Jak kupujesz różne rzeczy? Na przykład mleko. Chodzi Ci o coś, co można po prostu wlać do kawy czy miski z porannymi płatkami zbożowymi. Ale kiedy stoisz przed półką w sklepie, na której jest dziesięć rodzajów mleka, które wybierzesz? Co dzieje się w Twojej głowie moment przed tym, zanim sięgniesz po któryś z kartonów lub butelek? Kiedy masz do wyboru dziesięć produktów, które są de facto tym samym (jedno mleko nie różni się od innego), kosztują mniej więcej tyle samo i są tak samo dostępne (w końcu wszystkie stoją przed Tobą na półce), przestajesz myśleć o samym produkcie, a zaczynasz rozważać jego historię. Reklamodawcy dawno to zauważyli i zamiast namawiać Cię, byś kupił mleko, opowiadają o tym, jak szczęśliwe są krowy, które je dają. Historie są jednym z najpotężniejszych narzędzi, jakie posiadamy. Mózg jest zaprojektowany tak, by reagować na opowieści. Baśnie, legendy i plotki kształtują nas od zarania dziejów. Reklamy, programy telewizyjne, książki i filmy – sprzedają się tak dobrze, bo oddziałują na nasze emocje w sposób, z jakiego nie do końca zdajemy sobie sprawę. Książka ta zabierze Cię w fascynującą podróż do świata opowieści. Dowiesz się, dlaczego historie mają taki wpływ na Ciebie i innych ludzi. Skąd się wzięły? Czemu służą? Kiedy działają lepiej, a kiedy gorzej? Dowiesz się także, jak konstruować takie, które działają najlepiej. Wspólnie odkryjemy kod, dzięki któremu sam będziesz mógł sam takie opowieści tworzyć. Czy ta książka jest dla Ciebie? Tak! Jeśli zajmujesz się promocją, reklamą, marketingiem, znajdziesz w niej konkretne wskazówki wspierające komunikację różnych działań. Jeśli pracujesz z grupami, jesteś trenerem, nauczycielem, znajdziesz inspirację, jak przekazywać skutecznie treści. Jeśli występujesz często w roli prelegenta, znajdziesz podpowiedź, w jaki sposób przygotować wystąpienie, aby wszyscy Cię słuchali. To co, gotowy na podróż? Zapnij pasy, bo zaczyna się… od końca świata. Paweł Tkaczyk – jak sam twierdzi – zarabia na życie opowiadaniem historii. Czasem opisuje je w książkach, jego „Zakamarki marki” zdobyły tytuł Marketingowej Książki Roku. Innym razem opowiada historie porywając tłumy – jego wystąpień można posłuchać na największych polskich i zagranicznych konferencjach. Onet wymienił go jako jedną z 50 czołowych osobowości polskiego internetu. Jednak najczęściej pomaga swoim klientom opowiadać ich historie – od 2000 roku prowadzi firmę, która zajmuje się budowaniem silnych marek.
Czytając angielskojęzyczne książki poradnikowe bardzo często można odnieść wrażenie, że są sztucznie "nadmuchane". 10%-30% zawartości ma sens, reszta to "wypełniacze". Najnowsza książką Tkaczyka zdecydowanie taka NIE JEST. To jest 160 stron czystego "mięsa". Z każdej strony bije czysta energia informacji o sztuce snucia opowieści. Czasami czułem się wręcz przeładowany tą ilością wiedzy i wydawało mi się, że czytam własne notatki, a nie samą książkę. Gdybym miał zakreślacz do zaznaczania co ważniejszych / bardziej przydatnych fragmentów, musiałbym podkreślić praktycznie każde zdanie. Wady? Jedna - z uwagi na tak silne skondensowanie informacji, nie wystarczy jednokrotna lektura. Ja zabieram się za nią ponownie.
+ duzo konkretow + malo lania wody -- szybko sie ja wchłania :) + wytluszczenia (bold) pomocne przy ponownym przegladaniu zawartosci + zawartosc dostosowana do polskich warunktow - za malo przykladow z zycia biznesowego
2.5 dowiedziałem się nawet sporej ilości informacji, ale na pewno nie wystarczającej. książka miała potencjał i niestety będę musiał kupić kolejne aby czuć się usatysfakcjonowany. autor nie zbadał dokładnie tematu i napisał to w bardzo prostym języku. Duża część książki skupia się na marketingu (?). Zawiodłem się też trochę na wydawnictwie PWN, ponieważ byłem przekonany że książki spod ich skrzydeł są już naukowymi bloczkami i błędnie użyłem ich logo jako weryfikacji wartości tekstu. Książka była po prostu średnia. Skrócona, pozbawiona szczegółu, skupiona na ogóle, bez głębi i profesjonalizmu. Myślałem że jest to książka głównie dla autorów książek, a jako aspirujący pisarz musiałem wyławiać informacje dla siebie ponieważ autor skupiał się bardziej na firmach które chcą użyć storytelingu w reklamie. Szkoda że tytuł wskazuje na cos innego.
Książka mocno skondensowana. Bardziej przypomina podręcznik. Autor pisze - wystarczy że zajmujesz się marketingiem, to znajdziesz konkretne wskazówki wspierające komunikację. Rozkładanie fikcyjnych historii na czynniki pierwsze było stosunkowo ciekawe. Brakowało mi natomiast case study, które pomogłyby zastosować podaną teorię w praktyce. Kilka wskazówek udało mi się wydobyć dopiero na samym końcu książki. Było to o klątwie wiedzy, dopasowywaniu historii do medium i wyjątkowości jakiej każdy człowiek szuka. Odnoszę wrażenie, że potencjał długiego wstępu teoretycznego został zmarnowany.
Narratologia to tytuł, który bardzo chciałem przeczytać, jak tylko dowiedziałem się, że powstał i został napisany przez Pawła Tkaczyka. Dlaczego?
Z 3 powodów: 1.Umiejętność opowiadania historii, tzw. storytelling jest bardzo ważny nie tylko w pracy marketingowca ale i w życiu codziennym. Poszukiwałem odpowiedzi na pytania: jak prowadzić szeroko rozumianą "komunikację", czy rozmowę w sposób produktywny a także wartościowy i zrozumiały nie tylko dla nadawcy, lecz przede wszystkim dla odbiorcy? 2.Od zawsze interesowały mnie motywy (i ich znaczenie) pojawiające się w książkach, filmach, czy reklamach na poszczególnych etapach ich trwania. Kto i dlaczego wystąpił w danym momencie, jaka była jego rola i jaki miał nieść przekaz. Jak dzięki "zabawie" przekazem jesteśmy w stanie zaciekawić i zainteresować odbiorcę prowadząc go jednocześnie do oczekiwanego przez nas efektu? 3.Paweł Tkaczyk -> Autor - a raczej Guru, którego profesją jest opowiadanie historii i budowa silnych marek. Niesamowita osobowość trudniąca się zadaniem, które jest dużym wyzwaniem dla wielu tu i teraz.
O czym jest Narratologia?
Narratologia to książka o opowiadaniu historii.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że powyższe zdanie jest pozbawione wszelkich emocji i nie wywołało u Ciebie żadnego wrażenia. Ot kolejna naukowa pozycja do przekartkowania i zapomnienia. Co zatem w "Narratologii" jest takiego ekscytującego?
Jak pisze Autor "Dobre historie mają cel, służą mu. Jeśli Twój odbiorca nie będzie wiedział, po co ma poznać tę opowieść, historia zginie. Po prostu nie będzie powodu, żeby ją opowiadać."
Wyobraź sobie sytuację, gdzie w pracy, czy w domu w towarzystwie kilku czy kilkunastu osób podejmujesz się opowiedzenia historii, której celem jest uświadomienie ważności pewnego tematu. Opowiadasz, wodzisz wzrokiem po pomieszczeniu, patrząc na słuchaczy i widzisz, że z każdą chwilą wręcz "odlatują" i zaczynają rozmawiać między sobą lub wiercić się na krzesłach. Dodajesz wątki, które wcześniej nie były zaplanowane, ale uważasz, że dzięki nim zwiększysz zainteresowanie historią - lecz osiągasz efekt odwrotny. W pewnym momencie przyspieszasz zakończenie, by już nie przedłużać tematu wtrącając zdanie kluczowe, swoistą puentę, która jednak zostaje kompletnie niezrozumiana i wywołuje nerwowe spojrzenia i złośliwe komentarze. Kojarzysz taką sytuację?
Jeśli historii nie opakujesz w angażujący format, słuchacze zmuszeni do partycypacji w tym "widowisku" odejdą a co najważniejsze mogą już nie wrócić...
Dlatego też niewątpliwym celem Narratologii jest odkrycie i rozwinięcie w nas umiejętności opowiadania historii, którą posiadamy od zawsze. Być może znamy cel, który chcemy osiągnąć, czy kierunek do którego zmierzamy lecz nie wiemy jakich technik musimy użyć aby na końcu osiągnąć zamierzony efekt. Ta książka nie tylko pozwoli Ci uniknąć takich sytuacji jak opisana powyżej, ale także podpowie w łopatologiczny sposób, jakie elementy powinieneś dostarczyć w trakcie swojej historii aby osiągnąć zadowalający rezultat. A możliwości i wariantów jest całe mnóstwo!
Opowiem Wam historię. Historię książki, która ma ogromny potencjał. Ksiazki, ktora w ciekawy i zwiezly sposob buduje na wielu waznych konceptach i teoriach pokazujac jak konstruowac dobre historie. Ktora rozklada opowiesci na elementy bazowe, podkresla role emocji i uwidacznia tricki psychologiczne gleboko zakorzenione w naszych genach. Ksiazki, ktora ten wlasnie potencjal az do ostatniej strony pozostawia potencjalem niewykorzystanym. A potem bezwstydnie pokazuje faka.
Bo historia ktora opowiada brzmi tak: duzo teorii, zero praktyki.
Chcialbym zobaczyc jak tworzysz historie, jak uzywasz archetypow jak konsyruujesz katharsis. A Ty przez 150 stron tylko cytujesz autorytety.
Trochę z ciekawości (znane nazwisko z kręgów marketingu), trochę dla nauczenia się przydatnych rzeczy (budowania opowieści w działaniach edukacyjnych) zdecydowałem się sięgnąć po "Narratologię". Niewątpliwie jest to poradnik - z przejrzystą strukturą, wyboldowanymi ważnymi termiami itd. Czy działa sprawdzę jak zacznę stosować podaną wiedzę. Dla mnie osobiście trochę irytując był styl bezpośredniego zwracania się do osoby czytającej oraz wtrącenia o ważnych osobach i ich odkryciach (przeważnie w dziedzinie psychologi) bez przypisów o tytule książki, roku wydania itd. Mam nadzieję, że lektura się przyda.
W Narratologii nie ma prostej odpowiedzi – „twoja historia ma wyglądać tak i tak, a nie inaczej”. To twórca musi wybrać pasujące mu elementy i złożyć to w spójną, logiczną, a co najważniejsze ciekawą, emocjonującą i zapamiętywalną całość.
Jeśli więc interesuje was tematyka opowiadania historii i oddziaływania na czytelników, widzów czy słuchaczy, to Narratologia Pawła Tkaczyka jest tytułem właśnie dla was – bez owijania w bawełnę konkretnym.
Dobrze się czyta, książka na dwa wieczory - poradnikowa ale ciekawa, sporo anegdot i wyników badań naukowych - takie zestawienia do mnie łatwo trafiają :) Zabrakło dla mnie jednak bardzo, bardzo przykładów opowieści nie tylko w sferze baśni, ale właśnie współczesnego marketingu... Za ten brak choćby kilku rozpracowanych case'ów jedna gwiazdka mniej.
Ta książka to takie ABC. Solidne wprowadzenie do storytellingu. Właściwie nie mam nic do dodania - ta książka niczego nie udaje, jest dokładnie tym na co wygląda.
Może to nie poradnik pisania, a opowiadania ciekawych historii, jednak to, by dobrze o czymś opowiedzieć w medium jakim jest blog, gazeta, portal, własna strona internetowa czy książka jest tu dogłębnie i na wielu przykładach wyjaśniane. Tkaczyk to mistrz storytellingu. Choć ostatnio to dość modne słowo, to w jego przypadku nie jest używane na wyrost. Wymyślanie historii, które wciągają i nie pozwalają nudzić czytelnika czy słuchacza to jego praca. Dzięki tej książce nie tylko poznajemy różne typy bohaterów czy różnice pomiędzy rodzajami narracji, ale także docenimy wagę emocji, jakie powinien wywoływać tekst, triki stosowane w przypadku długich form czy też jak poprawnie używać ramki i kleju, by historia trzymała się kupy. Każdy tekst, czy to pisany czy mówiony, musi zawierać odpowiednie przejścia pomiędzy scenami, a do tego rozładowujące napięcie pauzy. Nie mamy siły, by skupiać się przez całą powieść, długi artykuł albo podcast na wartkiej akcji. Potrzebne są przystanki, pauzy, śmieszne wstawki czy opisu delikatnie zwalniające tempo akcji, pozwalające na wzięcie oddechu przed kolejną akcją. Wszystko to tłumaczone jest na prostych i znanych przykładach jak bajka o Czerwonym Kapturku, o Jasiu i magicznej fasoli czy… o kurze, która chciała przejść na drugą stronę ulicy.
Nie wiem, czy jest to dobre pierwsze dzieło, by od niego zaczynać swoją przygodę ze storytelligiem. Część tematów ważnych - jak monomit - muska, ale nie wgłębia się w nie, część przytacza, część - jak strukturę aktu - pomija. Autor też mógłby według mnie więcej zyskać, gdyby zdecydował się, do kogo adresuje swój tekst - czy do marketingowców i PRowców, czy też do adeptów sztuki opowiadania opowieści.
Ależ, do diaska, pomimo tego książka jest WARTA uwagi. Napisana luźno (poza fragmentami, które jeżyły mi włosy na karku), z pomysłem, prowadzi czytelnika po różnych aspektach opowiadania historii. Czytając, samemu ma się wrażenia partycypowania w perypetiach, które serwuje nam narrator (bo tak, takowy jest w tym specyficznym poradniku). Daje faktyczną wiedzę (nawet, jeśli przytacza inne źródła, co z jakiegoś powodu jest zarzutem w innych recenzjach) i doradza, jak jej używać. Może więcej subsumpcji byłoby wskazane, ale widać, że pan Tkaczyk próbuje iść w tę stronę, może po prostu ja nie podjąłem tego tańca starając się szybko wycisnać z książki tyle, ile się da.
Myślę, że jeszcze będę wracał do poszczególnych fragmentów snując własne opowieści.
(Review will be in Polish, as this book is published only in that language).
Opowiadanie historii wydaje się proste. Każdy z nas jest w stanie opowiedzieć legendę miejską, historię z życia albo dowcip. Tyle, że dobra opowieść to dużo bardziej skomplikowana sprawa. Ta książka w ciekawy i precyzyjny sposób pokazuje dobre oraz złe strony.
Autor zdecydowanie wie co mówi, a całość prezentuje bardzo przystępnie - właśnie w formie opowiadania historii. Myślałem, że to będzie wada - ale jest wręcz przeciwnie: samoistnie więcej zapamiętuje się z takiej formy prowadzenia narracji.
Jedyna pomniejsza uwaga dot. formatu (nomen omen, problemu wymienionego w książce): wersja audio dla mnie się nie sprawdziła. Jest bardzo ciężko wyłapać smaczki i interesujące fragmenty w tej postaci.
Całościowo to zdecydowanie wartościowa pozycja. Polecam z czystym sumieniem - zwłaszcza dlatego, że wszystkim nam intuicyjnie się wydaje, że potrafimy opowiadać historie - a mało kto tak naprawdę to potrafi.
Jestem zadowolona. Myślę, że to dobra książka na początek przygody z tworzeniem historii, które wywrą wpływ na odbiorców. I bardzo cenię sobie fakt, że autor wielokrotnie powoływał się na badania, fakty oraz doświadczenia innych osób (na przykład twórców z Pixara), ponieważ to znacznie podniosło wiarygodność całości.
Jedyne, co uważam za minus, to stosunkowo niewielki udział przykładów wśród masy wartościowej, ale niestety czysto teoretycznej wiedzy. Jasne, przykłady są, jednak nie uważam, że ta książka wystarczy jako samodzielny podręcznik. To raczej wstęp do dalszych studiów nad storytellingiem i wykorzystywaniem poszczególnych klocków, o których istnieniu dowiadujemy się z "Narratologii".
Niemniej polecam - według mnie to idealna publikacja, żeby sprawdzić, czy temat, o którym lubisz słuchać, faktycznie jest dla ciebie na tyle ciekawy, by go zgłębiać samodzielnie.
Książka zagadka. Trochę się zgubiłem dla kogo jest ta książka - najbliżej jej do podręcznika studenckiego? OK storytelling jest ważny i jeśli chodziło o udowodnienie tego, to OK - pełen sukces!
W jaki sposób budować opowieści? Na co zwracać uwagę, skąd czerpać inspiracje etc - mocno przegadane i mógłbym spokojnie przekartkować do ostatniego rozdziału.
Jak ostatni rozdział uratował mi odbiór tej książki? Przy kolejnym story z czerwonym kapturkiem zacząłem się rozglądać za inną książką, ale lubię książki czytać do końca a tym bardziej, że to pozycja nie byle jaka tylko legendy storytellingu w PL. Autor jakby chciał mnie zaskoczyć tym ostatnim rozdziałem i zdecydowanie mu się udało. Dziękuję za ten ostatni rozdział! Bardzo pomocny!
Chciałabym dać 4,5, bo 4 to za nisko, a jednak do pełnej 5 trochę brakuje - niektóre tematy są niewystarczająco, według mnie, wytłumaczone i niewyczerpane, a czasem Autor skacze po różnych wątkach i wprowadza dłuższe dygresje, niż to konieczne. Niemniej jednak książkę czyta się szybko i bardzo dobrze, można wyciągnąć wnioski, a niektóre z przytoczonych przykładów ilustrujących zabiegi czy narzędzia narracyjne są naprawdę bardzo dobrze dobrane i działające na wyobraźnię. Polecam - nie tylko tym, którzy piszą czy chcieliby się podszkolić z opowiadania historii, ale również tym, którym się wydaje, że w ich codziennej pracy nie ma miejsca na storytelling - Paweł Tkaczyk pokazuje, że wprost przeciwnie :)
Początek jednego z rozdziałów: „Nazywam się Paweł Tkaczyk i zarabiam na życie opowiadaniem historii”
Brakuje tutaj słowa „cudzych”.
Najbardziej nie lubię książek gdzie 90% treści to dzieło innego autora.
Pan Tkaczyk niestety taką książkę napisał. Wykorzystał tezy, badania, twierdzenia innych osób, dodał swój komentarz i podpisał się pod wszystkim własnym nazwiskiem.
Nie ładnie.
P.S. Sama treść jest wartościowa ale co z tego jeśli zdecydowana jej większość nie należy do autora.
Merytorycznie myśle, że jest całkiem w porządku (ale brakuje konkretów, sama sucha teoria) Część psychologiczna i lingwistyczna wyglądała jak przeciętna lekcją języka polskiego w klasie maturalnej - nic nowego, nic co przewróci wasze życie do góry nogami (statystycznie mogliście na to wpaść mając 15lat) Nie rozumiem po co miałam czytać to na wyklad z Kognitywistyki?? nie zamierzam pisać ksiazki
Świetna i bardzo praktyczna książka. Autor daje klocki z których można ułożyć swoją własną historię i nauczyć się ją opowiadać. Mnóstwo praktyczny porad i ciekawostek. Must have dla każdego marketera i właściciela biznesu.
Lubię książki, które są przyjemnie napisane. To książka o pisarstwie i sama w sobie jest przykładem dobrego pisarstwa. Nie trzeba szukać w tej książce zadań do wykonania, wystarczy ją przeczytać. Czytając, odczułam sens treści.
Jak to u Pawła Tkaczyka - miło, przyjemnie i wartościowo. Czyta się szybko, dużo można sobie przypomnieć, wchodzi jak masło :) Może czasami Autor zbyt lekko traktuje dany temat, nie wchodzi w szczegóły, czasem niektóre rzeczy były zbyt powierzchowne, lecz ogółem smakuje bardzo dobrze. Świetna powtórka z wykładów i prezentacji "Batmana Marketingu", więc dotychczasowi fani nie odkryją nic nowego, ale też się nie zawiodą ;)
Ogółem polecam jako popołudniową lekturę, która może rozwinąć.