Rok 1560 i Londyn z jego pałacami, rezydencjami, ciemnymi zaułkami podejrzanych dzielnic, gospodami i karczmami.
Elżbieta Tudor, córka Henryka VIII i jego drugiej żony Anny Boleyn, została królową Anglii. Wraz z nią do władzy doszli jej stronnicy, w tym przystojny lord Robert Dudley. Akcja powieści obejmuje kilkanaście lat rządów Elżbiety. Czy jednak Elżbiety? W szesnastowiecznym świecie mężczyzn nie ma miejsca dla kobiet nawet tak inteligentnych i wykształconych, jak ostatnia z Tudorów.
Tajemniczy aktor i autor sztuki o monarchini, Philip Sierota, wkrada się w łaski zarówno królowej, jak i jej faworyta. Z czasem coraz wyraźniej widać, że jego intencje nie są czyste. Kim jest i co planuje?
Królewska heretyczka to współczesne spojrzenie na biografię królowej Elżbiety I Wielkiej nazywanej Królową Dziewicą, a jednocześnie powieść przygodowa przedstawiająca intrygujące życie elżbietańskiej Anglii. Ukazuje dojrzewanie monarchini do samodzielnych rządów i meandry jej legendarnej już miłości do lorda Dudleya.
Barwne postacie, ciekawostki, koloryt epoki i zręczna fabuła.
Wielkie rozczarowanie. Przede wszystkim książka jest za długa, już przed połową zastanawiałam się, czy ciągnąć czytanie dalej. Jest bardzo rozwleczona, powtarzalna, momentami wręcz bezpłciowa. Miałam często wrażenie, że czytam te same fragmenty, tylko królowa ma na sobie w nich inny strój. Ciekawsze momenty jak dla mnie zaczęły się dopiero w drugiej połowie, ale między nimi był za duże przerwy. Wątek Marii Stuart, który był bardzo istotny, został spłycony. Zakończenie wygląda, jakby autorka zostawiła sobie furtkę do ewentualnej drugiej części, ja jednak po nią nie sięgnę.
To moja pierwsza tak długa książka, którą przeczytałam. Miałam różne nastroje do tego. Mimo że się ciągła to i tak ją lubię. Jestem fanką epoki Tudorów i ta książka mogła mi przybliżyć jaka była Elżbieta. Jestem zachwycona tym że córka Anny Boleyn, nie dała się żadnemu mężczyźnie pokierować. I Moim zdaniem powinna być przykładem dla wielu kobiet.