Najbardziej epickie przygody zawsze rozpoczynają się w karczmie. Dlaczego jednak nie pozostać w niej do samego końca? Zaintrygowani?!
Witajcie w Redlum, mieście potworów, gdzie rzeczywistość przeplata się z magią, a reguły wolnego rynku z brutalnymi prawami natury. Wjeżdżacie na własną odpowiedzialność! W naszym pięknym mieście możecie wiele zyskać, ale również w okamgnieniu wszystko stracić.
Karczma Słodkiego jest jedynym miejscem, gdzie cichną spory i waśnie, a wszyscy − zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni − mogą zaznać chwili spokoju. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Słodki nie jest człowiekiem, a jego klienci również nie wydają się szczególnie normalni. Szczerze mówiąc, to przeważnie potwory. Ale najgorsze bestie czają się gdzieś tam… na zewnątrz.
Czy Redlum przetrwa? Wydaje się, że nawet tego nie chce!
Blizej 5 gwaizdek niz 4. Naprawde dawno nie czytalam fantasy ktore tak by mi przypadlo do gustu. Lekko i sprawnie napisane, spojne, ciekawie zbudowany (czy moze razej dopiero zarysowany) swiat. Osobne opowiadania lacza sie w calosc wlasciwie jak rozdzialy powiesci. Jednak mam powazny niedosyt - chcialabym wiedziec znacznie wiecej o tym swiecie i jego mieszkancach. Oczywiscie jest to jedna z oznak naprawde dobrej ksiazki - nie konczymy jej z westchnieniem ulgi, a raczej z westchnieniem zalu. Mam nadzieje ze autorka pokusi sie o rozbudowanie swego swiata i wyda dalsze czesci opowiesci.
Bardzo dobrze napisana powieść fantasy. Czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie. Tylko cztery gwiazdki bo czuję duży niedosyt. Przedstawiony świat i bohaterowie zamieszkujący Redlum byli tak ciekawi, że zasługiwali na wiele wiele więcej przygód i dokładniejsze przedstawienie ich czytelnikowi.
Jakby fabuła zatrzymała się na zbiorze opowiadań połączonych osobą karczmarza, byłoby naprawdę super. Świetny czarny humor, lubialne postacie, swojskość, główny bohater, który jest połączeniem Foresta Gumpa i Wiedźmina... A potem jakieś spiski, jakieś knowania, jakieś górnolotne pierdoły, meh, nuda, a szkoda.
Świetny temat, świetna fantasy - może ze zbyt "szybkim" zakończeniem, ale to wszystko, to niewielkie mankamenty - bo ta opowieść to - naprawdę inny stan umysłu. Doskonała rozrywka. Polecam
Redlum, książka inna niż wszystkie. To pierwsze, co mi się ciśnie na klawiaturę, kiedy zaczynam pisać tę recenzję. Nawet kiedy zaczerpnęłam języka, to tu, to tam na jej temat i mniej więcej wiedziałam, gdzie będzie rozgrywała się akcja, to i tak nie byłam przygotowana na to co otrzymałam w trakcie lektury.
Nic dziwnego, Katarzyna Rupiewicz, (co samo w sobie jest plusem) siedzi głęboko w klimatach fantastyki i to widać na każdej stronie i w każdym słowie tej wyjątkowej książki. Na każdym kroku można rozkoszować się smaczkami, które dla innych miłośników fantastyki są niczym ciepłe bułeczki.
Nie rozumiem tylko, czemu tak znamienita pozycja ląduje w jakimś sztucznym tworze zwanym "Young Adult"? Samo istnienie tego czegoś ubliża zarówno pisarzom jak i czytelnikom! Nie wspomnę o tym, że brzmi jak nazwa kategorii na RED Tube ;p Ale nie o tym, choć szykuję się do stoczenia batalii w tej sprawie, w innym wpisie.
Redlum... To niesamowicie wykreowane uniwersum, przemyślane i dające niesamowitego kopa wyobraźni. Jeśli miałabym pokusić się o nazwanie tej kategorii światów, byłoby to "Post-post Apo" Nie wiem czy taka kategoria istnieje, ale znakomicie oddaje klimat tego typu uniwersów. Już któryś raz mam okazję zetknąć się z takim światem i po raz kolejny jestem zauroczona.
Sama historia opisana w książce, przygody Słodkiego, to napisana lekkim, przyjemnym stylem, potężna dawka czarnego humoru mieszającego się z groteską, w dobrze wyważonych proporcjach. Istna uczta dla czytelnika, który z przymrużeniem oka potrafi spojrzeć na wampiry, sukuby czy trolle. Każda z tych (i wielu innych) ras przedstawiona została w krzywym zwierciadle. Mistrzowsko skarykaturowane postacie są bardzo charyzmatyczne, przez co nie są obojętne czytelnikowi. Ociekające seksualnością Sukuby budzą nutę podniecenia. Wampiry są długowieczne, tajemnicze i wszechpotężne przez co budzą ciekawość i strach. Każda postać ma wiele cech, które sprawiają, że są oryginalne i niebanalne. Jednym słowem: Majstersztyk!
Sama fabuła... Cóż... Daje potencjał do rozpisania całej tej historii w co najmniej trzech, opasłych tomiszczach. Wiele wątków aż prosi się o rozwinięcie i rozbudowanie. Niestety, wiele ważnych dla głównej historii. Pozostałe nie są jeszcze stracone. Książka skonstruowana jest tak, że daje możliwość jej kontynuacji. I tak wiem, że autorka postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko.
Uważam jednak, że warto będzie powrócić do Redlum raz jeszcze. Z większym rozmachem i w serii książek. Grzechem literackim byłoby pozostawić tak wspaniałe uniwersum. To tak jakby Terry Pratchett pozostawił Świat Dysku, po pierwszej książce. :D
Podsumowując, książka Redlum to była wspaniała przygoda i świetnie spędzony czas. Czuję potężny niedosyt i smak na więcej. Gorąco polecam!
Świetny świat z nijaką fabułą. Pomysł ze światem potworów wprowadza powiew świeżości na polskim rynku książek fantasy, ich różnorodność i utrzymanie w charakterze stworów groźnych i mało przyjaznych, też jak najbardziej pasuje do klimatu przedstawionego świata. Jednakże samo światotwórstwo nie uratuje dobrej historii, której tu zwyczajnie... nie ma. Akcja dzieli się na 3 części, składające się pod koniec w jedną całość, z tym, że ten koniec jest dość przewidywalny. Dialogi między bohaterami są w większości mdłe...
Szkoda, ponieważ książka z tym światem mogłaby mieć zadatki na naprawdę dobrą, gdyby tylko: autorka dodała postaciom więcej wigoru i rozumu; wprowadziła więcej ciekawych wątków z dużą domieszką tajemnicy oraz rozciągnęła historię, tak by zakończenie przestało wyglądać jak napisane w pośpiechu na kolanie... Jak już pisałem, pomysł dobry, wykonanie słabe. Póki co jedna ze słabszych pozycji jakie czytałem.
Ciekawa, wciągająca, z nowymi pomysłami. Więcej tu fantasy niż postapo, ale podane w dobrej, strawnej wersji. Historia dobrze się czyta, że tak powiem - na jednym wdechu.