10 lipca 1973, aleja Obrońców Pokoju w Pradze. Olga Hepnarová, lat 22, wjeżdża ciężarówką w pełen ludzi przystanek tramwajowy. Ofiary śmiertelne, ciężko ranni, panika i chaos. Mundurowi zasypują sprawczynię wypadku pytaniami:
– Hamulce się zacięły czy co? Na Boga, zasnęła pani za kierownicą?!
Hepnarová spokojnie odpowiada:
– Nie, nie zasnęłam, hamulce są sprawne. Umyślnie wjechałam na chodnik, to moja zemsta na społeczeństwie za to, jak traktowało mnie przez całe moje życie.
Rozpoczyna się śledztwo w sprawie katastrofy przy alei Obrońców Pokoju, z góry znane są jednak odpowiedzi na sześć z siedmiu złotych pytań kryminalistyki:
Co? Gdzie? Kiedy? Jak? Czym? Kto?
Uwaga musi więc zostać skierowana na jedno, ostatnie: Dlaczego?
Tragiczną historię masowej zabójczyni Olgi Hepnarovej ‒ ostatniej kobiety skazanej w Czechach na karę śmierci ‒ czyta się raczej jak wciągający kryminał psychologiczny niż typową literaturę faktu.
Roman Cílek nikogo nie ocenia, jednak z rzetelnie zebranych przez autora zeznań świadków, listów, dokumentów sądowych i policyjnych wyłania się wstrząsający obraz zakłamania ówczesnego systemu, niekompetencji służby zdrowia, stronniczości sądu, a także wyobcowanej w społeczeństwie jednostki, która postanawia przekuć swoją bezsilność i nienawiść w czyn: zbrodnię.
Na podstawie książki powstał film w czesko-polsko-słowackiej koprodukcji (reż. Tomáš Weinreb, Petr Kazda), w roli Olgi Hepnarovej wystąpiła polska aktorka Michalina Olszańska. Pokazy festiwalowe filmu zaczną się w Polsce wiosną 2016, premiera kinowa planowana jest na jesień 2016.
Mocno średni reportaż. Skończyłam go czytać bardziej z zasady, niż z ciekawości. Autor od początku nie pozostawia cienia wątpliwości co do tego jak historia się skończy. Tak samo jak to jakie zdanie o samej Oldze ma Cilek, nie daje dojść do głosu swojej bohaterce. Historia ciekawa i tragiczna, ale według mnie kiepsko napisana.
Zarówno książka, jak i sama historia, to kawałek ogromnie fascynującej rzeczywistości. Informacje o zbrodni Olgi Hepnarovej nigdy wcześniej do mnie nie dotarły, być może dlatego, że nie jestem Czeszką, a być może dlatego, że od tych wydarzeń minęło ponad pięćdziesiąt lat, i jedna ,,mała" katastrofa na praskiej ulicy nie ma takiej siły uderzenia, jaką miała na świeżo. Poznawanie przeszłości Olgi krok po kroku było procesem dziwnym, nieraz pełnym poczucia niesprawiedliwości. To historia naznaczona przemocą, zawiła, pozbawiona kontrastu, ni biała, ni czarna. Roman Cílek zrobił kawał dobrej roboty ze swoim tekstem – nie on przejął lejce tej opowieści, oddał je wszystkim tym, którzy z Olgą i jej zbrodnią(?) byli związani. To naprawdę dobry reportaż o sprawie, w której autor sam nie uczestniczył – nie stara się jej urozmaicić swoimi poglądami, kwiecistą narracją czy próbami fabularyzowania. Gęsto korzysta ze źródeł, łączy ze sobą zeznania świadków oraz raporty, sięga do listów oraz wycinków gazet. I to działa. To samo w sobie tworzy spójną narrację, która przedstawia fakty, ale pozostawia miejsce na własne przemyślenia. Cílek nie stara się obronić Olgi, ale również nie staje w ławie oskarżającej. A to jest właśnie cel takich reportaży. Widziałam głosy, że językowo ta pozycja nie zachwyca, że wydaje się suchym zlepkiem faktów – nie zgodzę się z tym. Cílek panuje nad tekstem. Wie, jak napisać go spójnie i interesująco, nie rozmywając informacji, które czytelnik chce zdobyć. Oprócz samej historii Olgi dodaje rozdział o historii, którą zapoczątkował jego własny reportaż, i jest to równie intrygujące, co przerażające.
Was Olga mentally ill? In my opinion, yes. Although I was ultimately convinced by her symptoms, which "exploded" after her conviction, having previously been "muted."
Add to that the Czech reality of the 1960s and 1970s.
The level of detail, in terms of describing the same thoughts and events, often bordered on tedious, but I understand the author wanted to maintain the accuracy of the account.
I don't know if I'll ever forget Olga's story; if I do, it won't be in the near future.
istotnie jezykowo książce trochę brakuje, jednak cala historia Olgi jest niezwykle intrygująca dla mnie. przed lektura nie miałam pojecia o wymienionych wydarzeniach. ogladne tez na pewno film.
Roman Cílek to jeden z najbardziej wytrawnych czeskich twórców literatury faktu. Jest autorem kilkudziesięciu książek non-fiction oraz powieści kryminalnych. Jest również laureatem wielu wyróżnień literackich, m.in. Nagrody Egona Erwina Kischa (jest to nagroda przyznawana czeskim i słowackim autorom literatury faktu). Jego głównymi zainteresowaniami są kulisy najnowszej historii oraz zagadnienie zbrodni i kary. W Polsce, jak dotąd, wydano dwie z jego książek - „Kulisy tajnych służb Trzeciej Rzeszy: Alfred Naujocks” pod koniec lat dziewięćdziesiątych oraz „Ja, Olga Hepnarová” w 2016 roku, która jest aktualnie jedną z nielicznych dostępnych na polskim rynku współczesnych czeskich pozycji reportażowych.
„Ja, Olga Hepnarová” to biografia i reportaż o czynach, których się dopuściła tytułowa Olga Hepnarová, a które zapisały się w historii czeskiej kryminalistyki i czeskiego wymiaru sprawiedliwości jako precedens oraz obrosły w pewną legendę. Kim zatem była Olga i co takiego uczyniła?
Olga Hepnarová, urodziła się 30 czerwca 1951 roku w Pradze w Republice Czechosłowackiej, w rodzinie tzw. inteligencji pracującej – ojciec był bankierem, a matka stomatologiem. Miała również o 2 lata starszą siostrę Evę. Od najmłodszych lat uważała, że jest niekochana przez rodziców i siostrę, twierdziła również, że jej ojciec często bez powodu używał wobec niej przemocy fizycznej. Mając 13 lat próbowała popełnić samobójstwo, sprawiała duże problemy wychowawcze (po przeniesieniu do innej klasy, twierdziła, że była szykanowana przez wszystkich uczniów i nauczycieli, przez co nie chciała uczęszczać do szkoły – wagarowała i 2 razy uciekła z domu), z tego powodu była leczona w Szpitalu Psychiatrycznym dla Dzieci w Opařanach, koło Tábora. Nie przyniosło to oczekiwanego skutku, jej zachowanie, stan a także postrzeganie innych ludzi z wiekiem wciąż się pogarszały – generalnie nienawidziła wszystkich ludzi. Doprowadziło to do tego, że 10 lipca 1973 roku, w wieku 22 lat Olga wypożyczoną ciężarówką z premedytacją wjechała w pełen ludzi chodnik obok przystanku tramwajowego przy alei Obrońców Pokoju w Pradze. Efekt? 8 ofiar śmiertelnych i 12 rannych osób. Nie próbowała uciekać z miejsca zdarzenia i nie próbowała tłumaczyć się, że to był wypadek: „ – Hamulce się zacięły czy co? Na Boga, zasnęła pani za kierownicą? Hepnarová spokojnie odpowiada: - Nie, nie zasnęłam, hamulce są sprawne. Umyślnie wjechałam na chodnik, to moja zemsta na społeczeństwie za to, jak traktowało mnie przez całe moje życie.” W ten sposób zapisała się na kartach historii, jako masowa morderczyni i na dodatek, jako ostatnia kobieta skazana w Czechosłowacji na karę śmierci.
„Ja, Olga Hepnarová” to zapis jej życia przed tymi wydarzeniami i oczywiście po nich. Autor zebrał dużo materiałów dokumentujących sposób myślenia Olgi – przytacza jej wypowiedzi i listy, a także korzysta z zeznań świadków w postaci znajomych, współpracowników, pracodawców i narzeczonego Hepnarovej. Przedstawia również dokumenty sądowe, policyjne oraz opinie psychiatrów, którzy mieli z nią styczność. Z tych rzetelnie podanych źródeł wyłania się obraz osoby bardzo zamkniętej w sobie, a do tego skupiającej się tylko na doznanych krzywdach ignorując kompletnie przejawy pozytywnych zachowań wobec swojej osoby ze strony otoczenia. Powołani przez sąd biegli w zakresie psychiatrii stwierdzili, że miała osobowość psychopatyczną, ale dokonane przez nią czyny karalne nie zostały dokonane w stanie zaburzeń psychicznych ani ograniczonej poczytalności, więc nawet długotrwałe odizolowanie jej od społeczeństwa nie rokuje szans na poprawienie jej nastawienia do ludzi, a że w owym czasie w Czechosłowacji najdłuższa kara pozbawienia wolności wynosiła 15 lat, więc jedyną alternatywą była kara śmierci. Wszystko jasne prawda? Otóż Roman Cílek wskazuje też inne opinie, które zwracały uwagę na to, że Hepnarová przejawiała objawy stanu psychotycznego, po zaburzeniach typu schizofrenicznego (konkretnie omamy), czyli jednakowoż mogła nie być w pełni poczytalna w trakcie dokonywania tej zbrodni, a więc należałoby ją odizolować od społeczeństwa w zakładzie psychiatrycznym i poddać leczeniu, a nie skazywać na karę śmierci. Jej obrońca wykazał też, że jego klientka przynajmniej kilkukrotnie szukała pomocy u specjalistów, której nigdy nie otrzymała. Nie uchroniło jej to jednak przed śmiercią na stryczku.
Co trzeba oddać autorowi, to fakt, że nie ocenia on postępowania bohaterki swojej książki – on tylko opisuje, z kronikarską dokładnością zakłamanie ówczesnego systemu, niekompetencję służby zdrowia, stronniczość sądu, a przede wszystkim wyobcowaną ze społeczeństwa jednostkę, której nie udzielono na czas pomocy, a która postanowiła przekuć swoją bezsilność i nienawiść w konkretny czyn: zbrodnię. Cílek stawia przed czytelnikiem wiele pytań, ale na żadne z nich nie udziela odpowiedzi – to czytelnik musi zrobić sam, tak samo jak sam musi spróbować zrozumieć i ocenić nieszczęsną Hepnarovą.
Bardzo chciałabym podziękować Stowarzyszeniu Sztukater za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego.
Recenzja znajduje się również na blogu straszliwabuchling.blox.pl.
coś napiszę o tym zdecydowanie, ale chyba nie tutaj. niesamowicie dobrze poprowadzona narracja tak poruszająco nieobecnych w dialogu prawniczym czy psychiatrycznym tematu, tematów właściwie
Nie rozumiem krytyki skierowanej ku tej pozycji. Narracja bardzo mi odpowiadała, skupiała się na całym otoczeniu Olgi jak i jej samej. Dawała głos rodzinie, świadkom i ofiarom, dokumentacji faktualnej i tej bardziej plotkarskiej, a wszystko to nie zabierając głosu samej Hepnarovej. Próbowała ją zrozumieć, ale nie bezkrytycznie, co jest konieczne, według mojej skromnej opinii, przy tak poważnych sprawach kryminalnych. Bardzo doceniam sposób podzielenia książki (czytelne chronologiczne rozdziały i podrozdziały), bo o wiele łatwiej przyjmowało mi się te wszystkie informacje. Również bardzo cenię sobie oficjalną dokumentację fotograficzną (o ile to było możliwe, zaznaczam, że nie jest jej jakoś wielce dużo) i tą piśmienniczą. Ostatnie słowa w książce również robią wiele, i podkreślają np. dlaczego warto wprowadzać autorską krytykę takich czynów, bo do niektórych i tak to ciężko dociera.
Jedynym co przeszkadzało mi w tej książce (i z tego co widzę nie jestem jedyna) był, momentami egzaltowany, autorski komentarz. Na szczęście nie było go bardzo dużo, większość treści to głosy uczestników opisywanych wydarzeń.
Bardzo dobry reportaż wyczerpujący temat Olgi Hepnarovej ostatniej Czeszki skazanej na karę śmierci. Polecam też film z Michaliną Olszańską w roli głównej.
Reportaż Cilki to próba odtworzenia krótkiego życia Olgi na podstawie dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy, zeznań świadków, opinii psychiatrów, wypowiedzi jej samej, zapisów śledczych i protokołów z rozpraw sądowych. Autor próbuje dotrzeć do wnętrza bohaterki, zrozumieć co spowodowało, że posunęła się do tak z pozoru bezsensownego i potwornego czynu. Czy rzeczywiście była tak gnębiona, czy po prostu niezrozumiana i przewrażliwiona? Czy była osobą chorą psychicznie, czy po prostu psychopatką? Czy można było jej pomóc? Czy społeczeństwo mogło być współwinne tej zbrodni? Szczerze mówiąc po zakończeniu lektury nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań.
To jest fenomenalna historia, podziwiam też dokładność rekonstrukcji, ale zdanie z blurba: Roman Cílek nikogo nie ocenia to bzdura. Obecność i moralne wzmożenie narratora są może nie dominujące, ale stale obecne i byłoby naprawdę lepiej dla tej książki, tej opowieści, gdyby Cílek darował sobie wstawki w stylu „Boże jedyny!...”.
Rzetelne dziennikarskie studium zbrodni i kary, winy obiektywnej i poczucia winy, znaczenia relacji międzyludzkich, zaburzeń psychicznych i społecznych, względności odczuć. Wszystko to układa się w tragiczną historię o jednostce i społeczeństwie, dużo szerszą niż ta pojedyncza opowieść.
Ocena: 4+ Wrażenia: W momentach, w których sam autor powstrzymuje się od komentarza, a udziela głosu świadkom, Oldze, personelowi, jest bardzo dobrze. Dla kogo: Dla fanatyków true crime.
NIESAMOWITE. nieziemsko ciekawa czyta sie jak kryminal paychologiczny kocham takie reportaze ktore nie sa suchymi faktami jak podrecznik super napisana
Dobra literatura faktu - klasyka gatunku. Swietny przeklad, ciekawa historia i mnostwo pytan, ktore pozostaja bez odpowiedzi. Bo tak jak Olga nie chciala przekonac sie do ludzi, tak ludzie nie chcieli poznac jej na tyle, aby zapobiec nieszczesciu. Jest to jedna z glosniejszych tragedii we wspolczesnej historii Czech i warto poznac jej kulisy. A czy motywy Olgi byly sluszne i w jakikolwiek sposob uzasadnione - tego nie bedziemy juz dzisiaj w stanie ocenic.