Jasmine Stenford est en route pour Mars, condamnée aux travaux forcés, en compagnie de milliers d’autres prisonniers. Etre condamnée à la prison en l’an 2132, c’est un aller simple dans les camps de travail de Mars assuré. Sans espoir de retour. Comme tous les prisonniers arrivant sur cette planète, on lui greffe un implant respiratoire facial qui lui permettra de respirer à l’air libre, en attendant que l’atmosphère martienne soit suffisamment transformée pour que les humains puissent un jour s’en passer.
Тюремна колонія на Марсі, що пройшов первинний етап тераформування. Туди потрапляє полісменкиня, яка вляпалася у фігову історію і була засуджена (бо світ несправедливий, класова нерівність, бла-бла-бла). А на Марсі руками зеків вирощують генетично модифіковані дерева, риють, прокладають водогін та облаштовують дику планету заради майбутніх переселенців. І звичайно ж, у таких умовах мала виникнути релігійна секта, у якої свої плани щодо червоної планети. І таємничі повстанці-бомбісти теж є. І буцання серед зеків. І безпринципне керівництво. Коротше, зібрали купу популярних штампів про гіпотетичну колонізацію, натякнули на конфлікт, показали несправедливість, а далі чекайте другого тому.
Розкриття персонажів: поліс-гьорл ходить з ображеним виразом обличчя, інколи з нею малюють флешбеки. Мотивація рівня “я всіх вас врешті дістану, але зараз треба потерпіти”. І терпить побої та важку працю. Все, слідкуйте за нею, переживайте за неї. Слабенько. Релігійний лідер - про нього ми розуміємо, що не все так просто. Інші персонажі - фон. Просто підставляйте під них будь-який стереотип про ув’язнених, і це буде працювати.
Малюнок. Виразний, детальний, інколи одноманітний, бо сам Марс не дуже виблискує фарбами. Вирази облич не викликають огиди, сцени в кадрах зрозумілі, тому читається все ще дуже швидко.
Офіційна українська версія: не існує в природі (поки що). Вимагайте у вашого улюбленого видавництва, якщо подобається така фантастика.
On Mars #1 to początek nowej serii sci-fi w ofercie wydawnictwa Taurus Media, która przenosi nas do roku 2132. Czasów, w których Mars staje się obozem pracy dla długoletnich skazańców. Osób, które odpowiednio przystosowane są do prac na powierzchni planety i które raczej nigdy nie zaznają już wolności. Jest to zupełnie nowa rzeczywistość dla 29-letniej bohaterki, która jeszcze niedawno była policjantką. Musi ona jednak szybko przywyknąć do tej sytuacji, jeśli chce przetrwać. Zagrożeń jest tutaj naprawdę wiele, począwszy od więźniów, przez nadzorców kończąc na wyniszczającej pracy.
Mars funkcjonuje w szeroko pojętej popkulturze już od bardzo dawna. Różni twórcy snują wizję przyszłości, w której Czerwona planeta staje się ratunkiem dla ludzkości, która prędzej czy później zniszczy Ziemię. Podobnie jest w przypadku scenarzysty Sylvaina Runberga. Nie snuje on tutaj jednak kolejnej pouczającej ekologicznej opowieści. To, co doprowadziło ludzkość do konieczności zasiedlenia Marsa, jest tutaj tylko tłem zupełnie innej historii. Autor dużo większą uwagę skupia tutaj na próbie pokazania deewolucji człowieka i tego, jak ponownie powrócił on do czasów niewolnictwa. Więzienny obóz pracy gdzie skazani wykorzystywani są na wszystkie możliwe sposoby to nic innego jak usankcjonowana forma zniewolenia. Nic nie jest tutaj jednak takie proste i czytelnik będzie zastanawiał się nad tym, czy aby skazani ludzie naprawdę na taki los nie zasłużyli?
Pierwszy tom serii (całość składa się z trzech albumów) skupia się głównie na prezentacji więziennych realiów. Na kolejnych stronach miesza się więc klimat typowego sci-fi z elementami Prison Break. Główna bohaterka historii musi szybko poznać zasady panujące w tym miejscu, przystosować się do nowych reguł i znaleźć sojuszników. Jednocześnie musi się ona nauczyć, że zawsze trzeba być czujnym i nikomu nie można do końca ufać. Pod wierzchnią warstwą fabuły zabrudzonej potem i krwią więźniów oraz czerwonym pyłem Marsa, kryje się głębsza i refleksyjna treść zachęcająca do sprawdzenia kolejnych tomów. Całość biorąc pod uwagę ograniczoną ilość stron, jest oczywiście odpowiednio uproszczona, ale i tak nie można odmówić tytułowi tego, że potrafi być mocno intrygujący.
Een interessante strip. Welkom in een wereld waar als je een langere celstraf krijgt je naar Mars wordt verschipt. Jep. Welkom bij een groot strafkamp. Het is aan de gevangen om Mars leefbaar te krijgen voor de echte mensen/kolonisten. De illustraties waren echt machtig mooi, zoveel details. En er gebeurde ook genoeg in het verhaal. Vreemde figuren, chagerijnige oude vrouwtjes, een gevaarlijke man, en meer. Het leven op Mars is geen lolletje voor de gevangen. Elke dag zwaar werk. Weinig eten. Grote kans op doodgaan. En we leren hoe onze hoofdpersoon op deze hel plek is beland. WTF. Trigger warning: attempted sexual assault, heel heel veel geweld, gruwelijke dood.