Henryk Adam Aleksander Pius Sienkiewicz (also known as "Litwos"; May 5, 1846–November 15, 1916) was a Polish journalist and Nobel Prize-winning novelist. He was one of the most popular Polish writers at the turn of the 19th and 20th centuries, and received the Nobel Prize in Literature in 1905 for his "outstanding merits as an epic writer."
Born into an impoverished gentry family in the Podlasie village of Wola Okrzejska, in Russian-ruled Poland, Sienkiewicz wrote historical novels set during the Rzeczpospolita (Polish Republic, or Commonwealth). His works were noted for their negative portrayal of the Teutonic Order in The Teutonic Knights (Krzyżacy), which was remarkable as a significant portion of his readership lived under German rule. Many of his novels were first serialized in newspapers, and even today are still in print. In Poland, he is best known for his historical novels "With Fire and Sword", "The Deluge", and "Fire in the Steppe" (The Trilogy) set during the 17th-century Polish-Lithuanian Commonwealth, while internationally he is best known for Quo Vadis, set in Nero's Rome. Quo Vadis has been filmed several times, most notably the 1951 version.
Sienkiewicz was meticulous in attempting to recreate the authenticity of historical language. In his Trilogy, for instance, he had his characters use the Polish language as he imagined it was spoken in the seventeenth century (in reality it was far more similar to 19th-century Polish than he imagined). In The Teutonic Knights, which relates to the Battle of Grunwald in 1410, he even had his characters speak a variety of medieval Polish which he recreated in part from archaic expressions then still common among the highlanders of Podhale.
In 1881, Sienkiewicz married Maria Szetkiewicz (1854-1885). They had two children, Henryk Józef (1882-1959) and Jadwiga Maria (1883–1969).
Zamierzam w najbliższym czasie przeczytać jeszcze raz W pustyni i w puszczy. Teraz już jako dorosły, interesujący się kolonializmem Sięgnąłem po listy chcąc poznać afrykańskie doświadczenia Sienkiewicza i nadać powieści pewien kontekst.
Swoją podróż do Afryki Sienkiewicz odbył w 1890, a więc w szczytowym okresie rozgrabiania Afryki przez mocarstwa kolonialne. Wędrówka zaczyna się w Egipcie, a kończy w Zanzibarze, wraz z chorobą autora. Nie jest to "wyprawa w dzicz", lecz raczej spokojna droga, w dużej mierze statkami, połączona ze spotkaniami z miejscowymi notablami i polowaniami (a Sienkiewicz strzela do wszystkiego co się rusza). W listach autor kładzie nacisk na obszerne opisy otoczenia i ludzi, często dość powierzchowne. Dla ówczesnego czytelnika, mogły być interesujące jako "przybliżanie egzotyki". Dla współczesnego odbiorcy nie są jednak specjalnie atrakcyjne
Jeśli chodzi o wątki kolonialne, w przeciwieństwie do wielu autorów zachodnich, Sienkiewicz nie jest powiązany z żadną administracją, nie wspiera więc wyraźnie żadnej "polityki cywilizacyjnej". Z życzliwym dystansem podchodzi do Anglików , wyraźnie niechętny jest Niemcom. Właściwie sympatyzuje jedynie z misjonarzami. Motywy wyższości europejskiej, czy wprost rasistowskie, są stosunkowo mało wyeksponowane, co jest pewnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę literaturę zachodnioeuropejską. Wielokrotnie wypowiada się z sympatią o ludności tubylczej.
Gdybym miała do czegoś porównać "Listy" Sienkiewicza, to chyba najbliższym współczesnym odpowiednikiem byłyby kanały podróżnicze youtuberów. Autor ogląda, ale nie próbuje spojrzeć poza fasadę, nie drąży dziury w całym. Świat lokalnych wierzeń i tradycji pozostaje dla niego zamknięty. I co mu mam ogromnie za złe, nawet nie próbuje ich poznać. Obraca się wyłącznie w środowisku misjonarzy i kolonizatorów. To widać, nawet bardzo.
Jest przekonany o wyższości cywilizacji europejskiej i niższości intelektualnej ludności tubylczej. Islam be, chrześcijaństwo cacy, więc nawracajcie się. Jego zdaniem, bądź też osób, które cytował, chrzest zamienia "tubylca zwierzę" w "tubylca człowieka", cywilizuje ich(Sic!). Często porównywał ich do małp lub ogólnie do zwierzątek, Zbywa także argument jakoby nowa religia dzieliła społeczności. Czytałam paru autorów z tzw, Czarnej Afryki, prezentowali diametralnie odmienne stanowisko. Ciekawe dlaczego?
Ale, ale! Najbardziej rozbawiła mnie ekscytacja Europejczyków i samego Sienkiewicza na wiadomość, że statkiem ma płynąć harem. Jaka euforia! Kobiety muzułmańskie na pokładzie! Poszły w ruch przez moment zbereźne skojarzenia, jakimi były napakowane europejskie głowy. Harem, ludzie, prawdziwy harem na pokładzie, jakież miejsce rozpusty i rozpasania! Tylko czy aby na pewno? W kulturach arabskich harem to po prostu wydzielona część pomieszczeń przeznaczona dla kobiet, nie tylko żon i konkubin ale również matek, córek, sióstr. Zakładam, że Sienkiewicz nie miał o tym pojęcia.
Ciekawa kolekcja listów opisujących wspomnienia z podroży do Afryki - kolonialnej w tamtym czasie - od Egiptu do Zanzibaru. Barwne i bogate słownictwo Sienkiewicza są jednym z atutów. Odnajduje tam inspiracje podroży Stasia i Nell.
I think the Slovak translator with reviewers could have done a better job. There are too many typos and spelling issues. It's rather disturbing. The footnotes are sometimes too long and unnecessary. There is no need for the translator to explain his understanding of the text - this should be left for the readers themselves.