Sabrina ma za sobą bolesną przeszłość, przed sobą ogromne chęci na sukces. Dziewczyna została sama na świecie, ale los, który odebrał jej w życiu prawie wszystko, zdaje się wreszcie odwracać. Właśnie została zatrudniona w wymarzonej firmie Desire, która obiecuje spełnić wszelkie pragnienia swoich klientów. Sabrinę rozpiera duma. W nowej pracy jest odpowiedzialna za pisanie bajek dla najmłodszych użytkowników sieci. Jednak pod fałszywie lśniącą fasadą tego doskonałego świata mnożą się sprzeczności. Bajki pisane przez dziewczynę to w rzeczywistości puste wypełniacze do reklam. Ofertę Desire przepełnia brutalna przemoc udająca rozrywkę, wreszcie zadziwia łatwość z jaką firma pozbywa się starszych pracowników nie do końca idących z duchem tych nowych, przerażających czasów. Prawdziwe życie, poza złotą wieżą Desire, jest trudniejsze niż się wydaje. Dopiero niespodziewane i niestety fatalne spotkanie pozwoli Sabrinie otworzyć oczy, które do tej pory z uporem zaciskała. M. pojawi się nagle, tak od niej inny, tak zagadkowy...
Na ścianie w siedzibie Desire wisiał ogromny napis "Myślę pozytywnie". Żaden z pracowników nigdy nie śmiał przeciwstawić się tej zasadzie. "Porządek rzeczy" – Sabrina po raz pierwszy w życiu zdała sobie sprawę, że nie zna znaczenia tych słów.
źródło opisu: http://www.empik.com/porzadek-rzeczy-... źródło okładki: http://www.empik.com/porzadek-rzeczy-......»
Paola Capriolo è nata a Milano nel 1962. Ha esordito come narratrice nel 1988 con la raccolta di racconti La grande Eulalia (Premio Berto) alla quale sono seguiti, tra gli altri, Il nocchiero (Premio Rapallo Carige e Selezione Campiello), Il doppio regno (Premio Grinzane Cavour), Vissi d’amore, Una luce nerissima, Il pianista muto, Mi ricordo (finalista al Premio Viareggio), Avventure di un gatto viaggiatore, Marie e il signor Mahler. Le sue opere hanno vinto importanti premi letterari e sono tradotte in molti paesi. È anche autrice di libri per ragazzi (tra cui Il primo bambino del mondo, Bompiani, 2021) e traduce classici della letteratura tedesca, da Goethe a Kafka, da Kleist a Thomas Mann.
Paola Capriolo fait des études de philosophie à l'université de Milan dont elle est diplômée en 1996. Elle devient journaliste dans les pages « Culture » du Corriere della Sera et réalise également des traductions en italien de classiques de la littérature germanique (dont La Mort à Venise de Thomas Mann, Les Souffrances du jeune Werther de Goethe ou Michael Kohlhaas d'Heinrich von Kleist).
„Porządek rzeczy” to książka pisana w bardzo specyficznym tonie. Samotna 18-latka Sabrina, próbuje dojść do ładu ze swoim życiem, w którym nie ma zbyt wiele sensu, poza pisaniem bajek dla internetowego konglomeratu ‘Desire’. Rozdziały, w których nasza bohaterka prowadzi codzienne życie, zapatrzona w szefa, przeplatają się z fragmentami jej opowieści o księżniczce Cindy, która lawiruje między księciem (szef), a zaczarowanym ropuchem (mrukliwy sąsiad z którym się zaprzyjaźniła). Max to introwertyk, z narracji którego od razu poznajemy ukryte zamiary.
Sama narracja (momentami trochę sztywna) odpowiadała mi i nie miałam z nią problemu. Natomiast totalnie nie mogłam zaakceptować płaskiego zakończenia i braku wytłumaczenia ‘plot twistu’ (mega przewidywalny swoją drogą), który się zadział. Miałam wrażenie, że autorka chciała wrzucić jakąś krytykę konsumpcjonizmu i korporacji do swojej książki, ale nie przemyślała motywacji swoich bohaterów, więc po prostu ich nie wyjaśniła i obcięła sobie zakończenie. Z tego powodu ostatnie 30% książki do samego końca – byłam zwyczajnie zirytowana. Niestety brak wartości dodanej i z tego względu nie polecam.
Il soggetto è interessante più per le potenzialità metaforiche che per motivi narrativi. Peccato che la protagonista sia talmente irritante nella sua banalità e innocenza che a volte dia fastidio vederla agire e (non)reagire.
Il narratore onnisciente è quello più odiato da... praticamente tutti. Balzano alla memoria tremendi e pedanti classici, quasi all'istante. E' la prima volta che mi imbatto, però, in un narratore onnisciente così discreto. Certo, un paio di scivolate capitano anche in questo romanzo, ma il tutto è così coinvolgente che almeno il primo centinaio di pagine scivola che è un piacere! La storia è di una semplicità quasi incredibile, eppure vanta una cera eleganza e sensibilità che è impossibile negargli. L'idea di frammentare (e in un certo senso mostrare in allegoria) la narrazione con gli episodi di Fairy Queen o dei comunicati stampa della Desire è eccellente. Ho apprezzato inoltre i personaggi, affatto scontati, che riescono persino a lasciare interdetto il lettore nel finale. In realtà, la storia manca di un'azione vera e propria - almeno per gran parte del romanzo - ma il sottofondo è così impreziosito di elementi e significati, che una storia più "avventurosa" non avrebbe fatto altro che soffocarlo.
Approvato a pieni voti.
P.S. Una nota dolente sono gli accenti... Dateci un'occhiata...
ho proprio sbagliato romanzo... l'inizio sembra un libro per bambini, poi al capitolo 1 passa ai problemi di una donna alle prese con una lavastoviglie, mentre pensa ai massimi sistemi. nah, chiuso e dimenticato.
Powieść jest naprawdę krótka. Raptem 200 stron spisanych na grubym papierze, dużymi literami, z obszernymi marginesami i tak krótkimi rozdziałami, że kończy się je przechodząc z książką z jednego pomieszczenia do drugiego. Nie przeszkadza to jednak w różnorodności narracji. Z jednej strony, historię prowadzi Sabrina, opisywana w trzecioosobowej formie, czasu przeszłego. Z drugiej, czytelnik poznaje odczucia dziewczyny z wyraźnie odnoszący się do jej życia historyjek dla dzieci. Z trzeciej, świat, w którym rozgrywa się akcja, komentowany jest przez wpisy reklamowe portalu „Desire”. Całość napisana jest na tyle intrygująco, że rozpoczynając książkę, nie sposób porzucić jej przed ukończeniem.
To zresztą w językowej stronie tekstu tkwi jego moc i nie chodzi bynajmniej o skomplikowaną finezję opisowości. Gdyby „Porządek rzeczy” był filmem, szukałabym go na jednym z offowych festiwali. Jako książka ma w sobie dziwacznie odległą atmosferę postmodernistycznej sztuki, ale z targetem młodzieżowym. Dystans wyraźnie licuje z treścią. Przez cały czas miałam wrażenie, że mnie i historię odgradza szyba; że jedynie pozornie istniejemy w tym samym świecie. Myślę, że doskonale oddałoby tę odległość porównanie z wieżowcem. Pytanie tylko, gdzie w tej sytuacji znajduje się czytelnik – obserwując ludzi z góry, czy będący obserwowanym.
Bohaterowie powieści są tajemniczy i pozbawieni głębszych szczegółów, przynajmniej serwowanych wprost. W dużej mierze to czytelnik kreuje ich charaktery według własnych poglądów. Granica pomiędzy „dobrym człowiekiem” a „złym człowiekiem” jest tutaj bardzo płynna, pozbawiona bezpośrednich osądów. Ta książka po prostu zmusza do myślenia. Nie, nie nad zawartą w niej intrygą. Nad życiem, jego wartością i codziennym pędem. Jasne, że intelektualne wyzwanie stanowić będzie z pewnością jedynie dla młodszych czytelników, ale przecież nie ukrywa swojego przeznaczenia wiekowego. Zakończenie szokuje, a zwroty akcji – chociaż niekoniecznie zaskakują – wywołują fale emocji. Jest to o tyle szokujące, że uczucia biorą się nie z samej książki, ale raczej z możliwości łatwego skonfrontowania jej zawartości z rzeczywistością.
To jedna z tych powieści, które chętnie poleciłabym obecnym nastolatkom. Nie ze względu na jej wartość z perspektywy literaturoznawczej, ale przesłania zaserwowanego w sposób, obok którego nie da się przejść bez emocji. Pędzimy przed siebie w egoistycznym szaleństwie pragnienia zdobycia władzy, pieniędzy i sławy. Patrząc w okna, widzimy jedynie szpaler jasnych, identycznych kwadracików i czujemy się lepsi od ich szarych mieszkańców. Ale czy z perspektywy każdego z nich, my też nie jesteśmy jasnym kwadracikiem pośród serii identycznych?