Malgosia, Kamila, Maciek, Kaska, Michal, Kinga rozpoczynaja nauke w gimnazjum. Trafiaja do klasy Barbary Czajki, surowej, ale sprawiedliwej polonistki. Jej uczniów rózni wiele - zainteresowania, stan majatkowy, uroda, charakter i temperament. Beda musieli jednak znalezc wspólny jezyk, aby przetrwac trzy najblizsze lata... Napisana wartkim, wspólczesnym jezykiem powiesc o szkolnej codziennosci i problemach kazdego rodzacych sie pasjach, pierwszych zauroczeniach, walce z kompleksami i odrzuceniem, klasowych intrygach, milosnych wyborach, przyjazniach wystawianych na próbe. Pierwsze wydanie "Klasy pani Czajki" w wersji drukowanej rozeszlo sie w nakladzie ponad 30 tysiecy egzemplarzy i znalazlo sie na liscie bestsellerów "Wprost" jako jedyna pozycja dla mlodziezy polskiego autora.
Щось воно не дуже мені сподобалося. Почнімо з того, що я трішки заплуталась в главах, я чогось очікувала, що це буде якісь окремі історії, але виявилось, що вони розповідають в одній главі одне, потім можуть різко обірватися на найцікавішому (для мене), і потім вже щось нова йде історія.
Найбільше мене дратувала Каська, мене ніхто тут так сильно дратував, як вона. Іноді відчуття було, що у неї вже мільйон хлопців було, і секс не один рік. Для мене ця персонажка скоріше негативна, ніж нейтральна, бо вона постійно влізала зі своїми коментарями, і далеко не ввічливими. Так, був момент, де показали, що їй би можливо хотілось мати друзів, але ж вона так себе веде, що тут якось не склалося з цим.
Найбільша проблема в цій історії це стосунки Каміли. Чесно, я ненавиджу таких людей, які спочатку не відповідають взаємністю, потім та людина перестає бути зацікавленою, і тут ХЛОБИСЬ в нього є якась вже подружка і вже він бач, цікавий. Я спочатку думала, що буде трикутник, а ні, тут вже п'ятикутник 😀(Каміла, Олек, Міхал(він потім закохується в іншу однокласницю), і новий учень). Оті всі ревнощі дивні, тобто, якщо не вона, то ніхто? Ну таке.
В цій книжці ще був такий момент, який мене роздратував, ось «Каська переконувала всіх, що воліла б жити в панському маєтку й мати прислугу, тож Алекс, як завжди, підколював її. — Яку прислугу? — Наприклад, з України. Вони прибирають за невеликі гроші.» якось воно не дуже звучить. Тобто люди з України це тільки прислуга, чи як?
Ну а ще, підлітки і їхне «баби» на всіх дівчат🗿 І отакі коментарі «Знаєш, чому Міхал почав зустрічатися з Кінгою? — Ну? — Бо пані Чайка для нього занадто стара.», «— Ну чого ти? — спитав Алекс. — Цицьки — це важливо.», це крінж.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Czytałam tę książkę dwa razy, uwielbiałam ją gdy byłam w wieku podstawówkowo-gimnazjalnym. Była to moja ulubiona książka w tamtym czasie! Bardzo fajna dla młodych czytelników
(recenzja przeklejona z poprzedniego konta, bo lubię mieć wszystko w jednym miejscu)
Książka pod wieloma względami zestarzała się fatalnie: infantylne słownictwo, momentami żenujące żarty i wstawki (bo w końcu skoro Mateusz jest gruby, to trzeba jego jedyną cechą uczynić to, że dużo je, ale zabawne, hihihi!) czy też ogólna charakterystyka gimnazjalistów, raczej daleka od rzeczywistości. Nie chcę wyjść na kogoś, kto uważa, że cała młodzież to patologia, wręcz przeciwnie, ale jednak dość trudno mi uwierzyć, iż - nawet w 2004 roku - w jednej klasie mogło trafić się naraz tyle grzecznych, porządnych osób (chyba tylko Kaśka w miniówce i upijający się Michał jakoś się wyróżniali), dla których najcięższe przekleństwo to „ja pierniczę” XD
Rozdziały są krótkie - za krótkie, a nasi uczniowie - na ogół raczej jednowymiarowi. Mimo iż akcja rozgrywa się na przestrzeni aż trzech lat, to czuję, że mogłabym ich poznać jeszcze bardziej, aż proszą się o jeszcze szerszą charakterystykę. Ich związki też mogłyby być lepiej zarysowane. Rozumiem, że poszczególne rozdziały ukazywały się początkowo jako historie w „Victorze Gimnazjaliście” (co swoją drogą widać po tym nieszczęsnym, dziecinnym stylu; czytałam tę gazetkę w podstawówce ;-:), ale skoro całość została wydana jako powieść, to mogłaby zostać bardziej rozbudowana. Wszystkie minusy, o jakich napisałam, są dla mnie istotne, ale…
… ale jednak książka ma swój urok. Nie potrafię określić, na czym to dokładnie polega, ale jednak ma w sobie coś takiego, co nastraja niesamowicie optymistycznie. Bije od niej swego rodzaju pozytywna energia i przesłanie, klimat przyjaźni i szczerych relacji, a także nawet i cząstka nostalgii do tamtych czasów (których nie mam prawa pamiętać, a jednak odczuwam ją, choćby po wielu wzmiankach o np. książkach czy filmach, którymi interesowali się nastoletni bohaterowie). Czytając „Klasę…” czuję się, jakbym spoglądała na nastolatków oczami nauczyciela, który, choć nie zna ich idealnie ani nie mówi ich językiem, to jednak ma do nich dużo ciepłych uczuć. Trzeba przyznać, że czasami takie nieskomplikowane, lecz dające komfort powieści naprawdę się przydają.
Bohaterowie budzą sympatię, choć, jak już pisałam, mogliby zostać jeszcze szerzej opisani. Najbardziej polubiłam Maćka (aż szkoda, że u mnie w gimnazjum nie było takich fajnych, wesołych, naprawdę sympatycznych chłopaków!), a jego relacja z Małgosią (która z kolei na początku zapowiadała się na główną bohaterkę, a potem okazała dosyć bezbarwna) była naprawdę urocza. Shipów „friends to lovers” opartych na zrozumieniu i wspólnych zainteresowaniach nigdy za wiele! <3 Ciekawiły mnie także losy Czarnego Michała - najbardziej, można by tak to ująć, niejednoznacznie przedstawionej postaci. Również Kaśka, choć zołzowata, wypadała ciekawie w momentach, gdy ukazywano jej słabości np. podczas pierwszego sylwestra. Odniosłam jednak wrażenie, że autorka bardzo jej nie lubiła i zrobiła z niej swego rodzaju kozła ofiarnego, któremu dosłownie nic nigdy się nie udaje.
Daję 2/5, ze względu na wyżej wymienione wady i to, że nie poleciłabym „Klasy…” - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - nikomu z jej grupy docelowej (rówieśników protagonistów), co najwyżej uczniom klas 4-6… choć i większość z nich zapewne wolałaby jakąś pozycję dla starszych czytelników. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że książka pozostawiła mnie w pozytywnym nastroju. Kojąca lekturka; myślę, że mogę ją nazwać „wholesome” c:
P.S.: Tak, lubię nadmiernie wnikać w pozycje, które nie powstały z myślą o analizowaniu ich. Bywa. A do czasów gimnazjum mam ogromny sentyment, więc mam nadzieję, że doczekam się kiedyś powieści, która wiernie oddaje specyfikę tego burzliwego okresu życia ;’)
P.S. 2: Nie wykluczam w przyszłości sięgnięcia po kolejne części, bowiem już w następnej bohaterowie mają być starsi i mierzyć się z bardziej poważnymi problemami. Jestem ciekawa, jak autorka poradzi sobie z tą swoistą zmianą klimatu!
Ksiazke sluchalo sie bardzo milo. Byl to pierwszy audiobook, ktorym faktycznie sie potrafilam nacieszyc. I dodatkowo byl darmowy hihi (dziekuje ci, mamo, za kupienie mi empik premium 🫶)
Wracajac do ksiazki - byla cudowna. Opowiadala o polskiej mlodziezy gimnazjalnej i ich przygodach jako klasy. Niby nic sie nie dzialo, ale akcja byla ciekawa i szybko posuwala sie do przodu. I co najlepsze - ksiazka byla latwa do zrozumienia! Polski system edukacji, ktory ogarniam, wiec wszystko bylo dla mnie jasna! Thank you, act of God.
Stereotüüpidest koosnev raamat poola 14-16-aastastest ja nende suhetest koolis ja väljaspool, moraaliks “üksteisega tuleb rääkida”. Tekitas palju äratundmishetki poola keele tundidest, aga ka mitmeid kulmukergitusi võrdluses eesti noortega (mõnikümmend aastat tagasi:). Ei kummagi kasuks ega kahjuks, aga lihtsalt nii teistmoodi ja nii väheusutav, et noored sedasi käituvad. Pealegi: Halb jäi halvaks ja hea heaks, karakteridünaamikat oli vähe:)
That was sooo good 😍 Uwielbiam ta historie! Z jednej strony niewiele się tam działo ale było wciągające jak mało która młodzieżówka ❤️ Świetnie napisane relacje bohaterów! No i naprawdę przyjemnie się to czytało. W książce było wielu bohaterów i akcja toczyła się z różnych perspektyw a mimo to ani na chwile się nie pogubiłam i każdego bohatera wyobrażałam sobie z osobna 🙏 Kocham Maćka #macieksupermacy <3
4⭐ Bardzo ciepła historia. Otworzyła mi oczy na książkową - prawidłową - stronę mocy. Mam jednak wrażenie, ze nie najlepiej się zestarzała. Od czasu wydania technologia rozwinęła się na tyle, że współczesnym nastolatkom trudno będzie zrozumieć problemy w niej zawarte. Mimo tego chętnie do niej wróciłam:)
Słuchałam wielokrotnie, I mam mieszane uczucia tbh W sensie słucha się git, ale to reprodukuje te wszystkie irytujące wzorce... jako młody dorosły nie uważam bohaterów na wiarygodnie młodzieńczo nieodpowiedzialnych (zresztą nigdy nie byli zbyt wiarygodni, ale wszystkie obyczajówki to dla mnie fantasy w monotonnym settingu), tylko raczej toksycznych
Mimo tego że akcja dzieje się w gimnazjum i pod wieloma względami źle się zestarzała, to jako jedna z nielicznych idealnie opisuje uczucia dzisiejszej młodzieży oraz zagwozdki związane z wyborem szkoły. 4.5💜
Kolejna książka dzieciństwa. Kocham i czytałam kilka razy. Nostalgia, nostalgia i jeszcze raz nostalgia. Żałuję tylko, że nie przeczytałam wciąż drugiej części.
Przypomniały mi się czasy gimnazjum. Miła odmiana, lekka lektura o dzieciach, które mają jakieś ambicje i poziom. Trochę bajka, ale jednak czyta się przyjemnie.
Nie wiem, jak opisać tę książkę. Pierwsza połowa dłużyła mi się niemiłosiernie, druga lepsza. Ale wolałabym sama wybierać książki na koniec roku szkolnego 🤷♀️