Jump to ratings and reviews
Rate this book

Na tropach Smętka

Rate this book
Reportaż Melchiora Wańkowicza, opisująca jego podróż po Prusach Wschodnich i spływ kajakiem ,,Kuwaka". Towarzyszką w tej wyprawie jest czternastoletnia córka autora. Jest to niezwykle barwny opis przygód i rozmów, które pisarz odbył w drodze. Tekst ma również charakter polityczno-historyczny.

Nikomu nie udało się napisać tak popularnego reportażu o Mazurach i Warmii, jak Wańkowiczowi. Rzadko zdarza się, by reporterska opowieść przez dziesięciolecia tak mocno wpływała na sposób percepcji i wyobrażenia o jakimś terytorium. Wańkowicz, bardziej niż pisarze i historycy zawładnął wyobrażeniami kilku generacji Polaków o Mazurach i Warmii. - Robert Traba

344 pages, Paperback

First published January 1, 1959

10 people are currently reading
122 people want to read

About the author

Melchior Wańkowicz

63 books20 followers
Melchior Wańkowicz was a Polish writer, journalist and publisher. He is most famous for his reporting for the Polish Armed Forces in the West during World War II and writing a book about the battle of Monte Cassino.

Melchior Wańkowicz was born on 10 January 1892 in Kalużyce near Minsk. He attended school in Warsaw, then the Jagiellonian University in Kraków, which he graduated from in 1922. An activist in the Polish independence movement, he was an officer in the Riflemen Union (Związek Strzelecki). During the First World War he fought in the Polish I Corps in Russia under General Józef Dowbor-Muśnicki.

After the war he worked as a journalist, for a time working as a chief of the press department in the Polish Ministry of Internal Affairs. In 1926 he founded a publishing agency, "Rój". He also worked in the advertising business, coining a popular slogan for the advertisement of sugar - "cukier krzepi" (sugar strengthens). He wrote three books during the interwar period, all of them gaining him increasing fame and popularity. A few decades later he coined another famous slogan - "LOTem bliżej" ("closer with LOT"), advertising the Polish LOT airlines.

After the German invasion of Poland he lived for a while in Romania, where he wrote about the events of the Polish September. Later, from 1943 to 1946 he undertook what would be perhaps his most famous endeavour - he become a war correspondent for the Polish Armed Forces in the West. Later he wrote an account of the battle of Monte Cassino, his most famous book. One of his daughters, Krystyna, died as a member of Polish resistance Armia Krajowa during the Warsaw Uprising in 1944.

From 1949 to 1958 he lived in the United States, afterwards returning to communist Poland. He opposed the communist regime, writing and lecturing about the Polish Forces in the West (whose participation was minimized by the government, which tried to emphasize the role of the Soviet-aligned Berling Army). His most known work is a three tome book about the battle of Monte Cassino, a tribute to the soldiers of the Anders Army - a book that was published in Poland only in a shortened, censored form (until the fall of communism in 1990).

After he cosigned the letter of 34 in 1964, protesting against the censorship, he was repressed by the government - the publication of his works was prohibited, and he was himself arrested, charged with slander of Poland and "spreading anti-Polish propaganda abroad" (partially due to the publication of some of his works by Radio Free Europe, but the chief evidence was a private letter to his daughter living in the USA) and sentenced to three years of imprisonment. However the sentence was never executed, and he was rehabilitated in 1990, after the fall of communism in Poland.

Wańkowicz died on 10 September 1974 in Warsaw.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
21 (21%)
4 stars
42 (42%)
3 stars
27 (27%)
2 stars
5 (5%)
1 star
4 (4%)
Displaying 1 - 4 of 4 reviews
Profile Image for Tymciolina.
242 reviews92 followers
April 27, 2021
Na początku była TEZA. Mazury polskie są i basta!

A potem to już tylko propaganda.

To mój główny kłopot z reportażami w ogólności. Ile w nich faktu, a ile prozy, życzeniowego myślenia, zaklinania rzeczywistości, manipulacji, własnej optyki. Taki zgrzyt miałam przy czytaniu "Na tropach Smętka". Wańkowicz pragnie Mazur dla Polski, więc łapie się każdego przejawu polskości, powiększając tenże do gargantuicznych rozmiarów. Tak Bogiem a prawdą, tej polskości 90 lat temu było tyle, co kot napłakał. Przynajmniej ja, turbopatriotka dodam, takie odniosłam wrażenie. Wańkowicz z uporem maniaka szuka igły w stogu siana. Dla mnie te nachalne poszukiwania polskości są po prostu męczące, bo trącą fałszem. Nie pomaga nawet maestria słowa z jaką to wszystko spisane. W końcu Wańkowicz to czarodziej pióra, a obecni reportażyści mogą mu się kłaniać w pas. Sytuacji nie ratuje też z pietyzmem spisany zarys historyczny, zdecydowanie najlepsza część książki.

Zawiodłam się. Chciałam moich ukochanych Mazur, dostałam polsko-niemieckie przeciąganie liny w przededniu wojny. Ech. Szkoda.
Profile Image for victoire.
13 reviews
May 7, 2025
Bogaty i niezwykle ciekawy opis Mazur - dawnych Prus Wschodnich, który idealnie odzwierciedla złożony charakter ducha lokalnej społeczności - nie niemiecki, nie polski, lecz właśnie mazurski – lokalny, niepowtarzalny.

Nie mamy tu do czynienia z wyidealizowanym obrazkiem Mazur, który niestety zbyt często pojawia się w polskiej literaturze. To realistyczne przedstawienie zarówno uroków, jak i problemów tej krainy.

Dla niektórych czytelników pewnym utrudnieniem mogą być liczne wstawki w języku niemieckim, pojawiające się zarówno w opisach, jak i w rozmowach z mieszkańcami. Moim zdaniem to jednak celowy zabieg, który oddaje unikalny charakter regionu oraz dawnej mowy używanej na tych terenach.

Bez wątpienia to jedna z moich ulubionych książek o Mazurach – pozwala mi wrócić myślami do domu, bez względu na to, gdzie akurat jestem.
Profile Image for Marek Tomalski.
129 reviews5 followers
September 27, 2015
W Dłużku (Wańkowicz pisze w Dłużcu) AD 2015, ani na kocach na polu kempingowym, ni na werandach dacz nie widziałem „Na tropach Smętka”. Raczej Jo Nesbø. W Hartigswalde AD 1935 Mazur Kiwicki opowiada redaktorowi z Warszawy o prześladowaniu przez Stentzla „Strzelał kulami. Dachówki pękały i odłamki spadały na dół”

Te 80 lat to sporo czasu. Zmieniło się wiele, jednak cień dębu zasadzonego przed domem Kiwickiego na pamiątkę niemieckiego zwycięstwa plebiscytowego tak samo (a nawet bardziej, bo korona okazalsza) chłodzi w gorące letnie dni.

Lektura obowiązkowa nie tylko dla letników z W-wy!
Profile Image for Jacek Gieczewski.
10 reviews1 follower
March 10, 2023
Melchior Wańkowicz powszechnie był uważany za "mistrza reportażu", natomiast "Na tropach smętka" jest jedną z jego najbardziej znanych książek (reportaży). Była to też jedna z ulubionych książek mojego ojca (wychowanego m. in. na Warmii i Mazurach), który w swoim życiu czytał ją wielokrotnie i która miała zawsze honorowe miejsce na półce.. Postanowiłem nadrobić zaległości i też ją w końcu przeczytać.. Jeśli chodzi o samą książkę - zakupiłem najnowsze dostępne wydanie w twardej oprawie (Domu Wydawniczego Księży Młyn). Zostało ono oparte na wydaniu przedwojennym i jest ono pełne i kompletne (co jest warte podkreślenia, bo w czasach PRL książka była co prawda wydawana -ale była ocenzurowana, niektóre fragmenty były usunięte). Książka jest naprawę bardzo dobrze wydana - zachwyca szata graficzna, te wszystkie oryginalne zdjęcia, mapy i rysunki w których czuć "przedwojenny klimat". "Smętek" - to w folklorze kaszubskim i mazurskim synonim diabła, więc już przez sam tytuł autor daje nam niejako wskazówkę co do tego, czego możemy się spodziewać w środku (tzn. szukania i dokumentowania różnych "diabelskich sprawek"). Książka jest reportażem, relacją z podróży autora wraz z jego nastoletnią córką po Prusach Wschodnich; podróży, która odbyła się w 1935r., częściowo kajakiem, częściowo wynajętym samochodem. Co do samej treści.. Wańkowicz okazał się dla mnie autorem dość trudnym.. Myślę, że nie każdemu może przypaść do gustu jego styl pisarski. Książka jest naprawdę bardzo przemyślana i starannie napisana, wydaje się że każde zdanie ma znaczenie i zostało precyzyjnie dobrane (podawanych jest m.in. bardzo dużo informacji historycznych i danych statystycznych, wiele faktów z czasów plebiscytu narodościowego z 1920r.). Wiele opisywanych zdarzeń jest dla obecnego czytelnika naprawdę wstrząsających - przynajmniej ja nie miałem wiedzy, nie wiedziałem nic o dyskryminacji rdzennych Mazurów (i w jaki sposób następował proces ich przymusowej germanizacji). Niekiedy aż trudno jest uwierzyć w opisywaną brutalność i bezwględność Niemców, stosowane przez nich metody. Czytając inne książki z tego okresu miałem świadomość tego jak duża była nienawiść Prusaków do Polaków i ogólnie wszystkiego co polskie (Polacy też nie pozostawali im dłużni). Przeszkadzało mi jednak bardzo, że Wańkowicz drugą stronę przedstawił całkowicie i jednoznacznie negatywnie (choć pisał, że starał się zachować obiektywność). Ja mimo wszystko nie do końca wierzę w to, że nie zdarzały się wyjątki - Niemcy, którzy zachowywali się godnie, którzy nie byli zwolennikami polityki Hitlera (pewnie, że stanowili oni mniejszość, mogło być ich bardzo mało, ale jednak też byli). Brakowało mi trochę właśnie takiego podejścia "bez uprzedzeń", jak np. u Mieczysława Jałowieckiego w "W na skraju imperium" - który choć też wcale nie miał dobrej opinii na temat Prusaków, to jednak mimo wszystko podawał przykłady konkretnych ludzi, Niemców, których szanował a nawet lubił.. Wańkowicz Niemców opisywał - ale chyba nie do końca jednak umiał / nie chciał przeniknąć do ich duszy, zrozumieć ich tok i sposób myślenia. Książka na pewno w swoim czasie szczególne wrażenie musiała wywierać przede wszystkim na miejscowych, etnicznych mieszkańcach Warmii i Mazur. I pewnie taki był też m.in. cel tej książki (aby udokumentować ich nierówną i nieuczciwą walkę z potężnym aparatem represyjnym germanizacji, wyjaśnić też całkowitą porażkę Polski w plebiscycie z 1920r.). Podsumowując - książkę warto przeczytać, choć trzeba mieć świadomość w jakim czasie i celu została ona napisana (kilka lat później wybuchła wojna). Nie można też nie docenić odwagi samego Wańkowicza - naprawdę bardzo ryzykował, mógł zostać w każdej chwili w trakcie podróży zatrzymany i aresztowany, oskarżony o szpiegostwo i wrogie działania (w tym czasie wrogość Niemców wobec Polaków była już całkowicie jawna i oczywista, a przygotowania do wojny były w pełnym toku).
Displaying 1 - 4 of 4 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.