Był inspiracją dla milionów ludzi - wierzących i niewierzących. Każdy, kto go słuchał, czuł: on mnie rozumie. Ksiądz Jan nie oferował tanich rad ani łatwych pocieszeń. Swoim życiem mówił: nie odpuszczaj sobie, a dasz radę, wstaniesz.
Do końca żył na pełnej petardzie. Ostatnie tygodnie spędził, odpowiadając na pytania o sprawy najtrudniejsze i najważniejsze. Wraz z Joanną Podsadecką zaprosił do rozmowy swoich Czytelników. Wasze pytania były bardzo osobiste, odważne, szczere aż do bólu. Ksiądz Jan każdego chciał wysłuchać, zrozumieć, każdemu dać coś z siebie. Odpowiadał w swoim stylu, błyskotliwie i z dozą ironii (nie chciał mówić jedynie o tym, co denerwuje go w księżach: Nie wystarczyłoby miejsca w książce).
Ta książka to pożegnanie, ale nie ostatni rozdział. Następny napiszesz Ty.
Urodził się 19 lipca 1977 w Gdyni. Dorastał w Sopocie, gdzie kształcił się w Środowiskowym Liceum Ogólnokształcącym. W 1996 zdał maturę. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Gdańskim Seminarium Duchownym, kończąc je w 2002 z magisterium z teologii. 15 czerwca 2002 otrzymał święcenia prezbiteratu. Został inkardynowany do archidiecezji gdańskiej. W 2007 na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie na podstawie dysertacji Godność człowieka umierającego a pomoc osobom w stanie terminalnym – studium teologiczno-moralne uzyskał doktorat nauk teologicznych. W 2008 ukończył studia podyplomowe z bioetyki na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.
W latach 2002-2007 pracował jako wikariusz w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Pucku. W 2007 po zwolnieniu z obowiązków wikariuszowskich pozostał w parafii w charakterze pomocy duszpasterskiej. Objął funkcję kapelana domu pomocy społecznej i szpitala w Pucku. Od 2004 do 2011 był katechetą w Liceum Ogólnokształcącym w Pucku i w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Rzucewie. W 2010 został wykładowcą bioetyki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W 2004 był jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. W latach 2007-2009 koordynował prace budowy Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, a w 2009 został jego dyrektorem i prezesem zarządu. Utworzył program szkoleniowy w zakresie bioetyki chrześcijańskiej. Prowadzący wykłady i warsztaty z tematyki hospicyjnej. Organizator warsztatów z komunikacji i etyki w medycynie dla studentów medycyny i prawa pod nazwą Areopag Etyczny. W wolontariat hospicyjny angażował tzw. trudną młodzież i osoby skazane.
Został ambasadorem zorganizowanych w 2016 w Krakowie Światowych Dni Młodzieży.
Od urodzenia miał lewostronny niedowład i dużą wadę wzroku. Zdiagnozowano u niego nowotwór nerki (wyleczony) i glejaka mózgu.
Zmarł 28 marca 2016 w rodzinnym domu w Sopocie. Pochowany został 1 kwietnia 2016 na cmentarzu komunalnym w Sopocie.
Ksiazka leżała u mnie od 2 lat może? Ale zmotywowałam sie dopiero po obejrzeniu filmu „Johnny”. No cóż, ciekawa ale jednak w pewnych momentach sprzeczna z moimi poglądami. Mimo to nie żałuje że przeczytałam bo ksiądz Kaczkowski był bardzo inspirującym człowiekiem🕯
4,5 ⭐ Będę wracać do niektórych treści, bo dają nadzieję. I pomagają otrzepać się z kurzu i powalczyć jeszcze troszkę, bo w końcu DASZ RADĘ! Na początek przygody z ks. Kaczkowskim nie polecam, ale jako kolejna pozycja już jak najbardziej!
Mimo bycia agnostykiem i nieutozsamianiem się z obecną większościową formą KK ksiazka-wywiad z k. Janem wrzucił mnie nienachalnie w jego buty i we wzruszający sposób prowadził przez rozmyślania, często kontrowersyjne klechy, ale przede wszystkim ziomka z hospicjum. Część kwestii poruszona zdawkowo, ale mimo wszystko książka pozwala otworzyc zdecydowanie horyzont.
A very insightful and full of previous advice book in the format of interviews divided into important topics. Ever since I’ve come across this amazing priest I’ve been fascinated by his unique and intelligent approach to life. May he rest in peace and may his books inspire many others!
Inspirująca rozmowa. To moje któreś z kolei spotkanie się z wypowiedziami ks Kaczkowskiego i nadal uważam, że był on niesamowitą osobą. Pełną empatii, zrozumienia dla drugiego człowieka. Jego osoba jest dla mnie ogromną inspiracją. Moim celem jest przeczytanie wszystkich książek ks Jana.
Bardzo lubię tego księdza i jego podejście do wielu tematów. Jednakże moim zdaniem odpowiedzi na pytania były najczęściej krótkie i trochę nie wystarczające. Oczekiwałam więcej.
ks. kaczkowski stara się w tej książce odpowiedzieć na pytania nurtujące jego czytelników. te nierzadko dotyczą trudnych tematów: sensu istnienia, życia po śmierci, instytucji przebaczenia czy sumienia. nadawcy opisują krótko swoje historie i proszą duchownego o pomoc w dylemacie moralnym. w odpowiedziach kaczkowskiego jest dużo zrozumienia i czułości, ale w wielu przypadkach miałam wrażenie, że jego słowa są zbyt okrągłe i nieco zachowawcze. w niektórych przypadkach męczyły mnie również wykręty od bezpośredniej odpowiedzi (chociażby w temacie antykoncepcji, in vitro, rola kobiet w kk) i zasłanianie się nauką kościoła. z jednej strony to oczywiste, ale z drugiej - podświadomie liczyłam, że duchowny jako teolog i bioetyk podejdzie do odpowiedzi również od strony naukowej. niemniej, w całym wywiadzie kaczkowski przekazuje sporo otuchy i pokrzepienia, zwłaszcza w temacie pojmowania grzechu. mówi jasnym i swobodnym językiem, z charakterystycznym dla siebie dystansem.
O czym jest Dasz radę? Nie, nie jest to pozycja coachingowa czy coś w tym stylu. Ostatnia książka ks. Kaczkowskiego jest mieszanką wywiadu i odpowiadania na pytania internautów. Poruszane są różne tematy, w większości kontrowersyjne dla Polaków i polskiego Kościoła. Dokładnie poruszonych zostało siedemnaście tematów m.in antykoncepcja, masturbacja, ale też kwestia rodziny czy przebaczenia. Wszystkie te tematy podzielone zostały na cztery większe części: zobaczyć człowieka, nie przypadek; gimnastykowanie sumienia; budowani relacji i miłość ma dość sił.
Ciekawa książka, napisana w formie Q&A. Wzruszyłem się parę razy słuchając audiobooka. Kończy się też niespodziewanie, co oddaje 2 jaki sposób powstawała.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Jedna z najlepszych książek jaką czytałem. Podczas tej lektury idzie tak poczuć księdza Jana jakby był żywy. Szkoda że nie mogłem go spotkać osobiście.
2.75 trochę liczyłam na coś innego. doceniam bardzo ale jednak niektóre odpowiedzi były według mnie za mało wyczerpujące w porównaniu do poruszanego tematu i guess...
Ostatni wywiad z księdzem Janem Kaczkowskim, który pokazał, jak podchodzić do człowieka chorego na raka w terminalnym stadium. Sam wiedział, jak to jest - nie tylko jako dyrektor hospicjum w Pucku, ale też jako chory na glejaka. Rozmowa o rzeczach małych, ale czasami bardzo ważnych .
Osobą ks. Jana Kaczkowskiego zainteresowałam się po filmie "Johnny". To pierwsza przeczytana przeze mnie jego książka i oby nie ostatnia. Odpowiada w niej na wiele pytań, z różnych dziedzin, zadawanych przez internautów. Cenię ją nie tylko dlatego, że otworzyła mi oczy na moje podejście do życia, ale także za wyrozumiałość i delikatność tego człowieka. Polecam ogromnie, również osobom niewierzącym.
Zawiodłem się. Książka jest w formie wywiadu z ks. Kaczkowskim. Niestety większość odpowiedzi jest wymijająca, dużo słów - żadnej treści. Tym bardziej jest to dziwne, gdy zna się księdza z kazań chociażby w serwisie YT.