.
⟢ 𝐎𝐠𝐫𝐨𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚ł𝐚𝐦 𝐭𝐞𝐦𝐩𝐨, 𝐰 𝐣𝐚𝐤𝐢𝐦 𝐫𝐨𝐳𝐰𝐢𝐣𝐚ł𝐚 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐫𝐞𝐥𝐚𝐜𝐣𝐚 𝐦𝐢𝐞̨𝐝𝐳𝐲 𝑺𝒐𝒍𝒆𝒏𝒆 𝐚 𝑹𝒂𝒑𝒉𝒂𝒆𝒍𝒆𝒎. Nie było ani za szybko, ani za wolno - wszystko działo się dokładnie wtedy, kiedy powinno. Pozwalali sobie na wzajemne poznawanie się we własnym rytmie, jednocześnie nie szczędząc sobie drobnych uszczypliwości, przekomarzanek i tej specyficznej energii, która między nimi iskrzyła. Ich relacja była naturalna, pełna emocji i bardzo prawdziwa. 𝐀 𝐢𝐜𝐡 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐩𝐲𝐜𝐡𝐚𝐧𝐤𝐢 𝐬ł𝐨𝐰𝐧𝐞 𝐨𝐫𝐚𝐳 𝐦𝐨𝐦𝐞𝐧𝐭𝐲 𝐳𝐰𝐢𝐚̨𝐳𝐚𝐧𝐞 𝐳 𝐟𝐥𝐚𝐬𝐡 𝐦𝐨𝐛𝐚𝐦𝐢? Zdecydowanie moje ulubione sceny w całej książce. Za każdym razem, gdy się pojawiały, czułam ogromną ekscytację i chciałam tylko jednego - więcej.
⟢ 𝐍𝐢𝐞 𝐬𝐩𝐨𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨, 𝐳̇𝐞 𝐭𝐚 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐚 𝐝𝐨𝐬𝐭𝐚𝐫𝐜𝐳𝐲 𝐦𝐢 𝐚𝐳̇ 𝐭𝐲𝐥𝐮 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐢. Tak skrajnych, tak intensywnych i tak prawdziwych. Śmiałam się, by chwilę później mieć łzy w oczach. Dałam się porwać historii, bohaterom i całej atmosferze. Kompletnie nie sądziłam, że motyw 𝒔𝒕𝒓𝒆𝒆𝒕 𝒅𝒂𝒏𝒄𝒆 aż tak mnie pochłonie - a jednak sposób, w jaki został przedstawiony i wpleciony w fabułę, totalnie skradł moje serce. Zdecydowanie potrzebuję więcej takich historii. I więcej takich emocji.
,,Nie czułam się osądzana. Nie czułam się słaba. Byłam tylko dziewczyną, która przeżyła więcej, niż powinna, i teraz została wysłuchana.
Spojrzałam w niebo i pomyślałam, że może naprawdę można zacząć od nowa.
Choć wciąż nosi się tajemnicę."
Już od początku książki zostałam wciągnięta w tą świetną fabułę. Solene prowadzi podwójne życie, które z każdą kolejną stroną było ciekawsze. Jej życie nie jest kolorowe, ale taniec dodawał do jej życia barw. Gdy tańczyła czuła się ważna i zauważana przez innych. Z jednej strony Solene była cicha, spokojna i krucha, ale z drugiej strony odważna z silną wolą walki.
Raphael z wierzchu jest twardym i chłodnym policjantem, jednak w środku walczy z samym sobą, z samotnością i cierpieniem. Sprawa ze złapaniem grupy nielegalnych tanczerzy bardzo oddziaływała na psychikę mężczyzny. Z całych sił próbował ich złapać. Mimo wszystko wciąż był naprawdę świetnym mężczyzną - kochającym i opiekuńczym. Swoim zachowaniem w stosunku do Solene rozczulał mnie niejednokrotnie. Nie da się go nie lubić, bo pod skamieniałą powłoką był naprawdę cudowny.
Jeśli chodzi o fabułę całkowicie mnie ona porwała. Pomysł nielegalnych flash mobów jest na pewno oryginalny, ale i świetnie opisany. Autorki cudownie oddawały uczucia Solene podczas tańca, że aż przed moimi oczami pojawiał się obraz jakbym oglądała to wszystko na żywo. Taniec nie był tutaj tłem, a naprawdę ważną częścią tej historii. Ten wątek dodał tej historii wyjątkowości i magii. Autorki przemyślały każdą część fabuły. Każde dialogi i opisy były świetnie napisane z bijącymi od nich emocjami.
Relacja Solene i Raphaela była cudowna. Wszystko działo się stopniowo, ale i intensywnie. W końcu ich spotkania to były zderzenia dwóch kompletnie innych od siebie światów. Ich relacja każdego dnia przechodziła na wyższy poziom. Oczywiście nie zabrakło tutaj sprzeczek i słownych potyczek. Wszystko działo się naturalnie i prawdziwie - tak, jak oni uważali za odpowiednie. Ta relacja była po prostu taka ich.
"Gdy nikt nie patrzy" jest idealną pozycją dla fanów książek z wątkiem tanecznym! Fabuła całkowicie porywa czytelnika. Jedna książka spod pióra dwóch cudownych autorek? Istny majstersztyk. To zdecydowanie jedna z tych powieści, która zostaje z wami na długo. To połączenie kompletnie dwóch światów porwie was w wir wielu skrajnych emocji. Mam nadzieję, że i wy zakochacie się bezpowrotnie!!
Moje ulubione Panie po raz kolejny we wspólnej akcji, jak zawsze totalnie zniszczyły system dając mi wspaniałą i emocjonalna przygodę, która nie tylko dostarczyła mi wrażeń ale i kilku mikro zawałów. Romans, w którym bohaterowie zmagają się z przeciwnościami losu, walczą o porządek i marzenia.
Ona szara myszka w służbowym uniformie, niemal dla wszystkich zwykła sprzątaczka, jednak gdy nikt nie patrzy, gdy gasną światła i zaczyna grać muzyka, daje się jej ponieść. Organizatorka odważnych, zjawiskowych i niezwykłych flash mobów tanecznych. On z kolei to twardy i zdyscyplinowany policjant, który za punkt honoru bierze sobie rozbicie i schwytanie osób siejących taneczny zamęt na ulicach. Nie ma jednak pojęcia, że ta nieuchwytna dla niego osoba, jest tuż pod jego nosem.
Kiedy jakiś czas temu pojawił się temat, w którym autorki wymieniały jakie zawody wykonują wykreowane przez nie męskie postacie, to właśnie brakowało mi policjanta, a one jakby czytając mi w myślach mi go dały. Tak więc zaczynając od postaci, były one jak zawsze świetnie wykreowane. Solene to dziewczyna z głową pełną marzeń, która pomimo wszelkich trudności stara się podążać drogą, którą sobie obrała, nawet jeśli ta droga widzie przez nielegalne praktyki. Raphael zaś całkowicie skradł moje serce, ale co poradzę na to że mam słabość do policjantów... Oczywiście jak na chłopa przystało nie raz mnie denerwował i irytował, niemniej jednak ten wewnętrzny gliniarz w nim był, autorki nawet pomimo uczuć, czy pomimo poznania przez niego prawdy, nie zmieniły za bardzo jego charakteru, przez co do końca był on taki jaki powinien, choć w stosunku do ukochanej jego zachowanie się lekko zmieniło.
Fabuła złożona, wielowątkowa, poruszająca ciekawe tematy, niektóre z nich trudne, jednak jak na te panie, to raczej fabuła była dosyć lekka. Znajdziecie tutaj wątki poświęcone baletowi, street dance, flash mob, ogólnie tańcowi, trudniej przeszłości, wątki poświęcone śledztwu, policji, waśniom rodzinnym, pojawia się też oczywiście tajemnica, manipulacja ale też i drama, choć też jak na te panie to jedna ze słabszych w ich wykonaniu, chociaż i tak ciśnienie się podniesie, a i łezki mogą się zakręcić w oku. Mamy tutaj też oczywiście i przede wszystkim romans, troszkę trudny, troszkę skomplikowany, taki troszkę nietypowy, w którym każda ze stron ma jakiś mały ukryty motyw, taki troszkę w tonie slowburn, przepełniony emocjami, uczuciami, trudnymi wyborami, ale też przeciwnościami czy mijaniem się z prawdą.
To historia, która wciąga, w której pojawia się wiele wartości, przy której zaczyna grać muzyka, ta w głowie i w duszy. Jak oglądaliście Step Up, czy Street Dance, to ta książka pozwoli wam je sobie przypomnieć, i na nowo przeczyć jakąś muzyczną przygodę, a jeśli nie oglądaliście (w co wątpię) to możecie nabrać ochoty na tego typu filmy. To lektura pełna ciepłych uczuć ale i komplikacji, to powieść która porusza, która momentami bawi, a innym razem nieco przytłacza. To historia, która czaruje piękną okładką, muzyką, marzeniami, emocjami, w której znajdziemy bohaterów, z którymi chcielibyśmy się zaprzyjaźnić.
Ja przez ten duet po raz kolejny przepadłam, to ich trzecia wspólna książka, wyczekiwana równie wspaniała co poprzednie, choć nie będzie ona moją ulubioną, to i tak na długo zostanie w mojej pamięci, i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. Świetna i jedyna w swoim rodzaju opowieść, którą warto poznać.