Jump to ratings and reviews
Rate this book
Rate this book
Termin "ekspozycja" ma przynajmniej pięć znaczeń. Podobnie wieloznaczny jest każdy krok mordercy.

Pewnego ranka turyści odkrywają na Giewoncie makabryczny widok – na ramionach krzyża powieszono nagiego mężczyznę. Wszystko wskazuje na to, że zabójca nie zostawił żadnych śladów.

Sprawę prowadzi niecieszący się dobrą opinią komisarz Wiktor Forst. Zanim tamtego ranka stanął na Giewoncie, wydawało mu się, że widział w życiu wszystko. Tropy, jakie odkryje wraz z dziennikarką Olgą Szrebską, doprowadzą go do dawno zapomnianych tajemnic… Winy z przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć. Okrutne zbrodnie muszą zostać odkupione.

480 pages, Paperback

First published August 12, 2015

231 people are currently reading
1428 people want to read

About the author

Remigiusz Mróz

109 books3,094 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
1,428 (24%)
4 stars
2,035 (35%)
3 stars
1,562 (27%)
2 stars
577 (9%)
1 star
177 (3%)
Displaying 1 - 30 of 563 reviews
Profile Image for Kasia Olm.
154 reviews31 followers
March 10, 2018
Nie mam wyjścia, musze to napisać. Strasznie mierna jest ta książka.

"Ekspozycja" jest nudna, choć dużo się w niej dzieje. Najpierw pojawia się trup, potem ucieczka, zatrzymanie, podróż, więzienie, pobicie, następne więzienie, próba gwałtu, kolejne pobicie, jeszcze jedno pobicie, ucieczka, kolejna podróż, kolejne starcie... i tak przez cala lekturę. Niby dużo akcji a strasznie się to wszystko ślimaczy, jest monotonne i nieciekawe. Zamiast rozpracowywać mordercę, bohaterowie zajmują się wygrzebywaniem z kolejnych tarapatów, które w miarę rozwoju sytuacji stają się coraz bardziej fantastyczne, urojone i niestety, niekończące. Ledwo się z jednych wydostają i jest nadzieja, że znów zajmą się śledztwem, popadają w kolejne. W połowie książki czułam już przesyt i z każdą kolejną kartką miałam coraz bardziej dość.

Kolejną rzeczą, która mnie u Mroza odrzuca to wszechobecny seksizm, opisy cyków, tyłków oraz próby gwałtów. Czytając "Kasacje" sądziłam, że po prostu autor naszkicował w ten sposób świat na potrzeby tej konkretnej książki, ale teraz z niesmakiem dostrzegam, że jest to jakiś trend u pana Mroza. Nie wiem, czy ma to nadać książkom pikanterii, czy może jest to jedyny pomysł autora na męskich bohaterów, ale jeśli tak to wygląda w każdej jego powieści to ja dziękuję, wysiadam.

Bohaterowie też niestety pozostawiają wiele do życzenia. Nie znoszę obleśnych erotomanów pokroju Forsta, którzy przyswoić sobie nie mogą, że nie każda napotkana w ich życiu kobieta chce z nimi iść do lóżka. Napawają mnie obrzydzeniem i nie jestem w stanie wykrzesać dla tych typków nawet odrobiny sympatii. Jak dla mnie, mogliby go zakatrupić i nie byłoby za czym płakać. Nie lubię kolesia. Poza tym, wydaje się że jest dość przeciętnym policjantem, bo ja nie zauważyłam, żeby wykazał się żadną szczególna przenikliwością podczas tego śledztwa. Może coś przeoczyłam?

Jego koleżanka, Szrebska, zresztą też do orłów nie należy. Jak na ambitna i odnosząca sukcesy dziennikarkę jest zaskakująco niemrawa, bezużyteczna i nieporadna. Mam wrażenie, że przez większość książki po prostu ciągnie się za Forstem i bardziej mu zawadza, niż pomaga. Taka paprotka bardziej niż partnerka.

Autor ma też chyba jakiś fetysz związany z masakrowaniem swoich bohaterów. To co w "Kasacji" miało sens i współdziałało z fabuła książki, tutaj powtórzone jest tyle razy, że dochodzi do absurdu. Takiego łomotu nawet James Bond by nie przeżył. Forst musi być chyba jakim potomkiem Supermana albo innego Thor'a bo inaczej nie pojmuje jak po wielokrotnym, skrajnie brutalnym skatowaniu jest w stanie nie tylko chodzić i mówić, ale lać się dalej. Ma powybijane zęby, ale żadnych problemów z jedzeniem, obitą i opuchnięta twarz, stłuczoną czaszkę, połamane żebra, ale bez problemu taszczy trupa do lasu by go następnie zakopać? Nie wiem, może się mylę, nie jestem lekarzem, ale trudno mi uwierzyć że po takich cięgach ktokolwiek mógłby funkcjonować normalnie. Nie kupuje tego.

Nie rozumiem też po jakiego grzyba książka nafaszerowana jest zupełnie niepotrzebnymi wykładami o jakiś tam tajemniczych zwojach sprzed tysięcy lat, które są tak marginalne w stosunku do całej historii, że aż śmieszne. I pomyśleć, że trzeba po te liche rewelacje lecieć aż do Stanów Zjednoczonych... Dla mnie te osobliwości nie były ani zdumiewające ani szczególnie ciekawe a już na pewno nie siało z nich groza, choć myślę ze taki był właśnie zamiar autora. Szrebska z jakiś niejasnych powodów doświadcza przecież palpitacji serca słuchając wywodów amerykańskiego pastora. Myślę, że w zamyśle autora my, czytelnicy, też mamy przechodzić podobne emocje. Być może miał to być taki zabieg à la Dan Brown i "Kod Leonarda Da Vinci" ale wyszło strasznie nieudolnie i mało sensacyjnie.

Po przeczytaniu "Ekspozycji" dochodzę do wniosku, że jednak mój pierwszy instynkt co do twórczości Remigiusza Mroza był trafny. To nie mój styl, nie moja bajka, nie to czego szukam w kryminale. Po inne książki tego autora już raczej nie sięgnę.

colormebookish.com
Profile Image for Magdalena Wajda.
498 reviews21 followers
January 24, 2016
Rozczarowanie i to spore. Po dwóch tomach z Chyłką i Oryńskim liczyłam na rozrywkę na wysokim poziomie i srodze się zawiodłam. W porównaniu do nich seria z komisarzem Forstem zapowiada się bardzo, bardzo słabiutko.

Moje zarzuty: płascy, jednowymiarowi bohaterowie, o których w zasadzie nic nie wiemy poza ich aktualnymi działaniami. Forst - policjant o zachowaniach szeryfa z Dzikiego Zachodu, samodzielnie wymierzający "sprawiedliwość". Szrebska - dziennikarka, gwiazda TV, łasa na sensację i na nagrody, jakie może dostać za dobry reportaż. I to już, żadnego pogłębienia postaci, żadnej wiarygodności psychologicznej dla ich działań. Intryga zagmatwana, od pewnego momentu zdecydowanie wykraczająca poza granice prawdopodobieństwa, wręcz idiotyczna miejscami. Dość naturalistyczne opisy różnych okropieństw. A "najlepsze" jest to, że jak autor się zapędza w kozi róg z akcją, to stosuje wybieg w stylu przedwojennych powieści w odcinkach - czyli zostawia czytelników z "cliffhangerem", urywa akcję, po czym dostajemy jej streszczenie już jako wydarzeń przeszłych. W takich starych powieściach w odcinkach następny odcinek nierzadko zaczynał się od frazy "Nadludzkim wysiłkiem woli uratowawszy się z opresji, nasz bohater ..." - no i podobny zabieg mamy u Mroza.
Mróz ma ambicje zostania "polskim Grishamem" (seria o prawnikach), ale chyba jednocześnie też najbardziej płodnym polskim autorem książek sensacyjnych. Nie tędy droga! Niestety jakość poszła w ilość, ale to zwykle jest strategią sprawdzającą się przez krótki czas jedynie.
Profile Image for Przemysław Garczyński (3telnik.pl).
120 reviews26 followers
November 25, 2015
Moja recenzja: http://3telnik.pl/ekspozycja-remigius...

Cyprian Kamil Norwid napisał niegdyś wiersz "Coś Ty Atenom zrobił, Sokratesie...". Po lekturze "Ekspozycji" autorstwa Remigiusza Mroza postuluję dopisanie ciągu dalszego:

Coś czytelnikom zrobił, Remigiuszu,
Za zakończenie trza Ci natrzeć uszu.
Ręce opadły, szczękę z ziemi zbieram,
Głodem do ciągu dalszego przymieram.
Nie wiem, co mówić, myśli w głowie duszę,
Wypuść tom drugi, daruj te katusze...
Profile Image for Natalia.
214 reviews41 followers
August 21, 2020
Główny bohater jest typowym białym, heteroseksualnym mężczyzną i może byłoby to w porządku, gdyby co kilkanaście stron nie obrzucał swojej partnerki zawodowej aluzjami, że chętnie przespałby się z nią, gdyby nie jej orientacja (na początku książki powiedziała mu, że jest lesbijką, żeby się odczepił). Okropnie męczące, fabuła średnia, opisy, że pożal się Boże i ten beznadziejny główny bohater. Chcę medal za to, że doczytałam to do końca.
Profile Image for Trzcionka.
778 reviews97 followers
February 5, 2021
W związku z chęcią pozbycia się tego autora z półek, załapałam w końcu za ten tytuł. Miało być w zimowym klimacie, wiec kiedy jak nie teraz. Od razu napisze, że nie było zimowego klimatu. Obok tego nie było też talentu, ale to wiemy z urzędu.
Ta seria zbiera chyba najlepsze oceny, wiec nastawiłam się na coś konkretniejszego i O LOSIE... Miał być kryminał, a wyszła odrealniona sensacja rodem spod pióra Lee Childa w połączeniu z Danem Brownem plus szczypta Jezusa i wojny O_o Nie dość że taki zabójczy miks to jeszcze jest wątek romansowy toczący się identycznie jak w Chyłce i 90% książek z wątkiem romansowym jakie powstały na świecie. JAKBY TEGO BYŁO MAŁO, to nie zapominajmy (jakbyśmy mogli i to chyba nie możliwe), że ten cały kociokwik wyszedł z głowy i spod pióra naszego pisarza nr 1 (na liście "Pisarzy, których się wstydzimy poza Polską, ale w Polsce w sumie też").
Główni bohaterowie są całkowicie odrealnieni (tacy ludzie nie istnieją), zachowują się idiotycznie i irracjonalnie, są głupi i nie da się ich lubić (aż mnie finał ucieszył, tak było źle - kto czytał ten wie). Dialogi (bohaterowie w sumie też) przepisane z Chyłki - tak samo infantylne i grubiańskie. Głowni bohaterowie nie mają żadnego charakteru, nic, zero, null. Oczywiście do głupich i odrealnionych bohaterów mamy dopasowaną głupią i odrealnioną fabułę, w której dzieje się wszystko co możliwe i mało co się trzyma kupy. Wątku historyczno - jezusowego nie będę nawet poruszać, bo mi się zbiera na samą myśl. Fabuły nie mam za co pochwalić. Kompletnie. Niby wszystko oderwane od rzeczywistości, a mimo to idzie ziewnąć.
Oczywiście, biorąc pod uwagę to że Mróz nie umie pisać inaczej niż wg jednego schematu (i chyba podświadomie wie, że mu to nie idzie) książka kończy sie cliffhangerem. Wiadomo - żeby nawet ci niezadowoleni jednak kupili książkę. Taka ostatnia deska ratunku. Już teraz wiem, że w kolejnej części pewnie nic nie wynika z tego cliffhangera (tak jak to było w kolejnych 20 częściach Chyłki). JEDNAKŻE (teraz zobaczycie prawdziwy zwrot akcji - patrz i ucz się Remuś!), postanowiłam przeczytać drugi tom tej wspaniale zapowiadającej się serii. Czemu? Bo ten cały cliffhanger sprawił mi niezdrową radość.
Chcę się też przekonać czy tę serię szanowny autor też tak skopał jak Chyłkę. Na ten moment wydaje mi się, że nawet bardziej... Jak ktoś myślał, że się nie da, to wygląda na to, że się da. W końcu pierwsze miejsce zobowiązuje :-)
Profile Image for Stokrotka.
170 reviews2 followers
April 12, 2023
JA SIE PYTAM CO TO MA BYC TA OSTATNIA STRONA??!?
Profile Image for Ewelina (Lanniczek).
24 reviews7 followers
February 24, 2018
2 gwiazdki za rozeznanie tematów i liczne nawiązania

Oj oj autor tutaj zaszalał. Gdzieś w połowie książki miałam wrażenie że Indian Jones i James Bond postanowili obejrzeć "Kod Leonarda Da Vinci".
Wielowątkowa fabuła której nie potrafiłam momentami brać na poważnie. Bohaterowie niczym z amerykańskiego serialu - dziennikarka żądna sensacji i policjant ze złą reputacją ale dobry w swojej robocie. Gdzieś w tym całym " bałaganie " straciłam zainteresowanie motywem mordercy i samym mordercą. W pewnym momencie zaczynasz zastanawiać się co autor wymyśli by popchnąć akcję. I wtedy mamy clifhanger i koniec odcinka / rozdziału.
Niestety fabularnie przynajmniej dla mnie jest słabo.
Profile Image for spokój.w.głowie.
291 reviews916 followers
June 2, 2024
2,5/5
Powtarzam to za każdym razem, ale jestem bardzo wybredna w kwestii kryminałów. Zaznaczam, że oceniam tylko pierwszy tom.
Ech, zacznijmy od początku.
Główni bohaterowie są strasznie bezbarwni, bardzo brakowało mi jakiegoś profilu psychologicznego, bo to że główny komisarz ma migreny nie jest dla mnie wystarczające.
I coś za czym nie przepadam - absolutnie wszystkie akcje kończą się powodzeniem i bohaterowie wychodzą praktycznie bez szwanku, a jeśli jakieś konsekwencje się pojawiają to *uwaga* chwilę później znikają.
Sceny w więzieniu bardzo przypominały mi film „Skazani na Shawshank” i jakoś czuję z tego powodu niesmak i niedosyt jednocześnie, bo miało to potencjał, a wybrzmiało jak coś upchnięte do książki na siłę.
Rozwiązanie było nawet sensowne i w miarę satysfakcjonujące, ale mi to nie wystarcza.
Profile Image for ashreads.
20 reviews1 follower
July 22, 2023
Chciałabym mieć psychikę tak silną jak plot armor Forsta.
Profile Image for Mewa.
1,237 reviews244 followers
September 17, 2025
Książka, w której TYLE się dzieje, a wszystko jest TAKIE nudne. Nie mówiąc już o jakości głównego bohatera, ech.
Profile Image for wiktoria.
71 reviews2 followers
January 23, 2022
okej wow, mega nie lubię tej dwójki głównych bohaterów, zwłaszcza forsta, strasznie działa mi na nerwy, typowy biały hetero samiec alfa. przez większość książki mało sie dzieje w związku ze śledztwem, nudno i niektóre momenty strasznie naciągane ale ostatnie sto stron wow niespodziewane zwroty akcji i mega pomysł na motyw zabójstwa ale nadal książka mocno średnia, ocena dość wysoka ze względu na te ostatnie sto stron.
Profile Image for Mon.
75 reviews1 follower
February 21, 2018
Dwie i aż dwie. Więcej nie będzie. Jedna za ostatni akapit, bo tego się nie spodziewałam.
Reszta książki to istna parada absurdalnych sytuacji, przewidywalnych zdarzeń i sci-fi.
Ubawiłam się setnie. Niestety nie z powodu napięcia i sekretów, ale z tego, że w pewnym momencie książka zaczęła dla mnie stanowić pastisz.

I z takim nastawieniem warto ją czytać.
Po kolejne części oczywiście sięgnę. Ciekawe, czy może być gorzej.
Profile Image for Donaam.
569 reviews31 followers
September 1, 2024
0,5/5⭐️

Napiszę dosadnie: p*erdolenie o Szopenie a poziom absurdu zaczął przekraczać już chyba poziom zdolności moich percepcji.


PS
Drogi autorze, Palestyna a nie I*rael.

Dziękuję za uwagę.
Profile Image for Barbara.
379 reviews25 followers
August 23, 2015
Minęło już klika godzin od przeczytania "Ekspozycji", więc sądzę, że uspokoiłam się na tyle by napisać kilka sensownych zdań.

Zacznę jednak od najważniejszego:
Remigiusz Mróz powinien mieć ZAKAZ pisania serii, zwłaszcza gdy ich kontynuacji nie widać na horyzoncie!

Najpierw zakończenie drugiego tomu "Parabellum", a teraz to... Widać, że autor zdecydowanie lubi bawić się ze swoimi czytelnikami (choć bardziej nazwałabym to torturowaniem, ale kto by tam zwracał uwagę na szczegóły).

Momentami czytając "Ekspozycję" miałam ochotę rzucić ją w kąt - atmosfera tej wszechogarniającej beznadziei zbyt mocno mnie przygnębiała. Gdy głównym bohaterom udało się wyjść z jednych kłopotów, zaraz wpadali w drugie. Na szczęście chyba nigdzie nie wspomniane zostało brzęczenie much, bo wtedy naprawdę książka nauczyłaby się latać.

Zagadka kryminalna intrygowała, a na motywy mordercy sama bym nigdy nie wpadła, za co autorowi należy się duży plus. Jednakże, najbardziej przemówiły do mnie dylematy, przed którymi Remigiusz Mróz stawiał Wiktora, głównego bohatera. Zadaje on niewygodne pytania, na które nie ma ani łatwych, ani jednoznacznych odpowiedzi.

I to zakończenie, niby wiedziałam, że autor postanowił pobawić się ze swoimi czytelnikami, ale TAKIEGO rozwoju sytuacji zupełnie się nie spodziewałam.

Zdecydowanie polecam... Ale nie chcę później słyszeć, że nie ostrzegałam.

Nie wiem dlaczego, ale idealnym podkładem muzycznym do "Ekspozycji" wydaje mi się piosenka "Bluzwis" (zwłaszcza w wykonaniu Studia Accantus).
Profile Image for Pepperoni.
414 reviews37 followers
December 8, 2023
Nie podobała mi się:( nawet zakończenie nie ratuje tej książki w moich oczach
Profile Image for Johnson.
330 reviews60 followers
November 5, 2019
"Strzelaniny, pościgi, wojny gangów. To mój chleb powszedni!" - powinien powiedzieć nie Bolec w "Chłopakach nie płaczą", a Remigiusz Mróz biorąc się za pisanie sensacyjnych kryminałów.

Co jednak na plus to na wstępie, bo potem będzie już tylko gorzej. Otóż Remigiusz Mróz ma lekkie pióro i zdolność zręcznego operowania językiem, więc jego proza wchodzi w czytelnika, czyta się szybko i chętnie. A to dlatego, że fabularnie i "akcją" nie można mu zarzucić partactwa, a nawet dość dobry warsztat językowy, ale niestety tylko językowy (ale o tym później). Jako #ChyłkaFan (cykl o mecenas Joannie Chyłce) czuję się jednak nieco rozczarowany Forstem (Frostem?) i jego przygodami. Ale do brzegu!

1. Nazwisko bohatera. Wiktor Forst ma nazwisko mocne, siermiężne niczym jego charakter, połączenie arogancji tak nieudolnie ubieranej w męskość miała być zapewne zaakcentowana czymś takim, co zadziałało w przypadku Franza Mauera w Psach Pasikowskiego. Otóż nie. Nie wyszło. Franz Mauer miał charakter i zasady, nazwisko niczym wisienka na torcie. Wiktor Forst poza obco brzmiącym nazwiskiem jest nietrafionym zabiegiem. Tak mi się nasunęło.

2. Charakter głównego bohatera. Ani to męskie, ani to bohaterskie, ani to z zasadami, ani... no właśnie co? Teoretycznie mocno zarysowana postać, ale poza chamskimi komentarzami i niewyszukanymi tekstami podrywu w stosunku do Szrebskiej raczej nie błyszczy i nie zyskuje w oczach czytelnika. Trzeba jednak oddać, że postać strzela pomysłami na lewo i prawo, jest lepszy niż McGywer.

3. Nazwiska bohaterów w książce... jakże to czytać, Szrebskie, Forsty i inne które w nijakości fabularej mają się wbić w pamięć czytelnika nazwiskami rodem z najtwardszych czasów komuny? Po raz kolejny postacie raczej nijakie, nazwiska siermiężne. Normalne, ale jakoś tak w tej książce wymyślane na siłę.

4. Dramatyczna, nieudolna próba fonetyzacji języka rosyjskiego czy białoruskiego. Naprawdę można to zrobić lepiej, patrz seria Farbyki Słów o postnuklearnej Zonie. Tam, Panie Autorze jest wzorzec, można zajrzeć ;)

5. Najwyraźniej seks nie jest przedmiotem zainteresowania autora, nawet już nie będę wywlekał tego, że w serii adwokackiej - Chyłka i Kordian przez 7 tomów nic (co jest zaprzeczeniem praw fizyki), to wklejka homoseksualizmu Szrebskiej, tylko po to żeby unikać opisów seksu, tak obecnych w literaturze sensacyjnej czy kryminalnej, po to żeby na ostatnich stronach wyszło, że to lipa - no proszę! Za to fantazje o gwałcie analnym umięśnionego więźnia lub grupy więźniów na danym bohaterze (głównie męskim) opisane dość dokładnie (łącznie z napiętym prąciem na związanych za plecami dłoniach Szrebskiej) już któryś raz w powieści Mroza... Cóż. Zaczyna to być irytujące, a wnioski nasuwają się same. Zero seksu ale jak więzień więźnia cyt. "jebał w żopu" - to nie ma sprawy, nawet opuścimy spodnie na środku stołówki więziennej (!). Natomiast główni bohaterowie patrzą sobie w oczy i...tyle. Nawet w dość słabych literacko tzw. kryminałach dość świeżej autorki Pauliny Świst jest to lepiej zrobione. Panie Mróz, po raz kolejny, przepisz z Kosińskiego albo co?

6. Nieudolna próba pisarstwa religijnych kryminałów niczym Don Brown. Któryś z recenzentów tutaj zarzucał braki warsztatowe, zgadzam się z tym, choć nie do końca. Informacje są przygotowane, ale mam wrażenie, że podane w jakiś chaotyczny sposób.

6a. Co do warsztatu jeszcze, językiem Pan Mróz operuje bardzo dobrze, przez co szybko i sprawnie czyta się jego powieści. Niestety mógłby poczekać miesiąc, dwa z wydaniem książki - zadbać o nią, poprawić, przemyśleć. Rację mieli tutaj Ci recenzencji, którzy pisali o zbyt młodym wieku pisarza, pisaniu na kolanie, na szybko, bez poprawek. Tu się niestety zgodzę - te powieści nie są dołączane do gazety, mogłyby być lepiej "dopieszczone".

7. Ultimatum z FSB miał główny bohater takie jak Kordian z Gorzymem w "Chyłce". Znowu więzienie, dogadanie się ze złymi w ten sam szablon. Super, ale czytelnik Panie Mróz idiotą nie jest, te same numery w różnych książkach to słaby zabieg! Czy ma Pan myśli, że czytelnik nie myśli?

8. Więzienne walki i ich opisy. Nie wiem może czas na filmy o rosyjskich więzieniach, nawet te przesadzone, polecam coś w stylu "Boyka" to Autor zobaczy jak mogłyby wyglądać ciekawe "sensacyjne" walki w więzieniu.

9. Wywalenie dostawczaka bujaniem burt. Wywal na drodze, na bok dostawczaka starego radzieckiego w ten sposób. Powodzenia.

10. Forst wpada na magiczny trop po 200 stronach TAK O. Bez wyjaśniania myślowego toku przyczynowo-skutkowego jak do tego doszedł. Po prostu doszedł i już.

11. Zakończenia nie będę komentował. Po prostu nie. Dobra książka obroni się sama, dobry autor i jego twórczość tez. Nie trzeba zmuszać czytelnika do zakupu następnego tomu. Nieładnie tak.

Podsumowując, ja naprawdę rozumiem Licentia Poetica, i tak dalej, moja książka piszę co chcę. Nie mniej jednak bardzo przesadzona w kilku miejscach, wręcz wchodząca w ramy fantastyki i myślenia życzeniowego Autora. Czytało się nie najgorzej, pomimo zgrzytów opisanych powyżej językowo dobra, do komunikacji miejskiej (w domu trochę czasu szkoda) może być. Niby przeciętna książka, ale mogłaby być lepiej napisana, tymczasem wyszło słabo.

Istnieje ryzyko, że sięgnę po następną (weszła promocyjnie w PewnymDyskoncie), aczkolwiek niewielkie.
Profile Image for alexandria.
945 reviews27 followers
June 30, 2023
Nie spodziewałam się takiej ilości przemocy i okrucieństwa. W porównaniu do Forsta, seria o Chyłce to plażing z drinkiem w ręku.
Profile Image for Olga Kowalska (WielkiBuk).
1,694 reviews2,907 followers
February 4, 2016
Intrygujące, widowiskowe morderstwo? Jest. Zbuntowany policjant, który gotowy jest poświęcić wszystko za prawdę? Jest. Pełne zwrotów akcji śledztwo i spisek budowany wokół bohaterów? Jest. Czego chcieć więcej? Może zaskakującego zakończenia, które zaskoczy niejednego czytelnika? Tutaj także czytelnik nie wyjdzie zawiedziony. To wszystko i jeszcze więcej, czyli klasyczny Remigiusz Mróz tym razem w sensacyjnej odsłonie.
„Ekspozycja” Remigiusza Mroza to solidny kryminał, dobra sensacja i ucieszy tak męskich, jak damskich czytelników, szczególnie miłośników gatunku. Czyta się szybko, sprawnie, bez zbędnego ociągania. Dynamiczne dialogi popychają całość naprzód, tak że nawet niewprawiony w bojach czytelnik pożre „Ekspozycję” w jeden, dwa wieczory.
Przed czytelnikiem rysuje się porządny pierwszy tom kryminalnej trylogii z komisarzem Forstem.
4 reviews
December 29, 2022
Po przeczytaniu wszystkich tomów Chyłki, spodziewałam się czegoś równie zaskakującego...
Momentami było nudno, dość ciekawa końcówka, stąd moja ocena.
Profile Image for isia.
89 reviews13 followers
November 15, 2023
Remek co to za zakończenie????
Profile Image for Blondynka o książkach .
281 reviews46 followers
August 5, 2023
Nie wiem czego się spodziewałam, ale nie tego xD jeszcze nie wiem czy sięgnę po kolejne części
Profile Image for pi.kavka.
614 reviews33 followers
February 12, 2017
Hm. Po dwóch pierwszych tomach 'Parabellum', sięgam po pierwszy dla mnie kryminał Mroza. Początkowo jest ciekawie i na wysokim poziomie. Z niewiadomych przyczyn komisarz Forst zostaje odciągnięty od śledztwa i rozpoczyna współpracę ze słynną dziennikarką. Pojawiają się kolejne morderstwa, okazuje się, że za wszystkim stać musi seryjny morderca. Naprawdę czytałam z zapartym tchem, a potem... W momencie przeniesienia akcji na wschód mój entuzjazm dla "mrożącego krew w żyłach Mroza" gdzieś opadł. To, co dzieje się z bohaterami na Białorusi, a potem w Rosji jest...dziwne. I Forst w więzieniu i te wszystkie akcje tam.
Potem zaczynają się niedomówienia i urywki w akcji. Siedzimy z tym Forstem w więzieniu, on ucieka, akcja, akcja, akcja... I nagle przenosimy się do Krakowa i bam - Wiktor wchodzi do restauracji i pokrótce opowiada, jak dotarł do Polski. O. M. G. Oskarżenia, coś? Nieistotne. Telefonem załatwimy wszystko. O ludzie. Nie podobało mi się to. Jakby autor już się znudził, czy nie wiedział jak dalej ruszyć z akcją.
Podobne zastrzeżenia mam co do tego, że Forsta zdaje się kompletnie nie ruszać, co się wydarzyło. Czasem w głowie coś mu bąknie, ale to wszystko. On ogólnie jest na luzie z tym, co się stało.
Podobało mi się wyjaśnienie, nie spodziewałam się go, kwestia zbrodni na Wołyniu - tu mnie autor zaskoczył. Ale ta "potyczka" na ulicy... Też słabo.
Nie chciałam brać się za drugi tom. Ale ostatnie dwa zdania tego tomu sprawiły, że moja szczęka zaczęła mi gdzieś dyndać w okolicach kolan, więc biorę się za kolejną część. Mam nadzieję, że nie napotkam w nim tych błędów i niedociągnięć, które tak przeszkadzały mi w czytaniu tego tomu.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Zuzia.
237 reviews3 followers
January 29, 2025
Dawno nie czytałam tak złej książki. Pod absolutnie każdym względem jest koszmarna. Jest nieangażująca, nudna (pomimo miliona rzeczy, które się dzieją), sztampowa i leniwie napisana. Nawet nie wiem, od czego zacząć.
Wiktor Forst jest najmniej charyzmatycznym bohaterem na świecie. Jest do bólu schematyczny (co mogłabym wybaczyć, gdybym czuła do niego jakąkolwiek pozytywną emocję), bo wiadomo najlepiej z najlepszego detektywa (podobno geniusza) w policji zrobić alkoholika. Nie jest w stanie zrozumieć, że jakaś kobieta go nie chce (a potem ta kobieta zbywa go kłamstwem o byciu lesbijką – bardzo niskie), bo przecież wszystkie zawsze go chcą! Mogłabym jeszcze dużo mówić o mojej nieprzychylności do niego, ale wolę zająć się drugą bohaterką, która pachnie Kenzo Amour. Olga jest przede wszystkim niewiarygodną postacią i to jest jej największa i jedyna wada, bo nic więcej nie jestem w stanie o niej powiedzieć.
Kwestią, która bardzo mnie bawiła, jest niebywały zabieg fabularny polegający na tym, że kiedy bohater znajduje się w opałach rozdział się kończy, a w następnym „pożar już jest ugaszony”. Z każdym kolejnym razem bawiło bardziej!
Nie czułam jakiegokolwiek napięcia i strachu o bohaterów (głównie dlatego że ich nie lubiłam), bo wiedziałam, że Forst zaraz magicznie wyciągnie ich z tarapatów, pomimo (zapewne) licznych wewnętrznych uszkodzeniach jakich doznał po wielokrotnym obijaniu go. Forst również magicznie i błyskawicznie ucieka z bardzo strzeżonego więzienia o zaostrzonym rygorze, w którym siedzą sami najgorsi przestępcy. No i tyle. Ot, uciekł sobie. Bo to tylko wschodnia propaganda.
Jeżeli chodzi o końcówkę – spodziewane i przewróciłam oczami.
Dziękuję za uwagę.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Kinga (oazaksiazek).
1,436 reviews171 followers
March 8, 2018
"- Jesteś zalogowana?
- Zawsze.
- Ryzykujesz, że ktoś zostawi ci gówniany prezent na ścianie.
- Lubię żyć na granicy ryzyka."

Górskie wędrówki. Tatry. Czego chcieć więcej.
Nie jest jednak tak kolorowo i przyjemnie, jakby mogło się wydawać. Wszystko zaczyna się bowiem od tajemniczego morderstwa i odnalezienia mężczyzny powieszonego na ramionach krzyża, na Giewoncie. W sprawę dość przypadkowo włączają się dwie osoby. Komisarz Wiktor Forst oraz dziennikarka Olga Szrebska to para, która rozpocznie pościg za przeszłością i rozwiązaniem zagadki. Tajemnicze monety, pościgi, relacje prosto z celi. Polska, Białoruś, Ukraina, Rosja i Stany Zjednoczone. Czy uda się odnaleźć mordercę? Jaki wpływ będzie miała na tę sprawę religia? Kto będzie wielkim wygranym, a kto przegranym?

Z jednej strony zbyt wiele dzieje się w krótkim czasie i aż trudno w to wszystko uwierzyć, a z drugiej są to wydarzenia tak interesujące i wciągające zarazem, że aż trudno porzucić tę książkę w połowie. Język jest prosty, dlatego pomimo objętości, "Ekspozycję" czyta się szybko. Bohaterów da się polubić, dlatego nie mogłam znieść zakończenia tej pierwszej części. To co zrobił autor jest w moim odczuciu niewybaczalne... Chyba nie muszę dodawać, że sięgnęłam już po kolejny tom? ;)
Profile Image for Asia.
579 reviews1 follower
April 15, 2019
właśnie na moim czytniku zobaczyłam ostatnie słowo i normalnie wzrosło mi ciśnienie!!!!! ludzie. ale dobra. postanowiłam odkurzyć trochę polską literaturę bo ja ostatnio strasznie zaniedbuje. a ze drzewiej lubowałam sie w kryminałach po namysle siegnełam po tą pozycję. przez 3 tygodnie nie moglam ruszyc dalej niz do 20 strony. wszytko to mi krzyczało ale to juz było a najbardziej komisarz Frost przypominał mi mojego ukochanego z dawien dawna pewnego Harego Hole:) i potem , a konkretnie wczoraj postanowilam ja skończyć. bo tak. usiadlam...i nie wiem co tu sie wytoczyło... nie wiem kiedy czas minał.. jest tam troche nakrecone, pokrecone, zamieszane ale jak sie w jedno łaczy to kurcze...Matko Bosko Częstochowsko! ale ten koniec?? ten koniec???? mam ochote wyzwac kogoś na gołe klepisko na pojedynek na szable. tak sie nie robi! dawno nie czytałam żadnego typowego kryminału i chyb a sie z nimi przeprosze... to było dobre ale jestem wścierwiona!
Profile Image for Radek Gabinek.
441 reviews41 followers
September 6, 2015
To moja druga książka tego autora. "Kasacja" zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Jeżeli chodzi o "Ekspozycję" to bez wątpienia widać tutaj również,że autor ma dobre pióro. Akcja jest wartka (czasami może nawet zbytnio),bohaterzy przykuwają uwagę, choć główny bohater zalatuje momentami jakimś nadwiślańskim Vimem Dieselem. Historia z fajnym pomysłem, ale gdzieś w środku jakby zaczęła się rozjeżdżać i momentami wątki poboczne jakby przejmowały kontrolę nad sednem, a to moim zdaniem już niekoniecznie dobrze. Ogólnie rzecz biorąc lektura przyjemna i ciekawa, ale momentami miałem wrażenie jakby autor stracił gdzieś pomysł na rozwój wydarzeń i zaczęły się dziać rzeczy niemal nieprawdopodobne. No ale może taki był zamysł. Książkę polecam, chociaż dla tych którzy nie mieli do tej pory przyjemności z Remigiuszem Mrozem sugeruję raczej wspomnianą wcześniej "Kasację".
Displaying 1 - 30 of 563 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.