Jump to ratings and reviews
Rate this book

Das geheimnisvolle Leben der Pilze: Die faszinierenden Wunder einer verborgenen Welt

Rate this book
»Pilze sind überall. Sie sind die wahren Herrscher der Welt!« (Robert Hofrichter)


Sie sind weder Pflanze noch Tier und leben meist im Verborgenen. Und dennoch: Ohne Pilze würde es unsere Wälder, unser Klima und vielleicht das Leben selbst nicht geben. Sie sind die Herren einer Welt voller atemberaubender Superlative, verblüffender Fakten, überraschender Partnerschaften und ungelöster Rätsel. Robert Hofrichter öffnet die Augen für das unsichtbare Öko-Universum, das sich unter unseren Füßen – und nicht nur dort! – erstreckt.




Natur ganz neu sehen
Für alle Leser von Peter Wohlleben
Faszination eines unbekannten Öko-Universums
Fakten, unglaubliche Phänomene und verblüffende Wahrheiten


241 pages, Kindle Edition

First published January 1, 2017

19 people are currently reading
132 people want to read

About the author

Robert Hofrichter

23 books1 follower

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
43 (19%)
4 stars
90 (41%)
3 stars
73 (33%)
2 stars
12 (5%)
1 star
0 (0%)
Displaying 1 - 23 of 23 reviews
Profile Image for Olaf Gütte.
222 reviews78 followers
October 29, 2017
Ohne den Leser mit Fachbegriffen zu überhäufen, vermittelt uns Robert Hofrichter sein umfangreiches Wissen über die Mykologie.
Er versetzt uns des öfteren in Erstaunen und wird sicher viele Leser diese Sachbuches
inspirieren, wieder mal Wald und Flur einen Besuch abzustatten.
Eine Hommage an die Natur und ein Appell, diese zu erhalten.
Sehr zu empfehlen!
Profile Image for kari.
608 reviews
September 2, 2018
[PL] Język i struktura książki nie zawsze nadążają za ambitnym celem, jaki wyznaczył sobie autor, który zresztą chyba niezupełnie miał pomysł na formę tej książki (inny niż "jak najwięcej ciekawostek o grzybach"). Ale mimo to czyta się miło, szczególnie jeśli podziela się zamiłowanie do przyrody i ceni postrzeganie ewolucji w ujęciu szerszym niż nieustanna konkurencja. Tylko czasem wybijały mnie z lektury perły w rodzaju "na szczęście nicienie nie potrafią krzyczeć".
Profile Image for Jagoda Budnik.
24 reviews
June 25, 2023
Dużo nowej wiedzy, ale podane bez polotu, miejscami w stylu encyklopedycznym. Brakowało mi też technicznego wstępu o podstawach biologii grzybów. Największa wada: brak obrazków (poza randomowymi zdjęciami grzybów w środku książki)! Zdecydowanie powinny się one pojawić w formie zdjęć czy schematów. Liczyłam na więcej.
Profile Image for Michael.
304 reviews14 followers
August 30, 2019
ich wünschte mir, es wäre noch wissenschaftlicher und noch mehr die vorgänge beschreibend. aber der autor sagt zu recht, wir wissen noch zu wenig über die pilze.
Profile Image for dot..
115 reviews
November 6, 2019
Opis tej książki bardzo rozbudził moje oczekiwania, niestety jej zawartość bardzo mnie zawiodła, tym bardziej żal mi czasu na pisanie tej recenzji. Mimo to, uważam, że dla dobra ogółu warto jest wymienić choć kilka z wielu wad tej pozycji, bo czytałam z niedowierzaniem, jak wiele błędów i potknięć można znaleźć w -co prawda popularno- ale jednak roszczącej sobie prawa do tytułu popularno-naukowej pozycji.

Autor nie pisze spójnie, często sam sobie zaprzecza, skacze z tematu na temat, co jest bardzo męczące. Niby chciałby napisać książkę przystępną dla przeciętnego czytelnika, czego rezulatatem jest raczej niezgrabnie "gawędziarski" ton (choć być może jest to też trochę wina tłumaczenia), ale często też ta przystępność mu się zupełnie nie udaje i serwuje nam fragmenty w stylu:
"Cytoszkielet i endoplazmatyczne reticulum modelują tak zwany pre-penetration apparatus (PPA), który ustala grzybni drogę przez komórkę ."


Podane informacje często są po prostu błędne, jak w przypadku twierdzenia, iż Czernidłak Kopałkowaty (Coprinus Comatus)
"w połączeniu z alkoholem ma działanie toksyczne"

co jest prawdą w przypadku Czernidłaka pospolitego (Coprinopsis Atramentaria) lecz nie Czernidłaka Kopałkowatego. Wydaje się to być poważnym błędem.

W pewnym momencie autor opisuje przykłady z kultury maglemoskiej (ok. 9000-6000 lat p.n.e.) oraz mezolitycznej (ok. 8000 – 4800 p.n.e. na terenie Europy) na użycie hubiaka jako podpałki. Twierdzi przy tym, że:
"można powiedzieć że jest on najstarszą zapalniczką świata"
(hmm... życzę powodzenia w rozpalaniu ogniska pocierając o siebie kawałki suszonej huby), oraz, nieco bardziej kontrowersyjnie, że:
"Po ponownym wysuszeniu najstarsza zapalniczka świata była już gotowa, by wraz z krzemieniem i kawałkiem pirytu lub metalu (krzesiwa) umieścić ją w puszcze albo nadającym się do tego celu pudełku"

Nie wiem, doprawdy, w jaki sposób ludzie tych kultur, nie znających jeszcze obróbki metali, zdobywali puszki do przetrzymywania cennego hubiaka, ale wygląda na to, że autor nie wyklucza podróży w czasie na rzecz licentia poetica...

Autor opowiada historię Henri'ego Girarda (z niewiadomych powodów pozbawiając go imienia i nazywając go jedynie "Girardem"), francuskiego truciciela, który używał m.in grzybów do trucia swoich ofiar, twierdząc iż "Girard zakończył życie na szafocie", jednak z pomocą Wujka Google możemy szybko ustalić, iż Henri Girard popełnił samobójstwo czekając na proces sądowy, oskarżony o dwa morderstwa (źródło)

W pewnym momencie autor opisuje fascynujące użycie śluzowców (Mycetozoa lub Eumycetozoa) w planowaniu przestrzennym, tylko po to, żeby wiele stron później stwierdzić, iż:
"(...)śluzowce, które poznaliśmy już jako doskonałych planistów, właściwie nie są grzybami. Te jednokomórkowe organizmy łączą w swoim sposobie życia cechy zwierząt i grzybów, nie należąc jednakże do żadnej z tych grup."
Cóż, czuję się z lekka oszukana. To jednak grzyby czy nie grzyby? A jeśli nie, to czemu są przytaczane jako przykład na genialność grzybów właśnie?

"Czym zatem w ogóle jest trucizna, w języku angielskim określana słowem gift?"


Doprawdy, nie wiem, skąd to się wzięło: nie spotkałam się, mimo usilnych starań, ze słownikiem, który podałby znaczenie słowa "gift" jako trucizna...

Z innych kwiatków:

Gdybanie statystyczne:
"Nikt nie jest w stanie powiedzieć, ilu dokładnie ludzi w historii umarło z powodu tego grzyba, ale liczba ta mogłaby 10 000 razy przewyższyć liczbę tych, którzy doznali śmiertelnego zatrucia muchomorem zielonawym (sromotnikowym)"


Logika eksterminacji "tępię owady chemią bo ważą tyle co krowa":
"Kolonie niektórych gatunków rodzaju Atta mogą liczyć do 8 milionów mrówek, co również odpowiada biomasie wyrośniętej krowy. I jest bardzo wiele społeczności mrówek osiągających tę wielkość! Nic dziwnego, że człowiek w wielu miejscach zwalcza tych sześcionogich rolników środkami chemicznymi."


I na deser jeszcze jeden przykład żelaznej logiki:
"Przed potencjalnymi wrogami, chcącymi się nią pożywić, bronią się w ten sposób, że mają w swoim składzie substancje, które nikomu nie smakują."

Pominę już kwestie tak żałosne jak to, że autor, uważający się za miłośnika natury, twierdzi, że myśliwi i polowania są jej integralną częścią. Nie wiem, czyim pomysłem było wydanie tej książki, czy ktoś dokonał edycji i weryfikacji zawartych w niej tez, ale szczerze nie polecam tracić czasu na tego gniota: co prawda dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, dlatego dwie gwiazdki w ocenie zamiast jednej, ale zważywszy na to, ile błędów znalazłam (ciekawi mnie tylko, ile ominęłam), to tą zdobytą wiedzę będę musiała dodatkowo zweryfikować.

Grzyby to naprawdę fantastyczne stworzenia, i zdecydowanie zasługują na lepszą reprezentację, niż ta książka.
Profile Image for Caties.
53 reviews
June 6, 2024
wiele wartościowych informacji, polecam ;)
Profile Image for Radosław Magiera.
733 reviews14 followers
April 18, 2020
Muszę ze skruchą przyznać, że książka Roberta Hofrichtera (austriackiego biologa, zoologa, obrońcy przyrody, dziennikarza i fotografa natury) Tajemnicze życie grzybów trochę się odleżała, zanim po nią sięgnąłem. Grzyby... No cóż...

Kiedyś nawet lubiłem zbierać grzyby, choć ograniczałem się tylko do „pewniaków” – podgrzybków, kozaków i prawdziwków oraz maślaków. Kiedy kilka razy przeprowadziłem się w różne regiony Polski stwierdziłem, że nawet te gatunki wyglądają w nich nie do końca tak samo, a w dodatku miejscowi zbierają również takie grzyby, po które sam nawet bym się nie schylił. Przestałem więc chodzić na grzyby, bo musiałbym albo znieść poczucie ryzyka, albo się doszkolić w zakresie identyfikacji poszczególnych gatunków, ale o tym szerzej później. Potem pojawiły się kleszcze, więc ochota na grzybobranie jeszcze bardziej mi przeszła. Kontakt z grzybami wciąż jednak miałem – spotykam je wszędzie, bo wystarczy tylko uważnie patrzeć, i bardzo lubię podziwiać oraz fotografować ich różnorodne formy. Trafiłem na przykład jakiś czas temu na ciekawostkę, na Mądziaka malinowego (Mutinus ravenelii (Berk. & M.A. Curtis) E. Fisch), który pierwotnie występował tylko w Ameryce, a w Europie po raz pierwszy stwierdzono jego obecność w Niemczech w 1943, w Polsce natomiast pierwszy raz znaleziono go 1965. Miałem też szczęście zobaczyć w naturze kolonię Czasznicy olbrzymiej (purchawica olbrzymia (Calvatia gigantea (Batsch) Lloyd)). Niestety zobaczyłem wówczas, nie po raz pierwszy i nie ostatni, że chyba nikt tak nie dewastuje przyrody jak polski sadownik – cała kolonia nie została nawet zebrana i zjedzona, ale była wielokrotnie, systematycznie niszczona aż do ostatecznego skutku, choć umiejscowiła się na stercie samoczynnie kompostujących się roślinnych śmieci zalegających pomiędzy drzewami wyznaczającymi miedzę. Miałem i inne kontakty z grzybami – po ociepleniu budynku, co jest zresztą nagminne, pojawiła się pleśń. Mimo wszystko... Grzyby...

No właśnie, choć niby wiedziałem, że są bardzo różne grzyby, i niejedno czytałem na przykład w Wiedzy i Życiu, gdy w końcu sięgnąłem po Tajemnicze życie grzybów, dopiero wówczas oczy mi się otworzyły. Zrozumiałem, że mój brak głębszego, adekwatnego do wagi przedmiotu zainteresowania, wywodził się jeszcze z czasów szkolnych. Wówczas grzyby traktowano jako takie ni to, ni sio pomiędzy królestwami roślin i zwierząt, a owocniki w domyśle jako grzyb, wspominając tylko, iż ma on jeszcze grzybnię. Ślady takiej kompletnie błędnej perspektywy widać nawet w aktualnej stronie dotyczącej hasła „grzyby” w wikipedii. Jakkolwiek podpis pod obrazkiem jest prawidłowy (budowa owocnika grzyba) to proporcje sugerują, iż grzybnia jest tylko jakimś takim malutkim dodatkiem do owocnika. Nie ma też sprostowania tego w tekście.

Budowa owocnika grzyba (rycina z wiki) by Tomasz Świdziński CC BY 3.0
Tajemnicze życie grzybów jest niezwykle wartościową książką choćby z tego powodu, że za jednym zamachem obala wszelkie przestarzałe zabobony i ustawia nas we właściwej pozycji wobec organizmów, które obecnie uważane są za osobne królestwo, równorzędne na przykład roślinom czy zwierzętom. Systematyka systematyką, ale chyba niewiele osób poza znawcami tematu wie, iż grzyby zasiedlają całą biosferę, od skał kilka kilometrów pod ziemią i dnem morskim po sztuczne satelity ziemi. Jeszcze mniej wie, że biomasa grzybów wielokrotnie przewyższa biomasę zwierząt i w dodatku, w miarę coraz to nowych odkryć, biomasa grzybów jest szacowana na coraz większe wartości. Grzyby dzierżą też w chwili obecnej pierwsze miejsce w rankingu największych organizmów na Ziemi – wiele takich ciekawostek okrasza solidną dawkę bardziej systematycznej wiedzy zawartej w tym opracowaniu.

Jak już z powyższego wynika, książka Roberta Hofrichtera jest cenną lekturą dla każdego myślącego człowieka, który lubi wiedzieć, a już chyba obowiązkową dla każdego, kto ma ambicje orientować się w dobrze pojętej ekologii. Jednak na tym nie koniec.

Poza przedstawieniem prawdziwego obrazu tego, czym według obecnej nauki są grzyby, jaka jest ich rola w biosferze i historii ewolucji, mamy też bardzo wiele wiedzy podstawowej i ciekawostek szczególnie interesujących dla grzybiarzy oraz konsumentów grzybów. Grzyby trujące i jadalne, grzyby halucynogenne i lecznicze... Niestety – wieści nie są pocieszające. Okazuje się, że nawet takie grzyby jak gąski czy pieczarki, a nawet poczciwe podgrzybki, mogą okazać się zabójcze. I to bynajmniej nie tylko w tym rozumieniu, iż pomylimy je z innymi, podobnymi, do czego też coraz łatwiej może dojść, gdyż ze względu na zmiany klimatyczne pojawiają się wśród dobrze nam znanych gatunków i nowe, które łatwo z nimi pomylić z tragicznym dla nas skutkiem. Nawet stosunkowo aktualne atlasy o nich nie wspominają i warto we własnym zakresie tę wiedzę uzupełnić, jak również dokształcić się pod kątem metodyki identyfikacji owocników – sam wzrok, na czym zwykle większość poprzestaje, to zdecydowanie za mało.

Organizacja tej książki może sprawiać wrażenie chaotycznej, ale to tylko pozór, a jeśli nawet nie, to dobrze się stało, iż ma właśnie taką postać. Nie znuży ani poszukiwaczy ogólnej wiedzy, ani miłośników ciekawostek, ani grzybiarzy, przeplatają się w niej bowiem co chwilę różnorodne wątki. Merytorycznie zaś na pewno prezentuje bardzo wysoki poziom, gdyż nawet profesjonaliści, w tym znajomy mi bardzo dobrze ekspert z zakresu mykologii budowlanej, oceniają ją jako bardzo interesującą.

Nie wiem jak Stanisław Biczysko ze swym charakterystycznym tembrem głosu oraz intonacją sprawdziłby się jako lektor powieści akcji czy thrillera, ale jego interpretacja książki Hofrichtera bardzo mi się spodobała. Potrafił, co chyba było i zamysłem autora, pogodzić ukazanie fascynacji tematem i miłości do grzybów z pewnym rodzajem naukowego dystansu, relatywizmu i spokojnej, życiowej filozofii.

Wspomniałem już, że Tajemnicze życie grzybów obok ciekawostek zawiera ogrom podstawowej wiedzy, którą powinniśmy zdobywać w szkole, ale której nikt z nas w niej nie nabędzie. Z wiedzy tej wyłaniają się ważkie przesłanki do rozważań nawet na tak pozornie odległe tematy, jak kardynalne dylematy moralne czy filozoficzne. Wnioski, które się nasuwają po analizie najnowszych osiągnięć uczonych zajmujących się historią ewolucji grzybów, koewolucji grzybów z innymi organizmami, a nawet historią ko-kladogenezy, stają w opozycji do uproszczonych i wypaczonych haseł darwinizmu tak chętnie przywoływanych przez ideologów kapitalizmu i wszelkich specjalistów od prania mózgów kandydatom do kapitalistycznego wyścigu szczurów. Wynika z nich bowiem między innymi, że to nie konkurencja, a współpraca (z grzybami) umożliwiła roślinom, a potem zwierzętom, wyjście z wody na ląd. Dzisiaj też, zwłaszcza tam, gdzie warunki są trudne, kwitnie symbioza, a nawet wyższe formy współpracy takie jak porosty, będące już nie zbiorem organizmów związanych związkami symbiotycznymi, ale super organizmami złożonymi z dwóch a nawet trzech organizmów nierozerwalnie złączonych w jeden. Kiedy ta wiedza okrzepnie i się upowszechni, być może zmieni nie tylko nasz sposób postrzegania świata i rzeczywistości w ogóle, lecz i sposób w jaki sami siebie postrzegamy. Choć jako pesymista, czyli uświadomiony optymista, nie mam na to wielkiej nadziei, gdyż nasze mózgi są takie same jak tysiące lat temu i większość z nas nie pojmie nigdy, że mamy dosyć kiełbas, by nie uganiać się całe życie za następnymi, a cykliczna zmiana samochodów na coraz to nowe i droższe to trochę poniżający cel życia.

Absolutnie i zdecydowanie polecam, a sam już zaczynam szukać następnych książek tego autora.

źródło:
https://klub-aa.blogspot.com/2020/04/...
Profile Image for Radosław Magiera.
733 reviews14 followers
April 18, 2020
Muszę ze skruchą przyznać, że książka Roberta Hofrichtera (austriackiego biologa, zoologa, obrońcy przyrody, dziennikarza i fotografa natury) Tajemnicze życie grzybów trochę się odleżała, zanim po nią sięgnąłem. Grzyby... No cóż...

Kiedyś nawet lubiłem zbierać grzyby, choć ograniczałem się tylko do „pewniaków” – podgrzybków, kozaków i prawdziwków oraz maślaków. Kiedy kilka razy przeprowadziłem się w różne regiony Polski stwierdziłem, że nawet te gatunki wyglądają w nich nie do końca tak samo, a w dodatku miejscowi zbierają również takie grzyby, po które sam nawet bym się nie schylił. Przestałem więc chodzić na grzyby, bo musiałbym albo znieść poczucie ryzyka, albo się doszkolić w zakresie identyfikacji poszczególnych gatunków, ale o tym szerzej później. Potem pojawiły się kleszcze, więc ochota na grzybobranie jeszcze bardziej mi przeszła. Kontakt z grzybami wciąż jednak miałem – spotykam je wszędzie, bo wystarczy tylko uważnie patrzeć, i bardzo lubię podziwiać oraz fotografować ich różnorodne formy. Trafiłem na przykład jakiś czas temu na ciekawostkę, na Mądziaka malinowego (Mutinus ravenelii (Berk. & M.A. Curtis) E. Fisch), który pierwotnie występował tylko w Ameryce, a w Europie po raz pierwszy stwierdzono jego obecność w Niemczech w 1943, w Polsce natomiast pierwszy raz znaleziono go 1965. Miałem też szczęście zobaczyć w naturze kolonię Czasznicy olbrzymiej (purchawica olbrzymia (Calvatia gigantea (Batsch) Lloyd)). Niestety zobaczyłem wówczas, nie po raz pierwszy i nie ostatni, że chyba nikt tak nie dewastuje przyrody jak polski sadownik – cała kolonia nie została nawet zebrana i zjedzona, ale była wielokrotnie, systematycznie niszczona aż do ostatecznego skutku, choć umiejscowiła się na stercie samoczynnie kompostujących się roślinnych śmieci zalegających pomiędzy drzewami wyznaczającymi miedzę. Miałem i inne kontakty z grzybami – po ociepleniu budynku, co jest zresztą nagminne, pojawiła się pleśń. Mimo wszystko... Grzyby...

No właśnie, choć niby wiedziałem, że są bardzo różne grzyby, i niejedno czytałem na przykład w Wiedzy i Życiu, gdy w końcu sięgnąłem po Tajemnicze życie grzybów, dopiero wówczas oczy mi się otworzyły. Zrozumiałem, że mój brak głębszego, adekwatnego do wagi przedmiotu zainteresowania, wywodził się jeszcze z czasów szkolnych. Wówczas grzyby traktowano jako takie ni to, ni sio pomiędzy królestwami roślin i zwierząt, a owocniki w domyśle jako grzyb, wspominając tylko, iż ma on jeszcze grzybnię. Ślady takiej kompletnie błędnej perspektywy widać nawet w aktualnej stronie dotyczącej hasła „grzyby” w wikipedii. Jakkolwiek podpis pod obrazkiem jest prawidłowy (budowa owocnika grzyba) to proporcje sugerują, iż grzybnia jest tylko jakimś takim malutkim dodatkiem do owocnika. Nie ma też sprostowania tego w tekście.

Budowa owocnika grzyba (rycina z wiki) by Tomasz Świdziński CC BY 3.0
Tajemnicze życie grzybów jest niezwykle wartościową książką choćby z tego powodu, że za jednym zamachem obala wszelkie przestarzałe zabobony i ustawia nas we właściwej pozycji wobec organizmów, które obecnie uważane są za osobne królestwo, równorzędne na przykład roślinom czy zwierzętom. Systematyka systematyką, ale chyba niewiele osób poza znawcami tematu wie, iż grzyby zasiedlają całą biosferę, od skał kilka kilometrów pod ziemią i dnem morskim po sztuczne satelity ziemi. Jeszcze mniej wie, że biomasa grzybów wielokrotnie przewyższa biomasę zwierząt i w dodatku, w miarę coraz to nowych odkryć, biomasa grzybów jest szacowana na coraz większe wartości. Grzyby dzierżą też w chwili obecnej pierwsze miejsce w rankingu największych organizmów na Ziemi – wiele takich ciekawostek okrasza solidną dawkę bardziej systematycznej wiedzy zawartej w tym opracowaniu.

Jak już z powyższego wynika, książka Roberta Hofrichtera jest cenną lekturą dla każdego myślącego człowieka, który lubi wiedzieć, a już chyba obowiązkową dla każdego, kto ma ambicje orientować się w dobrze pojętej ekologii. Jednak na tym nie koniec.

Poza przedstawieniem prawdziwego obrazu tego, czym według obecnej nauki są grzyby, jaka jest ich rola w biosferze i historii ewolucji, mamy też bardzo wiele wiedzy podstawowej i ciekawostek szczególnie interesujących dla grzybiarzy oraz konsumentów grzybów. Grzyby trujące i jadalne, grzyby halucynogenne i lecznicze... Niestety – wieści nie są pocieszające. Okazuje się, że nawet takie grzyby jak gąski czy pieczarki, a nawet poczciwe podgrzybki, mogą okazać się zabójcze. I to bynajmniej nie tylko w tym rozumieniu, iż pomylimy je z innymi, podobnymi, do czego też coraz łatwiej może dojść, gdyż ze względu na zmiany klimatyczne pojawiają się wśród dobrze nam znanych gatunków i nowe, które łatwo z nimi pomylić z tragicznym dla nas skutkiem. Nawet stosunkowo aktualne atlasy o nich nie wspominają i warto we własnym zakresie tę wiedzę uzupełnić, jak również dokształcić się pod kątem metodyki identyfikacji owocników – sam wzrok, na czym zwykle większość poprzestaje, to zdecydowanie za mało.

Organizacja tej książki może sprawiać wrażenie chaotycznej, ale to tylko pozór, a jeśli nawet nie, to dobrze się stało, iż ma właśnie taką postać. Nie znuży ani poszukiwaczy ogólnej wiedzy, ani miłośników ciekawostek, ani grzybiarzy, przeplatają się w niej bowiem co chwilę różnorodne wątki. Merytorycznie zaś na pewno prezentuje bardzo wysoki poziom, gdyż nawet profesjonaliści, w tym znajomy mi bardzo dobrze ekspert z zakresu mykologii budowlanej, oceniają ją jako bardzo interesującą.

Nie wiem jak Stanisław Biczysko ze swym charakterystycznym tembrem głosu oraz intonacją sprawdziłby się jako lektor powieści akcji czy thrillera, ale jego interpretacja książki Hofrichtera bardzo mi się spodobała. Potrafił, co chyba było i zamysłem autora, pogodzić ukazanie fascynacji tematem i miłości do grzybów z pewnym rodzajem naukowego dystansu, relatywizmu i spokojnej, życiowej filozofii.

Wspomniałem już, że Tajemnicze życie grzybów obok ciekawostek zawiera ogrom podstawowej wiedzy, którą powinniśmy zdobywać w szkole, ale której nikt z nas w niej nie nabędzie. Z wiedzy tej wyłaniają się ważkie przesłanki do rozważań nawet na tak pozornie odległe tematy, jak kardynalne dylematy moralne czy filozoficzne. Wnioski, które się nasuwają po analizie najnowszych osiągnięć uczonych zajmujących się historią ewolucji grzybów, koewolucji grzybów z innymi organizmami, a nawet historią ko-kladogenezy, stają w opozycji do uproszczonych i wypaczonych haseł darwinizmu tak chętnie przywoływanych przez ideologów kapitalizmu i wszelkich specjalistów od prania mózgów kandydatom do kapitalistycznego wyścigu szczurów. Wynika z nich bowiem między innymi, że to nie konkurencja, a współpraca (z grzybami) umożliwiła roślinom, a potem zwierzętom, wyjście z wody na ląd. Dzisiaj też, zwłaszcza tam, gdzie warunki są trudne, kwitnie symbioza, a nawet wyższe formy współpracy takie jak porosty, będące już nie zbiorem organizmów związanych związkami symbiotycznymi, ale super organizmami złożonymi z dwóch a nawet trzech organizmów nierozerwalnie złączonych w jeden. Kiedy ta wiedza okrzepnie i się upowszechni, być może zmieni nie tylko nasz sposób postrzegania świata i rzeczywistości w ogóle, lecz i sposób w jaki sami siebie postrzegamy. Choć jako pesymista, czyli uświadomiony optymista, nie mam na to wielkiej nadziei, gdyż nasze mózgi są takie same jak tysiące lat temu i większość z nas nie pojmie nigdy, że mamy dosyć kiełbas, by nie uganiać się całe życie za następnymi, a cykliczna zmiana samochodów na coraz to nowe i droższe to trochę poniżający cel życia.

Absolutnie i zdecydowanie polecam, a sam już zaczynam szukać następnych książek tego autora.

źródło:
https://klub-aa.blogspot.com/2020/04/...
Profile Image for Ruben.
53 reviews
October 26, 2022
Disclaimer: reviewer is not a native speaker.

To be honest, I find mushrooms more exciting to look at and search for than to eat, also for the simple reason that I cannot trust wild mushrooms one hundred percent, despite all my experience and even with absolute certainty of non-confusion. Possibly a disturbed primal trust, or epigenetic memory, who knows. Another reason is that a large part of mushrooms should not be eaten at all, if you do not want to do self-experiments with various bioactive substances, but you can look at them very well. Sometimes even the poisonous and definitely inedible ones are the much more exciting looking ones. Which also makes a lot of biological sense.
With some prior education and fascination with fungi as a whole (as opposed to edible mushrooms or even domesticated varieties), this book is still an exciting read, even if some anecdotes and facts should be familiar by then. The attempt to make a niche topic accessible and experienceable for a wider public has succeeded in my view. Robert Hofrichter does not deny his scientific roots, manages to share his fascination without being lecturing or preachy, and keeps the attention span of an average person in mind, in the midst of all narrative joy. The chapters are very anecdotal in structure and divided into small subchapters, which helps readability and makes it easy to drop out and back in between. I was particularly pleased that the author maintains a critical distance even on topics that he himself is very interested in, such as mycotherapy, without becoming untrustworthy. It reads altogether very smoothly and one can learn a lot without feeling bored, especially in the back chapters even already "infected" people should still find one or the other nugget of information that they were missing so far. I also share the author's hope that in many places more attention could be paid to already functioning cooperation and symbioses than to parasites and adversities. There will always be those, but they only help us insofar as it is necessary to systematize how we deal with them. In between, the message of cooperation had a slight missionary touch, but I would gladly let that pass.

Clear recommendation for all those who want to understand their living environment a little better, for all those who have always wondered what exactly mushrooms are. Are they animals, or plants, a mixture, or something entirely their own? Robert Hofrichter can provide clarification here and even gets along (almost) without the word "phallus". Recommendation also for already mushroom enthusiasts or collectors who would like to deal with the subject a little more generally and scientifically, without having to resort to dry Wikipedia articles or overengineered "Nature"-articles.

No recommendation for all those who have hoped for an identification book or a reference book, the work certainly does not do that to a greater extent, even if it can be quite helpful in individual cases. Also no recommendation for all readers who can only relate to something with narrative prose. Here, the anecdotes are not enough to get it out of a non-fiction corner. However, that's perfectly fine with me.
Profile Image for Piotrek K..
344 reviews5 followers
March 10, 2025
Czego uczą grzyby: współpraca zamiast rywalizacji; nie samolubny gen, ale gość-inność: wpuszczanie do własnych komórek innego organizmu; spotkanie, a nie walka o dominację.
Grzyby i kraina metaksy z eseju Tokarczuk. Jest to ciekawy kierunek myślenia.

Nie miałem też świadomości, że w moim organizmie jest tyle grzybów, i że są w każdym oddechu. Że są grzyby morskie, a nawet takie, które żyją kilometry pod ziemią. I że unoszące się w powietrzu zarodniki grzybów odgrywają jakąś ważną rolę w krystalizacji chmur.

I że najsmaczniejszy jest prawdopodobnie muchomor cesarski. I sporo innych faktów (np. to nie płetwal błękitny jest największym żyjącym organizmem, ale monstrualna grzybnia pewnej opieńki gdzieś w USA).

Uwaga: mnóstwo łaciny i mega skomplikowanych nazw substancji odkrywanych w przeróżnych grzybach.

Ps. Audiobook czytany uroczo i profesjonalnie. W sam raz na dojazdy do pracy.
Profile Image for Hex.
160 reviews10 followers
November 30, 2017
That was a very interesting book! Truth be told, I have not known much about mushrooms - besides a bit expanded knowledge I gained during my infamous biology-chemistry profile in high school - and this book is such a good first step to actually get interested more in them! It is a very good start and even if it doesn't expand much about the topics of the chapters, it gives enough information and tips that you can easily dig for more by yourself. It's been really long time since I've read something from popular-science shelf, but it was worth it.

If you're interested in biology and you like to expand your knowledge - I recommend this book a lot! My a bit low rating may come from biased conviction that it could be a bit more full.
Profile Image for Gwenaelle Vandendriessche.
233 reviews3 followers
October 28, 2019
Le début de ce livre m'a un peu déçue. Habituée des amis des champignons qui rétorquent à la question si un champignon est comestible, qu’ils ne nous demandent pas si nos mésanges sont comestibles, j’ai eu quelques difficultés à apprécier l’approche très anthropocentrique qui discutait de l’aspect comestible, toxique ou pharmaceutique des champignons. Heureusement, les derniers chapitres du livre se concentrent plus sur des aspects méconnus du monde des champignons, davantage du point de vue du naturaliste que du « casseroleur », qui le rendent plus intéressant pour moi.
Profile Image for Martin Ďurec.
75 reviews
December 2, 2018
Kniha plná faktov o hubách - pre laika veľmi prekvapujúcich poznatkov o nich. Otvorila mi v určitom smere oči a obdivujem huby trochu viac ako predtým. Nevyhovoval mi veľmi formát knihy - v podstate ide o rozprávanie bez nejakej väčšej logickej štruktúry, encyklopedická forma by bola asi vhodnejšia.
Profile Image for Maja.
1,184 reviews4 followers
April 23, 2025
Ich mochte das Buch am meisten wenn der Autor aus dem eigenen Leben und Erfahrungen als "Schwammerlsucher" berichtet, und am wenigsten wenn er versucht sehr weit auszuholen und den gesamten Bogen der Pilzgeschichte von der Steinzeit bis heute zu spannen. Das ist oft zu viel für ein durchaus schmales Bändchen Pilzkunde.
Author 9 books4 followers
October 11, 2017
Sehr interessant, hätte für mich gern noch mehr in die Tiefe gehen und vielleicht ein kleines bisschen weniger „Autor-lastig“ sein dürfen. Macht auf jeden Fall Lust auf weitere Informationen über die Welt der Pilze (und nimmt zumindest mir auch noch den letzten Appetit auf dieselben).
227 reviews1 follower
August 28, 2019
Akurat lato to dobry czas na przeczytanie tej książki. Opisane są wszystkie rodzaje grzybów, nawet rosnących pod wodą, ale autor nie opisał tych tych co są w człowieku. Nie wiem czemu autor nie poruszył tego tematu.
6 reviews
October 24, 2020
Na grzyby zawsze lubiłam chodzić, ale dzięki książce, napisanej jak dla mnie w ciekawy sposób, spojrzałam na nie z szerszej perspektywy. Grzyby były, są i pozostaną jednym z bardziej rozwiniętych i potrafiących dostosować się do każdych warunków gatunkow, no właśnie czego? Odpowiedź w ksiazce.
Profile Image for Kara.
15 reviews
March 16, 2025
Das Buch bietet einen breiten Überblick sowie spannende Einblicke in die Welt der Pilze. Obwohl der Autor merklich bemüht war für ein breites Publikum zu schreiben, hätte ich mir teilweise ein paar mehr Erläuterungen für Lairn gewünscht.
138 reviews2 followers
January 21, 2021
Książka dla miłośników natury i grzybów! Dla mnie świetne wprowadzenie do królestwa grzybów. Książka tylko rozbudziła apetyt na grzyby.
Profile Image for Ilya.
1 review
January 31, 2021
Обо всём галопом. Интересно было узнать о тех областях жизни, где, на первый взгляд, грибы просто не при делах.
Profile Image for Hattas Martin.
273 reviews6 followers
October 20, 2018
Huby majú svoju vlastnú skupinu? Áno, huby nie sú rastliny, ale skôr sa podobajú živočíchom, majú chitinovú schránku a prijímajú potravu. Symbiotické vzťahy, hýfy, podmorské huby, masové otravy a veľa iného zo sveta húb.
Displaying 1 - 23 of 23 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.