Includes 204 photos, plans and maps illustrating The Holocaust
Arrested by the Gestapo in 1942 for involvement in the resistance, the author spent three years in Birkenau. Severyna Szmaglewska (1916-1992) began writing this book immediately after escaping from an evacuation transport in January 1945, and it is the first account of the Auschwitz-Birkenau camp and an eloquent and important analysis of the individual experience of modern war. It was ready for print before the end of 1945, after several months of feverish work. In February 1946 the International Tribunal in Nuremberg included it in the material making up the charges against the Nazi perpetrators, and called upon the author to give testimony. Since 1945, Smoke over Birkenau has been reprinted frequently and widely translated. Critics, and three generations of readers, praised it for truthfulness, accuracy, and lasting literary merit: as memories of war-time genocide fade with the passage of time, Szmaglewska’s readers are able to stay in touch with extremes of experience which must never be forgotten. “Smoke over Birkenau is not a book about death or hatred,” one critic wrote. “It is a powerful act of the will to live and a profession of the noblest humanism. The victorious idea of life is woven through every page. Maintaining, cultivating, and instilling in oneself the imperative: You must endure! You must live! – a plan carried out unswervingly despite everything.”-Print ed.
Obwohl die Autorin das Grauen von Auschwitz selbst erlebt hat, schreibt sie dieses Buch nicht in der Ich-Form, sondern als eine Mischung aus Roman und Dokumentation. Das lenkt den Leser von der Einzelperson weg und lässt ihn das Schicksal von Hunderttausenden oder gar Millionen besser reproduzieren.
Nie jestem w stanie określić ile czasu płakałam z bezsilności nad tą książką. Miałam wrażenie, że kilka przeczytanych dzieł z literatury wojennej trochę mnie uodporniło na aż tak gwałtowne emocje. Musicie to przeczytać...
Dieses Buch hat mich die letzten Monate begleitet. Jeder Satz und jedes Wort auf den 450 Seiten haben mich so erschüttert, dass ich nach jedem Kapitel innehalten, pausieren und über das Geschriebene nachdenken musste.
Seweryna Szmaglewska war Inhaftierte von 1942 - 1945 in Birkenau. Kapitel für Kapitel beschreibt sie die Abläufe, Beobachtungen und Erlebnisse über das System Birkenau. Ihre Schilderungen über die Grausamkeiten sind dabei sachlich und ohne Wertung, jedoch so detailliert niedergeschrieben, dass während dem Lesen die Bilder im Kopf entstehen. Bilder, die aufwühlen und sprachlos machen.
Since our understanding of the Holocaust (as almost anything else in history) is dominated by a male perspective, it's so important to read and give exposure what female survivors have written about their experiences, too (which were different in a lot of ways). This book consists of six chapters all centering on the stories of specific women who Liana Millu was in contact with- and often friends with - at the Birkenau concentration camp. Through these very personal stories she touches on a lot of subjects that are often forgotten in this context, such as prostitution (a major topic for women as it was a way to better chances for survival - at a horrible cost, though), and motherhood (there is a story of a pregnant woman, and one who almost starves herself just so she can get enough food for her son, who she meets once a day, to survive). It's incredible to me how much hope and resilience a lot of these women still showed in this absolute dehumanizing horror they were in. Of course, there is also a lot of hate among them - that's what this sort of environment does to you - and what you could see as internalized misogyny, too. And most of the stories, inevitably, end with death and the destruction of hope. Still, the fact that genuine friendship could still exist under these conditions is really remarkable to me. I'm so glad this book exists to give at least some of these women the memory and honor they deserve.
An incredibly imporant testimony that I would recommend right next to Primo Levi's much more well known book, If this is a Man.
Książka życia. Przerażająca, smutna, wstrząsająca. Nadal nie jestem w stanie uwierzyć w bestialstwo ludzi, tego co działo się w najgorszej części Oświęcimia- Birkenau. To o czym pisze autora jest straszne, ale jak pięknie napisane. Niektórzy zarzucają tej książce łagodzenie wydarzeń, ale jak tu nie zmiękczyć tych wszystkich okropieństw, żeby czytelnik mógł to przyjąć? Mi było ciężko o tym czytać, a nie jestem osobą, którą łatwo wystraszyć, wzbudzić w niej wstręt. To emocjonalny rollercoaster. Czułam złość, żałość współczucie. Płakałam z niemocy, ale i nad dobrocią innych osób, które były w stanie oddać ostatnią kromkę chleba potrzebującemu. Ta książka zostanie ze mną na zawsze. Moim skromnym zdaniem, ta książka powinna wejść do kanonu lektur szkolnych. Obowiązkowa pozycja dla każdego człowieka.
Najtrudniejsze świadectwo z jakim miałem do czynienia. Jedno z pierwszych, wykorzystywanych jeszcze w procesach norymberskich. Trudne, bo napisane piękną, liryczną wręcz prozą. Trudne, bo ta poetyckość zupełnie nie na miejscu w tamtym miejscu, w tamtym czasie. Trudne też, bo opisane w książce wydarzenia bardzo na miejscu dzisiaj, gdy do głosu znów dochodzi radykalny nacjonalizm, i pod pretekstem racji szuka kolejnego wroga, kolejnej ofiary. Nie życzę nam, żebyśmy kiedykolwiek tę historię powtórzyli
Nie potrafię ocenić tej książki. Była ona dowodem w procesie norymberskim i jest ona według mnie ważną książką. Przerażała mnie ona i trudno było mi ją czytać. Chciałam jednak napisać, że Pani Seweryna trochę za bardzo się rozdrabniała na szczegóły i rozwlekała. Może to według niektórych to było potrzebne, jednak dla mnie nie 🥺. Doceniam za te ilustracje i listy na końcu. Trudno mi zebrać słowa po tej książce, więc przepraszam jeśli coś źle wytłumaczyłam.
to jest po prostu wstrząsające, przerażające i smutne. a przy tym napisane w taki, nie wiem, poetycki sposób. autorka stworzyła ze swoich przeżyć i wspomnień taki obraz, który ma się przed oczami, kiedy się to czyta. niesamowite, jeśli chodzi o styl i nie do uwierzenia, jeśli chodzi o wszystko, co się wtedy działo. przysięgam, że przez całą książkę miałam w głowie dwie pojawiające się na zmianę myśli: "jacy wy byliście silni i dzielni w tym wykańczającym głodzie i słabości", a potem: "oby to się nigdy, nigdy więcej nikomu nie przydarzyło". płakałam.
Valiosísimo testimonio del insoportable día a día en el campo de concentración, en el que he encontrado incontables puntos en común con la obra de Charlotte Delbo, si bien los estilos difieren y Millu se permite narrar instantes más luminosos y esperanzadores.
The story is heartbreaking. It's beautifully written and utterly captivating. I would highly recommend this to anyone who is interested in history, and even if you aren't: just read the freaking book cause it's amazing. 🙌🏻
Amazing testimony. On the private note, some kids stole my backpack with this book inside whilst I was swimming in Danube. Only the epilogue remained, but I couldn‚t find any copy here in Serbia
No ja się wzruszyłam. Świetna. Wspomnienia więźniarki Polki z Auschwitz dołączone do materiałów oskarżenia przeciw oprawcom hitlerowskim podczas międzynarodowego trybunału w norymberdze
Mam za sobą niezliczoną ilość przeczytanych książek, reportaży, artykułów, felietonów i wszelakiego rodzaju innych form pisanych świadectw przeżytego Holokaustu, jednak jak dotąd dopiero „Dymy nad Birkenau” wycisnęły ze mnie łzy i doprowadziły do tak bolesnych refleksji. Must read dla każdego.
A different approach to the ‘life’ (if you can call it that) in the Auschwitz-Birkenau complex by Liana Millu, one of the survivors of the Nazi Holocaust.
Simple, emotionally charged stories, with female protagonists showing us small fragments or stories of their life in the camp, with little emphasis on the morbid side of the subject.
Fa un po' strano con un libro del genere usare le parole "straziante" e "bellissimo" nella stessa frase. Una testimonianza tutto sommato breve, solo sei racconti di sei episodi isolati, ma ognuno così ricco nella sua (apparente) semplicità; sfumature e dettagli in cui si percepisce di come sia stata diversa l'esperienza femminile nei lager rispetto a quella maschile. E se chi legge è una donna, forse questa intensità arriva anche di più, pur non avendo vissuto fisicamente ed motivamente quei tormenti.
C'è Lily, la diciassettenne - un'adolescente alle prime cotte! - a cui i calci e le botte della Capo gelosa tolgono la voglia di vivere e la speranza - che aveva ancora, nonostante tutto! - prima di essere mandata alla morte. Maria e il suo bambino - che dolore questo racconto, il dolore per quella speranza di nuova vita anche in un posto come Birkenau e il dolore di un'altra madre, Adela, che ha l'animo ferito e indurito e non accetta che altre abbiano ciò che a sua figlia è stato tolto (ma c'è un raggio di luce ancora anche in lei). Bruna e Pinin, un'altra madre e un altro figlio, la dolcezza del volerlo proteggere ed aiutare a tutti i costi - le altre donne che fanno una colletta per fargli un regalo di compleanno, uno spicchio d'aglio! - per poi scegliere, con uno squarcio nell'anima, di finirla così, insieme con lui, perchè senza Pinin non sarebbe stata più vita. Scegliere il modo più rapido, per risparmiargli una sofferenza e una paura più grande. Zina che quando apprende del destino di suo marito Grigori decide di sacrificarsi perchè la libertà di altri possa essere la sua, la loro vendetta. Zina picchiata a morte, lei come quel biglietto da cinque rubli della canzone, da spendere tutti in una volta per far contento il cocchiere, per essere "utile" a qualcuno, senza risparmiarsi, senza fare economia. Gustine che rinnega sua sorella Lotti e neanche in punto di morte le perdona il suo aver voluto vivere ed essersi fatta prostituta ad Auschwitz. Due modi opposti di reagire (o non reagire) al lager e come si fa a decidere qual è quello giusto? Gustine che spera e ha fede, Lotti che non vuole essere "nube che si dissipa". Un legame spezzato tra sorelle che strazia l'anima di entrambe. Lise che pensa al marito lontano, non in lager e vuole conservarsi fedele e pura per lui, ma allo stesso tempo anche lei vuole vivere; cedere e avere un amante per del cibo in più o tradire, ma finire su per il camino? Ma la vita forse è più forte di tutto.
Liana è lì con loro e attraverso il suo sguardo, con parole semplici ci porta dritta al cuore delle loro storie. Senza fronzoli, senza giri di parole. La potenza di queste storie non ne ha bisogno, scorre chiarissima sotto i nostri occhi pagina dopo pagina.
Un libro che consiglio, una testimonianza femminile preziosa.
75 - rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz, spowodowała wysyp literatury obozowej. Ta "moda na Auschwitz " przyczyniła się do tego, że wśród wartościowych pozycji pojawiają się też takie, które nie zawsze pisane są z poszanowaniem prawdy historycznej. "Dymy nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej to lektura obowiazkowa dla osób zainteresowanych tematem. Autorka w latach 1942 - 1945, tj. aż do wyzwolenia obozu, była więziona w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau. Jej książka to świadectwo codziennego życia obozowego przedstawionego w przepiękny, wręcz poetycki sposób. Aż trudno uwierzyć, że tak pięknym językiem można opisywać miejsce tak złe i okrutne, miejsce które pochłonęło miliony niewinnych istot. Książka ukazała się w grudniu 1945, więc obraz obozu przedstawiony przez autorke to były wciąż żywe i świeże wspomnienia. Walory literackie, ale przede wszystkim faktograficzne spowodowały, że Dymy dołączono do materiału dowodowego w procesie przeciwko zbrodniarzom wojennym w Norymberdze w lutym 1946. Sama Szmaglewska zeznawala jako świadek oskarżenia. Zbrodnia przeciwko ludzkości, która dokonywała się w niemieckich obozach koncentracyjnych to historia o której należy pamiętać i należy podchodzić do niej z szacunkiem, wyczuciem i refleksją.
It seems somehow cruel to give a true book about WWII concentration camps anything less than 5 stars. Yet, I did with this one. It started me on a small meditation about rating books, or anything really. Do I review it based on its writing/phrases/words/intelligence? The story/plot/characterization? In the end, I think, although those things come into consideration on an under-the-surface level, my stars depend on how the book makes me feel..not in mood or degree of contemplation, but was I there with the people, in the place, experiencing their lives? Was the sense of place strong enough for me to feel a bond with the characters, as if their lives were part of my own experience? I think that, because this book was translated into English from its original Italian, it lost some of its spirit. It did not touch me in a place that was deep enough. Still, a worthy read directly from prisoners who experienced this most horrid time in world history.
La autora de este libro nació en Pisa en el seno de una familia judía. Se dedicó a la enseñanza y también publicó algunos artículos. Fue arrestada por la Gestapo y enviada a Auschwitz en el año 1944. Los seis relatos que componen este libro hablan mujeres que sufrieron, que trataron de sobrevivir y que se apoyaron mutuamente hasta el último momento. Y es que ellas también vivieron el Holocausto, estaban allí separadas de su familia, realizando trabajos forzados con la misma intensidad que los hombres, mientras veían salir el humo de los hornos de Birkenau. Y que poco se ha sabido de ellas, que poco nos han contado. Este libro es muy duro, me he emocionado varias veces mientras lo leía, está escrito de forma sencilla pero con una sensibilidad increíble. Diría que es un libro totalmente necesario, aunque duela.
Devastating in its ability to depict the way life in the camps compromised those within, robbing them of family, dignity, faith, hope, health, and sanity, before and while it robbed them of life. Presented with an unblinking eye that forces the reader to contemplate evil in all its large and small forms.
"Smoke Over Birkenau" was an absolutely heartbreaking and devastating read. It discusses life in the camp and the issues women faced such as pregnancy, motherhood, love in the camp, prostitution, and friendship. I highly recommend this book.
Literatura wojenna, obozowa nie jest łatwą ani przyjemną lekturą. Ale jakże ważną. Po lekturze "Kobiet z Ravensbrück" myślałam, że nic więcej bardziej mnie nie poruszy, nie wzburzy, nie przerazi. Myliłam się, bowiem lektura "Dymów nad Birkenau" wstrząsnęła mną dogłębnie.
"Dymy nad Birkenau" to zapis wspomnień, relacja z piekła obozowego Auschwitz- Birkenau, Seweryny Szmaglewskiej. Jej książka została dołączona jako materiał dowodowy w lutym 1946 roku przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze. Jako jedyna Polka została zaproszona do złożenia zeznań w procesie norymberskim.
Szmaglewska urodziła się w 1916 roku w Przygłowie, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Łódzkim. Po wybuchu wojny powróciła do Piotrkowa, by pracować jako ratowniczka w szpitalu. Uczyła także na tajnych kompletach. 18.07. 1942 roku została aresztowana przez gestapo i przewieziona do obozu Auschwitz - Birkenau. Spędziła tam dwa i pół roku doświadczając wyniszczającej pracy fizycznej, przetrwała także kilka zabójczych epidemii i chorób. W styczniu 1945 roku podczas likwidacji obozu, gdy więźniów wyprowadzono w marszu śmierci, udało jej się uciec. Swoje przeżycia spisywała na bieżąco, na świeżo mając w głowie obraz piekła na ziemi, które przeżyła. "Dymy nad Birkenau" są pierwszym dokumentem o nazistowskiej machinie zagłady.
"Dymy nad Birkenau" to trudna lektura pod względem emocjonalnym. Musiałam czytać ją w ratach, bo ładunek emocjonalny przygniatał mnie do ziemi. Dla osób wrażliwych będzie to trudna lektura. Autorka pisze w sposób spokojny, opanowany, zdawałoby się w sposób chłodny, pozbawiony emocji, ale to pozory. Jej poetycki styl, ten spokój jeszcze bardziej oddziałują na czytelnika. Sposób przekazu przeżyć w obozie wstrząsa i zostaje z człowiekiem na zawsze. Podczas lektury w głowie ciągle miałam pytania: Jak to możliwe? Jak człowiek mógł tak traktować innych ludzi? Skąd tyle zła, nienawiści?
"Dymy nad Birkenau" to nie fikcja, to nie kryminał ani thriller, to życie. Życie, które czasem potrafi przypominać najbardziej przerażający horror. Życie, które było kiedyś, a niestety w wielu zakątkach świata nadal potrafi być, piekłem na ziemi.
Trudno przy literaturze obozowej, wojennej pisać, że polecam Wam jej lekturę. Ale napiszę inaczej, uważam, że każdy powinien przeczytać "Dymy nad Birkenau", bo to lektura ważna i potrzebna. By pamiętać, by nie pozwolić by zło w takiej postaci kiedykolwiek powróciło, by być wdzięcznym tym, dzięki którym możemy żyć w wolnej Polsce, by docenić to co mamy, bo nic nie jest dane na zawsze, a życie i świat jakie znamy można stracić w ułamku sekundy. Patrząc na świat, po lekturze wspomnień pani Seweryny, naszła mnie refleksja, że mimo upływu lat od zakończenia wojny, ludzie się nie zmieniają, niestety, ile wciąż w ludziach zła, nienawiści, uprzedzeń, złości. To od nas zależy jak będzie wyglądał nasz świat, to od nas zależy czy dobro będzie trzymać w ryzach zło, by nigdy więcej ludzie ludziom...
Tu ziemia skrywa historię ich żyć spisaną ich kroplami krwi Tu co dzień unosił się dym Nie dawał w to wiary nikt
Przetoczył się grzmot Minęła burza Nie poznasz tu historii o tchórzach
Walczyli dzielnie, do ostatniego oddechu Bądź błogosławiony Ty, więźniu, niewolniku obozów nazistowskich, biedny człowieku
Me serce się buntuje duszę przeszywa miecz nie rozumiem, nie pojmuje, że ludziom uczynili tyle zła ludzie że śmierć człowiekowi zadał człowiek Jak wielki jest to zawód, smutek...
Za Wasze oddane życie, poświęcenie przepraszam i dziękuję
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Wspomnienie obozu, który po prostu przeraża. Wspomnienie obozu prawdziwego, na wskroś realnego, zwierzęcego, brudnego, przesyconego ludzkim cierpieniem, tragedią, bólem i przerażeniem. Bardzo dokładnie opisane „fazy” obozu, minutowe odwilże, epidemie, kary, prace, wywózki. Obóz w pełnej okazałości swojego bestialstwa i obrzydlistwa. Po prostu piekło. Nie istnieją słowa, którymi można to opisać. Wszystkie są zbyt delikatne, zbyt przyziemne, zbyt wolne. Nawet słowo przerażenie czy bestialstwo nie oddają wagi tych wspomnień.
Ein wichtiges Werk mit dichter Sprache, die einen in ihren Bann zieht. Trotzdem scheut sich die Autorin nicht vor der Darstellung der inhaltlichen Brutalität, die aber auf eine tiefsinnige Art und Weise dargestellt wird - fernab jeglicher "Sensation".
Ausgesprochen empfehlenswert, wenngleich bedrückend und emotional fordernd.