Charyzmatyczny, obdarzony nieprzeciętną intuicją dziennikarz na tropie jednej z największych zagadek starożytności.
Prolog: Lata dwudzieste. Hiszpańskie wybrzeże, statek na redzie, noc. Tajna akcja – na niemiecki statek handlowy kuter rybacki dowozi w pośpiechu tajemnicze skrzynie… Gdański dziennikarz i detektyw, Emil Żądło, wyrusza tropem archeologicznego spisku, który sięga początku XX wieku. Kolejny raz staje w obliczu niewytłumaczalnych morderstw i bezradności policji. I choć kryminalna zagadka dotyczy jednej z największych tajemnic starożytności, to musi zmierzyć się ze współczesną bezwzględną zbrodnią. Portowe miasto, masoneria, opętany morderca.
Czy niepokorny i niezwykle dociekliwy detektyw, jakim jest Emil Żądło zdoła wyjść cało z opresji i z powodzeniem zakończyć dochodzenie?
ZWYCZAJNI NIEZWYCZAJNI Lubię w powieściach Anny Klejzerowicz to, że opisuje zwykłych ludzi wplatanych w niezwykłe historie. Okazuje się, że można gotować spaghetti z keczupem, a jednocześnie poszukiwać zaginionej Atlantydy.
Opowieść wciąga, bohaterów od początku daje się lubić i dlatego kibicujemy im z zapałem, czekając jak poradzą sobie z rozwiązaniem zagadki. Trochę szkoda, że przygody bohaterów nie są trochę bardziej zakręcone, ale przynajmniej dzięki temu autorka nie gubi wątków i klasycznie prowadzi narrację.
Anna Klejzerowicz – to solidna firma, a „Dom naszej pani” zasługuje na mocną czwórkę.
Trudno oderwać się od tej historii. Ponownie dobrze skonstruowana opowieść posiadająca podstawowe elementy. Świetnie spędza się czas, poznaje nowe rzeczy, fakty, informacje i rozwiązuje zagadkę :)