Śmierć w Amazonii zaczyna się jak thriller i czyta się tę książkę jak thriller.
W zapadłej wiosce w brazylijskim interiorze ginie para obrońców Amazonii. W dalekim miasteczku w Andach "nieznani sprawcy" polują na księdza, który broni praw górali do ziemi i wody. Ktoś zabija towarzysza wspólnej sprawy. Pewien robotnik rolny zostaje prawnikiem. Domaga się odszkodowań dla mieszkańców miasteczek i wsi, którzy zaczęli zapadać na nieznane wcześniej choroby. Dostaje telefon z wiadomością, że znaleziono zwłoki jego młodszego brata.
Artur Domosławski kroczy śladami tajemniczych zabójstw ludzi zaangażowanych w obronę niszczonego środowiska naturalnego i praw lokalnej ludności w Ameryce Południowej. Kto stoi za zabójstwami? Czy zwyczajni ludzie, którzy po prostu bronią swojej ziemi, maja szanse w zderzeniu z międzynarodowymi korporacjami i przekupionymi władzami?
Nie zawsze optymistyczne odpowiedzi na te pytania ukazują współczesne oblicza wielkiego biznesu, skorumpowanej polityki i ciemnych stron globalizacji . Amazonia w książce Domosławskiego jest żywa i prawdziwa, sportretowana w przypadkach konkretnych ludzi. Nie ma tu prostych haseł o obronie puszczy amazońskiej. Nie ma lukrowanego obrazka celebryty wspierającego indiańskie plemiona. Jest kipiący energią, rozpaczą, ale i nadzieją świat ludzi, którzy dzięki Domosławskiemu, staja się nam po prostu bliscy.
Książka Domosławskiego otwiera oczy i pokazuje zasady rządzące również naszym światem.
Artur Domosławski, né en 1967, est un journaliste polonais qui travaille notamment comme grand reporter pour l'hebdomadaire Polityka. Artur Domosławski, né en 1967, est un journaliste polonais qui travaille notamment comme grand reporter pour l'hebdomadaire Polityka.
Z tekstami Domosławskiego mam tak, że choćbym zabierał się za jakikolwiek, nawet najkrótszy artykuł, to wiem, że będzie on ważny i mądry, ale ja będę po nim znużony. Przy Śmierci w Amazonii nie było niespodzianki.
Dobra, choć trochę toporna do czytania. Mam poczucie że nie polubiłam się za bardzo z autorem.
Brakuje mi przypisów i bibliografii, ten skąpy dział okazał się zaskakującą blokadą merytoryczną. Nie ma wykazów, nie ma danych odnoszących się do badań. Gdzie mam ich szukać? Nie ma źródeł dotyczących procesów sądowych o których była mowa. To jest mój największy zgrzyt jeśli chodzi o literaturę popularno-naukową (ta publikacja wymaga raczej innego podejścia). Skazuje mnie ona na całkowite zaufanie autorowi, bądź żmudną pracę poszukiwania danych na własną rękę.
Nie rozumiem też skąd pomysł na pisanie dat słownie. Fakt, ze wydłuża to i tak dosyć krótką pozycję, ale jest niesamowicie niewygodne do czytania.
Myślę że 4 gwiazdki to dobra cena, mimo wszystko sporo zagadnień zmieniło moje spojrzenie na sytuację gospodarczą Ameryki Południowej. Pod koniec narracja nabrała trochę tego „trillerowego” akcentu o którym opowiadał opis książki. Całkiem ciekawy zabieg.
Kolejny porządnie zrealizowany reportaż Domoslawskiego, tym razem głównie o rozrastającym się problemie wycinki amazońskiej puszczy i ludziach uciszajacych wszystkich, którzy chcą to przerwać. Mocne.
Bardzo bardzo lubię reportaże, ale geografia i historia są moimi słabszymi stronami, mimo że historia naprawdę mną wstrząsnęła, ilość faktów trochę mnie przerastała i ciężko zapamiętać mi chociaż część z nich, o datach nie wspomnę. Reportaż bardzo rzetelny, bardzo emocjonalny, to też bardzo trudny i nie łatwy moim zdaniem w przyjęciu.
Nie jest to łatwa książka, nie jest przyjemna i pozostawia na czytelniku duży dyskomfort. I myśle, że taki był jej zamiar - by pokazać łańcuch zależności, od rdzennego mieszkańca, przez jakiś koncern po konsumenta gdzieś tam w dużym świecie. Domosławski bez zbędnej ceregieli pokazuje jakimi prawami rządzą się wielkie korporacje i jak niewielu prawom podlegają, czy przed kim (nikim) odpowiadają. Kiedy świat w zeszłym roku patrzył z przerażeniem na pożary w Amazonii, dramat jej ludzi i nie tylko odgrywał się już od wielu lat. Wiele z tych co odważyli się o tym mówić, zginęło...
Opis trzech przypadków bezwzględności wielkich, w stosunku do ludzi prostych: w Brazylii morderstwo ludzi walczących przeciw wycince lasów deszczowych, w Peru śmierć przyniesiona przez kopalnie złota, oraz w Ekwadorze na skutek nieekologicznych technologii wydobycia ropy. Warto o tym przeczytać, bo podobne sytuacje mają chyba miejsce i dziś, w innych krajach i w innych przemysłach. Pisze o nich m.in. Grisham, choć ubiera to w fikcję literacką. Są też i doskonałe filmy dokumentalne na ten temat.
Opowieść o skutkach wydobycia złota w Peru, niszczeniu amazońskiej dżungli w Brazylii na rzecz pozyskiwania drewna lub wypasu zwierząt, czy też dewastowania środowiska naturalnego i zanieczyszczania tysięcy hektarów ziemi w Ekwadorze przez firmy wydobywające ropę naftową. Przykra i mało optymistyczna w swoim wydźwięku, ale poruszająca tematy, o których zazwyczaj rozmawia się bardzo ogólnikowo lub wcale.
W końcu moja przygoda z reportażami się zaczęła. Był to dobry początek. Przeraża mnie fakt jak wielka globalna sprawa nie obiłaby mi się nawet o uszy, gdyby nie ta książka; aż strach pomyśleć jak dużo zła czai się na tym świecie i jakie tajemnice jeszcze skrywa. Idealny przykład, że literatura edukuje. Ogrom faktów i emocji.
Bardzo dobre reportaże o zgubnym wpływie wielkiego przemysłu na przyrodę Ameryki Południowej i nierównej, często przypłacanej życiem, walce ekologów o zmianę tego stanu rzeczy.
Studia przypadków ukazujących omnipotencję ponad narodowych korporacji. Tekst nie tylko informujący, ale również oskarżający. Warto dodać, że oskarżony jest również czytelnik.
Zmęczyła mnie ta książka i ja ledwie umęczyłam ją. Nie mam cienia zarzutu do języka, treści, ale za to wrażenie powtarzalności w tekście, może niepotrzebnych akapitów. Przykro mi "nie polubić" tej pozycji - "Gorączką.." i "Kapuścińskim..." byłam taka zachwycona, artykuły Domosławskiego w POLITYCE otwierają dla mnie numery, w których są. To jakoś nie przemówiło.