Rozpoczęło się końcowe odliczanie... Rakiety z głowicami atomowymi są już gotowe do odpalenia. Nikt się nie spodziewa, że właśnie Polsce przypadnie niechlubna rola wywołania ostatecznej wojny. A wszystko z powodu ambicji nowego prezydenta, który postanowił uczynić z naszego kraju atomowe mocarstwo. Jak na rasowego polityka przystało, nie wziął pod uwagę, że jego program może wymknąć się spod kontroli, a świat stanie w obliczu zagłady...
Młodzi bohaterowie biorą odpowiedzialność za losy przyszłych pokoleń. I nie tylko przyszłych, bowiem cel ich tajnej misji znajduje się w przeszłości. Podjęte przez nich zadanie jest tym trudniejsze, że podróżom w czasie towarzyszą liczne paradoksy, które mogą zmienić obraz świata w teraźniejszości. Może się przecież zdarzyć, że po cofnięciu się w przeszłość syn zawróci w głowie swojej przyszłej matce... Czy któremuś z bohaterów uda się zakończyć "Operację Dzień Wskrzeszenia" z powodzeniem i uratować świat przed atomową katastrofą?
Andrzej Pilipiuk — twórca Jakuba Wędrowycza i kuzynek Kruszewskich — po raz kolejny udowadnia, że potrafi zadziwić nieszablonowymi pomysłami i oryginalną intrygą. Jego wehikuł czasu zabierze Cię w niezapomnianą podróż. Weź udział w Operacji Dzień Wskrzeszenia i daj się ponieść wyobraźni!
Polish humoristic fantasy and science fiction writer. According to university degree an archeologist.
Debuted in 1996 with short story Hiena, first appearence of Jakub Wędrowycz - an alcoholic, civil exorcist - who later become a character of many short stories gathered in 5 books.
In 2002 he got Janusz A. Zajdel Award for short story Kuzynki (Cousins), extended later into book and sequels. Kuzynki, Księżniczka (Princess) and Dziedziczki portray the adventures of 3 women: an over 1000-years old teenage vampire, a 300-year old alchemist-szlachcianka, and her relative, a former Polish secret agent from CBŚ (Polish 'FBI'). A recurring character in the series alchemist Michał Sędziwój, and the universe is the same as the one of Wędrowycz (who makes appearances from time to time).
Pomimo innych preferencji literackich bardzo przypadła mi do gustu. Pierwsza książka, którą miałem w rękach tego autora. Do tego stopnia mi się spodobała, że zafascynowałem się twórczością Andrzeja Pilipiuka.
Powiedzmy, że 2.5 (ok+). Nawet wyszło autorowi stworzenie poważniejszego klimatu i świata. Jeden z dłuższych wątków nic nie wprowadza, mimo że jest całkiem udany. Polecam do autobusu/pociągu itp.
Zwierze sie, ze po lekturze Najwiekszej Tajemnicy Ludzkosci, mialem pewnego rodzaju niedosyt. I zupelnie przypadkiem przyszlo mi nadrabiac Pilipiukowe zaleglosci Dniem Wskrzeszenia. Jest pewne podobienstwo do NTL. Ksiazke pochlonalem. Nie przeczytalem, tylko wlasnie pochlonalem. Ksiazka, niczym film Hitchcocka, zaczyna od wybuchu, a potem, zabiera nas niczym dobrze naoliwiona maszyna, prosto do upatrzonego celu. I gdy zblizasz sie wreszcie ku koncowi, zastanawiasz sie, czy bedzie ciag dalszy, bo przeciez niemozliwe zeby ksiazka nagle sie urwala w takim momencie! A tu nagle zaskoczenie. Nic sie nie urwalo, wszystko zostalo zakonczone zgodnie z planem, watki zamkniete, swiat uratowany. Tylko ten przeklety niedosyt... No bo jak to tak? A potem zastanawiasz sie, to co teraz? I wowczas przychodzi olsnienie - "Nic". Koniec ksiazki to koniec tej historii. A niech Cie kule bija, Panie Pilipiuk! ;)
Lubię Pilipiuka i jego dość absurdalny świat wykreowany w książkach. Ostatnio często - mimowolnie zupełnie - natykam się na motyw podróży w czasie. Jest i w tej książce. Wszystko zaczyna się w świecie post apokaliptycznym, a raczej potrzeciowojennej rzeczywistości w Polsce. Po wojnie atomowej, którą Rzeczpospolita, dodajmy, rozpętała. Trzeba zmienić historię tak, by do tej wojny nie doszło. Pomysł jak to zrobić jest nieco zawiły, a przyświecający naukowcom cel to nieingerowanie w historię. Na ile to oczywiście możliwe. Historie głównych bohaterów trochę kluczą, a niektóre uważam za wprowadzanie czytelnika w ślepe uliczki. I przez całą książkę myliłam ze sobą dwóch bohaterów ;-) Fascynująca był opis lekcji astronomii ze szkoły przełomu XIX/XX wieku. To chyba z jakiegoś podręcznika lub gazety!
Mała prośba, niech Pilipiuk zostanie przy komediach, bo przynajmniej można się pośmiać. W "Operacji" nie dość, że nie spodziewałam się natrafić na młodzieżówkę, to jeszcze fabularnie dziury i nielogiczności fabularne jak nagłe rozwiązanie problemu utknięcia w niewłaściwym czasie.
Technikalia:
Słuchałam audiobooka, od strony technicznej nie mam zastrzeżęń, choć peanów na punkcie lektora śpiewać nie będę. Daje radę, da się słuchać, ale do mistrzów daleko.
Trochę zawodu jest. Niby opowieść bardzo ciekawa, podróże w czasie zawsze sprawiały mi dużą radość, ale jednak brakuje tu przede wszystkim humoru, który u tego autora tak cenię. Żarty na poziomie sagi o Jakubie albo chociaż wampirze z MO, świetnie by pasowały i z pewnością uczyniłyby lekturę jeszcze przyjemniejszą.
A. Pilipiuk znalazł przepis, jak sprawić, by czytelnik książki nie usnął, a przeczytał książkę w 1 noc! Zaskakująca, momentami zapiera dech w piersiach. A wszystko toczy się wokół misji mających na celu przywrócenie rzeczywistości sprzed zagłady ludzkości. Nie każdemu się spodoba - główni bohaterowie to młodzi ludzie, a świat opisany jest z ich punktu widzenia. Czy naiwna? Może. Ale jedno jest niezaprzeczalne - pozycja obowiązkowa dla fanów Polskiej Fantastyki.
Andrzej Pilipiuk zawarł w tej książce chyba wszystkie elementy, których nie polubiłem w "Oku Jelenia". Główni bohaterzy, podobnie jak w OJ są niepoprawnymi katolikami, co do sztuki. Nie, żebym nie lubił katolików, ale jest to denerwujące, kiedy nastolatkowie z postapokaliptycznej Polski wybierając się na misję w przeszłość zachłannie dbają o uczęszczanie na mszę, nie kradną, bo to "nie po bożemu". Nawet, jeśli są to dobre wartości, takie uparte przypisywanie ich wszystkim postaciom jest denerwujące. Kolejne podobieństwo do OJ - dwójka bohaterów już niemal, niemal ma zakosztować rozkoszy cielesnych, ale... bam! Kodeks moralny się odzywa. Kolejna sprawa i kolejne podobieństwo do wspomnianej lektury: zapychanie sporej części książki opisami wydarzeń, które nic, absolutnie nic nie wnoszą, a są po prostu nudne (patrz epizod w XVII w). Mimo wszystko najgorsza rzecz, która najbardziej zepsuła tę książkę, to infantylne traktowanie zawirowań czasowych. W książce, w której cały pomysł zasadza się na podróżach w czasie powinno to zostać dopracowane. Bohaterowie zostawiają sondę z prośbą o pomoc w nadziei, że dotrwa do czasów współczesnych. I w książkowej teraźniejszości, ta sonda nagle, magicznie pojawia się. Autor nie zważa na to, że sonda pozostawiona w przeszłości byłaby w tym samym miejscu przez te 200 lat, a nie zmaterializowałaby się w konkretnym momencie. Liczyłem na rozwiązania typu - naukowcy wysyłają dwójkę bohaterów w przeszłość, a oni lądują na miejscu np w czwórkę i pozostała dwójka im tłumaczy, że nie powiodło im się, więc dostali wsparcie.
This entire review has been hidden because of spoilers.
Andrzej Pilipiuk once more showed his interest in history and wrote great piece of popular literature. Elements from history of Poland are tied closely to the plot without a boring lecture. Pilipiuk treats his readers as intelligent people that can check some things up.
Review is being written quite a few years after reading. Details of the book are blurred right now. Thing that fallen the most into my memory is the way I received the book. My Polish teacher recommended us the book during the lesson, after asking him if he could borrow it - he said yes. He borrowed me also another book of this author - 2586 steps.
Book was quite a thrill for me, as I remember, I've read it almost immediately. Plot is really interesting and author had no problem to mix two realities - of existing world and the alternative s-f world. Personally I'm a huge fan of introduction of science-fiction story into real historic events. It makes a huge impact especially if you are familiar with those events.