Jump to ratings and reviews
Rate this book

Spod zamarzniętych powiek

Rate this book
Adam Bielecki stał się jednym z najmocniejszych himalaistów na świecie, ale gdy miał trzynaście lat, z powodu wieku odmówiono mu udziału w kursie skałkowym. Gdy skończył piętnaście, usłyszał od starszego taternika, że kiedyś będzie z niego świetny wspinacz. Jeśli wcześniej się nie zabije.

Ta książka to pierwsza pełna opowieść Adama Bieleckiego o jego drodze z górniczych Tychów na szczyty najwyższych gór świata. To także hołd dla bohaterów i twórców polskiego himalaizmu zimowego, w których szeregu Bielecki ustawił się, zdobywając jako pierwszy człowiek zimą Gaszerbrum I i Broad Peak. W dramatycznych historiach tych wejść Bielecki przede wszystkim opowiada o nieludzkich warunkach zimowej wspinaczki w Himalajach i Karakorum, sztuki uprawianej przez nielicznych na świecie, która stała się naszą narodową specjalnością.

„Możesz zostać w życiu, kim chcesz. Byleby nie górnikiem” ‒ usłyszał od ojca młody Adam Bielecki. Dorosły Adam nie mógł wziąć sobie tych słów do serca bardziej.

414 pages, Hardcover

First published February 22, 2017

38 people are currently reading
544 people want to read

About the author

Adam Bielecki

2 books8 followers

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
530 (39%)
4 stars
618 (46%)
3 stars
167 (12%)
2 stars
20 (1%)
1 star
4 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 86 reviews
Profile Image for Kinga.
52 reviews28 followers
July 22, 2018
Nie uważam, żeby himalaizm miał jakiś głęboki sens. Tak samo nie ma go żeglarstwo czy chodzenie do parku. Życie samo w sobie nie ma głębokiego sensu.
Profile Image for Klaudyna Maciąg.
Author 11 books208 followers
January 3, 2021
Przesłuchałam audiobooka z przyjemnością - od Bieleckiego na kilometr czuć pasję i miłość wobec tego, co robi. I jest to na tyle silne, że poznając jego relacje z wypraw - od tych pierwszych, amatorskich po najbardziej głośne (chociażby Broad Peak 2013) - czytelnik totalnie zatraca się w tym świecie i ma wrażenie, że też zdobywa szczyty, walczy z przejmującym zimnem i z czułością żegna przyjaciół, których zabrały góry.

To świetne, pozbawione lukru opowieści, w których Bielecki nie ukrywa, że ma potężne ego i jest w stanie wiele poświęcić dla swojej pasji, a przy okazji z rozbrajającą szczerością opowiada o najbardziej przyziemnych kulisach wypraw (ot, chociażby kwestia korzystania z toalety czy mycia się) i przemyca odrobinę historii polskiego himalaizmu. Całość jest odrobinę chaotyczna - z jednego tematu nagle przeskakujemy na inny, niekiedy zupełnie bez związku - ale to na szczęście nie psuje odbioru.
Profile Image for Maćkowy .
485 reviews136 followers
May 21, 2021
Ozdobne kamienie...

„Spod zamarzniętych powiek” czyta się świetnie - wspinacz nie omija kontrowersyjnych tematów jak Makalu czy Broad Peak. Myślę, że można książkę potraktować jako odpowiedź na zarzuty środowiska i wszelkiej maści ekspertów z TV, czy na raport komisji PZA, bezpośrednio obwiniający go o tragedię na Broad Peak (zginęło wtedy dwóch innych himalaistów). Zamieszczone zdjęcia z wypraw wbijają w fotel; filmiki nagrane przez Bieleckiego podczas wypraw, które można odpalić skanując kody QR, też robią robotę – takie wsparcie tekstu multimediami świetnie go uzupełnia – można naprawdę „dotknąć” tych ośmiotysięczników, być tam razem z nimi …

Czy książka ma jakieś wady? Ma. Albo to ja mam problemy …

Po pierwsze. Wiem, że takie wyprawy nie są tanie, że trzeba się temu całkowicie poświęcić, w końcu autor wspina się zawodowo i rodzina musi coś jeść, ale według mnie jak a niecałe 300 stron, za dużo w tej książce podziękowań dla mecenasów – w jednym przypadku miałem wrażenie, że to jakiś dalszy ciąg kampanii reklamowej.
Po drugie. Książka pozostawia duży niedosyt. Adam Bielecki ma jeszcze czterdziestki, w chwili oddania książki do druku to był nawet bliżej trzydziestki. Nie mógł się zatem wstrzymać kilku lat, choćby po to żeby opisać tegoroczną wprawę na K2 ? A tak mamy taką biografię w połowie drogi – mimo tego warto i polecam.
Profile Image for Miku.
1,724 reviews21 followers
August 13, 2021
"Himalaizm nie ma w sobie niczego, co by czyniło nas wyjątkowymi. [...] Nie uważam, żeby
himalaizm miał jakiś głęboki sens. Tak samo nie ma go żeglarstwo czy chodzenie do parku. Życie samo w sobie nie ma głębokiego sensu. Moim wyborem jest himalaizm i zupełnie nie ma we mnie potrzeby przekonywania całego świata, że to bardzo fajne zajęcie."


Nie jestem specjalistką od himalaizmu. Człowiek, kochając góry od małego, mimowolnie zna rzeczy ze świata wspinaczek wysokogórskich. Alpinizm czy himalaizm nie jest czymś obcym i człowiek zdaje sobie sprawę, że jest to wyzwanie. Trudne, drogie wyzwanie, które nie każdy zrozumie.

Na początku tego roku zdobyte zostało po raz pierwszy zimą K2. Wszyscy gratulowali, wiwatowali oraz kibicowali, by cała 10 zdobywców zeszła bezpiecznie do bazy. Kiedy zeszli to był w mediach dosłowny szał, bo dokonali czegoś niewiarygodnego, ze względu na warunki atmosferyczne w czasie zejścia. Potem ruszyła kolejna ekipa i tutaj niestety skończyło się tragedią. Pojawił się wysyp ludzi piszących - po co tam leźli, rodzin to nie mają, co za głupota tak ryzykować swoim życiem, zachciało się sławy i adrenaliny.
Problem w tym, że ludzie nie potrafią zrozumieć czym jest pasja. Jeśli sami nie wiecie co może być fascynującego w wyłażeniu po najwyższych szczytach świata to przeczytajcie tę książkę. Pan Bielecki zaraża tutaj swoją pasją, opowiadając jak to się u niego wszystko rozpoczęło od najmłodszych lat. To piękna, fascynująca historia o błędach (nawet tych ze skutkiem śmiertelnym) i sukcesach, opisana w sposób tak ciekawy, że trudno oderwać się od lektury. Oprócz tego otrzymujemy całą masę informacji odnośnie samych gór i podkreślenie dlaczego jeden ośmiotysięcznik zdobywa się stosunkowo sprawnie, a inny jest mało wykonalny. Dodatkowym atutem jest cała masa fotografii oraz kody QR, kryjące w sobie filmiki, dzięki którym możemy zobaczyć jak wyglądają te ekstremalne warunki, o których jest tyle informacji. Pan Bielecki, poprzez tę książkę, potrafi zarazić swoją miłością, ale też podkreśla, że góry ściągają człowiekowi maskę, którą wkładamy codziennie i wyłazi z ludzi to co może być w nich najgorsze.

Żałuję jednego - że zabrałam się za tę książkę w sierpniu. Mogłam powstrzymać się i przeczekać do zimy, żeby to wszystko lepiej odczuć.. ale z drugiej strony ta olbrzymia chęć i ciekawość zwyciężyła. Warto było.
Profile Image for AgaW.
130 reviews
July 10, 2018
"Nie uważam, żeby himalaizm miał jakiś głęboki sens. Tak samo nie ma go żeglarstwo czy chodzenie do parku. Życie samo w sobie nie ma głębokiego sensu. Moim wyborem jest himalaizm i zupełnie nie ma we mnie potrzeby przekonywania całego świata, że to bardzo fajne zajęcie."
Profile Image for Lili Aurelie.
424 reviews9 followers
August 21, 2022
J’ai acheté ce livre après avoir lu « les hallucinés » de Thomas Vennin où il y fait référence dans un chapitre. En recevant le livre, j’ai été déçue en comprenant que cette édition (française) est très opportuniste. En effet, le livre d’Adam bielecki (en polonais) n’a été traduit (en français) qu’après le braquage des projecteurs (français) sur son auteur après qu’il eu sauvé ’une alpiniste (française) d’une mort assurée sur le nanga parbat. Ils rajoutent d’ailleurs 3 maigres pages d’interview sur cet événement. Bon, vous voyez comme moi le bon gros coup commercial… et pourtant, j’ai dévoré ce livre. Déjà, parce qu’il est surtout question d’hivernales, et sur un 8000, c’est peu courant, le contexte est donc différent des autres livres d’alpinistes. Il y a ça et là des petits détails sur qui sont rarement évoqués alors qu’ils sont pourtant intéressants. Et puis pour la personnalité d’Adam, assez honnête dans ses ambitions, ses qualités et ses défauts, pas de fausse modestie. Le chapitre sur le broad peak et le déchaînement médiatique suite aux décès de ses compagnons de cordées est assez révélateur de cet univers. Bref, heureusement qu’il a participé au sauvetage d’une française, sans quoi, nous serions passés à côté d’un très bon livre d’alpinisme.
Profile Image for Patrycja.
164 reviews2 followers
April 15, 2018
Czyta się bardzo dobrze, szybko. Interesująca lektura, ale jednak również irytująca. Do pewnego momentu (Broad Peek) mamy do czynienia z opowieścią Zygzaka McQueena przed wizytą w Chłodnicy Górskiej: Jestem szybki jak jaszczurka i ostry jak przecinak, nikt mnie nie wyprzedzi, jestem po prostu świetny. Można zrozumieć, dlaczego w innej książce o himalaistach Nanga Parbat Szczepańskiego i Tomzy, autorzy stwierdzili, że we wspinaniu się na najwyższe szczyty chodzi po prostu o ego. Nie potępiam. Podziwiam, w życiu nie weszłabym na większy pagórek, ale niekiedy tak pisana historia drażni. Denerwujące są powtórzenia, zwłaszcza w przypadku podpisów pod zdjęciami, gdzie po prostu przeklejono wersy z tekstu głównego, no kaman można by jednak to miejsce przed zdjęciami wykorzystać w bardziej produktywny sposób. Chyba bardziej polubiłam "wersję" Bieleckiego z jego wywiadów, wystąpień w mediach, a nie tę, którą można poznać w książce.
Profile Image for Skyeofskynet.
318 reviews15 followers
November 29, 2020
Niezwykle dobrze się to czyta, ale chyba najlepszą częścią są fotografie, które wreszcie po masie książek o himalaizmie jakie czytałam, pozwala mi zobaczyć jak wygląda dane miejsce, które często ciężko wygooglać.
Profile Image for Asia.
518 reviews5 followers
October 23, 2022
Z osobą Adama Bieleckiego kojarzy się przede wszystkim tragedia, do której doszło podczas zimowego zejścia z Broad Peaku w 2013 roku zakończona śmiercią Maćka Berbeki i Tomasza Kowalskiego. Wyprawa pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego, w której udział brał także Adam Bielecki i Artur Małek zapoczątkowała falę krytyki ze strony ekspertów, komentatorów i zwykłych ludzi, śledzących w kraju losy całej wyprawy. Powołana w tym celu specjalna komisja Polskiego Związku Alpinizmu wystosowała raport jasno wskazujący na Bieleckiego jako najbardziej  odpowiedzialnego za śmierć Berbeki i Kowalskiego. W powyższej książce Adam Bielecki jeszcze raz odpowiada na postawione mu zarzuty. 

Jedna z lepszych książek o tematyce wysokogórskiej, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Bielecki wspaniale przedstawia wątki wielu swoich ciekawych wypraw wspinaczkowych i przeżyć, które czytałam z dużym zainteresowaniem. Świetnym i oryginalnym posunięciem jest możliwość odtworzenia filmików z wyprawy, które poprzez skopiowanie kodu QR z linkiem umieszczonych na poszczególnych stronach książki,  przenoszą czytelnika do plików video aktualnie związanych z opowieścią. Całości dopełniają  rewelacyjne zdjęcia szczytów, górskich masywów bądź takich które nawiązują do aktualnie opisywanej sytuacji lub konkretnego wydarzenia,  na których zdarzało mi się zawiesić oko na trochę dłuższą chwilę, szczególnie na wyeksponowanych, górskich szczytach. Aż mi się zamarzyła tapeta z Matterhornem na ścianie w salonie... 

No i na koniec ciekawostka. Wielu z Was z pewnością kojarzy w telewizji  wytwórnię filmów Paramount Pictures w logo której jest wpisany górski szczyt. Jego kształt zna prawie każdy, ale nazwę już tylko nieliczni. Okazuje się bowiem, że to nie tylko zwykłe logo jakiejś tam góry, tylko ta "jakaś tam" góra istnieje naprawdę i ma swoją arcyciekawą nazwę, której nazwy tutaj nie zdradzę bo nie chcę nikomu psuć przyjemności z czytania. Przyznam się, że o tym nie wiedziałam i całe lata myślałam, że to tylko logo i nic więcej. 
Człowiek uczy się jednak całe życie...🙂

Pocztą pantoflową dotarło do mnie info, że Bielecki planuje wydanie książki z wyprawy pod K2. Jeśli takowa wyjdzie, biorę w ciemno. 
Profile Image for Monika M.
151 reviews5 followers
January 28, 2022
Nie wiem czy to środowisko jest takie wstrętne, czy bohater tej książki, ale momentami aż smutno było czytać. Myślałam, że ta książka powstała by przedstawić swoje wrażenia i stanowisko wobec zarzutow względem swojej osoby, ale chyba jednak głównym celem było zdeprecjonowanie sukcesów innych wspinaczy. Nawet jak pojawiają się komplementy wobec nich, zaraz potem napisane jest coś obrzydliwego. A najłatwiej to obsmarowywanie przychodzi panu Adamowi zmarłych - tych, którzy już nie mogą się obronić, szczególnie Chajzera. Fajnie poczytać o budzących skrajne emocje wyprawach, ale w książce jest tyle ściemy, że autor tak mniej więcej po 30% książki stracił dla mnie wiarygodność. Generaliazując: gdy wyprawa była sukcesem, pan Adam czuł się wspaniale, wszystko za wszystkich robił, nie odczuwał zmęczenia, no nadczłowiek. Jak wyprawa była porażką, pan Adam miał wszystkie dolegliwości świata, łącznie z halucynacjami. No i przede wszystkim wszystko co na wyprawach poszło źle było wynikiem nieposłuchania rad pana Adama. No geniusz! Wieszcz! Niemniej podziwiam autora za wytrwałość w realizacji marzeń i siłę przetrwania. Niewątpliwym plusem książki są przepiękne fotografie i prosty język, dzięki któremu tematyka może być łatwoprzyswajalna nawet dla laików.
Profile Image for Jacek Bartczak.
198 reviews67 followers
May 5, 2018
Świetna książka o podejściu to życia, trudności i gór. Czytając kolejna strony widać, że główny bohater oprócz przejścia tysięcy kilometrów po skałach, przeczytał też tony książek. Czuję, że zupełni inaczej będę podchodził do "wyzwań", z którymi zdarza mi się zmagać.

Mimo dokładnego opisu nadal nie mam wyraźnego zdania, na temat tragedii na Broad Peak, ale wiem tyle, że dopóki samemu nie będę na 8 km zimą, moje zdanie będzie niewiele warte.

Dawno nie czytałem książki w takim tempie, dawno żadna książka mnie tak nie zainspirowała - co pewnie widać po mojej ckliwej recenzji.
Profile Image for Anna.
1,112 reviews
May 15, 2024
Książki o himalaistach czytam tak samo chętnie jak te o lekarzach. To dwa światy dla mnie niedostępne, ale równie fascynujące. Pochodzący z Tychów Bielecki jest znany chyba każdej osobie, która choć trochę interesuje się górami. Po wejściu na Broad Peak podczas którego zginął Tomek Kowalski i Maciej Berbeka, o Bieleckim było głośno. I himalaista porusza ten temat, pokazując swoją wersję wydarzeń, wersję osoby, która była na miejscu, weszła na górę i przeżyła te ekstremalne sytuacje.

Ciąg dalszy: https://przeczytalamksiazke.blogspot....
Profile Image for Mandel.
97 reviews
February 27, 2025
To najlepsza ksiażka, pokazująca, że najczęściej to nie cel, a sama droga jest najważniejsza. Właśnie same opisy dojścia na szczyt są najbardziej fascynujące. Jestem naprawdę zachwycony. W rewelacyjny sposób bohater opowiada nie tylko o swoich zmaganiach w najwyższych górach, ale i o początkach swojej kariery. Himalaiści to nie szaleńcy, ale normalni ludzie, mający swoje problemy i marzenia. Po przeczytaniu nie dość, że chcę więcej to mam do nich jeszcze więcej szacunku. Świetna i łatwa w przyswojeniu pozycja.
Profile Image for Katarzyna Chachlowska.
9 reviews
May 30, 2020
It's been a while since I read the book about high mountains. Adam Bielecki is regarded as controversial by many, but to me in this book he comes across a man with a passion, which led him down the unique path. He's a very down-to-earth person, there is not much philosophical stuff in this book - more of "live and let live" approach which I identify very much with.
Profile Image for Ewelina.
48 reviews1 follower
October 14, 2025
Choć ze wspinaniem mam mniej wspólnego niż nic, to książka dała mi ważny w codzienności przekaz: jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, to dasz radę. Co najgorszego może się stać? :)
Zmiana perspektywy dużo daje.
Profile Image for Aneta.
76 reviews
July 18, 2021
Czytałam już kilka biografii i większość jest nudna, a bohater nie do końca się otwiera.
Ta taka nie jest. Wciągnęłam się, dobra lektura. Teraz trzeba będzie przeczytać kilka kolejnych pozycji o wspinaniu, ale może poczekam do zimy ;)
5 reviews
October 16, 2020
"Nie uważam, żeby himalaizm miał jakiś głęboki sens. Tak samo nie ma go żeglarstwo czy chodzenie do parku. Życie samo w sobie nie ma głębokiego sensu."
324 reviews20 followers
January 7, 2022
[ 4,5 ]

"Spotkanie ze śmiercią sprawia, że jeszcze bardziej kochasz życie. I kiedy potem będziesz leżał na łące z dziewczyną i pił wino, to w pełni zachwycisz się tą chwilą.
Prawdziwym sensem życia nie są ośmiotysięczniki, tylko to, co czeka na mnie, kiedy z nich wracam."

Obcując z literaturą górską, każdorazowo mam wrażenie, że wkraczam do zupełnie innego świata: świata wielkich ideałów, ryzyka którego stopień zawsze jest zbyt wysoki i świata mroku wszystkich tych nieszczęśliwych historii, które suną za wspinaczami przy każdym następnym ataku szczytowym, przy każdej kolejnej wyprawie. Cienie poprzednich wspinaczek, ale i niejednokrotne triumfy, które niesie się w dół z wielkim apetytem na więcej.
Historia Adam Bieleckiego inna jest o tyle od historii wspinaczkowych, z którymi wcześniej miałam okazję się spotkać, przede wszystkim dlatego, że od początku do końca pokazuje nam człowieka, którego zdroworozsądkowość niezależnie od wielkości osiągnięć ciągle utrzymywała się na podobnym poziomie. Ta opowieść przepełniona jest ogromem miłości do gór, do wspinaczki, ale jednocześnie bliska jest normalności, racjonalnej kalkulacji, zdrowej rywalizacji pozbawionej elementu zazdrości o sukcesy innych. Przyjemnie czyta się o kolejnych osiągnięciach wspinaczkowych Bieleckiego, które ani na moment nie przysłaniają mu oczu na drugiego człowieka, a wręcz odwrotnie: jeszcze mocniej wyostrzają pragnienie radowania się z sukcesów innych. W tych relacjach ukazuje się nam człowiek opętany najbardziej naturalną i zdrową miłością do wspinania, daleką od gwiazdorstwa, obsesyjnego święcenia triumfów. Jest człowiek, który doskonale zna ryzyko swej pasji, nie umniejsza go, liczy się z nim i jednocześnie potrafi zatrzymać się przed magiczną granicą, zza której może nie być już powrotu. Oczywiście, dla wielu z nas, już sama decyzja o wyprawie w wysokie góry zdaje się pozbawiona wszelkich racjonalnych powodów, ale o tym dyskutować można bez końca, bo każdy w tym temacie ma swoje racje. Abstrahując od naszego podejścia, w tej historii znaleźć można obraz prawdziwej, godnej podziwu pasji, która stopniowo od wielkich idei przeradzała się w zestaw praktycznych umiejętności, których stopień zaawansowania wzrastał z każdą kolejną wyprawą. Bielecki to nie ryzykant, szaleniec, który widząc wierzchołek góry zapomina o zasadach bezpieczeństwa. To człowiek, który ani na moment nie ustawał w przygotowaniach, w zbieraniu wiedzy zarówno teoretycznej jak i praktycznej. Mam wrażenie, że to po prostu właściwy człowiek na właściwym miejscu bo kto jak nie Adam Bielecki zasłużył bardziej na to by osiągnąć w swej pasji tak wiele? Pozostaję pod wielkim wrażeniem, trzeźwości umysłu, wielkiej dojrzałości, którą nieraz Wspinacz się wykazał przy okazji kolejnych wypraw w góry. Doceniam tak mocno racjonalną ocenę ryzyka; doceniam umiejętność zrezygnowania z upragnionego celu w momentach kiedy ten cel jest przecież tak blisko.

"Spod zmarzniętych powiek" to historia poszczególnych wypraw Bieleckiego, pełna szczegółowych relacji: od momentu decyzji, przez zdobywanie kolejnych wysokości, aż po chwilę najważniejszą: czyli atak szczytowy. To nie jest, tak jak np. w książce o Tomku Mackiewiczu (Czapkinsie), opowieść również o życiu tu "na dole" - różne wątki biograficzne przeplatają nieznacznie tekst, nie stanowią tu jednak ważnego elementu. Różne istotne zdarzenia z życia Bieleckiego są co prawda zaznaczone, ale powiedziałabym, że są jedynie luźną wspominką, pretekstem by zaraz wracać do sedna tematu: czyli gór i kolejnych wypraw. Dowiadujemy się co nieco o żonie wspinacza, o jego rodzicach, o nim samym też, ale to są naprawdę niewielkie fragmenty. Gdybym więc miała porównać opowieść o Bieleckim z opowieścią o Tomku, którą czytałam parę lat temu, powiedziałabym, że ta pierwsza to znaczącej mierze bardzo dokładna opowieść o konkretnych wyprawach i różnych okolicznościach im towarzyszących, druga zaś przypomina bardziej klasyczną biografię o wspinaczu, gdzie dużą część zajmują również fakty z życia postaci, szeroko rozpisane, sięgające różnych etapów, okresów. Mi osobiście podobały się obie pozycje, choć naprawdę wiele je różni. Książka "Czapkins..." pewnie wypada na bardziej pogłębioną, bo zahacza o znacznie większe pole tematów związanych ze Wspinaczem. Nietrudno o wzruszenie, bo wiadomo jak historia Tomka się zakończyła, więc też traktuję tę pozycję zgoła inaczej - to wspomnienie o Tym, którego już nie ma między nami. "Spod zmarzniętych powiek zaś" to historia sięgająca tu i teraz, budzi więc zupełnie inne emocje i też w zupełnie innym celu została napisana. Porównanie tych dwóch książek przytaczam więc głównie po to by czytelnik wcześniej wiedział z jakiego rodzaju narracją będzie miał do czynienie i tym samym by mógł wybrać tę, która bardziej odpowiada jego oczekiwaniom.

"Spod zmarzniętych powiek" wciąga, emocjonuje jak prawdziwa powieść pełna napięcia. Akcja momentami znacznie przyspiesza by za chwilę zawiesić się w punkcie kulminacyjnym. Nieraz wstrzymamy oddech przy kolejnym ataku szczytowym pełnym komplikacji. Nieraz zastanawiać nas będzie w trakcie wspinaczki, jaki będzie kolejny ruch, jaka decyzja zostanie podjęta na kolejnych etapach: czy zrodzi napięcie pomiędzy uczestnikami? Czy podzieli ich? Nieraz z przerażeniem będziemy obserwować kolejne wbicia czekana. Nieraz będzie towarzyszyć nam dziwne przeczucie, że nie wszyscy wrócą z tej wyprawy cali i zdrowi. To żywe, prawdziwe historie, które momentami przypominają sceny z horroru, kiedy walka o życie staje się naprawdę zacięta. Zamykamy oczy, gdy Wspinacz ześlizguje się z ogromną prędkością bo przecież jaka jest szansa, że się zatrzyma? Że zdąży się zaczepić? Historie, które opowiada Bielecki mrożą krew w żyłach; napełniają ogromnym strachem o ludzkie życie, które tam wysoko wydaje się takie kruche, takie ulotne.

Oprócz historii wspinaczkowych doświadczeń samego Adama Bieleckiego, mamy również wplecione wątki sylwetek innych Wspinaczy. Nie ukrywam, że ich obecność w tej opowieści skłoniła mnie do zgłębienia tematu w jeszcze większym stopniu. Kończąc lekturę, praktycznie od razu przeszłam do przeglądania historii Artura Hajzera, Maćka Berbeki czy Tomasza Kowalskiego. Wielkie postaci, które niestety w górach pozostały już na zawsze. W tym oczywiście pamiętna sytuacja związana ze wspinaczką na Broad Peak, której skutki odbiły się mocno na psychice samego Bieleckiego. Historie smutne: pojedynczych nieszczęść, pełne wzajemnych oskarżeń, pytań bez odpowiedzi.

Zawsze w tego typu pozycjach najbardziej boli widok życia wiszącego na włosku; widok tych, którzy czekają tu na dole karmiąc się ostatkami nadziei. Widok tych, którzy idą w dół z bolesną świadomością, że nie wrócą w komplecie. A w tym jest oczywiście też miejsce na okruchy radości, na triumf, uśmiechy do kamery, zmęczone ciała, które wykonały niewyobrażalną pracę by wejść na sam szczyt. Jest wbita chorągiewka; euforia, którą szybko trzeba ugasić by skupić się na tym co wbrew pozorom najbardziej ryzykowne: czyli na zejściu. Tu pełnię szczęścia osiąga się dopiero na dole, i my czytelnicy spokojni jesteśmy dopiero wtedy. Tu na każdym kroku coś może pójść nie tak - świadomość tego wielkiego ryzyka momentami naprawdę przerasta. Są więc krótkie chwile chwały i cały proces, by do tej chwały doszło i by tę chwałę do końca utrzymać.

Ogromne napięcie i cicha nadzieja za każdym razem - to przeważające emocje, które mi towarzyszyły podczas lektury. I permanentne wrażenie, że to wszystko wymaga jakichś naprawdę nadludzkich sił.
Profile Image for Marek Źródlak.
5 reviews1 follower
December 12, 2017
Adam ma talent do pisania, koniecznie jeśli ktoś interesował się Broad Peakiem!
Profile Image for Andrzej Biernacki.
30 reviews8 followers
September 23, 2020
Sporo w tej książce ciekawych opowieści, ale jest dla mnie napisana w sposób chaotyczny. Czasami, nie wiedziałem, po co autor opisuje jakieś kolejne wejście na kolejną górę. Pewnie dla pasjonatów tematu wszystko ciekawe, ja jednak wolałbym wiedzieć, co w danym rozdziale autor chce przekazać. Natomiast, nie jest to książka bez przekazu, brakuje mi tylko struktury.
Profile Image for Agnieszka Kalus.
556 reviews240 followers
June 29, 2025
Autobiograficzna opowieść Bieleckiego, który całe swoje życie zbudował wokół wspinaczki. Historie o kolejnych udanych i nieudanych wejściach, wytrzymałości fizycznej i odporności psychicznej – zwłaszcza po tragicznym zejściu z Broad Peak, gdy wszyscy Polacy nagle stali się ekspertami od himalaizmu. Ciekawa.
139 reviews1 follower
November 5, 2020
Bon livre d'alpinisme et plus particulièrement d'himalayisme hivernal. 3,5/5
Comme toujours dans ce style de livre, les récits sont palpitants, d'autant plus qu'au bout d'un moment on apprécie de reconnaître certaines personnes du microcosme de l alpinisme et relier les histoires de chacun. Par exemple dans ce cas avec Denis Urubko et le sauvetage de Revol sur le K2.
J'ai aimé l'humilité et la simplicité du personnage, le fait qu'il soit toujours positif. Sur le reportage polonais de l'expédition hivernal au K2, le personnage m'avait bien plu!
Par contre j'ai moins apprécié d'autres éléments: une certaine hypocrisie dans le fait de dire le plus important c'est le sommet quel que soit la personne en haut et puis le chapitre suivant quand c'est pas lui ça dérange (c'est commun chez les alpinistes mais je trouve que parfois il n'assumait pas trop cette position) et également dans la manière de financer ces expés, peut-être que Adam bielecki étant jeune, il aurait pu attendre avant de sortir un livre pour le faire avec plus de recul (mais bon j'imagine que quand on fait ce métier, on ne sait pas trop si on va revenir vivant de la prochaine expé). J'ai trouvé aussi que le livre était assez impersonnel, peu de détails sur sa vie privé, il y a peut-être trop d'expéditions de racontées et finalement beaucoup de partenaires donc on se perd vite (pas mal d'accidents et de morts aussi)...
Au niveau de la rédaction, je n'ai pas trop aimé les phrases trop courtes du type "Je fais mon sac à dos. On prépare le repas." très terre-a-terre donc moins intéressant pour le lecteur et certaines erreurs assez récurrentes de traduction.
Profile Image for Anna Włoszczyńska-Lewińska.
126 reviews
July 23, 2022
http://neavecreations.com/recenzja-28/

Odrobina realizmu przyszła podczas czytania. W końcu co ja wiem o wspinaniu? I co mnie w tym interesowało? Chyba w sumie niewiele. I w tym momencie zaczęłam się zastanawiać po co właściwie zaczęłam czytać tą książkę. Cóż, na pewno nie po to aby się dowiedzieć o swojej niewiedzy na temat wspinaczki. Tylko aby się dowiedzieć czegoś więcej o ludziach, którzy w tak ekstremalnych warunkach (-30 – 60 stopni Celsjusza) decydują się na bardzo trudną wspinaczkę po najtrudniejszych górach świata i to jeszcze w najtrudniejszych warunkach (w zimie), a do tego mają z tego ogromną frajdę. Tak, właśnie tego zrozumieć nie potrafię i raczej nie będę umiała, jako typowe „zwierzę ciepłolubne”. Niemniej, historia samego Adama i jego wspinaczkowej drogi, która przerodziła się w alpinizm, jest niezwykle fascynująca. I chyba każdy z nas coś o nim słyszał podczas ubiegłorocznej akcji ratunkowej na Nanga Parbat.

Książka napisana w bardzo przystępny sposób, mamy wrażenie jakby Adam siedział koło nas z albumem pełnym zdjęć i opowiadał o swoich wyprawach, tych grupowych i tych samotnych. Siedząc tuż obok i przeżywając wszystkie te chwile – triumfy, ale i porażki. Myślę, że warto sięgnąć po tego typu tytuły, by poznać człowieka, którego siła i determinacja doprowadziły tam gdzie sobie wymarzył – na najwyższych szczytach, na najtrudniejszych ścieżkach. Marzenia pozwoliły mu robić w życiu to, co kocha.
Profile Image for Patrycja Krotowska.
683 reviews250 followers
May 11, 2020
4.5.
Ta książka jest dla mnie bardzo ważna. Sięgnęłam po nią w momencie, gdy moje wyobrażenie oraz odczucia wobec himalaizmu i samych himalaistów zaczynały się zmieniać. Po lekturze tej książki zmieniły się one diametralnie. Książka jest przepięknie wydana. Absolutnie trzeba ją mieć fizycznie - żadne ebooki w tym przypadku nie wchodzą w grę. Adam zadbał również o to, by w ważnych miejscach umieścić kody QR do nagranych przez niego filmów. Książka pochłonęła mnie całkowicie. Zupełnie zmieniła moje myślenie o ludziach, którzy poświęcają życie swoje i życie swoich bliskich dla realizowania własnych pasji. I mimo że wydaje mi się, że góry są dla nich jednak czymś więcej niż wyłącznie pasją, nie chciałabym mieszać swoich odczuć i opinii o samym sporcie z samą książką. A książka jest absolutnie rewelacyjna. Wizualnie, stylistycznie, fabularnie. Pisana w pierwszej osobie, bez patosu, bez fałszywej skromności czy próżności. Ogromnie kibicuję Adamowi w jego kolejnych wyprawach, ale także w życiu, bo mam wrażenie, że jest po prostu fajnym, mądrym i dobrym człowiekiem.
Profile Image for Katarzyna Nowicka.
633 reviews25 followers
February 16, 2021
🗻Pokochałam te górskie opowieści, pełne emocji i pasji, ale także smutku, śmierci i egzystencjalnych dylematów.
Tym razem głos został oddany jednemu z młodych z pokolenia Lodowych Wojowników, Adamowi Bieleckiemu.
W swojej książce "Spod zamarzniętych powiek" napisanej wraz z Dominikiem Szczepańskim opowiada o początkach swojej miłości do wspinaczki, o wyprawach górskich, zdobywaniu ośmiotysięczników, o tragedii na Broad Peaku i jej konsekwencjach, o planach na przyszłość.
Mam tylko takie poczucie, że im więcej czytam pozycji z tej tematyki, tym mniej przyjaźnie patrzę na polskie organizacje związane ze wspinaczką wysokogórską, to bardzo hermetyczne, zamknięte i mało przyjazne środowisko. Trochę taka banda indywidualistów, nastawiona na sukces, ale bez wspólnego planu, który jest drogą do sukcesów (zresztą wystarczy spojrzeć na tegorocznych pierwszych zimowych zdobywców K2 - w zespole siła).
Sama książka to wielka przygoda, ale nie pozbawiona tych mrocznych stron, które są wpisane w pasję i miłość do wysokich gór🗻.
Displaying 1 - 30 of 86 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.