Jump to ratings and reviews
Rate this book

Hardkorowy romans. Pięćdziesiąt twarzy Greya, bestsellery i społeczeństwo

Rate this book
Pięćdziesiąt twarzy Greya od momentu publikacji stało się światowym bestsellerem – miliony sprzedanych na całym świecie egzemplarzy świadczą o tym, że mamy tu do czynienia nie tylko ze świetnym marketingiem, ale przede wszystkim z trendem kulturowym na ogromną skalę. Socjolożka Eva Illouz, od lat badająca emocje w świecie kapitalizmu, zastanawia się, w jaki sposób książka, której daleko do dobrej literatury, mogła rozpalić serca tak wielu czytelników w różnych zakątkach globu. Na jaką potrzebę odpowiada przedstawiony w niej romans? Czy to możliwe, że bohaterka powieści o sadomasochistycznym związku jest ucieleśnieniem nowoczesnej feministki? Czy książka E.L. James jest zapowiedzią zmiany kulturowej, której dotąd nie byliśmy świadomi? I najważniejsze: jak to wszystko jest możliwe w zwykłym „czytadle”​ dla kur domowych?!

Przeprowadzona przez Illouz analiza to odpowiedź na głosy zafascynowanych, oburzonych i zaniepokojonych fenomenem Pięćdziesięciu twarzy Greya. Autorka od nowej strony przedstawia relacje między literaturą a społeczeństwem. Jedno jest pewne: Hardkorowy romans zaskakuje – niekiedy bardziej niż „powieścidło”, o którego fenomenie traktuje.

184 pages, Paperback

First published January 1, 2013

19 people are currently reading
653 people want to read

About the author

Eva Illouz

50 books643 followers
Eva Illouz (Hebrew: אווה אילוז‎‎) is a professor of sociology at the Hebrew University in Jerusalem. Since October 2012 she has been President of Bezalel Academy of Art and Design. She is Bezalel's first woman president. Since 2015, Illouz has been a professor at Paris's School for Advanced Studies in the Social Sciences (École des hautes études en sciences sociales).

The research developed by Illouz from her dissertation onward focuses on a number of themes at the junction of the study of emotions, culture and communication:

The ways in which capitalism has transformed emotional patterns
One dominant theme concerns the ways in which capitalism has transformed emotional patterns, in the realms of both consumption and production.

Consuming the Romantic Utopia
Illouz's first book addresses a dual process: the commodification of romance and the romanticization of commodities. Looking at a wide sample of movies and advertising images in women’s magazines of the 1930s, Illouz finds that advertising and cinematic culture presented commodities as the vector for emotional experiences and particularly the experience of romance. Commodities of many kinds – soaps, refrigerators, vacation packages, watches, diamonds, cereals, cosmetics, and many others – were presented as enabling the experience of love and romance. The second process was that of the commodification of romance, the process by which the 19th-century practice of calling on a woman, that is going to her home, was replaced by dating: going out and consuming the increasingly powerful industries of leisure. Romantic encounters moved from the home to the sphere of consumer leisure with the result that the search for romantic love was made into a vector for the consumption of leisure goods produced by expanding industries of leisure.

Cold Intimacies and Saving the Modern Soul
In Cold Intimacies and Saving the Modern Soul Illouz examines how emotions figure in the realm of economic production: in the American corporation, from the 1920s onward emotions became a conscious object of knowledge and construction and became closely connected to the language and techniques of economic efficiency. Psychologists were hired by American corporations to help increase productivity and better manage the workforce and bridged the emotional and the economic realms, intertwining emotions with the realm of economic action in the form of a radically new way of conceiving of the production process. So whether in the realm of production or that of consumption, emotions have been actively mobilized, solicited and shaped by economic forces, thus making modern people simultaneously emotional and economic actors.

The role of popular clinical psychology in shaping modern identity
Illouz argues that psychology is absolutely central to the constitution of modern identity and to modern emotional life: from the 1920s to the 1960s clinical psychologists became an extraordinarily dominant social group as they entered the army, the corporation, the school, the state, social services, the media, child rearing, sexuality, marriage, church pastoral care. In all of these realms, psychology established itself as the ultimate authority in matters of human distress by offering techniques to transform and overcome that distress. Psychologists of all persuasions have provided the main narrative of self-development for the 20th century. The psychological persuasion has transformed what was classified as a moral problem into a disease and may thus be understood as part and parcel of the broader phenomenon of the medicalization of social life. What is common to theme 1 and theme 2 is that both love and psychological health constitute utopias of happiness for the modern self, that both are mediated through consumption and that both constitute horizons to which the modern self aspires. In that sense, one overarching theme of her work can be called

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
48 (17%)
4 stars
100 (35%)
3 stars
87 (30%)
2 stars
38 (13%)
1 star
8 (2%)
Displaying 1 - 30 of 33 reviews
Profile Image for Lobo.
767 reviews99 followers
March 10, 2022
Tu nawet nie chodzi o to, że uważam „Pięćdziesiąt twarzy…” za wybitnie głupią, źle napisaną książkę. Nie mam nic do złych książek, wiele z nich potrafi sprawić mnóstwo radości. Dla mnie akurat jedną przyjemnością płynącą ze „Zmierzchu” i fanfika do niego, jakim jest „Pięćdziesiąt twarzy…” jest pastwienie się nad nimi, recenzowanie i parodiowanie. Albo traktowanie ich poważnie, bo wtedy wychodzą z nich jeszcze straszniejsze rzeczy.

Wiecie o czym jest „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, jeśli potraktować je poważnie? O tym jak bogaty, biały socjopata zgwałcił dziewczynę z autyzmem, a wszystkiemu winne jest społeczeństwo, bo żadne z nich nie zostało zdiagnozowane na czas. O uromantycznaniu toksycznej męskości i związków przemocowych. O tym, że heterycy mają problem, który ma podłoże kulturowe i nic z tym nie robią, bo patriarchat opiera się na asymetrii i nieprzystawaniu płci.

Nie jest mi obce traktowanie „Pięćdziesięciu twarzy…” jako fantazji społecznej na temat związku i seksualności. Bo jedyne, co pozwala zrozumieć fenomen popularności tej książki. Problem z pracą Illouz polega na tym, że podchodzi do książki E.L. James (czy też Snowqueen Icedragon, jak chciała być nazywana, kiedy zaczynała publikację fika, który miał stać się światowym bestsellerem i, och, jakże to wiele o niej mówi) z gotową tezą, całkowicie ignorując konteksty kulturowe, w jakich ta pozycja funkcjonuje. I robi to zupełnie otwarcie – na samym początku przyznaje się, że przy dokonywaniu analizy porównawczej pomiędzy bestsellerem z XVIII wieku, a współczesnym, dobrała sobie przykłady do tezy, ignorując zupełnie cały zestaw powieści sentymentalnej, chociaż była równie popularna, co „Pięćdziesiąt twarzy…” i bliższa mu gatunkowo. Potem bardzo wygodnie dobiera sobie pasujące wypowiedzi socjologów na temat funkcjonowania związków w XXI wieku, ignorując tych, którzy głoszą tezy przeciwnie, a jako autorytet w tej sprawie określa Houellebecqa, największego defetystę, jakiego można znaleźć. Tendencyjność tej pozycji służy głównie reklamowaniu słuszności poprzednich praw autorki, czyli traktuje temat swojej analizy równie przedmiotowo, co same „Pięćdziesiąt twarzy…” BDSM.

Jednak największym grzechem opracowania Illouz nie jest tendencyjność i wybiórcze podejście do materiału. Ta książka jest po prostu głupia.

Wiedziałam, że będzie głupia odkąd przeczytałam we wstępie Alicji Długołęckiej takie zdanie jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya mieści się całkowicie w kanonie subkultury określanej jako BDSM”.

W tym miejscu muszę się przyznać, że mam mało szacunku dla fizycznej formy książki. Zaginam rogi. Gryzdam po nich, robię notatki, podkreślam. Kiedy mnie wkurwiają, rzucam nimi w ścianę.

(Kiedy czytałam „Pieśń lodu i ognia” Martina, moi współlokatorzy nabrali nawyku przechodzenia przez salon zgięci w pół, bo w każdej chwili można było oberwać ode mnie, przypadkowo, lecącym właśnie pokaźnym tomem w twardej okładce, a jednym ostrzeżeniem było moje soczyste „KuuuuuRRRRRwaaaaa”).

Illouz trafiła w ścianę tyle razy, że odkształciłam okładkę.

A powinnam była wiedzieć lepiej. Na okładce znajduje się quasi-popartowa grafika. Jeśli coś takiego trafia na okładkę książki o popkulturze, wiedz, że będzie źle. To praktycznie trigger warning, że ci, którzy są za to odpowiedzialni, nie wiedzą, czym jest popkultura i jak działa.

I och, Illouz nie tylko nie wie, jak działa popkultura. Ona nie wie, jak się robi reaserch.

Gdyby wiedziała, szybko zorientowałaby się, że „Pięćdziesiąt twarzy Greya” odrzucane jest przez społeczność BDSM jest niewłaściwie – kłamliwie, stereotypowe, obraźliwe – sportretowanie jej praktyk. Wstęp Długołęckiej można określić jako kolejne „wanilliowcy odkryli BDSM i nie wiedzą, co z tym zrobić”. Generalnie jestem za wprowadzeniem prawa, że osoby, które nie uprawiają BDSM, nie powinny się o nim wypowiadać. Bo potem powstają takie bzdury, jaki kiedy Długołęcka powtarza za Illouz, iż „Popularność BDSM rośnie wraz z rozwojem feminizmu”, bo przecież można całkowicie ignorować to, jak ruch feministyczny lat 70. praktycznie ekskomunikował lesbijski uprawiając BDSM, bo przecież tylko punkt widzenia heteryków się liczy.

„Pięćdziesiąt twarzy Greya nie opowiada się bynajmniej za konwencjonalną moralnością burżuazyjną, ale wprowadza do głównego nurtu undergroundowe papryki seksualne” było kolejnym momentem, kiedy książka trafiła na ścianę, bo powieść E.L. James to nic innego jak typowa moralność mieszczańska używająca pseudoperwersyjnego sztafaża w najgorszym, fetyszyzującym wydaniu. BDSM jest tutaj gadżetem na usługach seksualnej moralności, z której próbowało się wyzwolić i jest coś magicznego i przerażające w tym, jak łatwo pozwoliło się skomercjalizować przez to wszystko, czemu się przeciwstawia. Społeczność BDSM odrzuca „Pięćdziesiąt twarzy…”, ponieważ w niej to wszystko, co wzbudza w niej obrzydzenie i jak to wszystko ich używa, żeby podbić swoją popularność.

W ten sam sposób społeczność fanfiction odrzuca powieść E.L. James, ponieważ sprzeciwiała się ona wszystkiemu, co fandom reprezentuje, wykorzystując go jako marketingową trampolinę, ściągając pomysły i motywy z innych fików tylko po co, żeby je sprzedać. To kolejny kontekst, który Illouz ignoruje, bo nie pasuje jej do tezy albo dlatego, że nie kłopotała się zrobieniem researchu. Raczej to drugie, biorąc pod uwagę, że jej definicja fanfiction nie ma nic wspólnego z tym, jak to wygląda i szczerze, jest dla mnie niezrozumiała, bo badaczka nie fatyguje się jej wyjaśnianiem. Według niej fanfiction to „fabuła interakcyjna (????), zazwyczaj LUŹNO ZWIĄZANA z jakąś popularną książką, filmem lub serialem”. Piszę fanfiction od ponad dziesięciu lat i niech mnie diabli, jeśli mam jakiekolwiek pojęcia, o co jej chodzi, kiedy pisze, że to „interaktywna” praktyka.

Ostatnie lądowanie na ścianie miało miejsce, kiedy Illouz stwierdziła, że „Pięćdziesiąt twarzy Greya” realistycznie przedstawia związki heteroseksualne, jednocześnie pisząc kilka stron wcześniej, że zachowanie Greya ociera się o stalkerstwo. Więc jeśli typowe związki hetero są przemocowe, oparte na zastraszaniu i manipulacji, chwalę bóstwa, że nie jestem hetero i nie muszę się w to bawić. Oczywiście nie wierzę w to, co Illouz próbuje sprzedać, jej wizję świat, gdzie brak komunikacji to chleb powszedni, gdzie intencji trzeba się domyślać, bo nikt ze sobą nie rozmawia, a nawet jeśli by chcieli rozmawiać, nic to nie da, bo są tak wyalienowani z własnych emocji, że ociera się o to socjopatię (Christian) albo autyzm (Ana i jej niezdolność do wystosowania komunikatu „ja”).

W skrócie: praca Illouz nie ma nic wspólnego z socjologią, analizą ani generalnie czymkolwiek innym niż popularnonaukowe bzdury z rodzaju psedofreudyzmu „Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”. Nie mogę uwierzyć, że PWN to wydał. Uwidacznia to tylko, jak bardzo braki w popkulturowym wykształceniu dobrze się mają na poziomie uniwersyteckim.
Profile Image for Lectoralila.
263 reviews360 followers
February 28, 2021
¡Ya lo sé! A muchas os estoy perdiendo ya por el subtítulo del libro. Pero un segundito, que de verdad que Eva no es que sea lista, es listísima. Y este libro no tiene desperdicio. Al final, «Cincuenta sombras» no es más que una excusa, una metáfora, para hablar de los constructos sociales establecidos del amor romántico (heterosexual) y el deseo. Palabrita.
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Tanto si has leído «Cincuenta sombras» como si no, es ya cuestión de cultura popular lo que contiene entre sus páginas. Una relación al principio supuestamente no romántica, con un príncipe azul guapo y millonario, y una chica torpe y virgen, que se encuentran y se inician en una especie de relación sexual con componente sadomasoquista (BDSM), el de la fantasía de la propia autora, y termina en lo de siempre: relación romántica (tóxica), casa, matrimonio, críos. Y algo que es tan típico causó un revuelo estratosférico y se convirtió en un best seller mundial. Razón por la cual la primera parte de este ensayo está dedicada, casi en exclusiva, a hablar de la industria editorial desde la creación de los best sellers. «Los editores por primera vez comenzaron a operar como verdaderos comerciantes, al empezar a prestar atención a señales del mercado con el objeto de hacer libros a la medida para grupos de lectores específicos.» Y también de la problemática a la que se enfrentan las pequeñas librerías que no ofrecen este tipo de productos. «Los dueños de librerías de los suburbios, solo pueden prosperar reduciendo en sus estantes el espacio dedicado a los libros de venta lenta, y aumentando el de los best sellers. (…) La importancia de los best sellers fue el resultado natural de la mercantilización de la edición y su énfasis en el mercado.»
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Por si todo esto os parece poco interesante, a medida que avanza el libro empieza a usar «Cincuenta sombras» como la metáfora que os anunciaba para hablar de las relaciones heterosexuales monógamas. Todas recordamos que este libro fue vendido con aquella descripción de “porno para mamás”; sin embargo, Illouz nos propone revisar la palabra porno y llamarlo autoayuda. No deja de ser cierto, que la lectura de este libro ayudó a millones de mujeres a pensar en sus vulvas y su propio deseo. Algo que el sistema capitalista aprovechó para lanzar al mercado todo tipo de merchandaising de la juguetería sexual que aparecía entre sus páginas. Pero la cuestión es que todas esas mujeres empezaron a experimentar, consigo mismas o sus parejas, algo que hasta ese momento les era desconocido: su sexualidad.
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Una teoría de Illouz que me ha fascinado es la metáfora del BDSM. Dentro de esta trilogía, el BDSM es utilizado como refuerzo de la hipermasculinidad del protagonista. Me explico. A medida que avanzan los libros, Grey deja de ser tan seguro y tan “masculino”, ya que empieza a ser él el enamorado, el desesperado (el acosador) “feminizando” así su personalidad. Sin embargo, cada pocas páginas se suceden encuentros sexuales fantasiosos de BDSM donde él vuelve e ser hipermasculino, él vuelve a tener el control, y él vuelve a ser el macho, independientemente de todo lo demás.
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
En este libro se abordan los roles de género, desde la masculinidad feudal hasta la androginia que pide en nuestros días la ruptura de esos mismos roles de género. Ahonda también en la inseguridad y la incertidumbre de las relaciones románticas, lo cual se traduce en ansiedad, y en muchísimas cosas más. Eva cuenta todo esto muchísimo mejor que yo, así que si os he dado un poco de curiosidad sobre este ensayo, os lo podéis apuntar para ojearlo cuando tengáis la oportunidad. Tengo otros libros de Eva, y pienso devorarlos todos
701 reviews78 followers
October 18, 2020
Estoy entusiasmado con la lectura de este libro de Eva Illouz. En primer lugar porque me ha ahorrado la lectura ( profesional ) de ‘Cincuenta sombras de Grey’ para siempre, así de buena es su interpretación. Y en segundo lugar porque conforme iba leyéndolo mi mente se iba a ‘Un amor’, ya que algunas de sus propuestas podrían servir como punto de partida para decodificar y deconstruir la novela de Sara Mesa. Illouz sitúa la novela de James en la estela de los relatos góticos sobre mujeres atrapadas tanto en un espacio como en una relación (desde ‘Jane Eyre’ y ‘Rebeca’ hasta ‘Historia de O’) pero cada una de ellas refleja los valores y ansiedades de la época y la cultura en la que se escribe. Lo que ocurre es que “a diferencia de la alta cultura, los textos populares no sólo plantean un problema sino que también lo resuelven” Y, de esta forma, lo que Grey soluciona Sara lo complica. Tanto que voy a volver a leer ‘Un amor’ para sumergirme de nuevo en sus desequilibrios e incertezas. Sin los de nuestra época y quizás hasta dentro de unos años no los veamos más claros.
Profile Image for Andrea.
692 reviews20 followers
June 14, 2017
Un libro muy interesante pero que nunca llega a profundizar del todo. Su hipótesis de que 50 sombras de Grey y su éxito puede ser entendido por su función de libro de autoayuda es novedosa pero no está lo suficientemente fundamentada y ciertas reflexiones se quedan un poco cojas. Además, su total desinterés por la creación de 50 sombras de Grey como fanfiction, que explicarían algunas de los anomalías que Illouz destaca en la introducción hacen que desconfíe un poco del resto de su argumentación. ¿Cómo se puede obviar algo que es fundacional para la historia? A pesar de todo, es una lectura estimulante que ayuda a aportar nuevos puntos de vista en al análisis de la historia de moda.
Profile Image for Óscar Brox.
84 reviews23 followers
January 3, 2015
Todo producto cultural, por pequeña que sea su entidad o menor su valor artístico, mantiene un vínculo con la sociedad en la que ha sido creado; resuenan en él su ideología y sus contradicciones. La sexualidad contemporánea, nuestra manera de percibirla y asumirla, así como el conflicto que genera la heteronormatividad, son dos claves teóricas para describir eso que podríamos llamar vida moderna. O, en esencia, todo lo que nos trajo la Ilustración emancipadora y que, tres siglos después, se refleja en el cristal de la cultura capitalista. Lo tradicional contra lo subversivo, el deseo y la autonomía, la fantasía y la dependencia. A buen seguro, Eva Illouz es quien más partido teórico ha sacado de la reflexión sobre el papel de las emociones en las sociedades del capitalismo tardío. Clave Intelectual y Katz coeditan una estimulante obra que, por sus dimensiones breves, podría ser un corolario de sus trabajos anteriores: Erotismo de autoayuda, así se llama, recorre las páginas de la trilogía literaria Cincuenta sombras de Grey para rastrear en su contenido un comentario sobre la sexualidad contemporánea construida como un manual de autoayuda que nos proporciona instrucciones para mejorarla. O, a la postre, como una obra entre cuyas páginas resuena el acto supremo de afirmación del Yo moderno.

Dada su breve extensión, Erotismo de autoayuda se plantea a partir de dos capítulos y un epílogo. Importa, en primer lugar, conocer el proceso que ha popularizado la obra escrita por E.L. James, lo que nos dice de la mecánica del best-seller y, en especial, lo que describe de la propia sociedad. No en vano, además de atender a la creciente expansión de la trilogía, de la ficción para aficionados a la lista de libros más vendidos de The New York Times, Illouz apunta hacia lo que resuena y hacia lo que representa. Lo que resuena, sin duda, engancha una serie de preocupaciones comunes en el contenido de la trama, argumentos universales que disparan sobre conflictos y contradicciones internas; lo que representa nos invita a poner el acento sobre aquello que nos remite a una estructura social contemporánea, a la vida cotidiana que se filtra en la narrativa. De ese potaje, condimentado con una buena estrategia comercial, surge el enorme empuje de Cincuenta sombras de Grey. Y tras ese empuje aparece, precisamente, el meollo de la cuestión: cómo enfoca nuestras relaciones sexuales, la estructura sociológica de estas, como expresa un concepto tan delicado como la fantasía en la cultura del consumo, la contradicción entre una sexualidad que busca su emancipación (digámoslo así, feminista) y otra autotélica, es decir, con una finalidad y un relato generalmente heteronormativo y patriarcal.

Lo que Illouz pone de manifiesto es que, más allá de las etiquetas adjudicadas a la novela, como la de ser porno para mamás, Cincuenta… proyecta una de las preguntas fundamentales dirigidas a las mujeres: ¿Qué se puede descubrir sobre una misma al emprender una vida sexual activa libre de metas y constricciones? ¿Cómo se caracteriza la estructura cultural de la sexualidad femenina contemporánea? No en vano, la sexualidad ha sido un motor para la modernización cultural, en tanto ha enarbolado una serie de rasgos (libertad y autonomía, entre otros) en las relaciones entre hombres y mujeres. Lo que la novela de E.L. James lleva a cabo, pese a ser un ejemplo de literatura mediocre, es codificar en forma de experiencia social, como dirá Illouz, eso que la sexualidad estructura. Abordar sus conflictos y contradicciones y proponer una serie de instrucciones, casi un manual de autoayuda, para resolverlos. Jugar con los opuestos para construir una fantasía que codifique esa realidad y, al mismo tiempo, la niegue.

Entre Christian y Anastasia, protagonistas de la novela, se da una relación sadomasoquista que, a la manera de la novela gótica canónica, enmascara un relato de amor. Tanto tira y afloja dramático busca, en esencia, una de las quimeras de la vida moderna: el reconocimiento. Reconocimiento de una autonomía (no sujeta a la dominación) o de una identidad opacada por diferentes motivos. Como explica el filósofo Byung-Chul Han, la sociedad del rendimiento genera competición, y la competición trae consigo la inseguridad (por comparación, por enumeración de haber y deber). Por tanto, un proceso cuyo éxito radica en el reconocimiento, salvados todos sus escollos. Para Illouz, Cincuenta… construye una fantasía bien definida: el amor nos permite triunfar por encima de la competición de los demás, ya sean estos fantasmas del pasado (en el caso de Christian) o la propia vulgaridad (Ana no es tan exuberante como la mayoría de mujeres que aparecen descritas en la novela). Para llevarla a término, la fantasía se convierte en una mezcla de valores: la fuerza emocional de lo tradicional (el cobijo del macho protector) se fusiona con la sexualidad autotélica. La cosa es sencilla: esa añoranza de la dominación sexual nos retrotrae a un modo de relación social que no producía ansiedad. De ahí, precisamente, la función que detectará Illouz en la práctica del BDSM (siglas para hablar del sadomasoquismo). Lejos de entrañar el dolor y la liquidación del Yo, lo que promueve es una posición en la que las mujeres aprender a desear enmascarando el dolor de amar a hombres inaccesibles.

La ficción, señala Illouz, enseña. Y, en el caso de Cincuenta…, no solo codifica enigmas (las contradicciones internas), sino que proporciona instrumentos para hacerlo efectivamente mejor (la sexualidad). En lugar de excitar, cualidad que atribuimos generalmente a lo pornográfico, instruye. De ahí, por ejemplo, el aumento en las ventas de juguetes sexuales experimentado tras la publicación de la novela, consideración que el capitalismo ha tenido presente como eco comercial de esta. No en vano, dirá la autora, es la cualidad eferente, frente al rasgo cerrado y solitario de lo masculino, lo que hace que resulte fácil trasladar la cultura emocional femenina al mercado capitalista. Lo que, en definitiva, convierte a la obra de James en una guía de autoayuda que propone una nueva manera de que el individuo conecte con la sociedad.

Con todo, Erotismo de autoayuda también tiene sus puntos delicados. Sin ir más lejos, Han, uno de los críticos más feroces de Illouz, lleva su reflexión unos cuantos pasos adelante (o en profundidad) al distinguir entre fantasía y expectativa. Para el autor coreano, los nuevos medios, con su gran densidad de información, reprimen la fantasía mientras aumentan la expectativa, lo que conlleva la crecida de la decepción social, incapaz de responder a esa exigencia. Resulta difícil hablar del deseo cuando la sociedad del rendimiento lo aplaca mediante la igualdad, destruyendo todo lo que tiene de imprevisible (o atópico) y atrofiando la fantasía. El dinero lo hace todo igual, es quien pone los límites que nos señalan la falta de poder de excitación de las fantasías. Y su diagnóstico, con respecto a Cincuenta sombras de Grey, es que se sustituye amor y sexualidad por consumo. Por una fórmula de disfrute sin excitación ni consecuencias.

El valor de Erotismo de autoayuda se encuentra en el interesante análisis que Illouz realiza las relaciones entre sexualidad y cultura capitalista y las soluciones que proporcionan las ficciones y productos creados a la luz de esta última. Un recorrido breve, sin embargo, iluminado con grandes dosis de perspicacia, en el que su autora elabora el retrato robot de una sexualidad marcada por sus contradicciones internas y su explotación comercial, en la que su posición actual se describe a través de una mezcla de autonomía y añoranza, complicado juego de toma y daca que tiene en la guerra de afectos su campo de batalla. Queda pendiente, a cuenta del lector, determinar el alance de este análisis y la erosión de conceptos como los de fantasía y otro, objeto de deseo que esta sociedad capitalista nos acerca a través de sus múltiples ofertas, en la que la utopía del amor describe, más bien, la agonía del eros. O, lo que es lo mismo, preguntarnos si en verdad queda algo de aquella pretendida voluntad emancipadora de la Ilustración.

Publicado en Détour
Profile Image for Pola.
4 reviews1 follower
June 14, 2025
Krytyczne eseje o Greyu są dla znudzonych intelektualistek tym, czym Grey jest dla znudzonych matek. Sprawdziło się jako pocztowe czytadło do pociągu, ale nie dowiedziałam się nic, czego nie wywnioskowałabym z okładki. Illouz do seksu, polityki i psychoanalizy podchodzi jak pies do jeża - cytuje głównie bezpiecznych dziadków z wprowadzenia do socjologii. I jeszcze Rogera Scrutona, jako eksperta od sadyzmu i pożądania.
PS. nie pytajcie ewki co myśli o Gazie
Profile Image for La Sa Ra.
18 reviews
January 2, 2014
A bit lenghty... The book offers an analysis of "Shades of Grey" with the main hypothesis that it portrays a mixture of reality and fiction and therefores relates to the structure of our desire ( in modern and postmodern times). The claim that more autonomy and consensus in relationships led to chaotic and unstable emotional bonds between individuals offers according to Illouz also an explanation why BDSM practices, where above other things social roles are prescribed, is famous. However, I doubt that Illouz interpretation is able to describe the logic of ALL kinds of relationships nowadays and therefore regret her universalistic perspective. In sum: good descriptions of the modern love/ life style and sexuality and also a nice introduction to the mechanisms of the popular culture and its market as well as of literature's role in it. The language is mainly scientific (sociological) and thus detailled, the topics (quasi chapters) which are covered are interesting but all in all not saying as much as one might have expected ... Still a sociological explanation why Shades of Grey nowadays was so famous especially in the Western world among women
Profile Image for Zegsta.
34 reviews13 followers
October 15, 2015
Es un ensayo sencillo (aunque a gustos, habrá sabores) sobre el fenómeno de la trilogía de 50 sombras de Gray. Explica desde un punto de vista sociológico y literario (además, un poco histórico) el porque esta historia - a pesar de tener fama de haber sido muy mal escrita y tener muchos errores - tuvo tanto éxito internacionalmente.

No es un ensayo muy complejo - bueno, la verdad, si ya tienen el hábito de la lectura no lo será - pero para aquellos que conocen de los temas de filosofía, literatura o sociología, probablemente les deje con muchas ganas de más.
Profile Image for Diana Gutiérrez.
Author 27 books75 followers
May 16, 2015
Aunque la premisa es buena y se aportan varios puntos de vista interesantes sobre la lectura de bestsellers, literatura romántica, etc., da la impresión de que la autora quería escribir una tesis ya definida de antemano y se echa en falta documentación. Falta un sistema de citas y un análisis del texto más riguroso y, en sí, una panorámica más amplia de la literatura erótica actual.
Profile Image for Melanie.
386 reviews6 followers
December 28, 2014
Didn't really get into the sociological aspects I was hoping for. More a sensationalization than an actual study of erotica and romantica. Plus, apparently, a large portion was adapted from a previously written work about Oprah Winfrey as a creator of popular culture.
Profile Image for Dagmara.
21 reviews41 followers
February 18, 2015
An interesting approach to the "50 shades of Grey" popularity question, it's neither defending nor condemning it, just trying to explain the reason behind its success. At times going too much into theory, but ovarall an engaging read.
Profile Image for LiA.
363 reviews
September 28, 2013
Interesting insights, but actually nothing new, if you have read earlier works by Eva Illouz.
Profile Image for Adela.
14 reviews
June 30, 2024
illouz presents a convincing and surprisingly timeless explanation for the unlikely success that accompanied the series 50 shades of gray.
she goes a layer deeper, so to speak, than the common explanation of "porn sells" (especially "mommy porn") and finds a number of hidden (or rather unconscious?) patterns that, in her view, explain what exactly made the books resonate so deeply among its many readers – despite it being so poorly written, as even fans admit.

the first part of the book – bestsellers and our social unconscious – is just fascinating. illouz comes up with many apt observations that require a particularly high levels of detachement to be observed, yet she presents them in an easily digestible form.
however, as the book progresses, the accessibility of her insights diminishes. Illouz increasingly demands more from the reader, both in terms of expertise in the humanities and cognitive effort. the book transitions from a popularization text to an academic one, which makes me wonder who illouz envisioned as her target audience. i suspect that few people have the range to successfully capture all the ideas illouz was intending to encode in the book. i certainly couldnt, and for that reason I plan to revisit the book in the future.

overall, this book serves as a more than great example of successfully translating sociological knowledge into a text that is both accessible and relevant to the contemporary public. she effectively names the many paradoxes and contradictions that come with new forms of modern relationships, and the uncertainty they bring—struggles that many, me included, experience daily but find difficult to articulate. illouz achieves this, and its even more interesting that somehow she managed to do so more than 10 years ago—long before these struggles really became the norm, at least in my view.
additionally, the book also brings quite a refreshing perspective on both the positive and negative impacts of the feminist movement, one I hadn't encountered before.
Profile Image for kelly.
211 reviews7 followers
Read
September 25, 2023
can't believe one of my fave reads of the year ended up being an analysis of fifty shades of grey...

an excellent introduction to illouz's ideas on how sex / love / desire has been transformed under capitalism, directly applied to an analysis of the infamous fifty shades of grey trilogy that explores how the series both exposes and 'resolves' cultural anxieties and contradictions plaguing heterosexual relationships in the modern age. i do get the feeling that it repeats a lot of illouz's previous work, having read snippets of her ideas before, but i still really enjoyed this.

need to read more from her, urgently.
Profile Image for Luci.
76 reviews1 follower
January 30, 2020
Una lectura interesante. Me gustó sobre todo la idea que plantea de que las relaciones románticas de antes generaban menos ansiedad porque los roles estaban más definidos (o menos cuestionados), a diferencia de ahora que todo requiere una constante comunicación, construcción y replanteamiento de lo que queremos y consentimos. Para mí eso es mayor libertad y me genera menos ansiedad, pero puedo entender que a otras personas les puede abrumar la idea de tener infinitas posibilidades y les alivia que les pre diseñen el camino.
Profile Image for adL .
184 reviews1 follower
March 28, 2022
Cela faisait depuis ma lecture de « La rose la plus rouge s’épanouit » que je m’intéressais à Illouz. Aussi, je suis ravie d’avoir enfin pu me pencher sur un de ses ouvrages.

Dans Hard Romance, la sociologue nous propose d’analyser ce que dit de notre société le succès de Cinquante Nuances de Grey: le BDSM comme espace de négociation des rapports de domination du couple hétérosexuel.

Un essai super intéressant! Pour moi, la sociologie est la meilleure dès lors que l’on s’intéresse à la culture populaire
Profile Image for kamil_shadow.
45 reviews4 followers
May 13, 2023
Reparacyjne czytanie „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i próba znalezienia w sadomasochistycznym seksie nowego kontraktu i remedium na kryzys relacji romantycznych. A więc utopia BDSM zamiast emocjonalnych mezaliansów. Illouz w swoim stylu czasem unika problematycznych kwestii (np. na ile związek Christiana i Any w ogóle był konsensualny, czym jest w tym przypadku konsent, jak to się ma do wzorców kultury gwałtu), ale jest to przynajmniej świeże, dość wyzwalające spojrzenie i super appendyks do „Dlaczego miłość rani”.
Profile Image for Susanna.
103 reviews12 followers
August 5, 2023
Real life: I read my first academic book post-uni and survived!

I found the comparisons drawn between BDSM sexual practices and self-help books absolutely delightful to be honest. An insightful, empathetic, and semi-accessible read.
Profile Image for Paula Jurado.
106 reviews2 followers
February 16, 2025
no está mal, plantea reflexiones interesantes sobre el deseo en las relaciones heterosexuales actuales, pero muchas de las explicaciones se me quedan cortas y no fundamentadas, no va más allá de significados psicoanalíticos místicos (he llenado el libro de “???”)
101 reviews
May 22, 2025
Curioso y ameno análisis de por qué la literatura erótica femenina, específicamente el cuestionable hit mundial Cincuenta sombras de Grey, se ha convertido en la nueva literatura de autoayuda para el colectivo femenino.
Profile Image for Eva.
10 reviews
July 30, 2025
tenia buena pinta ya que prometía dar una explicación o al menos una investigación sociológica al fenómeno de 50 sombras de grey, pero resultó ser bastante pobre, poco novedoso y prescindible en definitiva. ah! por cierto! Palestina libre siempre!!!
Profile Image for Jasminka.
28 reviews
October 7, 2018
Literatur als Ratgeberliteratur. Denkbar, nicht grundsätzlich uberzeugend.
Viele interessante Gedanken.
Profile Image for Mar +9.
197 reviews3 followers
April 15, 2025
Good. Lectura recomanada per l'Eudald. Una mica de llum al caos sociològic de les relacions humanes.
Profile Image for William Bookman III.
336 reviews1 follower
Read
October 11, 2025
Very insightful. Showcases the tool of stories to solve problems through narrative solutions.
Profile Image for Zbyszek Sokolowski.
299 reviews16 followers
February 28, 2016
Hardkorowy romans to książka, która usiłuje podejść z socjologicznego punktu wiedzenia do fenomenu popularności w ostatnich latach książki określanej jako porno dla mam czyli 50 twarzy Greya. Samej książki nie czytałem, tylko oglądałem film. Film dostał złote Maliny.... Książka wraz z wstępem Alicji Długołęckiej usiłuje podnieść i zanalizować książkę 50 twarzy Greya odwołując się do twórców typu Markiz De Sad, którego nawet Napoleon nie chciał wypuścić w Bastylii i który jest autorem klasycznego dziś porno w wersji hard. Autorka widzi też inspiracje u filozofów typu Kant. itp. Choć również zauważa że jest to literatura niskich lotów, oparta mocno na innym dziełku pod tytułem Zmierzch, zekranizowanej książki o Wampirach.

Generalnie książka ponoć zawiera receptę na problem obecnych czasów czyli problemy z porozumieniem w stosunkach damsko męskich, czasów feminizmu (też jak się okazuje niedokończonego). Problem ten polega na tym, że kobieta i mężczyzna cokolwiek wypadli z swoich tradycyjnych ról. Co powoduje że staje się to nie jasne. Plus kobieta jest bardziej odpowiedzialna za siebie bo musi i na domiar "złego". Ma problem z zrozumieniem zaangażowania mężczyzny. Okazuje się że najprościej rozwiązać to tj w książce i praktykach BSDM, poprzez kontrakt. Wszystko wtedy staje się jasne. W sumie myślę, że faktycznie te kontrakty ludziom parającym się sado-macho się mogą przydawać bo tak by sobie zrobili nadmierną krzywdę a tak jest uzgodnione co kto lubi, np porażanie prądem, podpalanie, czy jak Pani Domina Panu ładuje różne rzeczy do tyłka. A on się boi o to poprosić żonę....

Trochę też tak, że 50 Twarzy Greya sprzedaje części kobietom to co chciały by usłyszeć. Potwornie bogaty i przystojny i dominujący facet, zakochuje się w biednej typowej myszce. W sumie ją leje na różne sposoby ale kocha i wkłada kasę, kupuje samochody itd. Ona go zniewala sobą. A on się zmienia pod jej wpływem.
Książka miała trafić w pewien tzw target wśród kobiet, recepta naiwna ale zadziałała.

Cytaty:

„Książka ta zafascynowała moją dziewczynę. Powiedziała, że jej zdaniem «każdy mężczyzna powinien ją przeczytać, aby zrozumieć, czego kobiety naprawdę oczekują od mężczyzn»”.
"Nie ulega wątpliwości, że Pięćdziesiąt twarzy Greya przedstawia fantazje współczesnych kobiet."
"Przyjemność z lektury powieści – niezależnie od jej niskiej jakości – wynika z faktu, że wyraża ona zarówno zbiór napięć nękających współczesne heteroseksualne związki, jak i współczesną utopię podszytej seksem miłości, która zostaje wskrzeszona z popiołów konwencji romantycznej namiętności, oksymoronicznie przedstawionej pod postacią sadomasochistycznego związku."
"Powoli przekształca się z sadysty w romantycznego kochanka, spełniając głęboko zakorzenioną kobiecą fantazję o potężnym mężczyźnie, który ulega uczuciom ukochanej (powieść nie rozstrzyga, czy Christian kocha Anę, czy może ją prześladuje)."
Roiphe stwierdza dalej: „W prywatnych fantazjach zdumiewająco rozpowszechniona jest wizja uległości seksualnej, nawet w skrajnej postaci. Z opublikowanej w «Psychology Today» analizy dwudziestu badań wynika, że od 31 do 57% kobiet miewa fantazje, w których są zmuszane do seksu”.
"Mężczyznom, którzy przyswoili sobie nauki feminizmu, brakuje seksualnej bezpośredniości i wigoru; kobiety tęsknią za męskością, która miałaby wyraźniejszy styl, była pewniejsza siebie, zalotniejsza."

A to że tam leje to nie ma znaczenia, ważne że kocha (?). Co ciekawe po wydaniu na rynkach akcesoriów erotycznych kilkukrotnie wzrosła sprzedaż tychże kupowanych przez kobiety.
Grey jest już w kulturze masowej, temat się cały czas przewija.

Widocznie

Trochę moje zdanie o Alicji Długołęckiej spadło jak przeczytałem jej wstęp, za bardzo się nakręciła całą historią.
Profile Image for Josefina Alonso.
42 reviews
December 14, 2024
Eva Illouz dijo "El romance no es el pretexto para envolver al sexo en el papel rosa de los sentimientos. De hecho es lo contrario, *el sexo es el papel rosa que envuelve la historia de amor*" para analizar el Best Seller 50 sombras de Cristhian Grey y así también: la sexualidad en la modernidad. El hilo argumentativo te guia por un "camino de autoconocimiento" a quienes transitamos y habitamos las contradicciones de la sexualidad hoy.
Ella fundamenta que la autonomía es un principal valor cultural hoy y por otro lado enamorarse es una pérdida de soberanía, amenaza a la integridad del yo, te somete a la voluntad del otrx. Y bien sabemos las mujeres que nos decimos feministas tenemos que vigilar constantemente los mecanismos de auto entrega y autosacrificio.
La desigualdad (el patriarcado) generaba dependencia reciproca, un adhesivo emocional donde había claridad en los roles de género, no había reflexión constante ni la negociación en términos vinculares. La igualdad trajo conciencia de los derechos y necesidades propias, haciendo que no se genere un sentimiento de obligación para con un otrx, lo que también genera incertidumbre, el otro es libre de amarme o dejar de hacerlo.
La modernidad nos trajo: + reflexividad - certezas + libertad - estabilidad + incertidumbre
La autora sostiene que se añora el adhesivo y los vínculos emocionales que acompañaban y justificaban la dominación del patriarcado, donde la relación social en donde el amor y la sexualidad no producían estos niveles de incertidumbre y angustia.
¿Como sostenemos vivir la sexualidad placentera (para todxs los géneros), la reflexión liberadora de seguir el deseo pero recuperando la protección y estabilidad que añoramos?
Displaying 1 - 30 of 33 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.