Jestem chłopakiem z Krosna, któremu często idąc pod prąd udaje się spełniać swoje marzenia. Liderem, który umie prowadzić dialog i pociągać za sobą ludzi. Synem, bratem, kolegą i w końcu też partnerem Krzyśka. Człowiekiem kochającym i szanującym naturę, z empatią patrzącym na los zwierząt. Politykiem, który kocha Polskę, stawia na zrównoważony rozwój, nowoczesne, uczciwe państwo dające równe szanse każdemu, wspierające edukację i kulturę, zapewniające bezpieczeństwo i rozwój. Ale przede wszystkim jestem i zawsze będę sobą, Robertem Biedroniem.
Robert Biedroń to ciekawa postać na scenie politycznej, i bardzo mi po drodze z jego przekonaniami. Ale ten wywiad to moim zdaniem nie tylko kiepska robota dziennikarska - płytkie, właściwie miałkie pytania, które ograniczają się do jednozdaniowych "rzutów". Zero dogłębności, pełna swoboda pytanego by opowiadać o wyselekcjonowanych przez siebie momentach. Prowadząca zdaje się zupełnie niepotrzebna, jest zwykłą wydmuszką. Czuję, że całość była robiona pod publiczkę w stylu "dajmy się Robertowi wygadać, ale tylko w kwestiach, które możemy pokazać". Wykalkulowane odpowiedzi, wiele z nich brzmi jak początek politycznego manifestu, podkładka pod kolejne działania Biedronia, zaś on sam odpowiada czasem takimi banałami i truizmami, że aż mi się słabo robi - m.in. "uwielbiam podróżować i poznawać nowych ludzi i kultury". Polityk w pełni, odpowiada tylko w pozytywach, ustawia swoją postać jak mu tylko wygodnie, i ujawnia tylko wybrane przez siebie fakty. Dla mnie nie był przekonujący. Dodatkowo - w wersji audiobookowej Biedroń irytująco podkreśla każde "ę" i "ą", co brzmi karykaturalnie i sztucznie. Może i nam po drodze względem przekonań, ale na pewno nie w kontekście świadomości/manipulowania obrazem bohatera wywiadu.
Read it after Wiosna "coming out". Good perspective on thinking, team, and what (but not "why", at least not yet) changed in Biedron since this book and Wiosna. You have my axe Robert. Four stars because the interview itself isn't brilliant.
Wywiad-rzeka, formuła zgrana do bólu, lecz wszak nie w samej formie tkwią zalety. Robert Biedroń kojarzył mi się z Ruchem Palikota, z marszami równościowymi, wreszcie świtało mi, że działał w Kampanii Przeciw Homofobii. Obecnie prezydent Słupska, który to fotel zdobył jako totalny spadochroniarz, co ciekawe z własnej i nieprzymuszonej woli. "Pod prąd" pozwala trochę lepiej poznać Biedronia jako bardzo aktywnego społecznika, rozsądnego polityka i prostolinijnego człowieka. To ciekawe, bo nie sądziłem, że taki bezpretensjonalny wizerunek stanie się udziałem któregokolwiek z obecnie rozpoznawalnych polityków. Czego było za dużo: skrupulatnego budowania bardzo wyważonego wizerunku. Biedroń działacz, Biedroń poliglota, Biedroń sprawny polityk, Biedroń skuteczny... Biedroń - mąż stanu? Po pojawiających się od dłuższego czasu głosach o możliwym starcie w wyborach prezydenckich, zbyt wyraźnie wpisuje się ta pozycja w schemat budowania wizerunku, żebym nie podejrzewał braku przypadkowości. Być może rzeczywiście na lewicy okaże się on mocnym kandydatem, a czy to świadczy bardziej o jej (lewicy) słabości, czy o sile Biedronia, nie będę roztrząsał. Czego zabrakło: Biedronia nie ugładzonego. Osoby, która nie stara się być "obła" jak typowy gracz polityczny. Z wywiadu wynika, że jest on i wrażliwym społecznie lewicowcem, rozumiejącym świetnie światową koniunkturę liberałem gospodarczym, działaczem LGBT (ale lekko, żeby nikogo nie zrazić), a zarazem tradycjonalistą żyjącym w zgodzie z Kościołem (przyjazny rozdział, pełen szacunku), ekologiem, poliglotą... A jego jedyną wadą wydaje się nadmierna pracowitość. Dobre cv, tylko gdzie w tym wszystkim prawdziwe motywacje, gdzie kulisy choćby bycia parlamentarzystą? Całkiem długi polityczny staż, odejścia, rozłamy, sojusze - tego nie ma w tej książce. Ile w Biedroniu Biedronia (w tym wywiadzie), a ile obliczonej na efekt kreacji?
Robert Biedroń to jedna z najciekawszych osób na polskiej scenie politycznej. "Obserwowałam" jego pracę od bardzo dawna, jeszcze zanim dostał się do sejmu, miałam okazję się z nim spotkać, i generalnie mam o nim bardzo dobre zdanie. Jednak "Pod prąd" mi się nie podobało. Nie jestem pewna, kto jest 'targetem' tego wywiadu, rozmowa jest bardzo ugrzeczniona: obcowanie z homoseksualistą 101, lewica da się lubić 101. Dla czytelnika bardziej 'zaawansowanego' w tych nurtach politycznych, objaśnienia Biedronia i pytania reporterki będą się wydawać nieco infantylne. A czy człowiek, który nie jest przekonany, w ogóle sięgnie po taką książkę? Chciałabym wierzyć, że tak, ale jestem sceptyczna.
Część rozmowy o aborcji jako o prawie kobiet wydaje się mocno odrealniona, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że większość Polek, nie tylko Polaków, jest przeciwko pełnej liberalizacji. Trudno jest malować tę kwestię w barwach mężczyźni vs. kobiety, tak jak jest to zrobione w wywiadzie.
Zdecydowanie najciekawszą częścią książki jest jej ostatnie 20-30%. Robert Biedroń opowiada o problemie lewicy w Polsce, o braku zaufania społecznego wobec polityków, o swoim zarządzaniu Słupskiem. Biedroń rysuje swoją wizję lewicy jako nowoczesności, oszczędności przy zarządzaniu funduszami państwa, sprawiedliwości i otwartości - coś, co wiele z nas by chętnie poprało, ale co bardzo ciężko jest odnaleźć w realnym życiu. Podsumowanie osiągnieć prezydenta w jego mieście, jego oszczędności i 'przeźroczystości' wobec mieszkańców daje jednak promyk nadziei na tę 'inną politykę', na której nam zależy.
Ostatnia część wywiadu zachęca do refleksji, przeprowadzenia rachunku sumienia, zastanowienia się, czy odpowiednio oceniamy swoich polityków, czy czasem nie skupiamy się na sałatce w sejmie bardziej niż na tworzeniu wartościowych ustaw.
Robert Biedroń napawa nadzieją, optymizmem i chęcią do działania. Warto przeczytać tę książkę po to, aby poczytać o dobrym, ciepłym i mądrym człowieku.
Bardzo ciekawy wywiad, szczególnie ostatnia część poświęcona polityce i wizji samorządności jaką realizuje Robert Biedroń. Całość na tyle ciekawa, że warta 5* pomimo iż sam sposób przeprowadzania wywiadu czasem kulał. Szczególnie raziły powiedzenia wtrącane przez Magdalenę Łyczko jakby bez zastanowienia, np. już na pierwszej stronie:
Biedroń: Trudny początek, aż boję się, co będzie dalej. Łyczko: Im dalej w las, tym więcej drzew.
yyy? Gdzie indziej:
Łyczko: Czego prezydentowi Słupska brakuje najbardziej? Biedroń: Pieniędzy. Gdybym miał ich więcej, mógłbym więcej zrobić, pomóc większej liczbie osób. Nie musiałbym aż tak oszczędzać, tak wielu ludziom odmawiać. Nie musiałbym się martwić o tak wiele, często prozaicznych, rzeczy. Łyczko: Czyli jak zwykle: gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze.
Jednak pomimo tych potknięć książka zdecydowanie warta przeczytania i sprawiająca, że czekam na "Nowy rozdział" który ma mieć premierę już jutro.
Wywiad w sumie całkiem ok, bez jakichś wielkich rewelacji dla kogoś, kto śledzi karierę p. Biedronia. Całość jest uporządkowana (chociaż doceniłabym, gdyby pomysł na tę książkę był trochę bardziej oryginalny), a sam rozmówca gada z sensem i po prostu widać, że ma głowę na karku. Wiadomo, że jest tu trochę polityka w polityku, ale doceniam, że p. Robert potrafi mówić o trudnych rzeczach w prosty sposób. Co do poziomu dziennikarskiego pani prowadzącej rozmowy, to radzę trochę popracować nad warsztatem. Pytania do bólu przewidywalne i wyważone.
Pan Biedroń jest bardzo ciekawym politykiem i to, co reprezentuje jest bardzo inspirujace, ale książka nie oddaje tego w całości. Dlatego też targają mną bardzo mieszane uczucia. Bardzo chętnie poczytałabym więcej o jego idei polityki, faktycznych osiągnięciach i planach. A książka jest wypchana osobistymi tematami chyba tylko po to, żeby zachęcić do lektury szersze grono osób. Niestety, uważam, że przez to całość straciła na wartości.
Wywiady rzeki dla mnie są bardzo interesującą formą przekazywania swoich przemyśleń i wspomnień. Jest to forma dzięki której możemy poznać punkt widzenia innej osoby, w tym przypadku - Roberta Biedronia. Książka przedstawia czytelnikowe nie tylko suche fakty biograficzne obecnego (2018) Prezydenta Słupska, ale też jakieś części jego życia, dzieciństwa, czegoś z czym niektóry mogą się utożsamić i uświadomić sobie, że to też jest po prostu zwykły człowiek.
Nie przepadam za formą wywiadu rzeki, lecz nad tę książkę zasadzałem się od dawna. Postać barwna, polityk, ale jednocześnie ciepła i bliska ludziom osoba. Bardziej interesujący stał się dla mnie kiedy został prezydentem Słupska, a teraz mogę tylko czekać aż wystartuje w wyborach na prezydenta kraju. Wtedy ma mój głos i może wreszcie będziemy mieć zwyczajnie fajnego prezydenta.
Książka niestety w moim odczuciu bardzo średnia. Spodziewałam się głębszej eksploracji tematów politycznych, dostałam ni to biografię, ni to książkę o byciu gejem, ni to o polityce. Niestety, nie dowiedziałam się z niej wiele ciekawego. Myślę, że byłoby lepiej gdyby pan Biedroń skupił się na jednym temacie i spróbował wejść w niego głębiej.
Gdybym znała osobiście Roberta Biedronia, byłby moim bardzo dobrym kolegą, a może nawet przyjacielem. Lubię takich ludzi: z otwartą głową, inteligentnych, pracowitych, bez uprzedzeń, mądrych, inspirujących i niezależnych. Gdyby w Polsce żyło więcej Robertów Biedroniów, Polska byłaby lepszym krajem. Gdyby na świecie żyło więcej Robertów Biedroniów, świat byłby lepszym miejscem.
Dopóki Biedroń odpowiada na pytania, opowiada historie - książka jest bardzo ciekawa i można wiele spraw przemyśleć. Niestety istnieje jeszcze postać współautorki-dziennikarki, która zadaje pytania rodem ze Złotych Myśli prowadzonych przez większość dzieci w podstawówce. Za to spory minus. Brakuje mi rzetelnych dziennikarzy w Polsce, którzy potrafią przeprowadzić wywiad, zwłaszcza wywiad-rzekę.
Robert Biedroń to fantastyczny człowiek, który przemawia do mnie zarówno prywatnie, jak i politycznie. podoba mi się jego definicja lewicy, pod którą i ja mogę się podpisać.
ogólnie książkę warto przeczytać, mimo słabych pytań.
Książka-czytadło do pociągu. Trafiło się kilka interesujących i niepopularnych stwierdzeń. Płynność wywiadu troszkę kuleje, jest trochę niedoróbek edytorskich - ogólnie książka raczej bez rewelacji, chyba już nie wrócę.
Moim ulubionym pytaniem skierowanym do Roberta było „Że byłbyś dobrym ojcem, nie mam wątpliwości. Pytanie co z matczyną miłością.” Zdarzały się raz gorsze, a raz gorsze pytania, a szkoda, bo Biedroń jest ciekawą postacią w polityce. Totalnie niewykorzystany potencjał.
I wish we could have more people like Mr Robert Biedron in Poland. Very smart man!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo dobry, ciekawy, momentami nawet inspirujący wywiad z jednym z przedstawicieli bodajże najbardziej "kolorowej" VII kadencji Sejmu, a obecnie słynnemu prezydentowi Słupska, usilnie próbującemu walczyć z przeciwnościami losu i z sukcesami podnosić z kolan to niewielkie miasto w północnej Polsce. Lektura lekka, przyjemna na 1-3 wieczory, więc aż wstyd byłoby przejść zupełnie obojętnie.