Książka stanowi zapis konferencji pt. "Ból ludzkich zranień i radość przebaczenia". Nie jest ona opracowaniem naukowym, ale pewnym wstępem do zagadnienia, jakim jest depresja. Zdecydowanie nie jest to podręcznik ani poradnik, ale raczej próba zrozumienia choroby, która pozostaje pewną tajemnicą nawet dla osób najbardziej kompetentnych. Autor wspomina o pewnym niemieckim psychiatrze, który "mówił, że im dłużej zajmuje się depresją, tym mniej o niej wie. Wyznał, że najwięcej wiedział o depresji, gdy był studentem medycyny".
Czym więc jest ta książka? "Te rozważania są próbą rozpoczęcia dialogu, pierwszym słowem albo początkiem wysłuchania. Słuchanie — cierpliwe i długie — jest sercem spotkania. Wsłuchać się w opowieści o bólu życia, stratach i uczuciach, jakie im towarzyszą, to brama do spotkania. Wtedy można naprawdę współczuć, wtedy odsłania się nadzieja, że ostatnim słowem w tej grze nie jest bolesny bezsens."