Jump to ratings and reviews
Rate this book

Benjamin Ashwood #3

Dark Territory

Rate this book
After uncovering the existence of an ancient, secret organization, Ben must track down its whereabouts to enlist help in a battle for the fate of humanity. He goes behind enemy lines and faces certain danger. He must convince the powerful elites that the looming threat to Alcott is real.

If the opposing factions do not put aside their differences and join forces, the fate of mankind may be sealed. With what Ben knows, the solution is obvious. But the murky political waters of Alcott are not easy to navigate. The inexperienced young man from the country will have to act quickly before it is too late for everyone.

420 pages, Kindle Edition

Published June 1, 2017

1693 people are currently reading
424 people want to read

About the author

A.C. Cobble

30 books632 followers
AC Cobble is the author of Wahrheit, The King's Ranger, Benjamin Ashwood, and The Cartographer series. Signed print copies of all of his books are available at Merrick Bookshop:

https://merrickbookshop.com/collectio...

Wahrheit is a classic epic fantasy adventure. It is packed full of political intrigue, epic battles, spies & assassins, ancient magic, a little humor, a young man and woman against impossible odds, and dragons. If you liked AC Cobble's other books, you will love this series.

The King's Ranger is a clean, action-packed adventure. Rew, the titular ranger, wants only to manage the wilderness he is responsible for, but the arrival of three youths in his jail cell force him to embark on an epic journey. To protect the youths, he's forced to confront a darkness in his past and join a swirling conflict that will envelope the entire kingdom.

Benjamin Ashwood is AC's take on the classic farm boy with a sword fantasy story. It starts much like they all do, but in Ben's world like the real world, heroes are made not born, and the good guys don't always win. Try it today and find out why this series has sold hundreds of thousands of copies!

The Cartographer is a little sexier and a little darker, but has the same sense of fun and adventure as Benjamin Ashwood. Think world spanning travel and exploration, occult rituals, dark seductresses, bodies dropping like flies, and bar fights. Fans of Rhys will love Oliver and Sam. Join the adventure today!

For series artwork, maps, the newsletter signup, the blog, and more, head over to: https://accobble.com/.

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
1,778 (48%)
4 stars
1,403 (37%)
3 stars
447 (12%)
2 stars
60 (1%)
1 star
13 (<1%)
Displaying 1 - 30 of 170 reviews
Profile Image for Wero.nika27.
740 reviews11 followers
March 9, 2022
2.5 ⭐️ Na razie najlepsza z serii, oby im dalej tym lepiej.
Profile Image for Ashley Daviau.
2,262 reviews1,060 followers
January 16, 2021
This series just keeps better and better with each book and I think by now it’s safe to say that I’m addicted and in for the whole 6 book ride! My favourite part of this book in particular was seeing more of Rhys and watching him grow and evolve and become a more prominent part of the story. In previous books he was there but a little more in the background and I really enjoyed seeing him come to the forefront. This book is just phenomenal, it’s dark and gritty and action packed and by far my favourite out of the series yet!
Profile Image for ksiazkowy_pirat.
189 reviews47 followers
February 12, 2022
Ben i Amelia kontynuują swoją podróż w nieznane. Ich cel jest tak daleko, że perspektywa jego osiągnięcia nie wydaje się choćby realna. Jednak brną przez kolejne zaspy, marznąc i próbując znaleźć w sobie ostatnie pokłady motywacji. Kiedyś przecież dotrą do Irrefort i poznają odpowiedzi, które może dać im Zakon Purpuratów.

Cała historia ani na chwilę nie pozwala się nudzić. Przez umiejętne wykorzystanie motywu drogi, autor podsyca napięcie, rzucając pod nogi bohaterów kolejne kłody, którym muszą się przeciwstawić. W efekcie śledzimy nie tylko ich ucieczkę przez niebezpiecznymi przeciwnikami, ale również widzimy rozwój relacji między nimi. W historii pojawiają się również nowe postaci, które na pewno będą miały większe znaczenie w kolejnych tomach.

Lubię serię o Beniaminie Ashwoodzie za to, że bohaterowie to… normalni ludzie. Nawet jeśli mają dodatkowe umiejętności to wciąż posiadają wady, a podczas walk z niebezpieczeństwem nierzadko odnoszą rany. W seriach fantasy często dochodzi do tego, że postaci wraz z rozwojem umiejętności stają się nadludźmi – tutaj jest wręcz przeciwnie. Bohaterowie rozwijają swoje zdolności, a mimo to często muszą mierzyć się z lepiej wyszkolonymi czy wyposażonymi przeciwnikami.

Podoba mi się to w jaki sposób ta historia się rozwija. W pierwszym tomie głównym wątkiem była podróż, w drugim walka z demonami, a w trzecim pojawiają się oba, również w towarzystwie nowych, które są konsekwencją rozwoju pewnych wątków. Taka mieszanka klasycznych podróżniczych przygód, walki z demonami oraz magii i miecza sprawia, że nie chce się od tej książki odrywać.

Nie brakuje tutaj również humoru, który z tomu na tom staje się coraz śmielszy, podobnie jak sami bohaterowie w swoich relacjach. Te wolniejsze momenty, kiedy widzimy rozwój ich relacji, moim zdaniem paradoksalnie lepiej wpływają na całość fabuły, bo dzięki nim można dostrzec jak kolejne przygody odciskają piętno na bohaterach i jak wpływa na nich to z czym muszą się mierzyć. Szczególnie widać to w przypadku Bena i Amelii, którzy bardzo się zmieniają i często muszą posuwać się nawet do pewnego okrucieństwa, by spełnić swój cel.

Seria o Beniaminie Ashwoodzie to po prostu książki, które chce się czytać. Autor nie stara się na nowo wynaleźć koła, a świetnie operuje znanymi motywami, jednocześnie dodając do nich coś od siebie i tworząc wciągającą historię. Rozumiem, że nie wszystkim to odpowiada, jednak mi jak najbardziej. Jestem bardzo ciekawy jakie przygody przyniesie kolejny tom, bo końcówka Wrogiego Terytorium daje wiele możliwości i stawia kilka pytań, na które już chciałbym poznać odpowiedź.
Profile Image for Czyta_bo_lubi.
309 reviews78 followers
February 27, 2022
To już trzeci tom przygód Benka, więc nie będę się specjalnie rozpisywać.

Cieszy mnie, że autor utrzymał wzrost pisarskiej jakości i przygody Bena nabierają rumieńców. Nadal jestem zdania, że tłumaczenie mogłoby być lepsze. Czytałem fragment oryginału i brzmi dla mnie dużo lepiej. Podoba mi się, że historia naszego piwowara to takie proste i nieskomplikowane fantasy. Daje możliwość odetchnięcia po cięższych i bardziej zawiłych fabułach. Akurat takie były za mną, więc lektura kolejnego Benka stanowiła miłą odmianę. Przy tym autor nie nudził jak w tomie pierwszym i do książki wracałem z przyjemnością. Nie będzie to dla mnie tytuł z topu, ale wrażenie po pierwszym tomie jest dużo lepsze i zachęcam tych, którzy zrazili się po części pierwszej do danie Benkowi jeszcze jednej szansy. Dodatkową zachętą jest fakt, że jest to cykl skończony i Fabryka bardzo szybko udostępnia czytelnikom kolejne tomy. Nie czeka nas więc sytuacja, że na kontynuację będziemy czekać latami i kompletnie stracimy wątek powieści. Podsumowując, trzeci tom cyklu o Benie Ashwoodzie oceniam jako solidną kontynuację i przyjemną historię. Czekam na kolejny tom, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.
Profile Image for Literackichaos.
130 reviews13 followers
February 17, 2022
Ben i Amelia wciąż są w drodze. Doskwiera im głód oraz przenikliwe zimno, są w ciągłym niebezpieczeństwie ścigani przez Sanktuarium. Jednak nic z tych rzeczy nie może powstrzymać ich przed próbą ocalenia Alcott, które stopniowo zalewane jest przez demony. Ich aktualnym celem jest Irrefort, gdzie kiedyś znajdował się Zakon Purpuratów.

Ten tom jest zdecydowanie moim ulubionym do tej pory. Ben i Amelia zostali przedstawieni jako normalni ludzie, wyraźnie widać ich przemianę spowodowaną wielomiesięczną wędrówką. Oboje mają swoje wady i zalety, oboje odczuwają zimno i oboje krwawią. Są bohaterami z krwi i kości, którzy wciąż muszą mierzyć się z przeciwnościami losu. Bardzo podoba mi się motyw monotonnej wędrówki, wypada on niezwykle realistycznie. Ben i Amelia po drodze odnoszą rany a nawet poważne kontuzje, bezustannie walcząc o przetrwanie. Nie dostajemy tutaj teleportacji bohaterów do kolejnych lokacji, wszystko zostało opisane bardzo skrupulatnie i racjonalnie.
Niezwykle podoba mi się relacja Bena i Amelii, która ewoluuje w bardzo naturalny sposób. Wątek ten jest niezwykle delikatny i nienachalny. Najbardziej widoczna jest przemiana Amelii, która z wysoko urodzonej, delikatnej dziewczyny staje się dużo bardziej odważna i twarda.
W tym tomie motyw magii zostaje odrobinę bardziej rozbudowany, razem z bohaterami poznajemy nowe fakty z dalekiej przeszłości, które mogą okazać się niezwykle istotne. Odkrywamy też nowe artefakty i możliwości z nimi związane. Świat oraz główna fabuła z tomu na tom są coraz bardziej rozwijane.

Jestem wielką fanką serii o Beniaminie i „Wrogie Terytorium” wciągnęło mnie bez reszty. Mimo schematów, z których korzysta Cobble bawię się doskonale przy każdym tomie. Autor bardzo sprawnie bawi się znanymi w fantastyce motywami ale dodaje też coś od siebie. Nie jest to seria dla każdego, jeśli jednak oczekujecie od książki ciekawej, niespiesznie rozwijającej się fabuły i realistycznych, ludzkich bohaterów to Beniamin Ashwood jest właśnie dla was.
Profile Image for N Islam.
254 reviews7 followers
July 6, 2019
This was a disappointing entry into the series. The story itself was quite rushed. The magic system that was eventually revealed was a shallow and uninspired brand of semi-science. The author actually used terms like "photons". How can you talk about photons in a place where technology is so backwards.

The romance was something that I looked forward to, but it really was badly executed. Furthermore, the characters are slowly becoming bland over time, and it makes the book hard to read.

There is also A LOT of deus-ex-machina appearing out of nowhere. The bits of tension that are thrown in are also banal. Furthermore, why on earth would a mage and a thousand year old assassin give their allegiance to two kids who weren't even supposed to meet.

This book really lacks the proper depth that you'd expect from a proper fantasy novel.
Profile Image for Elfik Book.
133 reviews2 followers
March 17, 2022
Niektóre wybory niosą za sobą nieprzewidziane konsekwencje. Układ różnych sytuacji sprawia, że rzeczywistość przybiera odmienny wygląd niż myśleliśmy, by następnie tworzyć nowe sytuacje, które wymagają kolejnych i kolejnych decyzji. Tworzy się cała sieć decyzyjna, nad którą nie do końca można mieć kontrolę. Ostatecznie plany trzeba modyfikować i akceptować rzeczywistość taką, jaką jest. Tylko jeden wybór pozostaje niezmienny – będziemy się kierować swoją moralnością, czy złamiemy własne zasady dla przyjemności i uniknięcia strachu?

Ben i Amelia ponownie są w drodze i ponownie uciekają samotnie przed wielkim niebezpieczeństwem w postaci Sanktuarium i mrocznej czarodziejki. Nie wiedzą, czy ich przyjaciele żyją i co czeka ich w przyszłości. Wiedzą tylko, że mają wyznaczony cel i muszą do niego dążyć, nie dając się przy tym złapać Sanktuarium, Koalicji i najlepiej nie dać się jeszcze zabić demonom. Trochę dużo tego jak na dwie osoby. Lecz i Beniamin, i Amelia są silni, wytrzymali i przede wszystkim zdesperowani. Czy osiągną swój cel? Czy wreszcie ich podróż się zakończy? I jakie przeszkody na nich jeszcze czekają?

Przyznam się, że bardzo przywiązałam się do cyklu o "Beniaminie Ashwoodzie". Wielokrotnie dostrzegałam w nim wiele wad, ale też miałam poczucie, że zalety na tyle dominują nad wadami, że to nie ma znaczenia. Są to zalety, które ukazują wartościowe treści i pozwalają odnaleźć nić porozumienia z bohaterami. Dlatego z taką niecierpliwością czekałam na trzeci tom, czyli "Wrogie terytorium". Jak wypadło na tle wcześniejszych części? Stanowczo najbladziej, ale o tym za chwilę.

Dość dużo czasu potrzebowałam, żeby zaakceptować styl pisarski autora. Doceniałam jego pozytywy, ale osobiście potrzebowałam chwili, by poczuć, że jest on mi znany i daje poczucie ciepła i sympatii. W tym tomie stanowczo to nastąpiła, a ja poczułam, że powracam do dobrego przyjaciela, który ponownie zabierze mnie w niezapomnianą, czytelniczą podroż. Powieść czyta się niesamowicie przyjemnie i przy tym bardzo szybko. Łatwy w odbiorze, ale przy tym odpowiednio opisowy język pisarza, nie pozwala na niepotrzebną utratę skupienia.

We "Wrogim terytorium" ponownie dominuje motyw drogi i ucieczki. Sam wątek bardzo doceniam za możliwości, jakie ze sobą niesie. Daje olbrzymie pole popisu fabularnie, ale wplata też wiele aspektów, które skłaniają do refleksji i ogólnie przemyślenia całej historii. Niemniej trzy tomy, gdzie przez większość czasu bohaterowie podróżują, to dla mnie stanowczo za dużo. Stało się to już nużące i momentami nawet intensywnie męczące. Chciałabym ujrzeć większą gamę umiejętności pisarza. Na tę chwilę wiem, że potrafi ciekawie i różnorodnie kreować różnego rodzaju drogi. A co ze stałością? Co z możliwościami jednego miejsca? Wydawałoby się to banalne, ale według mnie i do wykreowania takiej sytuacji potrzeba odpowiednich umiejętności. Czym dłużej bohaterowie wędrują, tym coraz bardziej nasuwa się pytanie, czy Cobble posiada właśnie takie zdolności. Tym bardziej że od pierwszego tomu mam poczucie, że to dopiero wstęp do czegoś większego. Właśnie przeczytałam połowę całego cyklu i to poczucie nadal mi towarzyszy. Pragnęłabym więcej konkretów.

Natomiast doceniam kreacje uniwersum. Mam wrażenie, że w tej chwili już dobrze znam je pod względem terytorium – tutaj pozytywny aspekt wiecznych wędrówek. Ale wydaje mi się, że rozumiem je też w kategoriach różnorodnych zasad, podstaw i wydarzeń. Cały świat wyróżnia się mocnymi i logicznymi fundamentami. Między innymi właśnie one odpowiadają za moje dobre samopoczucie podczas zapoznawania się z tą historią.

W tym tomie jako czytelnicy poznajemy nowych bohaterów. Na razie ich kreacja osobowościowa nie jest zbyt wyraźna, lecz liczę, że w kolejnych tomach będziemy mogli już lepiej ich poznać. Tym bardziej że nadal nie pojawiły się niektóre postacie z pierwszego tomu. Tak samo jak przy drugim tomie paradoksalnie bardzo mnie to cieszy, bo jest symbolem naturalności i przestrzegania zasad losu. Co do samego Benka to mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Zarzucałam mu niepotrzebne idealizowanie i mam wrażenie, że we "Wrogim terytorium" zaczyna powoli irytować, czyli staje się ludzki. Nie ma już wyłącznie samych zalet albo wad, które sprawnie były przekształcane w zalety. I trzeba wspomnieć, że pojawia się wyraźniejszy wątek romantyczny. Z jednej strony był na niego już czas, więc dobrze, że się pojawił, ale z drugiej nie satysfakcjonuje mnie. Oczekiwałabym po nim lepszego dopracowanie i intensywniejszych emocji pod względem i intymności, i namiętności.

Całą serię cenię za zgrabne ukazywanie mechanizmów manipulacji i polityki. Autor uwzględnia w swojej historii postacie, które mało wiedzą o polityce i kierują się wiedzą lokalną i wiedzą konieczną do przetrwania, uwzględnia również postacie, które zajmują się tylko polityką i władzą. I oczywiście są też osoby pomiędzy, czyli Cobble przedstawia całą gamę różnych perspektyw na świat i w jaki sposób można nimi manipulować i wykorzystywać wiedzę, pieniądze i potęgę. A to wszystko w atmosferze niezwykłej determinacji Beniamina i Amelii, którzy mają wyznaczony cel i są mu wierni. To obraz wiary, że podziały nie są ważne, a najważniejsze jest dążenie do wspólnego dobra.

"Wrogie terytorium" częściowo rozczarowało mnie. Wypadło na tle wszystkich czytanych przeze mnie tomów na pewno najgorzej, choć przyznam, że tutaj wchodzi w to kwestia naprawdę wielkich oczekiwań z mojej strony, które w tej chwili mogą zaniżać ocenę. Niemniej mimo przedstawionych wad, cieszę się, że przeczytałam trzeci tom "Beniamina Ashwooda", bo spędziłam z nim naprawdę przyjemny czas i przy tym owocny w wartościowe przemyślenia. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.
Profile Image for Aellirenn Czyta.
1,631 reviews55 followers
May 18, 2022
Ben wciąż jest w drodze. I więcej Wam nie zdradzę. Za dużo spoilerów mogłoby się pojawić, a tego chcę uniknąć.

Oj jak ja polubiłam tę serię! I Benka lubię. I Rhysa wciąż kocham. I Amelia równa babka jest. Przyznam, że nie bardzo ogarniam, jakim cudem tak długa wędrówka bohaterów nie jest nudna. Serio, trzeci tom podróży, a ja siedziałam z wypiekami na twarzy i książkę pochłonęłam w dwa wieczory. Co najlepsze - wciąż mi mało!

To nie jest jakieś wybitne dzieło literatury fantastycznej, ale to się tak przyjemnie czyta, ja się tak dobrze przy tym bawiłam, że mogę wyłącznie polecać Ashwooda. Zatem polecam i niecierpliwie czekam na kolejny tom. Założę się, że będzie co najmniej tak samo dobry jak ten.
Profile Image for Pani.
243 reviews16 followers
July 4, 2022
"- Wy dwoje łatwo się nie poddajecie.
-Nie poddajemy się - zgodził się Ben."
"Wrogie terytorium" to kolejny tom przygód piwowara, który zdecydował się wyruszyć na przygodę. To seria, którą z tomu na tom lubię coraz bardziej - dzięki bohaterom i motywowi drogi, rozumianemu zarówno jako podróż w przestrzeni, jak i rozwój wewnętrzny. W tej serii przemawia do mnie przede wszystkim "normalność" bohaterów - w potyczkach odnoszą rany, umiejętności muszą ćwiczyć tygodniami, a w podróży martwić się o prowiant i nocleg. Do tego po piętach depcze im potężna czarodziejka, naokoło czają się demony, świat jest na skraju wojny, a tajemniczy zakon, na którego poszukiwanie wyruszyli bohaterowie może już nie istnieć. Jak to często bywa w fantastyce, człowiek często okazuje się gorszym potworem niż demon - na szczęście jednak istnieją także ludzie, którzy nieoczekiwanie mogą stać się przyjaciółmi. "Wrogie terytorium" nie posuwa misji bohaterów bardzo do przodu: wszak w tym świcie mapa nie działa jak w serialu "Gra o tron" i przejście na pieszo ogromnych połaci terytorium zajmuje nieco czasu. Nie oznacza to jednak, że nic się w tym tomie nie dzieje: znalazło się tu miejsce i na pogłębianie relacji między bohaterami, i na wyjaśnienie zasad działania magii - a także na pościgi, włamania i ucieczki.

Seria o Beniaminie Ashwoodzie to oczywiście fantastyka pełną gębą, łącząca tak klasyczne motywy jak podróż oraz magia i miecz, ale dla mnie to także opowieść o dojrzewaniu. Ben i Amelia podczas każdej przygody odbierają lekcje życia: nie każdemu można ufać, ale na prawdziwych przyjaciół można zawsze liczyć; są sprawy warte poświęcenia, nawet tronu; każdy czyn ma swoje konsekwencje. Podróż w celu ratowania świata to z pewnością przyspieszony kurs dorastania, ale bardzo podoba mi się przemiana jaką przechodzą bohaterowie z tomu na tom. Dojrzewaniu często towarzyszy także miłość cielesną, więc i ten wątek znalazł się w tej serii - i znów raczej w "staroświeckim" wydaniu, a nie tym ostatnio modnym, będącym na granicy erotyki i pornografii - bardzo mi się to podoba! Wolę pozostawienie pewnych spraw w sferze domysłów niż dosadne opisy zbliżeń.

Uwielbiam pewną prostotę tej serii - bez zbędnych intryg i naciąganych zwrotów akcji (co wcale nie przekreśla tego, że "Wrogie terytorium" potrafi zaskoczyć). Przygody Benka pokazują, że czasem mniej (prościej) znaczy lepiej - nie trzeba tworzyć skomplikowanych systemów magicznych, niezliczonych lokalizacji i przeciwników, aby opowiedzieć wciągającą historię. Wystarczy odrobina humoru, niebezpieczeństwa i dużo serducha w postaci bohaterów, których łatwo polubić, aby otrzymać przyjemną lekturę. Niezmiennie polecam przygody Benka i z niecierpliwością czekam na drugą połowę serii!
Profile Image for Bravebook.
344 reviews8 followers
Read
March 13, 2022
W trzecim tomie przygód Beniamina autor kontynuuje podróż naszego bohatera i jego towarzyszki, którzy wkroczą na tytułowe terytorium wroga.
W tej części fabułę dominuje motyw drogi, Ben z Amelią ciągle wędrują i odwiedzają bardzo różnorodne miejsca. Cały fantastyczny świat genialnie oddziaływał na moją wyobraźnię, a autor zaserwował mi piękne obrazy poszczególnych lokacji pojawiające się w mojej głowie.

Książka skupia się na opisie podróży i drogi naszych postaci, różne ich perypetie zostały szczegółowo opisane. Dla niektórych może zbyt szczegółowo i tacy woleliby pewnie bardziej dynamiczną akcję, ale w tej części przedstawione zostały smutki i radości długiej, niebezpiecznej wyprawy.

Oczywiście nie zabrakło również pomniejszych starć z demonami, łowcami czy innymi przeciwnikami. Najciekawszą konfrontację A. C. Cobble zostawił na sam koniec i to właśnie tam akcja nabiera największego tempa, a czytelnik może zaznać najsilniejszych emocji. Końcówka jest naprawdę wielce satysfakcjonująca 😍

Nasi bohaterowie dojrzewają i stają się bardziej świadomi różnych zagrożeń. Wciąż jeszcze wiele się uczą, ale ich przemiany są dobrze widoczne. Amelia w tym tomie była jak dla mnie trochę zbyt irytująca, nie przemawia do mnie jakoś szczególnie jej postać.

Sam Benek w tym tomie bardzo mi się podobał, jeszcze bardziej zmężniał, podszlifował swoje umiejętności walki i ćwiczył swoją wolę. Nadal jednak jest szlachetnym i dobrym chłopakiem, który zawsze doceni dobry trunek 😉
Między tą dwójką dochodzi w końcu to zbliżenia, więc jeśli ktoś lubi w fantasy delikatny wątek miłosny, to myślę, że się nie zawiedzie.

We "Wrogim terytorium" pojawiła nowa, bardzo ciekawa postać, która skrywa wielki potencjał i jestem pewna, że jeszcze w przyszłości się pojawi. Jest to intrygująca osoba o wybitnych umiejętnościach i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z nią na kartach powieści z tej serii.

Niestety Lady Towaal, Rhys i Corina pojawiają się późno w tym tomie, brakowało mi ich, bo wszyscy zaskarbili sobie dużo mojej sympatii, jednak ten trzeci tom kończy się tak, że wiem, że w czwartym ich nie zabraknie! Liczyłam też na wystąpienie Saali i ponownie mistrz miecza się nie pojawił, trzymam kciuki, że autor w końcu pozwoli nam go ponownie spotkać w kolejnym tomie.

W tej części podobał mi się rozwój wątki systemu magii w tej serii. Nasi bohaterowie zyskują nowe umiejętność i niezwykłe artefakty, które potrafią zapewnić nieocenioną przewagę w walce. Cieszę się, że autor poświęcił w tej książce więcej miejsca na magię, jak dla mnie jest to duży plus!

Jeśli jesteście gotowi na ciekawą przygodę, w barwnym i klimatycznym świecie, nawiedzanym przez demony i magię, chcecie poznać sympatycznych bohaterów, którzy z kolejnymi tomami się rozwijają oraz lubicie czytać o różnych starciach i pojedynkach to serdecznie zachęcam do zapoznania się z tą serią! Mimo braku mocno dynamicznej akcji i brutalnych scen autor zapewnia świetną rozrywkę i przede wszystkim przygodę!💓
Profile Image for Izabela Ostrowska.
157 reviews10 followers
April 16, 2023
• Recenzja zawiera spojlery do poprzednich tomów

Czytając tomy przygód Bena Ashwooda jeden po drugim ma się wrażenie, że wydarzenia i przygody bohaterów zaczynają zlewać się w całość. Często miałam poczucie powtarzalności scen, ale z drugiej strony jak bardzo można zróżnicować przygody opierające się na podróży i ucieczce bohaterów?
Ben i Amelia po kolejnym rozstaniu z Towal i Rhysem oraz po dramatycznej ucieczce przed Eldred z Północnej bramy ponownie zostali sami i tym razem zupełnie nie byli przygotowani do podróży. Nasza dwójka decyduje się na wyprawę mającą na celu odnalezienie Purpuratów w Irreforcie, jednak zanim tam dotrą czeka ich długa, męcząca droga w zimnie, śniegu i głodzie.

Bohaterowie ciągle muszą oglądać się za siebie i nie mija długo zanim kłopoty ich doganiają. Skutkiem czego Ben i Amelia zmuszeni są zregenerować siły i znaleźć schronienie. Na szczęście trafiają na pomocną dłoń, ale wikt i opierunek kosztują, więc Ben musi zakasać rękawy i wziąć się do roboty, która jest dość nietypowa. Dzięki temu przystankowi poznajemy kolejnych sojuszników, którzy nie tylko pomagają w dalszej podróży, ale także poszerzają nam obraz świata, historii i polityki. I dzięki którym trochę więcej dowiadujemy się o magii.

Podoba mi się, że z tomu na tom nasi bohaterowie coraz bardziej dojrzewają. Powoli ich relacja nabiera bardziej romantycznego wydźwięku, ale nie jest to motyw przytłaczający dla fabuły i rozgrywa się dość wolno. Ben czasami jest tak bardzo niedomyślny, że aż śmieszny. Dopóki mu się nie wyłoży pewnych kwestii wprost, chłopak sam się nie domyśli, co powinien zrobić. Amelia w tym tomie na szczęście nabrała trochę charakteru. Sporo przeszła, jednak jej reakcje nie do końca wydały mi się być naturalne. Złe wieści w sumie nie wywołały w niej większej reakcji, poza tym, że postanowiła się upić. Mam wrażenie, że kilka wątków, które jej dotyczyły zostały tu potraktowane bardzo po macoszemu i trochę żałuję, że autor postanowił to tak rozwiązać. Brakowało mi też starych przyjaciół i już chyba standardowo chciałabym więcej Rhysa, ten gość po prostu ratuje każdą scenę i jest najzabawniejszym członkiem drużyny Ashwooda.

Tak naprawdę miałam wrażenie, że ten tom niewiele wniósł nowego do historii, nie pchnął też akcji znacząco na przód, poza wprowadzeniem nowych postaci i może końcowymi rozdziałami. Pełnił on rolę łącznika i przejścia do kolejnych przygód. Jednak tak jak i w przypadku poprzednich tomów przyjemnie mi się podróżowało w towarzystwie Bena i Amelii.

Myślę, że seria trzyma podobny poziom i jeśli dotarliście do tomu trzeciego to warto ją kontynuować.

Dla mnie jest dobra, ale bez szału. Po prostu lubię spędzać czas z tymi bohaterami.
8 reviews1 follower
June 6, 2017
Rushed

With success comes the increased need for subsequent sequels and less editing. There is still good content in this book, but it suffers due to lack of content editing. Thankfully grammar and spelling are still fine, but the story line goes into more racy details that really aren't needed, and the non-stop action really just keeps a crescendo with more ludicrous coincidences moving the plot along... I'm still going to read the series, I just think a bit of time in between books us needed.
Profile Image for Ryan Mueller.
Author 9 books83 followers
March 30, 2020
I feel like this series is really hitting its stride at this point. The occasional lulls in the action that hurt the first two books were all but gone in this one. I enjoyed the whole experience, and I can't wait to see what's next for these characters.

Rating: 9/10
Profile Image for Mark Romero.
125 reviews2 followers
September 22, 2019
Easily the best book so far. The traveling portions had some teeth with a bit of story mixed in. Plenty of mystery, adventure and possibly the most world building.

Still 3 more books so it could go off the rails at any moment but on track to be epic. On to the next one. RIP sleep.
250 reviews12 followers
October 21, 2023
Chyba z każdym kolejnym tomem bohaterowie denerwują mnie trochę bardziej. 😅
Profile Image for zojveiaa.
68 reviews3 followers
August 24, 2025
boże jakie to było przewidywalne i przeciągnięte
Profile Image for Jawahar Vignesh.
5 reviews
July 19, 2022
Refreshing

After reading some stories with overpowered main characters who know not what defeat or even injury is, this series is like a wake up back to (relatively) normal world where injuries don't magically go away and enemies aren't defeated in a single sword slash or a snap of a finger. Although the protagonist is improving his sword skills, he isn't invincible.
Profile Image for Greg Garguilo.
80 reviews5 followers
June 2, 2017
Read this last evening in a couple hours. Steady pacing, a few surprises, generally good editing, and continues to maintain largely believable characters, full of faults and flaws, rather than becoming the supermen (and women) that so often populate YA series, as the books gain in number. There were a few, just a little too convenient moments, though the author did try to provide some plausible explanation, and some "oh" world-building crumbs that may eventually be important to the tale, but for now appear to be wasted paragraphs - time will tell.

Overall, better than the last book, with a necessary footnote. The story contains description of a singular sexual encounter in some small detail, unlike the past books - if this makes you uncomfortable, or is not something you want your child reading, steer clear. I didn't find it lurid, or even titillating, but it is there and it was necessary to the story. One could quibble a bit over how much detail was needed, but overall, its handled reasonably well. Further encounters between those characters lack in any detail, given passing reference - which seems to be the author's preference (and mine) in this regard.
1,628 reviews12 followers
January 22, 2019
3.5 stars. So this was a decent continuation, but I was a bit disappointed by the deus ex machina-like story elements used by the author. Things like the MC, on the brink of exhaustion/death in a vast forest en-route to a distant city just happens to run across a forester who is friends with a person key to the plot's advancement. Or how while much of the story recounts cross-country treks that take weeks or even months, when any incident transpires with the MC the bad guys and good guys can somehow not only learn about it, but also appear at their location, within days.
Profile Image for Monika ♡ Na luzie.
300 reviews253 followers
June 7, 2023
To już trzecia część zadziornego piwowara, który ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty.

To co w wielu innych seriach mogłoby być gwoździem do trumny, a w Beniamin Ashwoodzie sprawdza się idealnie to prostota formy. Nieskomplikowany i przyjemny język, nieprzekombinowana fabuła, brak rozbudowanego świata, który dopiero z czasem nieco się poszerza oraz bohaterowie, jakimi są normalni ludzie. Niczego nie otrzymują za darmo, niesamowita moc nie spada im z nieba. Nie. Na wszystko muszą zapracować ciężką i mozolną pracą, i dopiero po karkołomnych treningach są w stanie zobaczyć pierwsze efekty.

Fabuła powoli idzie do przodu, niezwykle miłym zaskoczeniem był rozwój relacji głównych bohaterów, gdzie już od dłuższego czasu coś było czuć w powietrzu, ale do tej pory było raczej grzecznie i spokojnie. Choć w dalszym ciągu wątek miłosny jest tutaj bardzo delikatny i jeśli ktoś nie lubi takich motywów, to tutaj nie będzie mu przeszkadzał.

Bardzo lubię powracać do tego świata. Powieści Cobbla po prostu dobrze się czyta. Nawet gdy nie dzieje się z pozoru zbyt wiele potrafi zauroczyć i wciągnąć czytelnika, a zanim on się obejrzy, pochłonie całość.

Od początku serii bardzo mocno rozbudowany jest motyw drogi. I tak samo było w przypadku „Wrogiego terytorium”. Co więcej, mam wrażenie, że do tej pory każdy tom oparty jest na podróży z punktu A do punktu B, wykonania jakiegoś questa i dalszej podróży już w inne miejsce. I niestety, cierpi na tym treść książki. Schematy nie są złe, ale trzymanie się utartych ścieżek i niewykraczanie poza nie, nie przyniesie nic dobrego. O ile w przypadku poprzednich tomów wątek wędrówki podobał mi się, wszystko splatało się w spójną całość, to zaserwowane po raz trzeci, nie smakuje już tak dobrze. Chciałabym od serii czegoś więcej i nie mogę się doczekać, aż autor zaserwuje coś nowego. Ponieważ w dalszym ciągu jest to świetna i intrygująca seria, ale czuć, że można oczekiwać czegoś więcej.
Profile Image for Booksoverhoes.
354 reviews15 followers
April 12, 2022
Po dramatycznych wydarzeniach w Północnej Bramie, Ben i Amelia znowu są zmuszeni do ucieczki. Ich śladami podążają niebezpieczni wrogowie, a nasi bohaterowie postanawiają udać się w jedyne miejsce, gdzie przeciwnikom nie przyjdzie do głowy ich szukać - na jeszcze bardziej "Wrogie terytorium".

Muszę przyznać, że trzeci tom cyklu o Beniaminie Ashwoodzie w porównaniu do pierwszego to niebo a ziemia. Z każdą kolejną częścią coraz bardziej przekonuję się do Benka! Na pewno pomaga w tym łatwość, z jaką można zapaść się w tę historię - "Wrogie terytorium" czyta się bardzo szybko i przyjemnie, książka jest ciekawa i naprawdę wciągająca. Chociaż większość motywów już gdzieś widzieli_łyśmy.

Z drugiej strony dalej uważam, że jest tu zdecydowanie za dużo zbędnych fragmentów (na przykład gotowania fasoli), a niektóre momenty i wydarzenia wydają się całkowicie bezsensowne, bo ostatecznie zupełnie do niczego nie prowadzą. (Coś w stylu: pójdźmy gdzieś, żeby coś zrobić, po czym w ogóle tego nie róbmy, będzie super!)

Ciągle i do znudzenia będę też narzekać na poziom scen walki, który przez większość czasu okazuje się niezbyt satysfakcjonujący. Pierwsza taka scena w tej części wzbudziła we mnie więcej rozbawienia (trochę z zażenowania) niż ekscytacji.

Momentami nieprzyjemny jest też styl, w jakim książka została napisana, a tworzenie naprawdę dziwnie i nienaturalnie brzmiących zdań pozostaje dla mnie zagadką.

Cobble oferuje nam niewymagające fantasy, w którym nie musimy rozwiązywać tysiąca łamigłówek ani łączyć zawiłych wątków. Cykl o Ashwoodzie docenią wszyscy liczący na przyjemną rozrywkę i powieść, której fabuła nie jest przesadnie skomplikowana czy przewrotna, akcja płynie w linii prostej, a bohaterowie podczas swoich niekończących się podróży odkrywają przed czytelnikiem kolejne elementy stworzonego świat
200 reviews3 followers
April 1, 2022
Powieści o przygodach Beniamina Ashwooda i jego kompanach zdecydowanie nie są pozycjami wybitnymi, ale czyta się je bardzo przyjemnie. Poza tym każda kolejna część serii jest coraz lepsza, co daje nadzieję, że kolejne tomy mogą być powieściami wybitnymi, gdyż już teraz seria przeskoczyła poprzeczkę oddzielająca książki dobre od przeciętnych.

„Wrogie terytorium” to według mnie jak na razie najlepsza część cyklu. Tym razem mniej jest walki z demonami, a więcej z ludźmi, którzy są równie potworni co stwory, a może nawet i gorsi. Dlatego Beniamin i Amelia niejednokrotnie staną oko w oko ze śmiercią. Nieraz będą chcieli również odwrócić się od całego zła świata i żyć spokojnie, jednak nie jest to możliwe. Akcja jest dynamiczna, dzięki czemu książkę czyta się jednym tchem. Pomimo tego, że powieść ma ponad 500 stron to przeczytałem ją w 3 dni. Gdy już zacząłem, ciężko było mi wyobrazić sobie kolejny dzień bez czytania o przygodach młodych bohaterów.

Zawsze uważałem, że to detale decydują o tym czy dana książka jest bardzo dobra i dlatego we „Wrogim terytorium” zwróciłem uwagę na jeden drobny szczegół. Choć Beniamin przeszedł już w życiu wiele to nadal nie zapomina kim jest i zwraca uwagę na piwo. Prawdziwy piwowar na zawsze pozostanie piwowarem!

Z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Czuję w kościach, że będzie jeszcze lepszy niż ten, ale o tym przekonam się już za miesiąc, 6 maja.
Profile Image for Steven Brown.
396 reviews9 followers
July 11, 2018
Another strong showing in the Benjamin Ashwood series.

AC Cobble keeps the pacing up for the most part by having the protagonist constantly on the Run. There was some slower moments in which he was able to deep in the characters somewhat. At the same time this book does feel a bit like the first in that it has a meandering feel to it. We know generally where the protagonist are heading but the journey is filled with happenstance and lucky breaks.

Still the characters do grow in their skills and abilities, but not in a way that makes them overpowering and ridiculous. It is rather awesome to see the slow growth in their skills over the books because it makes those abilities seem that much more earned. So if you enjoy a sword and fantasy chase this books for you.

While almost all of the story does have a regular hero's journey feel to it with a young protagonist facing challenges the author does put in sexual scenes that feel sorted out of place considering they just kind of pop up. They are not to graphic but they still feel sort of out of place with the rest of the story give him the style and frequency they show up. I do enjoy a romantic angle in stories but it just feels a little unbalanced.

Overall there is still plenty of action humor and of course a constant danger of being found. Looking forward to the next book.
Profile Image for Nickyrian.
614 reviews7 followers
December 8, 2021
I am exhausted after reading this book. My exhaustion is not about the book being dull or boring; it’s the endless flight and battle. Whew! 😰

Let me start on a good note. Well, Ben and Amelie have finally reached Irrefort. They’ve encountered Jason and Amelie’s mother. Not the outcome I am expecting but good enough. They’ve reunited with Towaal, Rhys, and Corrine. They’ve met new allies. Most importantly, Rhys and Ben are dating someone. 😍 On the other hand, evil-doer Eldred continues to be a menace and a pest. No redemption for that evil woman in my opinion. 🤪

Let’s go on the sad note of the story. Well, after all those fightings and running, nothing is accomplished still. Once again, the gang journeys to different territory to find the remaining Purple. Of course, more battles and conflicts along their way. It’s a package the gang is stuck with. 😆

I am hoping book 4 will give me a better journey in realm of Ooswam.
This entire review has been hidden because of spoilers.
105 reviews2 followers
January 25, 2023
Still keeping me hooked so a decent 4*, a bit of a strange set of circumstances at the end of this one that I'm not sure would really happen but what do I know. Potential readers should be warned that each of these first 3 books has actually finished around the 85% mark & the remaining 15% is the first few chapters of the next one- a minor annoyance to be honest! There's also a hint of a possible "revelation" at the end but if it does happen then Ben should give up on his heroics because that would be 4 books in & he still can't be that naive/gullible! The author is already dropping not so subtle hints so I'm going to be more shocked if "it" doesn't happen than when it does! This does appear to be a trend with some recent authors I've been introduced to.
To summarise it's a decent read that not a lot of thought goes into both Ben & Amelie are likable but provably not enough fleshing out of the supporting cast.
103 reviews2 followers
December 14, 2018
Loving it!!!

Another great book in the Benjamin Ashwood series!!! The name of the first book caught my attention, then the outstanding cover art made me read what it was about. I soon discovered the last book in the series would be published on December 1st. I knew it was going to be a series I would want to binge read. I waited months... It was so worth it! I really like how plausible and scientifically sound his magical system is explained. I love how he actually deals with, explaining all, in the resolution of each situation that arises. So many books I've read lately, build and build up to an ending, but they fizzle out on the resolution, just magically all is suddenly ok. So disappointing. But AC Cobble has yet to disappoint me!!! Gotta go, the next book is screaming for me to come read it!!!
4 reviews
July 9, 2017
A good follow up book.

I am starting to get into Ben and his gang's adventure. The story moves along at a good pace without blind leads or scenes that would confuse the reader. The sex scenes however are another matter. I like a good sex scene as much as the next guy. It is Epic Fantasy after all. But something seems to be missing from them. While they are graphic for the adult reader, there are gaps and lurches in the scenario's that leave one thinking Ben and Amelie must be making love while playing Twister. Then I wandered if Towaal was narrating all the sex scenes. Just a minor distraction in the overall story.
35 reviews
April 6, 2018
Character development.

I entitled this review, "Character development" because this is the book in which the characters show the most and the least character. The protagonists are able to shrug away the death of friends and enemies alike under the guise of moving forward toward the greater good. They show little or no mercy, and in the end seem little better than the antagonists. None of this should stop you from reading this installment or the next. Just know that the protagonists stumble from place to place with little more than mayhem and death every place they go.
Displaying 1 - 30 of 170 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.