Jump to ratings and reviews
Rate this book

Hubert Meyer #1

Sprawa Niny Frank

Rate this book
Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców.

Akcja powieści rozgrywa się w dwóch światach: jeden to sielska miejscowość przygraniczna - Mielnik nad Bugiem, gdzie do tej pory nie działo się nic oprócz lokalnych skandali, a życie płynęło leniwie, drugi - to high life stolicy, w którym żyje najpopularniejsza aktorka polskich seriali - Nina Frank. Prawdę o niej poznajemy z dziennika internetowego, który zaczyna prowadzić w pewnym momencie swego pełnego skandali życia. Dowiadujemy się o jej dwuznacznej drodze do kariery, licznych kochankach, nałogach, różnego kalibru świństwach i grzeszkach. Jednocześnie w swoim życiu odgrywa role szczęśliwej i dobrej - jak grana przez nią postać zakonnicy Joanny, która przyniosła jej pieniądze i sławę. Kochają ją miliony telewidzów i wierzą w wykreowany wizerunek. Te dwa światy przeplatają się przez całą książkę, by spotkać się w kulminacyjnym punkcie akcji, gdy dochodzi do wyjaśnienia zagadki śmierci Niny Frank.

Kiedy aktorka zostaje znaleziona w swoim dworku nad Bugiem martwa, do Mielnika nad Bugiem przyjeżdża Hubert Meyer - profiler policyjny i zaczyna po kolei odkrywać tajemnice gwiazdy. Poznając sekrety Frank i próbując stworzyć profil jej mordercy, Hubert Meyer analizuje także swoje życie, atakują go wspomnienia i przy okazji badania zbrodni dociera do skrywanych przed sobą własnych tajemnic.

416 pages, Paperback

First published January 1, 2007

56 people are currently reading
655 people want to read

About the author

Katarzyna Bonda

52 books303 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
209 (10%)
4 stars
576 (30%)
3 stars
725 (37%)
2 stars
334 (17%)
1 star
75 (3%)
Displaying 1 - 30 of 148 reviews
Profile Image for Dariusz.
197 reviews
March 1, 2016
Sprawa Niny Frank, czyli krótki przepis na to jak wkurzyć czytelnika - weź profilera, bo o profilerze jeszcze kryminału nie było...



Podsumowując - nie wciągnęła mnie ta książka.
Profile Image for EpidermaS.
473 reviews16 followers
March 26, 2016
Tę książkę pisały trzy autorki. Albo jedna autorka o trzech osobowościach. Jedna autorka na trzech różnych etapach życia? Po trzech różnych używkach? Nie wiem, co jest nie tak, ale po naprawdę beznadziejnym początku nagle gdzieś w połowie książki następuje gwałtowna zwyżka poziomu i kiedy już człowiekowi wydaje się, że dał się wciągnąć w coś naprawdę dobrego, wyłaniają się dziwne dwa (Dwa? Chyba dwa…) ostatnie rozdziały, które za nic nie pasują do całości. Coś w stylu: „Pranie mi się skończyło, ale że nie chce mi się rozwieszać, to dopiszę sobie jeszcze coś do książki.”

Co mi zrobił początek powieści? Ano ukrzyżował mnie wprowadzeniem postaci. Być może persony profilera i denatki na początku takie właśnie miały być – sztuczne, papierowe, skrajnie schematyczne. Po co? Po to, żeby później je ubarwić? Rozwinąć? Nie wiem. W każdym razie później jest już lepiej, co nie znaczy, że wyżej wymienionych bohaterów da się polubić. Nina to taka słodka idiotka, którą życie uczy, jak być wyrachowaną manipulantką. Hubert za to jest tak oddany pracy, że cierpi na tym jego sytuacja rodzinna. Uwaga – tu zapalił się u mnie banał alert – oczywiście z książki płynie morał, że wszyscy policjanci i nauczyciele muszą mieć zrujnowane życie prywatne, a każdy celebryta lata od bankietu do bankietu, dbając o znajomości, hajs i hajs po znajomości. Komendant policji to z kolei spowolniony, prosty człowieczek o dobrym sercu (choć przyznać muszę, że jak na powieść o profilerze, komendant odgrywa tu niepokojąco istotną rolę). Wracając do Huberta – jakimś cudem jego oddanie pracy nie przeszkadza mu opuścić miejsca zbrodni po stworzeniu profilu sprawcy. Fakt, że – jak to mawia moja znajoma – pali mu się koło tyłka (rozwód na karku, a żona z uporem maniaka czyści konto bankowe), ale serio? Nie zostałby nawet po to, żeby sprawdzić, czy w okolicy znajduje się KTOKOLWIEK odpowiadający temu opisowi? Wprawdzie później wykazuje zainteresowanie rozwiązaniem sprawy i jest wdzięczny za telefony, ale przez takie zagranie jego rola w powieści po prostu zmalała, co tu ukrywać. Plusy? Są, są, a jakże. Jak już wspomniałam, po połówce następuje niespodziewana odmiana. Czytelnik nagle łapie się na tym, że nie może przestać czytać, bo akcja nabiera tempa. Na uwagę zasługuje też klimatyczna scena u panów wróżów. ;) Chociaż same runy i odrobina magii, którą te wnoszą do powieści, jakoś do mnie nie przemawiały, to wizyta Huberta u pokręconych szamanów była najlepszym momentem „Dziewiątej runy”. Miło jest też poczytać o przygodach profilera w rodzimym kraju, choć zagraniczne pozycje przyzwyczaiły nas do nieco innego postrzegania tego zawodu.

Podsumowując – „Dziewiąta runa” to nic nadzwyczajnego, ale autorka na tyle sprawnie posługuje się słowem pisanym, że chciałabym jej… sobie… nam obu dać jeszcze jedną szansę. Może kolejne części cyklu będą lepsze… Naprawdę lubię powieści o profilerach. Psychologia to ten pierwiastek w thrillerach, który kręci mnie najbardziej. Nic więc dziwnego, że w „Tylko martwi nie kłamią” pokładam duże nadzieje.
Profile Image for Ewa (humanizmowo).
585 reviews100 followers
January 8, 2022
2.5⭐
Na początku miałam wrażenie, że będzie z tego wielki gniot, ale im dalej w las, tym lepiej. Nie jestem zachwycona i usatysfakcjonowana, jednak będę sięgać po kolejne części.
2 reviews
July 20, 2015
Chyba narażę się wszystkim fanom autorki, ale mnie ta książka bardzo zmęczyła.
Pierwsze 20-30% bardzo mi się podobało, choć miałam wrażenie, że to wszystko już było. Bo okolice jak z "Sejfu" Sekielskiego a główny bohater momentami przypominał Szackiego, to jednak czytało się fajnie, intryga ciekawa, wszystko jak w rasowym kryminale....
Im jednak dalej w las, tym gorzej.


Pan Meyer - wkurzający neurotyk, który daje się wodzić za nos różnym dziwakom. Postać słabo zarysowana, niby autorka próbowała przedstawić czytelnikom wyjątki z jego życia prywatnego, ale nie sposób go było polubić - sypiający z połową komendy, oszukujący żonę i zakochaną w nim kobietę. W tle mamy rozwód pana profilera... nie wiadomo w sumie po co opisany? Znika nagle jego kochanka i sekretarka w jednym, też nie wiadomo po co wprowadzona do książki... może po to żeby bardziej nie lubić bohatera?
Niestety, tak, niestety! Poznajmy też życie ofiary....i jak rany, sama miałam ochotę ją zamordować
Wkurzająca, zadufana w sobie, bardzo głupia baba.

Do tego momentu autorka może nawet miała pomysł o tym, co chciała opisać, ale później zaczęła się jazda bez trzymanki.
Sceny rodem z pięćdziesięciutwarzywiadomokogo, związki kazirodcze, nowotwory, afery polityczne i inne pierdoły. Niby dużo, a jednak wszystko opisane tak płytko i pobieżnie, że nie byłam w stanie zainteresować się żadnym z tych wątków. Trochę to wyglądało tak, jakby autorka inspirowała się tym, co akurat czytała i odpowiednie wątki dopisywała do swojej powieści.
MOŻE gdyby książka miała 200 stron mniej byłaby bardziej strawna, a tak, to chyba ostatnia książka pani Katarzyny po którą sięgnę.
Profile Image for Aellirenn Czyta.
1,631 reviews55 followers
December 28, 2022
Jestem zaskoczona! Aż trudno uwierzyć, że to debiut. Książkę czyta się szybko, bo niesposób się od niej oderwać. Fabuła bardzo ciekawa z nutką magii, co nieczęsto spotykam w kryminałach. Zakończenie zaskakujące i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, jednak ja jestem zachwycona. Po serii z Saszą Załuską nie tego się spodziewałam. Niespodzianka okazała się bardzo miła. :) Ps. Serię z Saszą bardzo lubię (no może "Lampiony" mniej), dlatego tym większe pozytywne zaskoczenie debiutem autorki.
Profile Image for Następcy Książeki.
427 reviews37 followers
January 25, 2021
Był Mruz, czas na Bonde. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką. I również nie mogę zaliczyć go do udanego. Dla mnie była przewidywalna, styl nie powala i można by ją skrócić o 50-100 stron. (5/10⭐)
Profile Image for Filip.
1,198 reviews45 followers
December 4, 2023
This is the first Bonda book I've read and it will be the last one at least in the foreseeable future. In the first chapter it earned itself a trip to the category "what's with all the sex" and later it was only worse. That wasn't even the worst part. The plot wasn't really that interesting, the protagonist was thoroughly unlikeable and completely useless to the story, half of the book is focused on giving us the backstory of the victims but:
a) the victim is also an extremely shallow, annoying and uninteresting person,
b) her backstories, the enemies that she'd made, the secrets that she was hiding had no significance to the plot.
Maybe it's supposed to show us that real-life crimes aren't as neat as in Christie's books, but it just doesn't work in a novel - or at least it didn't in this one. Plus, as much as I like the "Maybe Magic, Maybe Mundane" trope, it didn't fit here as well and the ending is an insult to the reader. I'm only giving the book two stars because I gave two to worse books (Achaja...) and this one is not Twilight-bad... plus we had the village policemen who were by far the most interesting characters in the book and I'm glad the author didn't make them stereotypically dumb.
Profile Image for Ver.
634 reviews8 followers
November 3, 2023
I really didn't know that there could be so much perversion in a crime story, especially when I don't expect it from a crime story. I thought that at the beginning it was a bit too much, when the author had to describe the nipples of a dead body (that is the last thing I think of in a crime) and the details of a sex party but that was just the beginning. Half the book contained the story of Nina Frank's life, totally unrelated to the murder and there was so much perversion, of course. Seriously, the author has a boring sex life or something? The only thing I like was the country policemen and the description a a country life. That was often amusing and kept me going through the book.
And what is the deal with those psychics? That was another strange addition.
76 reviews2 followers
July 6, 2022
+ ciekawa i złożona historia, ewidentnie bardzo dobrze wcześniej przemyślana
+ świetne przejścia między większością rozdziałów, bardzo pomysłowe

- w porównaniu z późniejszymi częściami serii („Tylko martwi nie kłamią” i „Nikt nie musi wiedzieć”), Meyer wychodzi słabo, jakby nie do końca był sobą
- rozczarowujące i długie zakończenie, dzikie i niezrozumiałe ostatnie 2 rozdziały, które wg mnie były zbędne
Profile Image for anna.
18 reviews
June 19, 2025
jedna z lepszych bondy❤️‍🔥
Profile Image for Patrycja RK.
69 reviews3 followers
April 7, 2020
a zaczynało się tak przyjemnie, zapowiadało się naprawdę dobrze. później autorka odpłynęła w mistycznych kierunkach, których nawet nie postanowiła wyjaśnić. żeby potem w ostatnich 2 rozdziałach zrobić, no właśnie - co?
chyba te ⭐️⭐️⭐️ są za ten przyjemny początek właśnie.
Profile Image for Justyna Siwiec.
2 reviews
May 9, 2023
Niespecjalnie udany debiut. Postaci są zupełnie nieautentyczne, główny bohater zupełnie w sumie nieistotny. Ilość poruszonych wątków wywołuje wrażenie, że autorka spisywała to, o czym akurat przeczytała lub usłyszała i postanowiła wszystko włączyć do powieści.

Ta historia nie wciąga na żadnym etapie. A zakończenie jest po prostu złe. Nie rozumiem, jak redaktor po przeczytaniu całości puścił to tak do druku. Nie mówiąc o tym, że stylistycznie tej książce też wiele można zarzucić.

Dwie gwiazdki tylko dlatego, że to debiut i pewnie może być jeszcze gorzej. Ale naprawdę nie polecam.
Profile Image for Girl.
600 reviews47 followers
July 19, 2019
To jest przyzwoite kryminalne czytadło na wakacje. Mogłoby być przyzwoitsze- bo trochę jest sztampowe, trochę naiwne, trochę ten seks jest doklejony na siłę, a bohater główny mógłby być sympatyczniejszy... ale da się przeczytać. I nawet wciąga. I ma względnie sens (w co po "Czerwonym Pająku" trochę zwątpiłam).

Profile Image for milena ʚïɞ.
106 reviews8 followers
November 19, 2021
seksistowkie i niewiarygodnie obrzydliwe. bohaterowie byli okropni, a zakończenie po prostu beznadziejne. no ale muszę przyznać, że sama zagadka kryminalna mi się podobała, dlatego nie mogłam ocenić jej na 1 gwiazdkę. była po prostu zła, ale nie najgorsza.
Profile Image for Magda Wska.
61 reviews3 followers
August 24, 2021
Ok, spoko. Ale to zakończenie? A śledztwo po co w zasadzie? Kupiłam kolejne części, ale na razie mówię stop tej pani.
Profile Image for Anastazja Giżycka.
40 reviews
September 18, 2024
Muszę przyznać, że ostatnie rozdziały mocno podniosły moją ocenę - co prawda całość słuchało się nieźle, wciągnęła mnie historia i retrospekcje z życia Niny oraz że w książce występowało kilku narratorów, w tym mordercy. Mocno podtrzymywało moje zainteresowanie i nie pozwalało sie nudzić. Oczywiście jak w pierwszej książce, samo rozwiązanie sprawy morderstwa mnie rozczarowało i autorka, zostawiła chyba na początku książki zbyt oczywista sugestie :-)

Natomiast podobało mi się kilka innych rzeczy:
- magiczny sklep żwirka i muchomorka
- wątek run i jego użycia (chociaż nie rozumiem tego wątku poświecenia, skoro ta relacja Niny była toxic - widocznie jednak to była miłość, co też wynika później z dziennika Niny)
- ostatnie kilka akapitów rozdziału 35 - monolog Niny - poruszył mnie, bo ostatnio sporo podobnych przemyśleń u mnie i sama poczułam trochę magii, która często się pojawia w tej książce, że akurat teraz to słyszę:
„Jeśli wra­ca­ją do cie­bie upio­ry z prze­szło­ści, to znak, że trze­ba zro­bić zwrot o sto osiem­dzie­siąt stop­ni. Na­pra­wić błędy. Nie cze­kać, aż klą­twa się speł­ni. Nie ma fatum. Nie­szczę­ścia i trau­my mają nas po­uczyć, dla­te­go tak czę­sto w per­spek­ty­wie czasu oka­zu­ją się bło­go­sła­wień­stwem.”
- zakończenie - jest naprawdę dobre, autorka miesza nam w głowie i sprawia, że zaczynamy myśleć - o czym my tak naprawdę czytaliśmy? Czy to alternatywna rzeczywistość? Czy to dziennik Niny? Czy to wizja? Czy to działo się równocześnie? Czy to runa zadziała? W monologu Niny pada „prze­szłość, te­raź­niej­szość i przy­szłość też są względne”. Zabieg uważam, że był udany i intrygujący.

Magia i kryminał - chyba podoba mi się takie połączenie :-)
This entire review has been hidden because of spoilers.
Profile Image for Monika.
944 reviews3 followers
December 18, 2025
Moim problemem ze Sprawą Niny Frank jest sama Nina Frank. Gdyż, ani trochę jej nie polubiłam. Jej życie było pełne skandali, lecz nie jest to coś o czym lubię czytać. Mało mnie to interesuje.
Jest też Hubert Meyer, który również mnie nie porwał. Popełnił sporo błędów w życiu. Ma jednak ciekawą pracę. To jedna z tych książek, które przestawiają początki pracy profilera. Była wydana w czasie, w którym to dopiero się rozwijało. I jest to interesujące. Na pewno będę czytać serię dalej i mam nadzieję, że bohater się rozwinie, i że dostaniemy więcej informacji o samym dochodzeniu.
Profile Image for Wiktoria.
15 reviews
June 3, 2022
Dobra książka i może dałabym jej nawet 5/5, ale dwa ostatnie rozdziały były mega dziwne.
Profile Image for Mantis (¯ ³¯)♡.
157 reviews
June 27, 2023
4.3/5 ⭐️

Postać Huberta jest ciekawa, wątek z runami i wróżbitami zaintrygował mnie, a detale jakie autorka opisuje w książce też zadawalające i te przejścia między rozdziałami między czasem rzeczywistym a wspomnieniami ( dziennikiem ) Niny super, bardzo przyjemnie się czytało. Odkrycie kim jest morderca - wszystko pasowało do profilu, który stworzył Hubert. Dałbym 5 gwiazdek ale nie do końca rozumiem 2 ostanie rozdziały książki, jakby po co one?
Profile Image for mvrcelka.
184 reviews1 follower
August 26, 2023
szczerze? zostawiam w połowie i uważam to za przeczytane. paskudne, obrzydliwe, istna męczarnia i zdegustowanie
Profile Image for Karolina.
204 reviews6 followers
March 2, 2025
Ciekawa fabuła. Trochę taki klimat ojca Mateusza z komendą policji w roli głównej. Do tego vibe lat 90-tych. Zakończenie książki, już poza fabułą dość dziwne. Nie widzę z nim sensu
Profile Image for Kuba Walczak.
15 reviews
December 23, 2018
„Sprawa Niny Frank“ to pierwsza książka autorstwa Katarzyny Bonda, która trafiła w moje ręce. Nawet po dłuższym czasie zauważyłem, że jest to mój pierwszy polski kryminał. Przeczytanie jego naprawdę się opłacało. Ale po kolei.

Fabuła była dobrze stworzona. Nie chcę tutaj dużo i tym mówić, aby nie zniszczyć innym czytelnikom frajdy z czytania.

Hubert Meyer to idealna postać do książki. Polski psycholog, który zna się na swojej robocie. Z jego udziałem mógłbym czytać książki codziennie. Autorka stworzyła ciekawą postać, przedstawiając nam go zarówno z jego prywatnej, jak i zawodowej strony.

Styl pisania autorki również bardzo mi się podobał. Używała prostego języka polskiego, ale i tak miał on w sobie to "coś". Czasami używała dla mnie to nowych słów, poszerzając tym samym moje słownictwo. W książce każda z postaci miała również jakby swój własny styl mowy, każdy używał typowych dla niego słów. Naprawdę fajne wykonanie. Dodatkowo Katarzyna Bonda opisywała historię z różnych perspektyw: nie tylko Huberta lub innej osoby, zamieszaną w sprawę, ale i samej ofiary. Rozdziały z udziałem Niny zawsze były dla mnie ciekawe.

Co do stylu pisania mogę dodać, że początek książki idealnie wyszedł autorce. Czułem się, jakbym był w samym środku jakiegoś polskiego serialu, gdzie każdy się zna, aż tu nagle bum, ktoś ginie i pojawia się Hubert Meyer.
Profile Image for Johnson.
330 reviews61 followers
November 1, 2019
Pierwsze wrażenie jest takie, że jest to nieźle napisany amatorski kryminał komediowy. Po 100 stronach akcja się rozkręca, książka zaczyna być naprawdę ciekawa i lecimy coraz bardziej z bohaterami, a mniej z mankamentami książki. Jak na debiut Autorki nawet nieźle, jednak kilka drobiazgów nie dopracowanych za bardzo no i zbyt dużo eksperymentów literackich Pani Bondy sprawiają, że mocne 5/10 i na zachętę dodatkowy punkt co daje 6. Tak czy inaczej czytając bawiłem się dobrze. Ale:

Mankamenciki:
1.RESEARCH: Nie ma czegoś takiego jak cztery razy dożywocie w polskim prawie karnym.
2.RESEARCH: Wiejska Policja nie martwi się „odebraniem sprawy” tylko się z niego cieszy. Ale to już może być tylko moja opinia. Jednakże sposób przedstawienia wyjęty z amerykańskich filmów akcji.
3.WARSZTAT: Książka jest pisana w zbyt lekkiej, jak na kryminał, konwencji, chwilami niemalże komediowej. Nie pasuje do historii, która nie jest przecież zła. Czyta się za lekko i nagle butelka po soku
w pochwie. Nieumiejętnie budowany klimat i narracja.
4.WARSZTAT: Protokół Policyjny warto się w jakiś sposób zapoznać przed przeniesieniem takiegoż na łamy powieści. Zwykle trąci komuną i bezosobowymi formami wciskanymi w opór w tekst, ale woła o pomstę do nieba jak Pani Bonda traktuje wiejskich Policjantów. Otóż ma ich za debili i analfabetów. Tak napisany protokół, tyle błędów nie da się zrobić nawet specjalnie. Znów element komediowy. Śmieszne, ale nie w tym miejscu.
5.WARSZTAT: Tytułowanie rozdziałów informując czytelnika co w nich będzie to bardziej Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu. Rozumiem zabieg, kiedyś tak się pisało, nawet i współcześnie ale jakoś nie leży mi to w powieści kryminalnej. Np. tytuł rozdziału „denatka”. Totalnie nie wiadomo o czym będzie. Nie robi się tak czytelnikom. Chyba, że piszemy książkę, którą chcemy troszkę czytelnika przestraszyć, ale tylko troszkę.
6.COMPARE: Almost Remek Mróz. A w każdym razie aspiracje w tą stronę. Niestety nie w stronę Miłoszewskiego.
7.WARSZTAT: Zabieg literacki na końcu książki i te dwa rozdzialiki sugerujące, że to jednak Licentia Poetica, żeby ktoś nie pomyślał, że tak było naprawdę. Czytelniku to nie serio serio, tylko tak serio ale na niby. Zabieg ze Stephena Kinga, znowuż eksperyment literacki autorki, ale moim zdaniem niepotrzebny.

OVERALL książka nie jest zła, a historia szczerze mi się podobała. Polubiłem bohaterskich Policjantów komendy w małej miejscowości,
to naprawdę dobrze skrojone postacie. Do tego Nina Frank, jej życie
i cała intryga. Też mi się podobało. Ale powyższe punkty lekko obniżają moją ocenę końcową książki na takie 6/10. Kolejna książka do pakietu "PKP czytanie". Mniej komediowo, mniej „wszystkiegonaraz”, a będzie lepiej
i myślę, że damy szansę Autorce.
Profile Image for Dariusz Płochocki.
449 reviews25 followers
June 1, 2016
Trzeba przyznać, że jak na debiut to bardzo sprawne rzemieślnicze dobro z małą zagwozdką na samym końcu. Nie powiem żeby Hubert Meyer był moją ulubioną postacią, jednak akurat pod tym względem, tworzenia głębi postaci Sasza Załuska wypada o wiele lepiej, jednak potrafi wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś o wiele gorszego, fajnie że kiedyś Pani Kasia pisała dzieła nie mające 700 stron w górę, a tworzące zamkniętą całość, chociaż i po następny tom sięgnę z radością.
Jest kilka dziur fabularnych, trochę popłynięto w kierunku metafizyki, co było dla mnie zabiegiem całkowicie niepotrzebym, a sama historia run gdzieś zaginęła w morzu opowieści, sama postać bibliotekarki, chyba najciekawsze w tej opowieści także lekko dla mnie zaniedbana. W pewnym momencie dostajemy także płytkie cięcie fabularne, ale cóż dzięki temu j.w. możemy przeczytać coś co da się trzymać w rękach. Wkurzają także mądrości życiowe przy każdym z rozdziałów...chociaż ten o Szczękach. :>
Profile Image for Viola.
101 reviews3 followers
February 10, 2017
Jak zawsze z chcecią sięgam po kryminały a jeszcze lepiej gdy głównym bohaterem jest błyskotliwy profiler. Książka ciekawa poprzez dość nieoczekiwane zabiegi narryratorskie. Sprawa widziana z perspektywy mordercy dodaje książce większego dramatyzmu, nie jestem jednak przekonana do ciągu zdarzeń z runami. A to zakończenie ? Ni z gruszki ni z pietruszki.
Profile Image for Mona.
116 reviews4 followers
July 11, 2021
Wahał mi się mocno palec między 2 a 3, ale niech będzie. Czyta się lepiej niż gorzej, zwłaszcza jeśli nie pochyla się człowiek nazbyt uporczywie nad tym jak to ma się trzymać wszystko kupy a do postaci przedstawionych podchodzi z dystansem karykaturzysty. Wątek magiczny (metafizyczny? nadnaturalny?) niestety mogł być lepiej zintegrowany z resztą fabuły. Byćmoże w kontekście całej trylogii nabiera więcej sensu, ale nie zamierzam się w najbliższym czasie przekonywać.
Dostęp w ramach abonamentu, więc to może wpływa na moją przychylność. Ktoś w recenzjach określił tę książkę czytadłem na wakacje i pod tym się podpiszę.
13 reviews
July 2, 2021
To było moje pierwsze spotkanie z Katarzyną Bonda, trochę jestem jednak rozczarowana. Początkiem i koniec słaby. Generalnie nie było tu żadnych zaskakujących wątków, ot taki o zwykły kryminał ale mimo wszystko czytało mi się go całkiem przyjemnie. Podobała mi się kreacja Huberta i Kuli, reszta całkiem słabo. Książka nie trzymała w napieciu a niektóre sceny zajeżdżały prostotą i trochę tandeta. Mimo wszystko daje 3 gwiazdki
Profile Image for Karola.
4 reviews
February 22, 2022
To moje drugie podejście do tej książki. I zrozumiałam dlaczego wcześniej jej nie skończyłam. Mimo, że Sprawa Niny Frank nie jest opasłą lekturą ciężko się w nią wgryźć. Sama fabuła i postać Huberta Mayera - ok, ale to zakończenie? Autorka odleciała razem z całym magiczno-runicznym wątkiem. Nie potrzebne to było, wystarczyło zakończyć powieść dwa rozdziały wcześniej.... 
Myślę, że dam Bondzie jeszcze jedną szansę i sięgnę po kolejną część serii z Mayerem. Zobaczymy czy się przekonam ;)

więcej 
Displaying 1 - 30 of 148 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.